– http://paradowska.blog.polityka.pl/2012/10/03/projekt-glinski-czyli-co/#comment-103269 :
Śleper
11 października o godz. 0:30
„Wiadomość dnia: JERZY URBAN „POWIESIŁ SIĘ” NA YOU TUBE !
To co zrobił niewiele różni się od rewelacji „powołania” na premiera prof. Glińskiego. Ot takie makabryczne żarciki.
Niedawno Żakowski w krótkim felietoniku puścił wodze fantazji, przepowiadając reaktywację POPiS-u, co świetle ostatniego głosowania nad projektem SP, nie jest już aż tak niemożliwe. Jak dodamy do tego PSL, to zaczyna się rysować podejrzenie, że chłopcy chcieli się policzyć, więc się policzyli i tylko pozostaje jeszcze usunąć Kaczyńskiego. Teoretycznie mają teraz przewagę, ale to się nie musi tak zsumować jeśli doszłoby do liczenia głosów z urn wyborczych. Największym przegranym takiego kombinowania może okazać się PSL, który zakłada udział w nowym skrajnie prawicowym rozdaniu, bo komu potrzebna będzie taka partia, skoro wszystko załatwi POPiS NOWY. Osobiście nie miałbym nic przeciwko takiemu scenariuszowi wydarzeń, nawet gdyby przejściowo taki układ doszedł do władzy, bo jak długo można żyć w kraju, gdzie dwie prawicowe partie walczą o władzę i tylko udają, że posiadają jakieś różniące je programy polityczne.”
.
– http://paradowska.blog.polityka.pl/2012/10/03/projekt-glinski-czyli-co/#comment-103297 :
Śleper
11 października o godz. 11:31
„Pani Janino czy naprawdę zaczął tą wojnę ideologiczną Palikot? Na przestrzenie ostatniego 22 lecia mieliśmy całą serii „kompromisów” dotyczących: nauki religii w szkołach i ocen z tego nauczania, wieszania krzyży w tychże placówkach, przerywania ciąży, dodawania kolejnych świąt kościelnych jako dni wolnych od pracy i najbardziej kosztowny „kompromis” związany z oddawaniem majątku rzekomo zrabowanego przez komunistów. Pomimo tych jawnych i wszystkim wiadomym faktom, pani widzi w Palikocie sprawcę wywołującego niepokój na arenie sejmowej. Bardzo dobrze, że doszło do takiego głosowania bo w końcu wyborcy dowiedzieli się na czym polega centrowość i liberalizm PO. Mówiło się o frakcji „konserwatystów” Gowina, ale szersza publiczność nie miała okazji do tej pory zapoznać się z tą grupą, więc teraz już wie i nie pomogą najgorętsze zapewnienia o jedności PO. Niektórzy być może jeszcze pamiętają jakie spektrum poglądów próbowała pogodzić AWS i czym się to skończyło. Tusk wymyślił sobie, że jak pozbiera do koszyka różne jajka, to zapewni swojej formacji politycznej nadzwyczajną trwałość, ale zapomniał, że z niektórych jajek wyklują się sępy. To jest nie do utrzymania, a problemem PO nie jest skład obecnej rady ministrów (niektórzy myślą, że jak się wymieni kilku ministrów to coś się zmieni), ale właśnie ten koszyk, który zamienia się powoli w klatkę walczących z sobą bestii.
Kaczyński proponując odwołanie obecnego rządu i rozpisanie wyborów, idzie Tuskowi i PO z pomocą, ponieważ tylko w ten sposób można ustalić jeszcze raz, kto może działać w centrowo-liberalnej partii, a kto powinien zmienić barwy, albo koszulę na koloratkę.
Świta mi też w głowie myśl, że Polakom taki system zakłamania polityki odpowiada, albo naprawdę większość z nich ma światopogląd zbliżony do pary Gowin-Kaczyński. Co by z tego miało wynikać?”
.
– http://paradowska.blog.polityka.pl/2012/10/03/projekt-glinski-czyli-co/#comment-103305 :
mag
11 października o godz. 13:59
„Pani redaktor!
