.
Regina Ciereszko:
.
„Koncepcja socjalizmu Zygmunta Baumana w XXI wiek?
Słowo „socjalizm” jest obecnie coraz częściej wypowiadane w dyskursach społecznych i debatach publicznych jako jeden z realnych wariantów zmian, mających na celu uporanie się z negatywnymi skutkami systemu kapitalistycznego. Jednak, przez głosy te przebija wciąż jeszcze pewna nuta obaw przed napiętnowaniem i ostracyzmem. Nie da się zakwestionować faktu, iż kapitalizm rozczarował świat. Nie przyniósł spodziewanego powszechnego dobrobytu – a jeśli już – to tylko garstce osób i to kosztem zubożenia reszty społeczeństwa.
Aby przybliżyć klimat ustroju socjalistycznego, jak i ukazać zagrożenia wynikające w dużej części ze współistnienia dwóch przeciwstawnych systemów politycznych – zacytuję krótki fragment testamentu Mu’ammara al-Kaddafiego:
„Przez 40 lat, czy nawet dłużej, już nie pamiętam, robiłem wszystko aby dać ludziom domy, szpitale, szkoły, a gdy byli głodni dawałem im jeść, zamieniłem pustynny rejon Bengazi w kraj rolniczy, przetrzymałem atak tego kowboja Reagana, kiedy zabił on moją adoptowaną córkę-sierotę, gdy chciał zabić mnie, a zamiast tego zabił to niewinne dziecko. Następnie pomagałem mym braciom i siostrom z Afryki przy pomocy pieniędzy dla Unii Afrykańskiej, robiłem wszystko co mogłem by pomóc ludziom zrozumieć koncept prawdziwej demokracji, gdy Komitety Ludowe zarządzają naszym krajem. Ale to nie było nigdy wystarczające, jak mi mówiono, nawet ludzie którzy mieli już domy z 10 pokojami, z nowymi meblami w ich apartamentach, nigdy nie byli usatysfakcjonowani, gdyż ciągle chcieli więcej i mówili Amerykanom i innym odwiedzającym nasz kraj, że potrzebują „demokracji” i „wolności”. Nie dostrzegali oni, że jest to podcinający gardła system, gdzie największy pies zżera wszystko”.
Pomimo, iż dotychczasowe realizacje i sposoby funkcjonowania socjalizmu nie odniosły oczekiwanych sukcesów, kolejne próby jego budowy nie ustają. Zdaniem profesora Z. Baumana, winę za dotychczasowe niepowodzenia socjalizmu, ponosi nieodpowiedni grunt społeczny – niepozwalający na prawidłowe funkcjonowanie ustroju socjalistycznego; mówiąc krócej – był to brak przygotowania społeczeństwa do życia w systemie socjalistycznym. Bauman udowadnia, iż – mimo dotychczasowych porażek na tym polu – socjalizm jest nadal możliwy i potrzebny na przyszłość; muszą jednak – jak podaje – powstać ku temu sprzyjające warunki: społeczeństwo winno być do jego przyjęcia przygotowane – głównie poprzez odpowiednie wychowanie i wyedukowanie się. Podkreśla jednocześnie, że nie sprawdził się jak dotąd, ani socjalizm mas, ani kapitalizm jednostki.
W tym miejscu chciałabym zauważyć, iż zdawać by się mogło, że jako najlepsze rozwiązanie tego dylematu, mogłoby być połączenie tych dwóch rozbieżnych systemów i zbudowanie na ich fundamentach zupełnie nowego porządku społecznego; tzn. socjalizmu zawieszonego na jednostce i skupionego na indywidualnej naturze człowieka. Nie – jak to miało miejsce do tej pory w ustroju socjalistycznym – traktującego ludzi jak bezwolną masę.
Bauman, wyszczególniając słabe punkty obydwóch systemów, nie szuka tego brakującego ogniwa – łącznika, mogącego scalić te alternatywne porządki – wydobywając z nich to co najlepsze – odrzucając jednocześnie ich niedoskonałości. Można by się spytać dlaczego tego nie robi? Czyżby takiej możliwości nie widział? Czy nie chciał brać w ogóle takiej opcji pod uwagę? Sadzę, iż Bauman raczej nam pozostawia szukanie rozwiązania i tworzenie gruntu pod nowy ład społeczny. Jednak pytanie powraca jak bumerang; – jak ten nowy porządek miałby wyglądać?; na jakich paradygmatach miałby się on opierać?
Tutaj może rodzić się wątpliwość, czy w ogóle zespolenie dwóch skrajnie różnych systemów społecznych jest realne? Czy tak przeciwstawne względem siebie porządki można połączyć? Czy zadziała w tym przypadku prawo konwergencji, czy nawet synergii? A może wręcz odwrotnie – spowoduje to całkowitą degradację społeczną? Czy jednak rozsądniejszym zdawać by się mogło stworzenie zupełnie nowego systemu społeczno-gospodarczego – nie wzorowanego na historii? Na te pytania nie ma na dzień dzisiejszy gotowych, jednoznacznych odpowiedzi; muszą one – przynajmniej na razie – pozostać pytaniami retorycznymi – zawieszonymi w sferze rozważań i dywagacji…
Również prof. Bauman nie znajduje, a raczej nawet nie szuka, odpowiedzi na te pytania. Nie bierze on pod uwagę stworzenia nowego systemu społeczno-ekonomicznego, jak również nie widzi sposobu na przygotowanie odpowiedniego gruntu pod socjalizm. Odkłada ten projekt na bliżej nieokreśloną przyszłość…
Więc co chce przekazać nam prof. Z. Bauman? Z pewnością myśl, że kapitalizm, w swojej już rozwiniętej formie, nauczył się zwalczać socjalizm. To stwierdzenie rodzi kolejne pytanie. Dlaczego kapitalistom to się udaje? Nie trudno zauważyć, że osiągają oni swój cel poprzez stworzenie kultury hegemonicznej. To znaczy, że ludzie – masy socjalistyczne – myślą tak, jak chcą tego kapitaliści (doskonale odzwierciedla to zjawisko zacytowany wcześniej fragment testamentu Mu’ammara al-Kaddafiego).
