.
https://www.facebook.com/groups/771725336187939/permalink/907042039322934/ :
.
Piotr Ikonowicz 04.07.2014 r. o 11:34 pisze:
.
„Jest dobrze?
Każdy, kto mówi, że w Polsce dobrze się żyje utrwala stan obecny. Reprezentuje interesy tych, którzy na niesprawiedliwym podziale dochodu narodowego, prywatyzacji, wyzysku, biedzie milionów i stanie totalnej niepewności i zagrożenia, korzystają. Liczby wskazują, że większość polskiego społeczeństwa ma się źle i brak jest perspektyw na poprawę ich sytuacji.
Receptą na biedę, zadłużenie nie jest już raczej wzmożony wysiłek, gdyż Polacy są narodem już ponad siły zapracowanym. W dodatku większość nie może sobie pozwolić na urlop by zregenerować siły. Część, zwłaszcza młodych, emigruje, bo w kraju nie są w stanie zdobyć mieszkania, założyć rodziny, mieć dzieci. Leciałem ostatnio tanimi liniami lotniczymi do Londynu. Samolot przypominał wycieczkę szkolną, była tam głównie młodzież lecąca do pracy.
Jest też migracja wewnętrzna. Znam bardzo wielu ludzi w średnim i starszym wieku, którzy z dużych metropolii przenoszą się na prowincję, gdzie koszty utrzymania, a zwłaszcza mieszkania są niższe. Polacy coraz mniej marzą i coraz bardziej się boją tego co przyniesie przyszłość. Obniża się gwałtownie poziom naszych aspiracji. Globalny sondaż miesięcznika Reader’s Digest wykazał, że w większości krajów ludzie chętnie pracowaliby do 65. roku życia lub dłużej. Polska należy do wyjątków. U nas największa grupa respondentów chce iść na emeryturę w młodszym wieku. To marzenie o emeryturze to chęć dobicia do bezpiecznej przystani w rzeczywistości, w której w każdej chwili można stracić pracę, dochody, mieszkanie, wszystko.
To obniżenie lotów wynika z zablokowania dróg awansu społecznego. Skoro ludzie po studiach mogą mówić o szczęściu, jeżeli znajdą stałą pracę w sklepie, to edukacja okazuje się złudną ścieżką kariery. Jednak atmosferę urzędowego optymizmu podtrzymuje wąska elita szczęściarzy, którzy wysiadują po warszawskich kawiarniach gdzie za kawę płaci się równowartość dwóch godzin pracy ochroniarza.
Informacje o zatrważających wskaźnikach określających stan naszego społeczeństwa pojawiają się w mediach po kolejnych raportach europejskich agend statystycznych takich jak Eurostat. Z nich dowiadujemy się o biedzie polskich dzieci, nadmiernym zagęszczeniu i zagrzybieniu naszych mieszkań, dłuższym niż w innych krajach Unii czasie pracy, itp. Unijne raporty tylko na chwilę zakłócają obraz wzrostu gospodarczego i „polskiego sukcesu”. W nadawanej w ramach reklam podczas Mundialu reklamówce Polski widać same uśmiechnięte twarze, choć depresja stała się u nas chorobą społeczną, którą dotkniętych jest już 10% dorosłej populacji.
Ten spór o to czy jest dobrze czy źle ma zasadnicze znaczenie, bo przesądza o tym czy będziemy trwać przy obecnym modelu ustrojowym czy też rozpoczniemy głęboką przebudowę naszego modelu społeczno-gospodarczego. Żeby trwać przy status quo trzeba się zgodzić, że sytuacja w której zdecydowana większość (nie spierają c się już o procenty ¾ czy 2/3) nie ma oszczędności i nie jeździ na urlopy jest sytuacją normalną i nie dowodzi , że poszliśmy złą drogą. Trzeba też zgodzić się z tym, że ludzi, w tym Polaków, jest na świecie i tak za dużo, co sprawia, że ujemny przyrost naturalny to nie powód do zmartwienia. Należałoby też uznać, że zapisany w kodeksie pracy ośmiogodzinny dzień pracy to „relikt komunizmu” i że praca po 10 i więcej godzin na dobę jest w porządku. Zdrowe też jest utrzymujące się od początku transformacji ustrojowej dwucyfrowe bezrobocie i niski poziom transferu socjalnego skierowanego do najuboższych.
Nasi adwersarze twierdzą, że bieda i niskie płace pełnią rolę motywacyjną. Bo ludzie, do których w każdej chwili może zapukać komornik, bardziej się starają. Im niższa jest stawka za godzinę pracy tym więcej ludzie skłonni są tych godzin przepracować, żeby przetrwać.
Wielu rządowych propagandystów i rynkowych fundamentalistów uzasadnia rosnący wyzysk i niski, malejący udział płac w dochodzie narodowym „niezmiennymi prawami ekonomii”, mając oczywiście na myśli neoliberalną szkołę ekonomiczną spod znaku Hayeka i Friedmanna. Nie robi też na nich wrażenia jak wielu wybitnych wyznawców tej szkoły w zderzeniu z rzeczywistością, dokonuje aktów skruchy i samokrytyki.
Obok wewnętrznych, subiektywnych przyczyn polskiej krzyczącej niesprawiedliwości społecznej i nieracjonalnego modelu społeczno-gospodarczego istnieją także czynniki obiektywne, zewnętrzne. Jednym z najistotniejszych jest miejsce Polski w międzynarodowym podziale pracy. W procesie prywatyzacji zaorano większość polskiego przemysłu. Dziś musimy się zadowolić rolą pośledniego podwykonawcy, co wiąże się z mniejszymi zyskami i niższymi zarobkami. Sytuację tę można jeszcze zmienić, ale wymaga to głębokiego interwencjonizmu państwowego sprzecznego z „odwiecznymi prawami ekonomii neoliberalnej”.”
.
PS. Kancelaria Sprawiedliwości Społecznej potrzebuje pomocy.
Wczoraj – http://www.interwencja.polsat.pl/Interwencja__Oficjalna_Strona_Internetowa_Programu_INTERWENCJA,5781/Archiwum,5794/News,6271/index.html#1345984 .
Demagogia. W Polsce produkje sie coraz wiecej coraz lepszych produktow. I nikt na Polske nie czycha. Po prostu Chiny wygraly globalizacje i wszyscy ( z USA wlacznie ) musza sobie z tym fantem teraz jakos poradzic. Problemem jest:
a) niski poziom etyczny polskich profesorow
b) strajk inteligentow robiacych sabotaz gospodarczy
c) infantylizm kobiet, ktore nic nigdy nie wywalczyly, poza cieplymi posadkami dla swoich synusiow ( zawod syn )
d) dulszczyzna, dulszczyzna, dulszczyzna ( patrz punkt c )
Head son poles – ” głowa na biegunach ” – o co ci idzie ? co Chiny wygrały ? globalizację, a cóż to zawody sportowe ? A reszta to dulszczyzna !? Infantylizm kobiet a niby w czym się przejawiający ? Jakieś dobitne przykłady – tylko nie panienka z Sosnowca co to córeczkę udusiła i teraz siedzi – patologia.
Piotr Ikonowicz: Państwo do odzyskania – http://www.rp.pl/artykul/9157,1124582-Panstwo-do-odzyskania.html .
==========
Piotr Ikonowicz w Tajnych Kompletach – https://www.youtube.com/watch?list=UUMatLZE-zluCfNNMDQeCIOQ&v=0ODVf479cxA . Część I i dalsze polecam.
==========
Debata z Piotrem Ikonowiczem – Uniwersytet Szczeciński – https://www.youtube.com/watch?v=3Ed-hTBDnhk .
==========
Polecam – http://passent.blog.polityka.pl/2014/07/10/im-nie-jest-wszystko-jedno/#more-2500 .
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/migranci-wciaz-przesuwaja-decyzje-o-powrocie-do-polski/42p5j , komentarze:
~wer1 13.07.2014 r. pisze :
„Polska: Tysiące dzieci nielegalnie je!
Minister finansów: Mamy niskie podatki
Minister finansów Mateusz Szczurek w wywiadzie dla radiowej jedynki stwierdził
że w Polsce mamy niskie podatki. Mało tego są jedne z najniższych w Europie!
Porównamy zieloną wyspę z Wielką Brytanią.
Podajemy przybliżone kwoty w złotówkach.
Kwota wolna od podatku w UK to około 47 000 złotych.
2014 – Oficjalna kwota wolna od podatku w Polsce jest to 3091 zł.
Czyli jeśli w Wielkiej Brytanii zarobisz 47 000 złotych to nie płacisz żadnego podatku.
Brytyjski „ZUS” to około 60 złotych miesięcznie i to ty decydujesz czy płacisz.
Mając niskie dochody możesz zawiesić płacenie.
Czyli zostaje w kieszeni 47 000 złotych.
Rząd Brytyjski nie chce nic od Ciebie w Polsce natomiast odwrotnie.
Masz prawo do „kwoty wolnej od podatku” 3091 złotych pod warunkiem że zapłacisz ZUS 12 000 złotych.
Mamy przykładowo rodzinę On szewc Ona fryzjerka mają dzieci na utrzymaniu.
(Zawód rodziców jest przykładowy może być inny liczba dzieci też nie jest ważna)
Żeby rodzice mogli legalnie nakarmić i ubrać swoje dzieci zapłacić za mieszkanie i media o muszą najpierw zapłacisz Rządowi Polskiemu haracz 24 000 złotych! (ZUS został zaokrąglony do 1000 złotych miesięcznie)
Czyli za 24 000 złotych mogą kupić u Mateusza Szczurka kilkutysięczą kwotę wolną od podatku!
Panie ministrze finansów w normalnym kraju człowiek ma najpierw zapewnić swoje potrzeby i swojej rodziny. Podatkowi podlega jedynia umowna nadwyżka w dochodach.
