„Klucz” do zdrowego życia

.

Dr Jan Kwaśniewski pisze:

„Klucz” do zdrowego życia

W wojsku jak to w wojsku. Wyznaczono mnie dietetykiem i – byłem dietetykiem. Jeśli to był przypadek, to okazał się być bardzo szczęśliwy. Układałem diety i liczyłem, liczyłem, liczyłem. W głowie. Kalkulatorów jeszcze nie było. Podczas tego liczenia, aby liczyć mniej, poznałem na pamięć ilość kalorii, zawartość białka, tłuszczów i węglowodanów w każdym produkcie.

Najważniejszym zdaniem było znalezienie sposobu na uporządkowanie produktów spożywczych według ścisłego klucza, pozwalającego biochemicznie dopasować skład tych produktów do składu chemicznego ciała człowieka i dostarczenie mu możliwie najlepszych źródeł energii. Samochód nie potrzebuje 20 kół. Człowiek nie potrzebuje zbyt dużo białka.

Nadmiar białka w diecie nie wychodzi człowiekowi na zdrowie. Eskimosi na Grenlandii spożywali średnio 350g białka na dobę, 170g tłuszczów i tylko 20g węglowodanów. Na choroby cywilizacyjne nie chorowali, ale starzeli się szybko. Nadmiar białka jest przetwarzany w organizmie głównie na węglowodany, te na tłuszcze. Jest to robota głupiego. Organizm powinien dostać w pożywieniu wszystkie potrzebne składniki w optymalnych ilościach i proporcjach. Nie powinien budować fabryk zamieniających białka na cukry (węglowodany) czy na tłuszcze. To jest głównym celem optymalnego żywienia.

Żadnej głupiej przy w organizmie, możliwie mało białka, najlepsze i jednolite źródła energii, wszystkie witaminy i składniki mineralne w optymalnych ilościach i proporcjach. I trawienie poza organizmem przy pomocy ognia. Ponadto koncentracja składników odżywczych w możliwie małej objętości w myśl zasady znanej już Pliniuszowi: „korzystniej jest w jakikolwiek bądź sposób zmniejszać to, co by żołądek obciążało”. Ponadto żadnych śmieci. Aby ludzie mogli odżywiać się lepiej od wszystkich innych zwierząt, nawet najlepiej wyposażonych przez naturę w możliwość zdobywania wartościowego pożywienia, bogowie od początku nauczyli człowieka posługiwania się ogniem. Nie jako źródło ciepła, w Afryce było ciepło. Jako poprawiaczem wartości biologicznej zjadanych pokarmów. W mitologii greckiej Prometeusz nauczał ludzi posługiwania się ogniem. Został za to ukarany przez innych bogów. Czy słusznie? Bez ognia nie mogło praktycznie być tak zwanego grzechu pierworodnego. Bez ognia większość produktów spożywanych obecnie przez człowieka nie mogłaby być spożywana lub wytwarzana. I nie byłoby produktów, które zniszczyły rodzaj ludzki, spowodowały jego głęboką degenerację i choroby, bezpowrotnie, jak dotąd zabrały człowiekowi rozum. ” Naród ludzki nie ma żadnego własnego rozumu” – napisał jeden z bardzo nielicznych ludzi wiedzących – Stanisław Staszic. Ano nie ma. Ale mieć może.

Proporcje ponad wszystko

W ocenie jakości żywienia człowieka najważniejsze są proporcje między głównymi składnikami odżywczymi w diecie: białkiem, tłuszczem i węglowodanami, o czym pisałem 24 lata temu w „Perspektywach”. Mogłem o tym napisać tylko dzięki jednemu z nielicznych, myślących dziennikarzy – Jerzemu Surdykowskiemu, obecnie konsulowi RP w USA. Najważniejsze są proporcje. Przy każdych innych proporcjach występują inne choroby, inna przemiana materii, inne zapotrzebowanie na białko, witaminy, mikroelementy, energię, inna sprawność mechaniczna organizmu, inna czynność umysłu.

Jeżeli te proporcje są istotnie odmienne pomiędzy jednostkami, czy grupami ludzkimi, to zrozumiałe i porozumienie się takich ludzi między sobą jest zupełnie niemożliwe. Inaczej myślą, ich organizmy emitują zupełnie odmienne fale elektromagnetyczne, które głownie powodują to, że tacy ludzie czują się ze sobą źle. Inni ludzie chodzą na mecze bokserskie, inni na żużel, czy piłkę nożną, jeszcze inni do opery. Są inni, ponieważ inaczej się odżywiają. Po co chodzą, płacąc dużo za bilety, skoro znacznie dokładniej lepiej, z powtórkami, wygodnie, mogą dużo taniej obejrzeć wybraną imprezę w telewizji? Idą tam po to, aby znaleźć się w tłumie podobnych im ludzi, o podobnym widmie elektromagnetycznym, chodzą po doładow3anie swoich organizmów energią innych osobników o zbliżonej przemianie materii, wytwarzających podobne fale elektromagnetyczne. Spośród różnych proporcji między głównymi składnikami odżywczymi najbardziej rozsądnym jest spożywanie takich produktów, dzięki którym uzyskujemy proporcje najbardziej korzystne dla zdrowego i rozumnego człowieka. Ale to temat na następne teksty.

JAN KWAŚNIEWSKI”

Źródło – http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=1095.0 . Polecam.

.

Dodaj komentarz