Stosowany populizm pozwala utrzymać się na powierzchni kapitalistom i pseudokapitalistom. Dalej, idąc tym tropem, należy zaznaczyć, że osnową kultury hegemonicznej jest to, że kapitalizm, jest przedstawiany jako ustrój naturalny, i jako taki „dany od Boga”, nie wolno go zmieniać – a co najwyżej – udoskonalać.
Kultura kapitalistyczna, która składa się z dwóch warstw tj.: z kultury masowej (polegającej na myśleniu potocznym i wierze) oraz z kultury wyższej (reprezentowanej przez inteligencję) służy jednak tylko tym drugim. Kapitaliści i intelektualiści w tym systemie się wzajemnie wspierają i legitymizują swój status. Działalność intelektualistów – pomimo swej wzajemnej konkurencyjności i rywalizacji – przebiega w tym samym systemie, tj. wyłącznie w duchu kapitalistycznym. Pasuje tutaj znany paradoks, mówiący, że „każdy podwładny ma wolność myślenia, byleby jego zdanie zgadzało się ze zdaniem rządzącego”. Obraz ten ukazuje wpływ hegemonistycznej kultury kapitalistycznej na powszechne myślenie, nie tylko w krajach, w których on występuje, ale zjawisko to ma charakter rozprzestrzeniający się na cały glob.
Przyszłość Polski, jak i świata, jawi się Baumanowi mgliście – jako niepewna, nieprzewidywalna, ale jednocześnie i obiecująca; określa ją słowami: „niepewność jest znajomym gruntem dla osoby moralnej i jedyną ziemią, na której moralność może wykiełkować i rozkwitnąć” .
Z. Bauman w swoich wywiadach oraz w wydanej przez siebie książce zatytułowanej: Socjalizm. Utopia w działaniu, podkreśla, iż głównym powodem nieustających prób budowania społeczeństwa socjalistycznego była i jest, chęć wyzwolenia się natury ludzkiej z deprywacji i upokorzenia – wynikających z powstałego przez kapitalizm podziału klasowego. Jednak, właśnie pod tym względem – jak zaznacza Autor – najbardziej dotychczasowy eksperyment z socjalizmem zawiódł. Niedorównanie w poziomie życia mieszkańcom zachodu, nie było tak wielką porażką – jego zdaniem – jak stworzenie „nowego socjalistycznego człowieka” cechującego się służalnością i niską samooceną. Niższy status społeczeństwa socjalistycznego można by jeszcze usprawiedliwić – zdaniem Profesora – zmniejszeniem dysproporcji do zachodu oraz wyeliminowaniem skrajnego ubóstwa, jednak obaw społeczeństwa wywołanych wizją wolności oraz braku własnych poglądów, nie da się racjonalnie usprawiedliwić.
Wracając do kluczowego dla Baumana zagadnienia – czyli do sfery kulturowej, a ściślej mówiąc do kwestii stworzenia kontrkultury socjalistycznej, wolnej od napięć cechujących materializm kapitalistyczny – trzeba uczciwe przyznać, że takiej alternatywy zbudować się dotąd nie udało, i – jak mówi Autor – było to największą porażką socjalizmu. Kultura socjalistyczna w wersji radzieckiej oferowała niewiele więcej niż kultura kapitalistyczna, gdyż w obydwóch przypadkach wyznacznikiem sukcesu miała być produkcja przemysłowa przeliczana na głowę mieszkańca.
Dalej, przytaczając niedostatki socjalizmu radzieckiego, wymienia Bauman, brak wolności osobistej, nawet w takiej okrojonej formie jaką oferował liberalny model kapitalistycznej kultury. Przemoc stosowana przez Lenina spowodowała, że socjalizm zmienił się w kapitalizm państwowy.
Bauman duży nacisk kładzie, nie na formalną zmianę praw własności, lecz na nową kulturę i nową filozofię – z odmiennymi wzorami relacji międzyludzkich. Uwypukla on społeczny wymiar ustroju socjalistycznego. Podkreśla, że sednem rewolucji socjalistycznej jest oddanie ludziom wywłaszczonym ich podmiotowej roli w historii. Poglądy te legitymizuje Bauman Manifestem Komunistycznym Karola Marksa i Fryderyka Engelsa.
Również na podstawie poglądów tych dwóch niemieckich myślicieli, Bauman przedstawia wizję wskazującą na to, iż to właśnie socjalizm będzie zwieńczeniem długotrwałej epoki kapitalistycznej i zajmie należne mu dziejowo miejsce.
Bauman zaznacza przy tym, że we współczesnych czasach, które charakteryzują się nieustannymi przeobrażeniami w obszarze życia społecznego, brakiem przejrzystości relacji międzyludzkich, chaosem w świecie wartości i porządku aksjonormatywnego – ludziom doskwiera brak trwałych tożsamości i nie znajdują oni gruntu, w którym mogliby nabytą tożsamość zakotwiczyć .
