Żądanie moratorium

Dostałam mailem:

„4 kwietnia pod warszawskim ratuszem o godz. 17-tej rozpoczynamy wiec z żądaniem moratorium na przeprowadzeni eksmisji na bruk do czasu aż Sejm spełni żądanie Trybunału Konstytucyjnego i sprecyzuje przepisy wyjaśniając czy wolno w Polsce eksmitować ludzi nie przyznając prawa do lokalu socjalnego.W minionym roku znacznie wzrosła liczba… osób, które przedwcześnie zmarły w związku z takimi eksmisjami.

w imieniu Kancelarii Sprawiedliwości Społecznej

zapraszam serdecznie do udziału

Piotr Ikonowicz”

Polecam:

http://www.kss.vel.pl/

http://www.artykul2.pl/

http://lewica.pl/blog/ikonowicz/

18 Responses to Żądanie moratorium

  1. rysberlin pisze:

    osobiscie dziwie sie ze takie podstawowe prawo jak posiadanie dachu nad glowa, mozna negowac!
    eksmisja jest ostatecznoscia! potrzebna oczywiscie ale ostatecznoscia i eskmitowani powinni otrzymac mieszkanie „socjalne” – eksmisja na bruk jest niehumanitarna!!!

  2. Rysiu, w Polsce to nagminne. Mnie dziwi że Zachód w tej, jak i wielu innych podobnych sprawach, w podstawowych prawach człowieka, milczy. Przecież głosu mu nie odebrało. Może robimy za królika doświadczalnego? Bo jak to milczenie wytłumaczyć? W odwrotnej sytuacji nasi „bohaterowie pracy kapitalistycznej” na europejskich salonach władzy musieliby się czuć z pyszna, wszak wiedzą, że tam, na Zachodzie, jest inaczej.

    Znajomi, którzy przed rokiem wyjechali do Anglii mówią, że doświadczyli tam jak się czuje człowiek który jest u siebie, U siebie w Państwie. Tu, choć Polakami są z dziada pradziada, tu się urodzili i tu przepracowali ponad dwadzieścia lat, się nie czuli – stwierdzają przez porównanie – u siebie. Tu, okazało się, byli zawsze obcy. Ci którzy tu jeszcze są też tak mają. Jest jakaś nieludzka skaza na naszym podstawowym wychowaniu, która sprawia, że lokowanie drugiemu czlowiekowi palca w oku, uznaje się za słuszne. Upominałam się niegdyś o powszechną edukację emocjonalną, ale nic się w tej sprawie nie dzieje.

    Pytam, czemu to Trybunał Konstytucyjny nie organizuje tego wiecu i w każdy inny dostępny sposób nie protestuje przeciw tym eksmisjom? Nie idzie mi o urząd, ale o ludzi ktorzy tam pracują i po których spływa jak po tłustej kaczce, że podstawowe konstytucyjne prawa dla tak wielu ludzi w kraju nie są dostępne. Oni są przecież najbardziej w kursie dzieła, ale nie przeszkadza im to spokojnie funkcjonować jak w najlepsze prosperity. Jak im daleko do Ikonowicza!

    A o Karcie Praw Podstawowych to i nie ma co mówić, jest cicho sza :( ?

  3. Renia pisze:

    Każdemu może się „noga powinąć” i może znaleźć się na bruku. Mogą być problemy z pracą, ze zdrowiem, ze spłatą kredytu…różne…Każdy człowiek powinien mieć prawo do dachu nad głową w godziwych warunkach…

  4. Jo. Pozwolę sobie nawet wspomnieć o powodzi, czy pożarze, kiedy odzkodowanie może niespodziewanie wystarczyć na kupno koguta na obiad, czy jakoś tak.

    Tymczasem budownictwa komunalnego niemalże nie ma, a ludzi eksmituje się na bruk.

  5. rysberlin pisze:

    masz Tereso racje, w Europie powinno obowiazywac jednolite prawo i to
    takie ktore sprzyja,a nie represjonuje.

