Dostałam mailem:
„European Parliament Committee on Petitions
The Secretariat
Rue Wiertz
B-1047 Brussels
oraz
‚
Petycja
Obywateli UE, stowarzyszeń i organizacji społecznych z Wałbrzycha w sprawie zablokowania niegospodarności i marnotrawstwa, publicznych (krajowych) i unijnych funduszy oraz przekierowanie tych środków finansowych na restrukturyzację Wałbrzycha.
My niżej podpisani członkowie stowarzyszeń, organizacji społecznych min. Realizacji Demokracji, Rodziny i Turystyki, Wałbrzyskiego Inicjatora Referendum, Wałbrzyskiego Ruchu Bezrobotnych, Aktywnej Grupy Lokatorów Mieszkań Zakładowych ZUG WAMAG SA w Wałbrzychu, a przede wszystkim Obywatele Unii Europejskiej, Ludzie Dobrej Woli, Mieszkańcy Wałbrzycha wnosimy o zablokowanie niegospodarności i marnotrawstwa krajowych i unijnych funduszy, które mają być przeznaczone na realizację następujących projektów:
· Starej Kopalni w Wałbrzychu – 52,6 mln zł w tym 35,8 mln zł z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego.
· Remont III piętra zamku Książ w celu utworzenia centrum kongresowo-turystycznego – 17,8 mln zł w tym 9,6 mln z funduszy Unii Europejskiej.
· Budowa szpitala pulmonologicznego w Wałbrzychu – 14 mln zł.
· Razem daje to kwotę 84,4 mln zł.
Wnosimy, aby wskazana kwota tj. 84,4 mln. zł została przekierowana na restrukturyzację Wałbrzycha a przede wszystkim na:
· Dokończenie budowy obwodnic Wałbrzycha.
· Odbudowę, remont i modernizację budynków i mieszkań komunalnych w Wałbrzychu.
Jednocześnie w trybie dostępu do informacji publicznej domagamy się podania nazwisk osób, które w październiku 1990 roku podpisały porozumienie, oznaczające likwidację wałbrzyskich kopalń węgla kamiennego. W takim samym trybie domagamy się podania nazwisk osób, które podjęły decyzję o zniszczeniu szybu Kopernik.
Realizacji tego ostatniego postulatu oczekujemy od premiera polskiego rządu Pana Donalda Tuska, który nadto powinien skierować sprawę rażącej niegospodarności do zbadania przez organa ścigania.
Uzasadnienie
Projekt Stara Kopalnia budzi w Wałbrzychu liczne kontrowersje i min. mieszkańcy Wałbrzycha wypowiadają się na ten temat na forum internetowym Gazety.pl, do którego podajemy link:
http://forum.gazeta.pl/forum/w,168,122061375,,Stara_Kopalnia_8211_pomnik_glupoty_.html?v=2 Przedmiotowy projekt od samego początku nie spełniał żadnych warunków do tego, aby można było mówić o racjonalnym wykorzystywaniu środków. O realizację tego projektu zabiegli miejscowi działacze partyjni Platformy Obywatelskiej w tym posłanka PO Pani Katarzyna Izabela Mrzygłocka, która ściągnęła do Wałbrzycha Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Pana Bogdana Zdrojewskiego. Minister Zdrojewski odmówił realizacji projektu pod nazwą Stara Kopalnia, który w tym czasie miał spełniać głównie funkcję muzeum, oraz z tego względu, że budowle pokopalniane były zdewastowane i posadowione są na terenie, gdzie występuje silne oddziaływanie tzw. szkód górniczych.
Racjonalna decyzja o odmowie realizacji projektu, nie zniechęciła wym. działaczy PO, którzy szukali innej możliwości, aby zrealizować przede wszystkim zamierzenie zdobycia środków finansowych z Unii Europejskiej. Faktyczna sytuacja wym. obiektów uległa jeszcze pogorszeniu, ale zastosowano tu odpowiednie działania PR i projekt Stara Kopalnia został Parkiem Wielokulturowym, który oprócz funkcji muzealnej przewiduje utworzenie klubu muzycznego, centrum ceramiki unikatowej i siedziby dla zespołu pieśni i tańca. Tym razem kolejna „gospodarska” wizyta, która zakończyła się przyjęciem w zamku Książ oznaczała zwrot sytuacji i przyznanie dużej sumy ze środków UE na realizację fikcyjnego i mało prawdopodobnego w realizacji projektu.
Wnosimy o zablokowanie wskazanych środków na realizację projektu Stara Kopalnia, ponieważ jest to projekt nierealny, niemożliwy do zrealizowania i podjęcie jego realizacji będzie oznaczać wyrzucenie tych pieniędzy w przysłowiowe błoto, natomiast można te środki wykorzystać na inny cel, który tutaj wskazujemy.
Za realizacją zgłaszanego przez nas postulatu przemawiają niżej przedstawione fakty oraz załączone do petycji dowody tj. filmy:
· Budowle objęte projektem pn. Stara Kopalnia są w większości w katastrofalnym stanie technicznym albowiem ich dewastacja trwa od ponad 20 lat. Jak to faktycznie wygląda, można przekonać się oglądając załączony film pt. „Stara Kopalnia” – załącznik nr 1.Wym. film dostępny jest również w serwisie You Tube: http://www.youtube.com/watch?v=1Dgdc8P___4
„Czyste żywe złomowisko” to jest cytat redaktora Lecha Przychodzkiego, który w pełni oddaje to, co tam jeszcze pozostało. Ruina grożąca w każdej chwili zawaleniem lub inną katastrofą i ten opis również tu pasuje.
· Brak dokumentacji technicznej, a w szczególności ekspertyz, czy na tym terenie można prowadzić jakąkolwiek inwestycję oraz brak faktycznego kosztorysu wym. projektu z uwzględnieniem podstawowego pytania, czy ta inwestycja jest ekonomicznie opłacalna?
· Projekt Stara Kopalnia realizowany będzie na terenie objętym występowaniem szkód górniczych, które w znacznym stopniu przyczyniły się do dewastacji znajdujących się tam budowli. Ze względów bezpieczeństwa w pobliżu wym. obiektu jeszcze do niedawana obowiązywał zakaz ruchu turystycznego wydany przez inspektora nadzoru budowlanego. Teraz okazuje się, że teren, gdzie występują i faktycznie są szkody górnicze będzie miejscem, gdzie będą organizowane imprezy masowe a wcześniej na teren wjadą ciężkie maszyny budowlane i rzekomo nic złego się nie wydarzy. Względy bezpieczeństwa i rozsądek przeczą takiemu stanowisku, które nie uwzględnia oczywistych faktów i w przypadku potwierdzenia naszej tezy i wystąpienia jakiegoś wypadku lub nawet katastrofy obiekt zostanie bezwzględnie zamknięty natomiast zainwestowane środki przepadną.
· Dewastacja obiektu, szkody górnicze, brak dokumentacji to nie wszystkie słabe punkty tego projektu, ponieważ wręcz fikcyjnym okazuje się także kadra zarządzająca tym projektem. Dyrektorem Parku Wielokulturowego jest Pan Kazimierz Szewczyk, który nie daje żadnej gwarancji powodzenia tego projektu i aby oszczędzić zbędnej krytyki jego osoby to przedstawiamy wywiad z nim, który mówi sam za siebie – załącznik nr 2. Link do strony internetowej:
http://www.viddler.com/explore/tvwalbrzych2/videos/131/· Drugim managerem tego projektu a zarazem pełnomocnikiem Prezydenta Miasta Wałbrzycha został Pan Roman Szełemej, lekarz, specjalista kardiolog, miejscowy prominentny działacz Platformy Obywatelskiej. Pan Szełemej wsławił się min. tym, że wykorzystał zajmowane stanowisko tj. zastępcy dyrektora szpitala i 23 listopada 2010 r. wysłał do mieszkańców list agitacyjny, w którym bezpodstawnie chciał skompromitować drugiego lekarza, czym naruszył zasady etyki lekarskiej i działał w interesie prywatnym dla uzyskania mandatu radnej dla swojej żony – Wałbrzyszanie jednoznacznie ocenili ten list, jako paszkwil. Wym. osoby nie mają żadnych kwalifikacji ani uprawnień do prowadzenia tak dużego i poważnego projektu, zwłaszcza, że chodzi tu o tereny pokopalniane, natomiast ich zatrudnienie wskazuje tylko na to, że pieniądze w tym środki unijne zostaną zmarnowane lub zostaną wykorzystane do realizacji innych celów tj. zarobkowych dla firm i przedsiębiorstw związanych z PO, co zresztą pokazują przykłady inwestycji realizowanych na terenie Wałbrzycha. Wnosimy o skontaktowanie się w tej sprawie ze Stowarzyszeniem Gmin Górniczych w Unii Europejskiej.
· Poważne wątpliwości budzi również tryb podejmowania decyzji w sprawie projektu Stara Kopalnia. Tutaj przypominamy, że na początku minister Zdrojewski odmówił finansowania tej inwestycji ze względu na znaczny stopień zrujnowania wym., budowli, szkody górnicze itd. Sytuacja faktyczna nie zmieniła się, ale zmienił się kontekst i PR oraz „gospodarskie” przyjęcie na salonach w zamku Książ, gdzie zapadła decyzja pozytywna, którą oparto tylko na podstawie oszacowania kosztów, ponieważ faktyczne projekty i kosztorysy dopiero są opracowywane, natomiast dalej pomija się wykonanie ekspertyz w zakresie szkód górniczych, które jeżeli byłyby wykonane to realizacja projektu zostałaby wykluczona i ekonomicznie nieuzasadniona.
· Na koniec warto podnieść argument, który zgłaszają Wałbrzyszanie, którzy nie wyrażają zgody na marnowanie, trwonienie publicznych pieniędzy, które są potrzebne dla Wałbrzycha na wskazane w tej petycji inwestycje, które są absolutnie niezbędne i priorytetowe.
Kolejny projekt z wykorzystaniem funduszy z Unii Europejskiej, który oburza Wałbrzyszan to remont III piętra zamku Książ w celu utworzenia tam centrum kongresowo-turystycznego. Oburzające dla Wałbrzyszan jest to, że angażowane są tam publiczne w tym unijne środki na inwestycję, która docelowo będzie przekazana prywatnemu dzierżawcy. Skandaliczne jest to, że gmina Wałbrzych przeznaczyła drastycznie niskie środki, które są konieczne do prowadzenia remontów walących się zasobów komunalnych gminy natomiast angażuje środki bez ograniczeń na inwestycje de facto prywatne. Aby obraz tej „farsy” był pełny to należy podać tu informacje, że wszystkie te wym. zadania gmina Wałbrzych realizuje przy pomocy bieżących kredytów, co wkrótce przesądzi o tym, że gmina Wałbrzych znajdzie się w sytuacji zapaści finansowej. Gmina Wałbrzych nie posiada udziału własnego na realizacje tego i pozostałych przedsięwzięć a zamierza na ten cel wziąć kredyt i kolejny raz zadłużyć mieszkańców miasta Wałbrzycha. Gmina Wałbrzych jest w chwili obecnej tak zadłużona, że może stać się nie wypłacalna i to niebawem.
Podpisani niżej mieszkańcy Wałbrzycha protestują i wnoszą o zablokowanie tych środków, ponieważ taka inwestycja tj. centrum kongresowo-turystyczne może i powinno być realizowane ze środków inwestora prywatnego. Oburzenie mieszkańców Wałbrzycha byłoby jeszcze większe, gdyby mieli wiedzę, że na remont kominków, sufitów, ścian, na nagłośnienie, czy na system tłumaczeń symultanicznych albo na sprzęt multimedialny do zamku są pieniądze, natomiast na remonty cieknących dachów budynków komunalnych nie ma i na taki remont trzeba czekać nieraz wiele lat, a okres oczekiwania z roku na rok zostaje oddalony na kolejny bliżej nieokreślony termin.
Warto też wspomnieć, że nieprzestrzegane są prawa rodzin wielodzietnych, osób niepełnosprawnych do posiadania dachu nad głową, którzy mieszkają w warunkach uwłaczających godności i bezpieczeństwu człowieka i tylko po to, aby zapewnić spełnienie bardzo drogich zachcianek grupy funkcjonariuszy publicznych, ich rodzin i znajomych, którzy z racji pełnienia funkcji zarabiają ogromne pieniądze kosztem Skarbu Państwa, majątku gminy i mieszkańców miasta Wałbrzycha.
Prezydent Piotr Kruczkowski i Gmina Wałbrzych dobrowolnie nie chcą naprawić szkody, które ponieśli lokatorzy mieszkań zakładowych ZUG WAMG oddanych dwukrotnie do dwóch różnych podmiotów gospodarczych o nazwie Wałbrzyskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego sp. z o.o., która stanowi własność prywatną kilku osób pod pozorem i szyldem Fundacji Wałbrzych 2000.
Oficjalny brak środków nie jest przeszkodą dla kolejnej inwestycji, którą oferują Wałbrzyszanom działacze partyjni PO. Budowa szpitala pulmonologicznego w Wałbrzychu jest przykładem takiej inwestycji, gdzie w służbie zdrowia praktycznie tnie się środki na wszystko, nawet lekarze specjaliści i przychodnie specjalistyczne pozostają bez podpisanych kontraktów z NFZ i pacjenci sami muszą finansować swoje leczenie, natomiast, jeżeli o środki zabiega prominentny działacz PO to środki znajdują się mimo braku uzasadnienia na ich wydatkowanie. Budowa szpitala pulmonologicznego jest tu dobrym przykładem, gdzie 14 mln złotych zostanie wydane na wskazany cel, który tak uzasadnia sam wnioskodawca tj. wcześniej wym. lekarz specjalista kardiolog Pan Roman Szełemej cyt. „dla kilku jeszcze żyjących górników”. Przy tej okazji warto podać wszystkie funkcje, które pełni wym. lekarz, mianowicie jest on: zastępcą dyrektora ds. medycznych szpitala im. dra Sokołowskiego w Wałbrzychu, gdzie pełni również funkcję ordynatora oddziału kardiologicznego, trzecia funkcja to pełnomocnik zarządu województwa dolnośląskiego ds. polityki zdrowotnej, czwarta funkcja to pełnomocnik prezydenta miasta Wałbrzycha ds. projektu Stara Kopalnia i piąta funkcja to prywatna praktyka lekarska w przychodni Medic. W Wałbrzychu takie zjawisko nazywane jest „Człowiek Orkiestra”. Rzeczywiście jest to kolejny skandal, ponieważ oznacza to, że decyzje o wydatkowaniu środków podejmowane są nie według potrzeb, ale zapadają według kryterium, kto jest wnioskodawcą. Na uwagę zasługuje fakt, że Pani Ewa Kopacz Minister Zdrowia także była gościem na salonach w zamku Książ, a to oznacza, że również ten projekt może liczyć na pozytywne rozpatrzenie. Wałbrzyszanie mają na ten temat zupełnie inne zdanie i swoje zastrzeżenia opisują na forum internetowym Gazety.pl w wątku „Patologie w szpitalu Szełemeja”: Link do wym. strony:
http://forum.gazeta.pl/forum/w,168,107603607,,Patologie_w_Szpitalu_Szelemeja.html?s=3&v=2 Reasumując ten wątek, na pewno jest tak, że obecnie w Wałbrzychu Szpital Pulmonologiczny nie jest pierwszą potrzebą, natomiast w związku z zapowiadaną prywatyzacją szpitala taka decyzja jest tym bardziej przedwczesna i kontrowersyjna, ponieważ po raz kolejny oznacza przepływ środków publicznych do sektora prywatnego, ale to jest domena działania PO.
W związku z powyższym wskazane środki tj. 84,4 mln. zł powinny być przekierowane na restrukturyzację Wałbrzycha, która jest powinnością rządu, ponieważ została zagwarantowana przez wcześniejsze rządy RP, które niestety nie wywiązały się do końca z realizacji tego zamierzenia. Restrukturyzacja Wałbrzycha mimo gwarancji rządowych nie została zrealizowana i teraz jest okazja przynajmniej w części ją dokończyć i to właśnie Wałbrzyszanie wskazują środki, które mogą być na ten cel wykorzystane. Ponieważ w grę wchodzą tu środki unijne to właśnie Unia Europejska powinna dopilnować tego, aby wym. tu środki finansowe nie zostały zmarnowane lub nie zostały skierowane do sektora prywatnego.
Wałbrzyszanie i Wałbrzych oczekują pomocy, z jednej strony władz RP i z drugiej ze strony Unii Europejskiej, ponieważ obie wym. strony skierowały określone środki do Wałbrzycha, ale jak okazało się na niewłaściwe projekty i cele.
Z tego też powodu środki te powinny pozostać w Wałbrzychu, ale powinny zostać przekazane na dwa podstawowe zadania, które są w tej chwili najpilniejsze dla Wałbrzycha.
Pierwsza sprawa to dokończenie budowy obwodnic Wałbrzycha. Ta sprawa również obciąża PO a szczególnie obecnego włodarza miasta Wałbrzycha, którego nazwiska nawet nie warto tu podawać, ponieważ to on przyczynił się do zatrzymania realizacji tego projektu swoją decyzją o zmianie kolejności realizacji obwodnic tj. wschodniej i zachodniej. Pan Piotr Kruczkowski prezydent miasta Wałbrzycha jest odpowiedzialny nie tylko za to, ale również przede wszystkim za upadek wizerunku miasta nie tylko w Polsce, ale również za granicą RP, gdzie Wałbrzych określany jest, jako miasto „specjalnej troski”. Afery min. związane z pustostanami i odcinaniem prądu i wody kobietom z dziećmi, korupcji politycznej, w tym mieści się także „taczka dla senatora Ludwiczuka” za zniszczenie wałbrzyskiej koszykówki oraz przede wszystkim przestępstwa wyborcze w czasie ostatnich wyborów samorządowych – to wszystko obciąża konto wymienionego działacza PO. Struktury tej partii w okręgu wałbrzyskim zostały rozwiązane, ale główny odpowiedzialny za taki patologiczny stan rzeczy nie poniósł żadnych konsekwencji, nawet politycznych a stało się to za sprawą jego protektora tj. Pana Jacka Protasiewicza europosła, która stwierdził, że „zaufanie do nie niego (Kruczkowskiego) nie zostało zachwiane” i „w tej sprawie (Kruczkowski) ma status poszkodowanego, a nie podejrzanego. Jest ofiarą, a nie współsprawcą”.
W tym miejscu warto zadać proste pytanie, dlaczego osoba, która jest ewidentnie odpowiedzialna za wszystko, co się dzieje w Wałbrzychu nie ponosi odpowiedzialności a nawet ze sprawcy przypisuje się jej rolę pokrzywdzonego? Odpowiedź jest zawarta w tej petycji, dzieje się tak, dlatego, że działacz ten jest gwarancją realizacji wym. projektów a z tym związanych przepływów środków finansowych ze strony publicznej do sfery prywatnej i to determinuje wszystko i o to tu w tej sprawie chodzi i dlatego sprawa ta sięga do Parlamentu Europejskiego i bierze w niej udział europoseł, który ma za zadanie odwrócić uwagę od głównego gwaranta w sumie podejrzanych interesów.
