.
https://www.facebook.com/groups/724867037577981/permalink/790962780968406/ :
.
Dawid Kański 02.11.2014 r. o 19:08 pisze:
.
„Niska płaca – długi – eksmisja – bezdomność
Na koniec 2013 roku zadłużenie lokatorów powstałe na wskutek nieterminowego opłacania czynszu wyniosło 2 mld złotych. Zadłużonych jest 1,8 mln mieszkań, co stanowi 1/3 zasobów mieszkaniowych kraju . W zasobach spółdzielni mieszkaniowych zadłużonych jest 41% mieszkań, w zasobach gminnych 40%, w zasobach zakładów pracy 31%, w zasobach Skarbu Państwa 29%, w zasobach TBS 24%. Wynikiem zadłużenia lokatorów nie jest tak jak by chcieli to widzieć neoliberałowie celowe nieopłacanie czynszu lecz niskie płace ,które nie wystarczają na opłatę podstawowych rachunków.
Według raportów UE-SILC w Polsce dominującym dochodem do dyspozycji netto jest kwota 1323 zł co bardziej odzwierciedla wysokość płac niż średnia krajowa podawana przez GUS. Mając do rozporządzania takie środki lokator stoi przed wyborem – opłacić czynsz i umrzeć z głodu czy zakupić żywność – 1/3 wybiera to drugie. Ta część społeczeństwa, która chciała jednocześnie opłacać czynsz i mieć, za co żyć zmuszona została do zadłużenia się w bankach i u lichwiarzy. Według badań CBOS 45% Polaków deklaruje, że ich rodziny mają do spłacenia raty, pożyczki i kredyty. Kiedy obciążenie długami staje nie do udźwignięcia wkracza bezduszna aparatura kapitalistycznego państwa działając w interesie banków i lichwiarzy ściąga z dłużników większość ich dochodów powiększając w ten sposób zadłużenie w opłatach czynszowych.
Następstwem pogłębiających się zaległości czynszowych jest kolejna interwencja aparatu, której wynikiem jest wyrok a ten może być tylko jeden – eksmisja. Ci co mają „szczęście” trafiają do kontenera lub zagrzybiałego mieszkania socjalnego bez dostępu do wc i łazienki bo to lepsze niż eksmisja na bruk, którą jak będzie trzeba to aparat ucisku bez wahania wykona. Od początku 2003 roku do końca 2013 r wykonano w Polsce 33 175 eksmisji. Liczba orzeczonych wyroków eksmisji oczekujących na wykonanie wynosi 54 203 a liczba toczących się w sądzie postępowań eksmisyjnych sięga 12 342. Wykonane i orzeczone eksmisje będące wynikiem zadłużenia stanowią 92% wszystkich wykonanych i orzeczonych eksmisji. 56 % wykonanych eksmisji to eksmisje z zasobów komunalnych, 31% z zasobów spółdzielni mieszkaniowych.
Jednocześnie liczba pustostanów w zasobach gminnych w ciągu ostatnich 10 lat wzrosła z 21 tys. w 2003 r. do 40 tys. w 2013 r. czyli dokładnie o tyle ile wyniosła liczba eksmisji z zasobów gminnych. Oznacza to, że większość opróżnionych mieszkań jest niewykorzystywana i niszczeje.
W Polsce wyeksmitowano do tej pory już ok 100 tys. osób a dopiero przed nami wielki „boom” eksmisyjny ponieważ aparat ma do wykonania 54 tys. orzeczonych eksmisji, jeżeli pomnożymy to przez średnią liczbę osób w gospodarstwie domowym to da nam to 146 tys osób zagrożonych utratą dachu nad głową i podstawowego prawa człowieka – prawa do mieszkania. Ministerstwo Pracy szacuje, że liczba osób bezdomnych wynosi już 43 tys. jednakże według organizacji pozarządowych liczba ta jest znacząco zaniżona. Liczba eksmisji i liczba osób bezdomnych wzrosła po uchwaleniu przez SLD zmian w prawie lokatorskim pozwalających na eksmisje na bruk.
Opracowanie własne na podstawie danych statystycznych GUS dotyczących gospodarki mieszkaniowej i komunalnej.