    :)

    Karta Praw Podstawowych dla (na poczatek) kazdego Europejczyka
    bylaby dobrym poczatkiem

  6. Rysiu, dziękuję. Nie mogę się doczekać oczywistych zmian.

  7. OPTY pisze:

    ” Jest jakaś nieludzka skaza na naszym podstawowym wychowaniu, która sprawia, że lokowanie drugiemu czlowiekowi palca w oku, uznaje się za słuszne.” – T.S.
    ——————————-
    Jest taka skaza na jego- człowieka umyśle . Tak myślę.
    Zwłaszcza w społeczeństwie tak przaesiąkniętym klerykalizmem jak nasze. Ten klerykalizm aż śmierdzi. Śmierdzi wszystkim tym co jest przeciw człowiekowi , śmierdzi średnowiecznym zabobonem i mentalnością , śmierdzi wstecznictwem umysłowym i nietolerancją, śmierdzi zapachem siarki tak charekterystycznym dla debilizmów umysłowych ludzi nawiedzonych destruktywnym oddziaływaniem patologicznych funkcjii ich umysłów – mózgów.
    Powszechna edukacja jest jak na razie w rękach ” działających cuda ” umysłowe – jak po narkotykach.
    ” Ludzie są jak gwoździe. Traca użyteczność , gdy się krzywią i zaczynają giąć. ” – W.S. Landor

  8. Renia pisze:

    ” Ludzie są jak gwoździe. Traca użyteczność , gdy się krzywią i zaczynają giąć. ” – W.S. Landor

    Tak niestety w naszym (i nie tylko naszym) kraju jest. Najlepsze co stary człowiek może zrobić dla państwa, to zrezygnować ze swojej emerytury, przez szybsze odejście… :/

  9. antonius pisze:

    Coś mi te uwagi są zbyt naiwne, pachnące tęsknotą do socjalizmu, okresu podobno słusznie minionego. Założę małe prywatne weto. Po pierwsze primo: Nie jest na zachodzie – szeroko pojętym – tak dobrze i nie było. Wystarczy poczytać Steinbecka czy oglądać filmy, gdy bezlitośnie wypędzono legalnie ludzi z gospodarstw, bo zalegali ze spłatą kredytów. Na tym polega wolność w kapitalizmie – zupełna wolność jak u Konopnickiej, gdzie wolny najmita zawsze człapie tą wąską ścieżyną, co do dziś wije się wstęgą. Znam przypadki lokalne, że wybudowano niezłe kontenery dla powodzian, do których eksmitowano lokatorów mieszkań komunalnych, którzy latami nie płacili czynszu, ale na wódkę zawsze mieli. Jeden do dziś jest mi winien 100 zł. Narzekają straszliwie choć nadal nie płacą. Nie uważam, aby społeczeństwo musiało łożyć na takie „odpadki” – nieużytkowe, bo nawet ten drań nie chciał odpracować pożyczki. Nieoficjalnie bardzo się cieszę, że się go tak tanio pozbyłem, bo przynajmniej nie nachodzi mnie już o pożyczkę, gdy go suszy. Mogą być oczywiście przypadki niezawinionej biedy, ale każdy taki przypadek musi być zweryfikowany, zanim się wyda społeczne pieniądze. Pamiętam „biedaków”, którym zalało pałace, na budowę których starczyło, ale nie dla PZU, teraz krzyczą, że państwo ma ich wspierać. Cimoszewicz przejechał się na uwadze, że należy się ubezpieczyć. „ja se ne bojem, ja mam raka!” powiedział Havranek, gdy mu mówili, że będzie komunizm. Ja ubezpieczam od początku budowy.

  10. Antonius, coś mi się zdaje, że firmy ubezpieczeniowe nie są zainteresowane powodziami, a ci ktorzy się ubezpieczyli mają klopot z uzyskaniem odszkodowania. Tak gdzieś czytałam.

    Czy czytał Pan – http://www.stachurska.eu/?p=370 , o dochodzie gwarantowanym i kilku istotnych kwestiach z tym zagadnieniem związanych? O lenistwie też jest, ale najistotniejsze jest to, że ludzie zamożni z dotacji budżetowych korzystają w większym stopniu niż biedni. Nie tylko bilety do opery, teatru, czy kina, ale i do autostrady, i do jezdni w mieście. Temat, który w Polsce warto byłoby odczarować :)

    OPTY,

    czy przeciętny człowiek w Polsce ma świadomość ile co roku kosztuje go ów klerykalizm? Czy może wiedzieć, jeśli tv o tym nie mówi, a i gazety niespecjalnie się z tą tematyką narzucają. Na gazety zresztą większości nie stać. Poza tym jak „kląć” na klerykalizm to i na popyt na ten stan u rządzących i dysponujących do KK ogromne pieniądze, czyż nie? Sam KK nic by nie wskórał, trzeba było na to prawa.

