Zarobki zaledwie 25 %

Dostałam w mailu :

„…to ( dochód gwarantowany – http://www.stachurska.eu/?p=370 , dopisek TS) jest na pewno interesujący materiał do dyskusji – szerszej zresztą. To się wpisuje – WRESZCIE! – w jakiś niemrawy początek dyskusji o 20 letniej transformacji naszej gospodarki.
Jak to słusznie już zauważył jeden z polskich ekonomistów (nie pamiętam kto dokładnie) polski PKB to 55 proc. średniej unijnej, a zarobki zaledwie 25 proc. średniej. Jest więc po dwóch dekadach sens pytania co i jak robimy dalej…”

.

Polecam – http://www.stachurska.eu/?p=1598

11 Responses to Zarobki zaledwie 25 %

  1. Renia pisze:

    Otrzymałam takie materiały w temacie: co dalej?

    „Spróbujmy spojrzeć na społeczną rzeczywistość. Z. Bauman ma rację, kiedy tłumaczy, że „postulowane przez wizję socjalistyczną wyniesienie społeczeństwa do rangi wspólnoty z prawdziwego zdarzenia wymaga przestrzegania dwu zasad. Po pierwsze, że powołaniem społeczeństwa i jego właśnie obowiązkiem jest zapewnienie egzystencjalnego bezpieczeństwa każdemu i wszystkim swoim członkom – a to przez żyrowanie zbiorowej polisy ubezpieczeniowej od jednostkowej niedoli i nieprzychylności jednostkowego losu. Po drugie, że na podobieństwo nośności mostu, której nie mierzy się wszak średnią wytrzymałością przęseł lecz mocą nośną najsłabszego z nich, albo mocy łańcucha, której nie mierzy się przecież średnią wytrzymałością ogniw, ale mocą najsłabszego z nich, jakość społeczeństwa nie należy mierzyć przeciętną bytowych warunków, lecz jakością życia najsłabszej jego części” .

    Oto kilka danych statystycznych. W nich owe najsłabsze ogniwa współczesnego kapitalizmu są szczególnie widoczne.

    W połowie 2010 roku bogactwo świata oceniano na 111, 5 biliona $, z tego 38 % było w rękach 11,2 mln. mieszkańców Ziemi dysponujących minimum 1 milionem $. Stanowią oni 1,2 promila mieszkańców Ziemi. Dla pozostałych, tj. ok. 6 790 mln. ludzi, stanowiących 99, 85% wszystkich mieszkańców, pozostało 62% tego bogactwa. Każdy jeden z owych 11, 2 mln. milionerów posiada średnio 400 razy więcej w stosunku do każdego z drugiej grupy. Średnia światowych dochodów na jedną osobę wynosiła w 2010 roku ok. 10 tys. $; w Polsce 18 tys. zł. 100 najbogatszych Polaków posiada łącznie 80 mld. zł, tj. ok. 1/3 dochodów państwa.

    W cytowanym wyżej tekście Z. Bauman zwraca uwagę na odwrotność stosunków nierównomierności bogactwa i stanu chorób psychicznych, ilości ludzi w więzieniach. Na przykład. USA są na czele tabeli opisującej rozziew pomiędzy najwyższymi a najniższymi dochodami indywidualnymi. Japonia znajduje się na dole tej tabeli. Tymczasem w USA na 100 tys. mieszkańców 500 przebywa w więzieniach, zaś w Japonii tylko 50. Inne dane są analogiczne.

    W świecie, w połowie 2009 roku 750 miliarderów (rok wcześniej, przed kryzysem, było ich 1125) władało bogactwem dwukrotnie wyższym niż bogactwo 2,5 miliarda najbiedniejszych ludzi, z których ok. 1 miliard głoduje. Dokładnie: „we wrześniu 2008 r. dyrektor generalny Organizacji ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO), Jacques Diouf, podał, że liczba osób chronicznie niedożywionych na świecie wzrosła z 848 milionów w okresie 2003 – 2005 do poziomu 923 milionów pod koniec 2007 roku” – wzrost o 8,8% .

    Redaktor naczelny „The Guardian” V. Keegen (1996) tłumaczy, że zyski 358 globalnych miliarderów równają się dochodem 2,3 miliardów najuboższych mieszkańców globu – ok. 45% ludności świata. Stan ten nazywa nowym rozbojem na równej drodze. Tylko 22% światowego bogactwa należy dziś do tzw. krajów rozwijających się, skupiających na swych terenach 80% mieszkańców globu. Udział ubogich krajów w bieżących dochodach jest jeszcze mniejszy: na 65% ludności świata przypada 15% światowego dochodu. Nie dziw, że w ciągu ostatnich lat trzydziestu mizerne 2,3% planetarnego bogactwa, pozostające w rękach 20% najbiedniejszych krajów, skurczyło się do 1,4%. Globalna sieć informatycznej komunikacji jest selektywna. Dla większości ludzi pozostaje ona wąską i wysoko umieszczoną szparą, a nie gościnnie otwartą bramą na świat. Przepustki przydzielane są skąpo. Jedyna przysługa, jaką komputery świadczą trzeciemu światu, polega na tym, że wydajniej rejestrują ich upadek – pisze Keegan. I konkluduje: „Jeśli 358 multimiliarderów postanowiłoby zatrzymać po 5 milionów dolarów każdy, by zapewnić sobie byt dostatni, a z resztą postanowi się podzielić z mniej fortunnymi, to dochód roczny połowy ludzkości podwoiłby się. I podsumowuje: a świnie będą fruwać” .