Jednak to rywalizacja polityczna, a nie społeczeństwo – jak jednoznacznie stwierdza Bauman – decyduje o tym, kto i w jakim zakresie, przejmie hegemonię kulturową. Przyrównał dylemat ten do Arystotelesowskiego podziału na telos i monos. „Telos” jest tym co powinno być, tym co jest doskonałe, a „nomos” jest tą negatywną siłą zewnętrzną, która hamuje ludzki potencjał. Analogicznie w tradycji socjalistycznej – zdaniem Baumana – głównym problemem jest sprzeczność pomiędzy wydajnością pracy a konserwatyzmem własności prywatnej; między dynamicznym ludzkim działaniem a zinstytucjonalizowaną alienacją. Na potwierdzenie tej dychotomii Bauman przytacza twierdzenie Coresa i Howe’a, mówiące, że „niedobór rodzi policjanta do nadzorowania dóbr; a gdzie policjant, tam rozdział będzie niesprawiedliwy” .
Dalej – przekonuje Bauman – iż niedobór jest zjawiskiem subiektywnym, wynikającym z niespełnionych oczekiwań rzutowanych kulturowo, oferowanych jako społeczne możliwości. Kapitalizm postawił na nieustanne zwiększanie potrzeb i sztuczne tworzenie niedoborów. Sytuacja taka rozszerza się na terytoria państw sąsiednich i nawet dalej – na obszary globu odrębne kulturowo. W takim wypadku – podaje Bauman – niedostatek rodzi się na zasadzie „upośledzenia względnego” w efekcie międzykulturowego i międzyspołecznościowego porównania. Żadna próba zahamowania dyfuzji kulturowej lub zastopowania triumfalnego marszu rynku, nie obejdzie się bez policjanta – a wszelki ustalony w jej rezultacie model dystrybucji postrzegany będzie jako niesprawiedliwy” .
Hipotezą – jaką stawia Bauman – jest twierdzenie, że przyszłość socjalizmu rozstrzygnie się na płaszczyźnie kulturowej. Do tej pory socjalizm czerpał z hegemonicznej kultury burżuazyjnej. Obecnie już nie może takiej możliwości brać pod uwagę. Kolejny ruch jest krokiem w nieznane, poza „państwo opiekuńcze”, państwowy przemysł, wolne związki zawodowe czy ustawową redystrybucję. Socjalizm – według Baumana – musi zweryfikować przede wszystkim hierarchię własnych wartości. Z kultury kapitalistycznej tutaj nie może korzystać, nie ma pozytywnego wzorca – ideału, czy „typu idealnego”, do którego mógłby podążać.
Aby budowa socjalizmu mogła odnieść sukces, musi powstać zupełnie nawa kultura, będącą kontrkulturą kultury kapitalistycznej – przekonuje Bauman. Kontrkultura socjalistyczna powinna zapewnić bezpieczeństwo obywatelom i skierować społeczną świadomość w stronę świata wartości, a nie – jak to ma obecnie miejsce – materializmu i merkantylizmu. Powinna zrobić ona wyraźny krok w kierunku powrotu do natury oraz wspólnych, wyższych ideałów.
Głównym paradygmatem przyszłej kultury winny być: dobro i godność człowieka; a nie – jak w porządku kapitalistycznym – pieniądz i niewidzialna ręka rynku. Ręka ta – chociaż pozornie niewidoczna – unaocznia i powiększa nierówności wynikające z jej gospodarowania. Uczyniła pieniądz podmiotem, a człowieka przedmiotem, lub – co w praktyce na to samo wychodzi – narzędziem służącym do zdobywania podmiotu. Konsumpcjonizm nie powinien zdominować kontrkultury socjalistycznej. Obowiązkiem musi stać się powszechna dbałość o każdego człowieka, oraz o dobro wspólne – jakim jest nasza planeta.
Pierwszym, i podstawowym krokiem ku nowemu porządkowi społecznemu, winno być – przekonuje Bauman – uświadomienie społeczeństwu, że w ogóle jutro może być inne, że status quo można zanegować.
Obecnie nie ma nowej idei, nie ma nawet wytyczonego kierunku poszukiwań nowych paradygmatów. Współczesna myśl socjalistyczna ma za zadanie zmierzanie ku nowym horyzontom usuwając ograniczenia, jakie era kapitalistyczna nałożyła socjalistycznej kontrkulturze.
Na obraz i zadania kontrkultury socjalistycznej – w ujęciu Baumana – składają się takie czynniki jak:
– systemowość, polegająca na społecznej, całościowej odpowiedzialności i pomocy wzajemnej przy niepowodzeniach indywidualnych;
– ograniczenie gospodarczej wolności i wprowadzenie w wymaganych dziedzinach interwencjonalizmu państwowego – co oznacza wyjście z samotności;
– obrona społeczeństwa przed rozpadem; role strażników socjalizmu mieliby sprawować intelektualiści;
– egalitaryzm – jako postulat równości, gdyż alienacje są wynikiem nierówności kapitalistycznych. Jako zastrzeżenie, że własność prywatna ma nadal pozostać priorytetem socjalizmu a samo zmienienie spółek prywatnych na państwowe niewiele zmienia;
– racjonalne zorganizowanie spożytkowania czasu wolnego społeczeństwa. Położenie nacisku na rozwój twórczy, na ideały moralne i odpowiedzialność zbiorową – wytwarzaną poprzez uczestnictwo w zarządzaniu społeczeństwem
– hierarchia wartości, w której równość ma być ponad wolnością. Produkcja winna być dostosowana do autentycznych potrzeb rynkowych a nie wyznaczana a’priori;
– powrót do socjalizmu intelektualnego, w celu zminimalizowania form ucisku;
– emancypacja podmiotowości, którą to „uspołecznione szczęście” znacznie przytłamsiło.