  11. Renia pisze:

    „antonius” zgadzam się z Tobą, że każdy przypadek pomocy biednym, czy ewentualnej eksmisji, powinien być rozpatrywany indywidualnie. Wiem, że są osoby, które sobie nie radzą w obecnej rzeczywistości. Tak jak piszesz – nie mają pieniędzy na czynsz a na wódkę – czy też papierosy – mają. To jest bardzo trudna sytuacja, na którą wpływa wiele czynników. Nie jest związana wyłącznie z daną jednostką, ale również z jej środowiskiem. Ja uważam, że taka osoba jest niedojrzała społecznie i jest to patologia. Moim zdaniem nawet takiej osobie należy pomóc, a tym bardziej jej ewentualnym dzieciom, które na pewno nie są winne zaistniałej sytuacji. Są tylko jej ofiarami. Podobnie sytuacja wygląda z osobami starszymi, schorowanymi – nie zawsze im na czynsz, opłaty i leki starcza…Na bruk nie powinno się nikogo wyrzucać. Co do innych państw…to są takie, które o słabe osoby się nie troszczą (np.USA) ale jest też sporo państw takich, gdzie ta opieka społeczna jest na dużo wyższym poziomie niż u nas… (chociażby Niemcy i Szwecja). Wiem, że są to kraje znacznie bogatsze od Polski, ale tutaj najważniejsza jest dobra wola rządu i ich hierarchia istotnych wydatków z budżetu.

  12. rysberlin pisze:

    antonius, mylisz socjalizm w formie znanej Tobie (jak domniemam)z czasow PRL z socjalnym panstwem solidarnosci spolecznej.

    ja w takim panstwie zyje i zapewniam Cie ze i tutaj ludzie sa masowo pozbawiani mieszkan, ale…. kazdy nawet „menel” jest traktowany jak CZLOWIEK i bez zbytniego przygladania sie dlaczego traci mieszkanie dostanie od „panstwa” (bo taka jest wola spoleczenstwa-pomagac tym w potrzebie)pomoc w znalezieniu dachu nad glowa. Nikt nie jest wyrzucony na bruk i pozostawiony samemu sobie!!! – chyba ze (tak bywa) odmawia pomocy i zostaje bezdomnym!
    „spoleczenstwo” solidarne wychodzi bowiem z zalozenia ze KAZDEMU moze sie cos przydazyc i KAZDEMU nalezy bez wstepnych warunkow pomoc. nie mysl ze kazdy chetnie rozdaje pieniadze „menela”, ale w morzu potrzebujacych to kropla.
    (nie wiem jak wygladaja dokladnie przepisy, wiem ze mozna wymowic
    mieszkanie z okresleniem czasu, mozna tez sadownie z komornikiem
    przeprowadzic eksmisje ale z tego co wiem nie wolno eksmitowanych zostawic tak sobie na ulicy – trzeba zadbac o zastepczak)

    pozdrawiam :)

  13. rysberlin pisze:

    o! lajza z Renia czesciowo :) ?

  14. A jeszcze pamietajmy, że tzw. zimny wychów rodzi patologie, które w konsekwencji kosztują więcej niż pomoc socjalna. Dużo więcej. Państwo, które tego nie wie lub w porę nie pamieta, nie jest fair, ani wobec wykluczonych społecznie, ani wobec podatników.

  15. ElaC pisze:

    Eksmisja na bruk? Na ile są w Polsce chronione podstawowe dobra człowieka? http://razemztoba.pl/index.php?NS=srodek&nrartyk=6212

    Eksmisja stanie się skuteczniejsza. Trybunał Konstytucyjny zakwestionował przepisy kodeksu postępowania
    http://razemztoba.pl/index.php?NS=srodek&nrartyk=6213

    Kancelaria ostatnich obrońców Sprawiedliwości Społecznej
    http://www.nie.com.pl/art23871.htm

  16. Renia pisze:

    „rysberlin” miło mi być Lizą Minnelli ? Witaj:)

    Dodam jeszcze (trochę nie na temat, ale również o socjalu) – otóż dużo nierozważnych posunięć rządu, mających niby zaoszczędzić pieniądze budżetu, przynosi w efekcie finalnym jeszcze większe straty. Na przykład kilkumiesięczne oczekiwania w kolejkach przez pacjentów czekających na rezonans magnetyczny (tylko dlatego, że na „darmowe rezonanse” nie ma więcej limitu), będących na zwolnieniu lekarskim. Znam taką osobę osobiście. Czy nie taniej byłoby szybciej takie badanie wykonać, szybciej postawić choremu diagnozę – a co za tym idzie – szybciej wyleczyć? Taka osoba krócej przebywałaby na zwolnieniu lekarskim i w sumie państwo by łożyło na tą osobę mniej (nie wspominając już o cierpieniu chorego, bo tym i tak nikt się w rządzie nie wzrusza…)Oni mają swoje kliniki i takich problemów nie muszą się obawiać. Podobna sytuacja jest z innymi badaniami.
    Albo inny przykład. Ubóstwo uznano za patologię i na tej podstawie można biednej rodzinie odebrać dziecko (chyba, że ostatnio ten przepis zmieniono?). Utrzymanie dziecka w domu dziecka kosztuje ponad 3 tys miesięcznie. Czy nie lepiej i taniej by było dołożyć takiej rodzinie dajmy na to tysiąc zł miesięcznie? To zawsze nie trzy. A trauma dziecka i rodziny może mieć nieodwracalne skutki…

