.
Wystąpienie Leszka Millera podczas Kongresu Europy w Poznaniu – 17.05.2014
Zdjęcia >>>> https://www.facebook.com/krzysztofandrzej.mroz/media_set?set=a.653661298055419.1073741889.100002346641414&type=3
„Koleżanki i koledzy!
Jedyna formacja parlamentarnej lewicy spotyka się dziś w Poznaniu, aby podsumować tygodnie ciężkiej pracy. Za nami zasadniczy fragment kampanii wyborczej, a przed nami jej najważniejszy etap. Za nami wielki wysiłek, tysiące spotkań, wiele rozmów, ale to wszystko za mało. Wchodzimy w ostatni tydzień kampanii. Apeluję do przewodniczących kół, do wszystkich struktur, członków SLD i naszych sympatyków o wzmożony wysiłek w ostatnim tygodniu kampanii wyborczej.
Zbliża się decydujące starcie. W tym starciu nasza socjaldemokratyczna i socjalistyczna rodzina, obejmująca lewicowe partie z 28 krajów, staje do walki o bezpieczną przyszłość, o silną, sprawiedliwą i demokratyczną Europę. Stajemy na czele ruchu na rzecz zmian. Zmian, które zapewnią tworzenie nowych miejsc pracy, wydajną gospodarkę, wzmocnią poczucie wspólnoty, sprawiedliwości i szacunku dla ludzi. Unia Europejska musi wreszcie zakończyć politykę fałszywych alternatyw.
Europa potrzebuje jasnych priorytetów w gospodarce, zatrudnieniu, sprawiedliwości i kształtowaniu epoki cyfrowej.
– Chodzi o to, żeby dzięki systematycznym przyszłościowym inwestycjom w sferze publicznej, przemyśle oraz sektorze małych i średnich przedsiębiorstw otwierać nowe szanse dla Europy.
– Chodzi o to, żeby uodpornić na kryzysy banki i rynki finansowe oraz zwalczać w całej Europie oszustwa sektora finansowego.
– Chodzi o to, żeby walczyć w Europie z bezrobociem wśród młodzieży. Młodzi ludzie nie powinni płacić za kryzys gospodarczy, za który nie ponoszą odpowiedzialności.
– Chodzi o to, żeby opracować dla Europy cyfrową strategię przyszłości, uwalniającą wielkie potencjały wzrostu gospodarczego i zatrudnienia, a zarazem skutecznie chroniącą cyfrowe prawa obywateli. Tylko oddanie głosu na europejskich socjalistów i socjaldemokratów, a w Polsce na SLD i UP, może zakończyć rządy prawicowej większości w Unii Europejskiej i otworzyć drogę do modernizacji Europy. Tylko zwycięstwo lewicy spowoduje, że w Europie i w Polsce będzie mniej bolesnych problemów.
Koleżanki i koledzy!
Kampanii wyborczej towarzyszą wyniki wielu sondaży. Tydzień temu w Starachowicach miał miejsce prawdziwy sondaż. Nasz kandydat Sylwester Kwiecień pokonał w pierwszej i drugiej turze wyborów prezydenckich kandydata PiS. Sylwester Kwiecień jest dzisiaj z nami! Powitajmy go serdecznie!
Wiele osób mówi, że głosuje na PO, aby uniemożliwić PiS-owi powrót do władzy. Niepotrzebnie. Jak widać SLD może z powodzeniem zatrzymać Kaczyńskiego i Macierewicza, w drodze do władzy. Starachowice były symbolem naszego kryzysu. Dzisiaj Starachowice są symbolem naszej nadziei. Są lewicową jaskółką zapowiadającą przylot kolejnych ptaków przynoszących wiosnę nadziei. Po Kwietniu przychodzi maj. Maj lewicy. Za tydzień 25 maja – będzie dzień europejskiej lewicy. Dziś Starachowice, a jutro Europy stolice. W Starachowicach nasze koleżanki i koledzy chcieli wygrać, potrafili wygrać, więc wygrali!
Szanowni Zebrani!