W taki scenariusz dobrze wpisuje się miejscowy wymiar sprawiedliwości, który przeciąga w czasie rozpoznanie protestów wyborczych, nie dopuszcza istotnych dowodów, nawet tych, które zgromadziła prokuratura i tu również cel jest jasny, utrzymać dotychczasowe status quo, mimo, że oznacza to sprawowanie władzy przez osoby, które nie mają mandatu społecznego do jej sprawowania. Patologiczny stan wym. aparatu wymiaru sprawiedliwości będzie przedmiotem kolejnej petycji, która pokaże jego prawdziwe oblicze i w chwili obecnej gromadzimy materiały na ten temat.
Wracając do konieczności budowy obwodnic to uzasadnienie jest tu oczywiste, Wałbrzych jest miastem nieprzejezdnym, zakorkowanym i wystarczy jedna stłuczka, czy np. opady śniegu, a miasto zostaje zablokowane, czego zresztą często Wałbrzyszanie doświadczają, stojąc w gigantycznych korkach. Nie tylko Wałbrzyszanie oczekują budowy obwodnicy, ale jest to również w interesie firm a zwłaszcza tzw. Strefy Ekonomicznej, gdzie bezkolizyjny dojazd jest szczególnie ważny i od dawna wyczekiwany. Budowa wałbrzyskich obwodnic jest ujęta w bliżej nieokreślonym planie budowy i taki stan wynika z braku środków na ten cel Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad i jeżeli Wałbrzych otrzyma na ten cel dofinansowanie, o co wnosimy to ten gordyjski węzeł może zostać rozwiązany i obwodnice zostaną dokończone i zniknie w naszej ocenie największy problem tego miasta.
Drugi poważny problem Wałbrzycha to zrujnowane budynki i mieszkania wchodzące w skład zasobów komunalnych gminy. Jest to nie mniej ważna sprawa dla Wałbrzyszan, którzy nie mogą się doczekać remontów swoich domów i mieszkań. Opóźnienia w realizacji tego zamierzenia są wieloletnie i wyniknęły również z tego, że po likwidacji kopalń Wałbrzych pozostawiono samemu sobie a bez dopływu środków i przy występujących szkodach górniczych budynki komunalne popadły prawie w całkowitą ruinę. Jak to wygląda to również można się przekonać, oglądając załączony film „Ruiny Wałbrzycha”- załącznik nr 3, który pokazuje rudery i ruiny znajdujące się nawet w centrum miasta i widok ten można określić, jako typowo „powojenny”. Film dostępny jest również w Internecie na stronie:
http://www.youtube.com/watch?v=3xUCqRoO7n0Oczywiście obecne władze Wałbrzycha mają tu swój wkład i udział, ponieważ od wielu lat nie został opracowany i wdrożony plan mający na celu poprawę sytuacji w zakresie budownictwa mieszkaniowego. Wałbrzych to miasto pustostanów, które można zlokalizować prawie w każdym zakątku miasta a poznać je można po zamurowanych lub pozabijanych oknach lub brudnych szybach w oknach bez firanek. Skandaliczne jest to, że takich mieszkań są setki a może nawet tysiące i gmina ich nie remontuje, co powoduje, że popadają w jeszcze gorszą ruinę i wiele z tych mieszkań dzisiaj jest już w takim stanie, że przypominają rudery, które nadają się tylko do rozbiórki. Według obecnych władz miasta taki stan wynika z braku środków finansowych na remonty, czy modernizację zasobów komunalnych gminy. Tutaj warto przytoczyć kolejną smutną statystykę, w której Wałbrzych drugie miasto, co do wielkości na Dolnym Śląsku wiedzie prym i w 121 budynkach lokatorzy nie mają ubikacji, a w części nawet nie mają jej na zewnątrz posesji i np. mieszkańcy dzielnicy Sobięcin w przypadku potrzeby korzystają z toalet w pobliskiej galerii handlowej Victoria. Nas taki stan zawstydza, że rozdaje się na prawo i lewo pieniądze publiczne, które są często marnowane i nawet nikt nie ponosi z tego tytułu żadnych konsekwencji, natomiast tak ważne sprawy jak podstawowe potrzeby mieszkańców od wielu lat nie mogą doczekać się realizacji.
Według naszej opinii, remont, odbudowa i modernizacja budynków i mieszkań komunalnych w Wałbrzychu to w chwili obecnej podstawowa sprawa do załatwienia i nie można z jej realizacją zwlekać. Za skandaliczne można uznać fikcyjne programy rewitalizacji, które zawsze dotyczą centrum Wałbrzycha, natomiast w pozostałych dzielnicach nie robi się nic. Realizacja takich rzekomych działań oznacza tylko jedno, remont fasad budynków, natomiast wszystkie problemy w tym cieknące dachy, nieszczelna stolarka okienna, zapchane kanalizacje, nieczynne instalacje i śmierdzące korytarze pozostają nieruszone i skutek tego jest oczywisty – sypią się i odpadają płatami tynki nowo wyremontowanych rewitalizowanych w taki sposób elewacji, co również pokazuje załączony film. Bardzo niepokojącym zjawiskiem jest również brak perspektyw i szans dla ludzi młodych, którzy zmuszeni są do grzebania po śmietnikach, czy kontenerach z odzieżą, co również widać na załączonym filmie.
Determinacja Wałbrzyszan narasta i 4 marca br. zaprotestowali, pokazali tej rzekomej elicie, a właściwie według nich „korupcyjnej koterii”, co o nich myślą. Pokazuje to kolejny film pt. „Bal Korupcyjny w Książu w Wałbrzychu” – załącznik nr 4.
http://www.youtube.com/watch?v=QHlLaasVJnAW Wałbrzychu ujawniło się kolejne niepokojące zjawisko mianowicie alians biznesu, urzędników, policji i Kościoła Katolickiego.
Ostatnia sprawa naszej petycji również jest bardzo ważna albowiem chodzi o odpowiedzialność, sprawiedliwość, ale także o pamięć tych wszystkich, którzy zostali skrzywdzeni i oszukani przez polski rząd i grupę sprzedawczyków, którzy zaprzedali i pozwolili na zniszczenie majątku narodowego, którego wartość sięgała wielu miliardów złotych.
W październiku 1990 roku w Warszawie, podpisano porozumienie między stroną rządową i przedstawicielami górniczej „Solidarności” z Wałbrzycha. Według zawartych w nim zapisów ustalono, że zostanie przeprowadzona restrukturyzacja regionu wałbrzyskiego, połączona z likwidacją miejscowych kopalń węgla kamiennego. W trybie dostępu do informacji publicznej domagamy się podania nazwisk wszystkich osób z wyszczególnieniem zajmowanych stanowisk, czy funkcji, którzy podpisali ten haniebny dokument. Prosimy o przesłanie kopii tego dokumentu, ponieważ po oprawieniu przekażemy go do muzeum Starej Kopalni, gdzie powinien znaleźć swoje miejsce.
W marcu 1990 roku, zapadła decyzja o zaprzestaniu prac przy budowie nowoczesnego szybu „Kopernik” na terenie wałbrzyskiej kopalni „Victoria”. Wartość całego związanego z wym. szybem przedsięwzięcia, według cen obowiązujących w 1986 roku wynosiła ponad 20 mld złotych i na klika miesięcy przed oddaniem tej inwestycji do użytku zapadła decyzja o likwidacji wałbrzyskiego górnictwa. Nikt nie poniósł odpowiedzialności oraz nie został ukarany za tę rażącą niegospodarność. W trybie dostępu do informacji publicznej domagamy się podania nazwisk osób, które podjęły decyzję o zniszczeniu szybu Kopernik, tj. o jego fizycznej likwidacji.
Według naszej opinii osoby, które podjęły decyzję o likwidacji wałbrzyskich kopalń a zwłaszcza zdecydowały o likwidacji szybu Kopernik powinny zostać pociągnięte do odpowiedzialności karnej i odpowiedzieć za przestępstwo gospodarcze mające skutki znacznych rozmiarów. Od premiera polskiego rządu oczekujemy, aby nadał tej sprawie odpowiedni bieg, natomiast w przypadku odmowy sami podejmiemy stosowne działania. Rozliczenia z przeszłością domagają się mieszkańcy Wałbrzycha, którzy do dzisiaj ponoszą skutki tych haniebnych, bezzasadnych i bezpodstawnych decyzji.
Funkcjonariusze publiczni związani z wymienionymi projektami wprowadzają w błąd polskie i unijne instytucje, bowiem projekty te nie zostaną zrealizowane z uwagi na wym. w petycji uwarunkowania. Gmina Wałbrzych faktycznie nie posiada środków, aby zapewnić niezbędny do realizacji własny udział i środki na ten cel zamierza pozyskać zaciągając kolejne kredyty, co w konsekwencji dorowadzi do zapaści finansowej gminy. Będziemy przeciwdziałać i zaskarżać uchwały Rady Miasta, które będą zezwalały na zaciąganie kredytów na bieżące zadania i które będą służyły uzupełnianiu w ten sposób wkładu własnego w unijne projekty, zwłaszcza, że ma się to odbyć kosztem dobra, życia i bezpieczeństwa mieszkańców miasta Wałbrzycha. Na uwagę zasługuje również fakt, że wym. projekty w żadnym razie nie są zadaniem własnym gminy i chodzi tu głównie o przepływ środków finansowych ze strony publicznej do sfery prywatnej, na co Wałbrzyszanie nie wyrażają zgody i wnoszą o przekierowanie tych środków na wskazane zadania, które związane są z sektorem publicznym i które są obowiązkiem i zadaniem władz publicznych.
Z uwagi na powyższe wnosimy jak na wstępie.
Wyrażamy zgodę na jawne rozpatrywanie naszej sprawy oraz zgadzamy się na rejestrację naszych nazwisk w rejestrze publicznym, dostępnym w Internecie.
Z poważaniem
Stowarzyszenie Wspierania Osób Pełnomocnik Realizacji Demokracji
Niepełnosprawnych, Przewlekle Chorych
I Wspierania Turystyki „Rodzina i Turystyka”
z/s w Rybnicy Leśnej
mgr inż. Zbigniew Durkalec mgr Ryszard Dudek
Wałbrzyski Inicjator Referendum Wałbrzyski Ruch Bezrobotnych
mgr inż. Grażyna Durkalec
Aktywna Grupa Lokatorów Mieszkań Zakładowych ZUG WAMAG SA w Wałbrzychu i Ludzie Dobrej Woli, Mieszkańcy Wałbrzycha:
Dokument nadto podpisało 44 Wałbrzyszan i jego wysłanie zostało ogłoszone publicznie:
http://www.youtube.com/watch?v=KPbJ3V-4Kj4
Wyk. 3 egzempl.
Egz. nr 1- 2 – adresaci
Egz. nr 3 – a/a
Załączniki:
Nr 1 – Film pt. „Stara Kopalnia”
Nr 2 – Wywiad z Kazimierzem Szewczykiem Dyrektorem Starej Kopalni
Nr 3 – Film „Ruiny Wałbrzycha”
Nr 4 – Film pt. „Bal korupcyjny w Książu w Wałbrzychu” ”
‚
Polecam również: pytania z Elbląga – http://razemztoba.pl/index.php?NS=srodek&nrartyk=6212
‚
Mieszkałem w Wałbrzychu kilka lat i interesuje mnie zagadnienie. Jest tak dużo materiału, że nie jestem w stanie szybko przejrzeć, napiszę tylko kilka słów. Nie mam pełnego zaufania do twórców tego dokumentu, bo podejrzanie o wszytko co złe obwiniają PO, to nieco dziwne, bo degradacja Wałbrzycha to proces nawet wielopokoleniowy. Wkleję fragment mojego starego tekstu na temat nawet znów aktualny (narodowość śląska i spis powszechny) i odczucia, bo tam wyróżniłem Wałbrzych jako bardzo ciekawy element socjalno-polityczny. Widać, że jednak się coś zmieniło, do władzy dołączono KK, a ja tego wpływu kiedyś nie widziałem w ogóle.
Łatwo zauważyć ogromne różnice między Śląskiem Dolnym a Górnym (rozciągającym się mniej więcej od Brzegu do Katowic). Do 1945 roku Dolny Śląsk był zamieszkały przez potomków kolonizatorów, sprowadzonych przez Vogta Bartolda, „lekko” pomieszanych z żyjącymi kiedyś na tych terenach Słowianami. Po wojnie wysiedlono praktycznie kompletnie ludność o korzeniach niemieckich i zasiedlono „ziemie obcyckane” (określenie używane przez autochtonów) dość barwną mieszanką etniczną: Repatrianci z „za Buga”, Borysławiacy jako oddzielna formacja, repatrianci z Westfalii, Belgii i Francji (przeważnie górnicy) oraz ludzie z Polski centralnej, którzy chcieli sobie nieco zmienić życie (podwyższyć standard). Dla przykładu Lwów przeniósł się do Wrocławia – przynajmniej inteligencja, tak powstał polski Uniwersytet Wrocławski.
Szczególnie ciekawym eksperymentem etnograficznym był Wałbrzych, gdzie do wszystkich w/w grup etnicznych doszlusowali jeszcze Żydzi oraz resztki Niemców. Mówię o ciekawej konstelacji gdzie, będąc Górnoślązakiem, nie odczuwałem żadnej dyskryminacji, która towarzyszyła mi całe późniejsze (i wcześniejsze) życie na Opolszczyźnie. Symbioza tak licznych grup na zasadzie nieagresji i w miarę sprawiedliwego podziału stanowisk partyjnych i administracyjnych jest ewenementem pewnie na skalę światową i na pewno zasługuje na badanie przez historyków i przedstawicieli pokrewnych gałęzi nauki, a nie odczucia narodowe bliżej nie sprecyzowanych Ślązaków.
Na razie tyle!
” Wałbrzychu ujawniło się kolejne niepokojące zjawisko mianowicie alians biznesu, urzędników, policji i Kościoła Katolickiego. ” – z poprzedniego wpisu T.S.
———-
To jest właśnie GRUPA TRZYMAJĄCA WŁADZĘ
Tak dzieje się na terenia całej Polski to właśnie grupy ,zawody , ludzie z kasą + administracja Krk to jest zguba naszego kraju. To swoisty pakt z diabłem. Tam licza się tylko interesy, pieniądze dobra materialne , posiadłości. Z demokracją to ma tyle wspólnego co inkwizycja z chrystianizacją . Ludzie dla tych potworów w ludzkiej skórze to materiał do przerobu na parobów .
Potrzeba takich inicjatyw oddolnych wszędzie aby przywrócić normalność , o ile jeszcze ktoś pamięta i wie na czym to w ogóle polega.
Polska obłędem stoi.
Katastrofa ante portas.
Do Antoniusa 1
ja do Ciebie tez nie mam zaufania . natomiast zadziwia mnie fakt iz zwracamy uwagę na wązne kwestie a Ty tylko bronisz PO.
Piszemy o PO bo nie udawaj że nie wiesz jak PO onstawia stanowiska.
pan szełemej też wstąpił do PO i w jakim celu ?
Nie intersuje Ciebie fakt iz Kruczkowski i radniz PO zadłużają cały czas Wałbrzych.
A Wałbrzyska Specjalna Strefa Ekonomiczna ?
Trudno jest porównać Dolny Śląsk z Górnym Sląskiem.
Proszę zadać konkretne pytania związane z przesdtawianymi przez nas zarzutami a odpwiemy.
A może poda;ismy nieprawdziwe fakt ? jeżeli trak to jakie ?
A takie pisanie o zaufaniu przypomina mi metody policyjne , brak dyskusji o faktach a o osobach .
Do Antoniusa !
Proszę przeczytać dokładnie całą petycję .
Chyba zostałem źle zrozumiany. W ogóle nie interesują mnie rozróby polityczne, w Wałbrzychu też. Ja mogę tylko powiedzieć coś o moich odczuciach, gdy mieszkałem w Wałbrzychu (0d 1959 do 1962) Miałem tam wspaniałych przyjaciół z różnych stron świata, repatriantów, Polaków z centralnej Polski i ze wschodu, Żydów, tylko nie spotkałem w mym otoczeniu Niemców, ale wiem, że byli. Władze Wałbrzycha mnie nie interesowały, jedyna osoba, z którą miałem kontakt, to inspektor szkolny, który starał się dla mojej rodziny o mieszkanie. Na ten temat mógłbym opowiedzieć tomy. Mieszkałem na strychu szkolnym z żoną i 14-dniowym dzieckiem. Żona nie dostała urlopu macierzyńskiego, bo miała zatrudnienie od 16. 08. a dziecko urodziło się 15.08, o jeden dzień za wcześnie. Dziś nie dałbym się tak wykiwać, ale to były inne czasy. W Wałbrzychu nagminnie dzicy lokatorzy zajmowali lokale oficjalnie wolne. Dostałem kolejno kilka przydziałów. Gdy poszedłem do dwóch lokali na Sobięcinie, to przywitano mnie siekierą. Spałem więc na zimnym strychu, obok sterty starych haseł o Stalinie i gratów szkolnych. Jedną komórkę ogrzewaliśmy nielegalnie prądem z korytarza szkoły, bo październik był już bardzo zimny i dziecko z żoną marzły. Wtedy przyszedł inspektor i widział mizerię. Mogłem dostać nowe mieszkanie, domek, na Piaskowej Górze, ale dopiero w grudniu. Nie mogliśmy czekać i znalazło sie małe mieszkanie na Nowym Osiedlu w Rusinowej. Początek był makabryczny. Budownictwo socjalistyczne, żaden piec nie działał, w kaflowych dziury , że pięść wchodziła, a w przewodzie kominowym pieca kuchennego budowlańcy „zapomnieli” kilka cegieł. Mleko podgrzaliśmy dziecku nad świecą, bo ani gazu, ani prądu nie było. Podłączono dopiero, gdy wszyscy lokatorzy zamieszkali. Dzisiejsza młodzież umarłaby już, a myśmy to przeczekali i dalej sobie chwalili mieszkanie przy pięknym parku i po poprawkach niedoróbek. W szkołach miałem tzw. trzy „gole” etaty i nie interesowałem się polityką, partią itp. pierdołami. Teraz macie całą paletę partyjną i takich polityków jak nam pokazano w TV. Pisałem o ograniczonym zaufaniu do twórców petycji, bo te same zjawiska były zapewne u was przed powstaniem PO, gdy Tusk jeszcze koszulkę w zębach trzymał. Podejrzane jest trochę dwukrotne występowanie tego samego nazwiska, czy ta petycja to przedsiębiorstwo rodzinne? Wtedy jakoś się ludzie łaknący władzy dogadywali, dyskretnie, my mieliśmy to w d… i się nie interesowali władzami. Żyło się nam nie najgorzej, zaopatrzenie w Wałbrzychu było doskonałe jak nigdzie indziej. zakłady i kopalnie funkcjonowały, koksownie truły, wszystko było normalnie. Nie wiem jak wygląda teraz, gdy Wałbrzych nie jest już górniczy, macie pewnie inne problemy. Pomawiacie mnie o miłość do PO i obronę tejże partii. Mnie żadna partia nie interesuje, ale jedną się brzydzę, z prezesem na prochach, który zresztą mnie też nie kocha pomawiając o organizację V kolumny, a ja mam w domu kino domowe o standardzie Dolby 7.1 (8 kolumn), tylko niestety nie mam nagrań, to są moje aktualne zmartwienia. Mam tylko sentyment do Wałbrzycha i miłe wspomnienia z młodości i to z kilku powodów, nawet poufnych. Życzyłbym Wam, aby miasto nie umarło, było porządnie zarządzane itd. , ale zbyt głęboko w to nie wierzę, że Wasza petycja odniesie skutek.
