Dostałam w mailu:
„Sprawiedliwa płaca??? Co za herezja! Żeby naród był bogaty, płace muszą być mierna. Wiadomo to od trzystu lat. Wie o tym L. Balcerowicz i jego mocodawcy, choć tego nie formułują tak uczciwie, szczerze i jasno jak Bernard de Mandeville w „Bajce o pszczołach”.
Bernard de Mandeville (początek XVIII w.)*:
„Jeżeli robotników należy bronić przed zagłodzeniem, to również nie powinni oni otrzymywać nic takiego, co jest warte zaoszczędzenia.
Jeżeli ten i ów niezwykłą pracowitością i zaciskaniem pasa zdoła się wznieść z najniższej klasy, w której wyrósł, na szczebel wyższy, to niech mu w tym nikt nie przeszkadza: oszczędny tryb życia jest niewątpliwie najzbawienniejszy dla każdej osoby prywatnej, dla każdej prywatnej rodziny w społeczeństwie.
Ale wszystkie bogate narody są zainteresowane w tym, aby jak największa część ubogich nie była nigdy bezczynna, żeby zawsze wydawali wszystko, co otrzymują.
Jedynym bodźcem do służenia dla tych, którzy pracą codzienną zarabiają na życie, są ich potrzeby, którym mądrość każe ulżyć, ale zaspokoić je byłoby głupotą.
Mierna płaca jest jedyną rzeczą, która może człowieka pracy uczynić pilnym.
Zbyt niska płaca doprowadzi go, zależnie od usposobienia, do apatii i rozpaczy; zbyt wysoka uczyni go hardym i leniwym.
Z tego, co dotąd powiedziano, wynika, że w państwie wolnym, gdzie niewolnictwo nie jest dozwolone, najpewniejszym bogactwem jest mnóstwo pracowitych ubogich.
(.) Ażeby społeczeństwo (złożone oczywiście z nierobotników) było szczęśliwe i aby lud był nawet w trudnych warunkach bytu zadowolony, trzeba, aby ogromna większość pozostała nieoświecona i uboga.
Wiedze rozszerza i pomnaża nasze pragnienia, a im mniej człowiek pragnie, tym łatwiej potrzeby jego mogą być zaspokojone”.
Jeżeli L. Balcerowicz umie to co propagowano trzysta lat temu, a nie dotarła doń wiedza upowszechniana w XX wieku przez np psychologów i biologów, to jak się dziwić że mamy „dziki kraj” w którym bez oglądania się na elemenarną przyzwoitość tak wielu zepchnięto na margines, a nawet poza jego nawias? To gdzie są ci psychologowie i biolodzy, że nie bębnią choćby pokrywami o garnki, że nie przystoi wyniszczyć społeczeństwo bilogicznie brakiem pieniędzy na żywność i jeszcze tym samym sposobem dręczyć psychicznie? Bo każdy chyba rozumie że człowiek w permanentnej biedzie czuje się udręczony po kres wytrzymałości.
Wyżej w urywku z „Bajki o pszczołach” czytamy:
„Ale wszystkie bogate narody są zainteresowane w tym, aby jak największa
część ubogich…”
No, no ? Osoby, którym nie starcza do pierwszego mają się nie czuć! Proste bolesne rozróżnienie: na naród i wykluczonych.
Dziś Święto Pracy, więc niech powyższe będzie wołaniem o przyzwoitość: o najniższe wynagrodzenie w wysokości 60 % średniego, jak to jest zapisane w Karcie Praw Podstawowych, o wynagrodzenia adekwatne do kosztów utrzymania, o zasiłki rodzinne dla wielodzietnych rodzin w kwotach jak dziś, ale na tydzień, nie na miesiąc, o adekwatną do kosztów utrzymania pomoc socjalną, wreszcie o dochód gwarantowany – http://www.stachurska.eu/?p=370 , bo on będzie motorem rozwoju kraju, jak i pozwoli poszkodowanym odczuć grunt pod nogami.
Niech się święci 1 Maja!
‚
Polecam: Szwecja. Przewodnik nieturystyczny – http://sklep.krytykapolityczna.pl/sklep/catalog/product_info.php?cPath=43&products_id=210
—
*Bernard de Mandeville, „The Fable of the Bees”, Londyn 1728, str. 212, 213, 328; cyt. za: „Kapitał”, K. Marks, t. I, str. 663 – 664.”
