.
Jerzy Szygiel 26.12.2016 r. o 20:51 pisze:
„Opowieść wigilijna. W tym roku, w północnej Francji, w mieście Tourcoing, w hipermarkecie Auchan rozpoczęła pracę 23-letnia dziewczyna, na stanowisku kasjerki. Pod koniec roku zaszła w ciążę. Któregoś dnia poprosiła o pozwolenie na dodatkowe możliwości udania się do ubikacji, gdyż szarpały nią wymioty. Nie otrzymała go, ale to się źle skończyło, bo wyrzygała się na kasie. Jakieś komplikacje – tydzień zwolnienia lekarskiego. Po powrocie nie prosiła już o możliwość pójścia do ubikacji, gdyż zależało jej na pracy. Aż któregoś dnia znowu to zrobiła i odmówiono jej. Klienci zauważyli jednak, że dziewczyna blednie i blednie, aż, gdy ktoś pomógł jej wstać, okazało się, że siedzi w wielkiej kałuży krwi – doszło do poronienia. Pogotowie odwiozło ją do szpitala. Następnego dnia rano sklep zawiadomił ją, że potrąci jej za porzucenie stanowiska i nakazał natychmiastowy powrót do pracy – był już przecież okres świąteczny.”
Źródło – https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=348249168893478&id=100011251929044&pnref=story .
.