.
Włodzimierz Grzywacz 02.10.2016 r o 14:36 pisze:
„PODAGRA – DNA MOCZANOWA
Zanim zacząłem stosować DO, przez 4 miesiące podczytywałem naszą stronę. Do zrobienia pierwszego kroku zmusił mnie atak podagry. Nie dość, że klasycznie bolał staw dużego palucha, to jeszcze po dwóch dniach spuchła cała stopa i zajęło kostkę. Ortopeda wziął 120 zł. No, jak psu w dupe. Kolchicyna, diclac, dikloziaja, altacet, okłady chłodzące ? przez 2 tygodnie ? żadnych efektów. A stopa spuchnięta, buraczkowo ? sina i bolesna. Po domu poruszałem się na fotelu biurowym.
Czytając forum trafiłem na opis skutecznej walki z dną za pomocą DO i to było impulsem do rozpoczęcia.
Na obiad zrobiłem sobie 150g karkówki z przyprawą do gulaszu, smażonej na łyżeczce topionej słoniny i 200g kapusty kiszonej z masłem i czosnkiem. Na kolację zaplanowałem żółtkownicę z 4 jaj. No i stał się cud. Po zjedzeniu obiadu, siedziałem jeszcze chwilę przy stole i czułem, jak ciepło rozchodzi mi się po nogach. Tak jakbym wrócił zimą ze spaceru i napił się herbaty z prądem lub wypił pół szklanki wódki. Od kolan wyraźnie szło do stóp i tam przyjemnie kręciło. Zanim przyszedł czas na kolację, ból wyciszył się na tyle, że po raz pierwszy od 2 tygodni zacząłem w miarę normalnie chodzić. Po kilku dniach stosowania DO nie było śladu po obrzęku stopy, bólu kostki i sinym zabarwieniu. Rewelacja!
A oto przepis na świetną kapustę, która leczy ?
150-200g kapusty kiszonej
50g masła
ząbek czosnku, pieprz
Kapustę pokroić, nie płukać, zalać niewielką ilością wody, gotować 15 minut. Zdjąć z ognia, dodać masło i przeciśnięty czosnek. Popieprzyć, wymieszać. Zostawić na kilka minut w rondelku.
Teraz wierzę, że DO leczy miażdżycę nóg, skoro po zjedzeniu typowego posiłku, w nogach wraca krążenie, a tym samym odżywianie i natlenienie tkanek. Taki sam efekt jest wtedy, gdy na kolację np. jem 2 serdele z biedronki, przekrojone wzdłuż na pół, posmarowane musztardą, obłożone boczkiem i żółtym serem (potem piekarnik 200oC, 12 minut. Ser dokładam po 10 min.)
Napisałem ten post w tak, żebyście mogli go później łatwo po tytule znaleźć w wyszukiwarce na naszej stronie. (Chodzi mi o nadanie tytułu)
W ogóle, to chciałbym zaproponować, żebyście opisywali w ten sposób swoje doświadczenia z DO/ŻO, by pomóc i dodać otuchy innym.
Pozdrawiam optymalnie ”
Źródło – https://www.facebook.com/groups/634447236680866/permalink/955031491289104/
.
Polecam:
– Dna moczanowa – http://www.stachurska.eu/?p=18080
– Dna, egzema – http://www.stachurska.eu/?p=18486 .
.
Gavroche 10.10.2016 r. o 16:09:56 pisze:
„Adminie, ostatnio pisałeś, że za dużo puryn to niezdrowo, bo już starożytni przed nimi przestrzegali, a na pasterskiej diecie można sobie nimi kuku zrobić. Cool
O co chodzi?
Że z nabiału powstają łatwo endogenne kwasy nukleinowe?
Inuici przecież zdrowi byli, nie da się ustawić ŻO na słonince, boczku, karkówce i wątrobie?
Trzeba by wtedy tran popijać, olej?
We no rozjaśnij, a jak Ci się nie chce, to jutro, jutro… Wink ”
.
Admin 10.10.2016 r. o 17:05:44 pisze:
„Po prostu z puryn powstaje w organizmie głównie kwas moczowy (choć nie tylko, bo coś tam jeszcze), przy zdrowych nerkach i przetartych szlakach ich możliwa ilość spożyta w pokarmach mieści się w granicach możliwości utylizacji metabolicznej spożytego „nadmiaru”, ale jak pójdzie coś nie tak, to można sobie kłopotu narobić. Confused
Nabiał, jako produkt bezjądrzasty (mleczne i jaja) jest pozbawiony puryn, więc nie ma problemu szybko się nim „wyleczyć” z nadmiaru, jakby się nawet 5*wywar mięsno-kostny zajadało.
I tyle. Cool ”
I dalej:
„Ups!
Zapomniałem jeszcze o diecie kartoflanej, przy niewydolności nerek, czyli na podagrę można jeszcze kartoflami się wspomagać…. Wink
Same kartofle z niewielką ilością dobrego białka świetnie odchudzają, jakby co. Cool ”
Źródło – http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=4823.from1475574899#new