Augustyniak: Leppera mi brak…

.

Jarek Augustyniak 11.04.2014 r. pisze:

.

„Poza Ameryką Łacińską lewica na świecie to mniejszy lub większy kłębek kompleksów, bezradności, indolencji, ignorancji, degeneracji, dekadencji i oportunizmu. Brak na niej naprawdę wyrazistych postaci, zdolnych pociągnąć za sobą masy.

Lewica, a zwłaszcza ta polska lewica, do której siłą rzeczy mam największe pretensje, zaprzecza jakoby historia się skończyła, ale równocześnie zachowuje się tak jakby sama w to nie wierzyła. Świat oczywiście nadal się zmienia, ale o kierunku tych zmian decyduje od dawna neoliberalna prawica. Lewica znajduje już tylko odpowiedzi na posunięcia międzynarodowego kapitału, nie kwestionując zbytnio jego roli i naszego miejsca w świecie, w Unii Europejskiej czy NATO.

Kiedy na świecie rozpoczął się proces neoliberalnej globalizacji jej przeciwników dominujące kapitalistyczne media nazwały antyglobalistami. Media miały akurat rację, bo taka powinna być lewica. Lewica nie chciała być jednak „anty”. Uznała to za obciach, bo przecież globalizacja to „nowoczesność”, a my lewica nie jesteśmy jakaś tam „ciemnota”! Kazaliśmy się więc nazywać – alterglobalistami. Do dziś trudno powiedzieć co autor miał na myśli mówiąc alter? Ponad 10 lat temu lewica chciała przez to powiedzieć, że nie jest przeciwko używaniu telefonów komórkowych… bo nie pokosztowałaby teraz smartfonów? Zaczęła więc roztaczać bardzo mętną wizję alternatywnej globalizacji. Bo globalizacja tak! Ale wypaczenia nie!? Po wielu latach śmiało możemy stwierdzić – to bzdura! Tak jak nie ma innej prywatyzacji niż złodziejska, tak i nie ma innej globalizacji niż neoliberalna. Zrozumienie pierwszego zajęło nam sporo czasu, a zrozumienie drugiego jeszcze więcej. A wystarczyło zastanowić się tylko, że ekonomia, która wpada na takie pomysły, by w polskim angielskim hipermarkecie, w kraju, który jest światowym królestwem jabłek, sprzedawano jabłka z Argentyny, jest po prostu chora. Tylko w neoliberalnej ekonomii taka wymiana ma sens i tylko wedle jej reguł jest opłacalna, czyli przekładająca się na zyski pieniężne. Tylko wedle tej ekonomii opłacalny może być nonsens i wyprodukowanie jabłka na drugiej półkuli, przewiezienie go statkiem przez ocean na pierwszą kosztem straconego paliwa, kosztem zatrutego tym spalaniem środowiska, i sprzedaż tego jabłka po cenie niższej niż wyprodukował rolnik … pod Grójcem!? Co to ma wspólnego z ekonomią, taką prawdziwą, zdroworozsądkową, która polega na racjonalnym gospodarowaniu zasobami? Dopóki globalizacja odbywa się w warunkach kapitalistycznych gospodarek, nawet przez moment nie mogła się stać czymś innym niż instrumentem neoliberalnego zniewolenia i wyzysku świata. Lewica była po prostu głupia, a tak naprawdę zajęta bzdurami, którymi do dziś się zajmuje.

Potem przyszła Unia Europejska. I ona również od początku powstawała w oparciu o interesy kapitału jeszcze jako Wspólnota Węgla i Stali. Od początku temu kapitałowi miała służyć. Tych, którzy w Unii widzieli zagrożenia dla własnych krajów i ich gospodarek lewica i Michnik nazwali moherami, ciemnogrodzianami, homofobami, zaściankowym motłochem itd. „Nowoczesna” lewica z Zachodniej Europy i papugujące ją we wszystkim środowiska w Europie Wschodniej oczywiście taka nie była i wymyśliła, że Unia – tak! Wypaczenia nie! Przez kilkanaście lat wciskano nam kit, a wciska się to i teraz, że Europę Kapitału zastąpi Europa Socjalna… trzeba tylko odpowiednim ludziom dać kilkudziesięciotysięczne pensje w Europarlamencie, a oni już te korporacje i banki tam poustawiają dla dobra i szczęścia Europejczyków.

Róbcie co chcecie. Ja pierdole, nie głosuję w tych wyborach!

W niedzielnym sondażu TNS Polska, Kongres Prawicy przekroczył 5% próg wyborczy. Czym sobie na to zasłużył? Jako socjalista z Korwin-Mikke nigdy się nie zgodzę ale i nie zaprzeczę, że ten człowiek w coś wierzy i na swój sposób jest uczciwy. W coś wierzy i od 25 lat jest to cały czas to samo. To rzadkie u polityków. Co w Korwinie może się ludziom podobać? A choćby to, że nie stara się przypodobać mediom. Od wielu lat bandę w sejmie nazywa bandytami, złodziejami, hochsztaplerami, czyli tym kim naprawdę są… Lepper postępował podobnie. Droga Samoobrony do parlamentu to był długi marsz. Lepper zdobywał sobie popularność konsekwentną antyelitarną postawą. Ludzie wiedzieli, że Samoobrona idzie do sejmu nie po to, by się w nim rozpłynąć, wejść w układy i porozumienia z bandytami, ludźmi, którzy nasz kraj zniszczyli, ale po to by ich stamtąd wykopać. Nie ma i nie było tak szczerego i uczciwego człowieka na lewicy. Człowieka, który walczy o sprawę, nie kłania się mediom ani wielkim tego świata.

