PRZED WIZYTĄ DONALDA T. (w Polsce)

.

Dostałam mailem – Radosław S. Czarnecki :

PRZED WIZYTĄ DONALDA T. (w Polsce):

(początek lipca 2017)

Każda wizyta Prezydenta USA w Polsce (bez względu na czas, ustrój czy numerację RP) przypomina młodzieńczy (tu w formie zbiorowej) onanizm – zarówno mainstreamu jak i pospólstwa. Dziś czynią to władze wspólnie z narodem, powodowane serwilizmem, polityczną ignorancją, głupotą i irracjonalnym spojrzeniem na świat. W Polsce Ludowej tak samo kręgi władzy – przynajmniej publicznie (wspólnie z mediami pozostającymi na uwięzi ówczesnej władzy – a czy dziś nie jest tak samo, tylko a rebours ?) – podniecały się kiedy nad Wisłę miał zawitać gen-sek z Kremla.

Coś w Polakach – a raczej; w polactwie (to termin made by Rafał Ziemkiewicz, człowiek absolutnie nie z mojej bajki z wielu powodów, ale opisujący owym pojęciem w miarę precyzyjnie istotę i tzw. „otoczkę” tego zagadnienia) – jest zarówno z folwarcznego pidsusidoka, to uniżenie, ten brak poczucia nie tyle godności co racjonalnego i pragmatycznego spojrzenia na świat (czyli realizmu poznawczego), autokrytycyzmu (nie kompleksów niższości czy wyższości bo zazwyczaj one idą w parze), powściągnięcia pozytywnych emocji w chwilach empatycznych uniesień jak i nienawiści wtedy gdy ma się przewagi, jak i z pijanego, anarchicznego, bigoteryjnego sarmaty. Pidsusidok cieszy się gdy „dobry Pan”, dobrodziej (bo hierarchia społeczna jest przecież dana „od Boga”, jest wieczna i uzasadniona – módl się i pracuj, słuchaj mądrzejszych i wybranych jak mawiał św. Benedykt z Nursji) poklepie go po plecach, a już jest w niebo wzięty kiedy „awansuje” go na swego lokaja, ubierze w liberię i pozwoli mu się „grzać” w świetle pańskiego bogactwa, splendoru i …. Pańskiego stołu. Sarmata zaś, o podgolonym łbie, macha szablą bez składu i ładu, zwłaszcza gdy jest pijany i omotany manią swojej wielkości, swoich pseudo-moralnych i quasi-religinych przekonań. Przeklina i morduje, nienawidzi i pluje wokoło jadem, a jednocześnie uczestniczy manifestacyjnie w mszach, pielgrzymuje do miejsc świętych, wielbi Najświętszą Panienkę i Jezusa, Króla Polski. I dla pidsusidoka i dla herbowego sarmaty (dzięki mainstreamowi transformacyjnemu – po 1989 roku – wszyscy mogli się poczuć, oczywiście oprócz komunistów i post-komunistów bo im to się a priori nie należy – potomkami „herbowych Panów Braci” i kresowych posesjonatów) racjonalność i pragmatyzm są z gruntu obce – tak samo reaguje poddany sarmacie w formie niewolnika i raba, folwarczny pidsusidok, jak i ubrany „ze wschodnia”, niczym Turczyn, polski szlachcic. I te cechy dokładnie widać na kanwie wizyty (każdej jak popatrzymy w przeszłość) Prezydenta „Imperium Wszelakiego Dobra” i cnót absolutnych.

Radosław S. Czarnecki, 1.07.2017 (wpis na Facebooku)”

.

3 Responses to PRZED WIZYTĄ DONALDA T. (w Polsce)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>