Sednem rewolucyjnego procesu powinna być – zdaniem Baumana – przede wszystkim zmiana kulturowa, wynikająca z krytycznej praktyki życia codziennego – prowadząca do przekształcenie społecznej świadomości. Realność socjalizmu wymaga by ludzie byli innymi niż są. Tej nadziei – jak mówi Bauman – przeczy świadomość wiecznego powrotu. Według „zdrowego rozsądku” „ludzie zawsze pozostaną ludźmi”. Stąd socjalizm nie jest koniecznością.
Frank Parkin oddziela kulturową integrację systemu od kwestii akceptacji czy emocjonalnego stosunku do strukturalnych zasad układu. „Panujące” wartości, wdrażane przez klasy, są – zdaniem Parkina – wspomagane przez „podporządkowany system wartości”. Pomoc tego drugiego systemu wyraża się w reakcjach przystosowawczych do nierówności i niskiego statusu. Dla Parkina świadomość klasowa wywłaszczonych jest politycznie zinstytucjonalizowaną. Tę prawidłowość opisuje Gramsci w modelu „pionowej” struktury społeczeństwa obywatelskiego – łączącej panującą filozofię ze świadomością zdroworozsądkową.
Podporządkowany system wartości jest odbiciem dominującego systemu idei, współdziała w „indywidualizacji” niedoli, zapobiega jednoczeniu się upośledzonych. Dlatego tylko partia – jako polityczna instytucjonalizacja postaw – może być źródłem radykalnego systemu wartości. Bez tego wywłaszczeni nie porzucą podporządkowanego systemu znaczeń, polegającego na zakorzenieniu postulatu równości w myśli potocznej – jako normy kulturowej. Teorie nie przeczą istnieniu wyzysku, lecz podważają związek przyczynowy między wyzyskiem a skłonnością do socjalizmu. Trzeba je znosić.
Socjaldemokracja nie ma alternatywy. Twierdzi tylko, że to, co konkurent u władzy robi, ona wykona lepiej. Brak wizji jest ponadpartyjny. Lewica i prawica za Peterem Druckerem wołają: „Nigdy odtąd zbawiania przez społeczeństwo”. Jest czas brnący, od epizodu do epizodu, od sprawy do sprawy, od kłopotu do kłopotu, od sensacji do sensacji. Układy są kruche, okazjonalne. Ale dlatego internetowe „społeczności”, „polityka” zdobywa popularność i przyciągają ludzi, nie wbrew tym dolegliwościom, ale dzięki nim. Ludzie są zra-żeni pustosłowiem, pokazową krzątaniną lub cyniczną bezczynnością państwowej polityki. „Społeczności” w „sieciowym” wydaniu można utkać i popruć, internetowa zaś „polityka” nie wymaga zobowiązań i składania przysiąg lojalności.
Bauman zauważa, iż obecnie, w dobie – jak to określił – „indywiduów na mocy dekretu”, ludzie biedni nie jednoczą się, nie tworzą wspólnoty. Bieda skłóca i dzieli ludzi. Cierpią oni w samotności oskarżając się o własną niezaradność życiową. Uważają się za gorszych, niegodnych, za kategorię „odpadów społecznych”.
Jedynie wizja socjalistyczna – zdaniem Baumana – jest w stanie zjednoczyć ludzi żyjących w ubóstwie i siłą solidarności wznieść społeczeństwo do rangi wspólnoty z prawdziwego zdarzenia. Warunkiem tego – jak powiada – jest powołanie zbiorowej polisy ubezpieczeniowej od nieprzychylności jednostkowego losu. Również – zauważa – należałoby na wzór mostu, którego wytrzymałość mierzy się siłą nośną najsłabszego przęsła, jakość społeczeństwa oceniać, nie przeciętną płacą, lecz poziomem życia najbiedniejszych.
Patrząc wstecz na obawy pionierów socjalizmu przy powstawaniu ustroju kapitalistycznego, Bauman zauważa, że większość z tych prognoz się nie ziściła. Jednakże przepowiadane zniszczenie środowiska naturalnego i znieczulica społeczna, sprawdziły się z nawiązką; co najbardziej widoczne jest to na obszarach, w które kapitalizm wkroczył w znacznym opóźnieniu – np. w Indiach, gdzie istnieje wąska grupa multimiliarderów przy 250 milionach ludzi wegetujących za jednego dolara dziennie. Prawie połowa dzieci, w wieku poniżej 5 lat, jest tam niedożywiona. A 2 miliony rocznie z tegoż powodu umiera.
Jak się okazuje, bieda i skrajne ubóstwo, wtargnęły nie tylko do krajów tzw. rozwijających się, ale ponownie zawitały do krajów, które zdawałoby się, zlikwidowały je raz na zawsze. Przykładowo – jak podaje Bauman – w Wielkiej Brytanii 14 tysięcy dzieci w wieku szkolnym otrzymuje bezpłatne obiady, przydzielone w wyniku stwierdzonego u nich niedożywienia.
Dodatkowo, przeprowadzone badania wykazały, że w krajach o największej rozpiętości dochodów – takich jak USA i Wielka Brytania – jest najwyższy odsetek osób z zaburzeniami psychicznymi, najwięcej osób znajduje się w więzieniach i tam właśnie odnotowuje się największą liczbę samobójstw.
