Co jada nasze dziecko

.

Toan 27.12.2006 r.o 09:05:31 pisze:

„…Krzyś jada prawie zawsze to samo (wiek – 6l,9m):

śniadanie – 4-5 żółtek, 3-5 dag masła (omlet), cukier puder – do smaku, woda mineralna gazowana – do woli,

II śniadanie – pieczone mięso na zimno (wieprzowina – żeberka lub kotlet mielony), woda gazowana mineralna – do woli,

obiad – wieprzowina – pieczone mięso, ziemniaki (frytki lub gotowane osmażone na chrupko), kalafior lub inne kapustne „okraszone” masłem z bułką tartą, woda gazowana mineralna – do woli,

kolacja – 4-8 klusek serowo-jajecznych odsmażonych na maśle, cukier i cynamon do smaku, woda mineralna gazowana – do woli.

Zwrot „do woli” – tyczy całości posiłku.

Gdy żona nie może (raz w tygodniu) zrobić omletu – gotuję dwie parówki (berlinki wieprzowe!), podane z kecz(a)upem łagodnym. W okresie rusztowania (od wczesnej wiosny, do późnej jesieni) 2x w tygodniu na obiad wieprzowina (boczek, karkówka, żeberka), pieczone na ruszcie: kartofel, woda mineralna gazowana – do woli.
Pozostaje „problem tzw „cośków”. Kilkakrotnie w ciągu dnia pojawia się pytanie: Misiu!, czy mogę „cośka”. Gdy żony nie ma w domu Krzyś zadaje to pytanie telefonicznie…

„Cośki” nie wymagają również limitowania, bo nasze dziecko nie przesadza ze słodyczami. Do „cośków” zalicza się wszystkie paskudztwa węglowodanowe począwszy od chpsów (spodeczek), a na czekoladzie (1kostka) kończąc!
Bardzo Krzyś nie lubi owoców, których nie jada wcale – z jednym wyjątkiem – prawdziwe „węgierki” w okresie, gdy można je kupić świeże. Zjada ich 2-3 szt./dobę.

Wiem, że nie powinienem „dzielić” się w ten sposób takimi informacjami, bo Rodzice każdego wychowanka powinni sami wiedzieć, co jest najkorzystniejsze dla ich potomka, ale…

I nie znaczy to, że od dziś każde dziecko karmione wg JK ma się zapijać „wodą gazowaną mineralną”, bo „tak napisał…”.

Rada praktyczna.

Należy zdecydowanie unikać wszelkich mlecznych niskotłuszczowych, wysokobiałkowych, suplementowanych (jogurty i inne „duperelki” w tym mleka krowiego) – to najprostsza droga do pediatry. Małe dziecko – to drapieżnik, a nie wół – musi jeść po ząbkowaniu mięso, tłuszcz i WĘGLOWODANY PROSTE – do czasu gdy rośnie, a nie „przecierki celulozowe” – jak zalecają „fachowcy” Wink Very Happy … – to najprostsza droga do próchnicy, cukrzycy typ I, otyłości, a w późniejszym wieku do chorób „cywilizacyjnych” ze wszystkimi dobrami z nich wynikającymi Confused
Dalszego ciągu nie będzie…

O żłótkach w żywieniu chłopców – w niektórych regionach Kraju błędnie wmawia się mamusiom, że „chłopcom nie wolno dawać żółtek, bo po nich „kuśka” nie rośnie”. Gdyby oznaką męskości faktycznie była wielkość „kuśki” – to większość mężczyzn (dawniej – dzięki ewolucji, a dziś dzięki postępowi nauki Laughing) miałaby przyrodzenie wielkości nie mniejszej niż „kiełbasa żywiecka”, a ci „lepsi” – niewyrośniętego noworodka, ale tak nie jest, bo mądre kobiety oceniają mężczyzn wg zupełnie innych reguł… Cool

Źródło – http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=519.msg9833#msg9833 .

.

2 Responses to Co jada nasze dziecko

  1. Koc Sylwia pisze:

    Dzień dobry .Chcialaby m Panią zapytać o warzywa i owoce i cukier .Ja mam ksiazke,Dieta optymalna ,i książkę kucharska dr ,Kwaśniewskiego ,ale czytam w innych miejscach ze zmieniły się mąki ,zamiast jajek żółtka , warzyw można więcej .Gdzie mam szukać tych ,,poprawek bo ja szukam w intenecie i nic .Ciesze się ze trafiłam na fc na Pania bo ktoś wrzucił .Bardzo poproszę o poradę , bo ja nie jem pszenicy i nie wiem czym mogę zastąpić .I te warzywa można podobno dużo teraz .
    Bardzo dziekuje z gory

  2. Obszerny temat. Może niech się Pani odezwie do mnie via KONTAKT i poda swój nr na Skype? Szybciej się mówi niż pisze.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>