Dawid Kański”
.
To jeszcze:
Źródło – http://polskabieda.com/img/polskiepodatki7.png .
.
„…Zdaniem prof. Juliusza Gardawskiego, socjologa ekonomicznego z SGH w Warszawie, w najbliższym czasie liczba powstających lombardów będzie rosła. – Co nie znaczy, że społeczeństwo polskie będzie w mniejszym stopniu adaptowało się do gospodarki rynkowej, czy na większą skalę zaistnieją zjawiska dysfunkcjonalne. Po prostu niewiele wskazuje na to, że ograniczy się powolne narastanie marginesu ludzi, dla których pójście z pozostałą jeszcze w domu rzeczą do lombardu jest alternatywą – tłumaczy…” Więcej – http://biznes.onet.pl/od-lombardu-do-lombardu-transakcje-z-bieguna,18543,5662301,news-detal .
Tego nie wiecie o bezdomnych – odc. 1 – http://www.strajk.eu/index.php?video=10 .
Piotr Ikonowicz 30.11.2014 r. pisze:
„Komornicze sumienie
Komorników ludzie nie lubią. Nic dziwnego, w końcu dokonują oni ni mniej ni więcej tylko egzekucji. Pewna staruszka otrzymawszy pismo od komornika zaczęła lamentować. Egzekucja? Za co egzekucja? Nieszczęśniczka wzięła słowo „egzekucja” dosłownie i sądziła, że z powodu zadłużenia zostanie postawiona pod ścianę i rozstrzelana. Dla wielu jednak osób w naszym kraju czynności komornicze prowadza do ruiny, wykluczenia społecznego, życiowej tragedii.
Przyczyny są dwie. Jedna jest konsekwencją zbyt niskich dochodów, które ludzie uzupełniają zadłużając się i działaniem wierzycieli. Druga to już sposób postępowania samych komorników, którzy bywają mniej lub bardziej bezwzględni i nie zawsze działają zgodnie z litera czy też duchem prawa.
Wielu ludzi popada w zadłużenie z powodu nieuczciwości i chciwości banków, firm dostarczających różnego rodzaju usługi, jak choćby Internet czy telefonia komórkowa. W naszym systemie prawnym pozycja dłużnika jest niezwykle słaba, a wierzyciela nadmiernie silna. Często, zwłaszcza banki zbyt szybko sięgają po egzekucje komorniczą zamiast dążyć do ugody i umożliwić dłużnikowi spłatę zobowiązań na łagodniejszych warunkach, którym ten byłby w stanie sprostać. Jednym słowem mamy system, w którym silniejszy może bardzo szybka „pozamiatać” słabego. A na końcu tej drogi jest właśnie komornik, któremu ludzie są skłonni przypisywać większość winy za swoje nieszczęście.
Jest to pogląd w dużej mierze niesprawiedliwy, ale wynika z postępowania części komorników, którzy działają często wykazując się szczególnym okrucieństwem, które ma się nijak do niezbędnej skuteczności w działaniu. Do takich praktyk należy blokowanie konta dłużnika, na którym są wyłącznie kwoty z mocy prawa nie podlegające zajęciu jak choćby alimenty czy wyjęte spod egzekucji minimalne wynagrodzenie. Taka czynność sprawia, że dłużnik jest nagle odcięty od wszelkich środków na utrzymanie. Podobnie jest z dochodami osób pochodzącymi z umów cywilno-prawnych zlecenia czy o dzieło. Często są to jedyne dochody jakie dłużnik osiąga, a prawo pozwala je zająć w całości, ale tego nie nakazuje. Są komornicy, którzy zajmują część tych dochodów pozostawiając coś na życie.
Jednym ze szczególnie dolegliwych i niepotrzebnych obyczajów jest zajmowanie różnych sprzętów domowych i nachodzenie dłużników mieszkaniach. Jest to metoda, którą co światlejsi komornicy już dawno zarzucili jako relikt przeszłości, gdyż większość zajętych w ten sposób lodówek, pralek, komputerów osobistych nie ma żadnej albo symboliczną wartość rynkową. Głośna jest sprawa pewnego komornika, który ściągał dłużniczkę po ulicach, aby zająć jej samochód. W wyniku tego pościgu doszło do wypadku, w którym zginęło dziecko ściganej dłużniczki.