A’propos wspołczesności. Antonius, znam Panią, która niemowlęciu mleko grzała przez rok nad zniczem mniej niż 10 lat temu. Prąd rencistce obcięto, bo nie miała pieniędzy na opłacanie rachunków. Nadal jest w tragicznej sytuacji materialnej, która – co za czasy! -nie tylko komornikom kością w gardle nie stoi.
RP podisała konwencję o zaopatrzeniu ludzi w energię niezależnie od ich poziomu zamożności, ale… przepisów wykonawczych w tej sprawie dotąd nie zrobiła. Pisałam kiedyś o tym na blogu red. Passenta.
To powojenne budownictwo to w ogóle cud, że powstawało, bo fachowców chyba w adekwatnej liczbie nie było. Mnie parę lat temu oddano mieszkanie do użytku bez odpływu (kanalizacji) ze zlewozmywaka w kuchni i jeszcze z takim defektem w instalacji elektrycznej, że tylko dlatego malarz ten defekt przeżył, że go nie było.
Na temat, dostałam w mailu:
– http://www.youtube.com/watch?v=_VC3TuFhZJA
– http://walbrzych.naszemiasto.pl/artykul/848882,roman-szelemej-czlowiek-orkiestra-i-lek-na-walbrzyskie,id,t.html
Do Antoniusa !
mgr Ryszard Dudek
58-316 Wałbrzych, ul. Grodzka 1/8, członek WIR, WRB, pełnomocnik RD
Wałbrzych 2011-02-01
Pan Piotr Kruczkowski
Urząd Miejski w Wałbrzychu
oraz
Pani Agnieszka Kołacz-Leszczyńska
Przewodnicząca Rady Miejskiej
Wałbrzycha
oraz do wiadomości
Pan Donald Tusk
Przewodniczący PO
Pani Julia Pitera
Poseł na Sejm RP
Internet, Media
Dezyderat w sprawie dobrowolnego ustąpienia ze stanowiska Prezydenta Miasta Wałbrzycha.
My niżej podpisani członkowie stowarzyszeń, organizacji społecznych min. Wałbrzyskiego Inicjatora Referendum, Wałbrzyskiego Ruchu Bezrobotnych, Realizacji Demokracji, Rodziny i Turystyki, wyborcy i mieszkańcy Wałbrzycha wzywamy:
Pana Piotra Kruczkowskiego do dobrowolnego ustąpienia z zajmowanego stanowiska Prezydenta Miasta Wałbrzycha. Wniosek ten uzasadniamy tym, że wym. ponosi pełną odpowiedzialność za zniszczenie wizerunku Wałbrzycha i dalsze pełnienie tej funkcji przez wym. osobę będzie skutkowało pasmem kompromitacji dla wizerunku miasta, dla zajmowanego urzędu i będzie działaniem na szkodę mieszkańców Wałbrzycha.
W przypadku braku właściwej reakcji na nasz dezyderat będziemy zmuszeni podjąć dalsze działania zmierzające w kierunku realizacji naszego prawa do skutecznej władzy publicznej, która powinna spoczywać w uczciwych rękach – w tym zorganizujemy referendum w sprawie odwołania prezydenta miasta Wałbrzycha. Mamy jednak nadzieję, że taką ważną decyzję dla Wałbrzyszan będzie Pan zdolny podjąć sam i będzie to w naszym wspólnym interesie.
Uzasadnienie
Zajmuje Pan stanowisko prezydenta miasta Wałbrzycha od 8 lat i wykazał się Pan wyjątkowym brakiem skuteczności, przede wszystkim nie dotrzymał Pan obietnic wyborczych i nie załatwił Pan tak ważnych spraw dla Wałbrzycha jak przywrócenie grodzkości, czy dokończenia budowy obwodnic. Warto tu przypomnieć, że ma Pan osobisty wkład w to, że budowy obwodnic, które były w trakcie realizacji zostały wstrzymane i przepadły na wiele lat.
Od samego początku Pana rządów wszystko oparte było na kłamstwie i z tego powodu musiał Pan wystrzegać się kontaktów z Wałbrzyszanami i różnego rodzaju stowarzyszeniami, które pozostawił Pan bez stosownego wsparcia. Przykładem jest tu stowarzyszenie Wałbrzyski Ruch Bezrobotnych, który udzielił Panu poparcia w wyborach w zamian za pomoc w realizacji jego statutowych zadań. Po wygranych wyborach zapomniał Pan o istnieniu tego stowarzyszenia a nawet zabrakło Panu odwagi, aby spotkać się z jego członkami, których odsyłano do Pana Krystiana Bukiny, czy Pana Romana Ludwiczuka. Zadaniem wym. osób było zbywać i zniechęcać członków WRB do działania a w konsekwencji odmówiono realizacji wcześniej ustalonych zamierzeń i zadań. Potwierdzeniem tego stanu rzeczy jest pismo WRB z dnia 29.07.2003 r. gdzie zgłoszono postulat odpracowywania długów czynszowych – załącznik nr 1. Wym. dokument potwierdza także nie wywiązanie się z obietnicy wyborczej tj. zatrudnienia zarekomendowanych 8 osób w wałbrzyskim samorządzie, które miały prowadzić określone projekty w tym zrealizować koncept odpracowywania długów czynszowych, który szczegółowo został przedyskutowany z Panem Romanem Ludwiczukiem. Niestety okazało się, że wym. postulat jak również inne, które zgłaszał WRB nie znalazły uznania i odmówiono ich realizacji. WRB został, przez wym. osoby zwyczajnie oszukany, ale to nie koniec tej historii, ponieważ jak się okazało 15 kwietnia 2010 r. Pan Piotr Kruczkowski przedstawił program odpracowywania zadłużenia, który jest dokładną kopią programu, który przedstawił WRB 7 lat wcześniej. Wym. program został wdrożony do realizacji uchwałą Rady Miejskiej Wałbrzycha na wniosek radnych. Komentarz może być tylko taki, że zawłaszczono cudzy pomysł i zwlekano z jego realizacją 7 lat, co pokazuje, że mamy tu do czynienia nie tylko z oszustwem, ale i nieudolnością.
Takich i podobnych spraw można Panu przypisać wiele, ale nie warto tego robić, ponieważ Pana kontrowersyjne działania były szeroko komentowane i pokazywane zarówno w kraju jak również za granicą i z tego powodu są znane. Konsekwentnie niszczył Pan wizerunek Wałbrzycha, ale za każdym razem był Pan zniesmaczony i obarczał Pan winą Wałbrzyszan. Tak było w przypadku Pana decyzji o odcięciu kobietom z dziećmi prądu i wody, gdzie pokazał Pan wszystkim swoją rzekomą katolicką wrażliwość. W Pana opinii to one były winne, ponieważ zajęły pustostany i zamieszkały w nich, natomiast nie dostrzega Pan tego, że to Pan jest odpowiedzialny za błędną politykę i zaniedbania w zakresie zaspokajania potrzeb mieszkaniowych mieszkańców Wałbrzycha. Degradacja mieszkań komunalnych, pustostany, zadłużenie, sztucznie utrzymywany komunalny zasób mieszkaniowy, który służy tylko po to, aby utrzymywać działający na szkodę lokatorów Miejski Zarząd Budynków (prowadzi remonty zawyżając koszty itp.), to tylko kilka ważnych problemów, które nadal nie są rozwiązane.
Nie zainteresował się Pan i nie udzielił żadnego wsparcia Wałbrzyszanom, którzy od kilku lat walczą i domagają się uwłaszczenia dla siebie mieszkań zakładowych, które zostały wybudowane za ich pieniądze i następnie w podstępny sposób przekazane WTBS-owi. Tak przedstawia się ich stanowisko, wyrażone z wielką determinacją:
„Hańbą jest to, że od pierwszego dnia swojej kadencji wprowadzał Pan celowo w błąd lokatorów mieszkań zakładowych ZUG WAMAG SA w Wałbrzychu, skrzywdzonych przez funkcjonariuszy publicznych, radnych i zarząd miasta Wałbrzycha.
Hańbą jest to, że liczył Pan na przedawnienie i nie udzielił w tej sprawie dobrowolnie i zgodnie z Kpa informacji, że to Gmina Wałbrzych utworzyła spółkę z o.o. pod nazwą Wałbrzyskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego na podstawie Uchwały RMW z dnia 27.06.1996 r.
Oszustwem i niegodziwością z Pana strony jest to, że nie poinformował Pan potwornie skrzywdzonych i oszukanych Wałbrzyszan, że od 6.11.2003 r. funkcjonuje całkowicie inny podmiot gospodarczy, o innym regonie, innym NIP -ie a celowo nazwany tak samo, z tą sama siedzibą i tym samym procentowym udziale właścicieli, aby się nikt nie domyślił. A ten fakt jest istotny i ważny dla dochodzenia prawdy i odszkodowania, bo te decyzje funkcjonariuszy publicznych z 2002 i 2003 roku nie przedawniły się.
To, co jest nie do przyjęcia to to, że dla pana
– hańbą nie jest skrzywdzenie wałbrzyszan przez osoby, które są wybrane w wolnych wyborach i składają ślubowanie mieszkańcom,
– a hańbą jest to, że grupa społeczników narażając zdrowie i życie pomaga grupie lokatorów mieszkań zakładowych ZUG WAMAG SA w Wałbrzychu dochodzić do prawdy i faktów związanych z oddaniem majątku wartego 4.083.000 zł grupie prywatnych 9 osób pod pozorem Fundacji Wałbrzych 2000 w 1996 r. i kolejny raz w latach od 2002 do 2003.”
Zamiast rozwiązywania istotnych spraw dla miasta i Wałbrzyszan to skupił Pan uwagę na tworzeniu własnego zaplecza i stworzył Pan oazę dobrobytu tylko dla wybrańców, których sowicie Pan wynagradzał, zwłaszcza prezesów spółek komunalnych, którzy otrzymywali wysokie premie, w żaden sposób nieuzasadnione. Interesy przedsiębiorców były dla Pana najważniejsze i ma Pan tu wątpliwe zasługi zważywszy na fakt wspierania takiej firmy jak Mo-Bruk, która w centrum miasta ulokowała składowisko toksycznych odpadów.
Kolejne Pana rzekome osiągnięcia ośmiu lat rządzenia miastem to rozpoczęcie budowy 25 metrowego basenu, hali sportowej i hotelu oraz Galerii Victoria, które dotknięte są wadami, przede wszystkim złą lokalizacją, niewłaściwym sposobem finansowania (kredyt), co w konsekwencji przesądzi o tym, że będzie to dotkliwa porażka. Wałbrzyszanie niewiele z tego skorzystają, ponieważ nie są to inwestycje na miarę stutrzydziestotysięcznego miasta, natomiast budżet miasta będzie nadmiernie obciążony przez następne dekady. Doprowadził Pan do znacznego zadłużenia budżetu miasta, co w najbliższym czasie doprowadzi do zapaści finansowej i skutki takiego stanu rzeczy odczują wszyscy Wałbrzyszanie, którzy będą musieli za to zapłacić. Jest Pan za to odpowiedzialny, ponieważ działał Pan tu z pełną premedytacją, wbrew opiniom Wałbrzyszan, z których opiniami w ogóle się Pan nie liczył i którzy byli przeciwni od samego początku zwłaszcza aliansowi sfery publicznej z komercyjną. To skandal, że gmina, która jest w trudnej sytuacji finansowej buduje jakiś hotel, którego budowa w żaden sposób nie mieści się w zadaniach gminy.
Pod koniec 2008 roku Wałbrzyszanie powiedzieli Panu stop i podjęli działania w kierunku usunięcia Pana ze stanowiska, ale referendum w tej sprawie nie doszło do skutku, ponieważ zaangażował Pan swojego kolegę Pana Macieja Ejsmointa, który pełni stanowisko komisarza wyborczego w Wałbrzychu, aby ten zastraszył Wałbrzyszan konsekwencjami grożącymi każdemu, kto podpisze listę referendalną.
W konsekwencji Wałbrzyski Inicjator Referendum zebrał za Pana usunięciem ze stanowiska ponad 10 tysięcy podpisów, ale z uwagi na przedmiotowe groźby, listy z podpisami nie mogły być złożone, ponieważ bezpieczeństwo Wałbrzyszan było dla nas ważniejsze niż usunięcie Pana ze stanowiska.
WIR osiągnął sukces, a przede wszystkim udało mu się pokazać prezydenta miasta Piotra Kruczkowskiego takim, jaki rzeczywiście jest tzn., który oczernia i obraża a nawet donosi na Wałbrzyszan i że to dzięki niemu Wałbrzych postrzegany jest, jako miasto „specjalnej troski”. To są fakty, a jak skandalicznie się Pan zachowywał i jaki ma Pan stosunek do referendum ważnej instytucji demokracji to najlepiej zilustrują Pana słowa, które wypowiedział Pan w jednym z wywiadów w Telewizji Wałbrzych:
„Natomiast zostały zebrane dane osobowe mieszkańców naszego miasta z peselami, adresami, wszystkim, nie wiem, co się z tym dzieje? Mówi się powszechnie, że na rynku taka informacja ma swoją wartość”. Komentarz jest zbyteczny – działa Pan z niskich pobudek i zrobi Pan wszystko, aby utrzymać się na stanowisku, insynuacje to wszystko, na co Pana stać. Hańba i wstyd!
W 2010 roku odbyły się wybory samorządowe i po raz trzeci zgłosił Pan swoją kandydaturę na stanowisko prezydenta miasta Wałbrzycha, co Wałbrzyszanie odczuli, jako potwarz i powszechnie odmówili brania udziału w wyborach. Z tego widać, że nie rozumie Pan zasad obowiązujących w demokracji, gdzie jedną z zasad jest kadencyjność wybieranych władz, na które kandyduje się po to, aby zrealizować określony program wyborczy. Pan miał możliwość przez 8 lat realizacji swoich zamierzeń, ale żadnej ważnej sprawy dla Wałbrzyszan Pan nie załatwił i żadnego istotnego problemu Pan nie rozwiązał. Stworzył Pan układ, który przez wielu Wałbrzyszan został nazwany mafijnym i który ma tylko jeden cel – utrzymanie władzy dla siebie. W taki scenariusz wpisywał Pan swoje działania takie jak: nieuczciwa i brudna kampania wyborcza – wzywanie do obrony Wałbrzycha, w domyśle utrzymania swojego stanowiska, instrumentalne wykorzystanie Kościoła Katolickiego i Policji – finansowanie i obietnice dalszego wspierania działań wym. instytucji w zamian za „właściwe głosowanie” i oczywiście korupcja polityczna i kupowanie głosów wyborców, o czym wie cała Polska.
Po raz kolejny Wałbrzych stał się pośmiewiskiem, ale i tym razem winni byli inni, tylko nie Pan. Uznał Pan, że wystarczy odcięcie się od działań Pana Romana Ludwiczuka czy Pana Stefanosa Ewangielu. Jest to podejście infantylne, ponieważ nikt nie da wiary w to, że Pan Roman Luwiczuk działał na własną rękę bez Pana zgody i w to, że Pan, jako szef struktur Platformy Obywatelskiej nie odpowiada za to, że taka osoba jak Pan Stefanos Ewangielu otrzymał rekomendację PO w starcie w wyborach do Rady Miejskiej Wałbrzycha. To Pan wypromował wym. osobę, która nie ma nawet odpowiedniego wykształcenia, doświadczenia i która nie ma też poparcia mieszkańców, ale za to umie zorganizować oddanie głosów w inny sposób, niż przewiduje to prawo i która w poprzednich wyborach działała w taki sam sposób.
Może się Pan teraz od nich odcinać, ale odpowiedzialność i tak spoczywa na Pana barkach.
Wybory samorządowe w 2010 r. w Wałbrzychu zostały sfałszowane i nie ma Pan jak również część Pana radnych mandatu społecznego, aby rządzić miastem. Skompromitował Pan po raz kolejny Wałbrzych i zamiast podać się do dymisji to podejmuje Pan Akcję Przejrzysty Wałbrzych, która z uwagi na to, że główny inicjator jest głęboko uwikłany w działania na szkodę Wałbrzycha i Wałbrzyszan nie może się udać i spali na przysłowiowej panewce. Celem tej akcji jest tylko chęć dalszego utrzymania stanowiska i Wałbrzyszanie o tym wiedzą.
Szkodliwe i nikczemne jest tylko to, że próbuje Pan wykorzystać do tego celu autorytety Wałbrzycha i po raz kolejny chce Pan instrumentalnie wykorzystać kolejne osoby, kolejne środowiska dla realizacji swoich celów.
W referendum Wałbrzyszanie wołali: dość niegospodarności, niekompetencji i arogancji a przede wszystkim działania na szkodę mieszkańców. Teraz po sfałszowanych wyborach wołają, że nie chcą, aby Wałbrzychem rządzili przestępcy, nie chcą, aby byli porównywani do Białorusi, czy nazywani Zulusami. Za taki stan rzeczy wyłączną odpowiedzialność ponosi Pan i Pana obóz polityczny, czyli Platforma Obywatelska. Standardy PO rzekomo są inne tj. cofa się rekomendacje osobom podejrzanym, wyjaśnia się wszelkie wątpliwości i wyciąga konsekwencje. Okazuje się jednak, że tu w Wałbrzychu Platforma Obywatelska pod kierownictwem Pana Piotra Kruczkowskiego takich standardów nie uznaje i nie ponosi żadnych konsekwencji z tego tytułu. Z tego też powodu kierujemy to pismo do Pana Donalda Tuska Przewodniczącego Platformy Obywatelskiej, któremu zadajemy następujące pytania:
• Jak długo jeszcze działacze PO będą bezkarnie niszczyli wizerunek Wałbrzycha?
• Kiedy PO wyciągnie konsekwencje wobec osób, które kupowały głosy wyborcze i które są za to odpowiedzialne?
