Rzezie na Wołyniu – inne spojrzenie

.

Dostałam mailem – Teresa Jakubowska :

.

„Nasz wybitny reżyser Wojciech Smarzowski zaczął kręcić film o rzeziach na Wołyniu wg własnego scenariusza.

Boję sie, żeby ten film nie był czarno-biały tzn Polacy będą bez skazy a Ukraińcy jak bestie mordujący ich bez powodu.
To fakt, że to nie winowajcy zostali okrutnie zamordowani. Jak zwykle w historii za błędy władzy zapłacili nie ci, którzy najbardziej zawinili.
Stąd mój głos w tej sprawie.
pozdrawiam
Teresa
.

Rzezie na Wołyniu – inne spojrzenie

W artykułach i wypowiedziach na bolesny temat mordów na Wołyniu i w Małopolsce wschodniej w czasie II wojny światowej (głównie w 1943 r.) zastanawiał mnie zawsze brak refleksji co do przyczyn potwornej nienawiści, jakiej obiektem była ludność polska. Ta nienawiść stała się zarzewiem niebywałego okrucieństwa UPA i innych mniej lub bardziej zorganizowanych grup i formacji.

Na początek muszę zacytować gorzkie słowa Józefa Becka, przedwojennego ministra spraw zagranicznych RP – od listopada 1932 roku do wojny. Napisał je w Rumunii w czasie wojny w swoich pamiętnikach pt.”Ostatni raport” – wyd. Warszawa 1987 – zmarł w Rumunii 5 czerwca 1944: „ Do głównych sprawców tragedii mego kraju należy też Watykan. Zbyt późno pojąłem, że nasza polityka zagraniczna służyła interesom Kościoła katolickiego”.

Ta polityka polegała na przymusowej polonizacji = katolicyzacji ludności ukraińskiej, białoruskiej i innych mniejszości na wschodnich terenach II Rzeczpospolitej. Polegała ona na dyskryminacji tej ludności i pogardzie jej okazywanej przez polskie władze. Urzędnicy państwowi – często kombatanci – legioniści Piłsudskiego, byli tam osiedlani dla zasług wojennych. Dla załatwienia sprawy wymagali oni nieraz od miejscowej ludności znajomości języka polskiego a bywało że i przejścia na katolicyzm. Zwłaszcza w prostych chłopach rosło poczucie krzywdy i poniżenia.

Mój korespondent Stanisław Hłodzik pisze: „Za Austro-Węgier współżycie dwóch narodów Galicji było raczej zgodne. Ukraińcy, podobnie jak Polacy, mieli równorzędny dostęp do oświaty, stanowisk urzędniczych i w policji. W armii mieli wielu oficerów, w tym generałów. W międzywojennym dwudziestoleciu spychano ten naród do poziomu ludu kolonialnego, rugując ze stanowisk w administracji, policji, z kadry oficerskiej…”. Niszczono szkolnictwo ukraińskie. „Na obszarze lwowskiego okręgu szkolnego (woj. lwowskie, stanisławowskie i tarnopolskie) jeszcze w 1922 roku było 1435 małych szkół z językiem wykładowym ukraińskim głównie czteroklasowych, ale w 1934 r. pozostało ich 457. Na Wołyniu, tym najbardziej ukraińskim województwie, w 1925 r. istniało ok. 500 szkół ukraińskich, do 1933 r. pozostało zaledwie 6. Ukraińskie szkolnictwo średnie niemal zlikwidowano. Zaniedbano region pod względem gospodarczym. W 1938 r. zużycie energii elektrycznej na mieszkańca wynosiło w Polsce 115 kWh na mieszkańca, lecz na terenie byłej Galicji Wschodniej zużywano zaledwie 14 kWh na mieszkańca, z czego lwią część zużywał Lwów.”

Dr Paweł Borecki w swoim wstrząsającym artykule „ HAŃBA I WSTYD – jak w II Rzeczpospolitej niszczono prawosławne cerkwie” (dostępnym w internecie łącznie z dokumentacją fotograficzną) omawia akcje niszczenia od 1918 roku wieluset świątyń prawosławnych na Wołyniu, Polesiu, południowym Podlasiu, Chełmszczyźnie. Apogeum tych akcji przypadło na kilka miesięcy 1938 roku kiedy to np. na Lubelszczyźnie zburzono 127 prawosławnych obiektów sakralnych, niektóre nawet wielkiej wartości historycznej. Kilka cerkwi pochodziło z XVI wieku a cerkiew w Szczebrzeszynie nawet z XII wieku ! Cytuję : „Rozbiórki odbywały się pod osłoną wojska i policji, zdarzały się przypadki bezczeszczenia świątyń i cmentarzy ….niszczono całe wyposażenie świątyń, jednocześnie je profanując. Zarazem w stosunku do ludności, nawet biernie w rozpaczy obserwującej akty wandalizmu wobec miejsc dla niej świętych, stosowano przemoc: bito pałkami, kolbami karabinów, szczuto psami….W kilkunastu przypadkach doszło do czynnych wystąpień wiernych w obronie cerkwi „.. Wówczas obyło się …”bez śmiertelnych wypadków, ale ze strugami krwi”.

Tak więc ci prości ludzie, fanatyczni religijnie, podobnie zresztą jak ludność polska, zostali poniżeni i zranieni do żywego. Czy można się dziwić, że tłumiona nienawiść do Polaków wybuchła z ogromną siłą przy najbliższej okazji ? W swoim artykule dr Paweł Borecki cytuje prof. Tadeusza Chrzanowskiego wspominającego dzieciństwo i straszliwy gniew swego ojca, który na wieść o burzeniu cerkwi, załamywał ręce i przepowiadał: „ …nas kiedyś Rusini wyrżną, bez cienia litości, nam tego nigdy nie wybaczą”. Jakże prorocze słowa.

