Zapiski

.

Dostałam mailem – Anna Tychota:

„Przyszedł czas, by spróbować wyliczyć korzyści płynące z przejścia na żywienie optymalne. Tak „na poważnie” stało się to na początku sierpnia 2016 r. Podstawą było skrupulatne wyliczanie BTW i przestrzeganie proporcji zalecanej przez dr. Kwaśniewskiego. Na początku przestrzegałam proporcji, ale ciągle szukałam dobrych dla mnie wielkości wagowych. Dużo czytałam na forach, facebooku i ciągle nie wiedziałam, ile jeść białka przy moim wzroście. Raz byłam głodna z powodu jego małej ilości, raz nie zjadałam przygotowanych porcji posiłków. Wreszcie na postawie obliczeń wagi należnej wyliczyłam dobre dla mnie wartości BTW i zaczęłam ich skrupulatnie przestrzegać. No i zaczęło się.

Po pierwsze odstawiłam tabletki regulujące ciśnienie i okazało się, że można bez nich żyć. Od pięciu miesięcy mam dobre ciśnienie , a zapas tabletek leży w szufladzie. Dwa razy ciśnienie mi „skoczyło”, ale wiedziałam, że to wynik stresu.

Po drugie, zniknął refluks. Tu decydującą rolę odgrywa ilość białka. Wiem ile mogę go zjeść i tak pozbyć się refluksu. Jeszcze przez jakiś czas występowało „gorąco” w żołądku , ale szybko i to minęło. Wreszcie nie mam mdłości, śpię bez wymiotów i nocnych spacerów. Nareszcie !

Poza tym stopniowo wycofywała się egzema, którą , jak powiedziała mi pani dermatolog, miałam już przychodząc na świat. I przepisała mi sterydy. Stosowałam je przez całe życie wtedy, gdy dolegliwość osiągała szczyt. Ale od jakiegoś czau nasilenia nie następowały, skóra nie zaogniała się, tylko lekko swędziała. Czas między rzutami zaczął się wydłużać, wreszcie dolegliwości przestały się pojawiać. Poprawił się też wygląd mojej skóry, popękane naczynka na twarzy zbladły. To kolejny sukces!

Od wielu lat miałam kłopoty ze snem. Nie mogłam zasnąć, budziłam się w nocy i godzinami nie spałam. Zaczęłam brać tabletki nasenne, by jakoś funkcjonować. Pomyślałam, cóż, starość. Ale w kolejnych tygodniach na żywieniu optymalnym spróbowałam odstawić tabletki, stopniowo przestałam je zażywać. I czekałam. Pierwszy tydzień był trudny. Potem czas bezsenności się skracał. budziłam się w nocy, ale … zasypiałam. Teraz po prostu śpię. Całą noc.

A teraz zmiana bolesna. Pod wpływem żywienia zaczął się rozkruszać mój kamyk w nerce. To bolesne. Ale cieszę się, bo nie udało się to nawet w strumieniu fal elektromagnetycznych, do których stawałam dwukrotnie. Bez rezultatów. A tu wystarczy właściwie się odżywiać. Jeszcze trochę to potrwa, poboli, ale wreszcie uda się go wydalić. Dam radę.

No i ostatnia rzecz – byłam słaba, szybko się męczyłam, miałam ciężkie nogi. Musiałam często przystawać, łapać oddech i czekać, aż nogi dojdą do siebie. Cóż, starość, mówiłam pogodzona ze światem. Lekarz przepisał mi inhalator i tyle. A ja, niezauważalnie na początku, coraz rzadziej go używałam , aż wreszcie zupełnie wyjęłam go z torebki. Wychodzę z psami dwa razy dziennie, chodzimy szybko. Na zakupy podobnie, szybki marsz bez zadyszki !

Poza tym, jestem sprawniejsza, intelektualnie i fizycznie. Chce mi się coś robić. Nie mam „smutków”, które towarzyszyły mi przez całe życie. Jest dobrze !!!!!

I jeszcze jedno, mam 62 lata, jestem emerytowaną nauczycielką. Dziękuję LOSOWI za spotkanie z żywieniem optymalnym. I chylę czoła przed dr.Janem Kwaśniewskim. JEST WIELKI !!!”

.

Polecam: Z pierwszej ręki – http://www.stachurska.eu/?cat=5027 .

.

6 Responses to Zapiski

  1. Gosia pisze:

    I to jest właśnie piękne… ja jeszcze nie mam odwagi opisać swoich darów otrzymanych dzięki DO, ale kiedyś to zrobię… cieszę się Pani Aniu z Pani sukcesów zdrowotnych… to raduje moje serce…

  2. Jan pisze:

    Bardzo ciekawe i wazne dla tych u ktorych tez tak to podziala.
    Tylko, ze wiadomo, ze ludzie sie roznia.
    Mam ksiazke napisana przez dwie panie, o mniej wiecej takim tytule:
    To co dla jednego jest zdrowe, to dla drugiego jest trucizna.

    Gdy odzywiam sie glownie roslinnie to chudne znacznie, robie sie slabszy – wiec przestaje.
    Mowi sie o grupach krwi – ja mam O, i czyta sie, ze tacy potrzebuja bialka zwierzecego.-

    Czytalem, ze podobno przez generacje ciagna sie sklonnosci do niedomagan/chorob.
    Np. Cukrzycy maja potomstwo zagrozone cukrzyca.
    Osoby z problemami systemu Watrobowo-Zolciowego tez przekazuja je dalej.
    I, o ile wiem, takie osoby zle znosza duzo tluszczu w pozywieniu.

    Ja wlasnie mam problemy Watrobowo-Zolciowe i dlatego boje sie zaczac z dieta Kwasniewskiego – bo cale zycie zle znosze tluste pozywienie.-

  3. Polecam Panu:

    – Ludzkie zaćmienie – http://www.stachurska.eu/?p=13498

    – Stłuszczenie wątroby – http://www.stachurska.eu/?p=10015

    – Wątrobę masz tylko jedną – http://www.stachurska.eu/?p=5910 .

  4. Ewa pisze:

    Wspaniałe i pocieszające jest zauważać te na razie niewielkie zmiany na lepsze, stosuję DO od pierwszych dni stycznia 2016 i cóż … Zniknęło tłuszczowe znamię na skórze i egzema na twarzy, a miałam ją od wielu lat w postaci zaczerwienionych, łuszczących się placków. Paznokcie twardsze, sen także nareszcie całonocny. Czasem przesadzam z ilością jedzenia i wtedy mam niewielkie mdłości, ale kiedy się nie przeżeram jest wspaniale, nie jestem głodna i zła, mam 58 lat i oby tak dalej. Życzę powodzenia i wytrwałości wszystkim optymalnym, warto !

  5. Ewa pisze:

    Przepraszam za pomyłkę, ale DO rozpoczęłam od pierwszych dni stycznia 2017, jeszcze się nie „pogodziłam” z nową datą, pozdrawiam

  6. Nie należy być głodną/głodnym, jak i nie należy się przejadać. Jednak lepiej jest zjeść dwie łyżki za mało niż jedną za dużo :) Dr Pala proponuje metodę – http://www.stachurska.eu/?p=19850 . I trzymać się zasad.

    Pozdrowienia Pani Ewo :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>