• Czy Wałbrzyszanie mają prawo do uczciwej władzy samorządowej, czy zamiast tego mają uczestniczyć w żenującym spektaklu, gdzie obecna władza zamiast rozwiązywania problemów mieszkańców to uczestniczy w postępowaniach prokuratorskich, czy sądowych?
• Kiedy PO rozliczy działaczy, którzy działają na szkodę mieszkańców Wałbrzycha, którzy zamiast jednoczyć to dzielą społeczeństwo, budują elektorat negatywny i niszczą ideę samorządności, która według miejscowych działaczy PO jest tylko dla wybranych?
• Kiedy w Wałbrzychu będzie rządził dobry gospodarz, a nie „komornik” z PO?
Oczekujemy od Pana Przewodniczącego PO podjęcia stosownych działań, przede wszystkim odsunięcia od sprawowania funkcji publicznych osób skompromitowanych, niekompetentnych.
Z uwagi na powyższe, wzywamy Pana do dobrowolnego ustąpienia ze stanowiska Prezydenta Miasta Wałbrzycha, ponieważ Wałbrzych i Wałbrzyszanie zasługują na to, aby Wałbrzych miał dobrego gospodarza, który będzie działał w interesie wszystkich Wałbrzyszan i który będzie miał „czyste ręce” tj. nie będzie uwikłany w żadne postępowania prokuratorskie czy sądowe. Z przykrością stwierdzamy, że Pan taką osobą nie jest i nigdy nie będzie, okres Pana rządów to pasmo kompromitacji i podziałów a także różnych uwikłań z wymiarem sprawiedliwości. W najbliższym czasie Centralne Biuro Antykorupcyjne, prokuratura czy sądy zakończą swoje postępowania i po raz kolejny ujawnione zostaną działania przestępcze i chodzi o to, aby nie dotyczyły one władz Wałbrzycha i to jeszcze może Pan dla tego miasta zrobić. Proszę też pamiętać, że Wałbrzych jest naszym wspólnym dobrem, nie jest Pana własnością – władza to nie dyktatura wybierana na 4 lata i obowiązuje zasada kadencyjności, która pozwala wykazać się innym osobom, wdrożyć nowe pomysły, a Pana czas w tym mieście już się skończył, blokuje Pan proces zmian, który jest konieczny, aby poprawić wizerunek miasta i naprawić sytuację w Wałbrzychu – to Pan jest balastem i największym problemem tego miasta i wszyscy to wiedzą oprócz Pana.
Nadszedł czas na zmiany i one nastąpią niezależnie od tego jak długo będzie Pan próbował bronić swojego stanowiska.
Na zakończenie przytoczę przesłanie naszego wieszcza, które jest tu odpowiednie:
• Miałeś chamie złoty róg
• Miałeś chamie czapkę z piór
• Ostał ci się ino ………………
W przypadku odmowy ustąpienia w odpowiednim czasie zainicjujemy referendum w sprawie Pana odwołania, ale konsekwencje dla Pana będą już zupełnie inne.
Niniejszy dokument kierujemy także do Pani poseł Julii Pitery, która zna wałbrzyskie realia a także zostanie podany do wiadomości publicznej min. poprzez zamieszczenie go w Internecie.
Z poważaniem
Stowarzyszenie Rodzina i Turystyka Pełnomocnik Realizacji Demokracji
mgr inż. Zbigniew Durkalec mgr Ryszard Dudek
Wałbrzyski Inicjator Referendum Wałbrzyski Ruch Bezrobotnych
mgr inż. Grażyna Durkalec Zbigniew Wawrowski
Aktywna Grupa Lokatorów Mieszkań Zakładowych ZUG WAMAG
Mieszkańcy Wałbrzycha:
Do Antoniusa !
JESTEŚMY OFIARAMI SPISKU WŁADZ MIASTA i RADNYCH MIASTA WAŁBRZYCHA : Piotr Kruczkowski ,Henryk Gołębiewski, Stefanos Ewangielu , Agnieszka Kołacz- Leszczyńska, Zdzisław Dobrowolski , Alina Szełemej, Krystyna Olanin , Daniela Sprytula , Sławomir Rakowski , Anna Adamkiewicz , Renata Wierzbicka ,Stefania Pawełek , Jacek Zaremba , Piotr Wojnowski , Dariusz Stachurski , Alina Płocharczyk ,Artur Torbus
Od 1997 r. do 2010 r. Piotr Kruczkowski, Henryk Gołębiewski i Rada Miasta Wałbrzycha nie udostępniają, a wręcz utajniają materiały związane z:
-szczegółami procedury (od 1996 do 2010 r.) przejęcia za darmo przez 9 prywatnych osób (założycieli za 1150 zł w 1995 r. – Fundacji Wałbrzych 2000 )
1) terenów zabudowanych i nie zabudowanych od ZUG WAMAG SA w Wałbrzychu o wartości 4.083.000 zł w roku 1997 ,
2) majątku od TBS Świebodzice o wartości 5 ml . zł w 2003 (za zgodą Gminy Wałbrzych i Marszałka Województwa Dolnośląskiego).
– szczegółami powołania nowego podmiotu o tej samej nazwie WTBS w 2003 r.
i ponownym skrzywdzeniu i lokatorów mieszkań zakładowych ZUG WAMAG SA w Wałbrzychu (wyrzucanie z domów i przybijanie długów na podstawie fałszywych dowodów własności). WCZORAJ OKRADLI NAS – JUTRO OKRADNĄ WAS !
Dziękujemy pani Grażynie Durkalec i panu Zbigniewowi Durkalec bo narażając życie i zdrowie pomogli nam dojść do prawdy .
Obecnie stanowimy Aktywną Grupę Lokatorów Mieszkań Zakładowych ZUG WAMAG SA w Wałbrzychu
i ludzi dobrej woli
Do Antoniusa !
Neoliberalna polityka mieszkaniowa – czyli plan z pominięciem lokatorek
Marcin Marszałek, Think Tank Feministyczny, Lewicowa Sieć Feministyczna Rozgwiazda
Kryzys mieszkaniowy jest czymś oczywistym dla większości Polek i Polaków – a na pewno dla tych wszystkich, którzy borykają się z problemami takimi jak: rosnące koszty utrzymania (czynsz, media, remonty), duże trudności w otrzymaniu mieszkań socjalnych, eksmisje, konieczność samowolnych zajęć pustych lokali, bardzo wysokie ceny mieszkań oraz problemy z uzyskaniem i spłatą kredytów mieszkaniowych, corocznie podbijane ceny wynajmu pokoi lub prywatnych lokali. We współczesnych warunkach gospodarczych – jedna z podstaw godnego życia – stała się luksusem[1].
Jednak ci, których te trudności nie dotyczą – ludzie polityki i mediów, ludzie pracujący na wysokopłatnych stanowiskach lub zawodach; innymi słowy ci, których wysoka pozycja ekonomiczna pozwala w zupełności zaspakajać potrzeby mieszkaniowe – przeważnie nie zauważają i nie podejmują kwestii mieszkaniowej. A jest o czym mówić: gospodarka mieszkaniowa ostatnich 20 lat znamionuje się zmniejszaniem mieszkaniowych zasobów komunalnych, brakiem nowego budownictwa komunalnego i socjalnego oraz pogarszającą się jakością starego budownictwa, czy wreszcie wzrostem cen zakupu i wynajmu mieszkań[2].
Tym samym próbą wyjaśnienia tego, jak obecna polityka mieszkaniowa wywołuje kryzys i wzmacnia go zamiast zwalczać, może być ukazanie perspektywy najbardziej dotkniętych tym kryzysem. Nie ulega wątpliwości, że głos tych właśnie osób nie jest włączany do debaty publicznej. Niniejszy artykuł koncentruje się na problemach mieszkaniowych jednego miasta oraz tej części jego mieszkańców, która jest w najgorszej sytuacji ekonomicznej. Chciałbym przedstawić sytuacje skrajne nie po to, aby udramatyzować problem mieszkalnictwa, ale po to aby ukazać najbardziej skrajne efekty określonej systemowej polityki, która dotyka każdą i każdego z nas odbierając nam środki do życia i podstawowe prawa obywatelskie.
W artykule chciałbym zatem oddać głos kobietom, które uczestniczyły w badaniach w ramach projektu Odzyskać obywatelstwo. Kobiety i ekonomia opieki organizowanego przez Think Tank Feministyczny[3]. Badania były przeprowadzone w Krośnie i Wałbrzychu – tutaj skupiam się na tym drugim mieście, o którym było głośno w 2008 roku podczas „strajku matek” w dzielnicy Biały Kamień – kiedy grupa kobiet, którym odłączono prąd i wodę w samowolnie zajętych, ale samodzielnie wyremontowanych, mieszkaniach, protestowała przeciwko brutalnym praktykom władz miejskich[4]. Dzięki tej sprawie Wałbrzych jest pewnego rodzaju symbolicznym punktem oporu przeciwko destruktywnej i wykluczającej polityce mieszkaniowej. Warto pamiętać, że takich osób, jak strajkujące kobiety z Białego Kamienia, jest w Wałbrzychu znacznie więcej.
Badanie opierało się przede wszystkim na wywiadach przeprowadzanych z mieszkankami Wałbrzycha w wieku od 23 do 47 lat, z dzielnic Podgórze i Biały Kamień oraz mieszkankami jednego z tamtejszych ośrodków dla bezdomnych rodzin. Ukazanie perspektywy kobiet z nisko-dochodowych gospodarstw jest uzasadnione właśnie tym, że należą one do grupy osób, która jest najbardziej zagrożona kryzysem mieszkaniowym, ale również innymi problemami, z czego najistotniejszy jest kryzys opieki, bowiem silnie powiązany z trudnościami zapewnienia własnej rodzinie dachu nad głową. A przy braku odpowiednich środków, których wymaga praca opiekuńcza te kobiety są wykluczane z innych płaszczyzn życia społecznego – mają kłopoty zarówno ze znalezieniem pracy, jak i z uczestnictwem w kulturze, polityce czy innych sferach publicznych.
Dodatkowymi materiałami inspirowanymi przez odbyte rozmowy są fotografie zaniedbanych dzielnic Wałbrzycha, film dokumentujący spotkania[5] i zawierający wywiady z paniami oraz analizy funkcjonowania instytucji i organizacji, które mają wpływ na życie tych kobiet. Będę tu korzystał między innymi z przeprowadzonych w ramach projektu analiz polityki miasta w obszarze gospodarki mieszkaniowej opisując jej główne tendencje (które nie są wcale specyfiką Wałbrzycha, chociaż w tym mieście jej efekty są szczególnie nasilone i dosyć nowe). Przykłady ilustrujące tę politykę w praktyce to przede wszystkim projekty władz miasta – ich zarządzenia, uchwały, szczególnie 5-letni plan gospodarowania zasobem mieszkaniowym gminy – oraz funkcjonowanie przedsiębiorstw zarządzających mieniem komunalnym. Nawiążę również do refleksji i komentarzy uczestniczek badań dotyczących miejskiej polityki mieszkaniowej.
Życiorysy kobiet z Wałbrzycha[6] dobitnie pokazują to, jak silnie trzy płaszczyzny, jakimi są warunki mieszkaniowe, rynek pracy oraz instytucje opiekuńcze (dla dzieci, osób starszych oraz chorych) wiążą się ze sobą i są zależne jedna od drugiej. W Polsce, jak i wielu innych krajach, mamy do czynienia z kryzysem każdej z tych płaszczyzn jednocześnie. Sytuacja na rynku pracy oznacza bardzo niskie i mało stabilne dochody, co z kolei odbiera możliwość mieszkania w dobrych warunkach. Z kolei gorsze warunki mieszkaniowe wymagają – paradoksalnie – większych nakładów finansowych i czasu, co znowu utrudnia prace opiekuńcze. Natomiast brak dostępu do instytucjonalnej opieki – żłobków i przedszkoli – jeszcze bardziej uniemożliwia znalezienie jakiejkolwiek pracy. Czy można dostrzec szanse na zmianę takiej sytuacji, uwzględniając główne trendy w polityce?
Kryminalizacja lokatorek i nic w zamian
Dominującą tendencją polityczną jest dzisiaj neoliberalizm. W skrócie, polityka taka polega na bezwarunkowej wierze w wolny rynek – wprowadzenie rynkowych zasad wszędzie, gdzie tylko jest to możliwe, ma stanowić panaceum na wszelkie społeczne problemy. Neoliberalizm przejawia się dzisiaj między innymi w prywatyzacji obejmującej niemal każdą dziedzinę życia, ideologii przedsiębiorczości, ograniczaniu środków na politykę socjalną (pomoc społeczną, opiekę instytucjonalną nad dziećmi i osobami starszymi czy służbę zdrowia). Neoliberalne przemiany powodują marginalizowanie każdej działalności, która nie przynosi zysku w sensie finansowym.
Konsekwencją takich działań w obszarze polityki mieszkaniowej jest kurczenie się komunalnych zasobów mieszkaniowych (dostępnych dla ludzi o niższych dochodach) w wyniku procesów prywatyzacyjnych oraz procesu komercjalizacji, która powoduje znaczy wzrost cen samych mieszkań oraz wynajmu, ale również przerzucanie obowiązków (czyli kosztów i odpowiedzialności) związanych z gospodarką mieszkaniową z rządu na władze lokalne (podobnie się dzieje z opieką społeczną)[7]. Z kolei władze lokalne – podporządkowując się tej logice działania – borykają się z coraz mniejszą ilością środków przeznaczanych na mieszkalnictwo i przerzucają swoje obowiązki zarządzania gminnymi zasobami mieszkaniowymi na niedemokratyczne (tj. niewybieralne) i nastawione na zysk przedsiębiorstwa. W konsekwencji – państwo, władze gminne, podmioty zarządzające i handlujące mieszkaniami zyskują, a zwykłe obywatelki i obywatele tracą. Jednym z aspektów tej niekorzystnej przemiany są rosnące ceny wszystkich mieszkań na rynku – likwidacja zasobów komunalnych zwiększa popyt na mieszkania i skutkuje zwiększaniem cen. Jak piszą Malec i Bernacka w artykule „Prawie sprawiedliwość”: „Mniejszy popyt na mieszkania skutkuje stabilizacją cen – widać to w takich krajach, jak Niemcy czy Szwajcaria, które w niewielkim stopniu dotknął trwający w Europie skok cen mieszkań”.
Neoliberalizm obecny jest w działaniach polityków na wszystkich płaszczyznach – globalnej, państwowej, jak i lokalnej. Wałbrzych jest przykładem miasta, gdzie anty-społeczna polityka gospodarcza jest szczególnie jaskrawa od czasów transformacji[8]. Promowana obecnie polityka Wałbrzycha jako „miasta przyjaznego inwestorom i turystom”, a nie obywatelom i obywatelkom ma swoje odzwierciedlenie w gospodarce mieszkaniowej. Podstawowym działaniem tej przemiany jest prywatyzacja, która zamienia całą przestrzeń miejską oraz mieszkania w towar, którego obrót ma generować zysk na rynku, a nie dobro wspólne.
Jaskrawym przykładem jest fasadowość remontów na Podgórzu i Białym Kamieniu – fasadowość w sensie dosłownym i symbolicznym. Uczestniczki badań często o tym wspominały – można to zresztą zaobserwować samej/mu, jeśli przyjrzeć się uważniej zabudowie miasta w tych dzielnicach. Remontuje się tylko elewacje budynków, które stoją tuż przy największych arteriach komunikacyjnych (aby były widoczne dla przejezdnych), pozostawiając w zrujnowanym stanie budynki mieszczące się w dalszej odległości od głównych ulic. W dodatku te remonty wykonuje się często w nieodpowiedniej porze – w październiku lub listopadzie, co czyni je jeszcze bardziej pozornymi.
Niewystarczająca ilość remontów w mieszkaniach oraz ich fatalna jakość również były stałymi wątkami opowieści o problemach mieszkaniowych uczestniczek i ich sąsiadów czy rodzin. Na prośby o remont – szczególnie o odwilgocenie, wymianę okien i instalacji wodnej, gazowej i elektrycznej – Miejski Zarząd Budynków i władze miasta zwykle odpowiadają odmową. Uczestniczki badań bardzo rzadko otrzymywały adekwatną pomoc od tych instytucji. Przykładem może być pani Bogna, której – po remoncie MZB – zaczęły gnić ściany, a na wymianę okien nie dostała żadnych środków czy pomocy. Musiała zrobić to sama, zadłużając się w banku (jeden dług już miała – właśnie wobec gminy, w związku z brakiem środków na czynsz). Co gorsza wiele koniecznych remontów, które udaje się jakoś wykonać, traktowanych jest przez zarządców jako „samowola budowlana”, słowem – przestępstwo. Jest to przykład pokazujący błędne koło, w które wpadają osoby o niskich i niestabilnych dochodach żyjące w złych warunkach mieszkaniowych.
Trudno się temu dziwić, jeśli podmiotem odpowiedzialnym za remonty jest Miejski Zarząd Budynków – spółka prawa handlowego, która zarządza zasobem komunalnym od 2001 roku (wcześniej zajmował się tym zakład budżetowy). Historia MZB to modelowy proces neoliberalnej transformacji funkcji publicznych. Taka prywatyzacja z jednej strony rozszczepia odpowiedzialność za działania dotyczące mieszkań komunalnych (Urząd Miejski może zrzucać odpowiedzialność za błędy i zły stan mieszkań na MZB, a MZB vice versa – na Urząd) i przekazuje zarządzanie zasobem mieszkaniowym organom niewybieralnym[9]. Z drugiej strony prywatyzacja danej działalności powoduje, że jest ona zorientowana na zysk – liczą się obroty firmy, a nie jakość usług i dobro mieszkańców, którzy stają się w tym wypadku klientami, jeśli generują zysk firmy, albo gorzej – uciążliwym kosztem, co dotyczy osób, których nie stać na czynsz. Priorytety firmy odzwierciedla nagroda – „Gepardy biznesu”, o której możemy przeczytać na stronie głównej spółki MZB, przyznawana w następujący sposób: „Na podstawie sprawozdań finansowych oraz analizy rynku oceniana jest wartość rynkowa przedsiębiorstwa. To znaczy ile byłaby warta firma, gdyby była notowana na Giełdzie. Ocena obejmuje okres 2006-2008. Miejski Zarząd Budynków w ocenianym okresie zwiększył swoją wartość o 64% i wg oceniających wynosi ona 14,3 mln zł przy kapitale założycielskim 3,6 mln zł.[10]”
Działanie tej firmy jest zgodne z Wieloletnim Programem Gospodarowania Zasobem Mieszkaniowym Gminy Wałbrzych na lata 2009-2013 (przyjętego Uchwałą Nr XXXIII/305/2008 Rady Miejskiej Wałbrzycha z dnia 19 grudnia 2008 r.). Art. 13 wprost określa zadanie zarządcy – jest nim zwiększanie zysków otrzymywanych z zasobu komunalnego (zarządca jest motywowany, zależnymi od wyników finansowych, prowizjami z budżetu gminy). W podobnym duchu sformułowane są inne elementy przyszłej polityki mieszkaniowej. Gmina planuje sprzedaż komunalnych lokali mieszkaniowych, czyli utrzymanie wyżej opisanych tendencji neoliberalnych: prywatyzacja poprzez sprzedaż, ukierunkowanie na większą zyskowność, stopniowe zwiększanie czynszu. Oblicze tej strategii staje się jasne, gdy uwzględni się to, że gminy w całej Polsce sprzedają te mieszkania i budynki, które ich najwięcej kosztują (tzn. tam gdzie utrzymanie jest droższe niż wpływy z czynszów)[11].