Były to akty państwowego bezprawia niezgodne z konstytucyjnym porządkiem nowego państwa polskiego. Konstytucja marcowa 1921 r., mimo wyznaniowego charakteru państwa, zapewniała równość praw wszystkim obywatelom bez względu na narodowość i religię. Także Konstytucja kwietniowa z 1935 roku zawierała zakaz dyskryminacji politycznej i społecznej ze względu na pochodzenie, wyznanie, płeć i narodowość. Niestety tylko w teorii. Warto przypomnieć, że ludność prawosławna na terenach wschodnich II Rzeczpospolitej stanowiła liczebnie przygniatającą większość. Prześladowanie tej ludności posłużyło też za pretekst do wejścia Armii Czerwonej na ziemie polskie 17 września 1939. Przekazy mówią, że w czasie rzezi wołyńskiej nielicznym Polakom udało się ocalić życie za obietnicę przejścia na prawosławie.

Ostre konflikty między naszymi narodami trwały całe wieki. Ale fakty, o których piszę, były świeżo w pamięci ludzi biorących udział w wydarzeniach 1943 roku. Trzeba też bardzo mocno podkreślić, że większość ziem, o których mowa, stanowiła własność polskiej arystokracji, a rdzenni chłopi bezrolni mieli praktycznie status niewolników. Najczęściej żyli w upadlającej nędzy. Oto jak o tym mówi francuski historyk Daniel Beauvois badający historię polskich kresów (Gazeta Wyborcza z 28-29.8.2010): „Chłopów traktowano jak podludzi. Jeszcze pod koniec XIX wieku pan miał prawo bić chłopa po twarzy, co było nie do pomyślenia nie tylko na Zachodzie ale nawet w innych zaborach”. Myślę, że Daniel Beauvois jest zbyt łaskawy. Bicie chłopów miało miejsce na pewno do II wojny światowej. I jeszcze cytat: „Gdyby stosunki miedzy dworem a chłopami układały się tak sielankowo, jak przedstawiała to większość publikacji ukazujących się w Polsce lat 90 (XX w dopisek mój), nie byłoby ani krwawych rozpraw z panami polskimi w XVII i XVIII w., w czasie rewolucji bolszewickiej, ani rzezi wołyńskiej w czasie II wojny światowej”. Tak więc był też aspekt klasowy tych wydarzeń.

Za tę fałszywą politykę państwa na ziemiach wschodnich najwyższą cenę zapłacili, jak zwykle w historii, najsłabsi – polska ludność wiejska.

Nie usprawiedliwiam mordów na Polakach. Trzeba jednak, żebyśmy zdobyli się na odrobinę historycznego obiektywizmu w ocenie tych przerażających wydarzeń.

Teresa JAKUBOWSKA

teresa.jakubowska@op.pl tel. 606 37 47 47

lipiec 2008, marzec 2013, styczeń i wrzesień 2014

Artykuł opublikowany w NIE 10-16.10.2014 nr 41(1255) tytuł „Trafna rzeź Polaków”

(tytuł niestety nie mój).”

.

 

26 Responses to Rzezie na Wołyniu – inne spojrzenie

  1. OPTY pisze:

    Niestety , dopóki funkcjonować będzie stare porzekadło ,że bogatemu wszystko wolno ,dopóty takie zjawiska będą miały miejsce.
    Innym aspektem sprawy powinno być biblijne ” nie czyń drugiemu co tobie nie miłe ” – ale o tak zaawansowany stopień myślenia trudno posądzać obydwie strony konfliktu . Gdzie brak rozumu szaleją upiory. I kto by pomyślał ,że dziś odżywają dawne co prawda niezabliźnione do końca rany i znajdują się ludzie dorzucający drew do ognia narodowych nienawiści.
    Bardzo jestem ciekaw jak tą przykrą, bolesną i potworną zbrodnię ujmie w swoim filmie Smarzowski ?- będzie się działo , oj będzie !

  2. Churo1 pisze:

    Opty

    „znajdują się ludzie dorzucający drew do ognia narodowych nienawiści.”

    Znajduja sie ludzie na uslugach agentur wrogich narodom slowianskim.
    W historii ilosc rewanzowych mordow nie ma nic wspolnego z rzeczywistymi
    krzywdami. Gdyby banderowcy tak sie odzywiali jak dzisiejsi Ukraincy
    to nie mieliby energii do zadnych buntow. Artykul mija sie troche z logika
    (celowo?). Czy Zydzi zamykali ukrainskie szkoly lub tworzyli osady wojskowe
    na Wolyniu? chyba nie a jednak banderowcy mordowali ich nie gorzej od Polakow.
    jestem rodem z woj tarnopolskiego

  3. Deipnosophist pisze:

    Artykuł tradycyjnie oderwany od rzeczywistości. Próba relatywizacji zbrodni wołyńskiej jest wyjątkowo obrzydliwa, nawet jak na standardy tej strony. Autorka nie ma oczywiście pojęcia o podstawach ideologii nacjonalizmu ukraińskiego sformułowanych przed Doncewa w latach 30. Stąd jednostronne wnioski z sufitu.

  4. OPTY pisze:

    ” Dmytro Doncow był twórcą doktryny, której główne tezy ogłosił w książce Nacjonalizm (1926). Zdecydowanie odrzucił w niej uniwersalizm, intelektualizm, humanitaryzm, liberalizm, demokratyzm i pacyfizm. Jego zdaniem nowa epoka miała opierać się na takich założeniach jak: „instynkt”, „wola”, „autorytet”, „wodzostwo”. Doktryna opierała się na darwinizmie społecznym zakładającym że naród jest gatunkiem, który walczy o miejsce dla siebie tępiąc inne gatunki. W walce dochodzi do eliminacji słabszych kosztem silniejszych. Naród jako gatunek był dla niego wartością najwyższą, ważniejszą od Boga[5].