Wreszcie niemniej ważne jest zachowanie w stosunku do dłużnika. Znane są przypadki znęcania się psychicznego ze strony komorników, które doprowadzają do chorób psychicznych i samobójstw. Pewien komornik na Woli podczas eksmisji wezwał straż miejska żądając, aby uśpiła szczekającego psa eksmitowanej kobiety. Kobieta trafiła do szpitala psychiatrycznego i wyniku traumy jakiej doznała stała się osoba niepełnosprawną psychicznie. Inna kobieta w Mińsku Mazowieckim, której sąd przyznał lokal socjalny odebrała sobie życie po przeczytaniu listu od komornika, w którym informował ją, niezgodnie z prawdą, że zostanie wyrzucona na bruk. W tym samym Mińsku komornik wyeksmitował, wbrew opinii lekarza pogotowia człowieka konającego na raka, który w dzień po eksmisji zmarł.
Obok takich skrajnych przypadków istnieją ludzie, którzy swój zawód wykonują w pełni profesjonalnie w zgodzie z zasadami etyki. Do nich należy komornik z Kołobrzegu, który odmówił eksmitowania osoby niepełnosprawnej na bruk. Wielu przedstawicieli tego zawodu, łącznie z samorządem komorniczym protestuje przeciwko przepisom, które zmuszają ich do wykonywania czynności, które narażają ich na potępienie, a tych wierzących na smażenie się w piekle. W liście do ministra Gowina Krajowa Izba Komornicza krytykuje ustawodawstwo, które zezwala na eksmisje na bruk osoby, które powinny być objęte szczególną troską i pomocą ze strony państwa, a już na pewno chronione przed taką eksmisją.
Świat, w którym ludzie płaciliby swoje zobowiązania kierując się uczciwością, poczuciem honoru i obowiązku nie istnieje. Nie istnieje też świat, w którym wszyscy są w stanie spłacać w terminie swe długi dysponując po temu wystarczającymi dochodami. To sprawia, że instytucja komornika jest potrzebna. Zwłaszcza, że obok należności banków, korporacji czy właścicieli kamienic są do ściągnięcia alimenty czy nie wypłacone wynagrodzenia za pracę. Inna sprawa, że te ostatnie są ściągane mniej skutecznie i z mniejszym by tak rzec zapałem. Chodzi jednak o to by te czynności nie miały charakteru jakiejś kary, represji czy odwetu, lecz czysto ekonomiczny, zapewniający pewność obrotu w gospodarce. Dlatego niezbędne jest przyjrzenie się kosztom egzekucji komorniczej, które sprawiają, że ciężar długu wzrasta nadmiernie. Komornik dysponuje tu również pewną swobodą, „widełkami” i w pewnych sytuacjach może stosować taksę maksymalną lub minimalną. Warto by to czynił to uwzględniając sytuację dłużnika. Wreszcie nic się nie stanie jeżeli te opłaty ulegną zmniejszeniu. I w tym kierunku idzie nowelizacja prawa, którą wniósł pod obrady Sejmu Ruch Palikota.
A co do wymiaru moralnego, to warto zastanowić się nad możliwością wprowadzenia do prawa o komornikach instytucji „klauzuli sumienia”. Z klauzuli takiej korzystają dziś aptekarze mający prawo odmowy sprzedawania środków antykoncepcyjnych. Co jest przejawem działania u nas państwa wyznaniowego. Tym bardziej należy umożliwić komornikom odmowę, która kłóci się z jego poczuciem przyzwoitości i człowieczeństwem. Bo jeżeli istnieje klauzula, z powodu której rodzą się nie chciane dzieci, to niech chociaż będzie i taka, która pozwala odmówić wyrzucania dzieci na
Piotr Ikonowicz”
Źródło – https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=301551160035644&id=121066958084066 .
Piotr Ikonowicz 08.12.2014 r. pisze:
„Jaki sukces panie prezydencie?
