.
„Dobrze się dzieje! Szczują, plują, szczekają, oblewają pomyjami, grzebią w przeszłości, haratają rodzinę – dobrze się dzieje! Jak na polskie warunki polityczne, wszystkie znaki w mediach głównego nurtu wskazują na to, że w starciu pan Magdaleny Ogórek przeciwko mediom głównego nurtu, to pani Ogórek ma „1” a media wyprodukowały sobie minus kilka. Bardzo dobrze, naprawdę bardzo dobrze się stało! Zwłaszcza sprytnym chwytem propagandowym było przeprowadzenie konferencji prasowej w Sejmie, na której z dobrą dykcją odczytano szereg postulatów – dyskusyjnych, ale realnych państwowo – a następnie nie pozwolono mainstreamowi się wyzłośliwiać i wyżywać na osobie aspirującej do kandydowania. W ten sposób mainstream sam się opluwa i prowadzi spór o wyższość ogórka szklarniowego nad ogórkiem konserwowym! Genialne!
Widać, że stara dobra szkoła oddziaływania na media, pewnego pana który swego czasu miał wiele wspólnego z mediami w Polsce, można nawet powiedzieć, że był rozgrywającym a dzisiaj lubi jaskrawe kolory – działa! Media dały się wyprowadzić w pole, jak lemingi, a wraz z nimi wszyscy co mniej błyskotliwi politycy. Szczególnie śmiesznie wyglądają ci, których kochanki opowiadają w brukowych mediach o ich przyrodzeniu, a oni w głównych kanałach telewizji reżimowej są gotowi mówić o wszystkim – poczynając od wojny z islamistami, poprzez kwestię pigułki „dzień po”, a na wizerunku pani Ogórek kończąc. Strasznie żałośni są ci specjaliści od moralności, wiedzący lepiej i pouczający społeczeństwo w przemowach – dlaczego pani Ogórek jest zła, najgorsza, prawie diabeł i szatan, chciałoby się powiedzieć – „zła jak Putin”, ale jeszcze nie wiadomo jaki jest jej stosunek do Tegoż. Żałośniejsi są tylko ci publicyści, którzy kreują rzeczywistość, robiąc z pani Ogórek – mizerię, przekonując wyborców i służąc politykom do mówienia o tym jaka to zła kandydatura, bez osiągnięć życiowych, doświadczenia politycznego itd.
Owszem, bezwzględnie prawdą jest, że pani Ogórek nie ma się czym szczególnie w życiorysie politycznym pochwalić – jednakże, inni kandydaci także nie bardzo, a suma ich wad przekracza ich plusy. Natomiast plusy pani Ogórek są na tyle znaczące – przynajmniej jak na tą chwilę, że warto jest przynajmniej nie odbierać jej szansy na równy start w wyborach. Odzieranie jej z godności osobistej i publicznej – nie jest sprawiedliwe, to po prostu cwane, prymitywne chamstwo, szyte z nadzieją na podlizanie się przeważnie medialnych mend i pieseczków – swojemu politycznemu liderowi, wokół którego stołu bardzo chciałyby biegać z wywiniętymi ogonkami i łapać spadające okruszki.
Proszę zwrócić uwagę – jak niszczona jest w większości i przez większość mainstreamowych mediów pani Ogórek, a jaką zasłoną milczenia – pokryty jest inny kandydat, którego nazwiska nie ma po co wymieniać, albowiem większość naszych czytelników można byłoby narazić na wymioty lub gwałtowne wypróżnienie ciśnieniowe. Jednakże dlaczego o tamtym przypadku – wedle niektórych – już nawet zagranicznych polityków – wręcz psychiatrycznym, po prostu mainstream nie mówi wcale, a o pani Ogórek bębni, jakby była nowym wcieleniem Hitlera? Te ostrzeżenia, te gadające głowy, te – co najlepsze – oburzone kandydowaniem „paprotki” – genderowe feministki! Ponieważ rzeczywiście można wiele o pani Ogórek powiedzieć, ale nie to, że jest genderem! Naprawdę – nawet jak ta pani nie powie niczego, to tylko za to, że pokazała samym faktem kandydowania – hipokryzję, zakłamanie i obłudę przemieszaną z zazdrością w części tzw. środowisk genderowych-feministek – należy się jej nasz głos!