  17. nana pisze:

    no tak, ludziom jest źle. Ale jak ma być inaczej? Jedynie w stadzie, rodzinie jest ludziom dobrze. Mają wsparcie za darmo i poczucie bezpieczeństwa. Wszystko inne, gdzie w grę wchodzą pieniądze, to geszeft mniej lub bardziej intratny. Kiedyś, gdy jakiś krewny był w potrzebie, to rodzina brała go do siebie i wspierała gdzie się dało. Nawet zbłądzonej owieczce podawała rodzina pomocną dłoń. Teraz tego nie ma. Rodzina została zwolniona z wszelkich obowiązków, które obywatele przerzucili na państwo i rząd. Ale to nie działa, bo nie może działać, no bo i jak? Jakże bowiem obcy ludzie mają z urzędu dbać o czyjeś dobro bardziej, niż tzw. własna rodzina? Jeżeli rencista żyje samotnie, ale ma dzieci i wnuki, to na nich powinien spoczywać obowiązek opieki i wsparcia tego rencisty. Jeśli obecnie jest taka moda, że każdy musi mieć swój pokój, a pokoi jest mało, to kogo może dziwić, że ludzie są bezdomni? Nie musimy brać przykładu z takich dajmy na to Niemców, gdzie córka wynajmuje do opieki nad matką obcą osobę (płacąc jej mało, albo mając opiekę nad matką finansowaną z urzędu – paranoja!), bo sama chce utrzymać „standard życiowy”, czyli uważa ona, że nie może mieć mniej niż ma i państwo niemieckie ją w tym wspiera.Przecież to nienormalne! Polskie kobiety zostawiają własne dzieci i rodziny, by wycierać tyłek jakimś starym ludziom w Niemczech, bo u nas nie ma pracy. Do diabła z taką cywilizacją! Do diabła z takim postępem! Dzieci powinny mieć obowiązki wobec rodziców i powinno to być egzekwowane prawnie. Jeżeli rodzice mogli mieć „mniejszy standard życiowy” wychowując dzieci, to nic się dzieciom nie stanie, gdy na stare lata rodziców odpłacą im swoją opieką. Durne prawo wykrzywia relacje rodzinne, wspiera wygodnictwo i egoizm młodszego pokolenia i stad te problemy. Ludzie powinni przypomnieć sobie, co to znaczy umieć się dzielić tym co mają z innymi. Nie wiadomo, kiedy samemu będzie się w potrzebie. A gdy się nie będzie, to przecież i lepiej.
    Nasze państwo jest biedne. Nie ma skąd brać rzeczywistych pieniędzy, bo u nas mało się produkuje. Jesteśmy zadłużeni, stoimy plecami do muru i nie ma się co oszukiwać, że jest jeszcze możliwy choćby jeden krok do tyłu. Nie jest możliwy. Należy zobowiązać prawnie młodsze pokolenie, by opiekowało się pokoleniem starszym w obrębie rodziny. I dopiero ci, którzy rodziny nie posiadają, powinni dostać wsparcie do państwa.

  18. Renia pisze:

    Nie wszyscy młodzi mogą się rodzicami opiekować, bo często muszą od rana do wieczora pracować, aby zaciągnięty na mieszkanie kredyt spłacać. Nie po to rodzice pracowali całe życie, aby być teraz na łasce dzieci – powinni mieć otrzymywać godziwą emeryturę. Są również przypadki, że dzieci mogą, ale nie chcą się zajmować starymi rodzicami… Jeszcze trzeba by było problem rozgraniczyć na opiekę i na finansowanie. Tutaj trudno o jakąś generalizacje. Ale państwo nie powinno umywać rąk, bo ludzie starsi w większości sami łożyli na swoją emeryturę i teraz bez łaski na godziwe życie powinno im starczać. Można powiedzieć, że z pustego i Salomon nie naleje…ale do własnych kieszeni jakoś rządowi ciągle ma z czego skapywać, a nawet lecieć coraz szerszym strumieniem…a może rzeką…

Dodaj komentarz