Politycy prawicy prowadzą kampanię strachu. Wcześniej próbowali wywołać wojnę, a teraz wywołują deszcz. Na ekranach telewizorów wozy strażackie zastąpiły samoloty F 16, a wały przeciwpowodziowe zastąpiły garnizony i jednostki wojskowe. Niech Tusk i Kaczyński przestaną wałęsać się po wałach przeciwpowodziowych i przeszkadzać w prowadzeniu akcji ratunkowej. Pomoc polityków potrzebna jest zrozpaczonym ludziom w usuwaniu skutków żywiołu, w ich staraniach o pokrycie strat wyrządzonych przez powódź. W pokonaniu bezdusznej biurokracji. Zwracam się do wszystkich samorządowców SLD o pomoc ludziom na terenach dotkniętych żywiołem.
Dość wywoływania strachu. Czas na lewicową nadzieję. Wbrew temu co mówi Premier Tusk:
– stawką wyborów do PE nie jest bezpieczeństwo militarne, ale bezpieczeństwo socjalne.
– stawką tych wyborów nie jest to czy polskie dzieci pójdą 1 września do szkoły. Ale czy pójdą głodne i czy wrócą ze szkoły głodne.
– stawką tych wyborów nie jest to czy młodzi ludzie pójdą na front, ale czy odnajdą się na froncie walki o pracę i godne życie.
– stawką tych wyborów nie jest to czy Rosję dotkną kolejne sankcje, ale czy polskie towary będą eksportowane do wschodnich sąsiadów.
– stawką tych wyborów nie są wydumane zagrożenia, ale wysokie bezrobocie, brak perspektyw, pojawienie się obszarów biedy i nędzy, rosnący europejski sceptycyzm i silne narodowe nacjonalizmy.
– stawką nie jest to czy zwycięży w Polsce PO czy PiS, bo to wszystko jedno, tylko czy zmienimy kierunek w którym podążać będzie Europa.
Naprawdę można zmienić Europę. Chcemy zmienić Europę. Aby tego dokonać, nasz kontynent potrzebuje nowego impulsu, nowej wizji i nowego przywództwa, którego symbolem jest przyszły szef Komisji Europejskiej Martin Schulz. Był z nami 1 Maja. Maszerował w imponującym pochodzie. Dalej maszerujemy, aż do zwycięstwa.
Europa potrzebuje zmian. Prawda o polityce gospodarczej ostatnich pięciu lat rządów prawicy jest tragiczna: 27 milionów Europejczyków jest bez pracy, a niemal jedna czwarta z nich to ludzie młodzi. 120 milionów ludzi w Europie żyje w ubóstwie lub na jego granicy. Tymczasem zamiast bankrutujących obywateli Europa wspiera bankrutujące banki. Trzeba zerwać z tą polityką. Obrać kurs na zmianę. Kurs na Europę i Polskę wygranych szans.
– Chcemy ponownego uprzemysłowienia Polski i Europy. Tylko dzięki odbudowie europejskiego przemysłu zwalczymy masowe bezrobocie. Domagamy się przeznaczenie 21 mld euro na program gwarancji dla młodych.
– Chcemy europejskiego modelu społecznego. Najwyższy czas skończyć z wykorzystywaniem pracowników i oferowaniem im zatrudnienia na niepewnych warunkach, które wielu ludziom w Europie nie pozwalają spokojnie myśleć o przyszłości. Umowy śmieciowe należy wysłać na śmietnik historii.
– Chcemy sprawiedliwości społecznej. Domagamy się twardych gwarancji równej płacy kobiet i mężczyzn za jednakową pracę, ochrony praw pracowniczych i uczciwego zatrudnienia, przestrzegania uprawnień związków zawodowych.
– Chcemy godnego minimalnego wynagrodzenie za pracę w całej Europie. Naszym celem jest płaca minimalna na poziomie średniego wynagrodzenia. W Polsce oczekujemy minimum 10 zł za godzinę, jako punkt wyjściowy i podnoszenia stawki do połowy przeciętnego wynagrodzenia.
– Chcemy sprawiedliwego systemu podatkowego. Systemu służącego uczciwym podatnikom a nie kombinatorom. Trzeba uderzyć w raje podatkowe, w których swoje majątki chowają biznesmeni i politycy.
– Chcemy położenia kresu ratowania banków z pieniędzy Europejczyków. Już ani jedno euro, ani jedna złotówka nie może pójść na ratowanie instytucji finansowych. Przeciwnie trzeba upowszechnić podatek od transakcji finansowych nad czym pracuje 11 najważniejszych państw UE. Europa odrzuca kajdany narzucone jej przez rynki finansowe.
– Chcemy, żeby Europa nie zostawiała nikogo bez pomocy. Godne zarobki, jakość i dostępność edukacji, mieszkań, opieki zdrowotnej, opieki nad dziećmi i seniorami, a także odpowiednie emerytury to kluczowe momenty naszego programu społecznego.