Dla każdego, kto zna minimum medialnej kuchni, co do sposobu kreowania rzeczywistości jest jasnym, że to dopiero początek – wyszukiwania składników do garnka, w którym chce się panią Ogórek ugotować. Problem jest jednak o wiele bardziej dla mainstreamu złożony, Ona nie ma w tej chwili na firmamencie kandydującym – żadnej przeciwwagi – po prostu wizerunkowo miażdży wszystkich kontrkandydatów, nie ma sobie równej. Wszyscy inni są zdeklasowani, dlatego tak plują, chociaż przecież tyle słyszeliśmy o suwaku, o kobietach w polityce itd. Do póki dotyczyło to bezpiecznych „złotych spódniczek”, to było doskonałe, bezpieczne i nośne – wszyscy się prześcigali w ukłonach w stronę kobiet, ponieważ prawie wszyscy doskonale wiedzieli, że wciągając „Paproty” na listy – kasują swoją lokalną konkurencję! Naprawdę wielu sprawdzonych działaczy ma przez to złamane kariery. Jeżeli jednak lewica – zapragnęła przeciwstawić panią Ogórek – panu, który czasami strzelał do żywych zwierząt w ramach spędzania wolnego czasu na świeżym powietrzu – to nagle się okazuje, że jednak młoda, inteligentna, wykształcona i mająca swoje zdanie kobieta w polskiej polityce nie ma dla siebie miejsca!
Właśnie prawdopodobnie dlatego pani Ogórek milczy, to jedyna taktyka, jaką można przyjąć w okolicznościach dla niej tak brutalnych – ruszył na nią buldożer, koparka i świder. Media i różne podmioty innego typu (nie napiszemy jakie, albowiem to tylko prawdopodobieństwo, podobne do możliwości spotkania się ze spontanicznym samobójcą we własnej łazience rano) – zrobią wszystko, żeby wydobyć na światło dzienne każdą rzecz i nazwać ją brudem i grzechem. Nie takie kłamstwa już puszczały nasze media, ograniczając swoją percepcję i wnikliwość do tytułów u konkurencji, żeby łgać i szkalować!
Tutaj nie ma granicy oporu. To znaczy, nie ma jej do momentu, aż nie nastąpi przestawienie „wajchy” w drugą stronę, czyli pełnego zachwytu nad kandydaturą. Zdecyduje to, czy propaganda nienawiści i poniżenia jakiej będzie poddana osoba kandydująca, na tyle ją zohydzi społeczeństwu, że to uzna ją za niegodną albo za nieprofesjonalną.
Proszę zwrócić uwagę, że najważniejszy gracz jeszcze milczy, chodzi oczywiście o pewien Kościół, z którym pani kandydująca jest praktycznie związana zawodowo, ale nie jako jego funkcjonariuszka – takiej roli dla niej w nim nie ma, ale jako rozsądny krytyk z zewnątrz. To musi paraliżować hierarchów, ponieważ nie dość, że „wróg” wygląda delikatnie, na tyle że nie można ogłosić go „szatanem” od razu, to jeszcze potrafi się „odszczekiwać”, a to już jest trudne do zniesienia w samczej dumie.
Jedno jest pewne – pani Ogórek, raczej nie zostanie uznana za wcielenie Madonny, jeżeli już to prędzej przez przemysł filmowo-fonograficzny, bo to przecież osoba z epizodami aktorskimi w życiu.
To wszystko wskazuje na to, że prezydentura pani Magdaleny Ogórek zbliża się wielkimi krokami. Mainstream buzuje z wściekłości, reżim zaczyna się frasować – bo widać problem, którego nie da się po prostu okrzyknąć oszołomem lub „ruskim agentem”, no i nie jest z opozycji uznawanej za główną konkurencję ideologiczną. Co więcej problem ma także opozycja ideologiczna, albowiem jej kandydat – chociaż znamienity i najlepszy jaki był do tej pory spośród wszystkich objawionych – ma poważny problem wizerunkowy z panią Ogórek, no nijak jest krzyczeć do niej, że ją i sierpem i młotem! Nie przystoi.
Wnioski są bardzo ciekawe, na kampanię trzeba będzie się postarać o akredytację, żeby poobserwować „to cudo” w akcji, albowiem jest rzeczywista szansa na osłabienie reżimu rządzącego naszym krajem, a dodatkowo na odrodzenie lewicy, co prawda socjaldemokratycznej, ale lepsza taka niż żadna.
Partia z narodem, naród z partią i niezależni publicyści także! Przy czym, do pełnego zachwytu nad panią Ogórek, trzeba jeszcze poczekać na wypowiedzi dotyczące spraw kluczowych jak np. ocena polityki wschodniej dotychczasowych rządów, podejścia do zwalczania biedy, rzeczywistego wsparcia dla kobiet i macierzyństwa, itp. Dopiero wówczas będzie można mówić o rekomendowaniu czytelnikom konkretnego rozwiązania pod rozwagę. W każdym bądź razie – jeżeli jej „nie znikną” – mówmy o tym otwarcie! To, jest poważna szansa, że może wejść do drugiej tury, nawet przy szale kłamstw i oszczerstw mediów mainstreamowych! No, a wówczas – wszystko będzie możliwe, ponieważ proszę pamiętać, że to czego najbardziej się boi dzisiaj reżim to – ci z nas, którzy pójdą głosować przeciwko! Głosowanie negatywne ta pani może tylko wygrać – z każdym – nawet jakby się w ogóle nie odzywała, jedynie uśmiechając! Nie dlatego, bo Polacy chcą „paprotki”, ale dlatego bo mają dość polityków z obecnego układu. Wszystkich.”
