Wrzodziejące zapalenie jelita grubego

.

Dr Jan Kwaśniewski:

.

„Ciechocinek 11.07.2005 r.

Chciałem Państwa zapoznać z fragmentami listu, który przed kilkom laty otrzymałem od chorego od wielu lat na wrzodziejące zapalenie jelita grubego, w którym to liście wylicza sposoby „leczenia” oprócz stosowanych w medycynie oficjalnej, które miał zalecane i które stosował, które mu w ogóle nie pomogły. Pisał tak:

Panie Doktorze, proszę o skreślenie jedzenia i zabiegów z tych, które stosowałem, bo mi je zalecano, które nie pomagają w mojej chorobie (collitis ulcerosa chronica), czyli wrzodziejącym przewlekłym zapaleniu jelita grubego.

  1. Jedzenie pestek dyni i słonecznika;
  2. Okłady z rycyny na prawą stronę brzucha (wątroba, woreczek żółciowy, wyrostek);
  3. Zioła od nerwicy żołądka i jelita grubego;
  4. Otręby pszeniczne;
  5. Nafta oczyszczona „Petrol”;
  6. Drożdże piwne;
  7. Witaminy B complex i C forte;
  8. Tran rybi – 1 łyżka dziennie;
  9. Kiełki pszeniczne;
  10. Sok z marchwi, selera, buraków, ziemniaków, kapusty;
  11. Miód;
  12. Ranne wypijanie 1 litra ciepłej wody;
  13. Oliwa z oliwek na noc – 1 łyżka (do pozbywania się toksyn);
  14. Kąpiele w wodzie z dodatkiem słomy owsianej;
  15. Huba biała i czarna z naszych lasów;
  16. BICOM – prądy, które wychwytują stres, chore miejsca w organizmie, by zamienić na zdrowe i wracają z powrotem do organizmu. Zabieg trwa ok. 30 minut. 12 zabiegów wziąłem – poprawy nie było;
  17. Masaże stóp, receptorów wszystkich organów, w tym chorych organów;
  18. BSM – przykładanie rąk na czubek głowy. Zabieg – 30 minut;
  19. Ćwiczenie umysłu metodą Silwy i Reiki;
  20. Spanie na żyle wodnej, na siatce geopatycznej przyczyną mojej choroby;
  21. Codzienne ćwiczenia oddechowe i gimnastyka: rano – górnych kończyn, wieczorem – dolnych kończyn, chodzenie jak kot, jak niedźwiedź wg Edgara Cayce’a z Ameryki;
  22. Picie soku z wołowiny;
  23. Jedzenie trzech warzyw, które rosną na powierzchni i jednego, który rośnie pod ziemią;
  24. Picie wina czerwonego z żółtkiem jajka;
  25. Gotowanie zup chińskich (8 godzin się gotuje, przestrzegając kolejności wrzucania składników z czterech elementów: woda, ogień, ziemia, metal);
  26. Picie aloesu z winem;
  27. Picie porannego swojego moczu 3 razy dziennie;
  28. Posty jednodniowe i do 21 dni;
  29. Kasze gryczane i jęczmienne.
  30. TP-1 i TP-2 – mikroelementy wg dr. Podbielskiego z Międzyrzecza Wlkp;
  31. Zioła od zakonników Bonifratrów z Łodzi;
  32. Mumio – smoła ze skał Tybetu;

 

I jak on pisała dalej, żadne te zabiegi mu nie pomogły, natomiast przyjął prądy pobudzające układ sympatyczny na jelito grube, wprowadził Żywienie Optymalne (®) – za kilka tygodni był zupełnie zdrowym człowiekiem.

Dlaczego te metody nie mogły mu pomóc? To jest oczywiste, – bo nie mają nic wspólnego ani z tą chorobą, ani w ogóle ze zdrowiem człowieka. Po prostu ludzie próbują różnych rzeczy bez żadnego uzasadnienia. Wierzą w to, stosują, chorują i dziwią się, że mimo takiego leczenia szerokiego, nie ma poprawy, – bo nie może być. Tu jeszcze chciałem wspomnieć, że przyczyną choroby jest określone żywienie, określone proporcje – białko : tłuszcz : węglowodany, które wymuszają rozwój przewagi nerwu błędnego układu parasympatycznego w jelicie grubym. I tu żadne leki pomóc nie mogą, ponieważ ta przewaga i ta choroba zależy od określonego modelu żywienia.