– Chcemy, aby Europa była dla Stanów Zjednoczonych i innych mocarstw równorzędnym partnerem. Wszelkie umowy handlowe, także aktualnie negocjowane ze Stanami Zjednoczonymi (TTIP), muszą chronić prawa człowieka i prawa społeczne, godną pracę oraz prywatność wszystkich Europejczyków, nie zaś prawa koncernów i monopoli.
– Chcemy, aby UE była Unią Społeczną w takim samym stopniu, w jakim jest Unią Gospodarczą: swobody ekonomiczne nie mogą przeważać nad prawami społecznymi. Obywatelstwo UE musi być także obywatelstwem socjalnym. Paszport z dumnym napisem „Unia Europejska” musi dawać prawo do równego dostępu do najwyższej jakości edukacji, służby zdrowia i usług opiekuńczych.
– Chcemy przyjęcia w Polsce pełnego tekstu Karty Praw Podstawowych. PO i PiS łączy układ zawarty przez Donalda Tuska i Lecha Kaczyńskiego o akceptacji Protokołu Brytyjskiego wyłączającego część praw obywatelskich, co czyni z Polaków obywateli drugiej kategorii. Odebranie Polakom praw obywatelskich i socjalnych to fundament porozumienia PO-PiS-u. SLD chce te prawa przywrócić. Nie zapomnieliśmy i nie zapomnimy o Karcie Praw Podstawowych.
Koleżanki i Koledzy!
Europa potrzebuje silniejszej integracji. Unia Europejska jest potęgą gospodarczą, ale musi być także potęgą polityczną. Unia efektywna to związek państw mówiących jednym głosem w polityce zagranicznej, promujących w skali globu europejski model pokoju, bezpieczeństwa i rozwoju. Zjednoczona Europa to bezpieczna przyszłość, z której z każdym dniem pełniej korzystamy. To, co zdarzy się na naszym kontynencie, będzie miało wpływ na cały glob. Przyszłość Europy to przyszłość świata i przyszłość człowieka. Europa do której dążymy, to wolne i niepodległe państwa skupione w federacji europejskiej.
Niepokoi nas, że wizja federalnej Europy nie jest obecna w debacie publicznej.
Że następuje erozja systemu wspólnotowego na rzecz międzyrządowego.
Że powstaje Europa różnych prędkości, czy głębokości integracji.
Że rząd nie prowadzi żadnej kampanii informacyjnej o kosztach i korzyściach wejścia do strefy Euro.
Dla SLD wejście polski do UE to wybór historyczny i strategiczny. Dlatego o bardziej zjednoczoną Europę będziemy walczyć i takiej Europy będziemy bronić. A jest przed kim. Nad kontynent europejski nadciąga mrok skrajnej prawicy. Jeszcze nigdy dotąd brunatna hydra nie podnosiła tak wysoko głowy. Po raz pierwszy w historii w Parlament Europejskim znaczącą siłę mogą stanowić formacje antyeuropejskie. Nie pozwólmy, aby w Brukseli reprezentowali nas ci, dla których flaga Unii Europejskiej to szmata, a sama Unia to obóz koncentracyjny. Ci, dla których kobiety są podludźmi, a niepełnosprawni zasługują tylko na pogardę. Trzeba postawić tamę prawicowemu wariactwu. Polska nie może być krajem, którego specjalnością jest eksportowanie oszołomów do Brukseli.Nie warto marnować głosu. Nie warto głosować na partie i koalicje wyborcze, które nie mają szans na przekroczenie progu wyborcze. Każdy głos może zdecydować w czyich rękach znajdzie się Europa. Głos na europejską lewicę – SLD i Unię Pracy to głos na kurs na zmianę. To głos na Polskę wygranych szans.
Koleżanki i Koledzy!
Pan premier Tusk mówi, że 1 września polskie dzieci mogą nie pójść do szkoły. Zostawmy Tuska z jego wojną. Zostawmy Kaczyńskiego z jego smoleńskim szaleństwem, jego egzorcyzmami i jego Antonim. Polska ma inne problemy. Biedę, która ma twarz dziecka. Ludzi stojących w niekończących się kolejkach do lekarzy i wychodzących z apteki z niewykupionymi receptami. Emerytów, którzy muszą pracować, aż do śmierci o czym zdecydowały PO, PSL i Ruch Palikota.