Zawsze uważałam, że jest pani rozsądną interpetatorką zjawisk w naszym życiu politycznym i publicznym, nawet jeśli nie we wszytkim przyznawałam pani rację.
Dlatego zasmuca mnie pani diagnoza, że znowu wszystkiemu winien jest Palikot.
Osmielił się złożyc nazbyt „śmiały” projekt w sprawie zliberalizowania ustawy antyaborcyjnej. Bo – oczywiście – grunt to utrzymać status quo, czyli tzw. kompromis, który został wymuszony przez kk prawie 10 lat temu.
Tak wnikliwa obserwatorka życia w III RP powinna chyba zauważyć, ze po pierwsze ten kompromis jest wybitnie „zgniły”. W praktyce lekarze odmawiaja w wielu szpitalach dokonania aborcji lub ja utrudniają MIMO wskazań zgodnych z kompromisową ustawą. Po drugie – w związku z tym – podziemie aborcyjne kwitnie, a te kobiety, które stac na wyjazd do sąsiednich krajów, dokonuja aborcji tamże. Chyba czyta pani dane statystyczne. Nawet jesli sa przybliżone, to zatrważające.
Nie podejrzewałm pani o taką hipokryzję, a w efekcie – sprzyjanie prawu, które jest po prostu martwe.
Ktoś musiał, w tym przypadku Palikot, wsadzić kij w mrowisko. Wystarczyło NIE ODRZUCIĆ jego projektu, lecz nad nim dyskutować. Woli pani, by debata sejmowa dotyczyła jeszcze bardziej restrykcyjnych rozwiązazań?
A tymczasem ponad 70% respondentów różnych sondaży w tej sprawie optuje za zliberalizowaniem ustawy.
Przykre, że rozmija się pani z tzw. realem.”
.
Polecam:
– Manuela Gretkowska o sejmowym zamieszabiu w sprawie aborcji: to onanizm polityczny – http://m.onet.pl/wiadomosci/tylko-w-onecie,8ttsm
.
http://paradowska.blog.polityka.pl/2012/10/03/projekt-glinski-czyli-co/#comment-103375 :
Stary Polak z PRL-u
12 października o godz. 9:42
„Andrzeju!
Nie podzielam twojego poglądu na temat nieobliczalności Palikota. Dobrze się stało, że podjął się liberalizacji ustawy antyaborcyjnej. Moim zdaniem, doskonale wiedział, że przegra. Ale przeprowadził rozpoznanie bojem i pozwolił ujrzeć w całej pełni, na kogo ostatnio głosowałem. Uczucie zawodu to zbyt łagodne określenie dla mojego stanu ducha wywołanego zachowaniem istotnej części posłów tego ugrupowania. Na więcej nie pozwala mi kindersztuba. PO, jako partia, na którą głosowałem ze zdrowego rozsądku, przestała być moim wyborem już od sprawy z ACTA. Tylko młodzież, nie my – stare pierniki, zachowała intuicję i pokazała dosadnie, ku czemu zmierza partokracja pod przewodem Tuska i Kaczyńskiego. Właśnie tego doświadczamy codziennie na własnej skórze. Problemem polskiej polityki jest to, że Kaczyński oparł się na żelaznym i nie zmieniającym zdania ultrakatolickim elektoracie, a Tuska wspierają głównie wyborcy kierujący się zdrowym rozsądkiem. Jeśli na każdym kroku pluje się nam w twarz, nasza cierpliwość w końcu musi się wyczerpać. Moja wyczerpała się podczas manifestacji przeciwko ACTA. Czy to otwiera drogę do władzy Kaczyńskiemu? Śmiem wątpić. Ten argument już się zgrał i przestał robić wrażenie. Palikot nie ma z tym nic wspólnego. Palikota natomiast, mimo jego wielkich wad, cenię za to, że z mnóstwa tematów zdjął tabu i pokazał prawdziwe, pełne hipokryzji, oblicze polskiej polityki.”