Zaobserwowano, że wrzodziejące zapalenie jelita grubego występuje rzadziej u palących, ponieważ palący pobudzają układ sympatyczny i pod wpływem palenia zmieniają nieświadomie sposób żywienia. To nie znaczy, żeby chorzy na tą chorobę musieli palić, żeby szybciej się wyleczyć, lepiej niech nie palą. Natomiast po wprowadzeniu Żywienia Optymalnego (®) choroba powinna szybko ustąpić, a jeśli się dodatkowo zastosuje prądy pobudzające układ sympatyczny na jelito grube – choroba ustąpi szybciej.

Także zwracam się do wszystkich chorych, którzy chorują na wrzodziejące zapalenie jelita grubego, żeby wiedzieli, że mają szansę na pozbycie się swojej choroby w bardzo prosty sposób i praktycznie bez żadnych nakładów finansowych.

Dziękuję Państwu.

Jan Kwaśniewski”

Źródło – http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=568 .

.

Polecam:

– O prądach selektywnych – http://www.stachurska.eu/?p=10793

– Innej drogi nie ma – http://www.stachurska.eu/?p=9905 .

.

8 Responses to Wrzodziejące zapalenie jelita grubego

  1. http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=109.msg615#msg615 :

    @ Vigo 2004-08-13, 16:54:57 pisze:

    „…Do Burforda

    Cos sie tak uczepil ZO ?
    Przegladajac twoje posty dochodze do wniosku ze ty po prostu lubisz walke dla samej walki. Jesli tak jest, to zadna dyskusja z toba nie ma sensu. Z takich jak ty biora sie ortodoksi czyli cos co zarzucasz optymalnym.
    To fakt ze wiekszosc optymalnych rzeczywiscie traktuje ZO i dr Kwasniewskiego jak Boga. Ja do nich nie naleze. Kompletnie sie nie zgadzam z pogladami filozoficznymi Pana Kwasniewskiego. Ale calkowicie popieram Go jesli chodzi o sprawy merytoryczne jesli chodzi o medycyne.
    I nie mow mi ze mam slepa wiare bo nie przestudiowalem calej biochemi Harpera, nie mam praktyki itp.
    Wiem tylko ze chorowalem na wrzodziejace zapalenie jelita grubego cholerne dlugie piec lat. I uwierz mi Burford przebylem dluga „sciezke zdrowia” probujac pozbyc sie tej „nieuleczalnej” choroby. Poczynajac od takich medrcow medycyny jak ty (byl nawet profesor) a konczac na medycynie chinskiej i urynoterapii. Chyba nie ma potrzeby dodawac ze dopiero ZO postawilo mnie na nogi. Od dwoch lat jestem zdrowy.
    Ale ty oczywiscie zaraz to wszystko zanegujesz pytajac mnie o badania.
    A ja chcialbym sie ciebie zapytac co ty bys mi polecil gdybym do ciebie trafil podczas choroby i czy bylbys mnie w stanie wyleczyc z tej „nieuleczalne” choroby. Sa to oczywiscie pytania retoryczne. Jak juz wspomnialem odwiedzalem „lepszych” w te klocki od ciebie – bez rezultatu.
    Takze Burford, reasumujac: jesli bedziesz sie mogl pochwalic ze kogos NAPRAWDE wyleczyles (mam na mysli jakas chorobe „nieuleczalna”) to bedziesz mogl dopiero z czystym sumieniem zabierac glos tym pewnym siebie tonem na tym forum.
    Znam juz z gory ton i forme twojej ewentualnej odpowiedzi, dlatego mozesz sobie ja darowac (albo wysil sie na cos oryginalnego). Problem z toba polega na tym ze dopoki nie trafi ciebie albo twoich bliskich jakas powazna choroba , to wciaz bedziesz tylko wojowniczo nastawionym Burfordem, ktory mimo niewatpliwie ponadprzecietnej inteligencji, nie ma zielonego pojecia o LECZENIU ludzi.