Polki i Polaków masowo wyjeżdżających z własnego kraju za chlebem. Zdrowie, edukację, kulturę i inne powinności państwa wobec obywateli, które zostały poddane logice zysku i pieniądza. Miliardy zmarnowanych unijnych funduszy, albo wydawanych na marginalne potrzeby. Obywateli, którzy nie dość, że utonęli w powodzi zalewających ich biurokracji, korupcji i niegospodarności, to jeszcze muszą płacić rachunki za chciwość banków i korporacji. Dlatego do wielu wcześniejszych akcji społecznych dodaliśmy kampanię 3 razy TAK. Zbieramy podpisy pod projektami ustaw dotyczących godzinowej płacy minimalnej, podniesienia o 200 złotych najniższych emerytur i ograniczenia umów śmieciowych.
Szanowni Zebrani!
Maj jest miesiącem wielu rocznic. Dziesiątej rocznicy wejścia Polski do UE, 25 rocznicy wyborów czerwcowych, 70 rocznicy bitwy pod Monte Cassino. Składamy hołd bohaterom tej bitwy, żołnierzom, oficerom i ich dowódcy – gen. Władysławowi Andersowi.W maju przypadła też kolejna rocznica zakończenia II Wojny Światowej. Z oburzeniem stwierdzamy, że najwyższe władze RP pominęły tą rocznicę obchodzoną w całej Europie. Tak samo uczynił Jarosław Kaczyński. Prezydent i premier nie złożyli wieńca pod grobem Nieznanego Żołnierza. Nie zauważyli polskich flag nad kapitulującym Berlinem. Wstydzą się polskich sztandarów powiewających nad stolicą hitlerowskich Niemiec.
Składamy zdobywcom Berlina najwyższy szacunek i uznanie. Polska nie ma równie doniosłego znaku zwycięstwa w II Wojnie Światowej, jak własny sztandar nad faszystowską stolicą Niemiec.Żołnierzom walczącym o polskość Ziem Zachodnich i Północnych oraz pionierom budujących na tych ziemiach polską administrację i gospodarkę narodową należy się najwyższy szacunek i uznanie. Nie można dzielić krwi polskich żołnierzy walczących o ojczyznę. Nie można nie mówić o poświęceniu pionierów, którzy często z ofiarą własnego życia tworzyli polskość Ziem Zachodnich i Północnych. To oni przynieśli polskość do Wrocławia, Szczecina, Olsztyna, Zielonej Góry, czy Gorzowa. To oni wprowadzali polską administrację, polskie szkoły i uniwersytety. Odgruzowali miasta, budowali fabryki, domy i mieszkania. Nie przyglądamy się biernie niszczeniu dorobku wielu milionów Polaków, upominamy się o deptane życiorysy. Bronimy ludzi, którzy po tragicznej wojnie Polskę budowali, uznając, że przede wszystkim była to Polska, a dopiero potem Polska Ludowa.
Mówimy ludziom pracy z dawnej Polski: Możecie być dumni, że budowaliście swój kraj, w takich warunkach, w jakich to było możliwe. Polska była taka, jaka była, albo by jej w ogóle nie było. Pracowaliście dla legalnego państwa polskiego. Możecie być dumni z pracy dla kraju, ze zdobytych kwalifikacji, ze swojej młodości, z przyjaźni i miłości.W 70 rocznicę zwycięstwa nad hitleryzmem SLD zgłosi projekt budowy Muzeum Ziem Odzyskanych. Ponadto apelujemy do Prezydenta RP o ustanowienie Medalu Ziem Odzyskanych, którym powinni być odznaczani obywateli zasłużeni dla zagospodarowania Ziem Północnych i Zachodnich.
Koleżanki i koledzy!
Wybory 25 maja będą miały ważne znaczenie psychologiczne. Ugrupowania, które odniosą sukces z optymizmem i energią ruszą do kolejnych wyborów. Także tych samorządowych i parlamentarnych. Trzeba zrobić wszystko, żeby Sejm po kolejnych wyborach był w większości reprezentacją Polski postępowej, a nie Polski zaściankowej.
Polski modernizacji, a nie Polski wiecznych spisków i konspiracji.
Polski europejskiej, a nie Polski smoleńskiej.
Polski równych praw kobiet i mężczyzn.
Polski świeckiej.
Polski, gdzie niska płaca nie popłaca.