Byłem niedawno na międzynarodowej konferencji w Strasburgu, gdzie pewien elegancki pan w garniturze zapewniał mnie, że na Białorusi jest dobrze. Że żyje się wspaniale. Mój kumpel, znawca problematyki białoruskiej, wyjaśnił, że facet musi być z białoruskiego KGB, tylko oni jeszcze tak mówią. Urzędowy optymizm każe naszemu premierowi prezentować Polskę jako zieloną wyspę szczęśliwości i dostatku. Wtóruje mu prezydent Bronisław Komorowski, który w wywiadzie udzielonym „Superexpressowi” głosi dobrą nowinę: „Staram się od ładnych paru lat budzić w Polakach optymizm i wiarę w to, że wiele nam się udało, a jeszcze więcej możemy osiągnąć.”
Białoruskiego KGB-istę rozumiem. Taka służba. Premiera i Prezydenta – nie. Goebblesowska zasada, że kłamstwo powtarzane odpowiednią ilość razy staje się prawdą, ma jednak swoje granice. Ludzie w Polsce mogą korzystać z Internetu, potrafią czytać i pisać. I sami wiedzą najlepiej ile osiągnęliśmy i jak bardzo jest im „dobrze”.
Zwykle w tym miejscu rzucam trochę danych statystycznych, które obalają tezy o sukcesie. Tym razem jednak ograniczę się do opowiedzenia jednej z wielu historii, które poznaję w swojej pracy społecznej w ramach Kancelarii Sprawiedliwości Społecznej. Byłem w Tomaszowie Mazowieckim, żeby obronić przed eksmisją na bruk parę starszych ludzi, których miasto chciało usunąć z mieszkania komunalnego pod pretekstem, że z niego nie korzystają. Pani Irena rzeczywiście przez kilka lat przebywała w Warszawie, gdzie zmuszona była zarabiać, bo w Tomaszowie pracy dla kobiet w wieku powyżej 60 lat nie ma. Nie ma jej także dla młodych i tych w średnim wieku. Praca jest tylko po znajomości. Jej mąż zachorował i pobiera 500 zł renty. Nie może dorabiać, bo zakazują tego lekarze. Lekarze nie potrafią jednak doradzić jak w dwie osoby przeżyć za te pieniądze. Więc pani Irena jedzie do Warszawy i zatrzymuje się w przytułku dla bezdomnych kobiet na ul. Stawki. Tam przeczesują jej włosy w poszukiwaniu wszy. I tego już nigdy nie zapomni. Tak jak tego, że na jej rękach, w taksówce w drodze do hospicjum zmarła jedna z wielu starszych osób, którymi się opiekowała pracując dla Fundacji „Zdrowie”. Za towarzyszenie ciężko chorym ludziom w ich zmaganiach z chorobą i śmiercią dostawała 5 złotych na godzinę. Więc pracowała po kilkanascie godzin na dobę, 7 dni w tygoniu. Zupełnie jak TESCO. Mimo to, gdy tylko dostała wypłatę wyniosła się z przytułku i zamieszkała na dziko w pustostanie na Pradze gdzie przez dwa lata mieszkała śpiąc na łóżku polowym bez ogrzewania. A wszystko po to, żeby ona i mąż mieli co jeść, za co opłacać jego leki i ich mieszkanie. Ale przede wszystkim dlatego, że syn uległ wypadkowi i potrzebna była szybka operacja kręgosłupa. Za jej przyspieszenie (czytaj zrobienie wtedy kiedy jeszcze coś da) lekarze zażądali 16 tys. złotych. Więc pani Irena walczyła w Warszawie o zdrowie syna, i przeżycie dla męża. W wyniku ciężkiej harówki i trudnych warunków zachorowała na oczy. Jest prawie ślepa. Operacja będzie kosztować, a ona nie ma pieniędzy. Teraz nie jeździ już do Warszawy do pracy bo pilnuje mieszkania, które miasto Tomaszów Mazowiecki chce jej odebrać. Mąż też rzadko bywał w ich mieszkanku na poddaszu o wysokości 2.20 m, bez łazienki i ogrzewanym na węgiel. Bo mąż mimo swego inwalidztwa musi się opiekować matką lat 90, która nie jest zdolna do samodzielnego bytowania i też jest niepełnosprawna, a mieszka na 4 piętrze bez windy.
