.
„KARTA PRAW PODSTAWOWYCH UE „TO WSPÓŁCZESNA I NAJBARDZIEJ PEŁNA KONSTYTUCJA PRAW CZŁOWIEKA”.
Podpisując petycję, głosujecie za prawem do godnego życia – http://www.petycje.pl/petycjePodglad.php?petycjeid=8604
EKSKLUZYWNY WYWIAD Z PROFESOR GENOWEFĄ GRABOWSKĄ DLA STRONY EKPP-PETYCJA.
Artur Domagała : Pani Profesor, gdyby tak chciała Pani wyłożyć, jak „chłopu na miedzy”, czym jest Karta Praw Podstawowych UE, to co by usłyszał?
Profesor Genowefa Grabowska : Najkrócej, to współczesna i najbardziej pełna konstytucja praw człowieka. Generalnie, katalog zawartych w niej praw gwarantuje nam, współczesnym Europejczykom godność, wolność, równość i solidarność. To są tytuły rozdziałów Karty, w których znajdziemy konkretne prawa wypełnione konkretną treścią.
Mogłoby się wydawać, na pierwszy rzut oka, że to nic nowego, wszak hasło Liberté-Égalité-Fraternité (Wolność-Równość-Braterstwo) widniało już na sztandarach Wielkiej Rewolucji Francuskiej. Pamiętajmy jednak, że te prawa zostały sformułowane i zapisane z uwzględnieniem potrzeb współczesnego człowieka, a także stanu współczesnej wiedzy, uwzględniają rozwój techniki i technologii. I tak znajdziemy w KPP m.in. zakaz klonowania istoty ludzkiej (art. 3); ochronę danych osobowych (art. 8); wolność sztuki i nauki (art. 13); wolność wyboru zawodu (art. 15); zakaz dyskryminacji z jakiegokolwiek powodu (art. 21); prawa ludzi w podeszłym wieku (art. 25); ochronę w przypadku nieuzasadnionego zwolnienia z pracy (art. 30); prawo do porady prawnej, czy skorzystania z pomocy obrońcy także dla osób nie posiadających wystarczających środków (art. 47), itp.
A.D. : A czym jest tzw. Protokół Brytyjski – chodzi mi o to jak oddziaływuje na prawa obywatelskie?
Prof. G.G. : To bardzo krótki, złożony tylko z dwu artykułów dokument, ale poprzedzony długim wprowadzeniem w którym Polska i Wielka Brytania usiłują się wytłumaczyć dlaczego wprowadzają ograniczenia praw człowieka dla swoich obywateli. Niestety, Protokół bardzo silnie i bardzo negatywnie rzutuje na możliwość korzystania przez obywateli tych państw z katalogu praw zawartych w KPP! Szkoda, że Polska tak asekurancko podeszła do Karty i dołączyła do sceptycznych Brytyjczyków, którzy jednak mają lepszy system wewnętrzny, dzięki czemu ich prawa są skuteczniej chronione. I żeby było jasne, w Protokole nie chodzi o ograniczenie, czy eliminację pojedynczych praw zawartych w KPP, ale o ograniczenie możliwości korzystania z nich przez Polaków. Służy temu wprowadzenie generalnej zasady, że Polacy nie mogą dochodzić praw płynących z Karty Praw Podstawowych (tzn. nie mogą się na nią powoływać) ani przed sądami krajowymi, ani międzynarodowymi. Takie podejście czyni KPP dokumentem właściwie dekoracyjnym: leży na wystawie, możemy sobie na nią popatrzeć, ale nie możemy z niej skorzystać. Protokół 30 uczynił ją w praktyce nieskuteczną, wyrwał Karcie zęby!
A.D. : No tak, ale ktoś nieobeznany mógłby powiedzieć, że skoro Zjednoczone Królestwo tak dobrze radzi sobie z prawami obywatelskimi mimo, że jest pomysłodawcą i sygnatariuszem Protokołu Brytyjskiego to dlaczego Polska nie może przyjąć tego samego wzorca?