Źródło – http://obserwatorpolityczny.pl/?p=29332 .
.
Głosuję na Panią Magdalenę. Z tekstem się raczej zgadzam, ale napisany jest słabo.
Marek Rondo,
co by Pan zmienił, dodał, ujął?
Ja też zagłosuję na nią. Bo nie mam na kogo. Będzie za opatrznością? Chyba.
„Z tekstem się raczej zgadzam, ale napisany jest słabo.” Marek Rondo
Masz problem ? Napisz lepszy , chętnie się zapoznamy .
Kandydat na prezydenta polski musi umieć przemawiać bez kartki a w programie powinien ująć wszystko to co polakom utrudnia życie. Urzędy skarbowe ,policja , sądy , prokuratura, zakłady karne ,samorządy , służba zdrowia, opieka społeczna, emerytury i renty, przedszkola i szkoły , bezpieczeństwo publiczne i gospodarcze, ochrona prywatnej własności, sprawiedliwość społeczna i prawo. Wszystkie te dziedziny życia wymagają zmian w taki sposób by ludzie nabrali przekonania ,że wszystkie działania zmierzają lub zmierzać będą do poprawy bezpieczeństwa bowiem bezpieczeństwo było , jest i będzie największą potrzebą każdego człowieka.
Cytat: nagle się okazuje, że jednak młoda, inteligentna, wykształcona i mająca swoje zdanie kobieta w polskiej polityce nie ma dla siebie miejsca!
Dobre sobie. Sama młodość ma być kryterium prezydentury? Bo z tym wykształceniem to jakieś żarty. Recenzja pracy doktorskiej Ogórek była miażdżąca. Została wprost rozniesiona przez recenzenta.
Mały cytat:
w recenzowanej pracy występuje szereg kuriozów, które nie powinny znaleźć się nie tylko w książce naukowej, ale nawet popularnonaukowej. (…) Niestety taki sposób uprawiania mediewistycznego rzemiosła cofa rozwój badań naukowych, a u czytelnika wywołuje dezorientację i ból głowy.
Konkluzja recenzenta: praca w ogóle nie powinna ukazać się drukiem :)) Pewnie to też spisek kleru, kapitalistów, żydów, chazarów, masonów albo NWO.
Jaka lewica, taka kandydatka, czyli ogórkowa.
Autor powyższego tekstu z Obserwatora Politycznego każe nam czekać na propozycje p. Ogórek nt „rzeczywistego wsparcia dla kobiet i macierzyństwa”. Czekać ? Akurat w tej kwestii p. Ogórek dała nam poznać jasno swoje poglądy. Przecież – jak przystało na miłośniczkę POLSKIEGO kościoła katolickiego – stanęła w obronie niejakiego Chazana i potępiła polskie feministki, którym zarzuciła, że zajmują sie tylko aborcją, co jest oczywistą nieprawdą.
Gdyby Chazan dopuścił się takiego czynu na Zachodzie Europy tzn świadomie i niepotrzebnie skazał swoją pacjentkę na tortury fizyczne i psychiczne, to napewno odebranoby mu prawo do praktyki lekarskiej i pewnie wylądowałby w więzieniu.
U nas kandydatka na prezydenta POLSKI staje w jego obronie.
PARANOJA.
Autor – dlaczego anonimowy? – używa wyrażenia „genderowe feministki”. To są jakieś feministki niegenderowe? Czy autor wie co to znaczy GENDER?
Halina Maleszewska 01.02.2015 r. pisze:
„Z jedynego wystąpienia Magdaleny Ogórek w roli pretendenta do prezydentury kraju wynika, że bliżej jej do partii Korwina niż Millera…” Więcej – http://strajk.eu/index.php?article=658 .
a jakie ma wyksztalcenie Komorowski czy Tusk -historyk , w tym okresie wszyscy nieucy szli na te studia bo nie trzeba bylo sie uczyc wagarawicze a dyplomy i tak otrzymywali. Sam tak ukonczylem te studia a 5 lat pracowalem w Niemczech egzaminy ,za gotowke
„”Proszę poprosić majstra, żeby trzymał poziom. Terminator”…” Całość – http://wiadomosci.onet.pl/kraj/wpis-magdaleny-ogorek-na-twitterze-wywolal-zaskoczenie/cpcz8 .
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/gazeta-magdaleny-ogorek-bije-w-komorowskiego-i-dude-demony-wojny/k5wm91 .
11 lis 2013
Gośćmi Elizy Michalik są dr Magdalena Ogórek i Paulina Lipińska. Rozmawiają o pozwie dla arcybiskupa Michalika i tajemnicy spowiedzi – https://www.youtube.com/watch?v=Cf8DGEfk-EE .
Magdalena Ogórek – Wywiad w TVP.INFO – https://www.youtube.com/watch?v=8iBJPpt4U88&feature=youtu.be .