Nazwanie ZUS podatkiem było by to nadużycie jest to bowiem mafijny haracz i nic więcej.
Obywatel ma płacić nawet jak nie ma z czego. Te bzdety o podatkach proszę zostawić na kampanię wyborczą. Fiskalizm Państwa to całościowy system który zawiera ZUS i wszystkie inne składniki które obywatek jest zobowiązany płacić. System ten jest po prostu złodziejski.
Tysiące dzieci nielegalnie je! w Polsce!
Rodzice mają dylemat ZUS czy jedzenie dla dziecka.
Rodzice więc ryzykują „przestępstwo” nie płacą ZUS tylko karmią tymi „ukradzionymi Państwu Polskiemu” pieniędzmi swoje dzieci. Taką „zadłużoną” rodzinę ściga komornik a następnie w „majestacie prawa” odbiera się dzieci a majątek rodziny przejmuje Państwo.
Obywatel powinien mieć zagwarantowane minimum socjalne na przeżycie i to w realnej wysokości. Jakakolwiek danina dopiero powyżej tej kwoty. Demokratyczne Państwo to gwarantuje. Polska to republika bananowa kolesi i nic więcej.
Gbyby to co Pan powiedział o podatkach było prawdą to tysiące Polskich firm z Wielkiej Brytanii przeniosło by się do Polski i to natychmiast. Jak na razie tysiące firm ucieka z Polski do UK żeby płacić tam wyższe podatki, taki jest wniosek według chorej wypowiedzi naszego ministra finansów.
PS. W Wielkiej Brytanii samozatrudniony wysyła raz na rok pocztą rozliczenie gdzie podaje 3 kwoty:
1. Przychód
2. Koszty
3. Dochód
Jak się coś nie zgadza to urzędnik pomaga listownie bądz telefonicznie. Nie ma mowy o jakimkolwiek karaniu czy straszeniu. Póki każdy prowadzący działalność gospodarczą w Polsce dla Pańskich urzędników jest przestępcą to żadne reformy niczego nie zmienią.
Najniższe podatki w kraju gdzie nie istnieje kwota wolna od podatku tego by żaden kabaret nie wymyślił.”
Ja mam oboje dzieci w podobnej sytuacji tylko w UK – wkleję to opowiadanko bo jest prawdziwe a Polsce jest masa fałszu w tej tematyce.
Wracać? Czemu?
Powiem tak – wyjechałam do Kanady 7 lat temu, zaraz po skończeniu licencjata. Wyjechałam „na próbę” – licząc, ze będę tylko 3- miesiące i wrócę dokończyć magistra. Pierwszego szoku doznałam jak po 3 dniach rozsyłania Resume (CV) dostałam prace. Nic nadzwyczajnego – praca w sklepie. Po 3 tygodniach od dostałam awans na kepyholder/szefa zmiany wieczornej.
Znajomi mi ciągle mówili, żeby nie powstrzymywać się od aplikowania na inne stanowiska. Nie wierzę im – w tajemnicy roznoszą moje resume do kilku banków. Po 2 miesiącach dostałam prace w jednym z nich (pół etatu w sklepie wieczorami, 3/4 etatu w banku).
Ja zawstydzona moim polskim akcentem – i moją praca było zagadywanie klientów i przeprowadzanie dla nich depozytów i wypłat z kont. Z perspektywy czasu – nie mogłam znaleźć lepszej pracy – gdzie nie tylko musiałam się przełamać i zacząć mówić po angielsku (żadnych Polaków) ale i zżyć się z innymi kulturowo ludźmi z całego świata. Co ciekawe – nikogo nie obchodziło, czy mam wykształcenie wyższe. Nie chcieli nawet patrzeć na dyplom. Mówili – jakbyśmy nie widzieli w tobie potencjału – nie zatrudnilibyśmy cię. Dyplom osobowości nie zastąpi.
Kokosów nie zarabiałam, ale stać mnie było, żeby wysyłać do mamy parę groszy raz na jakiś czas i żeby na 2 miesiące na wakacje do Polski przyjechać. Szefowa widziała we mnie potencjał, i zachęcała do kształcenia się – brania kursów i zdobywania licencji w zawodzie. Posłuchałam. Po 2 latach pracy jako kasjer (w międzyczasie dostałam pełny etat) zdałam egzamin na licencje doradcy finansowego i zaczęłam pracę, o której w Polsce mogłabym nawet nie marzyć. Znajomość polskiego i niemieckiego się przydała również.
Obecnie – mając 28 lat, mam za sobą nie tylko doświadczenie w sklepie (z trudnymi klientami ale i odpowiedzialność za finanse), prace jako kasjer (dziękuję za nią Bogu – takiej szansy i szkoły życia nigdzie indziej nie mogłabym dostać), jako doradca finansowy.
Kanadyjczycy uwielbiają Polaków – ta nasza pasja i wpojony szacunek do pracy i przełożonych oraz chęć wykazania się procentuje (szkoda, że nie w Polsce). Znowu szef we mnie inwestuje – poprzez zlecanie kolejnych kursów – wie, że chce wiedzieć więcej – czemu tak, a nie inaczej, jakie są podstawy itp – tłumacze ze nie studiowałam bankowości i finansów, ze muszę wiedzieć więcej. Robię kolejne kursy. i zdobywam kolejne licencje.
Dziś – po 7 latach mam dodatkowo za sobą ciężko zapracowany ale i zasłużony tytuł starszego doradcy finansowego i obecnie jestem specjalistą do spraw inwestycji. Kocham mój zawód. Do pracy idę z uśmiechem na twarzy. Cieszę się, jak szef prosi mnie, żeby szkolić nowe osoby – ufa mi, i wie, że zrobię wszystko żeby osoby szkolone zrozumiały co i jak trzeba robić, że dam z siebie 200%. Często dostaje pochwały – dobre słowo od szefa na forum oddziału czy semi-konferencji jest niesamowicie ważne. Nie musi być połączone z podwyżka czy inną nagrodą pieniężna. Satysfakcja z bycia dostrzeżonym i wyróżnionym na forum firmy – jest bardzo wartościowa. Szczególnie jeśli planuje się iść wyżej. Ja mam otwartą drogę. Mój szef stara się bardzo, żeby wszyscy jego podwładni o tym wiedzieli – jeśli planują zmienić pracę – idą do niego i on im pomaga. Czy to przygotowuje ich merytorycznie, czy praktycznie. To jego sukces – był w stanie pomóc osobie odnaleźć powołanie i awansować. Jestem dumna nie tylko z siebie, ale i z firmy, dla której pracuje.
Jak na moje stanowisko i mój wiek – zarabia bardzo dobrze. Mąż – dojechał do mnie po 3 latach. Mamy własne mieszkanie i 2 samochody. Nic szczególnego (2008 i 2005 rocznik) ale dojedziemy z punktu A do punktu B. W ciągu pierwszych 3 lat było mnie stać samej – na kupienie mieszkania. 100 m2. Oszczędzać – oszczędzałam, ale tez żyłam. Wycieczki do Gór Skalistych, do Vancouver, Kelowny. Raz na rok do Polski. Raz na jakiś czas wysyłam mamie trochę pieniędzy.
Wiem jedno – ta historia nigdy nie mogła by mi się przydarzyć w Polsce.
Dlatego właśnie nie planuje wracać do Polski.
Może pojadę na wakacje raz na jakiś czas, może na wesele znajomych czy rodziny. Nigdy na stałe.
Tu jest moje życie, mój dom, moim przyjaciele, moją kariera i moja rodzina. Jedyne co to tęsknię za mamą i moim psem.
Tym, którzy powiedzą, że to obcy kraj, że nie ma jak Polska – być może. Ale po tych paru latach, po uzyskaniu kanadyjskiego obywatelstwa – jestem u siebie.
Wszystkim, którzy mieli odwagę wyjechać – gratulację. Mam nadzieję, ze wam też się powodzi. Że macie lepsze życie, niż to, które w Polsce zostawiliście. Tym, którzy zostali – powodzenia i oby lepsze czasy nastały. Trzymam za was kciuki.
Jeśli ktokolwiek z rządu dotrwa do tego punktu: emigranci po kilku latach stają się częścią narodu, w którym żyją. Częścią społeczności. Jeśli mają dobrą pracę, lepsze warunki i szacunek – nie wrócą. Przyjadą na wakacje, ale nie na stałe. Dopóki rząd nie zacznie stwarzać warunków dla ludzi do życia a nie do wegetacji. Tęsknota – tak, jest potworna tęsknota. Z tym, że to cena za godne życie.
Mala_Mi .
Niestety ale tu jest opisana przepaść pomiędzy tym co się dzieje teraz w Polsce a tym co jest w innych krajach – mówię tu o ludziach startujących w dorosłe życie.
