.
Piotr Ikonowicz 10.10.2015 r. o 06:50 pisze:
„Jestem Syryjczykiem
Jest taki szmonces. Dla nie wtajemniczonych spieszę wyjaśnić, że szmonces to „dowcip lub większa forma kabaretowa oparta na humorze żydowskim”. Przychodzi Żyd do rabina i mówi: „Rabi, rabi, my w jednej izbie z żoną, ośmiorgiem dzieci, teściem i teściową. Żyć nie da się. Co robić, rabi?”. Na to rabin: „Weź kozę do domu”. „Rabi, jak wziąć kozę do domu? Przecież my już dla siebie nie mamy miejsca, jak tu wziąć kozę i gdzie z tą kozą?” Na to rabin: „Weź kozę do domu i przyjdź do mnie za trzy dni”. Po trzech dniach biedny Żyd przychodzi: „Rabi, coś ty narobił? To już nie życie, to piekło w tym domu z tą kozą. My albo zwariujemy, albo się wszyscy pozabijamy. Rabi, tak żyć nie da się. Co robić?”. Na to rabin: „Sprzedaj kozę i przyjdź za trzy dni”. Po trzech dniach biedny Żyd przychodzi uśmiechnięty, zadowolony i mówi: „Rabi, wielką miałeś rację. Sprzedałem kozę i teraz mamy w domu tyle wolnego miejsca i tacy jesteśmy wszyscy szczęśliwi”.
Do niedawna Polacy martwili się niskimi płacami, umowami śmieciowymi, zwolnieniami z pracy, nie zapłaconymi rachunkami, czy niemożliwymi do spłacenia ratami kredytu i długami. Teraz, jak ręką odjął, martwią się tylko że nas zaleje fala uchodźców, pobuduje wszędzie meczety , a opornych wysadzi w powietrze. Z poprzednimi problemami trudno było sobie poradzić, bo były prawdziwe a nie wymyślone. Tymczasem wymyślonego wroga łatwo będzie unicestwić. Za rok nowy rząd ogłosi, że Polska jest suwerenna i nie dopuściła do „najazdu Hunów”, a przerażony naród perspektywą islamskiego podboju Rzeczpospolitej będzie z wdzięczności władzę po nogach całował. Nic łatwiejszego jak rządzić ogłupionym społeczeństwem. Wystarczy wyprowadzić kozę z domu.
I tu przychodzi na myśl jakże prawdziwa w kontekście ostatnich wydarzeń sentencja Cypriana Kamila Norwida, że „Jesteśmy żadnym społeczeństwem, jesteśmy wielkim sztandarem narodowym”. Ludzie którzy jeszcze przed chwilą oszukiwali się nawzajem, warczeli na siebie, życzyli sobie najgorzej i wykorzystywali każdą okazję, by dokopać bliźniemu swemu, raptem na widok prawdziwego lub wyimaginowanego stają w jednym szeregu, by wrzeszczeć bez sensu na Hindusa serwującego kebaba” „jebać Araba”. To scena z Legnicy opisana przez żonę (Polkę) nieszczęśnika, który był obiektem takiego seansu nienawiści.
Naprawdę tak niewiele trzeba do szczęścia naszym patriotom? Wystarczy, że skopią dupę komuś o oliwkowej karnacji, a już mogą znowu z uśmiechem debila maszerować do pracy za 5 zł na godzinę? Według danych Urzędu ds. Cudzoziemców, Polskę zamieszkuje ponad 70 tysięcy osób spoza Unii Europejskiej, w tym ponad 2,5 tysiąca obywateli Indii (dane MSW z 1 stycznia 2015). Wielu obcokrajowców, którzy założyli w Polsce rodziny i mieszkają tu od lat, przyjęło polskie obywatelstwo. Dziś osoby te w ramach anty-imigranckiej histerii stały się obiektem szykan i języka nienawiści.
Polscy małżonkowie i żony osób, które z powodu swojej odrębności kulturowej, czy po prostu egzotycznego wyglądu są dziś atakowane i ponizane wystosowały list do prezydenta RP Andrzeja Dudy, w którym czytamy:
„Szanowny Panie Prezydencie!
Obejmując urząd, obiecał Pan być prezydentem wszystkich Polaków. Prosimy więc o interwencję w naszym imieniu i uświadomienie naszym rodakom, że ludzie dzielą się tylko na dobrych i złych, oraz tego, że nie ma lepszych i gorszych ras, narodowości i religii. Apelujemy, by jako Głowa Państwa zdecydowanie i ostro potępił Pan jakże krzywdzący język nienawiści, który zalewa debatę publiczną, nie dając możliwości spokojnej i racjonalnej dyskusji. Prosimy, by jako strażnik Konstytucji RP, podkreślił Pan publicznie, wspierając się autorytetem swojego urzędu, że wszyscy są równi i nikt nie powinien być dyskryminowany ze względu na swój kolor skóry, wyznanie i pochodzenie.”
