.
Adrian Zandberg 24.07.2017 r. pisze:
„Chciałbym podziękować panu ministrowi infrastruktury. Minister, ustami swojego rzecznika, oficjalnie potępił moje nieprawomyślne poglądy na mieszkalnictwo. W specjalnej depeszy PAP wtórują mu nowi przyjaciele PiS-u – prywatni deweloperzy. Przy okazji ministerstwo mimochodem potwierdziło zarzuty, które stawiałem ustawie.
Z mieszkań wybudowanych w ramach Mieszkania Plus będzie możliwa eksmisja bez prawa do lokalu socjalnego. Wystarczy kilkumiesięczny poślizg z płaceniem czynszu – spowodowany choćby chorobą czy utratą pracy – i komornik wystawi rzeczy za drzwi. Rzecznik ministerstwa potwierdził, że program pozwala na wyrzucenie lokatora bez wyroku sądowego, na podstawie klauzuli wykonalności.
Prawo i Sprawiedliwość przez długie miesiące mamiło ludzi, że Mieszkanie Plus to dowód na socjalne oblicze rządu. To miał być odpowiednik zachodnioeuropejskiego budownictwa komunalnego – pomoc dla rodzin, które gnieżdżą się dziś w wynajmowanych od prywatnych właścicieli klitkach. Szybko okazało się, że program to niedofinansowana wydmuszka. Miał być ambitny, publiczny program – a ostatecznie skończyło się na kolejnym paśniku dla prywatnych deweloperów. Teraz rzecznik ministerstwa na dodatek informuje, że – żeby w ogóle skorzystać z Mieszkania Plus – trzeba… złożyć oświadczenie, że ma się już prawo do zamieszkania w innym lokalu.
Jak to radośnie ujął prezes jednej z firm deweloperskich, cytowany przez Polską Agencję Prasową: “Mieszkanie Plus to program komercyjny i takimi prawami musi się rządzić“. W depeszy można przeczytać także, że w Polsce wielkim problemem była dotąd “bardzo restrykcyjna ustawa o ochronie lokatorów”, zaś nowa ustawa będzie oznaczać dla deweloperów “niewątpliwie bardzo dobre wyniki ekonomiczne”.
Deweloperzy broniący rządu to także lekcja dla naiwnych liberałów, którzy liczą, że autorytarne zapędy władzy powstrzyma biznes. Porzućcie te złudzenia, panowie. Wielki biznes entuzjastycznie wspierał dyktatury, które dawały mu zarobić na swoich poddanych. Amerykańskim i europejskim firmom nie śmierdziały pieniądze od Franco, Salazara czy od pułkowników, którzy zaprowadzili autorytarną dyktaturę w Grecji. Także dziś nikt nie gardzi interesami z Erdoganem czy ze zbrodniczą dyktaturą Saudów. Na współpracy z rządem, który trzyma obywateli krótko za pysk, zawsze da się zarobić. Chętni się znajdą.
Demokracji, wolności słowa, praw obywatelskich nie obroni za nas ani Bruksela, ani Waszyngton, ani organizacje biznesowe. Możemy to zrobić tylko my sami.”
Źródło – https://www.facebook.com/zandberg.razem/posts/869738493179738 .
.
Agata Nosal-Ikonowicz 12.08.2017 r. pisze:
„Mieszkanie plus to prezent dla deweloperów i prywatnych właścicieli mieszkań.
Deweloperzy dostaną państwową własność, czyli grunty, by czerpać z nich zysk.
Jak wynika z informacji znajdującej się na stronie Prezydenta RP aż 50 % lokali w budynku, który powstanie w ramach programu będzie mogło być lokalami użytkowymi i deweloperskimi ( odpowiednio 20% i 30 %). Do tego czynsz z pozostałych 50% ma dawać rozsądny zysk. Deweloperzy będą sobie czerpać zyski z pobudowanych na publicznej własności budynków wzamian za ograniczenie/państwową regulację wysokości zysku z tych 50% lokali. Do tego po rozwiązaniu lub wygaśnięciu umowy najmu, gdy ludzie nauczeni doświadczeniem jednak nie zechcą już wynajmować w ramach najmu instytucjonalnego (z eksmisją na bruk i wcale nie tak niskim czynszem) deweloper będzie już mógł pozostałe mieszkania sprzedać po cenie wolnorynkowej. W ten sposób być może dalsze 50% tej substancji mieszkaniowej przyniesie deweloperom całkiem komercyjny zysk.