Według uchwalonego przez radę planu, mechanizm ma polegać na tym, że gmina będzie sprzedawała swoje zasoby komunalne – za co będzie mogła sfinansować remonty pozostałych mieszkań i budynków (art. 8 ust. 3). Skutkiem tych działań będzie zmniejszenie ogólnej puli mieszkań o przystępnych cenach czynszu dla uboższych mieszkańców. Wprawdzie gmina planuje tworzenie co roku nowych lokali socjalnych – do roku 2013 ilość lokali socjalnych ma wzrosnąć z 856 do 1183 (o 327 więcej). Nawet jeśli plan ten zostanie zrealizowany, to nie zaspokoi potrzeb mieszkanek i mieszkańców. Plan uwzględnia remontowanie, co roku kilkunastu lokali socjalnych więcej. Zakłada przy tym, że liczba osób oczekujących też będzie wzrastała. I to w znacznie szybszym tempie niż liczba nowych mieszkań – wg planu w 2013 roku zostanie oddane 100 mieszkań socjalnych (w 2008 roku oddano ich 79), natomiast liczba oczekujących ma wzrosnąć do 625 (w porównaniu do 397 w 2008 roku). Zatem sam plan zakłada zwiększanie się potrzeb mieszkaniowych Wałbrzycha, ale nie zakłada skutecznego rozwiązania tego problemu. Trzeba dodać tu trzy rzeczy, które przedstawiają sytuację w jeszcze bardziej pesymistyczny sposób. Po pierwsze liczba osób oczekujących na mieszkanie socjalne nie odzwierciedla rzeczywistych potrzeb – wielu osobom w ogóle nie udaje się dostać na listę oczekujących. Pracownik Wydziału Infrastruktury Urzędu Miejskiego, na pytanie o ilość zgłoszonych podań o lokal socjalny, powiedział, że już w marcu (2010 roku) było około 400 wniosków, a można je zgłaszać do sierpnia. Po drugie prognozowana liczba oczekujących może być zaniżona, jeśli weźmiemy pod uwagę plany likwidacji i sprzedaży mieszkań z zasobu gminy – do 2013 ilość wszystkich mieszkań należących do gminy ma zmaleć z 16 510 do 14 410, czyli o 2 100 mniej. Co stanie się z mieszkańcami tych lokali, czy stać ich będzie na wykupienie tych mieszkań lub zakup/wynajem innego?
Po trzecie wreszcie, te – niezbyt ambitne – plany mogą się jeszcze bardziej skurczyć, bowiem w neoliberalnym zarządzaniu niekorzystna kalkulacja ekonomiczna może doprowadzić do zawieszenia działań na rzecz poprawy jakości mieszkaniowych zasobów komunalnych: „Działanie to winno być uzasadnione i uzależnione od możliwości technicznych i racjonalności ekonomicznej przywrócenia do eksploatacji wycofanych wcześniej lokali lub adaptacji na cele mieszkalne lokali i budynków o innym przeznaczeniu” (art. 6).
Innym elementem polityki mieszkaniowej miasta – bardzo uciążliwym dla uboższych osób – jest polityka czynszowa, która również podporządkowana jest nadrzędnemu celowi, jakim jest prywatyzacja: priorytetem planu okazuje się zwiększenie czynszów, które jest argumentowane w dwojaki sposób:
– podniesienie czynszów zmotywuje lokatorów do prywatyzacji, czyli wykupienia mieszkań na własność;
– dotychczasowy czynsz nie pokrywa kosztów utrzymania zasobu komunalnego, co powoduje że „Gmina będzie narażona na drenaż finansowy w zasobach komunalnych” (art. 10).
W planie znajduje się jeszcze jeden przypis na temat MZB – przewidziana kontrola nad prywatnym zarządcą jest bardzo mglista – bez jakichkolwiek konkretnych działań: „Wśród działań mających na celu poprawę wykorzystania i racjonalizację gospodarowania mieszkaniowym zasobem Gminy wyróżnia się konieczność cyklicznego sprawdzania jakości usług świadczonych przez zarządcę zasobu komunalnego” (art. 13). Kto i jak miałby sprawdzać jakość tych usług, czy najbardziej zainteresowani – obywatelki i obywatele – mają jakąkolwiek kontrolę nad zarządzaniem wspólnymi zasobami?
W Planie brak jakiejkolwiek wzmianki czy refleksji dotyczącej tego, skąd biorą się problemy mieszkaniowe. Ale przede wszystkim wyłania się w nim niebezpieczny cel bieżącej gospodarki mieszkaniowej: zrzucenie całkowitej odpowiedzialności oraz kosztów związanych z mieszkaniami na obywatelki i obywateli miasta. I podobnie jak w przypadku neoliberalnej polityki dotyczącej rynku pracy, pomocy społecznej, instytucji opiekuńczych i zdrowotnych – tymi, które najbardziej ucierpią, będą osoby takie, jak uczestniczki naszych badań, czyli te w najgorszej sytuacji ekonomicznej.
W związku brakiem wystarczającej ilości lokali komunalnych dla ludzi mających trudne warunki mieszkaniowe, wałbrzyscy radni utworzyli w 2004 roku zasady punktacji[12], które miały ustalać kolejność przyznawania lokali zamiennych, lokali do remontu oraz lokali socjalnych. Każda udokumentowana sytuacja (np. bezdomność, niski dochód, przegęszczenie, ilość dzieci etc.) pozwalała otrzymać dodatkowe punkty, dzięki czemu – w założeniu radnych, którzy uchwalili ten system – osoby najbardziej potrzebujące mogą otrzymać mieszkanie w pierwszej kolejności. Dopiero określona liczba punktów pozwala w ogóle dostać się na listę oczekujących. To prawo również było krytykowane przez uczestniczki badań.
Szczególnie kontrowersyjne dla naszych rozmówczyń są punkty za bezdomność oraz punkty karne. Bezdomność jest najwyżej punktowaną sytuacją – osoba bezdomna może dostać 12 lub – jeśli posiada dzieci – 16 punktów[13]. Większość uczestniczek żyje w sytuacji, której nie można nazwać inaczej jak bezdomność – zajmują pustostan, mieszkają w ośrodku, nie mają rodziny ani znajomych, gdzie mogłyby zamieszkać (lub nie mogą się tam wprowadzić ze względu na brak miejsca, przemoc itp.) – jednak (z wyjątkiem 2 pań z ośrodka) żadna z tych osób nie jest uznana formalnie za „bezdomną”, co znacznie utrudnia im uzyskanie wysokiej pozycji na liście. Bezdomność musi trwać ponad 6 miesięcy, aby dostać za nią punkty, i musi być potwierdzona poprzez pobyt w ośrodku dla bezdomnych, lub potwierdzona przez policję. Ukazuje się tu mechanizm, który zmusza kobiety do mieszkania w ośrodkach dla bezdomnych – z jednej strony grozi się im odebraniem dzieci, z drugiej dopiero po pobycie w ośrodku mają szanse na otrzymanie mieszkania socjalnego.
Uczestniczki uważają też, że niesprawiedliwe są punkty karne, które również mogą zaprzepaścić szanse otrzymania mieszkania, ponieważ kary te są znacznie wyższe niż punkty dodatnie. Aż 5 punktów odejmuje się za 3 miesięczną zwłokę w płaceniu czynszu, a 10 p. „za zakłócanie porządku domowego” lub „dewastację lokalu”[14]. Jeśli ktoś dwukrotnie odmówi najmu wskazanego lokalu dostaje karę minus 10 punktów. Pani Krystyna tak opowiada o swoich próbach:
„Składaliśmy oferty na mieszkania z listy mieszkań do remontu. Niestety nam kilkakrotnie odmówiono z powodu małej ilości punktów. A te punkty sa np. za ilość, dzieci, za to jak ktoś w wiezieniu siedział, za przegęszczenie, za alkoholizm, jak się pije to też się za to punkty dostaje[15]. Mieliśmy chyba dwa punkty, bo odjęli nam na stałych meldunkach oraz za zadłużenie męża rodziców i zadłużenie mojej babci. Bo wtedy już mieszkałam i byłam zameldowana u babci, bo musiałam się z domu wymeldować. No i staraliśmy się o te mieszkanie do remontu i odmówiono nam kilkakrotnie.” (Krystyna)
Zjawiskiem, o którym często się mówi w Wałbrzychu, które nie tylko podkreśla problemy mieszkaniowe miasta, ale też ukazuje działania mieszkanek i mieszkańców na rzecz poprawy ich indywidualnej sytuacji jest zajmowanie pustych lokali. Wałbrzych jest miastem pełnym pustostanów, jak mówią uczestniczki – w niemal każdej kamienicy można znaleźć jedno puste mieszkanie. Kobiety strajkujące na Białym Kamieniu same szukały takich mieszkań i znalazły ok. 100. Trudno określić dokładną liczbę pustych lokali – MZB odmówiło udzielenia takich informacji[16].
Zajmowanie pustostanów przez kobiety takie, jak nasze rozmówczynie, jest zwykle ostatnią deską ratunku przed bezdomnością, utratą dzieci lub zamieszkaniu w ośrodku dla bezdomnych. Wiąże się ono z bardzo trudnymi warunkami, stresem i lękiem przed eksmisją lub nagłą inspekcją policji czy innych służb. Przykładem mogą być te dwie historie[17]:
…Pod koniec ciąży zamieszkałam u teściowej. Tu niedaleko. I poszłam do prezydenta starać się o mieszkanie, powiedział, że mam znaleźć 20 pustostanów i jeden dostanę. Znalazłam, ale żadnego nie dostałam. To zajęłam tu mieszkanie. Tu nie było ani okien ani drzwi, tu niczego nie było. Zgłosiłam, że zajęłam to mieszkanie. Powiedziałam, że sobie sama remont zrobię. I potem dostałam eksmisję i wpadła policja i chcieli nas wywieść stąd, ale nie wyszłam. Codziennie była tu policja, spisywali protokół. Dostałam podwójny czynsz. Jeszcze w tym roku miałam 2 eksmisje i też nie wyszłam. A płacę cały czas za mieszkanie… Odcięli mi gaz prąd i wodę. Dopiero teraz mogłam sobie załatwić prąd i gaz. I teraz mnie zameldowali tu na 5 lat. Bo pokazałam, że regularnie płacę i sama to wyremontowałam […] Na razie powiedzieli, że dopóki mi nie dadzą lokalu socjalnego to mam tu mieszkać. Ja mam wyrok karny, mam 2 lata na 6 miesięcy w zawieszeniu. Te wyroki są najgorsze, bo przy podaniach do pracy trzeba pisać czy ktoś jest karany czy nie.[…]Prosiłam wszystkich czy coś mają. Dostałam meble, potem garnki, potem zastawę, potem meble kuchenne, potem wypoczynek. Pomagali mi różni. Wszystkich się pytałam… (Kamila)
…4 lata mieszkałam [w pustostanie], pokój z kuchnią miałam. Wyrzucili mnie bez powiadomienia. A wzięłam drzwi na raty do tego mieszkania, raty jeszcze są do spłacania, a drzwi zostały w mieszkaniu. Zostawiłam wszystkie gospodarcze rzeczy, których nie dostałam z powrotem. Ja się pytam gdzie są to moje rzeczy teraz? Miałam wszystkie dokumenty w barku, wszystko powyrzucali. Nic w środku nie było jak się tam wprowadziłam, ludzie mi pomogli, bo byłam w telewizji. Dali mi i pościel, i farby, wszystko sobie sama zrobiłam. […]ADM[18] to mnie ładnie załatwił, prąd mi wyłączyli i byłam zmuszona pójść na Ogrodową [do ośrodka Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie], a potem przyszłam tutaj. To najpierw wpadli i zdjęcia porobili, że bałagan miałam na zdjęciu i kit mi wciskali, że to ja zrobiłam. Nie poznawałam własnego mieszkania. Wszystkie rzeczy powywalali, a ja miałam w segmentach poukładane rzeczy. Szczęście, że telewizor i wieże dałam do sąsiada, bo nie miałam już wcześniej prądu, bo jak nie to pewnie i to by mi zabrali. A kuchenkę gazową, chyba też zabrali bo była dobra.[…] Nie mam teraz żadnych papierów. W lokalówce dopiero dostałam wyrok, ten który przypisywał mi mieszkanie. […] Te wszystkie rzeczy wywalili na śmietnisko… (Daria)
Zajęcie pustostanu jest traktowane jak wykroczenie, jednak lokale, które zajmowane były przez uczestniczki badań ledwie nadają się do mieszkania, są zwykle w bardzo złym stanie, nawet po remontach:
„Instalacja w naszym mieszkaniu jest w błahym stanie, po prostu ta instalacja nam się pali, bo mamy pociągniętą od kuchni żeby w pokoju po prostu był prąd. Nieraz jak naczynia myje to mnie prąd kopie, bo są takie przebicia. Teraz nawet myszy mamy, to jest normalnie tragedia. Piwnice często zalewa a sami mieszkamy na parterze. No i dlatego te warunki są kiepskie.” (Marta)
Z drugiej strony trzeba uwzględnić niewątpliwą użyteczność ich działań: eksploatacja mieszkania wiąże się zwykle z utrzymywaniem lub nawet wzrostem jego jakości – nasze rozmówczynie w zajętych przez siebie mieszkaniach grzały, sprzątały, strzegły ich przed dewastacją oraz wykonywały drobne remonty, na które było je stać. Gdyby tego nie robiły, puste mieszkania nie dość, że nikomu by się nie przydały, to również coraz bardziej by niszczały. Ich praca nie jest w ogóle doceniana pod tym kątem. A jest ona bardzo kosztowna:
„Weszliśmy na to mieszkanie… było w opłakanym stanie, podłogi pozrywane, tynki odpadały, stały butelki po winie, nie było ani pieca ani rur. Kupiliśmy piec za 1000zł, zapożyczyliśmy się. Chyba rok temu przyszło z nadzoru budowlanego pismo, że nie możemy w tym piecu palić. Że nie może być taki piec, bo to jest – powiedzieli – w kominie, a to jest piec na drzewo. Też pisaliśmy podanie o wymianę instalacji, ale powiedzieli ze skoro zajęliśmy samowolnie i widzieliśmy w jakim jest stanie, to mamy sobie sami ta instalacje zrobić.”(Sylwia)
Agresywna polityka wymierzona w osoby samowolnie zajmujące puste lokale, widoczna w cytowanych tu wypowiedziach pań z Wałbrzycha, też może być rozpatrywana w świetle neoliberalnego zarządzania nastawionego na zysk. Zajęcie pustego lokalu jest czasem ostatnią deską ratunku dla matek, które nie mają żadnej innej możliwości oprócz pokoju w ośrodku dla bezdomnych lub (niekiedy) oddania dzieci do domu dziecka. Polityka rady miejskiej Wałbrzycha oraz spółki zarządzającej MZB dąży jednak do wyeliminowania tego „nierentownego” problemu. W tym celu wprowadzono „Regulamin przeciwdziałania samowolnym zajęciom wolnych lokali wchodzących w skład zasobu gminy”[19] (swego rodzaju „deklaracja wojny” z ludźmi zajmującymi pustostany), który został wywołany między innymi przez strajk głodowy 17 kobiet z Białego Kamienia. Regulamin kryminalizuje takie działania, ale przede wszystkim pozwala zarządcom podejmowanie radykalnych działań: „zarządca w miarę możliwości technicznych, dokonuje czynności zmierzających do uniemożliwienia korzystania z urządzeń dostarczających media do lokalu, w szczególności poprzez zamknięcie zaworów, znajdujących się na zewnątrz lokalu, a nie stanowiących własność gestorów sieci oraz odcięcie prądu i gazu do lokalu, demontaż urządzeń grzewczych”. Władze mogą też, w określonych okolicznościach, wyrzucić lokatorów: „W razie konieczności natychmiastowego podjęcia działań w trybie art. 69 ustawy Prawo budowlane, mających na celu usunięcia niebezpieczeństwa dla ludzi i mienia, zarządca zawiadamia Policję, Straż Miejską oraz Ośrodek Pomocy Społecznej o natychmiastowej potrzebie usunięcia sprawców samowolnie zajętego lokalu mieszkalnego”. No i w końcu – osoby samowolnie zajmujące mieszkanie tracą prawo do lokalu socjalnego.
Polityka przeciwko zajmowaniu pustostanów w Wałbrzychu jest dosyć nowym procesem i składa się z dwóch etapów. Pierwszy miał miejsce w 2005 roku – weszła wtedy w życie nowa uchwała o sposobie najmu mieszkań komunalnych (to ona zawiera obowiązująca do dziś punktacje). Zmieniała ona przepisy dotyczące pustostanów – we wcześniejszej uchwale z 2002 roku istniała jeszcze możliwość najmu takich lokali[20]. Drugim etapem jest właśnie zarządzenie prezydenta z 2008 roku. Narastająca kontrola, instytucjonalna i zalegalizowana przemoc, biurokratyzacja oraz ograniczenia prawne są koniecznym narzędziem „racjonalizacji ekonomicznej” wprowadzanym przez zarządców miejskich, zgodnie z planem gospodarowania mieniem komunalnym Wałbrzycha.