Stosowania zasady, że człowiek to nie towar, a społeczeństwo to nie supermarket, gdzie wszystko jest tylko kwestią ceny.
Do zobaczenia 25 maja przy urnach wyborczych.
Do zobaczenia w dniu, w którym Polska i Europa odmienią swą przyszłość.
Chcemy wygrać! Potrafimy wygrać! Więc wygrajmy!”
.
Polecam:
– W Warszawie widać co i jak – http://www.stachurska.eu/?p=2712
– Minimalne wynagrodzenie a koszty utrzymania polskiej rodziny pracowniczej – http://www.stachurska.eu/?p=5162
– Z Karty Praw Podstawowych: wynagrodzenia – http://www.stachurska.eu/?p=8594 .
.
Szkoada, że nie dodano po każdym zawołaniu, typu Koleżanki i Koledzy,
Rzęsiste oklaski, lub Owacje na stojąco. Podaję takie przykłady, bowiem
miałem kiedyś w ręce broszurę ze zjazdu partii (PZPR), gdzie po przemówieniu jakiegoś prominentnego działacza, były dodawane takie właśnie wpisy.
Gość,
scenariusze mają „swoje prawa”, nie nowina Niestety, Leszek Miller jakby nadal nie wie że minimalne wynagrodzenie nie osiąga minimum socjalnego – http://www.stachurska.eu/?p=5162 , w uzupełnieniu – http://www.stachurska.eu/?p=8594. Zgroza…
Polecam również – https://www.facebook.com/groups/771725336187939/permalink/877843308909474/ :
Piotr Ikonowicz 19.05.2014 r. o 13:39 pisze:
„Sądzę, że nie da się przebić Palikota w antyklerykalizmie ani Millera w oportunizmie. W dodatku nie ma sensu próbować. Bieda i ciemnota idą w parze. W im większą biedę wtrąca polskie społeczeństwo antyspołeczna polityka rządu Tuska, tym większy posłuch znajdują w nim Kaczyński, Rydzyk, a nawet łysi kibice z Ruchu Narodowego czy rynkowy szaleniec Korwin Mikke. Trudno się spodziewać, że ludzie pracujący 2000 godzin rocznie za głodowe płace, często na byle jakich umowach, pozbawieni jakichkolwiek oszczędności i możliwości skorzystania z choćby tygodniowego urlopu, zaczną nagle czytać książki i chodzić do teatru.
(całość tekstu ukaże się w najbliższym numerze „Faktów i mitów)”
Cos pocieszajacego
„Jeszcze nigdy dotąd brunatna hydra nie podnosiła tak wysoko głowy.” To pozytywne odkrycie nalezaloby rozwinac. Jak kazde stworzenie tak i hydra moze byc plodna (oby jak najplodniejsza) i otoczona zarlocznymi hydrzatkami. Od samego rana powinne zajadac sie millerkami pieczonymi na wolnym ogniu.
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/kazimierz-kutz-zaluje-politycy-polozyli-lache-na-obywateli/xt7yl . I komentarze.
=============
https://www.facebook.com/groups/461883180529357/permalink/733922076658798/ :
Henryk Rynkowski 22 maja 2014 r. o 17:18 pisze:
„Konferencja prasowa, która odbyła się dn. 22.05.2014 r. w Sejmie RP na temat „kanciastego stołu” Ministra Kosiniaka-Kamysza ws. osób niepełnosprawnych.
Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej próbuje wylać oliwę na wzburzone wody społecznego oburzenia spowodowane wieloletnim brakiem adekwatnej polityki społecznej w zakresie wspierania osób z niepełnosprawnością. Minister Władysław Kosiniak-Kamysz zebrał w tym celu „okrągły stół” który przystąpił do „obrad”. Jednocześnie w Senacie RP przygotowywany jest, bez konsultacji z zainteresowanymi środowiskami, projekt ustawy. Widzimy, że nie ma w tym działaniu dobrej woli rzetelnego rozwiązania problemów. W mętnej wodzie nadal panuje chaos. Gdyby w tej sprawie była dobra wola rządu, powstałaby i zostałaby zaproponowana do konsultacji koncepcja systemowego rozwiązania problemów. Tymczasem na stole nie leży żadna koncepcja. Brakuje ministerstwu wiedzy na temat skali i specyficznych problemów związanych z określonymi rodzajami niepełnosprawności, założeń do instytucjonalnych rozwiązań, powiązania z problematyką przeciwdziałania niepełnosprawności, leczenia i rehabilitacji oraz spójnej koncepcji instytucjonalnego i finansowego wsparcia. Gołym okiem widać, że obecne „rozmowy” to tylko pozorowanie dialogu która nie załatwi nic lub prawie nic.