Za najważniejsze wyzwanie XXI wieku uważa Bauman kwestię znalezienia odpowiedzi na następujące pytania i problemy: skąd wziąć nowe, lepsze, ogólnoplanetarne zasady współżycia społecznego, które by mogły zostać powszechnie zaakceptowane i przestrzegane? Gdzie znaleźć ich twórców i wykonawców – takich, którzy potrafiliby wprowadzić nowe credo przyświecające ludzkości?
Kult pieniądza okazał się dla przeważającej części populacji ziemi zgubny. Trzeba nam nowych paradygmatów. Zmiany są konieczne. Kapitalistyczny egoizm i egocentryzm musi być odrzucony. Jak pisał polski psycholog i profesor nauk humanistycznych Józef Kozielecki: „albo człowiek będzie transgresyjny, albo nie będzie go wcale”. Musi wyjść poza własne „ja” i „ego”, musi się rozwijać i przełamywać kolejne bariery.
Wizja lepszej przyszłości wymaga zastosowania nowych narzędzi, obrania wyższych celów – poświęcenia głównej uwagi człowiekowi i człowieczeństwu. Przeniesienie punktu odniesienia ze świata materialnego na świat duchowy – a raczej – na rozwój duchowy.
Profesor Jerzy Kochan, w swej nowowydanej książce zatytułowanej Socjalizm – podkreśla społeczno-moralny wymiar socjalizmu – słowami: „W przypadku socjalistycznego sposobu produkcji chodzi o nowy system społeczny, który zlikwiduje to, co „Młody Marks” określił mianem alienacji pracy, sprzeczności między coraz bardziej społecznym charakterem wytwarzania a prywatnym charakterem zawłaszczania, a także likwiduje związane z tym zbrodnie, marnotrawstwo, chaos i wyzysk. Fundamentem umożliwiającym takie zasadnicze zmiany jest właśnie nowy sposób produkcji, socjalizm” .
Reasumując, można by powiedzieć, że gdyby społeczność globalna składała się jedynie z sumy interesów wszystkich jej obywateli, świat z pewnością nie mógłby istnieć. Nie działalibyśmy wspólnie, nie pomagalibyśmy sobie nawzajem, nie byłoby ani parków, ani prawa ani dróg. Spoiwem, które łączy społeczeństwo i umożliwia jego rozwój, jest dobro wspólne. Od zrozumienia jego zależy czy potrafimy je tworzyć i szanować, wyznacza ono poziom naszego przyszłego życia. Im mniej dobra wspólnego, tym więcej chaosu, konfliktów i nieczystych układów. Im więcej dobra wspólnego, tym łatwiej i lepiej żyje się nam wszystkim…”
.
Polecam:
– O Libii – http://www.stachurska.eu/?p=4680
.
Pani Reniu,
Mam tylko jedno pytanie co do tej pracy. Rozumiem, że z wygody Autorka bloga nie podała przypisów. Dlatego jestem ciekaw, jakim przypisem opatrzony jest ten fragment:
Nie da się zakwestionować faktu, iż kapitalizm rozczarował świat. Nie przyniósł spodziewanego powszechnego dobrobytu – a jeśli już – to tylko garstce osób i to kosztem zubożenia reszty społeczeństwa.
Pani Stachurska
Prowadzi Pani akcję „Dochód bezwarunkowy”. W jednym artykule na ten temat jest więcej przyszłości niż w całej tej pracy. To są płacze przegranego intelektualisty, który nie potrafi pozbyć się zabawek dzieciństwa. Za wszelką cenę próbuje oceniać wczoraj narzędziami z przedwczoraj. Wszystko, co pisze jest skierowane w przeszłość a jedyne zdanie o przyszłości to uznanie prawa do bezpieczeństwa (czyli ów dochód bezwarunkowy). To klub ludzi, którzy tylko nawzajem się cytują, złośliwa byłaby insynuacja, że do publikacji. I ten młody Marks. Tylko, że Młody Marks chciał za wszelką cenę budować „nowego człowieka”, w łagrach, obozach, torturami. Całkowicie nowego i za wszelką cenę. To dopiero stary Marks jest realny. Poprawiacze socjalizmu przegrali i brakuje im utraconego znaczenia, tego wydaje się Panu Baumanowi najbardziej brakować. Tak się dzieje, kiedy intelektualista mija się z epoką. Właściwie szkoda, ale nie tędy droga. Nie w pouczaniu malutkich o świetlanej przyszłości.
Pani Vero,
czy o prof. Baumanie można powiedzieć że jest przegranym intelektualistą? Proponuję: Czy przyszłość ma lewicę – http://www.stachurska.eu/?p=8321 .
Deipnosophist,
tekst wklejałam osobiście. Przypisy się nie skopiowały i dałam im… spokój. Doba jest okropnie krótka.
To czekamy więc na Panią Renię, bo dla mnie to zdanie jest bardzo dyskusyjne….
Pani Stachurska
Szanowna Pani,
ja po prostu mam bardzo poważne wątpliwości, czy pokazany tutaj sposób myślenia jest w stanie kogokolwiek dzisiaj zainteresować. Jeżeli mnie coś porusza, to artykuł Pani Gill-Piątek w Krytyce Politycznej o klęsce jednego z najważniejszych osiągnięć klasy robotniczej, jakim było wywalczenie 8-godzinnego dnia pracy. I nie mogę się oprzeć wrażeniu, że odbyło się to w czasach rządów wspólników Pana prof. Baumana i za jego cichą zgodą. Zamiast teoretyzować mógłby choć raz zabrać głos w obronie najsłabszych w dzisiejszej Polsce. Ale on woli o Marksie i Leninie. To nie moja działka. Ale mnie to … (!!!)
