.
Dr Przemysław Pala pisze:
„Marskość wątroby.
Wątroba należy do najlepiej regenerujących się narządów ludzkiego organizmu. Wystarczy, aby zachowana została minimalna ilość miąższu tego organu, aby mógł się on całkowicie odbudować, jednak człowiek nie jest w stanie funkcjonować bez jego prawidłowej pracy.
Na początku lat 90-tych przeprowadzono w USA badania, które potwierdziły niesamowite zdolności wątroby. Po usunięciu wątroby zmarłemu na marskość, była ona hodowana „ in vitro” i po pewnym czasie zauważono odbudowę prawidłowej budowy zrazikowej. W ludzkim organizmie wydaje się to niemożliwe, ponieważ krańcowa niewydolność wątroby powoduje śmierć.
Przyczyny marskości tak naprawdę nie są znane. Najczęściej podawane wirusowe zapalenie wątroby jest jedynie czynnikiem predysponującym, a faktyczna przyczyna to niska odporność umożliwiająca rozwój i namnażanie wirusa. Nie powoduje marskości również sam alkohol jak się powszechnie uważa. Oczywiście alkohol przyspiesza procesy niszczenia zrazików, jednak głównym czynnikiem jest niedożywienie osób uzależnionych, które nie zjadają dostatecznej ilości wysokowartościowego białka.
Stosowane obecnie metody leczenia tej choroby są rzeczywiście coraz lepsze, jednak żywienie chorych skutecznie niweluje działanie leków. Zalecana tzw. „ dieta wątrobowa” opiera się na kleikach ryżowych i chudym mięsie, w celu odciążenia wątroby. Skutek jest taki, że choroba uznawana jest za nieuleczalną, a przeżywalność wynosi do 5 lat.
Wątroba jest narządem stworzonym do trawienia tłuszczów i jeżeli się go nie dostarczy w pożywieniu, to dochodzi do zastoju żółci w przewodach wątrobowych, z czym mamy do czynienia przy standardowym leczeniu marskości. Dodatkowo dieta zalecana chorym nie zawiera białka potrzebnego do odbudowy narządu. Żywienie wysokowęglowodanowe w takich sytuacjach jest czynnikiem, który ostatecznie przesądza o losie chorych. Cukry z przewodu pokarmowego są wchłaniane do zlewiska żyły wrotnej, dostają się bezpośrednio do wątroby i tu są przetwarzane na lipidy, co absorbuje znaczną część możliwości metabolicznych wątroby. Również aminokwasy ze strawionych białek przedostają się do krążenia wrotnego i muszą być przetworzone przez ten narząd. Brak tłuszczów w diecie prowadzi do wzrostu ciśnienia w przewodach żółciowych, w efekcie, czego wątroba zwiększa swoją objętość i pojawiają się bóle spowodowane uciskiem na otaczającą ją torebkę.
Kumulacja powyższych procesów jest przyczyną utrudnionego przepływu krwi przez wątrobę, co skutkuje przeciążeniem serca, jego przerostem i wystąpieniem obrzęków. Niewydolność serca pogarsza funkcje wątroby i dochodzi do wytworzenia błędnego koła prowadzącego do zniszczenia narządu. Obrót owego koła może być przerwany przez żywienie optymalne, ponieważ opiera się ono na tłuszczach zwierzęcych, które są doskonałym źródłem energii i po wchłonięciu omijają krążenie wątrobowe dostając się do tkanek za pośrednictwem chłonki a później krwi.
Zbawienny wpływ tłuszczów nasyconych potwierdzony został już badaniami klinicznym, jednak presja środowisk medycznych spowodowała porzucenie dalszych badań.
Stosując żywienie optymalne już wielokrotnie spotykałem się z przypadkami wyleczenia marskości wątroby, co jest logiczne zwarzywszy na jej fizjologię. W przypadku tej choroby rozpoczynając żywienie optymalne należy skontaktować się najpierw z lekarzem, który uczuli na konieczność zachowania prawidłowych proporcji między białkiem, tłuszczem i węglowodanami.
U pacjentów spotyka się zazwyczaj i inne choroby współistniejące ( cukrzyca, nadciśnienie itp.), w leczeniu, których często stosuje się leki toksyczne dla wątroby, czasem trzeba je szybko odstawić.
Przy prawidłowo stosowanej diecie, z ograniczeniem białka do 0.5 – 0.8g/kg m.c., objawy choroby cofają się stosunkowo szybko. Oznaki poprawy widać już po kilkunastu dniach, jednak cały czas ważna jest kontrola parametrów biochemicznych i klinicznych, ze względu na możliwość powikłań spowodowanych np. kamicą żółciową lub chorobą pasożytniczą. W przeważającej części przypadków stan chorych ( nawet ciężko) jest znacznie lepszy już po 2 – 3 miesiącach. Pełne wyleczenie następuje w czasie krótszym niż rok. Pacjenci, którzy przeszli marskość wątroby nigdy nie wracają już do poprzedniego modelu żywienia pamiętając o swoich cierpieniach. Niestety większość chorych w Polsce nadal skazana jest na choroby bez nadziei wyleczenia.
lek. med. Przemysław Pala”
Źródło – http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=310 .
.