Słowa wystarczą…

.

.
.
wiesiek59 21 kwietnia 2014 r. o godz. 20:13 pisze:
.
„A pytany o komunizm i teologię wyzwolenia papież stwierdza, że komunizm go wprawdzie nie uwiódł, ale ceni komunistów, którzy potrafili za swoje przekonania cierpieć, a nawet ponieść śmierć, jak jedna z jego wykładowczyń na uniwersytecie w Buenos Aires: „Miałem wykładowczynię, którą szanowałem i darzyłem przyjaźnią. Była gorliwą komunistką. Często mi czytała i dawała do czytania teksty partii komunistycznej. W ten sposób poznałem tę bardzo materialistyczną koncepcję. (…) Kobieta, o której mówię, została później aresztowana, poddana torturom i zamordowana przez reżim dyktatorski, jaki wówczas rządził w Argentynie”. To dzięki niej zrozumiał później, jak wiele elementów wspólnych z komunizmem miała nauka społeczna Kościoła.
.
===================
.

Za pomocą paru bon motów można w naszym kraju zostać wielkim.
Świętym nawet.
Słowa nie czyny wystarczą.
Oczywiście słowa pracowników mediów i monstrualne pompowanie sympatycznej choć tuzinkowej postaci.

Jeżeli ktoś miałby zostać świętym, to Franciszek, zmieniający świat na lepsze nie tylko słowem, ale i własnym przykładem.
I o tym ciekawy artykuł……

Ps.
Dawno temu- jeszcze w latach siedemdziesiątych, czytałem o „Pomniku Przeciętności”.
Wybrano przeciętną modelkę i za pomocą kampanii promocyjnej zrobiono z niej
TOP model.
Sprawdzono przy okazji model psychologicznego oddziaływania propagandy……

Ten sam model zastosowano przy okazji postaci Wojtyły i Kaczyńskiego.
Tyle że skuteczność nie jest taka doskonała jak w założeniu…….”

.

5 Responses to Słowa wystarczą…

  1. Chutor1 pisze:

    Kobieta komunistka rzadzi mezem

    Papieza Franciszka edukacja o komunizmie z reki kobiety ma szczegolne znaczenie. Gdy krol byl wlascicielem calej krainy to w zasadzie wlasnosc nalezala to panstwa i jego poddani zyli w komunizmie. Jednakze komunizm to rowniez aktywna zmiana porzadku naturalnego w swiecie. Picasso, komunista, sklonny byl malowac nos tam gdzie ucho i odwrotnie. To bylo artystycznym podszeptem aby zmienic nature. Innymi slowy: dzielo Stworcy nalezy poprawic. Filozof Engels uwazal, ze obecna patriarchalna rodzina odeszla od swej wlasciwej formy tzn matriarchatu i ze matriarchat bedzie czescia komunizmu. Czy zwierzeta w drodze ewolucji ulegna podobnym zmianom? A moze zakonnica zostanie papiezem? Z pewnoscia Papiez rozumial, ze wiara komunistki miała glebsze korzenie.
    Powyzsze mysli znajduja sie w ksiazce napisanej przez Engelsa pt O pochodzeniu rodziny prywatnej wlasnosci i panstwa.

  2. https://www.facebook.com/#!/pages/feed :

    Piotr Ikonowicz 27.04.2014 r. pisze:

    „Wojtyła – postępowy konserwatysta

    Karol Wojtyła był gwiazdą mediów, podróżnikiem, człowiekiem, który przekroczył wiele granic, w tym próg meczetu i synagogi. Siłą jego pontyfikatu było odrzucenie brzemienia polskiego zatęchłego i reakcyjnego katolicyzmu. Kardynał Wyszyński powiedział kiedyś w kazaniu do wiernych: „uczą was za darmo, leczą was za darmo, pracować będziecie też za darmo!” Był kwintesencją czarnej reakcji, która wszelkie przejawy równości i polityki socjalnej odrzucała w imię etosu międzywojennej Polski właścicieli ziemskich i fabrykantów. Tymczasem Jan Paweł II odważył się powiedzieć, że: „nie do przyjęcia jest twierdzenie, że po upadku komunizmu jedyną alternatywą jest kapitalizm”. Jeszcze przed ogłoszeniem encykliki „Centessimus Annus” w stulecie przełomowej „Rerum Novarum” papież został zaatakowany przez niejakiego Wylesa z Financial Times, który uprzedzał postępowe i prospołeczne a także antykapitalistyczne tezy encykliki tłumacząc, że Karol Wojtyła większość życia spędził w kraju komunistycznym i ma skomunizowaną świadomość. W jego nauczaniu duch posoborowy uwidaczniał się głównie w sprawach ekumenizmu i pojednania z wyznawcami innych religii, a w sprawach doktryny wiary był on znany ze swego nieprzejednania i konserwatyzmu. Zwalczając rozwijającą się w Ameryce Łacińskiej teologię wyzwolenia sam przejmował wiele jej tez przeciwstawiając chrześcijańską duchowość i humanizm , neoliberalnej doktrynie zysku za wszelką cenę. Stawiając czoło konsumeryzmowi jako jedynej drodze do szczęścia. Był więc człowiekiem swojej epoki, epoki wielkiego przełomu. Pełen sprzeczności uporczywie i skutecznie dążył do umocnienia Kościoła jako instytucji globalnej. Jedynym momentem kiedy polskie społeczeństwo usłyszało jego postępowe społecznie przesłanie była pielgrzymka zorganizowana już po stanie wojennym. Upomniał się wtedy o godność pracy i podmiotowość pracowników. Wielu uważa, że był to ostateczny cios zadany ustrojowi panującemu w Polsce. W encyklice Laborem exercens, napisał: „praca ludzka ma swoją wartość etyczną związaną z faktem, …iż ten kto ją spełnia, jest osobą, świadomym i wolnym, czyli stanowiącym o sobie podmiotem” (LE, 6). … Pierwszą podstawą wartości pracy jest jej podmiot” Warto te słowa odczytać dziś na nowo w kontekście panujących obecnie niewolniczych stosunków pracy i zdystansowania się papieża od kapitalizmu jako jedynej alternatywy ustrojowej. W kręgach zachodniej lewicy Karol Wojtyła postrzegany jest jednoznacznie jako wsteczny, konserwatywny sojusznik sił reakcji i kapitału. Pamiętać jednak trzeba, że ta sama zachodnia lewica miała równocześnie skłonność do idealizowania realnego socjalizmu. Że w Polsce władza wysłała czołgi przeciwko strajkującym robotnikom i że Jan Paweł II podobnie jak ks. Jerzy Popiełuszko stanęli w tej ważnej chwili po stronie strajkujących.”

  3. Kult Jana XXIII vs Kult Jana Pawła II a foch Benedykta [1] – http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,9621 .

Dodaj komentarz