Pozdrawiam
Pani Vero,
link dodam. Hanna Gill-Piątek – http://www.krytykapolityczna.pl/felietony/20130614/prawa-ktore-tracimy .
Prof. Bauman na stronie Krytyki Politycznej to popularny autor – http://www.krytykapolityczna.pl/search/node/zygmunt%20bauman .
PS. Agata Bielik-Robson – http://www.krytykapolityczna.pl/felietony/20130303/kraina-pozorow
„~logika_kapitalizmu :
No to będzie trzeba dać więcej tym, którzy mogą takie torebki kupować, a zabrać tym, których na nie nie stać…
Bo po co im pieniądze?
Tylko roztrwonią na głupstwa :-))) ” Źródło – http://biznes.onet.pl/prada-odnotowuje-wolniejszy-wzrost-zysku,18491,5538633,1,news-detal , komentarze.
W kapitalizmie nikt nikomu nie zabiera, żeby „było go na to stać”. To chyba chodzi o socjalizm, gdzie jedna grupa uznaniowo otrzymuje środki innych ludzi, bo ktoś jest „głodny”, „bezrobotny” albo zasługuje na „godne” życie.
Znaczy „niewidzialna ręka” jest decyzyjna…
No właśnie nie Wszystkie dodatki, zapomogi, ulgi etc. są kierowane arbitralnymi decyzjami urzędników. Ale wtedy nie można mówić o niewidzialnej ręce rynku. Niewidzialna ręka rynku to:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Niewidzialna_r%C4%99ka_rynku
Jacek Kuron gdy rozmawial z Jeffreyem Sachsem nie znal nawet angielskiego. Do dzis niewiele sie tu zmienilo. Trzeba dodac ze z idei Sachsa niektorzy sie smieja, a za wzor do reformowania Polski wybrano Boliwie! I do dzis nikt nie zauwazyl ze cus nie tak?
Biezacy numer The Economist podlicza ostatnie dwie dekady – 1.1 miliarda ludzi wyszlo z biedy.
…………
Widze ze podobaja sie wam projekty „wychowywania nowego czlowieka”. Czy zdajecie sobie sprawe ze teraz juz takie dziewczyny robia, ze mowisz „idz” to idzie, mowisz „stoj” to staje, etc.. Jak myslicie – to wy bedziecie wychowywac, czy was sie bedzie wychowywac?
Tak gwoli uzupełnienia do artykułu. Kilka słów o samym profesorze:
http://www.teologiapolityczna.pl/assets/aktualnosci/biuletyn665bauman.pdf
bo oficjalne biogramy z zadziwiającą łatwością prześlizgują się aż do 1968. Typowe.
No i co jest typowe do pewnego czasu typowym potem być przestało. Liczy się teraz, co potem było . Efekty pracy są zadziwiające ,pożyteczne, metamorfoza również . Krowa rzekomo poglądów nie zmienia. Nie można iść naprzód z głową zwróconą do tyłu , łatwo o wywrotkę. Co było a nie jest nie pisze się w rejestr.
A kto powiedział, że prof. Bauman zmienił poglądy? W jednym z wywiadów mówi:
Jeśli spojrzeć na istniejące ówcześnie ugrupowania polityczne, partia komunistyczna obiecywała rozwiązania najlepsze. Jej program najbardziej nadawał się do rozwiązania ówczesnych polskich problemów. I byłem całkowicie przekonanym komunista. Idee komunistyczne były po prostu rozwinięciem idei Oświecenia. (…)
Każdy porządny obywatel powinien uczestniczyć w kontrwywiadzie. To jest jedyna rzecz, która utajniłem, bo przecież podpisałem zobowiązanie, ze zatrzymam to w tajemnicy- Tak wiec to jest mój jedyny sekret.
W kontekście tego, że prof. Bauman był jednym z funkcjonariuszy organizacji, która na niespotykaną w historii Polski prześladowała część narodu, ciekawe wydają się jego słowa:
Odpowiedzialność moralna jest niepodzielna. (…) Wymaga ona, żeby zbrodnie na ludziach dokonane nie uchodziły sprawcom na sucho. (…) Nie wolno nam spocząć, zanim ci, co czynią zło, nie zostaną oddani sprawiedliwości i ukarani.
Ale pewnie ma na myśli innych sprawców
W ten sposób nigdy nie wyjdziemy z zaklętego kręgu szukania sprawiedliwości , każdy będzie dochodził własnej ale jak to w filmie , polskiej komedii było – ” po naszej stronie musi być „. Granaty jako argument – znamienne to, co ?
Widać wyrażnie ,że sytem organizacji społecznech jest wadliwy i nisprawiedliwościami podszyty powodując takie a nie inne następstwa. Potem szukanie sprawiedliwości jest jedynie parodią jej samej.
Zdaniem profesora Z. Baumana, winę za dotychczasowe niepowodzenia socjalizmu, ponosi nieodpowiedni grunt społeczny – niepozwalający na prawidłowe funkcjonowanie ustroju socjalistycznego; mówiąc krócej – był to brak przygotowania społeczeństwa do życia w systemie socjalistycznym
Dokładnie, Profesor Bauman ma oczywiście rację. Ludzie nie dorośli do socjalizmu.
Dlatego społeczeństwo należy wychowywać Tak jak wychowywano człowieka radzieckiego lub hombre nuevo , którego wychowywał Ernesto Guevara. A dla niegrzecznych joy camps lub specjalne psychuszki gdzie zrozumieją jak dobra władza socjalistyczna udziela im dobra poprzez należyte wychowanie
Tak się zastanawiam , do jakiego systemu ludzie dorośli ?
