Po co im to było?

.

Zakonnice w Irlandii pogrzebały 800 dzieci w szambie Użytkownik anonimowy 10.03.2016 r. o 07:33 pisze:

„Zakonnice w Irlandii pogrzebały 800 dzieci w szambie W małym miasteczku, w zachodniej Irlandii, wśród pięknych zielonych krajobrazów stoi wysoki na sześć stóp kamienny mur, który niegdyś otaczał miejsce o nazwie Home. W latach 1925-1961 tysiące „upadłych kobiet” i ich nieślubne dzieci przeszły przez ten dom samotnych matek prowadzony przez zakonnice Bon Secours. home tuam irlandia dzieci Dom, o którym mowa znajduje się w Tuam w hrabstwie Galway. To właśnie tam w przeciągu 36 lat pogrzebano blisko 800 noworodków i małych dzieci. Krótko po zamknięciu ośrodka w 1961 roku został on zburzony, a na jego miejsce wybudowano osiedla mieszkaniowe. Sprawa wyszła na jaw w latach 70. za sprawą dwóch nastoletnich chłopców, którzy odsunęli betonową pokrywę zbiornika na szambo i zobaczyli dziurę wypełnioną ciałami. Według historyk Catherine Corless chłopcy powiedzieli jej, że dziura „była wypełniona po brzegi ludzkimi kośćmi i czaszkami. Ostatnio powiedzieli mi, że nawet do dziś mają koszmary”. Wtedy, w latach 70. na miejsce zbiorowej mogiły przyszedł ksiądz i pobłogosławił to miejsce. Historia o cmentarzu małych dzieci na terenie domu samotnej matki prowadzonej przez Siostry Dobrej Pomocy Matki Boskiej Wspomożycielki była znana w okolicy, jednakże nikt nie podjął żadnych działań w tej sprawie. Sprawa nie była nagłaśniana, aż do tej pory. Władze Irlandii poważnie rozważają wszczęcie śledztwa w tej sprawie. Dokumenty, które znalazła lokalna historyk Catherine Corless wskazują, że w miejscu dawnego zbiornika nieczystości znajdują się szkielety 796 małych dzieci i noworodków. Wszystkie dzieci zmarły w czasie działania domu, w latach 1925-1961. Według akt przyczynami ich śmierci było niedożywienie, przedwczesne porody i choroby zakaźne takie jak odra, zapalenie płuc i gruźlica. Najmłodsze dziecko, które zostało tam pochowane miało 2 dni, najstarsze – 9 lat. To byli obywatele Irlandii Kościół katolicki w Irlandii jest zszokowany nowo odnalezionymi dokumentami. Arcybiskup Tuam Michael Neary powiedział, że jest bardzo zasmucony skalą tego, co się wydarzyło: „Mogę sobie jedynie wyobrazić ogromny ból, które oddawały dzieci do adopcji lub patrzyły na ich śmierć. Ból i cierpienia, jakie przeżywały jest niewyobrażalny”. Colm Keaveney – parlamentarzysta pochodzący z Tuam powiedział, że: ”To ogromny skandal. Wezwałem już rząd do złożenia oficjalnych przeprosin kobietom, których dzieci tam pochowano, a także do podjęcia wszelkich działań niezbędnych do odkrycia prawd –powiedział w wywiadzie dla BBC.- Domagamy się od premiera przedstawienia planów przeprowadzenia śledztwa, które wyjaśniłoby okoliczności śmierci tych dzieci. To byli irlandzcy obywatele, a sposób, w jaki zostali potraktowani- oni i ich matki- jest nie do zaakceptowania” przekonywał. „Specjalne” nadużycia i zaniedbania były „zarezerwowane” dla dzieci w wieku szkolnym. Żyjący ludzie, pamiętający jeszcze czasy działania ośrodka wspominają, że dzieci były marginesem społecznym w szkole, a zakonnice szczególnie lubiły wmawiać dzieciom, że są gorsze, ponieważ są nieślubne. Groziły nawet innym dzieciom, że kiedy będą niegrzeczne przesadzą je do ławek, w której siedziały „Home Babies”. Ponowny pochówek dla zmarłych dzieci? Ośrodek dla samotnych matek w Tuam był jednym z dziesięciu domów dla kobiet, które zachodziły w ciążę bez ślubu. Dzieciom, których matki nie miały ślubu odmawiano chrztu, separowano je od innych dzieci w szkołach, a kiedy umierały nie miały prawa być chowane na poświęconej ziemi. Jak podaje Cathrine Corless we wszystkich domach tego typu śmiertelność była bardzo wysoka, aczkolwiek w Tuamie w Galway śmiertelność była 4-5 razy wyższa niż w innych ośrodkach. IrishCentral dotarło także, do sprawozdania z 1944 roku, w którym wspomina się, że dzieci były „wychudzone, pękate, kruche, a ich ciało wyglądało na tak luźne, że zwisało z kończyn”. Władze kościele oferują pomoc w zbiórce pieniędzy na pomnik i tablicę z imionami zmarłych dzieci, które mają stanąć w miejscu pochówku. Pojawiają się jednak zdecydowane głosy, w sprawie śledztwa i przeprowadzenia wykopalisk w miejscu zbiorowej mogiły. Biskup Tuam Michael Weary obiecał, że będzie rozmawiał z rodzinami zmarłych dzieci, tak aby otrzymały one „godny powtórny pochówek, na poświęconej ziemi”. Miejscowi obawiają się, że kiedy ruszy śledztwo okaże się, ze liczba pochowanych tam dzieci znacznie wzrośnie. Zgromadzenie zakonne do tej pory nie skomentowało sprawy, ale wiadomo już, kościół nakazał siostrom współpracę w ewentualnym śledztwie.

.

jasia Użytkownik anonimowy 10.03.2016 r. o 08:11 pisze:

” Zobaczcie jaka obłuda panuje w Polsce? Sa świadkowie zdarzeń, sa kości dzieci wykopane na podwórku przy klasztorze.A jednak połowa czytających te informacje akceptuje prawdę.Reszta, jak zwykle w zakłamanej Polsce, udaje że nie ma problemu.Ohyda.
.przeciez wiadomo,że zakonnice w przeszłości zarabiały krocie na bezpłatnej pracy samotncyh ciężarncyh dziewczat.Także na odbieraniu im i handlu dziećmi. te ktore były chore po prostu liwkidowano i zakopywano w ogrodzie. Tak było też w Hiszpanii , Francji, Ameryce Poludniowej.Tak było tez w Polsce .”
.
.
.
.
Ktoś wie po co im (zakonnicom, ich zwierzchnikom) to zadawanie bólu było?
.
.
.

One Response to Po co im to było?

  1. OPTY pisze:

    http://wiadomosci.onet.pl/prasa/jestes-grzesznica/6x8et9

    Nawet niem jak to skomentować. Patologia. Chyba jestem feministą!?, czy jakoś tak.

Dodaj komentarz