Ten list i sprawa uchodźców to ważny sprawdzian dla nowego prezydenta, ale także dla całej klasy politycznej. A zwłaszcza lewicy. Kiedy retoryka narodowa przesłoni kwestie socjalne będzie „pozamiatane”. Bardzo trudno się tworzy lewicę w kraju, w którym biedni zamiast winić za swój los bogaczy, którzy tuczą się ich kosztem, poniżają i nienawidzą jeszcze biedniejszych od siebie. Znaleźli się jeszcze biedniejsi i obdarzono ich jeszcze większą pogardą. Trudno sobie w ogóle wyobrazić grupę słabszą niż uchodźcy. Ludzie uciekający, pozbawieni kraju, domu, dobytku, na obcej ziemi i do tego jeszcze spotykający się z pogardą, wrogością, odrzuceniem w krajach, do których docierają uciekając przed śmiercią i chaosem wywołanymi przez działania bogatego Zachodu.
Kiedy już przejdzie szaleństwo i okaże się to co przecież wiemy, że Polska nie jest Mekką lecz krajem, który trzeba omijać, bo nie dość, że biedna to jeszcze wroga, wróci hejt przeciw eksmitowanym, słabym ekonomicznie, zmuszonym do pukania do drzwi pomocy społecznej.
Dlatego dziś nie tylko lewicowiec, socjalista, ale każdy kto ma choć krztynę przyzwoitości musi być Syryjczykiem.
Piotr Ikonowicz”
Źródło – https://www.facebook.com/groups/1436883843223848/permalink/1681896202055943/
.
Jak do tej pory nie było tekstu Ikonowicza z którym bym się nie zgodził i właśnie nadszedł ten , z którym się nie zgadzam. Piotr jak zwykle potrafi elokwentnie uzasadnić swoje wywody jednak te są jak dla mnie zupełnie nieprzekonywujące ,żeby nie powiedzieć mętne.
Tak potworny natłok problemów , którymi targany jest nasz kraj powoduje takie a nie inne reakcje na tzw. uchodźców, już nie tylko z Syrii jak chce Piotr. Jak ktoś chce być Syryjczykiem to niech sobie będzie ale nikt nie musi, tego nikt nie jest w stanie mi wmówić.
Nie należy mieszać problemów wewnętrznych z zewnętrznymi. Mamy tych własnych czekających na załatwienie co niemiara i same one trącą buntem społecznym , co już samo wystarczy a gdzie tu jeszcze miejsce na uchodźców? To mieszanka wybuchowa o nieobliczalnych skutkach- wystarczy poczytać komentarze ludzi pod artykułami poświęconymi temu problemowi.
A jeżeli już nasze państwo ma jakieś pieniądze na uchodźców to dlaczego u nas tyle biedy?Dlaczego nie załatwić problemów bezdomności i powszechnej biedy? – na to zdaje się kasy nie ma! Co za obłuda i oszustwo w stosunku do własnych obywateli!
Nasza historia pełna jest zrywów narodowo-wyzwoleńczych, dzięki którym jesteśmy państwem. Jeśli ktoś z nich, uchodźców ,chce swojego państwa to niech o nie walczy , tak jak my, a nie idąc na skróty szuka wygodnictwa w innych krajach.
Głównym mącicielem w rejonach świata, z których teraz uchodzą ludzie są niestety Stany Zjednoczone i to one powinny ponieść konsekwencje swojego postępowania a nie Europa ,nawet jeśli ulegając bałamutnym namowom ( politycznej poprawności co równa się ” robieniu laski”) amerykańskim, wzięła nieliczny, ale jednak ,udział w tej sromocie XXI wieku. Taki historyczny wtręt , Marks przepowiedział imperializm jako ostatnie stadium kapitalizmu , (czyżby na naszych oczach spełniała się jego kolejna wynikąjąca z głębokiej analizy systemu ekonomicznego zw. kapitalizmem ,przepowiednia?). Rosja nie mieszała w tym swych palców. „Psychopaci z Waszyngtonu” to źródło całego zła.Toniemy w bajorze hipokryzji wymieszanej z chciwością.To się źle skończyć musi.
Piotrze przejrzyj na oczy bo we wszystkim innym masz słuszną rację ale w tej pobłądziłeś.