    Na czele narodu ukraińskiego miał stać „wódz nacji”, mający do dyspozycji tzw. „mniejszość inicjatywną”, której obowiązkiem było stosowanie „twórczej przemocy” wobec pozostałej masy narodu ukraińskiego. Według Doncowa, o państwo ukraińskie należało walczyć przy pomocy wszystkich bez wyjątku środków[6].

    Określenie „rasa” czy „nacja” (naród) w pismach Doncowa jest jednak tożsame z definicją Ludwika Gumplowicza, tzn. jest określeniem socjologicznym, nie zaś definicją rasistowską, zgodnie z tezami Houstona Chamberlaina. Stąd określanie Doncowa jako „rasisty” jest nadużyciem semantycznym[7].

    Sformułowane w 1926 tezy Nacjonalizmu Doncowa wprowadziła w 1929 do swego programu powstała wówczas Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów. Doncow nie był nigdy związany organizacyjnie z OUN, a już w 1938 ewoluował w kierunku poglądów konserwatywnych.

    Bogumił Grott określił założenia Nacjonalizmu jako bliskie narodowemu socjalizmowi i mające charakter faszystowski, a ich przyjęcie przez OUN za motyw usprawiedliwienia eksterminacji Polaków, Żydów i Ukraińców niepodzielajacych poglądów OUN w czasie II wojny światowej i genezę dokonanych wówczas czystek etnicznych (rzeź wołyńska, czystka etniczna w Małopolsce Wschodniej)[8]. ” – tyle wikipedia

    Co tu dużo pisać – wszystko jasne, takie uwspółcześnione hajdamactwo bez jakichkolwiek zahamowań, podszyte taniutką patologiczną mgiełką ideologicznych pohukiwań nawiedzonego megalomanicznie potworka czasów głębokich przemian historycznych doby przełomu XIX i XX w.

  5. Vera pisze:

    Szanowna Pani Stachurska.
    Pod koniec lat 60-tych wpadła mi w ręce książka „Akcja Wisła” czy jakoś tak. Książka została wydrukowana ale gotowa już podpadła cenzurze. Cały (prawie) nakład do przemiału. Tak wspaniałego opracowania historii OUN i stosunków Polsko-Ukraińskich nigdy potem nie było. Choćby polskie oszustwa wyborcze wobec sławnej listy 13. Niestety, dzisiaj literatura rzeczowa jest niesłychanie naładowana ideologią.

    Od tego czasu jestem odporna na jęki wiecznie prześladowanego narodu. Polacy bardzo dzielnie zasłużyli na los, jaki ich spotkał. Oczywiście nie mówię ani myślę w ten sposób o indywidualnym losie pokrzywdzonych każdej ze stron.
    Należy też przypomnieć, że wszystkie wojny wyzwoleńcze mają dość podobny przebieg. I wszędzie zwykle obie strony dopuszczają się słychanych (tylko w PL „niesłychanych”) okrucieństw. Co mogą powiedzieć choćby Francuzi i Algierczycy. Tyle, że wszędzie wojna kiedyś się kończy, zaczyna się stare rany zasypywać i patrzeć w przyszłość. Tylko w Polsce jest inaczej. Im więcej czasu mija tym większe krzywdy Polaków. Tym więcej im się należy. Tym bardziej oczekują przeprosin.
    Media niemieckie pełne są opowieści o ludziach, którzy przełamują stereotypy i budują wspólnotę wbrew dawnym krzywdom. Bohaterami Niemców są choćby ludzie, którzy próbują dzieci-żołnierzy z Afryki, wychowanych na gwałcie i mordowaniu wychować na cywilów. Tymczasem polskie media pełne są płaczliwych wspominek dawno zapomnianych krzywd i rozdrapywania ran, których nie odnieśli a tylko słyszeli. Tylko pretensje do innych. Biedactwa.
    Niestety, mocno się trzeba zastanowić („ja”, nie „my”) jak to zmienić, kiedy zły przykład idzie z samej góry i z ambony. Chyba zacznę od stłumienia uczucia pogardy dla wiecznie obrażonych Deidupków.
    P.S. Może ktoś wie, czy ta książka jednak została kiedyś wydana?

  6. Deipnosophist pisze:

    Kilka pytań ad vocem:
    1. Tak wspaniałego opracowania historii OUN i stosunków Polsko-Ukraińskich nigdy potem nie było.

    Jeśli była tak wspaniała (nie przeczę, ale Autorka komentarza tak zachwycona książką, nie potrafi nawet podać tytułu i autora), to ciekawi jesteśmy jakie książki autorka przeczytała w temacie stosunków polsko-ukraińskich, że wysnuła wniosek, że ta własnie była wspaniała. Literatura w tej kwestii jest dość bogata, ale prosimy podać nie więcej niż 20 – wystarczy, by się zorientować, na jakim tle autorka wydaje takie sądy.

    2. Należy też przypomnieć, że wszystkie wojny wyzwoleńcze mają dość podobny przebieg

    Rzeź wołyńska nie była żadną wojną wyzwoleńczą. Jeśli ktoś tak pisze, to nie tylko nie przeczytał choć jednej książki z powyższej listy, ale nawet nie zainteresował się tematem pobieżnie, tylko po prostu „wie”.

    3. I wszędzie zwykle obie strony dopuszczają się słychanych (tylko w PL „niesłychanych”) okrucieństw.

    To proszę podać 10 o podobnej skali i podobnej specyfice w tej części Europy.

    4. Media niemieckie pełne są opowieści o ludziach, którzy przełamują stereotypy i budują wspólnotę wbrew dawnym krzywdom

    Niemal się wzruszyłem, oczywiście Bund der Vertriebenen sam się stworzył, a prowadzą go Marsjanie. Prasa niemiecka oczywiście o nim nie pisze.

    5. Tymczasem polskie media pełne są płaczliwych wspominek dawno zapomnianych krzywd i rozdrapywania ran, których nie odnieśli a tylko słyszeli.

