http://passent.blog.polityka.pl/2011/11/22/musztarda-po-obiedzie/#comment-214116 :
2011-11-23 o godz. 12:26
„Odnośnie Palikota
Nieoczekiwany procent poparcia zamieszał Palikotowi w zamierzeniach. Uznał się on za posłańca dobrej sprawy i usiłuje przedstawiać zbieraninę, jaką wprowadził do parlamentu jako polityczną partię.Największy polityczny szkopuł tkwi w tym, że to nie jest regularna, obyta, doświadczona partia.
To są ad hoc dokooptowani, siłą rzeczy przypadkowi ludzie. Ani Palikot nie miał czasu ich poznać w poglądach i w działaniu, ani oni nie interesowali się w większości drogą polityczną swego dzisiejszego przywódcy. To są ludzie czysto „utylitarni”.
Taka partia jest skazana na polityczną ułomność.
Przykłady:
1) Z powodu braku jakiegokolwiek doświadczenia politycznego, nie mówiąc o parlamentarnym, większości nowo wybranych posłów, na barki Palikota spadło przewodzenie w postaci ręcznego sterowania, co nie może być efektywne przy takiej masie wziętych z różnych półek, niedoświadczonych posłów.
Jedyna metoda jaka może być w tym przypadku skuteczna, to autorytaryzm. Dużo można dobrego i złego powiedzieć o Palikocie – ma wprawę w kluczeniu, ma wybujałe ego, ale na autorytarnego przywódcę po prostu się nie nadaje. Jego przyrodzona metoda działania, to od płota do płota.
Stąd już od samego zarania liczne szarże szefa z szabelką na czołgi – krzyż, depenalizacja, „kapitał społeczny (ego) zaufania”, drobni przedsiębiorcy, bieda, biurokracja.
Ledwo stępił brzeszczot na jednej już dopada drugiej sprawy i ją sensacyjnie, hałaśliwie atakuje.
2) Poseł Kotliński ledwie w miesiąc po wyborach sprawił trzy poważne problemy.
Pierwszy, to współpraca z Piotrowskim. Kotliński powtarza uroczyście, że Piotrowski nie zabił Popiełuszki. Niesamowita deklaracja!
Drugi, to nieprzytomny atak na dziennikarkę od „Kropki nad i” metodą właściwa dla niszowych witryn prawicy (ujawnianie szpiegów).
Trzeci, to udokumentowana twardymi dowodami (mailami) próba namówienia współpracownika „Rz” do fałszywego oskarżenia redaktora Gmyza.
3) Palikot zapowiada kopanie dla siebie politycznego grobu w postaci podjęcia mnóstwa inicjatyw ustawodawczych z różnych dziedzin i publicznie przyrzeka, że jego partia napisze ustawy.
Facet ten właściwie poniósł porażkę w komisji „Przyjazne państwo” i wie jak skomplikowana i żmudna jest praca ustawodawcy, na jak liczne błędy, kompromisy i niemożności jest on narażony i mimo to przyrzeka rewolucję siłami swojej niedoświadczonej zbieraniny.
A już szczytem odwagi cywilnej jest ogłaszanie, że Kotliński napisze „ustawy kościelne”.
Przewodniczący Ruchu Palikota wie o tym, że to jest niewykonalne, lecz strzela inicjatywami mając nadzieję, ze najważniejszy jest huk.
4) Palikot jakby lekceważył generalną zasadę polityczną – nie walcz na zbyt wielu frontach. Jeśli tę słabość zdyskontują jego potencjalni partnerzy, to skończy się po jakimś czasie na rolowaniu jego inicjatyw oraz wobec rażącej niemożności wykazanej przez partię na paleniu głupa przez jej wodza.
Pzdr, TJ”
‚
http://passent.blog.polityka.pl/2011/11/22/musztarda-po-obiedzie/#comment-214137 :
2011-11-23 o godz. 16:29
„TJ
Znakomita analiza Palikota i jego menażerii..Mam tylko małe wątpliwości czy on sam to jeszcze niezwykle zręczny populista czy już oszołom.”
‚
http://passent.blog.polityka.pl/2011/11/22/musztarda-po-obiedzie/#comment-214151 :
2011-11-23 o godz. 21:30 „
„halen pisze:
2011-11-23 o godz. 16:29
” TJ
Znakomita analiza Palikota i jego menażerii..Mam tylko małe wątpliwości czy on sam to jeszcze niezwykle zręczny populista czy już oszołom.Zachęcony taką oceną tekstu mogącego stanowić podręcznikowy wzorzec, pozwolę sobie z niego skorzystać (cytaty z mistrza analizy dam kursywą, a swoje dopiski wybolduję w miejsce wyciętych fragmentów z TJ-ta, OK?).