Prof. G.G. : A ja zapytam, a dlaczego mamy iść wzorem Wielkiej Brytanii, gdzie obowiązuje „od zawsze” inny system prawny (common law, case law), a nie wzorem państw kontynentalnych, członków UE, które wywodzą swą tradycję prawną z systemu prawa rzymskiego? Wiem, zabrzmi to być może zbyt naukowo. Zatem podsumuję innym pytaniem: dlaczego Polki i Polacy nie mogą się cieszyć tymi samymi, płynącymi z Karty prawami, które poprzez członkostwo w UE mają obywatele innych państw członkowskich? Czy powinniśmy się tak łatwo pogodzić, że w tej materii jesteśmy w Europie second class citizens?
A.D. : Czy Państwo Polskie po pełnej ratyfikacji KPP UE byłoby zobowiązane do pełnej implementacji wynikających z niej praw? A jeżeli nie wszystkie, to które prawa wynikające z KPP byłyby tzw. twardymi prawami nie podlegającymi dyskusji?
Prof. G.G. : Karta Praw Podstawowych, jako integralna część Traktatu Lizbońskiego została wraz z nim ratyfikowana, ale z zastrzeżeniami wynikającymi z przyjęcia Protokołu polsko-brytyjskiego (nr 30). Wedle reguł wynikających z prawa międzynarodowego dokument podpisany i ratyfikowany musi być przez państwo wprowadzony do jego porządku wewnętrznego. Tę zasadę potwierdza także polska Konstytucja stanowiąc, iż RP przestrzega wiążącego ją prawa międzynarodowego (art. 9) i rozwija tę zasadę w art. 87 wymieniając wśród wiążących źródeł prawa także ratyfikowane umowy międzynarodowe. Natomiast zastrzeżenia sformułowane w Protokole pozwoliły Polsce ograniczyć oddziaływanie KPP wobec obywateli naszego kraju. W efekcie, nie możemy powoływać się na Kartę przed sądami polskimi i europejskimi. Prawa zawarte w KPP są dostępne Polakom tylko wtedy, gdy figurują w polskich ustawach.
A.D. : W mojej korespondencji z wieloma komentatorami na FB mogę przeczytać: po co Polsce KPP UE skoro od 1948 roku istnieje „Powszechna Deklaracja Praw Człowieka ONZ”. Czym różnią się te akty prawne?
Prof. G.G. : Różny jest rodowód obydwu dokumentów, a co za tym idzie ich zasięg. Powszechna Deklaracja powstała z inicjatywy członków ONZ, ma więc charakter i zasięg międzynarodowy. KPP to dokument stricte europejski, ale wynegocjowany i przyjęty w gronie państw członkowskich UE. Także nazwy obydwu dokumentów wskazują na podstawową różnicę. Powszechna Deklaracja… jest – jako deklaracja (nie umowa) prawem postulatywnym, miękkim, którego twórcy zachęcają do akceptacji jego postanowień, ale za ich naruszenie nie przewidują sankcji! I nie zmienia tego faktu praktyka międzynarodowa, zgodnie z którą Deklaracja…jest dokumentem zwyczajowo akceptowanym i traktowanym tak samo, jak prawo obowiązujące. Na wypracowanie takiego stanu pełnej akceptacji Deklaracji w praktyce trzeba było czekać kilkadziesiąt lat. Ponadto, należy jednak pamiętać, że Powszechna Deklaracja zawiera fundamentalne dla człowieka prawa podstawowe, ale skrojone według wiedzy, potrzeb i możliwości społeczności międzynarodowej końca lat czterdziestych ubiegłego wieku.
Natomiast Karta Praw Podstawowych jest dokumentem powstałym na początku wieku XXI. W jej treści znalazły się już dobrze okrzepłe prawa podstawowe, a nadto – prawa ważne dla nowoczesnej społeczności europejskiej. KPP jest umową międzynarodową zawierającą sankcję za nieprzestrzeganie zawartych w niej praw. Zatem, dochodząc swych praw obywatel UE może się na nią powoływać przed europejskimi i narodowymi sądami. Chyba, że jest Polakiem, wtedy takiego prawa nie ma! Przyjęcie przez nasz rząd tzw. Protokołu brytyjskiego (Protokół nr 30) odebrało nam taką możliwość, czyniąc z KPP tylko ładną dekorację dla polskiego systemu praw człowieka!