    Zazwyczaj wspomnienia wracają, kiedy te szlachetnie niemieckie media napiszą o polskich obozach koncentracyjnych, a wycieczka niemiecka udaje się do Polski, żeby obejrzeć „polskie obozy śmierci” :)

    6. Niestety, mocno się trzeba zastanowić („ja”, nie „my”) jak to zmienić, kiedy zły przykład idzie z samej góry i z ambony. Chyba zacznę od stłumienia uczucia pogardy dla wiecznie obrażonych Deidupków.

    Chyba się nie uda? :) Po raz kolejny autorka nie może powstrzymać się od używania niestosownych słów. Czyby zespół Tourette’a ? I czy DO to leczy? :)

  7. OPTY pisze:

    Deipnosophist ,to w takim razie odpowiedz jeśli wiesz , co spowodowało takie a nie inne postępowanie Ukraińców na Wołyniu względem ludności polskiej. Bo nie wierzę w indoktrynację wg. zaleceń Doncowa zwykłych często jeszcze niepiśmiennych , na niskim poziomie intelektualnym chłopów ukraińskich . Co powoduje takie huragany zdziczenia wobec przedstawicieli tego samego gatunku, bo wśród zwierząt są to raczej nieliczne wyjątki , które nie będą przedmiotem dalszych dociekań ? – w domyśle gdybyś nie kumał chodzi o DO.
    DO może czegoś nie uleczyć ( z różnych powodów , nie miejsce tu na to) ale ludzi od swego początku będący na DO tak zachowywać się nie będą – gdybyś nie wiedział to napisał to J.K. Bo my tu możemy się sprzeczać ale na pal wbijać cię nie będę i wiele innych okrutnych sposób uśmiercania na tobie nie spraktykuję, a było ich ok.200 . Wkleiłem tu kiedyś je z jednej książki opisującej te bestialstwa. Możesz sobie pisać co chcesz ale wrogiem moim nie jesteś( no chyba ,że ty mnie za takiego uważasz ) , sympatyzować z tobą jednak koniecznie nie muszę.
    Proszę o jakąś konkretną odpowiedź.

  8. Vera pisze:

    Oczywiście z tą pogardą to była przesada i złośliwość. Jedyna adekwatne uczucie to politowanie.

  9. Deipnosophist pisze:

    Proszę pamiętać, że Pani prztyczki ad personam nikogo nie interesują – poza Panią. Czytelników zapewne interesuje odpowiedź na pozostałe punkty, ale najpierw musi Pani dysponować choć szczątkową wiedzą, by podjąć polemikę. Ale nawet to, jak widać, stanowi barierę nie do przejścia. Pozostają więc coraz mniej udolne silenie się na dowcip.

  10. Deipnosophist pisze:

    Opty,
    W Internecie nie mam wrogów, nie szukam nikogo IP i nie ustalam, kto jest kim, jak robią to tzw. Optymalni. Odnoszę się do wypowiedzi. Oto poniżej, co sądzę:

    Co do PRL-owskiej wykładni historii powyżej – bez pokazania kontekstu historycznego, czego PRL-owscy historycy unikają jak ognia, daje to pożywkę pseudintelektualnym wypocinom jak „Pani Very” czy T. Jakubowskiej.

    Liczba akcji sabotażowych czy wręcz terrorystycznych organizowanych przez aktywistów ukraińskich była bezprecedensowa w skali Europy w tamtym czasie (dysponuję odpowiednimi danymi liczbowymi dla niedowiarków). W latach 1922-39 kilkaset osób zginęło i zostało okaleczonych.

    Polskie państwo musiało zareagować, bo wszystko skończyłoby się jakąś małą wojną domową. Dla sanacji była to decyzja dramatyczna, bo sam Piłsudski jak i jego otoczenie sprzyjali Ukraińcom.

    Po czyjej stronie była wina? Liga Narodów, która bynajmniej nie była jakoś przychylna Polsce, odrzucała ukraińskie skargi, wysyłane regularnie na stronę polską.

    Symptomatyczne jest zastrzelenie przez ukraińskiego terrorystę Bronisława Pierackiego, który był zwolennikiem liberalizacji polityki w stosunku do ukr. mniejszości. Nie wypalił zamach na Piłsudskiego, który skrzętnie polska prasa przemilczała w imię niezaogniania konfliktu. Podobnie było z zamachem na prezydenta Wojciechowskiego. Szykowano zamachy na wojewodów Józewskiego i Nakoniecznikowa-Klukowskiego.

    Warto dodać, że sami Ukraińcy prześladowali Ukraińców, ale tych lojalnych wobec państwa polskiego, np . posłów Pewnego czy Michała Baczyńskiego. Zastraszali duchownych greckokatolickich, którzy nie podzielali ich wizji świata.

    UWO planowała wysadzenie pociągów w korytarzu pomorskim, co miało doprowadzić do wybuchu wojny polsko-niemieckiej, co było działaniem na korzyść Niemiec.

    Nic dziwnego: dobrze zbadanym obszarem historii jest nakręcanie spirali nienawiści przez obce wywiady, których państwa dobrze nie życzyły II RP, czyli Litwa, Niemcy, Czechosłowacja, a nawet okresowo Sowiety.

    Zresztą Niemcy planowali wybuch ukraińskiego powstania na Kresach Wschodnich, ale nie zdążyli ze swoim planem przed II WŚ.

    W agresji na Polskę we wrześniu 1939 brały udział jednostki ukraińskie.

    Widać na tych przykładach doskonale, że reakcja państwa polskiego w stosunku do ukraińskiej mniejszości w II RP nie była niewspółmierna do rzeczywistości. Na problemy bytowe ukraińskiej mniejszości warto też patrzeć w perspektywie całej II RP, która nie zawsze potrafiła właściwie zadbać o własnych obywateli.

    Nacjonalizm ukraiński kwitł przez całe lata 20. i 30., a jego ostrze było wymierzone w Polaków. Ideologowie zdołali dotrzeć do mas, poprzez ukraińskie organizacje studenckie, a potem przekaz docierał również do chłopów.