Manifest ekonomistów
Autor
paniP
Tagi
podatki ekonomia europa manifest ekonomiczny kryzys unia europejska ue bunt finanse rynki finansowe porady
Utworzono:
2012-09-28
Ilość wyświetleń:
246
Pobierz jako PDF
W dobie narastającego kryzysu gospodarki europejskiej i protestów różnych środowisk, przeciw polityce „antykryzysowej” powstało wiele dzieł, będących manifestami oburzonych ludzi. Ostatnio najbardziej poczytna stała się mała różowa książeczka wydana w Polsce przez Krytykę Polityczną, pt. „Manifest oburzonych ekonomistów”. Książka ta jest kolejnym dowodem na to jak bardzo pozbawionym logiki myśleniem wykazują się eurodeputowani. Proponowane przez nich recepty na kryzys często kłócą się z podwalinami struktury Unii Europejskiej i szkodzą większości krajów członkowskich. Działania przez nich podejmowane są szeroko krytykowane przez ekonomistów, co stawia ich autorytet w dziedzinie kierowania multinacjonalną gospodarką w wątpliwym świetle. „Manifest…” choć jest dziełem francuskich ekspertów, to został podpisany przez setki uczonych całego świata. Samo dzieło nie jest niczym odkrywczym, gdyż w literaturze nie brak pozycji o podobnej tematyce i niejednokrotnie lepiej i szerzej wyjaśniające pewne zjawiska. Ale to chyba właśnie lapidarność owego manifestu ograniczającego się do wypunktowania kwintesencji problemów leżących u podłoża dzisiejszego kryzysu oraz zaprezentowanie sposobów poprawy sytuacji- jest kluczem sukcesu popularności dzieła. Zawiera ono 10 mitów – medialnie przedstawianych jako fakty i przykłady słusznego myślenia, a tutaj obnażone i nazwane „fałszywymi oczywistościami” oraz 22 działania, będącymi alternatywnymi i lepszymi sposobami uzdrowienia sytuacji . Poniżej wypunktowane owe fałszywe oczywistości:
1. Rynki finansowe są efektywne.
To dziwne przeświadczenie o słuszności tezy powstało w skutek procesu trwającego od lat 70. przekształcenia kapitalizmu w kapitalizm inwestorski/finansowy/neoliberalny. Błąd teorii efektywnego rynku kapitałowego polega na tym, iż przykłada ona do produktów finansowych teorię stosowaną do zwykłych towarów. Konkurencja niekoniecznie generuje uczciwe ceny, a często powadzi wręcz do wygórowanych, irracjonalnych cen, tworząc przy tym bańki spekulacyjne. Kryzys wykazał, że rynki nie są efektywne i nie pozwalają na efektywną alokację kapitału.
2. Rynki finansowe sprzyjają wzrostowi gospodarczemu.
Rynki finansowe miały zastąpić banki w finansowaniu inwestycji, ten plan się jednak nie powiódł. Dziś to przedsiębiorstwa finansują udziałowców. Przedsiębiorstwo postrzegane jest jako podmiot służący przede wszystkim bogaceniu się akcjonariuszy. Interesy pracowników spychane są więc na margines. Wywołuje to wzrost nierówności dochodowych, hamuje wzrost gospodarczy i pogłębia bezrobocie. Powoduje konsumpcję ponad stan, fałszywe poczucie dostatku, co zawsze w historii kończyło się krachem.
3. Rynki prawidłowo oceniają wypłacalność państwa.
Ponieważ rynek nie jest efektywny, bardzo często źle wycenia, tworzy ceny oderwane od rzeczywistości. Jest to szacowanie a nie definitywnie potwierdzona wiedza na temat przyszłości. Na giełdzie wartość jest tym co gracze sobie wyobrażają. Agencje ratingowe dają więc oceny wysoce subiektywne, przez co nie powinny tworzyć ratingów państwom, podwyższając nimi ryzyko ich upadłości.
4. Gwałtowny wzrost długu publicznego wynika z nadmiernych wydatków.
Ostatni wybuch długu publicznego w Europie nie jest wynikiem zadłużania się państw ponad stan, co media usiłują nam wmówić, ale planu ratowania finansów i recesji wywołanej przez kryzys bankowy i finansowy rozpoczęty w 2008roku.
5. Zmniejszenie długu publicznego wymaga ograniczenia wydatków publicznych.
Nie rozwiąże to problemu. Dynamika długu zależy nie tylko od poziomu deficytu pierwotnego, ale też od wielu innych czynników, m.in. różnicy między stopą procentową a nominalnym tempem wzrostu gospodarczego. Sama redukcja deficytu krajowego może doprowadzić do zahamowania działalności gospodarczej, a to spowoduje znów powiększenie się długu. Przez to, że Unia Europejska jest jako całość gospodarką zamkniętą, doprowadzenie do redukcji wydatków we wszystkich jej krajach jednocześnie, pogłębi dług publiczny.
6. Dług publiczny przerzuca koszt naszych nadmiernych wydatków na nasze wnuki.
Nielogicznie jest mylić gospodarkę państwa z gospodarstwem domowym, a to właśnie sugeruje ten punkt. Dług publiczny nie jest, jak kreują media, transferem bogactwa kosztem przyszłych pokoleń, przenosi on je bowiem ze zwykłych podatników na akcjonariuszy. Politykom udało się przekonać społeczeństwo, że winę za dług ponoszą chorzy, emeryci i pracownicy. W rzeczywistości wzrost długu dzisiaj jest wynikiem polityki faworyzującej klasy uprzywilejowane – podatki obniżane są dla najbogatszych.
7. Należy uspokoić rynki finansowe by można było finansować dług publiczny.
Wzrost długu publicznego w skali globalnej łączy się ściśle z procesem finansjeryzacji. Od traktatu z Maastricht bankom centralnym zabrania się finansować państwa, przez co szukają one kredytodawców na rynkach finansowych. A lepiej byłoby, gdyby państwa mogły korzystać ze wsparcia innych podmiotów jak Europejski Bank Centralny, który wykorzystałby w tym celu stosowanie niskich stóp procentowych. Byłoby to poniekąd wyswobodzeniem krajów od dyktatury finansowej rynków.
8. Unia Europejska stoi na straży europejskiego modelu społecznego.
Europejski model społeczny nie można nazwać modelem wspólnym ani nawet jednoznacznym. Istnieją dwie wizje Europy. Pierwszy to Europa solidarna, socjalna, chroniąca przed liberalną globalizacją i zezwalająca państwom na wysokie wydatki publiczne. Druga wizja– dominująca- to Europa liberalna, której celem jest dostosowanie społeczeństw europejskich do wymogów globalizacji i podważa europejski model społeczny. Wprowadza konkurencję między europejskimi pracownikami, zmniejsza znaczenie usług publicznych, wprowadza pierwszeństwo prawa konkurencji nad regulacjami państwowymi. Zaś zasada swobody przepływu kapitału zburzyła zasadę ochrony rynku wewnętrznego, co spowodowało podporządkowanie europejskiej struktury produkcji eksploatacji przez międzynarodowy kapitał. Nie były i nie są w dalszym ciągu brane pod uwagę różnice w sytuacji gospodarczej między krajami przy formułowaniu celów Unii. Integracja europejska stała się de facto sposobem na narzucanie narodom europejskim neoliberalnych reform.
9. Euro jest tarczą chroniącą przed kryzysem.
Jak widać życie zweryfikowało prawdziwość tego mitu. Model polityki gospodarczej strefy euro narzucający podobną politykę makroekonomiczną krajom znajdującym się w różnej sytuacji pogłębił różnice w rozwoju między poszczególnymi państwami członkowskimi. W krajach strefy euro wypromowano elastyczność zatrudnień i obniżanie płac pracownikom, zmniejszono udział wynagrodzeń w dochodzie narodowym, pogłębiono nierówności społeczne i tylko kraje najlepiej rozwinięte jak Niemcy mogły przejść przez te zjawiska relatywnie bez szwanku.
10. Kryzys grecki umożliwił odbicie w kierunku stworzenia europejskiego rządu gospodarczego i prawdziwej solidarności europejskiej.
Niestety ale chodzi o taki rząd, który zamiast poluzować kaganiec finansowy, wymaga dalszych oszczędności i zaciskania pasa. Pogłębi to reformy strukturalne kosztem solidarności społecznej w każdym kraju i pomiędzy państwami. Solidarności europejskiej nie będzie, chyba że taka pomiędzy rządami państw wymagających restrykcji oraz konfrontująca z nią solidarność między protestującymi społeczeństwami, których głosy słychać co raz donośniej.
Większość zaleceń na poradzenie sobie z kryzysem w Europie dotyczy specyfiki rynku kapitałowego i konieczności jego ograniczenia, zaprzestania spekulacji oraz przywrócenia bankom ich pierwotnych funkcji. Wymaga to zgromadzenia znacznych środków budżetowych, które będą generowane przez rozwój silnej redystrybucji podatkowej w Europie. Unia musi zdać sobie sprawę, iż zostawienie dziś państw członkowskich na łaskę tylko i wyłącznie rynków finansowych szkodzi ogólnie wszystkim. Odejście od wszechwiedzących rynków jest jedynym sposobem na to, żeby projekt europejski miał szansę na odzyskanie demokratycznej legitymacji. A tej, zdaniem społeczeństw, niewątpliwe mu obecnie brakuje.
Niestety opracowanie nie podaje jednej konkretnej recepty na kryzys, ale też nikt nie spodziewa się, że takowa istnieje. Zestaw propozycji sprowadza się w końcu do zachęty nad ciągłym dyskutowaniem i poszukiwaniem najlepszych rozwiązań. Omówione zjawiska wykazują jednoznacznie, iż doktryna neoliberalna oparta jest na nienadającym się uzasadnić założeniu efektywności rynków finansowych. Należy porzucić tą drogę i nastawić się na inne możliwości. Wymagana do tego celu jest wola polityków do działania, której najwidoczniej brak. Brak jest realnej otwartości pola na dopuszczenie innych polityk do głosu, wysłuchanie i wsłuchanie się w alternatywne pomysły, które ograniczą władzę finansów i umożliwią harmonizację europejskich systemów gospodarczych i społecznych z jednoczesnym zachowaniem postępu. Europolitycy nie wiedzą również, kto miałby zapoczątkować ruch zmian. Nikt nie wykazuje samodzielnej inicjatywy obawiając się utraty wypracowanego stanowiska, braku odpowiedniego poparcia, zepsucia dotychczasowych stosunków i istniejącej hierarchizacji władzy. Rządzącym tak naprawdę jest na rękę, aby nie dokonywać radykalnych zmian, ale to nigdy nie poprawi sytuacji ekonomicznej Europy.