A.D. : Pani Profesor. Minister Sikorski tłumaczył, że odstąpienie od Protokołu Brytyjskiego, wymusiłoby renegocjacje całego Traktatu Lizbońskiego – czy to prawda?
Prof. G.G. : Nie, to nie tak. Co prawda, Protokół jest częścią Traktatu Lizbońskiego, ale wycofując się z niego Polska nie wpływa przecież na treść Traktatu, nie formułuje żadnych nowych propozycji, ani nie modyfikuje zapisanych już i przyjętych tam ustaleń! Zatem w tym przypadku, wycofanie nie miałoby wpływu na sytuację innych państw członków UE, natomiast miałoby skutek na nasz wewnętrzny system prawny, dając w efekcie polskim obywatelom prawo pełnego korzystania z KPP.
Ponieważ Protokół Brytyjski jest z prawnego punktu widzenia zastrzeżeniem do umowy międzynarodowej (tutaj Karty Praw Podstawowych), podlega więc przepisom międzynarodowym regulującym te kwestie (konwencja wiedeńska o prawie traktatów, Dział 2. Zastrzeżenia, art. 19-23)
Procedura nie jest wcale bardzo skomplikowana, chociaż angażuje wszystkie państwa członkowskie. Polega na złożeniu przez państwo (tutaj Polskę) jednostronnego oświadczenia, że z określoną datą odstępuje od Protokołu Brytyjskiego. Takie oświadczenie jest następnie przekazywane do wiadomości wszystkich państw członkowskich UE. W tym przypadku powinien mieć zastosowanie art. 22 Konwencji, który stanowi: „Jeżeli traktat nie postanawia inaczej, zastrzeżenie może być wycofane w każdej chwili, a do jego wycofania zgoda państw, które przyjmą zastrzeżenie, nie jest wymagana”. Natomiast zawiadomienie wszystkich państw członkowskich UE o odstąpieniu od Protokołu jest niezbędne, ponieważ ta czynność decyduje o skuteczności wycofania zastrzeżenia: „wycofanie zastrzeżenia staje się skuteczne w stosunku do innego umawiającego się państwa jedynie wówczas, gdy państwo to otrzymało o tym zawiadomienie”.
A.D. : Jestem w posiadaniu odpowiedzi Ministerstwa Spraw Zagranicznych, że pomimo istnienia Protokołu Brytyjskiego, KPP UE obowiązuje w Polsce w pełni. Jakie jest Pani zdanie na ten temat?
Prof. G.G. : Jak może „w pełni” obowiązywać KPP, skoro celowo i świadomie obłożono ją ograniczeniem zawartym z Protokole Brytyjskim? Tu brak logiki. Przecież gdyby – mimo Protokołu – Karta miała w pełni obowiązywać, to po co polski rząd w ogóle angażowałby się w ten dokument i zabiegał o jego przyjęcie? Poza tym – bez żadnej złośliwości – chciałabym zobaczyć MSZ-owskiego autora odpowiedzi o której Pan wspomina, jak próbuje dochodzić praw zawartych w KPP przed polskim sądem!
A.D. : Proszę mi wyjaśnić, gdyż mam takie nieodparte wrażenie: dlaczego KPP UE jest dla polityków, mediów, politycznych komentatorów tzw. gorącym kartoflem, który każdy próbuje jak najdalej odrzucić od siebie? Czy są jakieś siły, które blokują ogólnospołeczną dyskusję na ten temat?