    Ideologia Doncowa nie była jakoś specjalnie wydumana, więc padła na podatny grunt:

    „Bądźcie napastnikami i zdobywcami, zanim będziecie mogli stać się włodarzami i posiadaczami (…) wrogość jest nieunikniona”

    albo gdzie indziej

    „Bez przemocy i żelaznej bezwzględności niczego w historii nie stworzono (…) przemoc, żelazna dyscyplina i wojna – oto metody, przy pomocy których wybrane narody szły drogą postępu”

    W „Dekalogu ukraińskiego nacjonalisty” autorstwa Stepana Łenkawśkiego czytamy:

    – Nie zawahasz się wykonać największego przestępstwa, jeśli tego wymagać będzie dobro sprawy.
    – Nienawiścią i podstępem będziesz przyjmować wroga twojej nacji.
    – Będziesz dążyć do poszerzenia siły, chwały, bogactwa i przestrzeni państwa ukraińskiego, nawet w drodze zniewolenia obcoplemieńców

    Sytuacja na zapleczu frontu w pewnym momencie sprawiła, że Ukraińcy pozbawieni ścisłej kurateli Niemców, z którymi kolaborowali, mogli w pewnym momencie zacząć realizować plan nakreślony w latach 30., czyli oczyszczenie ziem, które nazywali etnicznie ukraińskimi. Chciano stworzyć kraj jednolity pod względem etnicznym. Nie miało znaczenia, czy byli to Polacy, czy Żydzi, ofiarami byli też Ukraińcy pomagający rodzinom polskim.

    Plan realizowały jednostki wojskowe, więc była to akcja jak najbardziej zorganizowana, stąd duży zasięg i duża skuteczność w mordowaniu. Była to decyzja polityczna realizowana przez zbrojne ramię organizacji OUN – UPA, więc to nie była decyzja jakiegoś indywidualnego chłopa spod Tarnopola, tylko skuteczna realizacja zbrodniczej ideologii.

  11. Vera pisze:

    Moje politowanie rośnie….
    P.S.
    Niejaki Hryniewiecki z miłującego pokój i wolność narodu to zabił nawet cara Aleksandra. Taki pokojowy naród. No i było jeszcze paru podobnych, choćby Stefan Okrzeja i inni.
    Ale to oczywiście wszystko były słychane okrucieństwa. Niesłychane były tylko te walczących o wolność przeciw Polsce.
    P.S. W Hiszpanii Baskowie zamordowali około tysiąca urzędników, policjantów i cywilów, ale jakoś Hiszpanie nie czują się zmuszeni do zemsty czyli „reagowania” i nazywaliby to szowinistycznym kołtuństwem.

  12. Deipnosophist pisze:

    A co Hryniewiecki ma wspólnego konfliktem polsko-ukraińskim w II PR i podczas IIWŚ? :) :) :) Ale jeśli jesteśmy przy Hryniewieckim, to warto przypomnieć, że był członkiem org. Narodnaja Wola, typowej rewolucyjnej forpoczty tego, co stanie się w Rosji na początku XX wieku. Więc Pani Vera powinna się z samym Hryniewieckim mocno identyfikować :) :) :)

    Rozumiem, że przywołanie Hiszpanii i Basków ma stanowić analogię do rzezi wołyńskiej? :):):) Jak doskonale widać, Autorka nie wie, co pisze, ale teraz mamy przynajmniej ignorancję obnażoną. Czekamy na dalsze „przykłady” :)

    A wyższość, z którą patrzy na interlokutorów, czyni z niej postać tragikomiczną. :)

    A co do resentymentów, choćby odżywające co i rusz echa wojny domowej w Hiszpanii pokazują, że sprawy historyczne mają znaczenie nawet obecnie. Wystarczy trochę poczytać prasę hiszpańską z prawa i lewa :)

  13. Deipnosophist pisze:

    Podobnie Okrzeja, w PRL bohater, bo w końcu bohaterski PPS-owiec, rewolucjonista :) Jak widać lewica w polemicznej bezmyślności kala swoich bohaterów :)

  14. Vera pisze:

    Moje politowanie rośnie…

  15. Deipnosophist pisze:

    Słusznie, bo jeśli ktoś przerobił historię choćby na poziomie liceum, na pewno nie może pozbyć się uczucia zażenowania, z jakim czyta Pani posty. :) No i dalej nie wiadomo, czy myli Pani czystki etniczne z czym co tylko się Pani nawinie pod rękę z głupoty czy złej woli. Ale mnie to szczerze powiedziawszy średnio interesuje :)

  16. OPTY pisze:

    Ok Deipnosophist , mniej więcej wiedziałem to o czym napisałeś ,może jedynie wyimki z „zaleceń ” nacjonalistów ukraińskich wzbogaciły moją wiedzę , co też nie jest dziwnym dla tego typu myślenia , to faszyzm w czystej postaci.

    Dlatego też pogrobowcy ,potomkowie tych organizacji dziś powinni być szczególnie napiętnowani i absolutnie nie u władzy , tak jak to jest dzisiaj na Ukrainie , o czym wiadomo z wielu publikacji. Oficjalnie dziś Ukraina jak wynika z zachowań przedstawicieli głównego nurtu uzurpatorskiej władzy pomajdańskiej są wrogo nastawieni do naszego kraju choć nie robią tego ostentacyjnie. Dla mnie ” banderowszczyzna ” jest godna potępienia i całkowitego wyrugowania z polityki . Na takiej podstawie nie zbudujemy nigdy poprawnych stosunków z tym państwem , zresztą nie wiadomo jeszcze jak okrojonym jeśli rzeczywiście oderwą się od niej regiony południowo – wschodnie, na co się zapowiada pełną parą.