Opracowano na podstawie „Manifest oburzonych ekonomistów. Kryzys i dług w Europie: 10 fałszywych oczywistości, 22 sposoby na wyprowadzenie debaty z impasu”. Autorzy:Philippe Askenazy, Thomas Coutrot, Andr Orléan, Henri Sterdyniak. Wydawnictwo: Krytyka Polityczna, Warszawa 2012.
(auto)masakra Piotra Ikonowicza:
” (auto)masakra Piotra Ikonowicza:” – D…….t
Tzn. ,że oglądaliśmy dwa różne tematycznie filmiki.
W tym , który ja widziałem Ikonowicz panuje doświadczeniem, danymi , analitycznie i syntetycznie nad Wiplerem, młokosem w dziedzinie , dopiero początkującym.
Chociaż po mimo ekscesów po pijaku , rozróbą z policją ( to była auto masakra) widzę w nim potencjał. Całkiem nie głupio prawił ale wnioski jak na razie daje miałkie i przegrywa z doświadczonym poliglotą i politykiem ,prawnikiem ,wielkimi samotnikiem społecznikiem Piotrem Ikonowiczem, który usilnie próbuje obudzić ducha społeczeństwa obywatelskiego rozbitego po ‚ 89 roku.
Jakby tak połączyć w niektórych kwestiach ich obu( zgadzali się w wielu rzeczach) , całkiem coś rozsądnego mogłoby wyniknąć.
Wipler niech na razie się uczy od Ikonowicza lotności umysłu, erudycji ,języków, wielokulturowego spojrzenia na rzeczywistość, analitycznego rozumu i precyzyjnej syntezy faktów.
Wipler cały czas pływał w obłokach wyobraźni jak to powinno się zrobić , a Ikonowicz wspaniale opisywał realia generowane przez zdegenerowany system ekonomiczny , zasadniczo terror ekonomiczny.
Obaj doszli do wniosku ,że jedynie przez usunięcie , demontaż obecnego systemu powstanie coś nowego. Różnili się jedynie detalami . Zastanawia zadziwiająca zgodność przedstawiciela ,że tak powiem, skrajnej prawicy z przedstawicielem skrajnej lewicy – tak z braku innych określeń. Ikonowicz proponuje uspołecznienie istniejących korporacji jako jedno z wyjść z obecnego kryzysu a nie marksistowsko-leninowską dyktaturę proletariatu o co się go posądza. Ciekawy pomysł !?
Wspominano i powoływano się na wielkie autorytety ekonomiczne min. na L.von Misesa , który był popełnił takie oto ” inteligentne paskudztwo” –
” Kapitalizm oddał do dyspozycji mas będący rozkosznym luksusem pokarm pod postacią cukru.”
Znamienne co ? – rozkosz i luksus , ba ! – pokarm , cukier pokarmem !
Ale i taką oto odpowiadającą prawdzie sentencję ;
” Dla ludzi , którzy są krzywdzeni przez stosunkowo niski poziom dochodów , wolność nie ma żadnej wartości.”
Ooo , wooolność , wooolność , o wolności najdroższa o wolności jedyna ….. itd.
Nie ma wolności bez solidarności społecznej . Nie ma społeczeństwa wolnego bez równości na wszystkich poziomach.
” Równość wobec prawa bez równości posiadania jest bezużyteczna ” – mawiał w starożytności jeden Sycylijczyk .
Warto przypomnieć, że von Mises to był zwyky hohsztapler i głupiec, który twierdził, że jego poglądy mają charakter absolutnie prawdziwy (tak jak aksjomaty w matematyce) i żadne dane empiryczne nie są w stanie w jakiekolwiek części je zakwestionować (sfalsyfikować). Mises i jego zwolennicy to odpowiedniki sekty scjentologicznej w ekonomii. Na szczęście nikt przytomny nie bierze bredni Misesa na poważnie. Oczywiście z wyjątkiem Janusza Mikke, którego brednie wywodzą się właśnie od Misesa.
Więcej tu: http://rationalwiki.org/wiki/Ludwig_von_Mises
Wipler jak zwykle pieprzy o tym , jaki fajny jest nieregulowany kapitalizm z absolutną dominacją prywatnej przedsiębiorczości. Sam jednak od wielu lat utrzymuje się wyłącznie z dochodów budżetu. Dostawał i dostaje budżetowe pieniądze jako parlamentarzysta, urzędnik ministerstwa, członek zarządu państwowych firm. Nie „zhańbił” się nawet sekundą pracy w opiewanym przez siebie sektorze prywatnym. Pracę na śmieciówkach zostawia głupcom, którzy uwierzyli w jego brednia. Wipler to skończony hipokryta. Jak większość zwolenników Mikkego.
„…Jak czytamy w gazecie, w kryzysie firmy chętnie zmniejszały koszty, przekazując pracowników agencjom pracy. Te nie zawsze jednak działały uczciwie i odprowadzały składki do ZUS. Zdaniem prokuratury może chodzić nawet o 120 milionów złotych. Ani pracownicy, ani ich macierzyste zakłady nie byli świadomi nieprawidłowości, ale do czasu aż ZUS upomniał się o swoje pieniądze…” Więcej – http://biznes.onet.pl/przekret-na-agencje,18490,5647785,1,prasa-detal .
==========
http://biznes.onet.pl/praca/listonosz-zadzwoni-do-skutku,18493,5647784,5451429,468,1,news-detal , komentarze:
~postman 16.07.2014 r. pisze :
„Niech sobie wypowiadają, nie ma to większego znaczenia. Po 6 latach zasuwania na poczcie, śnieg nie śnieg, deszcz nie deszcz, czy to 30 stopni czy -10 mam z owymi wszystkimi „legendarnymi” dodatkami 1480 zł na rękę. Do tego jak nawciskam klientom gazet za 860 zł, założę konto i sprzedam ubezpieczeń na 200 zł miesięcznie dostanę premię w przedziale 40-60 zł brutto. Jak poczta chce to niech sobie kombinuje przy tym co jest, zapewne wówczas będzie listy nosił pan Jóżkowiak ze swoimi kolegami z zarządu.
PS. W ub. roku poczta zarobiła na czysto 44 mln zł. Z czego ponad 5 to wynagrodzenie zarządu. Czyli kilkanaście procent. Innymi słowy, 80 tysięcy pracowników musi zasuwać przez 2 miesiące w roku tylko po to żeby wykarmić zarząd. Pokażcie mi taką drugą firmę na świecie. I dla zarządu „brawa za decyzję” a dla pracowników tradycyjnie po czterech literach.”
==========
http://poznan.gazeta.pl/poznan/1,36001,16323011,Sprzataczki_krzyczaly_przed_sadem__Sprzatnac_wyzysk_.html#LokPozTxt#ixzz37TpZAkpQ .
Rafał Woś – http://biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/809363,socjalizm-dla-bogaczy-wolny-rynek-dla-biedakow.html , bardzo polecam.
„Kolektyw Syrena gorąco zaprasza na wspólny piątkowy poranek!
Fałszywe zadłużenie, uporczywe nękanie, eksmisja mimo sprzeciwu sądu – to swoiste ABC czyściciela, z którym dziś mierzy się zagrożona pani z ul. Obrońców Tobruku 36. „Właściciel”-sadysta zgodnie ze schematem starannie dobrał ofiarę: starszą, samotną, niepełnosprawną, niestabilną psychicznie osobę. Jego „praca” konsekwentnie rujnuje zdrowie kobiety, która przeszła już wylew i wpadła w głęboką depresję.
Czyściciel Dąbrowski zdobył swoje szlify jako zawodowy lichwiarz. Jego ofiara, nie w pełni władna umysłowo, pożyczyła od niego 50 tysięcy dla znajomego, który wpadł w tarapaty. Dąbrowski sporządził jednak umowę na 200 tysięcy, którą ofiara podpisała. Mało tego: choć znajomy spłacał dług, lichwiarz zaczął zwracać się po pieniądze bezpośrednio do lokatorki, twierdząc że „to ona złożyła podpis, więc ona też musi płacić”. Nieustanne telefony, dobijanie się pięściami do drzwi, wyzwiska – to codzienność lokatorki od tamtej pory.
Gdy ta nie zgodziła się spłacać „długu”, zajął jej mieszkanie, wręczył wypowiedzenie najmu i zaczął naliczać kolejny dług za „bezpodstawne użytkowanie lokalu” – ponad 60 tysięcy. W sumie lichwiarz-czyściciel życzy sobie niemal trzysta tysięcy złotych, „w naturze” a więc w formie mieszkania i tego co w środku. Ostatnio, mimo że czyściciel nie jest zameldowany, wparował do lokalu (z udziałem policji) i bezprawnie wymienił lokatorce zamki do drzwi.
Przyjaciele lokatorki zaczęli wspierać ją na drodze prawnej: dziś czyściciel jest już oskarżony o lichwę, próbę wyłudzenia oraz – wraz z policjantami – o naruszenie miru domowego.
Czas gra na niekorzyść przestępcy, zatem Dąbrowski stara się wyrzucić lokatorkę za wszelką cenę. Z pomocą przyszedł mu komornik Marcin Brojek. Wiedząc że sąd najpewniej zawiesi eksmisję przy wielu poważnych wątpliwościach, złamał procedury komornicze. Wysłał wszystkie kolejne powiadomienia w jednej kopercie tak, by sąd nie zdążył przesłać decyzji o zawieszeniu eksmisji.
Tak też się stało. Sąd właśnie dziś (16. lipca) zdecydował, by nie przeprowadzać eksmisji. Jednak komornik Brojek liczy, że uda mu się eksmitować lokatorkę zanim sąd doręczy mu listownie pismo. Komornik otrzymał dziś od nas kopię decyzji sądu o zakazie eksmisji, jednak dotąd nie zmienił zdania. PRZEKONAJMY GO RAZEM!!!
ZABLOKUJ Z NAMI TĘ EKSMISJĘ! Pogoń czyściciela!!!