Jaki ten tekst jest brutalny… człowiek jest traktowany przedmiotowo – biedny jest tylko narzędziem do zdobycia jeszcze większego bogactwa przez bogatego. Tak było, jest i oby w przyszłości nie było…
Wszystko prawda. Zamówię sobie ten „przewodnik nieturystyczny” po Szwecji. Na pewno warto przeczytać.
Pingback: Niech się święci | Gospodarcze Informacje
Pani Elu, to moze jeszcze i „Ubóstwo i wykluczenie społeczne w Polsce” Polski Raport Socjal Watch 2010 – http://www.stachurska.eu/?p=1537 ?
Ja pisałam maila oraz telefonowałam do KPH i dostałam
http://www.gospodarka.manek.elk.pl/2011/05/01/zadam-wprowadzenia-w-iii-rp-ustawy-o-eutanazji/ :
„A dlaczego jest potrzebna taka ustawa? Ano dlatego że w Polsce niecałe 10% bezrobotnych ma zasiłki. A z czego ma żyć człowiek po 50 – siątce np. który nie może dostać pracy i nie ma prawa do zasiłku? Może zwrócić się do opieki społecznej i jeżeli otrzyma zasiłek, a ma niskie tzw. stałe koszty utrzymania i coś sobie dorobi (wbrew prawu, bo jak się korzysta z opieki społ. to nie wolno), może przewegetuje jakiś czas. To oczywiście nie jest życie, to jest wegetacja – taka jakiej Polacy ostatnio doświadczali w czasie okupacji.
Jestem bezrobotny od 5-ciu lat. Przez ponad 9 miesięcy ostatnio pracowałem, ale nie mogę dopracować do wymaganych dwunastu żeby mieć prawo do zasiłku. Do pracy dorywczej chcą studentów, emerytów, rencistów albo osoby poniżej 26 roku życia. Nie spełniam tych warunków. W kwietniu zarobiłem ok.160 zł. Nie wiem co będzie w maju. Gdyby III RP przedstawiła mi uczciwą ofertę eutanazji, to bym się chyba zdecydował. I tak już nie żyję. Wegetuję jak przestraszony szczur który zaspokaja podstawowe potrzeby. Nie mam rodziny, jestem samotny – po co mam to dalej ciągnąć. Tylko to państwo jest wredne i mówi mi coś takiego – ty nie przeszkadzaj panom i paniom z towarzystwa w dobrej zabawie. Nie przeszkadzaj różnym prezesom którym kawior wychodzi uszami. My tu teraz doświadczamy Raju na Ziemi. Ty idź sobie gdzieś do lasu i zrób to sam (był za komuny kiedyś taki program – Adama Słodowego.) A ja na to mówię – mam 30 lat pracy zawodowej, – niech ten zwierzęcy neoliberalizm który jest ideologią panującą w III -ciej RP, (jak za komuny idelologią panującą był realny socjalizm.), będzie racjonalny. Jeżeli mam 30 lat pracy zawodowej, to niech mnie uśpią za friko – bo przepadnie moja emerytura. Nie trzeba będzie mi jej wypłacać. A trochę gazu czy jakiś zastrzyk – ile to kosztuje w porównaniu z emeryturą? Tyle co nic.
A myślę że chętnych będą tysiące. Gdy znów spadnie samolot jak ostatnio, to będzie można każdemu członkowi rodziny z kasty uprzywilejowanej wypłacić może nawet po milionie na głowę. A co.
Niech się święci I Maja, q..a!!!”
http://biznes.onet.pl/wiecej-prezesow-milionerow,40490,4259678,1,prasa-detal
A tu odwracanie kota ogonem, czy jakoś tak – http://biznes.onet.pl/bezrobocie-po-wyzszej-uczelni,18490,4259681,1,prasa-detal . To marny popyt wewnętrzny (krajowy) decyduje o braku zatrudnienia dla absolwentów i innych bezrobotnych, a on nie będzie lepszy póki nie wzrosną wynagrodzenia.
http://biznes.onet.pl/prawie-polowa-polakow-posiada-samochod,18490,4259677,1,prasa-detal . A gdyby te stare auta odesłać na zlom to ile by pozostało „u Polaków”? Albo czemu „Polacy” nie mogą zatankować „do pełna”? I czemu te auta stoją całymi dniami pod blokami?
http://biznes.onet.pl/do-malego-biznesu-ozywienie-dociera-powoli,18543,4259679,1,prasa-detal . Tu też odwracanie kota ogonem. Za mało pieniędzy dociera na polski rynek. Dochód gwarantowany sytuację zmieniłby radykalnie.
