Choroby tarczycy i inne dolegliwości oraz lamblie

.

„Szanowny Panie doktorze Głowacki.

Zdecydowałam się napisać list do Pana w swojej sprawie.
Mam 63 lata a na diecie optymalnej jestem 4 i pół roku.
Na dietę przeszłam ze względu na stan mojego zdrowia.
Wymienię najważniejsze:
1) Chorowałam na dwie żółtaczki zakaźne, po których byłam na diecie niskotłuszczowej przez 35 lat.
W tym czasie również przez wszystkie te lata towarzyszyło owrzodzenie dwunastnicy (same zakazy)
2) Stany zapalne jelita grubego
3) Nadczynność tarczycy – operowana 1976 r obecnie leczę niedoczynność pooperacyjną.
4) Uszkodzenie błędnika – przed przejściem na dietę opt. w 55% – obecnie 22%.
5) Od kilku lat problem z lambliami, które co pół roku leczę metronidazolem, lecz bez skutku (czy jest skuteczniejszy lek?).
Nadal w jelitach odczuwam przelewanie, czego być nie powinno.
6) O przejściu na dietę optymalną zadecydował też wynik cholesterolu, który wynosił 300 oraz choroba wieńcowa.
Mam też arytmię i dodatkowe skurcze – co nadal się utrzymuje, również lewa ręka i noga jakoś dziwnie mi omdlewa.
7) Silne nerwice.
Obecnie na diecie optymalnej ściśle stosuję zalecenia żywienia optymalnego. Moje proporcje BTW wynoszą 40: 120-140: 50.
Produkty spożywcze ważę i myślę, że nie popełniam większego błędu w żywieniu. Jestem w stałym kontakcie z lekarzem optymalnym.
Jednak już od momentu przejścia na dietę optymalną mój cholesterol przez całe 4 i pół roku stale był bardzo wysoki: od 450 – 796.
Ostatni wynik z maja 2002 r:
– cholesterol ogólny – 796
– HDL – 92
– TGL -136
– OB. -24
i takie mi towarzyszyło przez wszystkie moje lata – pozostałe wyniki są dobre. Drugim bardzo ważnym problemem jest moja waga.
Przechodząc na dietę optymalną przy moim wzroście 164 cm ważyłam
63 kg.
Obecnie ważę 45 kg, jest to zbyt niska waga i bardzo źle się czuję z taką niedowagą.
Zaszły również u mnie pozytywne zmiany: unormowało się ciśnienie (było skaczące) nie wpadam w depresje, jestem bez leków na nerwy, gdzie wcześniej byłam na silnych dawkach, ale co pół roku biorę prądy selektywne.
Mam więcej energii, jestem silniejsza i aktywniejsza w życiu codziennym. Bardzo zależy mi, aby otrzymać od Pana doktora odpowiedź na pytania, ewentualnie wskazanie właściwej drogi.
1) Czy możliwe, aby będąc na diecie optymalnej mieć tak wysoki cholesterol (796), czy spotkał się Pan z takim pacjentem?
2) Czy zachowując dietę optymalną można dojść do normalnej wagi, a ja cały czas chudnę (chciałabym przytyć)?
3) Czy może się tak zdarzyć, że są osoby, którym ta dieta nie służy?
Bardzo serdecznie proszę o odpowiedź gdyż sama nie mogę sobie poradzić, a okropnie się tym zadręczam.
Z poważaniem
Anna ze Słupska

Szanowna Pani Anno

W swoim liście porusza Pani szereg problemów zdrowotnych, z częścią z nich już Pani sobie poradziła, niektóre jeszcze wymagają poprawy. Chciałbym zwrócić uwagę na kilka istotnych faktów, które przytoczyła Pani w liście. Po pierwsze duże znaczenie dla samopoczucia ma właściwy poziom hormonów tarczycy.

Spotykałem się z przypadkami pacjentów po operacjach tarczycy, którym pozostawiono niewielką część gruczołu tarczowego, te osoby wymagały teoretycznie podawania leków wyrównujących czynność hormonalną. Te osoby po przejściu na żywienie optymalne obserwowały u siebie objawy nadczynności tarczycy wywołane lekami, które po konsultacji z lekarzem endokrynologiem musieli odstawić?

Mogą to być takie objawy jak nadmierna potliwość, osłabienie, przyśpieszona czynność serca, zaburzenia rytmu serca, pobudzenie psychiczne, stopniowe zmniejszenie masy ciała, wysokie poziomy cholesterolu LDL. Niektóre z wymienionych objawów opisała Pani w liście, warto, więc sprawdzić poziom hormonów i zastanowić się nad rezygnacją z leków.

Kolejny fakt i w świetle tego co Pani napisała najważniejszy, to obecność pasożytów w przewodzie pokarmowym (lamblie).

Lamblioza może się objawiać problemami z wypróżnieniem, bólami brzucha, uczuciem przelewania w jamie brzusznej, czasami stanami podgorączkowymi lub niedokrwistością, bardzo częste są bóle w prawym podżebrzu z uczuciem wypełnienia w tej okolicy, trudności z trawieniem, wzdęcia, odbijania, nieokreślone dolegliwości brzuszne- objawy przypominają zapalenie pęcherzyka żółciowego lub dwunastnicy.

Rozpoznanie lambliozy bywa trudne, w zasadzie jedyną pewną metodą jest wykazanie żywych lamblii w treści dwunastniczej wydobytej zgłębnikiem, bardzo istotne jest, aby poszukiwać lamblii w żółci zaraz po jej wydobyciu, badanie mikroskopowe musi być wykonane natychmiast na oddziale, na którym wykonano zgłębnikowanie. Leczenie opiera się na podawaniu, Metronidazolu, Tynidazolu żółciopędnych środków żółciopędnych np., Bilocol wg. określonego schematu. Po zakończeniu leczenia należy wykonać badanie kontrolne, zdarzają się bowiem lamblie oporne na leczenie.

U osób, które mają lamblie obserwowana jest nietolerancja laktozy, którą powinno się wyeliminować ze spożycia? Dla osób stosujących żywienie optymalne ważne jest zwiększenie zapotrzebowania na węglowodany. W związku z tym przede wszystkim powinna Pani zwiększyć ilość węglowodanów do około 70-80 g na dobę. Wówczas poprawi się Pani samopoczucie i powinna wzrosnąć waga do właściwego poziomu.

Jeżeli chodzi o wysoki poziom cholesterolu to jak Pani wie, najzdrowiej jest go nie badać. Jednak, żeby Panią uspokoić, poziom cholesterolu nie oznacza, że musi być miażdżyca, w grę wchodzą zaburzenia energetyczne związane ze złym odżywianiem, a nie poziom bardzo potrzebnej substancji. Poza tym zwykle po zwiększeniu poziomu węglowodanów, u pacjentów z objawami niedoborów obserwowałem zmniejszenie poziomu całkowitego cholesterolu, w tym spadek LDL, procentowy wzrost poziomu HDL.

Nie powinna Pani się niczego obawiać, wszystkie problemy ustąpią po wprowadzeniu korekty w żywieniu i wyleczeniu pasożytów.

Dr n. med. Mariusz Głowacki
konsultant i opiekun medyczny”

Źródło – http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=2467.0 .

.

Dodaj komentarz