Karolina 14.09.2017 r. pisze:
„Podsumowanie.
Jestem na ZO od maja jakoś. Schudłam- jeśli to takie ważne, kilka… dziesiąt… naście kg po 3 ciążach. Nie wiem dokładnie, ale startowałam z dużym bagażem. Jestem w swojej prawidłowej wadze i już nie chudnę. Mąż się obawiał, że ten proces nie zwolni 😉 Inne zalety są jednak ważniejsze: czuję się super, zmniejszyły się migreny, poprawiła skóra i włosy, karmię piersią maluszka- nie ma alergii ani kolek (było strasznie) i jest bardzo wysoka, ale nie gruba (wcześniejsze córki mają za niski wzrost i wagę, jakieś zaburzenia mineralne lub hormonalne), nie ma też braków witamin. Mogę też nie jeść cały dzień i nic mi nie dokucza. Jestem chyba odpowiednio „wykarmiona”.
Generalnie spotykam się z krytyką mojego sposobu żywienia. Czasami „grzeszę” przy spotkaniach u kogoś, żeby nie robić zamieszania 😉 że czegoś tam nie jem. Inni się dziwią, gdy jem dwa kotlety z warzywami, a rezygnuję z makaronu, kaszy itd. „Przecież jesteś na diecie?! Jesz mięso??”
Na optymalnym garnku wytrwałam tylko ja. Mąż i dzieci niestety nie, ale 😉 to ja gotuję, a zatem przemycam to, co dobre i odpowiednio dotluszczam 😀 np masło do rosołu! Pycha!!! Inne rzeczy skrzętnie chowam w szafach.
Już nie liczę cały czas proporcji. Tylko gdy jem coś nowego. Z reguły jednak mój jadłospis jest taki sam każdego dnia i niczego mi nie brakuje.
Pozdrawiam! Smacznego życia życzę”
Źródło – https://www.facebook.com/groups/KlasycznaDietaOptymalna/permalink/1282496911875892/ .
W komentarzach Pani Karolina dodaje:
„Jak komuś się przyda, to moje zasady są takie: jem zawsze, gdy jestem głodna. Każdy posiłek jem w proporcji, nie liczę skrupulatnie dziennie gramów (to wychodzi samo). Jem zawsze to samo. Śniadanie kawa kuloodporna i jaja (jak się znudzą, to smażę je na boczku lub dodam pomidora). O 13 kuloodporna plus 2OOg wywaru/zupy z masłem lub boczkiem lub śmietaną. Obiadokolacja to mięcho (żeberka, boczek, karkówka) plus warzywa i woda niegazowana. Czasami nie jem zupy i wtedy jem kolację, np sernik lub twaróg na słodko.
Ważne, żeby każdy posiłek miał proporcje i jakoś leci. Pewnie jest w tym wiele błędów, ale mi pasuje i czuję się dobrze.”
.
PS. Polecam:
– Migrena, neurastenia – http://www.stachurska.eu/?p=18916
– Kawa „kuloodporna” (przepis) – http://www.stachurska.eu/?p=18516 .
.