    Pozdrawiam
    Vigo”

  2. Renia pisze:

    Dobrze Teresa, że wstawiłaś tą wypowiedź. Nie czytałam jej wcześniej.
    Zastanawia mnie jedna sprawa, czy osoby tak oczerniające Dietę Optymalną jak Bruford, sami nie skorzystaliby z niej, gdyby zachorowali na chorobę przez medycynę konwencjonalną niewyleczalną… Np. na takie wrzodziejące zapalenie jelita grubego czy cukrzycę? Woleliby się skazać na pogłębianie się choroby i jedyne łagodzenie jej objawów lekami. Baliby się spróbować „niebezpiecznego” optymalnego jedzenia? Woleliby „bezpieczne” leki?

  3. OPTY pisze:

    Reniu ! – tonący brzytwy się chwyta , nie ma to tamto. Sokrates mógł zbiec , wolał jednak ulec by dać do zrozumienia i wiadomości ,że jego śmierć nie zagłuszy prawd, które głosił . Ale nie w przypadku rzeczonego tu Pana . On po cichu , nie chwaląc się nikomu zastosuje DO i powie ,że samo mu przeszło lub coś w tym stylu , o ile nie będzie już za późno. hehehe, hahaha

  4. OPTY pisze:

    ” To fakt ze wiekszosc optymalnych rzeczywiscie traktuje ZO i dr Kwasniewskiego jak Boga. Ja do nich nie naleze. Kompletnie sie nie zgadzam z pogladami filozoficznymi Pana Kwasniewskiego. Ale calkowicie popieram Go jesli chodzi o sprawy merytoryczne jesli chodzi o medycyne.” – Vigo , z fo dra K.
    ——————————————
    A kto to wie jaki lub co to jest Bóg? -porównanie niewłaściwe.
    Natomiast , co to jest ŻO już wiadomo i komu to zawdzięczamy też . Bóg jest jedną wielką niewiadomą , lepiej nie dyskutować o rzeczach, o których praktycznie nie wiadomo nic. – ” Deus sive natura ”
    Jak pamiętam Doktor wszędzie podkreśla ,że nie posiada żadnych poglądów a jedynie wiedzę , która się sprawdza ( niepomny na to autor słów ,że uleczył się skutecznie) , więc takie zdania są nieuprawnione chociażby intelektualnie .
    Z przekąsem dodam dla myślących zdanie św. Augustyna
    ” Cud nie dzieje się w sprzeczności z naturą lecz w sprzeczności z tym , co nam o naturze wiadomo. ”
    Mamy swoją ” Księgę cudów ” , tam wszystko dzieje się zgodnie z naturą a nie z ” uczonym trupem myśli „.

  5. map78 pisze:

    Do wszystkich, którzy myślą, że ta choroba jest uleczalna…:(
    Zachorowałem na CU w styczniu 2007, tydzień leżałem w szpitalu, później półroczna terapia sterydowa i do końca życia Sulfasalazyna. Zalecaną dietę stosowałem przez około rok od zachorowania. Jestem marynarzem, więc co roku muszę przechodzić specjalistyczne badania, więc miałem też pogląd jak zachowuje się mój organizm (morfologia krwi). Otóż praktycznie rok po zachorowaniu przeszły mi całkowicie objawy tej choroby. Zacząłem normalnie jeść, pić alkohol, ogólnie żyć ja przed chorobą. Moja remisja trwała 5 lat! badania kolonoskopem również nie wykazywały śladów owrzodzenia, jadłem i piłem wszystko i czułem się znakomicie, aż do grudnia 2013, kiedy to zaraziłem się od córki grypą żołądkową. Po przejściu grypy nastąpił nawrót choroby CU i męczę się z nią cały czas. Nie jest tak bolesna, jak za pierwszym razem, ale za to krwawienie jest dużo większe. Także, jeżeli ktoś myśli, że skoro nie ma objawów od dwóch lat niech nie mówi o wyleczeniu, bo u mnie remisja trwała prawie 6 lat i niestety mój lekarz miał racje, że ta choroba jest NIEULECZALNA.

  6. Map78,

    jakiej diety Pan przestrzegał przez około rok? Czemu Pan jej zaprzestał? Chciał Pan do choroby wrócić? Jeść jak przed chorobą to i do choroby wrócić…

    Alkoholu ile? – http://www.stachurska.eu/?p=8609 .

  7. eee pisze:

    Palenie papierosów bardzo pomaga,wiem to od lat. Jeżeli ktoś chce rzucić palenie w tej chorobie to jest to niemożliwe.Ale ratując życie mnie pomogły papierosy.

Dodaj komentarz