Może trzeba zaaplikować ANARCHIĘ ? , nie przypominam sobie z pisanej historii ludzkości by gdziekolwiek funkcjonował taki system , może trzeba spróbować ? Może wreszcie dorośliśmy chociaż do anarchii ? Wiemy w teorii jak on działa, hehehe ( ” żeby nie było nic „- jak ten „bez mózg” na to wpadł ?) ,trzeba spróbować . M. Stirner się kłania .
Nie jestem marksistą jak mi tu suponują niektórzy , jedynie zachwalam wnikliwość i perspektywiczne myślenie Marksa . Trudno nie zauważyć ,że przewidział to , co dzieje się w kapitalizmie obecnie , zauważają to już sami akademicy. Cytowałem już nie raz proroctwo A. de Tocqueville’a – na polu boju zostaną ci co posiadają i ci co nie posiadają – których jest więcej ? Skutki będą ….no, jakie ?
Każdy system( za tym kryję się zawsze wąska grupa „posiadaczy- właścicieli wszelkich bogactw – władzy i środków przemocy działająca wg. starorzymskiej zasady ” divide et impera” i ” si vis pacem parabellum „) próbuje wychować sobie społeczeństwo ale jak widać nie bardzo mu to wychodzi . Neoliberalizm „rozłazi się ” na naszych oczach. W. Kołodko w ostatniej swojej książce skazał ten system na niebyt , dokonując wnikliwej analizy przyczynowo-skutkowej .
Tak więc , może zdziebełko anarchii ? hahaha, no bo cóż ? , jedynie pośmiać się zostało .
Krzysztof Nawratek:
„…Na koniec jeszcze troszkę o polskiej prawicy. Nieopatrznie chciałem być grzeczny i gdy pod moją fb_kową notką pojawiło się „Bauman to przestępca” nie zbanowałem autora, lecz starałem się delikatnie tłumaczyć, że „przestępca” to nie jest odpowiednie słowo, że bycie „stalinistą” to pogląd, a bycie „przestępcą” odnosi się do uczynków (chyba, że wierzymy w myślo-zbrodnie, ale to zazwyczaj prawica oskarżała lewicę, że ma totalitarne zapędy, a tu proszę…). Oczywiście jak grochem o ścianę. Jak napisał oski: „Był zbrodniarzem ponieważ wyznawał poglądy komunistyczne. W prostych głowach wychowanych przez prawicowe elity posiadanie takich poglądów pozbawia godności ludzkiej.” To niestety jest fundamentalny problem z prawakami – albo nie chcą, albo nie potrafią myśleć poza ideologicznym schematem. Trochę to przerażające, bo jeśli nie można się z nimi porozumieć, to albo się od nich odseparujemy, albo to się skończy jakąś przemocą (ale to raczej oni nam wleją niż my im – nie tylko ze względu na liczebność, ale przede wszystkim na nowo-lewicową niechęć do przemocy). Zresztą, wydarzenia we Wrocławiu były takim starciem przemocy tłumu z przemocą państwa. Niektórzy na lewicy, ci o bardziej anarchistycznych ciągotach, się tego wstydzą – że jak to, policja musi nas bronić? Ja nie widzę tu żadnej niekonsekwencji – wręcz przeciwnie. Ja chcę państwa, które będzie chronić słabszych, będzie wspierało budowę i utrzymanie żłobków, szkół, przedszkoli, służby zdrowia. Oczywistym więc jest, że chcę też sprawnej, uczciwej policji, która przeprowadzi staruszkę przez jezdnie i nie pozwoli „czyścicielom kamienic” prześladować mieszkańców. Nie pozwoli też by naziole biły obcokrajowców czy usiłowały zerwać wykład. Tu nie ma co się krzywić, tu trzeba odzyskać państwo…” Więcej – http://krzysztofnawratek.blox.pl/2013/07/717-nie-ma-mnie-dla-nikogo.html .
To niestety jest fundamentalny problem z prawakami – albo nie chcą, albo nie potrafią myśleć poza ideologicznym schematem.
Albo gość jest niedoinformowany, albo celowo sieje zamęt. Tu nie ma mowy o żadnej myślozbrodni, to jest zarezerwowane dla lewicy. Tow. Bauman był w KBW, który Sejm w uchwale z 1994 roku uznał za zbrodniczą. Tow. Bauman ścigał tzw. „bandy”, czyli m.in. V. Wileńską Brygady AK, czym kontynuował dzieło Niemców.
Tow. Bauman nie chwalił się, dopóki nie wyszło, że był agentem Informacji Wojskowej. To nie jest przestępstwo, ale sprawa paskudna dla osoby publicznej (stąd na lewicy krzyk przerażenia, jak ktoś odgrzewa tę sprawę), kto zna naturę IW, ten wie, że bardziej paskudna niż współpraca z SB. O jego kuriozalnych wypowiedziach na temat stalinizmu w Polsce dla zagranicznej prasy nie chce mi się pisać.
Czytałam kilka wypowiedzi Z. Baumana, jednej nawet słuchałam, i nie uważam by był to czas stracony. Przeciwnie. Więc może zostańmy każde przy swoim zdaniu? Mnie to co umie prof. Bauman imponuje.
Ale nie rozmawiamy o jego teoryjkach, które głosi obecnie, tylko o jego przeszłości, której dotyczy inkryminowany tekst. Powyżej wykazałem, że facet biorący w obronę prof., łagodnie mówiąc, mija się z prawdą. A obrona przez prof. stalinizmu w Polsce to intelektualna porażka.
Może Pan ten pogardliwy ton zachować dla siebie/u siebie?