A przecież:
Obowiązkiem państwa polskiego wynikającym z podpisanej i ratyfikowanej Konwencji ONZ jest ochrona oraz zapewnienie pełnego i równego korzystania z praw człowieka i podstawowych wolności przez osoby z niepełnosprawnościami na równi ze wszystkimi innymi obywatelami. Polska zobowiązana jest do wprowadzenia w życie zawartych w Konwencji standardów postępowania w celu zapewnienia osobom z niepełnosprawnościami realizacji ich praw.
Żądamy:
– zmiany formuły obrad, tak by współprzewodniczącymi obrad byli nie tylko odpowiedni wiceministrowie, ale także przedstawiciele organizacji pozarządowych;
– dostępnej dla wszystkich chętnych i jawnej (transmisja obrad online oraz transkrypcja wypowiedzi po spotkaniu) inicjatywy okrągłego stołu, w tym spotkań poszczególnych zespołów roboczych, tzw. stolików tematycznych;
– pisemnych i publicznie dostępnych komentarzy strony rządowej do wszystkich postulatów zgłaszanych w ramach poszczególnych zespołów roboczych, w tym harmonogramu i procedury wdrożenia postulowanych zmian;
– organizacji przez Centrum Informacyjne Rządu cyklicznych (minimum raz w tygodniu) konferencji prasowych, gdzie przedstawiciele Rządu i organizacji podsumowaliby efekty obrad;
– przedstawienia przez rząd w trybie natychmiastowym propozycji systemowych reform na rzecz wsparcia osób z niepełnosprawnościami i ich opiekunów. Propozycja taka mogłaby stanowić bazę do dalszej dyskusji. Powinna również uwzględniać postulaty pełnego wdrożenia Konwencji ONZ o prawach osób niepełnosprawnych.
http://www.youtube.com/watch?v=Eq1lEoSlH4A „
https://www.facebook.com/groups/771725336187939/permalink/880374568656348/ :
Damian Duszczenko 23 maja 2014 r. o 10:04 pisze:
„Na szczęście w demokracji jeden głos nie może wiele zmienić. A plułbym sobie w brodę. W 2009 roku w wyborach do Parlamentu Europejskiego (a to były w ogóle pierwsze wybory, w których mogłem wziąć udział), zagłosowałem na SLD z czysto taktycznych powodów: postanowiłem, wzorem Lecha Wałęsy, ‘’wzmocnić lewą nogę’’. W mojej wówczas jeszcze bardziej pustej niż obecnie głowie pojawiły się niezbyt skomplikowane obliczenia, świadczące o postępującym oportunizmie: nie mogę nie zagłosować, bo to tak jakbym i tak zagłosował na tych chamów- swoją biernością. Nie mogę oddać nieważnego głosu, bo to tak jakbym zagłosował po trochu na nich wszystkich, podwyższając im frekwencję (i nie czytałem jeszcze Saramago). A skoro tak to muszę zagłosować. Ale nie na jakąś małą, słuszną partię, ponieważ ona i tak nie przekroczy progu 5% i znowu wyjdzie, że głosuje na tych chamów, ale na kogoś kto ma szansę się w ogóle do PE dostać. I jest najbardziej na lewo. Wyszło mi, że muszę na SLD, należące do świeżo ‘’zdemokratyzowanej’’ Frakcji Socjalistów i Demokratów. Przed lokalem wypiłem więc dwie setki i zagłosowałem na Gadzinowskiego, bo to przynajmniej cham z chamów. Gadzina startował z 10 miejsca i się oczywiście nie dostał- a więc mój głos automatycznie poszedł na konto jedynki na liście, bodajże Olejniczaka.
Tak kończą frajerzy.
Ale dziś jestem bardziej romantyczny.
Zagłosuję na osoby startujące z list Zielonych. Ponieważ są trochę czerwone. Będzie to głos symboliczny, ale przynajmniej uczciwy. Poza tym: co mi szkodzi?”
Wladza wychodzi z lufy karabinu – Mao Tse-tung
Demokracja, rzady hien nad oslami – Arystoteles
W wyborach wygryaja nie ci co glosuja lecz ci co licza glosy – Stalin