Postulaty odzyskiwania dachu nad głową
Zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych osób takich, jak uczestniczki badań na pewno nie jest priorytetem polityki realizowanej obecnie przez władze Wałbrzycha. Nawiązując do wypowiedzi mieszkanek można sformułować kilka postulatów, które mogłyby ukierunkować nową politykę mieszkaniową. Podstawowy postulat, jakim jest większa ilość mieszkań oraz większa ich dostępność jest oczywisty nawet dla zarządców Wałbrzycha i innych gmin. Problem polega na tym, że nie jest on fundamentalnym celem ich działań. Natomiast dla osób takich, jak uczestniczki badań jest on właśnie niezbędnym fundamentem w miarę stabilnego i niezależnego życia:
„Ja nie mówię że jakieś luksusy… Może być malutki pokój z kuchnia, tylko żebym była z tymi dziećmi. No a mi pani z opieki powiedziała, że mogę się zgłosić do przytułku a dzieci mam oddać do domu dziecka. A to jest wyjście moim zdaniem? Wydaje mi się że nie. Bo moja mama ma już tyle lat problemy z alkoholem i nikt się tym nie zainteresował. A jako ja jestem dobra matka nie mam sobie nic do zarzucenia i mi radzą oddać dzieci, więc wydaje mi się, że to jest nie fair. Powinni chyba takim matkom pomagać, a nie im szkodzić” (Jadwiga)
„O jakiś kąt, żebym mogła zamieszkać z tymi dziećmi i normalnie je wychowywać. Tylko tyle, bo ja wiem że dużo jest takich ludzi jak ja, którzy potrzebują pomocy. A są te mieszkania bo to nie jest tak że tego nie ma. Są. Dużo tez mieszkań stoi pustych. Nie wiem. Wydaje mi się, ze cos miasto powinno robić jakoś, jako tako wyremontować te mieszkania i dać osobom potrzebującym, które naprawdę potrzebują” (Aleksandra)
Oczywiście postulat ten jest bardzo wymagający i nie można go od razu wprowadzić w życie. Właśnie dlatego zarządcy publicznych zasobów powinni w jakikolwiek sposób zaspokoić podstawowe potrzeby mieszkaniowe. Obecnie w Wałbrzychu, jak i w wielu miejscach w Polsce, zamiast mieszkania proponuje się matkom oddanie dziecka lub/i zamieszkanie w ośrodku dla bezdomnych (szantażując je przy tym odebraniem dzieci lub zasiłku). Zajmowanie pustostanów jest wyrazem obywatelskiego buntu wobec takiego stanu rzeczy. Wymaga ona przy tym niezwykłej odwagi i wytrwałości. Sytuacja matek jest szczególna, ponieważ – po pierwsze – odpowiedzialność i troska wobec dzieci wiąże się z większymi trudnościami (np. stresem), a zatem wymaga jeszcze większej determinacji; po drugie – opieka i wychowanie, aby były wypełnione, wymagają odpowiednich warunków, więc osobom wykonującym tę pracę w pierwszej kolejności należy zapewnić określone środki, a mieszkanie jest chyba najważniejszym z nich.
Tego typu działania polegają na tym, że ludzie sami biorą sobie to, co im się należy. Jest to nawet gwarantowane prawnie, o czym mówi najważniejszy dokument, jakim jest Konstytucja RP w art. 75. Walka z samowolnymi zajęciami prowadzona przez władze Wałbrzycha jest brutalnym pozbawianiem tych praw. Nasze rozmówczynie chciałyby, aby zaprzestano tych praktyk i umożliwiono legalne najmowanie zajętych mieszkań, w których mieszkają wiele lat, o które dbały i remontowały je. Warto podkreślić jeszcze raz, że kiedyś było to możliwe. Jeśli miasto nie jest w stanie zapewnić mieszkań takim osobom i ich rodzinom to powinno umożliwić im najem wolnych mieszkań.
Mieszkanki Wałbrzycha – pytane o ich marzenia – odpowiadały zawsze tak samo: własne mieszkanie i dobra praca. Warto pamiętać o tym, że stabilna praca i własne mieszkanie jest marzeniem dla milionów Polek i Polaków, a nie tylko garstki osób. Jest to doskonałe podsumowanie aktualnej polityki: podstawowe prawa, stają się odległymi marzeniami. Nawet ludzie w lepszej sytuacji ekonomicznej, niż uczestniczki projektu mają wielkie problemy z uzyskaniem mieszkania. Większość młodych ludzi w Polsce nie może liczyć na to, że uda im się kupić mieszkanie, a koszty najmu są coraz wyższe. Kryzys mieszkalnictwa ma charakter systemowy – jedynie zmiana obecnej polityki mieszkaniowej, odejście od utowarowienia i komercjalizacji zasobów mieszkaniowych na rzecz bardziej demokratycznej i zrównoważonej gospodarki, może zmienić sytuację. Jeśli przyczyny kryzysu będą trwać nadal, to będzie się on pogłębiał, a skutki tego odczują następne pokolenia[21].
Barbara Antos Wałbrzych dnia 20.10.2010 r.
Ul. Wrocławska 55/7
58-309 Wałbrzych
Sąd Rejonowy w Wałbrzychu
II Wydział Karny
Sygn. akt II Kp 555/10 – rozprawa w dniu 21.10.2010 r.
Wnoszę o przesunięcie rozprawy ze względu na okoliczności :
1) Eksmisja z mojego mieszkania nr 5 przy ul. Dunikowskiego 25 w Wałbrzychu została wydana na podstawie fałszywych dowodów własności mieszkania .
2) Wałbrzyskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego spółka z o.o. w Wałbrzychu
z 2007 r. występujące z pozwem o eksmisje czy o nieprawdziwe zadłużenie nie jest tym samym podmiotem gospodarczym jakie w 1997 r. przejęło za darmo na podstawie
4 aktów notarialnych za darmo majątek warty 4.083.000 zł w tym moje mieszkanie zakładowe. Obecnie od 2003 r. jest to podmiot o innym NIP i REGON.
3) Sąd wydając wyrok nie żądał aktualnego wypisu z księgi wieczystej .
4) Ani Policja ani Prokuratura nie przeprowadziła rewizji w : siedzibie Wałbrzyskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego spółka z o.o. w Wałbrzychu , Gminie Wałbrzych , Fundacji Wałbrzych 2000 – którą między innymi za 100 zł założył Krzysztof Bielecki w 1995 r.. Pozostali założyciele to : Czesław Drąg, Ryszard Gibuła ,
( w tamtym czasie senator)Jerzy Karykowski ( podobno ojciec pani Moniki Żurawskiej), Ryszard Sobolewski , Iwona Żuk- Magierka ( w 1996 r. radna miasta Wałbrzycha) , Danuta Mika, Bronisław Janaszak , Włodzimierz Gawroński .
Nadzór Fundacji – minister pracy i polityki społecznej.
Cel fundacji wsparcie demokratyzacji gospodarczej województwa dolnośląskiego oraz wdrażanie umiejętności demokratycznego współdziałania w regionie.
Celem zagarnięcia mieszkań zakładowych ZUG WAMAG SA w Wałbrzychu z pomniecie prawa.
Rada Fundacji ustaliła plan działania czyli zagarniecie mieszkań w roku 1997.
Fundacja od 1995 r. do roku 2004 nie była organizacją pożytku publicznego ukrywała przed urzędem skarbowym i publicznością majątek fundatorów który mogą dziedziczyć bez opłat rodziny
5) Policja i prokuratura nie ustaliła od 2000 r. do dzisiaj sprawy związanej z faktem że 9 osób prywatnych pod pozorem Fundacji Wałbrzych 2000 przejęło w 80 % majątek warty 4.083.000 zł w 1997 r. a w 2003 r. dodatkowo te 9 osób przejęło za darmo majątek Towarzystwa Budownictwa Społecznego w Świebodzicach o wartości 6.000.000 zł
A TBS ze Świebodzic jest związany Marek Kocemba .Marszałek Województwa Dolnośląskiego w 2003 roku przekazał za darmo majątek w 80 % 9 prywatnym osobom pod pozorem Fundacji Wałbrzych 2000 – czy nie był to Henryk Gołębiewski ?
WTBS w 1999 r. wprowadził w błąd NIK zaniżając wartość przejętych nieruchomości od ZUG WAMAG SA w Wałbrzychu o 500.000 zł .
6) Prokurator Rejonowy w Wałbrzych nie zastosował ani razu prawa wynikającego z Ustawy o zwrocie korzyści czerpanych kosztem skarbu państwa z 1990 r. i nie nakazał udostępnienia nam lokatorom mieszkań zakładowych pełnej dokumentacji związanej z powstanie WTBS spółka z o.o. w 1996 r. na podstawie Uchwały rady Miasta Wałbrzycha, dokumentacji związanej z utratą udziałów Gminy Wałbrzych w WTBS
Dnia 15.01.1997 r. , dokumentacji związanej z podpisaniem 4 aktów notarialnych
pomiędzy WTBS z 1996 r. a ZUG WAMAG SA w Wałbrzychu , faktem braku oświadczenia wystawionego przez Gminę Wałbrzych w 1997 r. o rezygnacji z przejęcia za darmo od ZUG WAMAG SA w Wałbrzychu majątku o wartości 4083000 zł zgodnie z wykazem załączonym do aktu notarialnego z dnia 30.12.1997 r.- jako 4 .
7) Do tych dokumentów dotarł zarząd stowarzyszenia „ Rodzina i Turystyka” z/s w Rybnicy Leśnej pani Grażyna Durkalec i pan Zbigniew Durkalec i dlatego są szykanowani przez funkcjonariuszy publicznych w Wałbrzychu , policję ,prokuraturę, Prezydenta miasta Wałbrzycha Piotra Kruczkowskiego i podległych mu pracowników , radnych miasta Wałbrzycha takich jak Agnieszka Kołacz- Leszczyńska , Renata Wierzbicka i innych .
Piotr Kruczkowski przyznał się do kamery że wie o tym oszustwie dnia 30.08.2010 r..
Można to oglądną w internecie na WWW. Lewica .
Ale mimo iż Piotr Kruczkowski przyznaje że wie oszustwie to i tak policja i prokuratura stwierdza iż nie doszło do oszustwa w 1997 roku.
Jednym z kolejnych przykładów jest pani Joanna Żmijewska i Daniel Lisowicz ul. Wrocławska 39/3 Wałbrzych.
W dniu 6.04.2010 r. tylko dzięki ogromnemu zaangażowaniu i narażeniem siebie i swojej rodziny pani Grażyny Durkalec i pana Zbigniewa Durkalec zostało z urzędu wstrzymane wykonanie orzeczenia Sądu Rejonowego w Wałbrzychu Postanowienie sygn. akt IC 404/08 z dnia 6.04.2010 r..
Gdyby nie wsparcie Zarządu Stowarzyszenia „ Rodzina i Turystyka” z/s w Rybnicy Leśnej tj. pani Grażynie Durkalec i panu Zbigniewowi Durkalec pani Żmijewska 79 nie chodząca niepełnosprawna osoba zostałaby wyrzucona razem z wnukiem na bruk dnia 19.10.2010 r. albo do przytułku przy ul. Internatowej 1 w Wałbrzychu w dniu 27.10.2010 r. na podstawie Postanowienia IC 404/08 z dnia 12.10.2010 r..
Drugim przykładem jest sprawa pana Dariusza Nowakowskiego u. Wrocławska 39/10
w Wałbrzychu .
Prokuratura Policja w Wałbrzychu potrafiła tylko wszcząć postępowanie o fałszowanie dokumentów z urzędu za pana Nowakowskiego Dariusza , panią Joannę Żmijewską i pana daniela Lisowicza i stawiać bezpodstawne zarzuty pani Grażynie Durkalec i panu Zbigniewowi Durkalec że w dniu 27.10.2009 przeszkadzali wykonywać obowiązki komornikowi Waldemarowi Wójcikowi.
Tacy świadkowie jak; Maria Sztaba , Genowefa Kruszewska , Tadeusz Niebieszczański , Jan Chołodecki , Krystyna Sucharzewska zeznawali iż nie jest prawda że Grażyna Durkalec i Zbigniew Durkalec przeszkadzali w czynnościach komornikowi Waldemarowi Wójcikowi.
Ale policja i prokuratura chyba już miała gotowe wyroki aby zamknąć tym wspaniałym ludziom usta.
8) Podobnie w naszej sprawie policja i prokuratura nie ustaliła mojego faktycznego zadłużenia , faktu iż mieliśmy uprawnienia do lokalu socjalnego od Gminy Wałbrzych a zastraszając wyrzucono na 3 piętro do zniszczonego mieszkania zamieszkałego przez pana Stefana Cieślewicza. . Policja mówi że zginęły moje dokumenty ale nie odtwarzała ponownie dowodów w tej sprawie . W aktach sprawy nie sygnatur naszych akt prowadzonych przez Sąd Rejonowy w Wałbrzychu czy Sąd Okręgowy w Świdnicy lub tez Sąd Administracyjny we Wrocławiu , Wojewodę Dolnośląskiego , podaliśmy świadków.
Wnoszę aby przeanalizować sposób prowadzenia sprawy przez policję i prokuraturę i wznowić śledztwo tak aby było ono zgodne z prawem unijnym a przede wszystkim prawem dowodowym.
Bo chyba tylko w Wałbrzychu dopuszcza się zeznania oszustów , krzywdzicieli bez dowodów i przeprowadzenia rewizji ..
Otrzymują :
1. Adresat x 2
2. 2.a/a
Jan Woźniak Wałbrzych dnia 15.12.2010 r.
ul. Solecka 11/1
58-301 Wałbrzych
Sąd Rejonowy w Wałbrzychu
Wydział Karny
Zażalenie na Zawiadomienie o odmowie wszczęcia dochodzenia , wydanego przez Prokuraturę
Rejonową w Wałbrzychu , sygn. akt 3 DS. 204/10 z dnia 29.11.2010 r..
Składam zażalenie na : Zawiadomienie o odmowie wszczęcia dochodzenia , wydanego przez Prokuraturę Rejonową w Wałbrzychu , sygn. akt 3 DS. 204/10 z dnia 29.11.2010 r.
– ze względu braków formalnych a mianowicie : a) występuje brak uzasadnienia wydania zawiadomienia o odmowie wszczęcia śledztwa oraz b) występuje brak pouczenia o możliwości wniesienia środka zaskarżenia
Uzasadnienie :
1)
Dnia 26.10.2010 r. – dowód nr 1 ( a nie dnia 26.11.2010 r. jak w zawiadomieniu ) złożyłem doniesienie o następującej treści :
„Jan Woźniak Wałbrzych dnia 25.10.2010 r.
ul. Solecka 11/1
58-301 Wałbrzych
W imieniu pokrzywdzonych mieszkańców Wałbrzycha – lokatorów mieszkań zakładowych
ZUG WAMAG SA w Wałbrzychu
PROKURATURA REJONOWA W WAŁBRZYCHU
Doniesienie
W sprawie ; nie przestrzegania prawa związanego w udzielaniem rzetelnej , prawdziwej informacji przez Krzysztofa Bieleckiego – założyciela za 150 zł Fundacji Wałbrzych 2000 w 1995 r. i pełniącego funkcję prezesa zarządu spółki z o.o. pod nazwą Wałbrzyskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego w Wałbrzychu w 2007 r.
Dowody :
1) Pismo nr WTBS/3468/2007 z dnia 6.11.2007 r. Krzysztofa Bileckiego do Biura Rzecznika Praw Obywatelskich Zespół Terenowy we Wrocławiu . Nr pisma rzecznika – RPO-566347-XX/07/BM.
2) Jest odpowiedź na pismo Biura Rzecznika nr RPO-566347-XX-07/BM ( załącznik nr 2).
Krzysztof Bielecki udzielił informacji niezgodnej z prawem i ze stanem faktycznym , tylko po to aby decyzje administracyjne uległy przedawnieniu i celowo wprowadził w błąd pokrzywdzonych. Lokatorów mieszkań zakładowych ZUG WAMAG SA w Wałbrzychu
Podajemy informacje :
1) REGON Wałbrzyskiego Towarzystwo Budownictwa Społecznego spółka z o.o. w Wałbrzychu – Dane podmiotu który powstał na podstawie Uchwały Rady Miasta Wałbrzycha Nr XXVII/99/96 z 27.06.1996 r.
REGON – 890466551 , NIP 886-19-80-221
To ten podmiot na podstawie 4 aktów notarialnych w 1997 roku przejął za darmo majątek o wartości 4.083.000 zł
2) REGON Świebodzickiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego spółka z o.o.
891071346
3) REGON Wałbrzyskiego Towarzystwo Budownictwa Społecznego spółka z o.o. w Wałbrzychu – Dane podmiotu który powstał na w 2003 r. na podstawie Uchwały Zgromadzenie Wspólników z dnia 24.12.2002 r. – akt notarialny Rep. A 8379/2002 Notariusz Bożena A. Wierzyńska
REGON – 891509564 , NIP 886-27-38-518
Nie jest prawdą że Wałbrzyskiego Towarzystwo Budownictwa Społecznego spółka z o.o. w Wałbrzychu o REGONIE 891509564 powstało w wyniku połączenie WTBS Sp. z o.o. z 1996 r. i Świebodzkim TBS Sp. z o.o. –
Jak wynika z krajowego rejestru towarzystw budownictwa społecznego w Warszawie – oba podmioty w/w uległy likwidacji a nie połączeniu .
3) Jest to łamanie prawa , bowiem Krzysztof Bilecki który od 1995 roku bierze udział w przygotowywanej procedurze przejęcia za darmo przez 9 prywatnych osób razem , za darmo
– majątek o wartości 4.083.000 zł w 1997 r. do ZUG WAMAG SA w Wałbrzychu
– majątek o wartości 6.000.000 zł w 2003 r. od Marszałka Województwa Dolnośląskiego ( pod pozorem TBS Świebodzice) i to ze szkodą dla nas lokatorów mieszkań zakładowych ZUG WAMAG SA w Wałbrzychu w 1997 r.
4) Właścicielem WTBS spółka z o.o. w Wałbrzychu z 2003 r. jest :
– Fundacja Wałbrzych 2000 w 80 %
– Gmina Wałbrzych w 20 %..
Wnosimy o wydanie nakazu przeszukania i zabezpieczenia dowodów w tej sprawie w siedzibie :
– Gminy Wałbrzych
– Fundacji Wałbrzych 2000 – ul. Wrocławska 53 w Wałbrzychu (między innymi książki udziałów WTBS spółka z o.o. z 1996 r. i WTBS spółka z o.o. z 2003 r.)
– WTBS spółka z o.o. w Wałbrzychu ul. Wyszyńskiego 3
– WAMAG UL. Wyszyńskiego 1 Wałbrzych
– Urząd Skarbowy w Wałbrzychu – co do odprowadzenia podatków od przejętego za darmo majątku
rzez wszystkich uczestników tej haniebnej procedury od 1995 r. do dzisiaj .
– Ksiąg wieczystych w Sądzie Rejonowym w Wałbrzych związanych z :
a) tworzeniem ksiąg wieczystych ,
b) wprowadzaniem zmiany właścicieli we wszystkich księgach wieczystych związanych z przekazaniem za darmo nieruchomości na podstawie 4 aktów notarialnych w 1997 r. pomiędzy WTBS spółka z o.o. w Wałbrzychu z 1996 r. a ZUG WAMAG SA w Wałbrzychu
c) wprowadzaniem wszelkich zmian w księgach wieczystych przejętych przez WTBS z 1996 r.
d) wprowadzaniem wszelkich zmian w księgach wieczystych a związanych przez przejmowanie majątku przez WTBS z 2003 r.