Prof. G.G. : W państwach, które ustawiły się „bokiem” do KPP podnoszone są różne motywacje. Jedno pociesza, żaden rząd nie uzasadnia swej niechęci do KPP próbą ograniczenia praw człowieka. Argumentują różnie, ale najczęściej słyszymy, że prawo wewnętrzne i tak wystarczająco zabezpiecza obywateli, że pełne przyjęcie KPP i tak nic nie zmieni w ich sytuacji faktycznej. Widać tu brak logiki, bo gdyby rzeczywiście tak było, wówczas faktyczny opór rządu przeciw wprowadzeniu Karty byłby przecież bezzasadny. Nadto w Polsce pojawia się argument formalny, że trudno teraz wycofać się z Protokołu brytyjskiego! Nic bardziej błędnego. Tak, jak państwo przyjmuje określony dokument, w takim samym trybie, w każdym czasie może oświadczyć wszystkim swoim partnerom (sygnatariuszom), że zmieniło zdanie i wycofuje złożone zastrzeżenie! Jest to procedura znana i dobrze opisana w konwencji o prawie traktatów (1969).
A.D. : Na koniec pytanie od internauty : „I co to da. I tak się nic nie zmieni. Kolejny papier zapisany prawami”. Jak by Pani takiemu internaucie i innym podobnie myślącym odpowiedziała?
Prof. G.G. : Jeśli wszyscy będziemy myśleli w ten sposób, to rzeczywiście akceptujemy słabą, a w Polsce wręcz „papierową” moc Karty Praw Podstawowych i podobnych jej dokumentów. To niebezpieczne porównanie, wszak przecież Konstytucja RP to w znacznej części także zapisany zbiór praw obywateli. Każdy dokument można tak potraktować. Mam pełną świadomość, że mamy obecnie nadmiar regulacji prawnych międzynarodowych i krajowych (zwłaszcza dotyczących praw człowieka), a w praktyce z ich przestrzeganiem bywa bardzo różnie. Należy jednak pamiętać, że bez dobrze skonstruowanego, jasnego katalogu praw człowieka (a takim jest także Karta Praw Podstawowych) dochodzenie naszych praw przed sądami byłoby niemożliwe. Może więc warto podjąć walkę o pełne jej wprowadzenie także na terytorium RP?
Dziękuję Pani Profesor i życzmy sobie szybkiego odstąpienia przez Polskę od Protokołu Brytyjskiego.
Wywiad przeprowadził Artur Domagała.”
Źródło – https://www.facebook.com/EuropejskaKartaPrawPodstawowychPetycja/posts/694079627338803:0
.
Podpisując petycję, głosujecie za prawem do godnego życia – http://www.petycje.pl/petycjePodglad.php?petycjeid=8604 . Polecam uwadze.
.
Najkrócej, to współczesna i najbardziej pełna konstytucja praw człowieka. Generalnie, katalog zawartych w niej praw gwarantuje nam, współczesnym Europejczykom godność, wolność, równość i solidarność. To są tytuły rozdziałów Karty, w których znajdziemy konkretne prawa wypełnione konkretną treścią.
Zawsze będzie mnie zastanawiało, jak na jednej stronie obok artykułów oskarżających „neoliberalizm” o całe możliwe zło świata (zawarta jest sugestia, że ten neoliberalizm panoszy się w całej Europie, dlatego jest tak źle), znajduje się artykuł, który pokazuje, że takie neobolszewickie akty prawne jak KPP obowiązują w całej Europie. Ale wiadomo: oczywiście całe ustawodawstwo UE nie ma żadnego wpływu na problemy gospodarcze krajów.
Liberalny Neodupek i zastanawianie.
Hahahaha!
Do tego trzeba mieć choćby szczątkowy rozum. Inaczej skończy się na „zawsze”. Jak widać.
„Zawsze będzie mnie zastanawiało ” dlaczego taki jeden „Liberalny Neodupek „, mając tak niewiele do powiedzenia , z takimi wielkimi deficytami intelektualnymi i niedoinwestowaniem umysłu analitycznego nie przerwie tego galopu słowotocznego doprowadzając mnie do skrajnego wzruszenia ?