No to jedziemy:Odnośnie Tuska
Nieoczekiwany procent poparcia zamieszał Tuskowi w zamierzeniach. Uznał się on za posłańca dobrej sprawy i usiłuje przedstawiać zbieraninę, jaką wprowadził do parlamentu jako polityczną partię.
To są ad hoc choć też nie koniecznie ad hoc dokooptowani, (np. Arłukowicz, Sikorski i paru innych) siłą rzeczy przypadkowi ludzie. To są ludzie czysto „utylitarni”.Tuska spadło przewodzenie w postaci ręcznego sterowania, co nie może być efektywne przy takiej masie wziętych z różnych półek, posłów.
Jedyna metoda jaka może być w tym przypadku skuteczna, to autorytaryzm.
Dużo można dobrego i złego powiedzieć o Tusku – ma wprawę w kluczeniu, ma wybujałe ego, ale na autorytarnego przywódcę po prostu się nie nadaje.
Jego przyrodzona metoda działania, to od płota do płota.
Taka partia jest skazana na polityczną ułomność.
Przykłady:
1) Na barki
Stąd już od samego zarania liczne szarże szefa z szabelką na czołgi – na pedofilów kastrowanie, na sklepiki z dopalaczami i na tzw „pseudokibiców” , „kapitał społeczny (ego) zaufania”, drobni przedsiębiorcy (bieda – kasujemy ) i biurokracja.
Ledwo stępił brzeszczot na jednej już dopada drugiej sprawy i ją sensacyjnie, hałaśliwie atakuje.
2) Tusk zapowiada kopanie dla siebie politycznego grobu w postaci podjęcia mnóstwa inicjatyw ustawodawczych z różnych dziedzin i publicznie przyrzeka, że jego partia napisze ustawy np o wieku emerytalnym czy utrzymaniu progów i ulg podatkowych .
Facet ten właściwie poniósł porażkę (tu skasowane) i wie jak skomplikowana i żmudna jest praca ustawodawcy, na jak liczne błędy, kompromisy i niemożności jest on narażony z koalicjantem i mimo to przyrzeka rewolucję siłami swojej (skasowane) zbieraniny.
A już szczytem odwagi cywilnej jest ogłaszanie, że Rostowski (w miejsce – Kotliński), że ten napisze realną ustawę budzetową (w miejsce – „ustawy kościelne”.)
Przewodniczący PO ( w miejsce – Ruchu Palikota) wie o tym, że to jest niewykonalne, lecz strzela inicjatywami Rostowskiego mając nadzieję, ze najważniejszy jest huk. Bo ten ma przecież aż trzy projekty ustawy budżetowej!!!
3) Tusk jakby lekceważył generalną zasadę polityczną – nie walcz na zbyt wielu frontach. Jeśli tę słabość zdyskontują jego potencjalni partnerzy, to skończy się po jakimś czasie na rolowaniu jego inicjatyw oraz wobec rażącej niemożności wykazanej przez partię na paleniu głupa przez jej wodza.
A „tera” ja znowu: Oto była analiza „Odnośnie Tuska” (i tu cytat z pana) i jego menażerii.Mam tylko małe wątpliwości czy on sam to jeszcze niezwykle zręczny populista czy już oszołom.
Ładnie?
Na pewno Ładnie (jak mówił pułkownik Abbez zresztą).
Panie Halen, niech Pan się przyzna, ta Pana opinia o analizie TJ-ta to jajca sobie Pan robił? – Czy może nie? Proszę mnie nie trzymać w niepewności.
Ja sobie ten tekst TJ-ta wstawiam, do „Podręcznika Agitatora” bo jak widać z wpisu niejakiego TO, na takich jak on to widać działa!
Pozdrawiam, Nemer”
‚
http://passent.blog.polityka.pl/2011/11/22/musztarda-po-obiedzie/#comment-214207 :
2011-11-25 o godz. 01:40 „halen pisze:
2011-11-24 o godz. 11:20
Nemer.
Mimo podjęcia wzmożonych wysiłków intelektualnych niestety nie jestem wstanie zrozumieć ani wyjątkowości ani treści Twojego wpisu adresowanego do mnie.Szanowny Halenie,
z uwagą i życzliwym zainteresowaniem czytałem wpisy Twoje, Jacobsky’ego, Ślepera i kilku innych w kwestii przywilejów dwóch grup zawodowych z organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości. Te m.in. Twoje przemyślenia oceniłem bardzo wysoko, nawet chciałem sam coś dodać ale z braku czasu nie dałem rady. Oceniłem Cię i Twoje wpisy na tyle wysoko, że zszokowało mnie po prostu, jak łatwo poddajesz się propagandowemu bełkotowi.Cóż to bowiem jest:
-usiłuje przedstawiać zbieraninę, jaką wprowadził do parlamentu jako polityczną partię.