Pilnują mieszkania na zmianę od czasu gdy na drzwiach pojawiła się kartka z administracji, że muszą się wynieść, bo inaczej przyjdzie straż miejska i ich wyrzuci. Ta zapowiedź bezprawnej eksmisji, bez wyroku i komornika przeraziła nawet komendanta straży miejskiej, kiedy mu ją pokazano. Oni nie zalegają z czynszem. mają nawet nadpłaty. Podstawą eksmisji jest jedna notataka służbowa administracji sporządzona na podstawie donosu jednego z lokatorów, który słyszał jak pani Irena umawiała się z młodym człowiekiem, który w drodze do pracy nocnej w piekarni miał się tam przespać i podlać kwiatki. Oskarżono ich o podnajem. Wymówiono umowę i skierowano do sądu pozew o eksmisję. Zaoadł wyrok bez lokalu socjalnego. Sąd odmówił dopuszczenia świadków, sąsiadów którzy zaświadczyliby, że lokal nie był nikomu podnajęty. Odmówił też przyznania adwokata z urzędu. Okazję do apelacji stracili, bo skrzynkę pocztową ktoś okradł, a sekretarka w sądzie skłamała przez telefon że sąd przyznał im lokal socjalny.
Dzięki negocjacjom z prezesem TTBS-u zarządzającego mieszkaniami komunalnymi w obecności kamery, eksmisję odłożono do wiosny. Kupiliśmy czas na dalsze negocjacje i ewentualne wznowienie procesu.
Podobnych a nawet jeszcze dramatyczniejszych historii mógłbym tu przytoczyć jeszcze ze sto. Wszystkie one świadczą o biedzie, znieczulicy władzy publicznej. Wadliwych skierowanych przeciw zwykłym ludziom przepisach. O tym, że życie większości obywateli przypomina pole minowe, służba zdrowia w tej części w której jest bezpłatna może leczyć najwyżej grypę lub anginę, a im kto słabszy tym mniejszą otrzymuje pomoc i tym bardziej jest zagrożony staczaniem się w nędzę, bezdomność, powolne konanie z powodu braku środków do życia i na leczenie.
I Pan Panie prezydencie powiada, że osiągnęliśmy już wiele? To ja się boję pomyśleć co będzie, gdy w myśl Pańskiej zapowiedzi osiągniemy jeszcze więcej.
Piotr Ikonowicz”
Źródło – https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=304565413067552&id=121066958084066 .
Dei…. i tak napisze ,że Ikonowicz to idiota, czy coś w tym stylu,a ludzie są sami sobie winni to niech zdychają. Tego można być pewnym.
Kołodko fałszuje pojęcia , Kieżun -TW- esbek, Kwaśniewski guru, Kowalik tępak, Poznański neosocjalista , Staszic zaprzaniec, Sedlak wywrotowiec, Fromm psychopata, Nietzsche heretyk, Marks idealista – utopista ,kto tam jeszcze ,Freud seksocholik itd.
Deidupek najmundrzejszy na świecie.
Tylko dlaczego jest tak źle skoro jest tak dobrze ?
PS. Deidupek najmundrzejszy na świecie.
I po co te prymitywne przytyki? Inaczej nie potrafisz?
Pytanie było na końcu mundralo !
Cytat: Inaczej nie potrafisz?
Nie potrafi
Moje było pierwsze , podobno nie odpowiada się pytaniem na pytanie . I kto tu nie potrafi ?
Już Ci tłumaczyłem, że z żulią o mentalności gościa spod budki z piwem nie dyskutuję. Jeśli nie potrafisz wyprodukować zdania bez obrażania interlokutora, to możesz podyskutować ze ścianą. Jeśli zwracasz się do kogoś per Dupek, to jedyne, na co zasługujesz, to politowanie
Rozmowa z dr Ewą Charkiewicz – University of Vienna, Think Tank Feministyczny – http://www.strajk.eu/index.php?article=412 .
