ŻYWIENIE OPTYMALNE – Z wizytą u poznańskich przyjaciół

.

Lek. Agata Płowecka:

„Nie od dzisiaj wiadomo, że jednym z najbardziej optymalnych miast w Polsce jest Poznań. Zawsze działo się tam pod względem propagowania diety optymalnej dużo dobrego.

Pokaźna ilość osób odżywiających się optymalnie, organizacja konferencji w Kiekrzu z udziałem doktora Kwaśniewskiego, na której to właśnie otrzymałam z jego rąk certyfikat lekarza optymalnego, strona internetowa poznańskich optymalnych, wreszcie udział w organizacji badań naukowych przeprowadzonych przez Uniwersytet Poznański świadczy o tym, że Poznań to bardzo prężny ośrodek optymalny. Atmosferę optymalną Poznania tworzą przede wszystkim wspaniali poznaniacy, którzy są ludźmi mądrymi, o otwartych sercach i umysłach, a przede wszystkim „z pomysłem” potrafiącymi sobie radzić w życiu i coś zbudować. Daje do myślenia to, że podobne rzeczy nie dzieją się w tak dużych miastach i ośrodkach kulturalno-naukowych jak Kraków, Gdańsk, Wrocław i wreszcie w stolicy naszego kraju, w Warszawie. Dlatego też z wielką radością przyjęłam zaproszenie pani Zuzanny Rzepeckiej, która jest prezesem poznańskiego oddziału OSO, na spotkanie comiesięczne poznańskich optymalnych w dniu 11. 03. 2012.

Udałam się do Poznania wcześniej już w piątek 09. 03. 2012, aby mieć możliwość poznać nieco lepiej to piękne miasto oraz spędzić więcej czasu z jego optymalnymi mieszkańcami. W mglisty piątkowy marcowy poranek wyruszyłam samochodem z Częstochowy i około południa byłam już w Poznaniu. Poznań powitał mnie słońcem i pogodą, w której już czuć było oddech nadchodzącej wiosny. Wjeżdżając do Poznania przejechałam most na rzece Warcie. W Częstochowie pływamy po niej kajakami. U nas jest ona krętą rzeką o miejscami kamienistym dnie, wartkim nurcie i statusie rzeki górskiej. Tutaj jest szeroka, wielka, piękna i dostojna, w niczym nie przypomina częstochowskiej, z której wyrosła. Miasto Poznań i Częstochowa mają pewną wspólną cechę: w jednym i drugim mieście przeprowadzono badania diety optymalnej, które wyrosły w doniesienie naukowe (podkreślenie TS). W Częstochowie na mniejszą skalę – tak jak mniejsza jest u nas rzeka Warta, w Poznaniu jest to już praca naukowa o randze ogólnoświatowej i ilości danych tak dużych jak szeroka i piękna jest poznańska Warta. W Częstochowie wykonane zostały badania na grupie 30 osób optymalnych, które zaowocowały doniesieniem naukowym, które ukazało się 28. 12. 2008 na stronie internetowej Zakładu Farmakologii Doświadczalnej Polskiej Akademii Nauk pod tytułem „Czynniki ryzyka miażdżycy u osób długotrwale odżywiających się dietą wysokotłuszczową”. Wnioski końcowe z tego doniesienia całkowicie zaprzeczyły twierdzeniom, że dieta dr. Kwaśniewskiego, chociaż bogata w tłuszcze zwierzęce, jest miażdżycorodna. Dziesiątki tysięcy optymalnych wiedzą to już od dawna – nie tylko nie jest ona aterogenna, ale przy tłustym jedzeniu miażdżyca cofa się i następuje odmłodzenie wraz z regeneracją biologiczną organizmu. W Poznaniu przeprowadzono badania o wiele większe i zakrojone na szeroką skalę, grupa badania obejmowała około 1000 osób żywiących się optymalnie, a okres obserwacji wynosił 3 lata. Ogrom pracy, którą wykonało poznańskie środowisko optymalnych wraz z doc. Izabela Bolesławską i prof. Juliuszem Przysławskim zaowocował bardzo pozytywnymi wynikami i wnioskami, które mogą być rewelacją w nauce na skalę ogólnoświatową. Potwierdziły one jasno, że dieta optymalna w żaden sposób nie wiąże się z ryzykiem chorób sercowo-naczyniowych, a optymalni pod względem biochemicznym mają parametry krwi mieszczące się w zakresach jak najbardziej prawidłowych (podkreślenie TS).

