.
Luiz Inácio Lula da Silva – 35. prezydent Brazylii, członek założyciel i były przewodniczący Partido dos Trabalhadores (Partii Pracujących):
.
„…Dzisiaj, po wielkich, masowych, politycznych staraniach, nasz kontynent jest pokojowym i demokratycznym regionem, a walki przeciwko ubóstwu prowadzone w ostatniej dekadzie zaowocowały znaczącym postępem w rozwoju ekonomicznym.
W Ameryce Południowej była to inkluzywna polityka wobec najuboższych warstw społeczeństwa, co napędzało gospodarkę poprzez zwiększenie przychodów i konsumpcji, utworzenie silnych rynków wewnętrznych, które to uwzględniły postępowe postulaty wraz z rozwojem praw społecznych i pracowniczych.
Najłatwiej wytłumaczyć sukces tej strategii w Brazylii – strategii inwestowania w najbiedniejszych– poprzez liczby: ponad 20 milionów legalnych miejsc pracy w ciągu ostatnich 11 lat; 36 milionów ludzi, którzy wyszli ze skrajnej biedy i 42 miliony ludzi, którzy dołączyli do klasy średniej
Najbiedniejsi jako rozwiązanie, nie problem
Jestem przekonany, że wyjście ze światowego kryzysu ekonomicznego jest możliwe poprzez walkę z ubóstwem w skali światowej.
Powinniśmy spojrzeć na wydatki społeczne jak na inwestycję w ludzi, a nie po prostu jak na kolejne socjalne czy pomocowe obciążenie. Musimy skończyć z przedstawianiem biednych jako problemu, tylko spojrzeć w ich stronę w poszukiwaniu rozwiązań – zarówno na poziomie krajowym, jak i w szerszym, globalnym ujęciu…” Więcej – http://www.krytykapolityczna.pl/en/artykuly/wybory-europy/20140715/lula-potrzebujemy-nowej-utopii .
.
Oryginalny tekst – http://www.queries-feps.eu/what-does-europe-mean-to-lula/
,
Do „kompletu” polecam:
„…Proszę spojrzeć na Brazylię. Na początku tego stulecia tamtejsza klasa średnia też mówiła: „Och, jak będziemy mieć dochód podstawowy, biedni staną się leniwi, poza tym nie stać nas na to”. I co? Dziś ponad 60 milionów Brazylijczyków w ramach programu rodzinnego „Bolsa Familia” dostaje co miesiąc sumę od państwa. Zmniejszyły się nierówności, spadło bezrobocie, wzrost gospodarczy przyspieszył, a społeczny i ekonomiczny status kobiet się poprawił. I dziś wszyscy chcą rozszerzyć program. Przez 15 lat postawa Brazylijczyków przeszła od „nie możemy sobie na to pozwolić” do „nie możemy sobie pozwolić na jego likwidację”. Zmiany są więc możliwe. I to szybkie zmiany.” – http://wyborcza.pl/magazyn/1,142071,17000733,Wyklety_lud_ziemi__o_jakim_Marksowi_sie_nie_snilo.html?utm_source=agora&utm_medium=nlt&utm_campaign=magazyn-swiateczny .
.
Dzieci w przedszkolu nie potrzebuja pieniedzy
by sie bawic. Dorosli moga robic to samo a nawet
budowac domki nie z piasku lecz z cegly.
Pol wieku wczesniej radzieccy komunisci usilowali
uksztaltowac spoleczenstwo zyjace wedlug zasady:
kazdemu wedlug potrzeb od kazdego wedlug mozliwosci.
Jak dotad tak sie sprawy maja w rodzinach. Dziecko
po urodzeniu nie zaciaga dlugu u rodzicow aby pokryc
koszty swego wychowania. Im wiecej rownosci miedzy
czlonkami spoleczenstwa tym zbiorowosc jako calosc
jest bardziej energiczna. W niej prawdziwe talenty
dochodza do szczytow wladzy a tym samym mieszkancy
maja lepsza wladze. Tam gdzie wladze sie kupuje
tam wiecej samolubow u szczytu.
Oto przyklad jak wiele energii drzemie w narodzie
gdy wladza nie wynosi sie ponad najnizszych. Osiem
stuleci temu wodz Mongolow przed prowadzeniem wojny
z Chinami przypomnial im, ze on je jak pastuch i
mieszka w takiej samej jurcie jak pastuch. W rezultacie
ten mongolski komunista zbudowal armie, ktora
oblezyla i zdobyla Pekin silami dziesieciokrotnie
mniejszymi niz jego chinscy obroncow. Ostatecznie ta
garstka Mongolow zdobyla Chiny i zbudowal najwieksze
ciagle ladowe imperium w dziejach swiata.
Krzysztof Wołodźko: Trzecia Rzecz Wykluczająca – http://nowyobywatel.pl/2014/11/24/trzecia-rzecz-wykluczajaca/#comment-90014 .
Do „kompletu” polecam:
„…Proszę spojrzeć na Brazylię. Na początku tego stulecia tamtejsza klasa średnia też mówiła: „Och, jak będziemy mieć dochód podstawowy, biedni staną się leniwi, poza tym nie stać nas na to”.
Już kiedyś przytaczałem oryginalną treść ustawy w sprawie tzw. dochodu podstawowego w Brazylii i jak to wygląda w porównaniu z Polską, gdzie „panuje dziki kapitalizm”. Ale widzę, że gospodyni znajduje szczególne upodobanie w autokompromitacji
” Wyklęty lud ziemi, o jakim Marksowi się nie śniło.”
Już zacieram ręce aby poczytać co też powie/napisze nasz ” superD…ekonom” .
No , kim jest autor ? de.. ,du.. , id… , sk…, itd.
” Ale widzę, że gospodyni znajduje szczególne upodobanie w autokompromitacji
No i spaskudził się jak zwykle . Wszyscy jesteśmy kompromitantami – panitana! Jedynie Dupo dei dupek nie . Szkoda dalszej fatygi …
Kiedy mówi się w Polsce o pomocy finansowej dla biednych – neoliberałowie – neofici z PO i SLD, a także analitycy banków i zależni ekonomiści dostają histerii i doznają oburzenia, przebąkując o rozdawnictwie. Nie ma mowy o rozdawnictwie!
Ale kiedy obniża się podatki dla bogaczy albo bierze kilometrówki za nic – to to rozdawnictwo nie jest…
Dostrzeżesz źdźbło w oku bliźniego, we własnym nie dostrzeżesz belki ( a także Belki i mira-belki) – jak mawiał klasyk….
* Ale kiedy obniża się podatki dla bogaczy – to to rozdawnictwo nie jest…
Nie jest, na takiej samej zasadzie krzesło nie jest stołem.