” intelektualna porażka. ”
Jak do tej pory świat ludzki zmierza porażki od porażki do porażki , aktorami tego smutnego teatru są homo sapiens obsadzeni wg. tego, co mają jak widać niepoukładane w umysłach – głowach. Każdy ustój znajdzie naśladowców i oponentów , to nic nowego i dziwnego tym bardziej. Rzecz polega na tym, jak długo jeszcze my ludzie będziemy organizować życie w sposób antagonistyczny. Pełne gęby frazesów po obu stronach barykady a efekty mizerne , katastrofalne. Przepychanka nie mająca jak się zadaje nie mieć końca. Nieprzewidziane efekty ewolucji , czy zupełnie inne przyczyny ?
Co to jest PRAWDA ?
Czy nie aby to jak mawiał R. Bratny – „Prawda jest jak dupa , każdy siedzi na własnej ” , czy też jest zupełnie inna odpowiedź ? Jeśli tak , to jaka ?
Dotychczasowe ” nośniki ” prawdy skompromitowały się z kretesem .
” Prawda was wyzwoli ” – napisano w najbardziej znanej książce na świecie , i co z tego ? Nikt do niej nie dotarł . Co stoi na przeszkodzie ?
Niechybnie ” coś ” stoi , tylko co to jest ?
” Prawda stała się złudzeniem , a złudzenie prawdą. ” – R. Bradndstaetter
Dotychczasowe ” nośniki ” prawdy skompromitowały się z kretesem .
Słuszna autokrytyka pod adresem komunizmu.
Każdy ustój znajdzie naśladowców i oponentów , to nic nowego i dziwnego tym bardziej.
To ogólnik na poziomie podstawowówki. A dostrzegasz, że są ideologie / ustroje etc. lepsze i gorsze? Czy zamknąłeś się w pustelni, zawyrokowałeś, że świat jest zły, cokolwiek tam się wydarzy?
Nie tylko komunizmu , nie tylko . Napisałem o wszelkich dotychczasowych.
Czy dzieci w podstawówce myślą o polityce , raczej bardzo wątpię i jestem pewien ,że nie . Sam miałem to gdzieś w tamtych czasach.
Oczywiście ,że są idee lepsze i gorsze jak wszystko. Nie , nie zamknąłem się w pustelni ale obserwuję co się dzieje i nabywam przez całe życie wiedzy z różnych stron , szkół , literatury , prasy , netu, itd.
A to ,że ogólnie na świecie działo i dzieje się nie za dobrze to wiem. Zawsze jest tak ,że pisze się o problemach a pomija , nie pisze o pozytywach bo tych oczekujemy wszyscy a doświadczają jak zwykle nieliczni.
Jak na razie nie dzieje się zbyt dobrze , no chyba nie zaprzeczysz bo KRYZYS jest i dopiero pokaże swoje okropne oblicza – nie czarujmy się. Na cud nie liczę, że stanie się świat nagle krainą powszechnej szczęśliwości, zapanuje pokój i dobrobyt dla wszystkich. Nie z tymi umysłami.
” Najgorszym grzechem kapitalizmu jest upokarzanie ludzi ” – A . Einstein
Czas ten jednak minął.
Stary optymizm i ślepa wiara w postęp zostały zastąpione przez głębokie poczucie niezadowolenia z teraźniejszości i pesymizmu w odniesieniu do przyszłości. To wszechobecne poczucie strachu i niepewności jest tylko psychologicznym odzwierciedleniem faktu, że kapitalizm nigdzie nie jest już w stanie odgrywać jakiejkolwiek postępowej roli.
W XIX wieku, liberalizm, główna ideologia burżuazji, opowiadał się (w teorii) za postępem i demokracją. Jednak neoliberalizm, we współczesnym sensie, stanowi jedynie maskę zakrywającą paskudną rzeczywistość najdrapieżniejszego wyzysku; brutalnego gwałtu na całej planecie, niszczenia środowiska naturalnego – kompletnie bez przejmowania się losem przyszłych pokoleń. Jedynym problemem interesującym rady nadzorcze dużych korporacji (które w rzeczywistości rządzą Stanami Zjednoczonymi i całym światem) jest to jak wzbogacić się na drodze grabieży: przejmowanie majątków przedsiębiorstw, korupcja, kradzież środków publicznych na drodze prywatyzacji, pasożytnictwo – oto są główne cechy formacji burżuazyjnej będącej w fazie starczego uwiądu.
Alan Woods (21.06.2013)
http://socjalizmteraz.pl/archives/4351
————————
” Oczywiście ,że są idee lepsze i gorsze jak wszystko.” – ja
Oczywiście ,że gorsze lub lepsze ale zawsze dla kogoś kosztem pozostałych , tak trzeba to rozumieć.
Teraz potrzebne jest „przewartościowanie wszystkich wartości ” jak dumał F. Nietzsche
I taka robota czeka nas już dzisiaj , nie ma co się oglądać w tył idąc w przód bo się człowiek potknie o jakiś kamień-przeszkodę lub wpadnie do przypadkowego dołu , w każdym przypadku może skończyć się to zgonem lub w najlepszym razie kalectwem. Lepiej wejść w nowe czasy zdrowym. Czy nam sie to uda ? no cóż, zobaczymy. Zobaczymy czy posiadamy choć krztę rozumu.
Red. Jacek Żakowski rozmawia z prof. Zygmuntem Baumanem – http://vod.pl/programy-tv/rozmowy-poszczegolne-z-zygmuntem-baumanem-rozmawia-jacek-zakowski/8btks#0 . Dostępny do:
31 marca 2016 – informacja redakcji.