Pierwsze swoje kroki w mieście Poznaniu skierowałam do Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, do Katedry Bromatologii przy ul. Marcelińskiej, gdzie byłam umówiona na spotkanie z prof. Przysławskim i doc. Bolesławską. W towarzystwie Zuzanny Rzepeckiej, przy pysznym, upieczonym przez nią serniku optymalnym z polewą czekoladowo-migdałową, rozmawialiśmy przez prawie 2 godziny o żywieniu optymalnym i perspektywach dalszych badań naukowych z nim związanych. Zarówno prof. Przysławski jak i doc. Bolesławska są pod wrażeniem pozytywnych wyników uzyskanych w wyniku przeprowadzonych badań i widzą potrzebę dalszego naukowego poszerzania tematu. Pan profesor ma już bardzo konkretne wizje i tematy dalszych prac. Uważa, że ten temat zasługuje na dalsze badania w celu wykazania, że pozytywne wyniki optymalnych są nie do podważenia (podkreślenie TS). Z szacunku do doktora Kwaśniewskiego całe środowisko optymalnych powinno się zmobilizować w celu pomocy w badaniach naukowych. Doc. Bolesławska, która jest osobą przesympatyczną, przygotowuje pracę habilitacyjną w oparciu o wyniki badań nad optymalnymi, która zaowocuje wydaniem monografii naukowej w ciągu kilku najbliższych miesięcy. Już w tej chwili cząstkowo wyniki pracy publikowane są w światowych czasopismach naukowych. „Widzę, że u optymalnych całkowicie zmienia się metabolizm na poziomie komórkowym i chciałbym się dowiedzieć w jaki sposób. Ponieważ biochemia komórki jest inna przy żywieniu optymalnym, należy być elastycznym w podejściu do norm badań laboratoryjnych u osób żywiących się optymalnie. Normy te powinny być dla optymalnych nieco inne niż dla żywiących się tradycyjnie” – to słowa pana profesora Przysławskiego. Na zakończenie spotkania wręczyłam poznańskim naukowcom materiały od OSO – ostatnie numery naszego czasopisma oraz książkę pana dr. Kwaśniewskiego „Jak nie chorować” – i umawiając się na dalsze kontakty i współpracę opuściłam Katedrę Bromatologii.

Udałyśmy się z Zuzanną do prowadzonej przez nią poznańskiej Arkadii, która mieści się na nowoczesnym osiedlu mieszkaniowym. Ładnie, miło urządzone, z ciekawymi ręcznie malowanymi obrazami na ścianach u dwugabinetowe pomieszczenie jest dobrym miejscem do konsultacji i udzielania zabiegów prądami selektywnymi. Przy kawie ze śmietaną i w obecności optymalnego Tomasza dyskutujemy o życiu poznańskiego środowiska optymalnych. Ciekawą i atrakcyjną formą działalności są zajęcia z Tai –chi prowadzone dla optymalnych przez Tomasza. Jest to w zgodzie z siódmym punktem dziesięciu zasad żywienia optymalnego podanych przez dr. Jana Kwaśniewskiego: Życie bez ruchu nie jest życiem. Gospodarka energetyczna ustroju sprawna w codziennym życiu może zawieść przy dużym obciążeniu fizycznym lub psychicznym. Dlatego należy przygotować organizm do umiejętności nagłego zwiększania energii w przypadku gwałtownego na nią zapotrzebowania przez serce czy mózg poprzez stosowanie w życiu treningu ruchowego. Przy diecie optymalnej wysiłek ten powinien sprawiać przyjemność, zalecany jest większy wysiłek fizyczny trzy razy w tygodniu po godzinie. Poprzez zajęcia Tai –chi poznańscy optymalni realizują zasadę harmonijnego rozwoju ducha i ciała. Po wyjściu z klubu optymalnych udajemy się z Zuzanną na mały poznański rekonesans. W okolicach parku Cytadela w salonie piękności lądujemy… z nogami w akwarium z rybkami Garra Ruffa. Jest to tzw. fish pedicure. Przy okazji miłego relaksu rozmawiamy, zamiast czytać kolorowe czasopisma. O czym plotkują optymalne panie? O prądach selektywnych, o pacjentach, no i o naszych sposobach na urodę, którymi są żółtka, śmietana tłusta, masło, boczek, smalec do wewnątrz, a może i czasami zewnętrznie. O wszystkim, o czym nie piszą w „babskich” gazetach. Następnie spacerujemy (już z idealnie gładkimi stopami) po poznańskim parku w okolicach Cytadeli.