    Zresztą czy Ukraina to jest jakiś naród czysty etnicznie ? – niestety nie , tak wynika z badań historyków polskich jak rosyjskich i wielu innych krajów . To zlepek potomków przedstawicieli wielu narodowości i możliwe ,że stąd wynikają najróżniejsze zawirowania .
    Ale jak widać względem ludności polskiej były popełniane najniesłychanniejsze okrucieństwa i bestialstwo co nie może być usprawiedliwione jakimikolwiek zaniedbaniami ze strony ówczesnych władz polskich.
    ” Akcja Wisła” to odrębny , choć pokrewny temat.

    Pisząc o chłopach , miałem na myśli zwykłych żołdaków wywodzących się z chłopstwa , którzy dali upust swoim wynaturzeniom mordując w bestialski sposób swoich współziomków , z którymi często byli rodzinnie skoligaceni ( czytałem o takich przykładach ). To jest niepojęte ,jak nagle taka nienawiść mogła ogarnąć prymitywne dość co by nie powiedzieć umysły ,w stosunku do przedstawicieli tego samego gatunku sąsiadów nic przecież niewinnym jedynie to ,że pochodzenia polskiego ?

    I tu twoja odpowiedź nie jest w pełni satysfakcjonująca. Nie ma odpowiedzi na ” CO ” ?

    Wiele czynników miało na to wpływ z religijnym włącznie jak i klasowym tak i historycznym. Ale najistotniejszym jednak jest czynnik umysłowy , którego jak dotąd nikt nie zauważa bo biorąc pod uwagę dotychczasowe podejście do spraw międzyludzkich brać nie może. Przyjęło się myśleć ,że takie zachowanie jest normą bo poniekąd ludzie tak ze sobą postępowali powołując się przy tym na różne podbudowy emocjonalne , polityczne, ideologiczne , religijne lub ekonomiczne.

    Nie wiem czy to jest myślenie zdroworozsądkowe , czy też wpływ DO czy jakichś innych czynników ale dla mnie wszystkie zachowania tak w przeszłości jak i teraz, ludzi do ludzi, dążących do ich eksterminacji są patologią czystej postaci. Wiem jednak ,że musi być coś źle z ludzkimi mózgami skoro skłaniają ich to takiego działania, i tu nie ma żadnego usprawiedliwienia. Ciąg ludzkich patologi musi jak wszystko na tym świecie mieć swoją naczelną przyczynę i tu skłaniam się do tego, co jest doskonale opisane w twórczości Doktora, choć wiem że wielu to z różnych względów nie pasuje.

    DO lub ŻO to nie jest traktat o samym ” żarciu ” a raczej o patologicznych skutkach nie przestrzegania tego, co powinien człowiek ” żreć „. Tak bym to ujął w sposób ” łopatologiczny „. ” Z potraw które się zjada……. ” itd – to jest sedno sprawy nie rozumiane przez olbrzymią większość ludzkości i jeszcze długo przyjdzie nam ” mozolić się na próżno” i jeszcze wiele takich „rzezi ” nas czeka. Jedna , już kolejna w dziejach, nakręcana jest z przyspieszeniem godnym szwajcarskiego akceleratora.

    I tak z optymalnym brakiem optymizmu widzę najbliższą przyszłość( mógłbym powołać się na różne przepowiednie ale są powszechnie znane wiec nie ma potrzeby , gorzej jeśli się spełnią).
    Przypomnę tylko jedną jak się zdaje najbardziej aktualną i moim zdaniem logiczną na te czasy;

    ” Ekonomia jako sposób na życie dla człowieka jest chorobą śmiertelną ” – E. Fromm

    Tłumaczenia ,że w końcu człowiek na coś umrzeć musi są dla mnie jedynie wymówką sprymityzowanych, patologicznie działających umysłów .

    Co do Doktora i jego wiedzy;

    ” Kiedy na świecie zjawia się prawdziwy geniusz, poznać go po tym, że wszystkie tępaki sprzysięgają się przeciw niemu .”- J. Swift

  17. OPTY pisze:

    Garść informacji z netu;

    ” Putin podpisał ustawę o zakazie propagandy faszyzmu

    Komentarz: Według tej ustawy z rąk UP-owców zginęło w latach wojny 220 tys. Polaków. Jak to się ma do ustaleń polskich „historyków” i „znawców tematu”, od lat zaniżających liczbę pomordowanych na Kresach Polaków i którzy „doprowadzili” tę liczbę do 60 tys. – niech każdy Polak sobie odpowie…

    Prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin podpisał ustawę o zakazie propagandy lub publicznej prezentacji atrybutów lub symboliki organizacji, które współpracowały z faszystami, a także tych, którzy nie akceptują wyroku Trybunału Norymberskiego. Odpowiedni dokument został umieszczony w środę na oficjalnym portalu informacji prawnej.
    Łącznie zginęło tam około 700 tys obywateli Polski.
    Najpierw po wkroczeniu Niemców zginęło pomiędzy 1941 do końca 1943 roku około 480 tys obywateli Polskich pochodzenia żydowskiego, działo się to przy olbrzymim współudziale sił Ukraińskich, zwłaszcza Ukraińskiej policji jak i całych wsi. Polskie pogromy do lata 1943 zdarzały się lecz były to wypadki sporadyczne, zorganizowane pogromy rozpoczęły się właśnie latem 1943 roku i trwały z dużym natężeniem aż do wiosny 1944 roku. W ich wyniku zgięło właśnie około 150-250 tys obywateli Polskich.
    Do strat wojennych 6 mln osób zalicza się wszystkich obywateli pochodzenia żydowskiego, dlaczego nie mamy ich zaliczać do ogólnej liczby ofiar pogromów ludności Polskiej na ziemia Polskich przez Ukraińców? Nie wszystkie ofiary ludności żydowskiej były ofiarami zorganizowanej wywózki Niemieckiej, wielu to ofiary pogromów Ukraińskich.

  18. Deipnosophist pisze:

    Cyt: Dlatego też pogrobowcy ,potomkowie tych organizacji dziś powinni być szczególnie napiętnowani i absolutnie nie u władzy , tak jak to jest dzisiaj na Ukrainie , o czym wiadomo z wielu publikacji.