Pani Vero,
Żeby kogoś obrazić, trzeba to robić z klasą. Inaczej można zostać co najwyżej głupkiem wioskowym.
z nieodłącznymi pozdrowieniami
„Zawsze będzie mnie zastanawiało ” dlaczego taki jeden „Liberalny Neodupek
I na tym skończyłem lekturę komentarza – jak wyżej
Jak już pisałem „Optymalni”, są zastanawiająco przewidywalni przy każdej próbie dyskusji wykraczającej poza dozowanie tłuszczu, białka i węglowodanów na dobę.
….No i napawa mnie to nienachalnym OPTYMIZMEM – hehhe
dobrze, że mimo wszystko humor Cię nie opuszcza I to jest najważniejsze!
Opty!
Pozdrowienia optymalne!
Zwracam uwagę, że klasa to polega przede wszystkim na nieodpowiadaniu na zaczepki. Bo to nie byłaby dyskusja tylko…
Cyt. Vera:
Bo to nie byłaby dyskusja tylko…
„Liberalny Neodupek i zastanawianie.
Hahahaha! Do tego trzeba mieć choćby szczątkowy rozum.
Byłoby mniej więcej coś takiego
@ Vera
Dzięki.
———
@ D… coś tam nadaktywne
” Nie ma nic gorszego niż aktywna głupota.”
J.W. Goethe
@ D… coś tam nadaktywne
Bezradność polemiczna doprowadziła Cię aż do momentu, że odczłowieczasz rozmówcę. Mimo wszystko nie spodziewałem się. Ale Czytelnik wyciągnie wnioski i zobaczy, jak wygląda ta „lepsza czynność umysłu” w praktyce.
„…Początek lat 90. w Polsce przynosi wielkie rozczarowanie – mieliśmy wtedy żyć w dobrobycie, tymczasem rząd funduje nam masowe bezrobocie…
No i tak to trwa. Bezrobocie nadal jest gigantyczne tyle, że eksportujemy je na Wyspy, a dokładnie na zmywaki na Wyspach. Na skandynawskie budowy. I gdzie się da. A w kraju 50 procent Polaków nie wyjeżdża na wakacje, 50 procent nawet raz w roku nie idzie do restauracji. Pracujemy więcej niż Europa Zachodnia, zarabiamy o wiele mniej. Wydajność pracy mamy na poziomie Portugalii, płace są prawie dwa razy niższe…” Więcej – http://ksiazki.onet.pl/tomasz-piatek-ludzie-sie-zaharowali-i-zuzyli/7k80n .
Na szczęście autor – Piątek należy do tych szczęśliwych 50 procent:
za Gazetą Wyborczą:
– Heroina to jest dokładnie to.
Naprawdę jest tak słodko?
– Jest zajebiście! Nie znam niczego, co by się z tym równało.
A co jeszcze znasz?
– Alkohol, seks, inne dragi, jedzenie, szachy… Jestem uzależniony od jedzenia, chodzę po restauracjach jak oszalały, kocham wyrafinowane smaki i gotów jestem zapłacić za nie każdą kasę. Kiedy w knajpie nie dostaję tego, czego chcę, bywam strasznie niemiły. Uwielbiam też grać w szachy i bardzo żałuję, że mało ludzi to dziś robi. Na strzelanie w komputerze to mają czas!
Jednak muszę przyznać, że wszystko to jest niczym wobec rozkoszy, które daje heroina.
etc.
Typowy przykład kawiorowej lewicy, czyli użalanie się nad biedą i samemu korzystanie z uroków nowego systemu pełną gębą.
Deipnosophist,
wolałby Pan żeby „kawiorowa” lewica zamilkła, bo nie jest zagrożona przeciwnościami losu? Czy może nie wolno im widzieć dalej niż ich czubek nosa?
===========
„Polacy w większości (74 proc.) popierają projekt wprowadzenia minimalnej stawki za godzinę pracy, która dotyczyłaby również osób zatrudnionych na umowie-zleceniu; ich zdaniem powinna ona wynosić ok. 15 zł – wynika z sondażu przeprowadzonego przez CBOS…” Więcej – http://biznes.onet.pl/praca/cbos-polacy-za-wprowadzeniem-minimalnej-godzinowej,18493,5657065,5451429,468,1,news-detal .