Sobotę spędziłam wspólnie z moją wspaniałą córką Karoliną, spacerując po uroczym rynku oraz starówce i przy okazji zwiedzając poznańskie sklepy. Niedziela 11 marca to dzień spotkania z optymalnymi, co jest powodem, dla którego tu przyjechałam. W urządzonej w secesyjnym stylu kawiarni Rarytas znalazłam się o godzinie 11. Wokół mnie pełna kawiarnia przybyłych gości. Takiej frekwencji życzyłabym na wszystkich zebraniach oddziałów optymalnych. Przyjazne twarze znajomych mi optymalnych ze Słupcy i Ostrowa Wielkopolskiego dodały mi odwagi i rozpoczęłam wykład, po którym dosłownie zostałam zasypana pytaniami z sali.

Żywienie optymalne to sposób pozbycia się chorób, uzyskania zdrowej czynności umysłu, szczupłej sylwetki, bycia nakarmionym i napojonym. Po zastosowaniu żywienia optymalnego zmienia się jakość życia poprzez to, że następują korzystne zmiany w organizmie i czynności umysłu – z chorego, przestraszonego, nieszczęśliwego niewolnika zmienia się w zdrowego, wolnego i szczęśliwego człowieka. Każdy człowiek odżywia się inaczej, ma właściwą tylko sobie przemianę materii. Zatem choroby i zaburzenia czynności organizmu, ponieważ mają swoje źródło w odżywianiu, mogą przebiegać u ludzi w różny sposób. Istnieje nieograniczona liczba chorób i objawów, tak jak istnieje dla każdego człowieka właściwie odmienny model odżywiania. Stąd żywienie optymalne powoduje u różnych osób różne skutki i to w różnym czasie – zależnie od tego jaki wcześniej stosował model żywienia i jak daleki był on od modelu optymalnego. Właśnie o efektach żywienia optymalnego, które są w zdecydowanej większości przypadków korzystne rozmawiałam z zebranymi przez około 2 godziny. Podpowiadam wszystkim, że efekty żywienia optymalnego warto i należy wspomagać stosowaniem prądów selektywnych, które porządkują zaburzenia w polach elektromagnetycznych i zmieniają je na zdrowe. Poprawiają ukrwienie w miejscu przyłożenia, zmieniając w ten sposób na korzyść odżywienie narządów wewnętrznych. Prądy selektywne mogą przynieść stosującym je wiele dobrego i przyspieszyć wyzdrowienie, poprawić ogólną kondycję organizmu. Spotkanie w kawiarni Rarytas z poznańskimi optymalnymi przyniosło mi wiele radości i satysfakcji. Po wykładzie wszyscy zebrani udali się do domów na niedzielny rosół -oczywiście tłuściutki, optymalny – a ja wraz z organizatorami spotkania na miły obiad w restauracji Chłopskie Jadło. Wyjechałam do Częstochowy pełna dobrej, pozytywnej energii płynącej ze spotkania z tutejszym środowiskiem optymalnych i wzbogacona serdecznością i przyjaźnią wszystkich osób, które tutaj spotkałam.

lek. Agata Płowecka
Przewodnicząca Komisji Zdrowia OSO”

Źródło – http://www.optymalni.org.pl/index.php?dzial=gazeta&idart=703

Polecam:

– Jak nie chorować – http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&cat=7

– Jak nie chorować? – http://optymalni.org.pl/sklep/?p=productsMore&iProduct=6

5 Responses to ŻYWIENIE OPTYMALNE – Z wizytą u poznańskich przyjaciół

  1. Renia pisze:

    Piękne… ?