Tymczasem nieoczekiwanie przywilej eksmitowania na bruk został również podarowany prywatnym właścicielom, mimo że oni nie musza przeznaczać 50% posiadanych mieszkań na wynajem z regulowanym czynszem. Jeśli właściciel podejmie decyzję, że będzie wynajmował mieszkania w ramach prowadzonej działalności gospodarczej, to też będzie mógł zawierać umowy najmu instytucjonalnego. Najem okazjonalny pozwalał na eksmisje na bruk osoby, która zawierając umowe wskazała kogoś kto ją w razie eksmisji przyjmie do innego mieszkania! Czyli przynajmniej teoretycznie nie zawierał bezpośredniego przyzwolenia na eksmisje na bruk. Tu już nie ma nic takiego. Po 20, 30, 40 latach można eksmitować na buk staruszki, dzieci, niepełnosprawnych.”
Źródło – https://www.facebook.com/agata.nosal.712/posts/1175143719257182
Piotr Ikonowicz 12.08.2017 r. pisze”
„Niemal codziennie zgłaszają się do nas ludzie, których właściciele mieszkań chcą eksmitować wprost na ulicę. Dotychczas udawało nam się w oparciu o istniejące przepisy wymuszać kierowanie powództw o eksmisję do sądów. Sądy mogły przynajmniej części lokatorów przyznawać uprawnienie do lokali socjalnych wstrzymując eksmisję do czasu ich dostarczenia przez gminę. Teraz pod rządami nowej ustawy o najmie instytucjonalnym nie już takich przepisów i właściciel może lokatora wyrzucić kiedy zechce bez żadnych prawnych ceregieli. Nie istnieją już przepisy, które pozwalały nam tych ludzi bronić.”
Źródło – https://www.facebook.com/piotr.ikonowicz/posts/10209183461735962
Andrzej Młynarczyk 13.08.2017 r. o 17:10 pisze:
„To zadziwiające, jak daleko odeszliśmy w Polsce od zasady solidaryzmu, która przecież była jedną z głównych fundamentów „Solidarności”. Okazuje się, że dziś jest to już tylko puste hasło ze słownika.
Na usprawiedliwienie moich rodaków muszę przyznać, że nic nie stało się nagle, a wszystko to był pewien proces. Po 1990 roku wytrwale tłumaczono, że państwo nie może być opiekuńcze, a jeśli ktoś sobie nie radzi, to najwyraźniej jest leniem, patologicznym alkoholikiem itp. Tłumaczyły to niektóre media i środowiska polityczne, a robiły to tak skutecznie, że udało się przekonać ogromną część społeczeństwa, że inaczej to wszytko działać nie może.
Otrzymaliśmy w ten sposób wizję państwa kapitalistycznego, które jest jakąś mutacją rodem XIX w.
Powoduje to, że z rzeczywistością zupełnie rozmijają się zapisy Konstytucji, której (tak na marginesie) liberałowie obecnie bronią i mocno kochają. Jakoś nie widzieli wcześniej sprzeczności jej zapisów oraz ducha z praktyką sprowadzającą się do zasady – jesteś chory to zapłać za lekarza (chcesz edukacji zapłać za szkołę, chcesz bezpieczeństwa kup mieszkanie na strzeżonym osiedlu itp.).
Ostatecznie efekt mamy taki, że ogromna rzesza młodych ludzi wybrała ten „obrzydliwy, bo opiekuńczy” Zachód i wyjechała tam po pracę, ale także mieszkania, czy możliwości wychowania dziecka w rozsądnych warunkach socjalnych. W tym samym czasie w Polsce samorządy z dotacji UE radośnie budowały akwaparki, wyłożone kostką deptaki i fontanny na rynkach. Aż przyszło zdziwienie, że wybory wygrał PiS, który rzucił hasło „500+”.”
Źródło – komentarz do wpisu Piotra Ikonowicza – https://www.facebook.com/piotr.ikonowicz/posts/10209189505287047
http://www.polskatimes.pl/opinie/wywiady/a/piotr-ikonowicz-lobby-deweloperow-przejelo-mieszkanie-plus,12418432/ . Zgroza?