.
Prof. Jerzy Kochan pisze:
„Polska kupuje za 18 000 000 000: tak, tak za 18 miliardów złotych rakiety typu PATRIOT od USA. Rozumiem, że Stany mają w tym dobry interes. Zwłaszcza, że po ichniemu nasze miliardy to biliony. Oczywiście te rakiety w niczym Polsce w razie wojny nie pomogą. Jak będzie wojna, to bęc zmiana! I parujemy! Nawet upaść twarzą do ziemi i zasłonić głowy teczką nie zdążymy. Nie tylko rakiety PATRIOT okażą się wtedy do dupy, ale i całe moje wieloletnie przeszkolenie obronne w liceum i na studiach (od dalszych etapów idiotycznego tupania po placu udało mi się uchronić).
Sprawa wydaje się więc beznadziejna.
Tym bardziej, że stacjonowanie polskich PATRIOTÓW grozi uznaniem ich za priorytetowe cele w razie jakiegokolwiek większego konfliktu związanego z Rosją. Stanowić bowiem one mogą, bardziej niż jakikolwiek środek obrony Polski przed rakietami czy samolotami rosyjskimi, doskonałe wsparcie osłonowe dla generalnego uderzenia rakietowego na kraj Putina. Osłonowe dla USA, oczywiście. Że z Polski nic w takim przypadku nie zostanie to jest oczywiste.
Jako pacyfista, zwolennik no war but the class war, mam wspaniałą propozycję. Oczywiście interesy ekonomiczne USA trzeba uszanować. Tylko po co stwarzać dodatkowo zagrożenie dla naszego już i tak w historii obitego kraju? Zróbmy to, co trzeba po prostu i klarownie. Trybut trzeba płacić, to jasne. Przekażmy więc te 16 miliardów USA elegancko w paczkach zaniesionych do ambasady USA. Z rączki do rączki za pokwitowaniem.
Jest to transakcja o wiele zyskowniejsza niż ta, którą teraz chce przeprowadzić rząd i prezydent. Warto zapłacić bez korowodów czystą gotówką i nie być pierwszoplanowym celem ataku w razie jakiejkolwiek wojny. To tanio!
Jak mawiał Silny z powieści Masłowskiej: „Promocja z okazji USA!””
Źródło – http://www.socjalizmteraz.pl/pl/Artykuly/?id=736%2FNurz_w_paprykazu___dawniej_nuz_w_bzuhu__
.
Oczywiście zapłacić im, aby tylko tych rakiet nie przysyłali. Albo zapłacić i podarować je Finlandii. Finlandia troszkę macha szabelką, ale czy przyjmie darowiznę nie wiem.
Tak dla żartu:
Pamiętam sławne amerykańskie Patrioty, które broniły Izraela przed rakietami Saddama podczas pierwszej wojny w Zatoce. Pamiętacie może te piękne filmy i opowieści, że właściwie główny problem to stromy tor lotu rakiet Saddama. Przez to trafienia Patriotów mają miejsce tuż nad ziemią i przez to mają miejsce niewielkie zniszczenia. Aż do czasu, kiedy taka rakieta, oczywiście już po rzekomym zestrzeleniu i rozpadzie na kawałki, trafiła w hotel żołnierzy amerykańskich przed rozpoczęciem ataku i zabiła 18 osób. No i był taki świetny film, którym objaśniano jak to Patriot niszczy rakietę. Było pięknie dopóki kiedyś w niepolskiej telewizji specjalista pokazał dokładnie, że Patriot nawet w płot nie trafił tylko obok, a cała sprawa to oszustwo. W rzeczywistości ani jeden Patriot nie zestrzelił rakiety Saddama. Ale Izraelczycy czuli się chronieni. No i dowartościowani.
Dzisiejsze Patrioty może i lepsze ale i rakiety mają po 10 głowic z czego 8 pozornych (albo i nie).
Pani Vero,
niedawno jedna Pani objaśniała, że towar sprzedawcy ma przynieść opłacalność zaś kupującym akurat to za co zapłacili