Nie widać końca innowacji

.

Paweł Wimmer 28.02.2017 r. o 01:45 pisze:

„Przy okazji pewnej dyskusji o przełomowych technologiach pomyślałem sobie, że zajmując się od końca lat 80. dziennikarstwem komputerowym (pierwszy komputer kupiłem dosłownie kilka tygodni po wyborach w czerwcu 1989 roku) przeżyłem wiele mniejszych i większych przełomów, ekscytując się technicznymi nowinkami i ciesząc ich możliwościami.

Jedną z nich, o kolosalnym znaczeniu dla tego, co możemy oglądać w przeglądarkach internetowych, były tzw. kaskadowe arkusze stylów. W czerwcu 1996 roku umieściłem na serwerze mojego macierzystego wydawnictwa Lupus pierwszy w Polsce pełnokrwisty kurs języka HTML (było to zaledwie dwa lata po pojawieniu się w Polsce World Wide Web – kurs przetrwał 17 lat), w którym po kolei wprowadzałem nowe tematy, czytając jednocześnie specyfikację HTML 2.0 i będąc tak ze trzy lekcje do przodu przed tysiącami czytelników, którzy mnie niemiłosiernie poganiali, zmuszając do katorżniczej pracy – pisałem przecież jednocześnie artykuły do PCkuriera i Entera. Serwery się grzały, kurs notował wtedy po ćwierć miliona odsłon miesięcznie, a przecież były to ciągle początki WWW w Polsce. Książek webmasterskich praktycznie nie było, głód wiedzy był ogromny, zatem Internet był wtedy jedynym źródłem.

W ciągu iluś tam tygodni skończyłem podstawowy kurs HTML, po czym nie minęło pół roku, a pojawiła się kolejna przełomowa technologia – wspomniane kaskadowe arkusze stylów, CSS (cascading style sheets). Pod koniec roku opublikowano specyfikację CSS1 i zabrałem się za jej prezentowanie w kursie, wymyślając zresztą częściowo polską terminologię, bo to wszystko było rerum novarum. Pierwsze próby z nową technologią, sukcesywnie wprowadzaną do przeglądarek internetowych, wzbudziły entuzjazm. Przydzielenie HTML roli szkieletu witryny, a CSS roli prezentacyjnej (jak strona ma wyglądać graficznie) było pomysłem genialnym w swojej prostocie. Webmasterzy rzucili się do wymyślania najrozmaitszych sztuczek z wykorzystaniem stylów, kombinując zresztą, jak zachować jednolitość w sytuacji, gdy przeglądarki prowadziły ze sobą wojnę i interpretowały specyfikacje po swojemu. A w tym samym czasie na rynku pojawił się jeszcze skryptowy język JavaScript.

Dzisiaj od tamtych burzliwych czasów minęły dwie dekady. Wojen już nie ma, technologie webmasterskie rozwinęły się do stanu nieporównywalnego z ówczesnym, przeglądarki to inny świat, a WWW to wytwór całego bukietu technologii, z których typowego webmastera interesuje przede wszystkim kombinacja HTML, CSS, SVG (grafika wektorowa) i JavaScript, zaś aplikacje webowe są budowane za pomocą wyrafinowanych języków programowania, dając pracę tysiącom młodych ludzi o bardzo wysokim ilorazie inteligencji. Ekscytujące jest to, że nie widać końca innowacji, że ciągle dzieje się coś ciekawego, co potem przydaje się milionom ludzi. Fajnie jest to obserwować.”

Źródło – https://www.facebook.com/prwimmer/posts/10155209281010864 .

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>