,
„…- Mogę tylko powiedzieć, że u nas nie ma wielkich dysproporcji w zarobkach, jak w firmach korporacyjnych, gdzie członek zarządu firmy dostaje czasami sto razy większą pensję niż zwykły pracownik. Dla mnie to chore rozwiązanie, budzące złe emocje w pracownikach. W naszej spółdzielni kadra kierownicza zarabia dwa razy więcej od pracowników fizycznych, a ja jako prezes – trzy razy więcej – zdradza…”
.
Polecam również: Mondragón. Największa spółdzielnia świata – http://wyborcza.pl/duzyformat/1,133690,14668962,Mondragon__Najwieksza_spoldzielnia_swiata.html
.
Zysk za pomoca dzwigni
Zasady uzywania dzigni sluza nie tylko
do poruszania ladunkow lecz takze w celu
stwarzania korzystnych warunkow w gospodarce,
polityce i innych dzialalnosciach.
Banki majac wklad np 1 zl moga udzielac pozyczki
dziesieciokrotnie wieksze. Nazywa sie to bankowoscia
frakcyjna; taka sobie dzwignia. System korporacyjny
ma swoje metody. Jezeli ktos posiada 10% udzialow w
przedsiebiorstwie to wcale nie oznacza, ze jego
dochod w postaci dywident bedzie proporcjonalny
do dochodow tego kto posiada ich 1%. Na papierze
to wszystko wyglada proporcjonalnie i uczciwie.
Lecz to co uchodzi uwagi jest to, ze 1 procentowcy
w rozproszeniu maja niewiele do powiedzenia kto
bedzie kierowal przedsiebiorstwem, o tym zadecyduja
wieksi udzialowcy. To ci ostatni ustala wygorowane
wynagrodzenia dla swoich i takim to sposobem za
pomoca dzwigni 10% doi korporacje skuteczniej niz
1 procentowa holota. Wszystko dzieje sie demokratycznie
i podobnie jak w panstwie: rzady hien nad oslami.
Pracowałem kilka lat za granicą i takich różnic w dochodach między kadrą menadżerska a zwykłym pracownikiem nigdziej nie spotkałem , tylko w polsce może być różnica kilkuset procent . No cóż jak powiedział kiedyś jeden z byłych polityków -Polska to dziki kraj, i z tym niestety sięmuszę zgodzić !