Dąbrowski! Teraz to TY masz u nas dług!!!
PIĄTEK 18.07.2014, godz. 8:00
Ul. Obrońców Tobruku 36/103
Wskazówki dojazdu: autobus 180 -> przyst. „obrońców Tobruku” + 10 minut na piechotę, lub z przesiadką w autobus 197 -> przyst. „fort Bema”
Źródło – https://www.facebook.com/events/628851810555645/?source=1
Pytanie – dlaczego na tym etapie wiedzy, a jest wyraźne łamanie prawa, nie zajęła się jeszcze prokuratura tymi panami ? Nie ma komu złożyć zawiadomienia o popełnieniu przestępstw ? Przecież ten Dąbrowski powinien już dawno siedzieć !?
Prawda, że trudno uwierzyć własnym oczom? Mrożek by nie wymyślił, Kafka by nie wymyślił, jednak dramat się dzieje. Pod linkiem jw. jest info że Piotr Ikonowicz „weźmie udział”. Może, jako że prawnik, da radę pomóc kobiecie?
Dłużnik nie ma nic, ale chcą poprawić skuteczność komornika – http://www.polskieradio.pl/7/1691/Artykul/1179141,Polski-dluznik-bezkarny-bo-komornik-nieskuteczny .
Komentarze – https://www.facebook.com/groups/771725336187939/permalink/915241305169674/ .
„…Po wejściu kontroli PIP do firm nagminnie zdarza się, że pół, a nawet cała załoga jest pierwszy dzień w pracy – twierdzi wiceszef małopolskiej „Solidarności” Adam Lach. Jak mówi, pracują bez umów, przeszkolenia czy minimum bhp i w wielu firmach – nawet całymi tygodniami…” Więcej – http://biznes.onet.pl/furtka-dla-oszustow-w-kodeksie-pracy,18490,5648147,1,prasa-detal .
==========
http://passent.blog.polityka.pl/2014/07/15/tusk-do-europy/#comment-563238 :
Georges53 16 lipca o godz. 14:16 pisze:
„Ted 16 lipca 11:28
=================
>>>… skad u ciebie taka przemiana, co musialo sie wydarzyc, co zaistnialo, że wszystko u ciebie odwrocilo sie w druga strone.
To bardzo interesujace. >>>
.
Proste.
Dorosłem.
Z perspektywy czasu, okazuje się, nie każdemu jest dane…
.
MOJ STALY FRAGMENT GRY :
( powtarzany wielokrotnie w tych miejscach od lat )
========================
„Wyjechalem z Polski nienawidzac Komuny i Rosji jak samego diabla. Trzydziesci lat mi zabralo, zeby w koncu pojac, ze bardziej od komunizmu nienawidze kretynizmu.””
http://film.onet.pl/artykuly-i-wywiady/krzysztof-zanussi-z-tolerancja-mozna-polemizowac-wywiad/03g5y .
===========
Tadeusz Drozda – w drodze z Czech do Polski – https://www.youtube.com/watch?v=EkW5Kv8jWsQ .
Prof. Witold Kieżun :Jak doszło do tego, że jest, jak jest? – https://www.youtube.com/watch?v=TLT0KfxtmLI .
http://passent.blog.polityka.pl/2014/08/04/kaczynski-ante-portas/#comment-588086 :
wiesiek59 7 sierpnia o godz. 17:15 pisze:
„Z zestawienia, które przygotował Reuters wynika, że głównymi dostawcami żywności na rosyjski rynek w 2013 r. były Białoruś (wartość eksportu 2,74 mld dol.), Brazylia (2,41 mld dol.) i Ukraina (1,99 mld dol.).
Na czwartym miejscu, a zarazem pierwszym jeśli chodzi o kraje UE, są Niemcy, których eksport żywności do Rosji sięgnął w zeszłym roku 1,83 mld dol. Polska zajmuje siódme miejsce globalnie (przed nami są dostawcy z Turcji i Chin), a drugie biorąc pod uwagę tylko państwa unijne. Nasz eksport żywności do Rosji wyniósł w 2013 r. 1,55 mld dol.
http://finanse.wp.pl/kat,1033745,title,Rosyjskie-sankcje-na-zywnosc-najmocniej-uderza-w-Niemcy-i-Polske,wid,16803411,wiadomosc.html?ticaid=113391
===============
Będzie bolało…….
Tyle że nie tych, którzy eskalują konflikt.
Poróżnienie Unii z Rosją jest na rękę.
INNYM…….”
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103454,16469735,Hilton_odeslal_pracownikow_z_kwitkiem__Za_prace_nawet.html#BoxSlotI3img .
„…”Królowa Wersalu” Lauren Greenfield świata w żaden sposób nie zmieni, jednakże to doskonały, otwierający oczy i zmuszający do autorefleksji film dokumentalny, obok którego nie da się przejść obojętnie. Można całkowicie go odrzucić, stwierdzając, że to kolejna historia o „głupich jak but” Amerykanach, która nie ma z nami nic wspólnego. Można obejrzeć go z przerażeniem w oczach i mętlikiem w głowie, zastanawiając się, jak bardzo to wszystko się do każdego z nas. Można go odebrać na wielu różnych poziomach, zauważając w nim różne rzeczy i wyciągając z niego dziesiątki różnych wniosków, ale jedno mogę zagwarantować – każdy coś z niego wyniesie.” Więcej – http://film.onet.pl/artykuly-i-wywiady/piekne-bestie-czyli-slow-kilka-o-american-nightmare/yfxnf
https://www.facebook.com/tymoteusz.kochan/posts/10203335856814525 :
Tymoteusz Kochan 27.08.2014 r. pisze:
„Premier państwa polskiego w ramach kiełbasy i fikcyjnych obietnic wyborczych rzuca na stół oszałamiającą kwotę 36 złotych o jaką podskoczyć mają renty i emerytury. To prawdziwie fantastyczna wiadomość, która oznacza, że osoba całkowicie niezdolna do pracy dostanie nie 619 zł, lecz zawrotną sumę 655 złotych na miesiąc! W sam raz na nieprzeżycie! Gdyby tego wam brakowało to macie jeszcze ulgę na trzecie, czwarte i kolejne dziecko z której z pewnością skorzystają miliony Polaków, zwłaszcza ci pracujący na umowach śmieciowych i wiszący na płacy minimalnej, którzy decyzję o czwartym dziecku odkładali do chwili wygłoszenia expose przez Premiera.”
http://wiadomosci.onet.pl/warszawa/nieudana-proba-powstrzymania-eksmisji-lichwiarz-pozbawil-domu-76-latke/zvkj8 .
https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=270278733162887&id=121066958084066 :
Piotr Ikonowicz 03.09.2014 r. pisze:
„Obrona przed kolonizacją
Jednym z powodów ubożenia Polaków jest wzrost sektora prywatnego kosztem publicznego. Przeciętna płaca w sektorze publicznym jest aż o 800 zł brutto wyższa, niż w sektorze prywatnym. W sektorze publicznym pracują 3 miliony ludzi podczas gdy w sektorze prywatnym pozostali spośród 16 milionów zatrudnionych w gospodarce narodowej, a więc jakieś 13 milionów. Jednak aż 96% wszystkich przedsiębiorstw w Polsce stanowią mikroprzedsi ębiorstwa, małe firmy prywatne zatrudniające do 9 pracowników. W firmach tych umowy o prace ma jedynie co trzeci pracownik. O kondycji mikroprzedsiębiorstw zatrudniających 3.5 miliona ludzi świadczy fakt, iż częściej niż co trzecie nowo założone mikroprzedsiębiorstwo nie utrzymywało się po pierwszym roku działalności na rynku. Niemal połowa polskich mikroprzedsiębiorstw osiąga roczne przychody ze sprzedaży nie przekraczające 45 tys. zł.
Jednak w sektorze bankowym wciąż panuje optymizm: Banki zagraniczne, nie zamierzają wycofywać się z polskiego rynku obsługi korporacji. Co więcej, w tym roku niektóre notują nawet stuprocentowy wzrost zysków z działalności w Polsce ,wobec spadku wyników największych banków europejskich i amerykańskich, czytamy na portalu Eurobankier. Bieda z nędzą, która jest udziałem większości polskich przedsiębiorstw nie przeszkadza zagranicznym korporacjom robić u nas doskonałych interesów.
Choć żaden z banków zagranicznych nie zamierza w najbliższym czasie zrezygnować z działalności w Polsce, to nic nie wskazuje na to, aby tego typu instytucje miały zamiar rozszerzyć gamę oferowanych w Polsce usług. „Zamierzamy koncentrować się na tym, co do tej pory oferowaliśmy, a więc przede wszystkim na obsłudze dużych firm i instytucji finansowych”, oświadczył przedstawiciel ABN Amro.
I to jest istota problemu. Banki zostały sprywatyzowane, sprzedane zachodnim korporacjom finansowym, nie żeby obsługiwać polskie przedsiębiorstwa, lecz po to by wspierać międzynarodowe korporacje. Duże przedsiębiorstwa zakończyły 2013 r. 92,1 mld zyskiem. To o 12,2 proc. więcej niż rok wcześniej – podał GUS. Pozostałe przedsiębiorstwa poniosły straty na prowadzonej działalności. Te duże przedsiębiorstwa to głównie zagraniczne korporacje obsługiwane gorliwie przez sektor bankowy w Polsce, który dawno już przestał być polskim sektorem bankowym. W tym samym czasie płace realne spadły już drugi rok z rzędu, spada też udział płac w dochodzie narodowym.