    I zwróćmy jeszcze uwagę na inny przykład. Otóż w ciągu pięciu i pół roku – pisze Marc Weisbrodt (współdyrektor Center for Economic and Policy Reserch w Waszyngtonie) – rzeczywisty produkt krajowy brutto Wenezueli wzrósł o 95%, ubóstwo zmalało o połowę, a skrajne ubóstwo o 70%. Wydatki socjalne na jednego mieszkańca wzrosły trzykrotnie, dostęp do opieki lekarskiej i solidniejszej niż dawniej edukacji znacznie się poprawił. W 2006 roku wyborcy wyrazili zadowolenie z tych osiągnięć ponownie wybierając Hugo Chaveza na urząd prezydenta większością 63% głosów, największą, jaką kiedykolwiek uzyskał” . W wyborach 26 września 2010 roku partia Cheweza odniosła ponowne zwycięstwo”.
    Prof. A.Karpiński Gdańsk 2010

  2. Reniu, jesteś Wielka! Dziękuję Ci bardzo, bardzo, za ten wpis.

  3. Renia pisze:

    Bez przesady Teresa. Ja tego nie pisałam ? Jeśli chcesz, to prześlę Ci na e-maila cały tekst – jest go ponad 80 stron…

  4. Reniu, ważne żeby się chciało chcieć i żeby podać dalej. Zgodzisz się?

    Na mail 80 stron chcę :)

  5. Renia pisze:

    Oczywiście :)

  6. grakuz46 pisze:

    Mój punkt widzenia: jestem w grupie troszkę(może?) powyżej ubóstwa – więc powinnam chachać a radości na taki tekst- ALE – jak znam zycie, to ktoś kto odrobine wychylil nos poza ubóstwo, a jak juz dopracowal sie jakiegoś bogactwa nazywanego fortuną, to napewno „gładko nie przełknie takiej piguły”. Biorąc pod lupę tych , ktorzy twierdza ,że uczciwie zapracowali na swoj majatek , nalezalo by podkreślić fakt – że nikt nie uwierzy ,że ktoś w średnim wieku zdążył wypracować wielki majatek , bo przewaznie jest to kumulacja z poprzednich pokoleń na rzecz potomka – szczęśliwca. Nikt tez nie uwierzy w tzw. amerykanski sen: od guzika do fortuny.I nikt tez nie wierzy w uczciwośc zgromadzonych pieniędzy, bo jak ćwierkaja wróbelki, najszybciej i najefektowniej zarabia sie na wojnie i głupocie i niewiedzy ludzkiej – patrz na oskubane pokolenia owieczek przez kler ( majatek kościelny!!!) Każdy logicznie myślący czlowiek widzi tzw, niesprawiedliwość społeczna i niesprawiedliwy podzial i dostęp do majatku.Więc nie bardzo mi sie chce wierzyć ,że znajdzie sie ktos kto dokona , lub będzie sie staral dokonac takiej zmiany. Jest to bardzo chwytliwyt temat, ale absolutnie nie wierze ,że projekt jest do wykonania. Znamy wlasna historię , która zaczęła sie bardziej od buntu o żacie niz o wolność. A hasla tez dotyczyły równości w dostępie do dóbr – i co z tego wyszlo? – ” nie o take Polske my walczyli” – powie ten co przez płot skakał.Nawet nie porusze tematu ludzi co to roboty brzydza sie , a robota nimi- bo osobny temat.

  7. Grażyno, w Polsce wymyślono poza minimum socjalnym jeszcze minimum egzystencji, tu znjadziesz stosowne informacje:

    – o kwotach – http://www.ipiss.com.pl/opracowania_min.html ,
    – tu rys historyczny – http://www.ipiss.com.pl/badania/minimum.pdf ,
    – tu wyjaśnienia – http://www.ipiss.com.pl/www_new_me_2008.pdf ,
    – a tu jeszcze więcej wyjaśnień – http://www.ipiss.com.pl/teksty/kurowski.pdf

    Rozpisywałam się na ten temat od 2007 roku wielokrotnie i wszystko mi mówi, że trzeba nadal.

  8. grakuz46 pisze:

    Jestem przerazona danymi liczbowymi.Tym bardziej, ze brany jest tylko pod uwagę koszt wyzywienia ,nie wspominajac nic o czynszu i mediach, tak jak by dotyczylo to ludzi mieszkajacych „pod gołym niebem”. Te „wyliczanki” -( boże – kto to robi ?!) potwierdzaja mój sceptycyzm odnoszący sie do art. wyzej. Czy można jeszcze bardziej upodlic ludzi, jeszcze bardziej wykluczyć ???
    Ps. – niestety ostatni link (teksty- Kurowski) w moim komputerze trafil na jakąś ściane i niestety nie moglam przeczytać.

  9. Grażyno,

    polecam – Piotr Szumlewicz: Nieudane rewolucje Balcerowicza – http://www.monde-diplomatique.pl/index.php?id=1_3

    O podłych w Polsce wynagrodzeniach za pracę piszę od 2007 roku, nie tylko na blogach POLITYKI; coś dla przykładu:
    – tss: 29.05. godz. 19:14 – http://passent.blog.polityka.pl/2007/05/29/agresja-i-solidarnosc/#comment-34873
    – tss: 06.06. godz. 13:22 – http://paradowska.blog.polityka.pl/2007/06/04/manewr-czerwcowy/#comment-15755

  10. Pingback: Zarobki zaledwie 25 % | Gospodarcze Informacje

Dodaj komentarz