Gdy Samoobrona pierwszy raz weszła do sejmu, Lepper wypowiedział z mównicy pamiętne piękne słowa – Wersalu nie będzie! – i wszyscy w tym momencie poczuliśmy, że to jest nasz człowiek w parlamencie! Że on nie pójdzie na układy, dla słupków sondaży, dla kasy, dla popularności. Że pozostanie nasz i z wrogiem układać się nie będzie. Lepper przegrał, bo w drugiej kadencji popełnił niewybaczalny błąd. Wskoczył w garnitur Armaniego i aby wejść do rządu poszedł na układy z diabłem. W 2009 roku miałem okazję prowadzić we Wrocławiu Klub Dyskusyjny z jego udziałem. Postawiłem wtedy tezę, że gdyby w 2005 roku, Samoobrona nie przyjęła propozycji Kaczyńskiego i nie zawiązała koalicji z PiS, pozostając w opozycji, to rząd być może, by nie powstał a parlament zostałby rozwiązany. W powtórzonych wyborach Samoobrona odniosłaby najprawdopodobniej jeszcze większe zwycięstwo i stałą się jeśli nie pierwszą to może drugą siłą w Sejmie? Lepper przyznał mi wtedy rację.

Chciałbym bardzo, by tak bezkompromisowej postaci dorobiła się w końcu lewica. Człowieka, który na każdym kroku będzie im mówił, nie panie pośle, nie panie profesorze, ale tak jak trzeba. uczciwie – panie złodzieju!

Boje się równocześnie, że znów ktoś powie, że musimy się podobać mediom. A media to lubią… (a to wcale nieprawda, bo ani Korwin o media nie zabiega ani Lepper mediom w zad nie właził… to media zabiegały o nich) jak jesteśmy wstrzemięźliwi, układni, opanowani, obliczalni. Wierząc, że od tego zależy nasza obecność w mediach zmieniamy się i gubimy cele. Postępujący oportunizm prowadzi nas do takiego momentu, ze o celu to może lepiej nie mówić?… żeby media… żeby się Michnik nie wkurzył?

Świat mediów to świat zakłamania, manipulacji i służby wielkiemu kapitałowi. Nie można się do tego bagna zbliżać za bardzo, bo nas wciągnie. Nie można też nie próbować go zasypywać jeśli naprawdę chcemy zmieniać świat a nie tylko zdobyć władzę.

Lepper był też eurosceptykiem. Dziś mogę przyznać, że to on miał rację. To my którzy uwierzyliśmy w oksymoron o socjalnej Europie kapitału byliśmy idiotami. Polska lewica to się nawet jednego eurosceptyka z prawdziwego zdarzenia nie dorobiła, który by ten projekt konsekwentnie od strony lewicowej krytykował.

Ileż śmiechu musi dziś wywoływać zarzut ludzi nastawionych wrogo do PRL, że w tamtym czasie nie byliśmy suwerenni, skoro dziś żyjemy w kraju, którego ustawodawstwo w 60% już powstaje zupełnie bez naszego udziału w Brukseli. Z tego nieudanego projektu jakim jest Unia Europejska powinniśmy oczywiście wyjść. Ale to już temat na inny tekst.”

Źródło – http://rss.org.pl/kategorie-strony-glownej/nowosci_wybrane/leppera-mi-brak/

.

4 Responses to Augustyniak: Leppera mi brak…

  1. OPTY pisze:

    ” Róbcie co chcecie. Ja pierdole, nie….” zgodzę się nigdy z kimkolwiek kto napisze tu ,że nie jest tak, jak w tym artykule. Lepiej nie próbować bo ” wzmacniaczy ” będzie o wiele więcej.
    Jak widzę używanie partykuł wzmacniających weszło w nowomodę powszechną.

  2. Deipnosophist pisze:

    CYtat: Jak widzę używanie partykuł wzmacniających weszło w nowomodę powszechną.

    Nic się nie zmieniło poza tym, że większa liczba osób ma dostęp do Internetu i może dzielić się ze światem swoimi mądrościami. A język został im taki sam, jaki mieli tam, skąd przyszli, czyli spod budki z piwem np.

  3. OPTY pisze:

    To jest istotą wpisu;
    ” Róbcie co chcecie. Ja pierdole, nie….” zgodzę się nigdy z kimkolwiek kto napisze tu ,że nie jest tak, jak w tym artykule. Lepiej nie próbować bo ” wzmacniaczy ” będzie o wiele więcej.

  4. „Policyjni związkowcy województwa śląskiego otwarcie poparli protestujących górników. „Służby mundurowe, w tym policja, przekonały się jak wygląda dialog z rządzącymi” – napisali policjanci w komunikacie opublikowanym w poniedziałek (12 stycznia)…” Więcejhttp://www.nettg.pl/news/126410/gornictwo-slascy-policjanci-popieraja-gornikow#

Dodaj komentarz