* Dyskurs rasizmu państwowego skierowany przeciwko ubogim uzasadnia
*rasistowski dyskurs
* profesor Leszek Balcerowicz wygłosił wykład na Uniwersytecie Warszawskim. Używał analogicznego języka, ale bez wulgaryzmów, posługując się siatką pojęciową z ekonomii, a wśród głównych pojęć wymieniał użyteczność ekonomiczną i maksymalizację korzyści.
Dlatego feministki mają zasłużoną opinię, łagodnie mówiąc odrealnionych, w opinii większości społeczeństwa, a Partia Zieloni dostaje mniej niż 0,5 proc. głosów. Powyższe jest chyba nawet lepsze od innej Pani Profesor (chyba od Palikota), która twierdzi, że w związkach jednopłciowych rodzi się więcej dzieci niż w dwupłciowych.
* Państwo i jego agendy, gminy, szkoły, szpitale reorganizowane są tak, aby funkcjonowały zgodnie z logiką przedsiębiorstwa, a dziedziny szeroko rozumianej reprodukcji społecznej – jak i same państwo – stają się domenami rynkowymi.
Ciekawe jak Pani prowadzi gospodarstwo domowe? Czy nie kieruje się logiką przedsiębiorstwa, a może po prostu nie zawraca sobie głowy takimi wynalazkami kapitalizmu jak zbilansowany budżet?
Zresztą to kwintesencja myślenia różnych Opty. Państwo stara się naśladować prywatne przedsiębiorstwo, nie wychodzi mu, czyja to wina? Wina państwa? Nie! Wina kapitalizmu!
* Nie mamy wpływu na relacje z państwem i ich kształt.
Ciekawe jak Pani profesor zapisałaby ten bełkot w formie prawa w konstytucji tak, aby było to przestrzegane.
* W czasach keynesizmu i państwowego socjalizmu sfera społeczna była oddzielona od sfery gospodarki
Ciekawe czym płacono urzędnikom w tych pięknych czasach? Pewnie w ramach solidaryzmu społecznego zrezygnowali z wypłat. Zresztą jak ktoś poważny może twierdzić, że obecne państwa nie prowadzą polityki keynesistowskiej?!
Etc etc
Piotr Jastrzębski – „Z DNA”: BON Z DEFEKTEM – pisze:
„…Trochę jak z „Misia” – Jeśli, dajmy na to, ukradli Ci godność, to muszą Ci sprzedać zapałki. I to jest coś ekstra. Taka tradycja. Ekstradycja. Tylko po co mi samolot?
Istniejąca w nauce teoria o nazwie „Brzytwa Hanlona” brzmi ona mniej więcej tak: „Nie należy doszukiwać się złej woli, gdzie wyjaśnieniem Może być zwykła głupota”.”
Źródło – http://strajk.eu/index.php?article=415 .
Wreszcie jakiś rozsądny tekst na tym blogu:
Skąd te bony? Z MOPS-u? – zapytała ekspedientka na tyle dyskretnie, że wzrok wszystkich skupił się na mnie, a dzieciak się zaczerwienił. – Nie. Z banku spermy! – odpowiedziałem wściekły.
Nic tak nie upokarza jak pomoc od państwa.
Pomoc od Państwa upokarza? Na Zachodzie nie upokarza, więc czemu u nas miałaby? Ktoś płaci podatki, a gdy się okaże że sytuacja się na tyle zmieniła, że niedawny podatnik potrzebuje pomocy to ona, ta pomoc, może upokarzać? I to jeszcze w wysokości po 3 – 5 zł/dzień?
Tekst jest rozsądny, ale Pana opinię za taką uznać się nie daje.
Naprawdę nie rozumie Pani prostego tekstu, który zacytowałem?
Co do Zachodu ma Pani rację: welfare states sprawiły, że ludzie zostali nauczeni żerować na innych, bez cienia godności i nie kryją się nawet, że nie zamierzają pracować, mimo że są w pełni wieku. Ale to dobrze. Chińczycy też są sympatyczni
a tu mały cytat z osoby, która pomaga rodzinom wielodzietnym.
– Bywa, że rodziny wielodzietne nie chcą korzystać z pomocy państwa. Uważają to za uwłaczające.