Przedstawiony tu obraz pokazuje jednocześnie, że w coraz gorszej sytuacji jest nie tylko świat pracy, ale i tzw. rodzimy biznes, czyli dominująca u nas drobna przedsiębiorczość. Przewaga zagranicznych korporacji wynika nie tylko z większej dostępności do kapitału inwestycyjnego oferowanego przez banki, ale i możliwości finansowania inwestycji z kapitału własnego, jak i dogodniejszych warunków kredytowania oferowanych dużym klientom. Jeżeli do tego dodać fakt, że dominująca pozycja na rynku korporacji np. handlowych pozwala im na korzystanie z opóźnionego terminu płatności co w połączeniu z niższymi cenami zaopatrzenia wynikającymi z wielkości zamówień (przewaga skali), to okaże się, że zagraniczne sieci stać na sprzedawanie po cenach tak niskich, że często spadających poniżej kosztów wytworzenia produktu. Do tego dochodzi stosowana przez władze publiczne dyskryminacja podatkowa podmiotów krajowych.
Ktoś powie, że taki „patriotyzm ekonomiczny” nie ma sensu, bo zyski, obojętnie kto je osiąga to przecież wzrost. Niekoniecznie, skoro, po pierwsze większość korporacji zaniża zyski poprzez kreatywną międzynarodową księgowość, a i tak większość owych zysków transferuje zagranicę.
Tym „urokom” globalizacji można jednak przeciwdziałać za pomocą aktywnej polityki państwa. By ulżyć pracownikom nie wystarczy podnieść płacy minimalnej, bo korporacje stać na podwyższenie płac i już teraz płacą więcej niż ustawowe minimum, a nasi, którzy już teraz rzadko są w stanie zapewnić pracownikom umowę o pracę będą padać albo jeszcze bardziej grzęznąć w szarej strefie zatrudnienia. Skoro nędzne polskie firmy prywatne nędznie płacą a zatrudniają większość ludzi w kraju, trzeba, żeby do akcji wkroczyło państwo i dało jakieś szanse rodzimym przedsiębiorstwom w starciu z zagranicznymi gigantami.
Wystarczy pójść za przykładem Chin i stworzyć działające na zasadzie obsługi a nie maksymalizacji zysku państwowe przedsiębiorstwa handlu zagranicznego, które składając zamówienia na surowce i towary w imieniu większości chętnych firm krajowych mogą uzyskać ceny zaopatrzeniowe porównywalne z korporacyjnymi. Drugim równie ważnym posunięciem musi być odebranie przywilejów podatkowych zagranicznym molochom i przyznanie ich rodzimym firmom w zamian za wprowadzenie oczekiwanego przez ludzi standardu zatrudnienia i opłacania pracowników. Również jedynie państwo jest w stanie stworzyć zaplecze badawczo-rozwojowe krajowym podmiotom gospodarczym, w dziedzinach które najlepiej rokują, co pozwoli na uzyskanie efektu innowacyjności pomimo małej skali działania poszczególnych firm. Wszystko to powinno być wsparte przez budowę publicznych instytucji finansowych, które pozwolą na kredytowanie rodzimych firm na zasadach zbliżonych do tych z jakich korzysta zagraniczna konkurencja.
Aby lepiej uzmysłowić sobie nowy sposób myślenia o wspieraniu powstawania i utrzymywania się nowych miejsc pracy w sektorze przedsiębiorstw krajowych warto podać przykład handlu czyli najczęściej podejmowanej działalności gospodarczej przez polskich przedsiębiorców. Obok podatków, ZUS-u i bariery popytu, ważnym czynnikiem niszczącym małe sklepy jest pazerność samorządów, które wykańczają je wysokimi czynszami, które sprawiają, że zakupy w polskich sklepach są jeszcze droższe. Antidotum na tę drożyznę byłoby budowanie komunalnych hal targowych, wynajmowanych sprzedawcom, często bezpośrednim producentom za symboliczne opłaty. Byłoby to traktowane jak usługa komunalna pozwalająca na tworzeniu przestrzeni, w której mieszkańcy mogą kupować tanie i zdrowe produkty krajowe.
Konflikt między małym ledwo zipiącym przedsiębiorcą a jego pracownikami wynika nie tylko z bezwzględności właściciela firmy, ale i z faktu, że państwo, władza publiczna, zamiast jak w wielu krajach w Europie, wspierać rodzime firmy, wysługuje się zagranicznym korporacjom. Broniąc polskiej przedsiębiorczości przed wyniszczeniem władza publiczna powinna stawiać takie warunki pomocy publicznej, które poprawią przede wszystkim pozycję pracowników. Choć często pracownik i pracodawca to jedna i ta sama osoba wraz z rodziną.”
„Rada nadzorcza spółki Polskie Inwestycje Rozwojowe odwołała wczoraj Mariusza Grendowicza z funkcji prezesa – takie informacje podała telewizja TVN24 BiŚ. To właśnie o tej spółce szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz powiedział „chu**, dupa i kamieni kupa”. Trudno się dziwić – Grendowicz przez półtora roku zarobił półtora mln zł, choć podpisał tylko jedna umowę na finansowanie inwestycji…”Więcejhttp://wiadomosci.onet.pl/kraj/poltora-mln-zl-za-poltora-roku-pracy-grendowicz-odwolany/cc9k4 .
http://wiadomosci.onet.pl/kielce/krewni-kaza-13-latce-oddac-pieniadze-za-pogrzeb-ojca/j0kpv . Polecam wypowiedź Pana Piotra Ikonowicza.
Dziś przeczytałam o tej 13-letniej dziewczynce, mogę tylko modlić się za nią i za pana Piotra Ikonowicza o szczęśliwe zakończenie tej sprawy i jeśli są jeszcze inni chętni to proszę módlmy się razem codziennie o godz.21.00 w czasie Apelu Jasnogórskiego do naszej Matki i Królowej. „O Maryjo miej w opiece dzieci Twe”
To dlaczego nie wysłuchała tych modów do tej pory ?
Co ,nie widzi z nieba co się u nas wyprawia ? – jakoś ślepawe to całe „wszechmocne towarzystwo ” w „Niebie” ! Módl się a tak g….o z tego będzie , jak zwykle.
A ” Betuli ” radzę zmienić psychiatrę lub leki.
„590 zł za osobę – tyle na szkolenie np. sprzątaczek wydał pewien urząd pracy. Sprawa jest bulwersująca, bo wszystko wskazuje na to, że pod hasłem „szkolenia” zorganizowano imprezę na koszt podatnika. Więcej w materiale wideo…” – http://biznes.onet.pl/wideo/urzednicy-nie-beda-ujawniac-swoich-majatkow,154383,w.html .
„771 dzieci przebywa obecnie w pieczy zastępczej tylko dlatego, że ich rodziny nie miały odpowiednio wysokich dochodów. To oficjalne dane Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Resort obecnie sprawdza każdy z tych przypadków. Bada, czy nie doszło w nich do nieprawidłowości. Zobowiązała go do tego poselska komisja polityki społecznej i rodziny…” Więcej – http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/442884,rodziny-traca-dzieci-piecza-zastepcza-za-biede.html
„Jak zgodnie z prawem zdobyć w Warszawie wartą miliony kamienicę? Wystarczy co pół roku ogłoszenie: „Zaginiony Nathan Zuckerman proszony jest o kontakt”. Z Marcinem Bajko rozmawia Grzegorz Sroczyński…” Więcej – http://m.wyborcza.pl/wyborcza/1,132749,16745522.html
Przepraszam za słuszny lub nie w tym momencie wulgaryzm ale do k…y nędzy , co się w tym po…m kraju wyprawia?!
Jeden dupek ex minister dobrze to nazwał żyjemy w ” teoretycznym państwie „. To mi jako żywo przypomina PRYWATĘ z XVIII zakończonego rozbiorami, stulecia. Ta ” prywata ” rozbierze nam nasze „teoretyczne państwo ” teraz . Śmiem twierdzić ,że tak się będzie działo jeśli już się nie dzieje wszędzie. Jestem ciekaw kiedy zaczniemy domagać się naszych ziem sprzed rozbiorów ? Są na to dokumenty !
Kiedy Indianie północnoamerykańscy ,potomkowie Inków , potomkowie Majów, potomkowie plemion Kanadyjskich, Aborygeni z Australii( kolonia karna W. Brytanii), Maorysi z N. Zelandii itd. , zażądają zwrotu zagarniętych ziem i wynocha z tych terenów ?
„Rzecznik Praw Obywatelskich skierowała do Trybunału Konstytucyjnego kwestię kwoty wolnej od podatku. Zdaniem prof. Ireny Lipowicz, obecna wysokość tej stawki jest zbyt niska i kłóci się z zasadą sprawiedliwości społecznej. Inaczej uważa posłanka PO, Krystyna Skowrońska, wskazując jednocześnie, że proponowane przez rzecznik zmiany kosztowałyby budżet państwa 11 miliardów złotych. „To odbiłoby się na innych programach pomocy dla najbiedniejszych” mówiła Skowrońska. Atakował ją za te słowa Piotr Ikonowicz z Kancelarii Sprawiedliwości Społecznej. „Ludziom odbiera się chleb od ust, by zrównoważyć budżet” dodał Ikonowicz…” Więcej – http://www.tvn24.pl/tak-jest,39,m/wolnosc-od-podatku-w-trybunale,475862.html .
.
Pani Poseł się nie domyśla skutków niedoboru białka lub zbyt niskiej jego jakości dla kondycji człowieka? Polecam:
– Choroby autoimmunologiczne – http://www.stachurska.eu/?p=14527
– Nic dwa razy się nie zdarza? – http://www.stachurska.eu/?p=4781
– W Warszawie widać co i jak – http://www.stachurska.eu/?p=2712 .