    Pytanie, ile procent partie probanderowskie dostały w ostatnich wyborach. Nie jestem fanem banderowców i widzę dużo odwołań ukraińskiego mainstreamu do tradycji banderowskiej (budowanie tożsamości na kulcie UPA), ale pisanie o banderowskiej Ukrainie to nie tyle przesada, co zwykłe powielanie świadome bądź nie propagandy moskiewskiej. Oburzające są przykłady batalionu Azow np., ale z drugiej strony wszyscy ci, którzy doszukują się faszystowskiej symboliki w armii ukraińskiej, nie dostrzegają całej schedy Armii Czerwonej w obecnej Armii FR i licznych odwołań.

    Cyt: Zresztą czy Ukraina to jest jakiś naród czysty etnicznie ? – niestety nie , tak wynika z badań historyków polskich jak rosyjskich i wielu innych krajów . To zlepek potomków przedstawicieli wielu narodowości i możliwe ,że stąd wynikają najróżniejsze zawirowania .

    To w jakiejś części prawda, ale paradygmat narodu jako społeczności jednolitej etnicznie to nie moja bajka – nie jestem faszystą, ani komunistą. Zresztą z tej samej pozycji można atakować Federację Rosyjską, która nie jest państwem jednolitym etnicznie. Zresztą to są akurat problemy Ukraińców, że nie potrafili przez 20 lat stworzyć skutecznego magnesu dla mniejszości, która czyniłaby z ich państwa coś atrakcyjnego

    Cyt: Ale najistotniejszym jednak jest czynnik umysłowy , którego jak dotąd nikt nie zauważa bo biorąc pod uwagę dotychczasowe podejście do spraw międzyludzkich brać nie może.

    Żeby rozpatrywać czynnik żywieniowy poważnie, trzeba byłoby przebadać dietę takich osób i wtedy wyciągać wnioski. Proszę zwrócić jednak uwagę, że dieta na pewno nie miała czynnika decydującego, bo najokrutniejszych mordów dokonywali ukraińscy sąsiedzi na swoich polskich sąsiadach, którzy z kolei nie wykazywali się równie dużym stopniem okrucieństwa w akcjach odwetowych, które również były prowadzone. A dieta była zbliżona. Ze strony polskiej najokrutniej w stosunku do Ukraińców zachowywał się oddział Polaków zwerbowanych przez Niemców, bodaj w okolicach Krakowa, i walczący pod niemieckimi sztandarami.

  19. OPTY pisze:

    @Deipnosofist

    Zestawianie Rosji w problematyce ukraińskiej akurat w tym temacie uważam za niestosowne – zajmijmy się rzeziami i tym co je spowodowało. Akurat cała wierchuszka polityków będących obecnie u władzy jest ” jawno-skrycie ” probanderowska .I nic to nie ma wspólnego z rosyjską propagandą , która na pewno jest , ale czy w takiej sytuacji należy się Rosji dziwić ? Wszyscy uprawiają jakąś ( mniej lub bardziej prawdziwą) propagandę na temat tego konfliktu , który jest ni mniej ni więcej klasycznym przykładem wojny domowej.

    Zbrodnie , które popełniła w przeszłości Rosja na różnych narodach to inna para kaloszy ( też powinny być rozliczone uczciwie , zdaje się że od Gorbaczowa przez Jelcyna po Putina, kolejni przywódcy tego kraju przyznali winy swoich poprzedników do sprawy katyńskiej , film Wajdy zdaje się był emitowany na terenie całej Rosji i Putin powiedział ,że tak mogło być jak na filmie – dla mnie wystarczy – reszta dla historyków ale nie histeryków z IPN ) , tu rozpatrujemy zbrodnie nie wszystkich Ukraińców ale tą ich część , która miała i ich potomkowie, którzy mają istotny wpływ na politykę i sytuację w tym kraju.

    Ukraińcy są sobie sami winni swojej sytuacji tak 95% , ta reszta jest ważna ale mało istotna w dyskusji. Mieli dość czasu by w miarę uczciwie – demokratycznie urządzić sobie ” darowane ” im dziejowo po raz pierwszy państwo . Oligarchizacja życia społecznego już w dobie starożytnej np.u Greków miała swoje żałosne skutki , przecież Ty to wiesz , nie udawaj chociaż hehehe.

    Okrucieństwo ludzi przeciw sobie nastręcza nam tylko niepotrzebnych tematów i rozbieżnych opinii bo jak zwykle winy rozkładają się w różnych okresach w różnej części stron konfliktów.

    Co do DO to potraktowałem to bardziej ogólnie niżby wynikało z tematu. Niemniej jednak miast wydawać 140 mld na zbrojenia powinniśmy przeprowadzić żywieniowy eksperyment , który miał być realizowany w latach 70 tych , wtedy faktycznie przekonalibyśmy się czy Doktor ma rację – dla mnie i innych optymalnych ma – musi mi to na razie wystarczyć – nic na siłę. Taka kasa wydana rozumnie przyniosłaby efekty przerastające wyobrażenia wielu niedowiarków a i problemów mielibyśmy o wiele mniej w każdej dziedzinie życia społecznego. Kto zna i rozumie właściwie twórczość Doktora ten wie ,że to jest prawda. Realia jak na razie są temu przeciwne a REALIA TO NIE RZECZYWISTOŚĆ , to na razie wielka ściema patologii pod każdą postacią.

  20. OPTY pisze:

    https://www.youtube.com/watch?v=OtaM15apT7Y

    Tak tak , prawdę mówią w kabarecie „Szpak”.

  21. OPTY pisze:

    Tak tak , prawdę mówią w kabarecie „Szpak”.
    Ale też prawdy dotyka kabaret „Klika”. Tak powinno być ale nie wyszło – sorrki

  22. Deipnosophist pisze:

    * Akurat cała wierchuszka polityków będących obecnie u władzy jest ” jawno-skrycie ” probanderowska

    To jeszcze raz: ile procent dostały partie probanderowskie w ostatnich wyborach?