– Starostwie Powiatu Wałbrzyskiego – decyzje uwłaszczeniowe wydane przez Wojewodę Dolnośląskiego na rzecz ZUG WAMAG SA w Wałbrzychu od 1992 do 1997 r. na podstawie których podpisano 4 akty notarialne w 1997 r. pomiędzy WTBS spółka z o.o. w Wałbrzychu a ZUG WAMAG SA w Wałbrzychu
– Marszałka Województwa Dolnośląskiego w sprawie wyrażenia zgody na przekazanie Świebodzickiego TBS za darmo na własność do Fundacji Wałbrzych 2000 w 80 % i Gminie Wałbrzych w 20 % .
Wnosimy o nakazanie udostępnienia nam lokatorom mieszkań zakładowych ZUG WAMAG SA w Wałbrzychu wszystkich dokumentów związanych z utworzeniem obydwóch WTBS-ów.
Jakimi wypisami z księgo wieczystej posługiwał się Sędzia Sądu Rejonowego w Wałbrzychu , Wydział Karny Procyk w dniu 10.06.2010 r. kiedy umarzał śledztwo w sprawie Krzysztofa Bieleckiego i którego WTBS-u ?
Czy sędzia Procyk wyznaczył rozprawę w dniu 10.06.2010 r. tylko w tym celu
– aby z naruszeniem prawa demokratycznego Unii Europejskiej zaaresztować po rozprawie z przed Gmachu Sądu Rejonowego w Wałbrzychu panią Grażynę Durkalec prezesa Stowarzyszenia „
Rodzina i Turystyka” z/s w Rybnicy Leśnej , która doszła do tych dokumentów razem z panem Zbigniewem Durkalec – wiceprezesem stowarzyszenia ?
Czy dlatego szykanowano te osoby aby prawda nie wyszła na jaw ?
Dlaczego Piotr Kruczkowski – prezydent miasta Wałbrzycha i radni związani z PO w Wałbrzychu wprowadzali nas w błąd od 2003 roku ?
Z jakiego powodu Przewodnicząca Komisji Rewizyjnej Rady Miasta Wałbrzycha ( Renata Wierzbicka)i Przewodnicząca Rady Miasta Wałbrzycha ( Agnieszka Kołacz- Leszczyńska )
oraz Przewodnicząca Komisji Funkcjonowania Miasta ( Alina Szełemej) i Przewodniczący Komisji Regulaminowej Rady Miasta Wałbrzycha ( Stefanos Ewangielu ) nie podjęli skutecznych działań aby grupa pokrzywdzonych Wałbrzyszan otrzymała pełną i rzetelna informację związaną z procedurą przekazania ich mieszkań 9 prywatnym osobom w 1997 r. i w 2003 r. ?
Podajemy nazwiska założycieli Fundacji Wałbrzych 2000 :
1) Włodzimierz Gawroński
2) Iwona Żuk-Magierska
3) Czesław Drąg
4) Krzysztof Bielecki
5) Bolesław Janaszak
6) Włodzimierz Gawroński
7) Ryszard Gibuła
8) Ryszard Sobolewski
9) Jarzy Karykowski
Własnoręcznie podpisał :
Otrzymują :
1. Adresat + 2 załączniki
2. Prezes Sądu Rejonowego w Wałbrzychu
3. Rzecznik Praw Obywatelskich Aleje Solidarności 77 ,00-090 Warszawa
4. Radni miasta Wałbrzycha
5. Wawrzyniec Laska ul. Basztowa 76/16 Wałbrzych i członkowie Aktywnej Grupy Lokatorów Mieszkań Zakładowych ZUG WAMAG SA w Wałbrzychu i ludzi dobrej woli
6. Wojewoda Dolnośląski
7. a/a „
2) Na podstawie wezwania do osobistego stawiennictwa z dnia 3.11.2010 r. , stawiłem się w Komendzie Miejskiej Policji dnia 16.11.2010 r. i zostałem przesłuchany ( kserokopia wezwania- dowód nr 2 i protokołu przesłuchania 3Ds 178/10/15 – dowód nr 3
w załączeniu ).
3) Dnia 29.11.2010 r. otrzymałem zawiadomienie o odmowie wszczęcia dochodzenia
( kserokopia w załączeniu- dowód nr 4 ).
4) Wnoszę aby nie mataczyć w tej sprawie tak jak to się dzieje od 1997 r. i połączyć obie sprawy 3 Ds. 204/10 i 3Ds 178/10/15 .
Wnoszę o :
1) Uchylenie zawiadomienia nr 3Ds 204/10 z dnia 29.11.2010 r..
2) Wydanie postanowienia połączenie spraw 3 Ds. 204/10 i 3Ds 178/10/15
3) Przekazanie sprawy z powrotem do Prokuratury Rejonowej w Wałbrzychu .
4) Wydanie nakazu przeszukania i zabezpieczenia dowodów w tej sprawie w siedzibach :
4.1 Gminy Wałbrzych
4.2 Fundacji Wałbrzych 2000 – ul. Wrocławska 53 w Wałbrzychu (między innymi książki udziałów WTBS spółka z o.o. z 1996 r. i WTBS spółka z o.o. z 2003 r.)
4.3 WTBS spółka z o.o. w Wałbrzychu ul. Wyszyńskiego 3 , założony w 2003 r..
4.4 WAMAG UL. Wyszyńskiego 1 Wałbrzych
4.5 Urząd Skarbowy w Wałbrzychu – co do odprowadzenia podatków od przejętego za darmo majątku
przez wszystkich uczestników tej haniebnej procedury od 1995 r. do dzisiaj .
4.6 Ksiąg wieczystych w Sądzie Rejonowym w Wałbrzych związanych z :
a) tworzeniem ksiąg wieczystych ,
b) wprowadzaniem zmiany właścicieli we wszystkich księgach wieczystych związanych z przekazaniem za darmo nieruchomości na podstawie 4 aktów notarialnych w 1997 r. pomiędzy WTBS spółka z o.o. w Wałbrzychu z 1996 r. a ZUG WAMAG SA w Wałbrzychu
c) wprowadzaniem wszelkich zmian w księgach wieczystych przejętych przez WTBS z 1996 r.
d) wprowadzaniem wszelkich zmian w księgach wieczystych a związanych przez przejmowanie majątku przez WTBS z 2003 r.
4.7 Starostwie Powiatu Wałbrzyskiego – decyzje uwłaszczeniowe wydane przez Wojewodę Dolnośląskiego na rzecz ZUG WAMAG SA w Wałbrzychu od 1992 do 1997 r. na podstawie których podpisano 4 akty notarialne w 1997 r. pomiędzy WTBS spółka z o.o. w Wałbrzychu a ZUG WAMAG SA w Wałbrzychu
4.7 Marszałka Województwa Dolnośląskiego ( najprawdopodobniej Henryk Gołębiewski )
w sprawie wyrażenia zgody na przekazanie Świebodzickiego TBS za darmo w 2003 r. na własność do Fundacji Wałbrzych 2000 w 80 % i Gminie Wałbrzych w 20 % .
6.Nakazanie udostępnienia nam lokatorom mieszkań zakładowych ZUG WAMAG SA w Wałbrzychu wszystkich dokumentów związanych z utworzeniem obydwóch WTBS-ów.
TO SA DWA RÓZNE PODMIOTY O TEJ SAMEJ NAZWIE : Z 1996 R. I Z 2003 R..
Informuję i przypominam iż Krzysztof Bielecki nie jest osobą publiczną i nie był w tej sprawie od 1996 r. do dzisiaj.
Otrzymują :
1.Adresat
2.Rzecznik Praw Obywatelskich w Warszawie
3.a/a
Do Antoniusa !
Danuta Kądziołka Wałbrzych dnia 10.01.2011 r.
Ul. Wrocławska 43/3
58-309 Wałbrzych
Sąd Rejonowy w Wałbrzychu
Wydział I Cywilny
Dot. IC 876/10 – rozprawa w dniu 17.01.2011 r.
Wniosek o przesunięcie terminu rozprawy do dnia wykazania przez stronę powodową iż jest właścicielem mieszkania nr 3 przy ul. Wrocławskiej 43 w Wałbrzychu.
Mieszkanie nr 3 przy ul. Wrocławskiej 43 w Wałbrzychu jest mieszkaniem zakładowym ZUG WAMAG SA w Wałbrzychu .
Jest to mieszkanie po zmarłych rodzicach .
Ja dobrowolnie i świadomie nie podpisałam żadnej umowy najmu.
Powód nie tylko w moim przypadku ale od 2006 roku posługuje się fałszywymi dokumentami przy wyrzucaniu rodzin z mieszkań zakładowych i przy przybijaniu wirtualnych długów.
Składam jako dowód odpis zwykły z księgi wieczystej nr SW1W/00035502/2 – Wydział VII ksiąg Wieczystych
Należy zbadać dotychczasowa księgę wieczystą o której mowa jest w Rubryce 0.2 pkt. 4 .Złożyłam pismo do Sądu Rejonowego w Wałbrzychu o przesłanie wypisu z księgi wieczystej o której była mowa w pozwie .Ale do dnia dzisiejszego nie otrzymałam odpowiedzi.
Ja wpłacam 1 zł za 1 m2 miesięcznie i opłaty za media.
Mieszkanie od 2003 r. powinno być własnością mojej rodziny albo Gminy Wałbrzych .
Wnoszę przed wydaniem wyroku aby powód przedstawił wszystkie dokumenty jakie złożył w dniu 14.06.2006 r. kiedy została założona księga wieczysta nr SW1W/00035502/2
Wnoszę o ustalenie z jakiego powodu w Dziale I SP- spis spraw związanych z własnością w punkcie 2.4.5 Lp. 1.3 i 4 nie jest wpisana siedziba i REGON.
Wnoszę o ustalenie z jakiego powodu podmiot który charakteryzuje : REGON – 891509564 , NIP 886-27-38-518
-posługuję się aktami własności innego podmiotu gospodarczego o takich danych jak : REGON – 890466551 , NIP 886-19-80-221
Podajemy informacje :
1) REGON Wałbrzyskiego Towarzystwo Budownictwa Społecznego spółka z o.o. w Wałbrzychu – Dane podmiotu który powstał na podstawie Uchwały Rady Miasta Wałbrzycha Nr XXVII/99/96 z 27.06.1996 r.
REGON – 890466551 , NIP 886-19-80-221
To ten podmiot na podstawie 4 aktów notarialnych w 1997 roku przejął za darmo majątek o wartości 4.083.000 zł .
Akty notarialne podpisane u Notariusza A. Wierzyńska : Rep. A 10408/1997 dnia 31.07.1997 r. ,
Rep. A nr 10734/1997 z dnia 20.08.1997 r., rep. A nr 11793/1997 z dnia 30.10.1997 r. , rep. A 13134/1997 z 30.12.1997 r..
2) REGON Świebodzickiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego spółka z o.o.
891071346
3) REGON Wałbrzyskiego Towarzystwo Budownictwa Społecznego spółka z o.o. w Wałbrzychu – Dane podmiotu który powstał na w 2003 r. na podstawie Uchwały Zgromadzenie Wspólników z dnia 24.12.2002 r. – akt notarialny Rep. A 8379/2002 Notariusz Bożena A. Wierzyńska
REGON – 891509564 , NIP 886-27-38-518
Nie jest prawdą że Wałbrzyskiego Towarzystwo Budownictwa Społecznego spółka z o.o. w Wałbrzychu o REGONIE 891509564 powstało w wyniku połączenie WATBS z 1996 r. i Świebodzkim TBS –
Jak wynika z rejestru towarzystw budownictwa społecznego w Warszawie – te w podmioty w/w uległy likwidacji a nie połączeniu .
Jest to łamanie prawa , bowiem Krzysztof Bielecki który od 1995 roku bierze udział w przygotowywanej procedurze przejęcia za darmo przez 9 prywatnych osób razem , za darmo
– majątek o wartości 4.083.000 zł w 1997 r. do ZUG WAMAG SA w Wałbrzychu
– majątek o wartości 6.000.000 zł w 2003 r. od Marszałka Województwa Dolnośląskiego ( pod pozorem TBS Świebodzice) i to ze szkodą dla nas lokatorów mieszkań zakładowych ZUG WAMAG SA w Wałbrzychu w 1997 r..
Paragraf 11 Uchwały Rady Miasta Wałbrzycha Nr XXVII/99/96 z 27.06.1996 r. wyraźnie zaznaczył iż w przypadku likwidacji Wałbrzyskiego Towarzystwo Budownictwa Społecznego spółka z o.o. w Wałbrzychu – majątek przechodzi na własność na rzecz Gminy Wałbrzych.
REGON – 890466551 , NIP 886-19-80-221
Tak jak moim przypadku powód posługiwał się dowodami własności innego podmiotu tylko celowo nazwanego tak samo w innych przypadkach a oto przykłady ;
1) założenie księgi wieczystej -14.06.2006 r.- VII Wydział ksiąg wieczystych w Sądzie w Wałbrzychu
2) IC 1063/08 z dnia 16.10.2008 r. wydany przez Sąd Rejonowy w Wałbrzychu dot. Wiesława Sosnowskiego ul. Wrocławska 59/7 Wałbrzych (Eksmisja )– który na podstawie fałszywych dokumentów ma być wyrzucony ba bruk przez komornika Waldemara Wójcika – w dniu 17.0.2011 r. – tylko po to aby zatrzeć ślady .
3) IC 1058/08 z dnia 11.02.2008 r. ( wyrok wydany zaocznie) wydany przez Sąd Rejonowy w Wałbrzychu dot. Nowakowskiego Dariusza ul. Wrocławska 39/10 w Wałbrzychu
(Eksmisja )którego wyrzucono przy pomocy łomu a mimo składanych pism Sąd Rejonowy w Wałbrzychu do dzisiejszego dnia nie wstrzymał egzekucji a wręcz złożono doniesienie na panią Grażynę Durkalec że podobno miała za niego fałszować podpisy.
4) IC 1207/07 z dnia 26.11.2007 r. wydany przez Sąd Rejonowy w Wałbrzychu dot. Zbigniewa i Barbary Antos ul. Dunikowskiego 25/5 Wałbrzych – nachodzili mieszkanie z firmu KOKsztys i wyrzucono ich pod groźbą do mieszkania zamieszkałego przez pana Stefana Cieślewicza
5) INc 1434/07 z dnia 9.12.2007 r. wydany przez Sąd Rejonowy w Wałbrzychu dot. Krystyny Sucharzewskiej ul. Wrocławska 39/17 i 18 Wałbrzych .
6) INc 6857/07 z dnia 24.09.2007 r. ( wyrok wydany zaocznie) wydany przez Sąd Rejonowy w Wałbrzychu dot. Dariusza Nowakowskiego ul. Wrocławska 39/10 Wałbrzych ( wyrok zaoczny) – wirtualne długi.
7) VIII Nc 833/08 z 13.02.2008 r. wydany przez Sąd Rejonowy w Wałbrzychu dot. Joanny Żmijewskiej i Daniela Lisowicza ul. Wrocławska 39/3 Wałbrzych ( wyrok zaoczny) –wirtualne długi.
8) IC 404/08 z dnia 11.06.2008 r. wydany przez Sąd Rejonowy w Wałbrzychu ( zaocznie – eksmisja osoby nie chodzącej w wieku 78 lat ) – rodzina uboga .
9) IC 1228/07 z dnia 25.02.2008 r. wydany przez Sąd Rejonowy w Wałbrzychu eksmisja i rozbicie rodziny – uznano że nie ojciec dziecka nie musi mieszkać z dzieckiem)
Pismo NIK do prokuratury rejonowej w Wałbrzychu 0 w którym WTBS w 1999 r. w trakcie kontroli NIK WTBS z 1996 r. podał iż wartość przejętego majątku od WAMAG-u wynosiło 3.083.000 zł.
W tym działaniu uczestniczą od 1995 roku
A) założyciele Fundacji Wałbrzych 2000 w 1995 r. do nadal ; Krzysztof Bielecki , Jerzy Karykowski , Czesław Grąg , Ryszard Gubuła , Iwona Żuk – Magierska , Ryszard Sobolewski , Danuta Mika , Andrzej Zieliński , Bronisław Janaszak
Włodzimierz Gawroński .
B) oraz prawnicy jak : Jerzy Świteńki , Jacek Szerer , Wojciech Koncewicz
C) oraz funkcjonariusze publiczni : Bronisław Janaszaak , Henryk Ziomek . Jerzy Ignaszak , Henryk Gołębiewski , Agnieszka Zarzycka ( zastępca dyrektora- kancelaria Sejmiku Województwa Dolnośląskiego ) , Piotr Kruczkowski i jego zastępcy , Marcel Chećko , Zygmunt Nowaczyk.
Otrzymują ;
1.Adresat x 2
2. a/a
Do Antoniusa !
Będziesz płacił od 35 zł do 50 zł miesięcznie za 1 m3 wody i ścieków tylko dlatego aby
P. Kruczkowskiemu , S.Ewangielu . A.Kołacz-leszczyńskiej ,Z. Dobrowolskiemu , K.Olanin , D. Sprytule , A.Torbus , A.Adamkiewicz i innym radnym żyło się luksusowo.
CENA WODY I ŚCIEKÓW TO FINANSOWY SUKCES WŁADZ MIASTA i RADNYCH MIASTA WAŁBRZYCHA : Piotra Kruczkowskiego , Stefanosa Ewangielu , Agnieszki Kołacz- Leszczyńskiej, Zdzisława Dobrowolskiego , Aliny Szełemej, Krystyny Olanin , Daniela Sprytula , Sławomir Rakowski , Anna Adamkiewicz , Artur Torbus , ,Renata Wierzbicka ,Stefania Pawełek , Jacek Zaremba , Piotr Wojnowski , Dariusz Stachurski , Alina Płocharczyk , Tomasz Pluta , Tomasz Senyk (powiat).
Bo oni twierdzą że „ RADNYM MIASTA WAŁBRZYCHA I PREZYDENTOWI MIASTA WAŁBRZYCHA NALEŻY SIĘ LUKSUSOWE ŻYCIE ZA CENĘ WODY I ŚCIEKÓW”
– 2 miliony 330 tys. zł wynoszą roczne koszty utrzymania w 2010 r. : Piotra Kruczkowskiego , Stefanos Ewangielu , Agnieszki Kołacz – Leszczyńskiej , Zdzisława Dobrowolskiego ,Krystyny Olanin , Danieli Sprytuli, Anny Adamkiewicz , Sławomira Rakowskiego, i innych osób w Wałbrzyskim Związku Wodociągów i Kanalizacji w Wałbrzychu .
– Piotr Kruczkowski , Stefanos Ewangielu wyprowadzają Wolne Środki Budżetowe ( z opłat Wałbrzyszan za wodę i ścieki ) z Wałbrzyskiego Związku Wodociągów i Kanalizacji do banków na konta tylko im znane .
