Bezdech nocny, także stłuszczenie wątroby – wyleczone

.

Marek Andrzej Wycisk 16.01.2017 r. o 15:24 pisze:

„Chciałem się z wami drodzy Optymalni podzielić wspaniałą dla mnie wiadomością.

Otóż dzisiaj po 7 latach stosowania terapii CEPAP lekarz stwierdził że jestem zdrowy i mam odstawić aparat. Stwierdził to na podstawie badań wykonanych w Laboratorium Snu. Okazało się że liczba bezdechów nocnych zmniejszyła się u mnie z 65 na godzinę 7 lat temu do 8 na godzinę obecnie. Norma wynosi do 5. A więc mam tylko nieznacznie przekroczone. Na ŻO jestem 20 mcy i już po kilku mcach zauważyłem zmiany, jednak na badanie zdecydowałem się dopiero teraz. Pytałem lekarza czy często zdążają się takie przypadki. Powiedział że jeśli ludzie schudną 30-40 kg to jest poprawa ale nie taka jak u mnie. Że to choroba nieuleczalna. Skąd my to znamy! Ja mam wagę dokładnie
Taką jak 7 lat temu i teraz 50 lat. Wniosek nasuwa się sam co mi pomogło.
Ponieważ nigdy nikt takiego przypadku nie udokumentował, będę tym pierwszym.
Badanie zostało wykonane w Wiedniu, gdzie mieszkam i dlatego jest w języku niemieckim.”

Źródło – https://www.facebook.com/groups/KlasycznaDietaOptymalna/permalink/1056301711162081/ .

Fotografia wyników badania pod linkiem jak wyżej. Tamże i komentarze, polecam :) A jeden cytuję:

Marek Andrzej Wycisk 17.01.2017 r. o 04:28 pisze:

Dziękuję bardzo wszystkim za wspaniałe życzenia. Trochę mi głupio bo absolutnie nic nie zrobiłem w tym kierunku żeby zlikwidować bezdech nocny. Na Żywienie Optymalne przeszedłem aby ratować moją stłuszczoną wątrobę co się zresztą bardzo szybko udało. A tu bezdech nocny od czasów kiedy tylko pamiętam. Widzi ktoś jakieś powiązanie? Gdybym chociaż schudł, ale waga ta sama. Nie ma lepszego dowodu że tak różne od siebie 2 choroby jedną metodą i to bez tabletek można szybko wyleczyć. Serdecznie wszystkich pozdrawiam!

.

To jeszcze:

Marek Andrzej Wycisk 23.01.2017 r. o 07:52 pisze:

„Bezdech nocny! Choroba nieuleczalna?

Hmm! Myślę że nieuleczalna jest chęć zarabiania na chorych, chęć zysku za wszelką cenę. Że kosztem chorych. Kogo to obchodzi!

Mam za sobą trzecią noc spania bez aparatu CPAP wspomagającego oddychanie.
Na polecenie lekarza z Laboratorium Snu.

Z każdą nocą śpię coraz lepiej. Odzwyczajam się od aparatu i maski na nos w której spałem przez ostatnie 7 lat, noc w noc.

Ostatniej nocy spałem 5 godzin, obudziłem się o 4 rano i już nie mogłem dalej spać. Bylem super wypoczęty, mimo że jeszcze chrapię. Najważniejsze nie slychać bezdechów. A miałem ich kiedyś 65 na godzinę.

21 miesięcy na Żywieniu Optymalnym!”

Źródło – https://www.facebook.com/groups/KlasycznaDietaOptymalna/permalink/1062254063900179/

.

I :

Marek Andrzej Wycisk 24.01.2017 r. o 08:38 pisze:

„Chciałbym dokończyć temat BEZDECHÓW środsennych.
Może się komuś przyda zwłaszcza ze to następne tsunami cywilizacyjne.
W USA choruje 30-50 milionów ludzi.

Jeden aparat Cpap kosztuje od 1500 do 3000 dolarów. Jedna noc w Laboratorium snu ok. 700 euro. Zna ktoś może lepszy biznes?

Ahaaaa, to dlatego żaden lekarz nie zainteresował się moim wyzdrowieniem!

Gdybym nie spotkał na swojej drodze Dr.Kwaśniewskiego dzisiaj byłbym dalej chory. To jest pewne. Przeczytałem wszystkie książki Doktora. I zacząłem rozumieć gdzie tkwi problem.

Całe życie w moim domu rodzinnym jadło się korytkowo. Mama po 50 zachorowała na cukrzycę i zmarła na raka trzustki w wieku 57 lat. Każdy weekend mama piekła słodkie ciasta, kawa ,herbata z cukrem, dużo chleba, mięsa, szynki, kiełbasy, sałatki z majonezem, śląskie rolady i kluski. Typowe koryto.