Święto Józefa Robotnika i derywaty:
– http://passent.blog.polityka.pl/2011/04/21/jajeczko-kulturalne/#comment-201913 :
Marek pisze:
2011-05-01 o godz. 18:54
„Jak pech, to pech! Miały być czarne chmury nad Watykanem, burza miała być, autobusy oraz pociągi puste miały jechać do Rzymu, a tu wszystko na odwrót – piękna pogoda, ponad milion pielgrzymów na pl. Św. Marka, a polskich flag tam więcej, niż niegdyś czerwonych na 1-go Maja.
Współczuję tym wszystkim, którzy znów muszą znosić triumf dobra nad złem. Cierpię wraz z wami wyrodni bracia i siostry w człowieczeństwie, ślepą siłą empatii. Żadne knowania nie pomogły, żadna czarna propaganda w NYT, WP i s-ce; tyle lat indoktrynacji, najpierw bolszewickiej, później neoliberalnej, całe media mainstreamu macie w swych rękach, i wszystko to na nic, psu na budę. Na piasku zbudowaliście swoje zamki.
Nawet trzeźwy zazwyczaj Jacek Żakowski dał się zwieść waszej propagandzie i wpisał się swym artykułem w Polityce w nurt defetyzmu. Przy okazji jednak przypomniał także o innych, ważnych dzisiejszego dnia świętach: Józefa Robotnika oraz Święto Pracy 1-go Maja. Oba mają to samo źródło i ten sam cel, słusznie bowiem gloryfikują wartość prawdziwej, uczciwej pracy w realnej gospodarce, w przeciwieństwie do bezwartościowej, pasożytniczej wytwórczości egzotycznych derywatów oraz mnożenia pieniędzy absolutnie z niczego – „out of thin air”, jak mawiają w krajach, w których mogą się bez przeszkód dopuszczać tego niecnego procederu, a za „stworzone” przez siebie „pieniądze” nabywać następnie dobra realnej gospodarki, przejmując finanse całych krajów na świecie, i doprowadzając je do ruiny.
O święcie Józefa Robotnika nie wszyscy dziś pamiętają, za to większości z nas nie jest obce święto 1-go Maja. Coraz mniej jednak osób kojarzy genezę tego święta, zapominając, że zostało one uchwalone ku pamięci 200 pracownic strajkujących u McCormicka w Chicago, pod koniec XIXw., pomordowanych przez policję. Miały dość wyzysku, chciały mieć na chleb i nie harować po kilkanaście godzin dziennie. To zbyt duże roszczenia, jak na amerykańską demokrację oraz tamtejsze pojęcie sprawiedliwości. Policja rozstrzelała je publicznie, dokonała egzekucji. Na miejscu był obecny burmistrz.”
‚
– http://passent.blog.polityka.pl/2011/04/21/jajeczko-kulturalne/#comment-201916 :
magrud pisze:
2011-05-01 o godz. 20:54
„Marek
2011-05-01 o godz. 18:54
Świetny tekst. Jedno muszę jednak skorygować. Te pieniądze, o których piszesz nie mnożą się z niczego. „Egzotyczne derywaty” nie byłyby tak lukratywne, gdyby nie nasze składki ubezpieczeniowe, wkłady oszczednościowe i inne podobnie bezpiecznie lokowane przez różnej maści doradców inwestycyjnech nasze marzenia o lepszej przyszłości.
A kiedy ich brakuje, a zdarza sie to coraz częściej, dla podtrzymania ciśnienia w spekulacyjnym balonie używa się pieniędzy podatników i zdłuża niemiłosiernie budżety państw, a potem, jakby nigdy nic, spekuluje na ich obligacjach.
Nie, te pieniądze nie mnożą się z niczego, tylko z wyzysku ludzi pracy, nie tylko tej najemnej. Rosną kosztem realnej gospodarki i podstawowych ludzkich potrzeb. Jak długo jeszcze? Oto jest pytanie.”