    * I nic to nie ma wspólnego z rosyjską propagandą , która na pewno jest , ale czy w takiej sytuacji należy się Rosji dziwić ?

    Tendencje probanderowskie nie są tajemnicą. Natomiast nawiązałem do tego, bo w Polsce Ukraina nazywana jest banderlandem, dopiero od konfliktu z Rosją. Nie dlatego, że Ukraina jakoś strasznie się zmieniła, np. w porównaniu z czasami Juszczenki, kiedy kult Bandery miał się znacznie lepiej, tylko dlatego, że pod Moskwą istnieje ośrodek specjalizujący się w cyberwojnie. Stąd różnego rodzaju super-tajne dokumenty w serwisach typu wolna-polska.pl, które „pokazują”, że Ukraina to banderland.

    * Zbrodnie , które popełniła w przeszłości Rosja na różnych narodach to inna para kaloszy ( też powinny być rozliczone uczciwie , zdaje się że od Gorbaczowa

    Tego samego, którego nakazał historykom stworzenie mitu Antykatynia, jako równoważnika mordu na polskich oficerach. Stąd ostatnio głośna sprawa bolszewików, którzy Polacy mordowali w 1920 jak Niemcy Żydów w Auschwitz w polskich obozach śmierci. To tylko twórcze rozwinięcie tamtej akcji.

    * po Putina
    … który to właśnie stwierdził, że na Pakt Ribbentrop – Mołotow Polska zasłużyła. Jaki jest jego stosunek do Polski w kontekście historycznym najlepiej świadczy słynne przemówienie na Westerplatte, w którym wyłożył swoją wizję losów tej części Europy. Tj. Tr. Wersalski to największa tragedia zarówno dla Niemiec jak i dla ROsji, czego skutkiem była II WŚ. Wszystko fajnie, tylko dzięki powyższemu powstała Polska. Zresztą szczegóły tego przemówienia były już szczegółowo opisywane, nie ma sensu powielać.

    Warto dodać, że polityka historyczna to oficjalnie element doktryny obronnej Federacji Rosyjskiej, a historycy Kremla co i rusz przypominają, że II WŚ wybuchła z winy Polski.

    * Ukraińcy są sobie sami winni swojej sytuacji tak 95% , ta reszta jest ważna ale mało istotna w dyskusji. Mieli dość czasu by w miarę uczciwie – demokratycznie urządzić sobie ” darowane ” im dziejowo po raz pierwszy państwo .

    Wszystkie post-sowieckie państwa mają problemy z oligarchizacją w mniejszym bądź większym stopniu – taka karma. Również post-PRL. Demokratyzacja nie ma tu nic do rzeczy, bo „inni szatani byli tam czynni”. Obserwowaliśmy tam próbę dwóch sił – nie mi wyrokować, która była siłą sprawczą i nie wierzę wszystkim tym, którzy z ogniem w oczach zapewniają, że to na pewno ci, albo ci, bo ich pewność to tylko efekt wojny propagandowej prowadzonej w mediach. Ukraina jest po prostu zbyt łakomym kąskiem, a oligarchowie, którzy tam sobie zrobili folwark, okazali się po prostu za krótcy – mówiąc kolokwialnie.

    * Oligarchizacja życia społecznego już w dobie starożytnej np.u Greków miała swoje żałosne skutki , przecież Ty to wiesz , nie udawaj chociaż hehehe.

    Oligarchizacja była własnie bezpośrednim skutkiem demokratyzacji – nie mylmy skutków przyczyną :)

    Demokracja prowadzi do dyktatury.
    Platon

    Demokracja polega na wybieraniu swoich dyktatorów, po tym gdy powiedzą ci to, co myślisz, że chcesz usłyszeć.
    Alan Corenk

    * Niemniej jednak miast wydawać 140 mld na zbrojenia powinniśmy przeprowadzić żywieniowy eksperyment , który miał być realizowany w latach 70 tych , wtedy faktycznie przekonalibyśmy się czy Doktor ma rację – dla mnie i innych optymalnych ma – musi mi to na razie wystarczyć – nic na siłę.

    Niezależnie od tego, co myślę o skuteczności ŻO, zastanawia mnie, jak chciałbyś zrealizować taki eksperyment. Bez złośliwości: jak chciałbyś wyegzekwować, że nagle wszyscy albo jakaś istotna większość zostanie optymalna. I co z tymi, którzy stosują, ale popełniają błędy, zbliżając się do koryta, czyli czegoś znacznie gorszego niż „prozdrowotna dieta wysokowęglowodanowa” :)

  23. Vera pisze:

    Moje politowanie dla takich osobowości rośnie. To jak rozciąganie sobie członka żeby było: „Wszystko jedno co te lewaki zrobią, jak mam i tak dłuższego”.

  24. Deipnosophist pisze:

    Cyt.: To jak rozciąganie sobie członka

    Listy książek przeczytanych brak, lista analogicznych zbrodni do rzezi wołyńskiej brak – natomiast Pani Vera ochoczo komentuje to, na czym się jak widać zna się najlepiej. I na tej podstawie „wyciąga wnioski”. Pozwoli Pani, że nie dotrzymam Pani towarzystwa w tym uroczym przekomarzaniu się.

  25. Vera pisze:

    No i co, nie mam racji_
    Prawak nigdy nie odpuści, nawet na taki temat. On zawsze musi pokazać, że ma dłuższego. Przecież po to tylko był mój komentarz. I już.

  26. Deipnosophist pisze:

    Chyba Pani pomyliła wątki. My tu sobie z Opty dyskutujemy, a Pani skończyła wymianę zdań na drugim bodaj poście. Na tyle starczyło „argumentów”. Proszę nie mierzyć innych swoją miara.

Dodaj komentarz