.
– Admin 13.02.2016 r. pisze:
„Tak to dzieci do trzeciego roku życia i staruszków powyżej osiemdziesiątki się karmi, przy czym smalec jest zbyt ubogi w składniki budulcowe w stosunku do wysycenia energią, a jajca za dużo albuminy dostarczają obciążając niepotrzebnie nerki, a nawet zatruwając krew, szczególnie po dziewięćdziesiątce, więc koniecznie żółtka, ser, cukier, a śmietanką w tym wieku się smalec zastępuje, a nie masłem, bo śmietanka nie dość, że wszystkiego niezbędnego budulca dostarcza, to jeszcze dopaja … 
No, ale to informacje tylko dla niektórych naturalnie i proszę sobie nimi głowy nie zawracać. 
”
.
– Bobby 13.02.2016 r. pisze:
„Proporcje jajek do żółtek są jak 2:3. Szkoda mi wywalać wszystkie białka, ale te 6 – 8 białek na dzień raczej nie obciąża bardzo organizmu”
.
– Admin 13.02.2016 r. pisze:
„Nie ma problemu, tylko 30% zjedzonego białego z jajka należy traktować jak węglowodan.
Albowiem albumina jest wysoce cukrogenna, a w syndromach metabolicznych szczególnie cukrzycy typ II często nadmiar cukru jest wydalany w postaci albuminy gdyż cukier łatwo zamienia się w albuminę, a egzoalbumina jest metabolicznie praktycznie dawcą grupy aminowej do syntezy endoamin.
U zdrowych niskowęglowodanowców albumina może powodować tycie, jeśli się nie potrafi odżywiać zgodnie z zasadami Doktora, ale oczywiście na szczęście zawsze można to wytłumaczyć toksynami, zakwaszeniami, nadmiarem spożytych kcal, a nawet da się to genetycznie wykazać, bez żadnego problemu.
W sumie to strasznie to nudne jest… 
I zaraz trzeba będzie dalej tłumaczyć. 
Po co ja to piszę! 
A! Już wiem, dla niektórych się to może przydać. ”
Źródło – http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=3828.msg416030#msg416030 i dalej.
.
Pani Tereniu, to znowu ja.
Czy mogę jeść taki jogurt z biedronki – Tolonis Jogurt Typu Greckiego.
Przy wyborze kierowałem się najwyższą zawartością tłuszczu oraz najniższą cukru.
Podaję skład w 100 g produktu:
BTW: 3,8/10/5
Składniki: Śmietanka, białka mleka,odtłuszczone mleko w proszku (niestety)…, żywe kultury bakterii jogurtowych.
Jutro dzwonię po okolicy w sprawie śmietanki.
Panie Marcinie,
ja kupuję śmietanę (kwaśna) 30 % tłuszczu Presidenta. Jakby nie było w zasięgu kupiłabym słodką – też 30 % tłuszczu – i zakwasiłabym probiotykiem z apteki (do smietanki w temperaturze pokojowej dodałabym zawartość jednej kapsułki probiotyku i poczekałabym aż się zmieni w jogurt), albo – gdyby probiotyk był nieosiągalny) zrobiłabym jogurt jak tu – http://www.stachurska.eu/?p=18142 . Fabrycznych wynalazków – jeśli to możliwe – unikam.
Dziękuję. Naprawdę smakuje mi ta dieta i nie mam ochoty na słodycze, ponieważ tłuszczem jestem nasycony i nie chce mi się jeść.
Pani Tereso!
Jak widać odzyskałem zdolność pisania po ludzku, czyli po polsku.
———
Chciałem napisać o swoim wynalazku na spożywanie bakterii mlekowych,
ten eksperyment już kilka lat stosuję, i żyję jak widać i słychać.
Kupuję, autentyczne, prosto od krowy mleko, bez grama pasteryzacji,
za każdym razem 1,5 litra, część idzie na zupę mleczną, nie więcej,
jak 400 ml, na dwie zupy mleczne, reszta bakterie mlekowe, przerabiają
mi to mleko na mleko kwaśne, zepsute, jak mówią Francuzi.
Naczynie do produkcji takie zepsutego mleka mam gliniane, rzadki jest
myte, bo resztki służą za zaczyn , żeby się mleko szybciej skwasiło.
Na produkcję twarogu, sera, już nie mam czasu, bo wcześnie te bakterie
z kazeiną zmieszane zostają skonsumowane. Te bakterie są dobrze odżywione
– cukrem mlekowym, jak on się nazywa, chyba laktoza.
Rzeczywiście, apteki mają szeroki asortyment probiotyków, czyli bakterii
w tabletkach, chyba ze sześć firm dobry interes na tym robi, każda inaczej
te bakterie nazywa.