===========
Piotr Szumlewicz – http://lewica24.pl/ludzie-i-polityka/44-ludzie-i-polityka/5303-szumlewicz-nowe-stawki-podatkow-dochodowych-od-0-do-95.html .
http://wiadomosci.onet.pl/trojmiasto/dlaczego-warto-przeniesc-firme-do-raju-podatkowego-instruktaz-za-publiczne-pieniadze/xmfge , komentarze:
.
ir onia 10.10.2014 r. o 06:54 pisze:
„Zdziwieni jesteście Państwo, że państwo instruuje, jak przenosić firmę do raju podatkowego? Zupełnie niepotrzebnie! To państwo jest konsekwentne w pozbawianiu Polski podatków od grubych misiów i z podatkowego stalinizmu wobec maluczkich. Nie dalej, jak miesiąc temu Sejm w bólach uchwalił ustawę o podatkach o firm zagranicznych, ale nie wejdzie w życie z powodu tajemniczego nieopublikowania ustawy w DU do 30 września.Czy ktoś poniesie konsekwencje, że stracimy z tego tytułu 3 mld zł ?W życiu! Taki mamy klimat… podatkowy proszę Państwa.
Co innego maluczcy! Im wolno nie podnosić kwoty wolnej od podatku przez kilka lat, tak, że jesteśmy jedynym krajem w UE, który ściąga haracz z osób, których dochody balansują na granicy lub są poniżej kwoty minimum egzystencjalnego, które tez zresztą jest niepodnoszone od kilku lat, co spowodowało, ze półtora miliona rzekomo wyszło z ubóstwa wg Szczurka, bo… Bo przekroczyli próg 529 zł bodajże. Ot narobiło nam się krezusów, bo szemrana ekipa od kilku lat nie podnosi kwoty wolnej od podatku i kwoty oznaczającej koszt minimum egzystencji. Taka kreatywna księgowość na potrzeby różnych firm badawczych”
„…Zdaniem kryminologa, profesora Brunona Hołysta, jedną z głównych przyczyn samobójstw w Polsce są trudne warunki ekonomiczne, bezrobocie oraz coraz trudniejsza sytuacja finansowa. – To ludzi najbardziej dobija, niektórzy psychicznie nie wytrzymują – mówił prof. Hołyst.” Więcej – http://www.fakt.pl/wydarzenia/samobojstwa-w-tarnobrzegu-,artykuly,494860.html?utm_source=Interakcja .
OECD: Polska jednym z najtrudniejszych miejsc do życia pośród 34 krajów
Według najnowszego raportu Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju Polska wśród członków OECD to jedno z najtrudniejszych państw do życia. Możemy pochwalić się poziomem bezpieczeństwa i jakością szkolnictwa, jednak w ogólnym zestawieniu wypadamy bardzo przeciętnie. Autorzy raportu podkreślają, że przepaść pomiędzy biednymi a bogatymi jest na poziomie niespotykanym od dwóch stuleci. Ten wzrost nierówności określany jest jako „jeden z najbardziej niepokojących trendów” w globalnej gospodarce.
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/oecd-po … ajow/43kbl
” ~Maja33 : Ohhh, ja w to nie ”wierzę” przecież wciąż karmicie nas informacjami że w Polsce jest tak wspaniale, idealnie. Polska to kraj wysoko rozwinięty i za 20 lat dorównamy Niemcom baaa przebijemy ich staniemy się potęgą… Propaganda zielonej wyspy szła w zaparte myśleliście że ktoś w nią uwierzy i nie będzie odczuwał biedy która jest coraz większa. Gdzie macie ten raj ? OECD mówi prawdę i wierzyć należy tylko zagranicznym wyliczeniom bo polskie są propagandowe których nie powstydziłby się sam W. Putin. Państwo istnieje tylko formalnie przypomnijcie sobie kto tak powiedział. Może polityką, działaczom, redaktorom, urzędnikom i tym całym firmą zajmującymi się sondażami żyje się dobrze, lecz nie zwykłym obywatelom. Myślicie że jak ktoś pracuje w piekarni, sklepie, hucie, stacjach paliwowych czy w miejscach w których nie ma wolnego czasu będziecie w stanie kreować rzeczywistość ? i kolorować ja jak byście chcieli ? Chyba już nie w tych czasach, bo bieda spogląda do większej liczby osób. A te sondaże polityczne to sobie włóżcie miedzy bajkami jak i to że średnia krajowa to 4000zł brutto. Pozdrawiam. ”
” UKOCHANY KRAJ , UMIŁOWANY KRAJ ….” ?
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/swiatowej-slawy-ekspert-doradza-polakom-to-zasmucajacy-okres-historii/pzbj7
„Takie rzeczy tylko w Polsce. Najpierw wydano 0,5 mln zł na instalację, która okazała się bezużyteczna, następnie okazało się, że zrobiono z niej kurniki za 800 zł. To dopiero gospodarność godna podziwu. Tymczasem raport międzynarodowej organizacji obnażył smutną polską rzeczywistość. Życie w Polsce należy do najcięższych. Więcej w materiale wideo…” Więcej – http://biznes.onet.pl/polska-na-szarym-koncu-waznego-swiatowego-rankingu/6tqfc .
Maciej Sikora: Samorządowcy bez klasy – http://www.socjalizmteraz.pl/pl/Artykuly/?id=566%2FSamorzadowcy_bez_klasy .
Maciej Wiśniowski: Sztuka milczenia HGW – http://www.strajk.eu/index.php?article=11 .
==========
https://www.facebook.com/groups/724867037577981/permalink/781868961877788/ :
Dawid Kański Asia Konkało 15.10.2014 r. pisze:
„Rządowe statystyki – rządowe kłamstwa
Jakiś czas temu otrzymałem od znajomego publikację „ Terytorialne zróżnicowanie bezrobocia w Polsce w 2013 r” wydaną przez Departament Rynku Pracy Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Według tego dokumentu bezrobocie rejestrowane w Polsce na koniec 2013 r. wynosiło 13,4 %. Oczywiście oficjalne statystyki zawsze zaniżały poziom bezrobocia rejestrowanego, ale na podstawie danych zawartych w publikacji jesteśmy w stanie określić faktyczny poziom bezrobocia w kraju. W jaki sposób? Kluczem są dane statystyczne dotyczące odpływu bezrobotnych. Raport podaje cztery przyczyny utarty statusu osoby bezrobotnej – na wskutek podjęcia pracy, udziału w aktywnych programach rynku pracy, dobrowolnej rezygnacji ze statusu bezrobotnego oraz co jest najważniejsze na wskutek niepotwierdzenia gotowości do pracy. Potwierdzenie gotowości do pracy jest niczym innym, jak co miesięcznym składaniem podpisu w siedzibie urzędu pracy. Niezłożenie podpisu jest równoznaczne z utartą statusu bezrobotnego w taki sposób w 2013 roku wyrejestrowano 726, 2 tys. bezrobotnych. Któż z nas nie był bezrobotnym? Któż z nas nie stracił statusu osoby bezrobotnej na wskutek nie złożenia podpisu w urzędzie pracy pozostając nadal osobą bezrobotną? Pomimo tego, że większość tych osób w rzeczywistości nadal pozostaje bez pracy oficjalne statystyki traktują je, jako osoby pracujące. Uwzględniając te dane bezrobocie w Polsce na koniec 2013 wynosiło nie 13,4 % lecz 17,9% a w poszczególnych województwach:
Dolnośląskie (13,2% oficjalne) po uwzględnieniu osób, które utraciły status bezrobotnego na wskutek nie złożenia podpisu 18,7%
Kujawsko-pomorskie (18,1%), 23,7%
Lubelskie (14,4%), 18,3%
Lubuskie (15,9%), 23,1%
Łódzkie (14,3%), 18,1%
Małopolskie (11,7 %), 15,3%
Mazowieckie (11,2%), 14,6%
Opolskie (14,5%), 19,4%
Podlaskie (15,1%),19,1%
Pomorskie (13,3%), 18,9%
Podkarpackie (16,4%), 21,1%
Śląskie (11,2%), 16,3%
Świętokrzyskie (16,5%), 20,5%
Warmińsko – mazurskie (21,7%), 27,9%
Wielkopolskie ( 9,6%), 13,2%
Zachodniopomorskie (18,0%), 24,8%
Źródło : „ Terytorialne zróżnicowanie bezrobocia w Polsce w 2013 r”
Dawid Kański”
Polecam: chłodne kalkulacje – http://wiadomosci.onet.pl/prasa/prosze-panstwa-oto-mis/v0p8p .
„…Szanujące się państwo nie powinno pozwolić na to, aby interes prywatny miał prymat nad interesem publicznym, bo idąc tą drogą, będziemy mieli w Krakowie i pozostałych miastach model latynoamerykański. Tego chcemy? Faweli?…” Więcej – http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/prof-jacek-purchla-dla-onetu-czy-chcemy-faweli-w-polskich-miastach/mff0j .
==========
Blokada na warszawskich Bielanach – http://strajk.eu/index.php?article=109 .
Polski handel ludźmi – http://swiatsiekreci.onet.pl/#!/video/4156 .
http://forsal.pl/artykuly/831026,raport-oecd-miazdzy-polske-jakosc-pracy-jest-u-nas-bardzo-niska.html
„…Opowiada także o „licznych dziwnych tendencjach”, jakie zaobserwował w polskim społeczeństwie. – Jedna na przykład jest taka, że zorganizowana grupa ludzi terroryzuje nas pojęciem patriotyzmu – mówi.
– W jego imieniu dokonuje się selekcji ludzi jak na rampie w obozie. Na tych, którzy są przydatni do naszych celów, i na wrogów, którymi się zajmiemy później. Czyli wtedy, jak przejmiemy władzę. Patriotyzm, który polega głównie na patetycznym napieprzaniu o patriotyzmie. Dlaczego ten kraj ma być dla mnie lepszy od innych krajów? Tylko dlatego, że się w nim przypadkowo urodziłem. Patriotyzm to wspólnota, a nie wykluczanie – tłumaczy swój punkt widzenia dziennikarz…” Więcej – http://wiadomosci.onet.pl/kraj/kuba-wojewodzki-mlodzi-moga-tu-zrobic-niezla-demolke/mscf8 .