  2. OPTY pisze:

    No tak dla Ciebie pięknie a ja żałuję tylko , że nie mogłem tam być . Tereska i Zuzanna wiedzą dlaczego. Ale fajnie się to czyta.
    Takie małe spostrzeżenie , czyżby Pan Profesor i Pani Docent do tej pory nie zaznajomili się z treścią książki ” Jak nie chorować ” ? – bo takie odniosłem wrażenie , ale pewnie się mylę. Brałem udział we wspomnianym badaniu (wskaźnik – 1.46 – badanie układu kostnego z dłoni – nie pamiętam prawidłowej nazwy tego badania) i rozmawiałem z oboma naukowcami, faktycznie przemili ludzie. Byle starczyło elastyczności.

  3. OPTY , szkoda że „Jak nie chorować?” nie jest obowiązkowym podręcznikiem dla lekarzy…

    Popatrz na współczesną „sztukę kulinarną” – http://biznes.onet.pl/starbucks-przestaje-dodawac-suszone-owady,18491,5109578,1,news-detal ?

  4. Renia pisze:

    Teresa, człowiek nie świnia, wszystko zje… ? i producenci to wykorzystują. Liczy się efekt końcowy, czyli zysk. Dla człowieka efekt końcowy bywa różny, dlatego najlepiej jest jeść jak najmniej przetworzony pokarm. Jak już przetworzony to najlepiej przez siebie… ?

  5. OPTY pisze:

    ” OPTY , szkoda że „Jak nie chorować?” nie jest obowiązkowym podręcznikiem dla lekarzy… ” – T.S.
    —————-
    Ano szkoda. Zastanawiam się tylko , czy w okresie studiów medycznych , czy zaraz po. W pierszym z wymienionych doszłoby do niespotykanych na żadną skalę perturbacji pomiędzy studentami a wykładowcami ,co w wielu przypadkach doprowadziłoby do rozpierduchy tego rodzaju nauki. Drugi przypadek jest nam znany, bo przecież wszyscy lekarze optymalnymi zwani przecież przez trudy w wielu przypadkach błędnej wiedzy medycznej przebrnąć musieli tylko po to by skonstatować ,że to wszystko wiedza fałszywa. Dobrze ,że dokonali autokorekty wiedzy bo przynajmniej jakiś( duży) pożytek z nich jest , co zasługuje na pochwałę i propagację. Podziwiam ich i pozdrawiam ,choć cokolwiek ten typ pozdrowienia jest już dla nas przeżytkiem ale ulegamy tradycji , dobrze że tylko w niewielu istotnych dla zdrowia przypadkach. Tradycyjnie już idąc postępowo, tradycja powinna ulegać modyfikacji szczególnie w przypadkach zdrowia ludzkiego dotyczących.
    ” Jak nie chorować ” spowoduje kiedyś zanik tradycyjnie pojmowanej medycyny i farmacji oraz całych gałęzi społecznej działalności – aktywności ludzi. Ale to musi trochę potrwać. Na razie świadomość nie nadąża nad zachłystem technicznych i technologicznych środków manipulacji i sterowania ludzkimi umysłami oraz intelektualnego wygodnictwa i bełkotu w sprawach dla ludzi najważniejszych. Książka ta jest wizją wybiegającą tak daleko w przyszłość – biorąc po uwagę stan umysłów ,że nie zdają sobie one sprawy z tego ,że posłużę się nowotestamentowym ,” królestwo jest blisko, obok was , na wyciągnięcie reki. „( czy jakoś tak, sorry za niepełność cytatu).
    ” Nie potrzeba więcej czasu jak kilka miesięcy, aby przeciętnego , otyłego ,chorego na różne choroby współczesnego człowieka , o najbardziej patologicznej czynności umysłu, zmienić w człowieka zdrowego, szczupłego, o wysokiej sprawnosci fizycznej i psychicznej, o prawidłowym zdrowym umyśle, o niespotykanej obecnie wśród ludzi zdolności do pracy i wydajności pracy.” – J.K.

Dodaj komentarz