Każdą naprawę świata, moim skromnym zdaniem, warto zacząć od spojrzenia w lustro.
A kawiorowa lewica, wolałbym, aby zamieniła się po prostu w lewicę. Obecna „kawiorowa lewica” na czele z KryPo to ponury żart. Gdzie tym ludziom do postaci formatu Kazimierza Pużaka z PPS?
Może samo lustro to za mało i warto spróbować także innych butów? Sławomir Sierakowski: Żeby ludzie przestali tę marność łykać – http://www.stachurska.eu/?p=5439 .
Sierakowski i Piątek raczej pasowaliby do przedwojennego KPP niż PPS.
Szanowna Pani Stachurska
Dziwne zestawienie: Piątek i Sierakowski.
Przypomnę. Piątek, którego szanuję i cenię, wyleciał z trzaskiem z KPol za niefortunne ironiczne zdanie o Rotkiewiczu, że powinien sam siebie zlikwidować. W odpowiedzi na chamski artykuł Rotkiewicza udający naukowość. Dodam, że Rotkiewicz i Zalewski to pseudo- dziennikarskie ścierwo, które zamieniło dziennikarstwo naukowe Polityki w tubę propagandową amerykańskich koncernów jak Monsanto. Przyjęli metodę zarzucania dyskusji szczególikami badań naukowych co oczywiście uniemożliwia jakąkolwiek dyskusję na poziomie społecznym o co powinno chodzić w piśmie jak Polityka. Albo zarzucają tekst dziesiątkami linków z bazy danych swojego mocodawcy zarzucając zwykłym ludziom nieuctwo a wszystkich bardziej krytycznych wyrzucają. Wolno tylko na kolanach zadawać pytania.
Oczywiście ironizować o innych potrafią, ale po dowcipie Piątka Rotkiewicz rozwinął histeryczną akcję o rzekomym nawoływaniu do morderstwa i Sierakowski stchórzył.
Sierakowski
Moja jego ocena zbliżyła się do zera po przeczytaniu artykułu o Rosji, kiedy to napisał, że Rosja to „inna” (czyli gorsza oczywiście) cywilizacja i kultura. Po pół roku w NY przejął amerykański punkt widzenia świata jako gorszego od siebie. Tylko, że to się nazywa rasizm. Gdyby był mi potrzebny rasista, to wolę JKM, nie potrzebuję udającego lewicowość. Jak można się tak zeszmacić za parę dolarów.
Co KryPo pisała o wywaleniu Piątka:
„Rozstaliśmy się nie dlatego, że walczyłeś z tym lub innym tygodnikiem lub homofobią, ale dlatego że żadna szanująca się redakcja nie może tolerować działań autora, który pod jej szyldem podejmuje się akcji wcześniej z nią nieuzgodnionych. Jest zrozumiałe, że nie chcemy być w ten sposób zaskakiwani”
A tymi działaniami autora było zwykłe donosicielstwo. Ot, klasyka gatunku
„Zauważyłem, że reklamują się Państwo w tygodniku „Do Rzeczy” Pawła Lisickiego. Chciałem wiedzieć, czy wiedzą Państwo, że pismo to regularnie publikuje materiały o rzekomym zagrożeniu dla społeczeństwa jakim miałby być ruch obrony praw homoseksualistów. Teksty te nieraz ocierają się o jawną homofobię (…). Czy świadomie wspierają państwo swoimi pieniędzmi tygodnik, który popiera prześladowanie homoseksualistów przez Putina?”. To fragment jednego z e-maili- donosów jakie Tomasz Piątek, pisarz i publicysta związany z lewicową „Krytyką Polityczną” przesłał do Fundacji „Edukacja Bez Granic” reklamującej się w naszym tygodniku.
I tyle o męczeństwie Piątka
Polecam – http://serwisy.gazetaprawna.pl/praca-i-kariera/artykuly/823292,polska-krajem-prekariuszy-bez-perspektyw-zyciowych-bez-przyszlosci.html