” Przez lata karmiono nas tezą, że polska demokracja jest młoda i musi się dopiero wszystkiego nauczyć. Ale zanim zdążyła się czegokolwiek nauczyć, stała się sklerotyczna. Zestarzała się, zanim dojrzała – mówi w magazynie „Plus Minus” prof. Paweł Śpiewak, socjolog z UW. – Wartości używa się jak pałki do okładania przeciwnika – zauważa…” Więcej – http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103087,16894504,Spiewak__Mam_poczucie_schylkowosci_systemu__Jak_w.html .
Krzysztof Lewandowski, Wykł. 5: Luka nabywcza – https://www.youtube.com/watch?v=kRwuO86mOFI&feature=youtu.be . Na „rynku” brakuje rocznie 315 mld złotych.
https://www.facebook.com/groups/724867037577981/permalink/790962780968406/ :
Dawid Kański 02.11.2014 r. o 19:08 pisze:
„Niska płaca – długi – eksmisja – bezdomność
Na koniec 2013 roku zadłużenie lokatorów powstałe na wskutek nieterminowego opłacania czynszu wyniosło 2 mld złotych. Zadłużonych jest 1,8 mln mieszkań, co stanowi 1/3 zasobów mieszkaniowych kraju . W zasobach spółdzielni mieszkaniowych zadłużonych jest 41% mieszkań, w zasobach gminnych 40%, w zasobach zakładów pracy 31%, w zasobach Skarbu Państwa 29%, w zasobach TBS 24%. Wynikiem zadłużenia lokatorów nie jest tak jak by chcieli to widzieć neoliberałowie celowe nieopłacanie czynszu lecz niskie płace ,które nie wystarczają na opłatę podstawowych rachunków. Według raportów UE-SILC w Polsce dominującym dochodem do dyspozycji netto jest kwota 1323 zł co bardziej odzwierciedla wysokość płac niż średnia krajowa podawana przez GUS. Mając do rozporządzania takie środki lokator stoi przed wyborem – opłacić czynsz i umrzeć z głodu czy zakupić żywność – 1/3 wybiera to drugie. Ta część społeczeństwa, która chciała jednocześnie opłacać czynsz i mieć, za co żyć zmuszona została do zadłużenia się w bankach i u lichwiarzy. Według badań CBOS 45% Polaków deklaruje, że ich rodziny mają do spłacenia raty, pożyczki i kredyty. Kiedy obciążenie długami staje nie do udźwignięcia wkracza bezduszna aparatura kapitalistycznego państwa działając w interesie banków i lichwiarzy ściąga z dłużników większość ich dochodów powiększając w ten sposób zadłużenie w opłatach czynszowych. Następstwem pogłębiających się zaległości czynszowych jest kolejna interwencja aparatu, której wynikiem jest wyrok a ten może być tylko jeden – eksmisja. Ci co mają „szczęście” trafiają do kontenera lub zagrzybiałego mieszkania socjalnego bez dostępu do wc i łazienki bo to lepsze niż eksmisja na bruk, którą jak będzie trzeba to aparat ucisku bez wahania wykona. Od początku 2003 roku do końca 2013 r wykonano w Polsce 33 175 eksmisji. Liczba orzeczonych wyroków eksmisji oczekujących na wykonanie wynosi 54 203 a liczba toczących się w sądzie postępowań eksmisyjnych sięga 12 342. Wykonane i orzeczone eksmisje będące wynikiem zadłużenia stanowią 92% wszystkich wykonanych i orzeczonych eksmisji. 56 % wykonanych eksmisji to eksmisje z zasobów komunalnych, 31% z zasobów spółdzielni mieszkaniowych. Jednocześnie liczba pustostanów w zasobach gminnych w ciągu ostatnich 10 lat wzrosła z 21 tys. w 2003 r. do 40 tys. w 2013 r. czyli dokładnie o tyle ile wyniosła liczba eksmisji z zasobów gminnych. Oznacza to, że większość opróżnionych mieszkań jest niewykorzystywana i niszczeje.
W Polsce wyeksmitowano do tej pory już ok 100 tys. osób a dopiero przed nami wielki „boom” eksmisyjny ponieważ aparat ma do wykonania 54 tys. orzeczonych eksmisji, jeżeli pomnożymy to przez średnią liczbę osób w gospodarstwie domowym to da nam to 146 tys osób zagrożonych utratą dachu nad głową i podstawowego prawa człowieka – prawa do mieszkania. Ministerstwo Pracy szacuje, że liczba osób bezdomnych wynosi już 43 tys. jednakże według organizacji pozarządowych liczba ta jest znacząco zaniżona. Liczba eksmisji i liczba osób bezdomnych wzrosła po uchwaleniu przez SLD zmian w prawie lokatorskim pozwalających na eksmisje na bruk.
Opracowanie własne na podstawie danych statystycznych GUS dotyczących gospodarki mieszkaniowej i komunalnej.
Dawid Kański”
„…Donald Tusk
Wynagrodzenie brutto miesięcznie: 105 000 zł.
Od 1 grudnia były premier będzie szefem Rady Europejskiej. Oprócz wynagrodzenia (105 tys. zł) dostanie dodatek mieszkaniowy (ok. 17 000 zł miesięcznie) i „rozłąkowy” (ok. 200 000 zł rocznie za rozłąkę z rodziną). Tusk dostanie również zwrot kosztów podróży do domu. Przysługuje mu służbowy samochód…”
Polecam – http://biznes.onet.pl/ile-zarabiaja-politycy-kto-zarabia-lepiej-niz-prez,18550,5663207,17527243,fotoreportaze-detal-galeria .
Opiekuńcze państwo – https://www.youtube.com/watch?v=9VIU4GaaSyE
Opty – coś dla Ciebie
http://www.physicsoflife.pl/dict/eksperyment_calhouna.html#calhoun%27s_experiment_insights
„…Odwiedzając oddziały NBP, pani prezes miała zwyczaj – co sama podkreślała – spotykania się z wojewodą, prezydentem miasta i biskupem. „W pracy robię krótkie przerwy i czytam psalmy. Ale niesystematycznie – informowała czytelników „Gościa Niedzielnego”. – Codziennie odprawiam ignacjański rachunek sumienia, raz w tygodniu medytacje i co miesiąc spowiedź”.
Zofia Jasińska, która znała Gronkiewicz z Ruchu Odnowy w Duchu Świętym: – Ma siłę przebicia wynikającą z przekonania, że to, co robi, służy dobru wspólnemu. W jej manifestowaniu wiary nie ma nic koniunkturalnego. My w Ruchu uważamy, że polska religijność jest zbyt smutna i zamknięta. Dlatego w naszych grupach modlitewnych czytamy Pismo Święte i radością, wyciągniętymi dłońmi świadczymy o uwielbieniu Boga, wierząc, że w sposób żywy jest On wtedy z nami…” Więcej – http://wyborcza.pl/magazyn/1,142069,16935099,Prezydent_w_Duchu_Swietym.html?utm_source=agora&utm_medium=nlt&utm_campaign=magazyn-swiateczny
http://www.dailymotion.com/video/x29eg8y_janusz-korwin-mikke-i-przemyslaw-wipler-bez-pardonu
https://www.facebook.com/121066958084066/photos/a.121098551414240.1073741831.121066958084066/292170447640382/?type=1&theater :
Piotr Ikonowicz 10.11.2014 r. pisze:
„Kredyt i na bruk
Zgłosiło się do nas młode małżeństwo. Wzięli w Gettin Banku kredyt na budowę domu. Dom wybudowali, ale zaczęli mieć kłopoty z ratami, bo mężowi spadły zarobki. Sprzedali dom, ale pieniędzy nie wystarczyło. Bank zadbał o to by stroną umowy kredytowej byli też rodzice męża zamieszkujący dom o powierzchni 60 m. kw. W tym właśnie małym domku zamieszkali młodzi z dziećmi, a bank rozpoczął procedurę licytowania tego ostatniego dachu nad głową trzypokoleniowej rodziny. Nie było mowy o negocjacjach. Próbowałem dotrzeć do Leszka Czarneckiego, właściciela banku, ale ktoś mi wytłumaczył, że interwencja nic nie da, bo to standardowa metoda działania.
Minęło kilka lat i zgłosiło się do mnie kolejne młode małżeństwo, które wzięło kredyt hipoteczny w Gettin Banku. Wyglądali jak z reklam Coca-Coli. Wykształceni, dobrze ubrani rodzice dwójki uroczych dzieci. Sprzedali mniejsze mieszkanie by nabyć większe. Kiedy wspólnik biznesowy ojca rodziny okazał się oszustem, w Gettin Banku leżała kaucja ze sprzedaży poprzedniego mieszkania w kwocie 100 000 zł. Tej kaucji starczyłoby więc na dwuletnią obsługę kredytu i pozwoliło rodzinie wyjść z kłopotów. Jednak bank uznał, że kaucji nie można ruszyć. W rezultacie zabrał się za licytowanie mieszkania. Wiadomo, że cena na licytacji będzie zaniżona. Nie pozwoli to spłacić zadłużenia, więc Gettin sięgnie po drugie zabezpieczenie, dom ich rodziców, którzy także są podpisani na umowie kredytowej. Ja bym w Gettin Banku nie pożyczał.
Piotr Ikonowicz”
.
Polecam również komentarze pod wypowiedzią Piotra Ikonowicza.
Polecam:
– http://wyborcza.pl/1,141483,16951241,Co_prezydent_Warszawy_wiedziala_o_kamienicy_odzyskanej.html?utm_source=agora&utm_medium=nlt&utm_campaign=wyborcza-poranny
– http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/przyjrzyjmy-sie-sobie-w-krzywym-zwierciadle/x1v7q