.
„Chciałam się z Wami podzielić moimi obserwacjami po 8 dniach stosowania żywienia optymalnego. Dla większości z Was, to co napiszę nie będzie żadnym novum ale mam nadzieję, że skłoni choć jednego niezdecydowanego obserwatora do zrobienia kroku w kierunku poprawy zdrowia, samopoczucia i komfortu życia.
Mój bilans zysków i strat ? :
1. jestem lżejsza o 4 kg,
2. pozbyłam się uczucia „nadmuchania” – niestety nie jestem w stanie stwierdzić ile ubyło w miejscu w którym powinna być talia ? ponieważ kiedyś, w złości, pozbyłam się znienawidzonego metra krawieckiego, który teraz się mści i nie mogę dostać następcy,
3. cera – i tu coś niesamowitego, do tej pory gdy w pośpiechu zapominałam nakremować twarz… o zgrozo! sucha, łuszcząca się skóra, uczucie odpadającej z twarzy maski (w takich momentach, po przybyciu do pracy, byłam gotowa użyć nawet kremu do stóp by tylko się go pozbyć) – to niesamowite ale wystarczył tydzień by zaobserwować gigantyczną poprawę,
4. jestem zdecydowanie spokojniejsza, w ostatnim czasie różne błahostki potrafiły mnie wyprowadzić z równowagi, często płakałam. Nie jestem jeszcze w pełni stabilna emocjonalnie ? ale widzę olbrzymią poprawę,
5. mam więcej energii i chęci do działania,
6. bóle kręgosłupa w odcinku lędźwiowym… są nadal ale zdecydowanie mniej odczuwalne i rzadziej występują,
7. przed sekundą zapytałam narzeczonego czy chrapałam dziś lub wczoraj w nocy, odparł nie wiem. Nie jestem pewna czy już się uodpornił na moje piłowanie czy chrapanie się zmniejszyło… przeprowadzę śledztwo i dam znać (choć mój typ na dziś to poprawa)
to na pewno nie wszystko ale nie ma co nadwyrężać pamięci i Waszej cierpliwości
Miłego dnia opty-paczko
(FB)
.