-ma wprawę w kluczeniu,
– liczne szarże szefa z szabelką na czołgi … ledwo stępił brzeszczot na jednej już dopada drugiej sprawy
– zapowiada kopanie dla siebie politycznego grobu w postaci podjęcia mnóstwa inicjatyw ustawodawczych
– strzela inicjatywami mając nadzieję, ze najważniejszy jest huk
skończy się po jakimś czasie na rolowaniu jego inicjatyw oraz wobec rażącej niemożności wykazanej przez partię na paleniu głupa przez jej wodza.To jest przecież cała seria określeń o charakterze, w zasadzie, inwektyw, które z powodzeniem można zastosować dość szeroko a dobierając przykłady dowodzić, że np. TJ pilnie obserwował swego idola i swoją partie a następnie użył swoich obserwacji do próby dezawuowania Palikota i jego ruchu, który ma wielką zasługę chociażby w tym, że rozbił tę zabetonowaną scenę polityczną z POPIS-em w roli głównej.
Ponieważ wydaje mi się, że okreslenie TJ-ta -”przedrzeźnianie” – jest jednak mniej adekwatne niż pierwsze zdanie ze zwrotki tego utworu, pozwolę sobie Ci go zadedykowć, by złagodzić Twą irytację.
http://www.youtube.com/watch?v=zBDWM_ZeD9U&feature=related
Ten TJ uprawia swój proceder dalej, bo wściekłość za to że pokazałem jak jest czytelny, wyładowuje rozpoczynając polityczny wpis tak oto:
Dokąd zaprowadziła PiS sztampa przedrzeźniania
wpychając mnie tym samym w ramiona PiS-u i w ten sposób próbując zdeprecjonować fakt, że został po prostu zdemaskowany jako politruk blogowy.
Może nieudolnie to zrobiłem, skoro tak rozumny gość jak Ty mnie nie zrozumiał ale raczej uważam, że zarówno twoje określenia – „durny wpis”- i sugerowanie, że jestem PiS-owcem przez TJ-ta są dla mnie przesłanką, że zostaliście boleśnie trafieni w miętkie.
Tak, miało boleć!
Czego to ja się o sobie na blogach Polityki nie dowiaduję, od Ciebie, że moje wpisy są durne, od TJ-ta, że jestem PiSowcem, od TO, że charakteryzuje mnie pisowska podejrzliwość i że jestem dotknięty syndromem Szoku Balcerowicza a dowiedziałem się też od red. Szostkiewicza, że mam mentalność esbeka.
Pozdrawiam, Nemer”
‚
„Największy polityczny szkopuł tkwi w tym, że to nie jest regularna, obyta, doświadczona partia…”
A czym się mogą szczycić partie, które mają doświadczenie? W czym oni mają to doświadczenie? Właśnie to doświadczenie jest ich największą wadą… ?
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/miller-palikot-jest-jedyny-w-swoim-rodzaju,1,4933215,wiadomosc.html , no i co Pan Miller zrobi? Przeniesie się do PO, czy zrezygnuje z mandatu poselskiego?
Palikot to choć parę okien szeroko otworzy ? , a jakby się okazało, że są sprawy dla których poparcie społeczne jest znaczące to kto wie czy nie zostaną jednak przeprowadzone. Na początek: kto w Sejmie nie poprze – http://wiadomosci.onet.pl/kraj/ruch-palikota-zlozy-pakiet-ustaw-korekta-kapitaliz,1,4933888,wiadomosc.html ?
Pani Tereso,
cieszę się, że Panią rozśmieszyłem, co wnoszę po wklejeniu mego wpisu niegodnego Pani uwagi.
Po prostu czasami obudzą we mnie złośliwość genetyczną „wszystkowiedy” przemądrzałe, którym się wydaje, że są w stanie wszystkich zrobić w konia, więc starałem się nieudolnie dać do zrozumienia, że tylko ubliżają nawet tak nędznej jak moja inteligencji.
Pozdrawiam, Nemer
Nemer, dla mnie Pana wypowiedź to też otwarcie okna
A ja „kradnę” – kopiuję i wklejam i niech leci w swiat – lubie takie teksty!
grakuz46 pisze:
Listopad 28, 2011 o 21:52
Szanowna(y) Grakuz46
Akurat jeśli chodzi o ten mój tekst, to bym odradzał, bo jeden z „dotkniętych” nim napisał, że DURNY jest, to po co się narażać na epitety.
Pozdrawiam, Nemer