Problemy ze spaniem miałem już jako młody chłopak 15 lat. Bylem szczupły.
Wtedy jeszcze nikt nie słyszał o bezdechach. Lata 80. I tak sobie żyłem do 40tki nieświadomy problemu.

W wieku 43 lat rzuciłem palenie, a paliłem od 16 roku życia nawet 40 dziennie momentami. To nie pomogło na bezdech.

W tym samym roku zrobiłem profesjonalne badania w laboratorium snu.
Diagnoza ciężki przypadek bezdechu. 600 bezdechów w ciągu nocy. Konieczna terapia Cpap. I tak następne 5 lat spałem w masce.

W marcu 2015 zachorowałem na stłuszczenie wątroby. A że bardzo bolało musiałem się ratować. W internecie bardzo szybko trafiłem na Dietę optymalną i od 11 kwietnia 2015 tak się żywię. Bóle wątroby ustąpiły po 3 dniach i nigdy nie wróciły. Bardzo szybko zaczęły się poprawiać i inne sprawy jak ciśnienie krwi, samopoczucie i wiele innych. W grudniu 2016 zdecydowałem się na ponowne badanie w laboratorium snu. Tym razem na moje żądanie spałem bez maski.

Absolutny szok. Wyspałem się normalnie. Bezdech zmniejszył się ośmiokrotnie z 65 na godzinę do 7,9. Mam nadzieję że to jeszcze nie koniec. Moja waga jest taka sama jak przed terapia 7 lat temu.

A więc to nie waga ani papierosy mają decydujący wpływ.

Jutro opiszę mechanizm choroby jak do niej dochodzi. Lekarze specjaliści dalej tego nie wiedzą. A mechanizm jest bardzo prosty.”

Źródło – https://www.facebook.com/groups/KlasycznaDietaOptymalna/permalink/1063565773769008/?qsefr=1 .

.

I jeszcze:

Marek Andrzej Wycisk 25.01.2017 r. o 08:07 pisze:

„Ostatnia część na temat bezdechu śródsennego.

Po przeczytaniu książek Dr.Kwaśniewskiego doszedłem do wniosku że przyczyną bezdechów jest rozregulowany układ wegetatywny, a konkretnie układ parasympatyczny miejscowy w okolicy gardła ,podniebienia, języka.

W te okolice dochodzą nerwy układu sympatycznego i parasympatycznego.

O ile w ciągu dnia układ sympatyczny kontroluje pracę tych nerwów i „trzyma” mięśnie w napięciu i oddychamy bez przeszkód, to w nocy gdy zasypiamy powinno nastąpić przełączenie tego automatu na inne nerwy, nerwy układu parasympatycznego który działa w czasie odprężenia, odpoczynku, snu. Ale tak się nie dzieje!!!! I tu jest pytanie dlaczego.

Jeśli moje wyzdrowienie nie było spowodowane utratą wagi bo nie schudłem, rzuceniem palenia papierosów (30-40szt.dziennie), tym że zacząłem uprawiać sport, to czym.

Moje przemyślenia są następujące.

Po przejściu na Żywienie Optymalne zaczął regulować się metabolizm, znikać stany zapalne a co za tym idzie wyregulował się układ nerwowy wegetatywny. I sympatyczny ale przede wszystkim parasympatyczny w okolicy gardła i podniebienia który wcześniej byl „porażony” . Porażony korytkiem!

Lekarze dalej twierdzą że to choroba nieuleczalna. A mój przypadek tak jakby nie istniał. Widziałem strach w ich oczach i ogromne zakłopotanie. Stwierdzili tylko ze jestem wyleczony, o jak to wspaniale. I nic. Żadnych pytań!

Oni nawet twierdzą że przyczyną choroby może być nieprawidłowa budowa anatomiczna gardła czy nosa!!! A więc idziemy spać i nos się psuje, wstaje słońce nos się naprawia. Przychodzi noc i znowu się psuje.

Na zakończenie zobaczcie jak wygląda aparat Cpap w którym spałem przez ostatnie 7 lat. Pozdrawiam.”

Źródło – https://www.facebook.com/groups/KlasycznaDietaOptymalna/permalink/1064651043660481/ .

Fotografie pod linkiem jak wyżej.

,

Medycyna mainstramowa robi błędy i nawet ich ciekawa nie jest. Dramat, a i dla wielu chorych – tragedia. Wśród chorych są i… lekarze.

.

Polecam:

– Prof. Mirosław Jarosz alarmuje – http://www.stachurska.eu/?p=18271 .

– Drugi list, z Sosnowca – http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=1770.msg26689;topicseen#msg26689 .

– Z pierwszej ręki – http://www.stachurska.eu/?cat=5027 .

.

 

One Response to Bezdech nocny, także stłuszczenie wątroby – wyleczone

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>