– Piotr Kruczkowski , Stefanos Ewangielu , Agnieszka Kołacz- Leszczyńska , Zdzisław Dobrowolski bez zgody Wałbrzyszan podpisali kredyt z Narodowym funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Warszawie . Koszty tych działań mają pokryć rodziny i przedsiębiorcy w Wałbrzychu.
Autorzy sukcesu sami sobie ustalają ceny wody i ścieków i sami je zatwierdzają .
Radni miasta Wałbrzycha bez zgody Wałbrzyszan oddali kompetencje Rady Gminy Wałbrzych w zakresie ustalania , zatwierdzania taryf i opłat za dostarczanie wody i odprowadzanie ścieków do Wałbrzyskiego Związku Wodociągów i Kanalizacji w Wałbrzychu.
Piotr Kruczkowski , Stefanos Ewangielu , Agnieszka Kołacz- Leszczyńska , Zdzisław Dobrowolski i radni miasta Wałbrzycha nie wystąpili z Wałbrzyskiego Związku Wodociągów i Kanalizacji Wałbrzychu
za przykładem Gminy Marciszów.
WCZORAJ OKRADLI NAS – DZISIAJ OKRADAJĄ NAS I WAS !
A JUTRO NIE DAMY SIĘ OKRAŚĆ !
Dziękujemy pani Grażynie Durkalec i panu Zbigniewowi Durkalec bo narażając życie i zdrowie pomogli nam dojść do prawdy . Obecnie stanowimy Aktywną Grupę Lokatorów Mieszkań Zakładowych ZUG WAMAG SA w Wałbrzychu i ludzi dobrej woli.
do Antoniusa 1
Joanna Żmijewska Wałbrzych dnia 12.11.2010 r.
Daniel Lisowicz
Ul. Wrocławska 39/3
58-309 Wałbrzych
Sąd Rejonowy w Wałbrzychu
VIII Wydział Cywilny
Dot. stgn. Akt VIII C 749/10 z 3.11.2010 r.
W nawiązaniu do uzupełnienia braków formalnych pozwu , jako osoby biedne , nie wykształcone prawniczo wnosimy o :
– podanie informacji dlaczego naszej sprawie nadano kolejny numer sprawy
– podanie daty złożenia przez nas pisma w sprawie przyznania lokalu socjalnego
– podanie informacji czy szczegółowe uwzględnienie aktualnej sytuacji życiowej należy złożyć na specjalnym druku ?
Jednocześnie wnosimy o to aby do tego numeru sprawy dołączyć wszystkie dokumenty z następujących spraw :
– IC 4040/08
– IC 88/10
– akta sprawy prowadzone przez prezesa Sądu Rejonowego w Wałbrzychu ADm. 0211-40/10 .
W odpowiedzi na otrzymane przeze pismo ( kserokopia w załączeniu) informuję iż podtrzymuje nasze pismo-pozew z dnia 2.02.2010 r. a złożone z sądzie dnia 5.02.2010 r. o treści według załącznika nr do niniejszego pisma .
Wnosimy pozew o ustalenie naszej rodzinie uprawnienia do lokalu socjalnego ze względu na sytuację rodzinna , materialną , zdrowotna i niepełnosprawność. I wstrzymanie eksmisji z lokalu mieszkalnego nr 3 przy ul. Wrocławskiej 39 w Wałbrzychu do dnia złożenia oferty lokalu socjalnego przez Gminę Wałbrzych.
W załączeniu kserokopia treści orzeczenia nr 317078z dnia 25.02.1993 r. a dotyczy pani Joanny Żmijewskiej .
Joanna Żmijewska ma ukończone 79 lat , nie chodzi od 1992 roku , jest przewlekle od 1992 roku na osteoporozę i nie wolno jej w ogóle się poruszać i wychodzić z domu, bowiem jakiekolwiek złamanie grozi mi śmiercią.
Joanna Żmijewska wymaga opieki osoby drugiej od 1992 roku.
Daniel Lisowicz jest wnukiem pani Joanny Żmijewskeij , został opuszczony przez rodziców i jest wychowywany przez babcię od wielu lat. Obecnie nie pracuje i opiekuje się babcią.
Jesteśmy rodzina uboga , dochody miesięczne netto 660 zł .
Umowę najmu na mieszkanie nr 3 przy ul. Wrocławskiej 39 w Wałbrzychu oboje wnioskujący mają zawarta od 20.02.1997 r. z ZUG WAMAG SA w Wałbrzychu. Kserokopia w załączeniu.
Wnosimy o
wydanie postanowienia o uprawnieniu do lokalu socjalnego i wstrzymanie eksmisji z zajmowanego mieszkania do czasu złożenia oferty najmu przez Gminę Wałbrzych ze względu na sytuację materialna , zdrowotną i niepełnosprawność znaczą.
Od 5.02.2010 r. do dzisiaj składałam wiele pism aby wstrzymać eksmisję do czasu ;
– wznowienia postępowania
– lub uznania nas jako uprawnionych do lokalu socjalnego .
Wyrok o eksmisję IC 404/08 w dniu 11.06.2008 r. został wydany na podstawie – podwójnych awizo włożonych do skrzynki pocztowej , my jako pozwani nie byliśmy powiadomieni ani obecni na rozprawie oraz na podstawie aktów notarialnych z 1997 roku.
Wyrok był wydawany 11.06.2008 r. a sąd nie wymagał wypisu z księgi wieczystej a umowę najmu z 1997 roku mieliśmy zawarta z ZUG WAMAG SA w Wałbrzychu..
Okazuje się że w 2003 roku powstała całkowicie inny podmiot , inny NIP , inny Regon tylko celowo pozostawiono ta samą nazwę Wałbrzyskie Towarzystwo budownictwa Społecznego spółka z o.o. w Wałbrzychu siedzibę , procentowy udział właścicieli- ;
– 20 % Gmina Wałbrzych
– 80 % – 9 osób : Ryszard Gibuła . Ryszard Sobolewski , Krzysztof Bielecki , Włodzimierz Gawroński ,Danuta Mika , Bronisław Janaszak , Iwona Żuk- Magierka , Czesław Drąg , Jerzy Karykowski pod pozorem Fundacji Wałbrzych 2000 , założonej w 1995 roku za 1150 zł
( złożyli się od 100 do 200 zł na 1 osobę)
My nie kwalifikujemy się do lokalu tymczasowego , ani też nie zasługujemy na to aby być wyrzuconymi do przytułku , czy na bruk. Taka sama sytuacja miała miejsce w dniu 11.06.2008 r.
Kiedy wydawano zaocznie wyrok eksmisji nas z mieszkania zakładowego ZUG WAMAG SA w Wałbrzychu – obciążano nas miesięcznie kwotą : 134,07 zł za wodę i ścieki + 12,59 zł za gotowość urządzeń kanalizacyjnych – na dzień 23.07.2008 r. – kserokopia w załączeniu
Mieszkanie posiada tylko zlew. w kuchni , ubikacja jest na półpiętrze a Joanna Żmijewska nie chodzi i sika do wc dla osoby niepełnosprawnej.
Nie zrozumiałym dla nas jest to że ktoś wszczął postępowanie przeciwko pani Grażynie i Zbigniewowi Durkalec że podrabiali nasze pisma związane z eksmisja z mieszkania nr 3 przy
ul. Wrocławskiej 39 w Wałbrzychu .
W tej sprawie co najmniej 2 razy byli policjanci w domu.
O co chodzi w takim postępowaniu i zastraszaniu nas ?
My nigdy tego nie zgłaszaliśmy a potwierdzamy że składaliśmy wszystkie pisma do sądu i innych podmiotów i nie wnosiliśmy w tej sprawie doniesienia.
Natomiast cały czas straszono nas eksmisja do przytułku przy ul. Internatowej w Wałbrzychu :
– 22.02.2010 r.
20.04.2010 r..
Dopiero pomoc pani Graśyny Durkalec, Zbigniewa Durkalec w ten sposób iż w naszym imieniu składali wiele pism ( my je podpisywaliśmy) do Prezesa Sądu oraz inne osoby doprowadziło do tego że otrzymaliśmy pismo od Prezesa Sądu Adm.0211-40/10 , IC 4040/08 z dnia 14.04.2010 r. – kserokopia w załączeniu iż eksmisja jest wstrzymana do czasu rozpoznania wniosku o przywrócenie terminu złożenia zażalenia a nasza prośba z dnia 2.02.2010 r. zostanie potraktowana jako nowy pozew o ustalenie prawa do lokalu socjalnego
Dlatego wnosimy o ustaleniu uprawnienia do lokalu socjalnego i wstrzymanie eksmisji z mieszkania na podstawie IC 404/08 z 11.06.2008 r. do dnia złożenia oferty lokalu socjalnego przez Gminę Wałbrzych.
Powód w tej sprawie jest ten sam co w sprawie IC404/08 z 11.06.2008 r..
Załączniki :
1) kserokopia powiadomienia o opłatach z dnia 2.07.2008 r.
2) Pełnomocnictwo udzielone pani Grażynie Durkalec przez Joannę Żmijewską
3) Pełnomocnictwo udzielone pani Grażynie Durkalec przez Daniela Lisowicza
4) Wezwanie do uzupełnienia braków z dnia 3.11.2010 r.
5) Pismo nasze z dnia 2.02.2010 r. złożone przez nas w sprawie lokalu socjalnego
6) Pismo do Prezesa Sądu z dnia 1.11.2010 r.
7) Płytka CD
8) Pismo Adm.0210-164/10, IC 88/10
9) Pismo Adm.0211-40/10 , IC 404/08
10) Pismo WIM.DGL.71409/67/10
11) Pismo nasze z dnia 18.10.2010 r.
12) kserokopia orzeczenia lekarskiego 317078 z dnia 25.01.1994 r.
13) pismo sygn. akt IC 404/08 z 17.09.2010 r.
Otrzymują ;
1.Adresat + 13 załączników
2. Agnieszka Kołacz- Leszczyńska – Przewodnicząca Rady Miasta Wałbrzycha i pracownik WZWiK w Wałbrzychu .Zarabia z tego tytułu rocznie 67000 zł
3. Stefanom Ewangielu –radna miasta Wałbrzycha – dyrektor WZWiK w Wałbrzychu
4. Piotr Kruczkowski – prezydent miasta Wałbrzych i członek zarządu WZWiK w Wałbrzychu – otrzymał za członkowstwo ww zarządzie WZWiK za 2009 rok dietę w wysokości 8600 zł
a Joanna Żmijewska i Daniel Lisowicz rocznie mają dochody w wysokości 7.200 zł .
5. Prokuratura Rejonowa w Wałbrzychu
6. Komenda Miejska Policji w Wałbrzychu
7.a/a
Wałbrzych dnia 16.02.2011 r.
Na podstawie zadań statutowych
i w imieniu niżej podpisanych mieszkańców miasta Wałbrzycha
Wojewoda Dolnośląski
WNIOSEK
O UCHYLENIE UCHWAŁY RADY MIASTA WAŁBRZYCHA nr V/23/11 z dnia 18.01.2011 r.
w sprawie zmieniającej Uchwałę Nr LIX/511/10 Rady Miejskiej Wałbrzycha z dnia 10.11.2010 r.
w sprawie przeprowadzenia referendum gminnego na wniosek mieszkańców.
Na podstawie zadań statutowych
oraz podpisanych mieszkańców miasta Wałbrzycha
składamy
WNIOSEK
O UCHYLENIE UCHWAŁY RADY MIASTA WAŁBRZYCHA nr V/23/11 z dnia 18.01.2011 r.
w sprawie zmieniającej Uchwałę Nr LIX/511/10 Rady miejskiej Wałbrzycha z dnia 10.11.2010 r.
w sprawie przeprowadzenia referendum gminnego na wniosek mieszkańców.
Uzasadnienie :
1. Uchwała została przygotowana i podjęta z naruszeniem prawa obowiązującego w Polsce
i prawem międzynarodowym a mianowicie prawa wyborców niepełnosprawnych ze znacznym i umiarkowanym stopniem niepełnosprawności oraz osób starszych powyżej 75 roku życia .
2.Uchwała została przygotowana i podjęta z naruszeniem prawa obowiązującego w Polsce
i prawem międzynarodowym
– bowiem osoby przebywające w szpitalach w Wałbrzychu , w domach pomocy społecznej i w areszcie zostały pozbawione możliwości udziału w referendum gminnym w dniu 13.02.2011 r.
3.. Osobom niepełnosprawnym , starszym powyżej 75 roku życia , osobom chorym przebywającym w szpitalu , domach pomocy społecznej i areszcie przysługują takie same prawa i wolności jak innym obywatelom , w tym czynne prawo wyborcze po osiągnięciu 18 lat .
4. Państwo Polskie zobowiązane jest zgodnie , zarówno Konstytucją , jak i międzynarodowymi aktami praw człowieka , do ułatwienia osobom niepełnosprawnym w wyborach i referendach.
5.Rada Miasta Wałbrzycha jest również zobowiązana zgodnie , zarówno Konstytucją , jak i międzynarodowymi aktami praw człowieka , do ułatwienia osobom niepełnosprawnym w wyborach
i referendach.
6.Rada Miasta Wałbrzycha nie zapewniła możliwości głosowania osobie niepełnosprawnej i powyżej 75 roku życia poprzez pełnomocnika w referendum gminnym w dniu 13.02.2011 r..
7.Rada Miasta Wałbrzycha nie pojęła tematu możliwości głosowania poprzez pełnomocnika w referendum gminnym w dniu 13.02.2011 r. osobom niepełnosprawnym i powyżej 75 lat życia.
8.Rada Miasta Wałbrzycha nie uzasadniła braku możliwości głosowania poprzez pełnomocnika w referendum gminnym w dniu 13.02.2011 r. osobom niepełnosprawnym i osobom powyżej 75 roku życia.
9.Rada Miasta Wałbrzycha nie zapewniła możliwości głosowania osobom przebywającym w dniu 13.02.2011 r. w domach pomocy społecznej , szpitalach czy w areszcie.
10.Rada Miasta Wałbrzycha nie uzasadniła braku możliwości głosowania w referendum gminnym w dniu 13.02.2011 r. osobom przebywającym w domach pomocy społecznej, areszcie , szpitalach( dowód – 66 komisji wyborczych w obwieszczeniu Prezydenta miasta Wałbrzycha z dnia
21.01.2011 r.)
Osoby niepełnosprawne , powyżej 75 roku życia brały udział w głosowaniu poprzez pełnomocnika
w wyborach do :
-Parlamentu Europejskiego ,
-na Prezydenta RP ,
-wyborach samorządowych w 2010 roku
– i zakładały iż dołoży Przewodnicząca Rady Miasta Wałbrzycha Agnieszka Kołacz-Leszczyńska dołoży wszelkich starań aby mogły uczestniczyć w referendum gminnym dnia 13.02.2011 r. tym bardziej iż dotyczyło ich zdrowia , życia a idea przeprowadzenie referendum gminnego było wynikiem złożenia takiego wniosku przez mieszkańców miasta Wałbrzycha .
Zadziwiającym jest fakt braku kontroli nad pod względem przestrzegania prawa przez Wojewodę Dolnośląskiego we Wrocławiu.
Otrzymują ;
1. Adresat –dot. nr aktu xml – poz. 296 w Dzienniku Urzędowym Województwa Dolnośląskiego
2. Premier Donald Tusk
3. Telewizja „ DAMI” w Wałbrzychu
4. Pełnomocnik Osób Niepełnosprawnych w Warszawie
5. Rzecznik Praw Obywatelskich w Warszawie
6. Komisarz Wyborczy w Wałbrzychu
7. a/a
Dostałam w mailu – http://www.youtube.com/watch?v=OAF4Na-hmik&feature=player_embedded
Szanowna Pani Tereso!
Zajrzałem tu przypadkowo i się przestraszyłem. Wielu obywateli Wałbrzycha kieruje do mnie żale za swoje porażki z organami władzy w Wałbrzychu, a ja chyba nie bylem w Wałbrzychu od 40 lat!!! Nawet nie mam siły tego przeczytać. Nieopatrznie wspomniałem moją gehennę przy zwiedzaniu mieszkań, do których miałem formalny przydział z kwaterunku, a były zajęte przez dzikich lokatorów. Nie miałem kałasznikowa, nawet kija baseballowego, gdy mnie witano tylko wyzwiskami to się cieszyłem, a gdy siekierą to uciekałem. Władza nie robiła nic, dawała mi nowy przydział i „apiat” od początku. Cieszy mnie zawsze , gdy widzę jakąkolwiek stabilność, to uspokaja. Minęło 40 lat i nic się nie zmieniło. Zajmuje się bezprawnie „pustostany” i ma pretensje, gdy kogoś eksmitują. To nie ma związku bezpośredniego z określonym prezydentem miasta a raczej z systemem, który nie działa nie tylko w Wałbrzychu. To co się od roku dzieje na Krakowskim Przedmieściu pokazuje, że państwo jest do d…. Nie mam na to wpływu, ale życzę Wałbrzyszanom ludzi uczciwych u władzy, ale skąd ich wziąć? Poza tym przypominam genialne słowa ś.p. sekretarza PZPR w Katowicach, który na tajnym spotkaniu z milicją i UB radził jak dobrać się do Solidarności: „Dajcie im gabinety, sekretarki, samochody służbowe i się szybko uspokoją. Nie znam bowiem człowieka, którego by władza nie zdemoralizowała”.
Antonius,
pewnie jednak nie o Pana tu chodzi. Pan dostawał przydział na mieszkanie i nie mógł go zrealizować… Państwo przydziłu nie dostawali, a mieszkać nie mieli gdzie i nadal nie mają, a za zajęcie pustostanu są przez sądy skazywani. Obejrzałam filmiki, zgroza. Mieszkań komunalnych się nie buduje. Gdzie ludzie mają mieszkać? Zarabiają przecież grosze, z których trudno opłacić – żeby było obrazowo, przepraszam wszystkich – biedarachunki, nie mają co marzyć o własnych M. Jest rzesza ludzi, którzy zawodowo, za wynagrodzenia, organizują nam kraj i to nie może być tak, aby wystarczał z ich strony taki wysiłek jak dotąd, w gruncie rzeczy goły PR.
Przez parę lat tułałam się po pokojach do wynajęcia, pokojach, nie mieszkaniach, ze wszystkimi związanymi z tym utrudnieniami (wiem co to znaczy nie mieć ogrzewania, itd), ale stać mnie było choć na tyle. Dziś się bagatelizuje bezdomność, niewiele się na ten temat wie, operuje stereotypami, by tę grupę ludzi (czy tak? ) odsądzić od potrzeby dachu nad głową. Problem (pewnie za wynagrodzeniem) opisuje się z cicha pęk, nie dotykając emocji jakie w tym problemie przecież są. Jak długo da się te emocje lekceważyć? Czy nie jest już najwyższy czas protestować? Państwo Wałbrzyszanie protestują. Wspierajmy ich.
Znalazłam – http://kulturaswiecka.pl/node/301