– Nikt nie chce być biedny, bieda upokarza i stygmatyzuje. Często się zdarza, że dzieci z dużych rodzin nie przyznają się do tego, ile mają rodzeństwa, bo się wstydzą, czują się inne od rówieśników. Dla dorosłych też bieda nie jest łatwa, dla wielu konieczność zgłoszenia się do ośrodka pomocy społecznej po dodatkową pomoc państwa jest upokarzająca. Robią to najczęściej z konieczności: przecież trzeba zapewnić dzieciom utrzymanie. W Polsce rodzin mających prawo do otrzymywania jakiejkolwiek pomocy jest coraz mniej z powodu niskiego kryterium dochodowego.
Opty z optymalną czynnością mózgu na pewno odkryje, że śmieję się z biednych. Ale na głupotę nie wynaleziono skutecznego lekarstwa
„Ale na głupotę nie wynaleziono skutecznego lekarstwa :)”
Możesz być pewien , na Twoją rzeczywiście lekarstw brak ale jest sposób ,zmień lekarza-psychiatrę.
Bardzo słaba replika, ale idealnie pasująca do Ciebie. Nic dodać, nic ująć.
Deipnosophist 13.12.2014 r. o 20:27,
źródło „cytatu z osoby” – http://www.niedziela.pl/artykul/98659/nd/Panstwo-stygmatyzuje-rodziny-wielodzietne .
No i świetnie: google opanowane. Jakieś wnioski?
Moje wnioski? Kręci Pan przysłowiowym kotem bez oglądania się na cokolwiek, z widownią włącznie, dla której dostarcza Pan mnóstwa dodatkowych „inspirujących” wątków. Dostarczałby – w zasadzie – gdyby rzeczona widownia się Pana wyczynami interesowała.
============
„…Piszę o wielkich przegranych – ofiarach brutalnego kapitalizmu galerii handlowych. Ludzie, którzy popadli w długi, zmagają się z depresją i innymi chorobami – wylicza. Każdy z byłych najemców, zdaniem Dziewita, może podzielić los pana Janusza…” Więcej – http://wiadomosci.onet.pl/slask/bezdomny-zamieszkal-w-choince-przed-galeria-katowicka/eqfrn .
Tobie nie potrzeba żadnej repliki jedynie potężny kop w tylną część ciała cantamianatusie !
Moje wnioski?
Czyli tradycyjnie wnioski brak, bo cytowana mówi oczywistość, więc trudno przyznać rację antagoniście, lepiej napisać nie na temat.
https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=309179519272808&id=121066958084066 :
Piotr Ikonowicz 21.12.2014 r. o 09:48 pisze:
„Na bruku
Pani Maria trafiła do pomieszczenia tymczasowego przy ulicy Przeworskiej w Warszawie prosto ze szpitala. Wyrok bez prawa do lokalu socjalnego zapadł gdy lokatorka przebywała na Oddziale Intensywnej Terapii z rozległym zawałem. Miasto opłaciło jej pobyt w obskurnym pokoju, który dzieliła z trójką podobnych do siebie nieszczęśników na 3 miesiące. Tuż przed wigilią wypadał koniec tego okresu. Na dworze panował trzaskający mróz, a chora kobieta nie miała grosza, żeby opłacić dalszy pobyt, za który właścicielka tego „hotelu dla pcheł” życzyła sobie 660 zł miesięcznie. Zaszyła się więc w magazynie, gdzie znaleźli ją ochroniarze i wywlekli na mróz. Dostała wylewu i zmarła.
Pomieszczenie tymczasowe, zgodnie z prawem, gmina musi zapewnić eksmitowanemu na okres od 1 do 6 miesięcy. Właściwe wyrzucenie na ulicę odbywa się już potem bez komornika, niezależnie od pory roku i robi to zwykle ochrona.
Kiedy się już jest na ulicy trzeba szukać miejsca w noclegowni, do której przyjść wolno dopiero wieczorem, a trzeba opuścić bladym świtem. Zimą oznacza to ”po zmroku” i „przed świtem”. Bezdomny musi szukać miejsca na każdą kolejną noc. Dwie działaczki Kancelarii Sprawiedliwości Społecznej, Agnieszka i Iwona, same były kiedyś bezdomne. Opowiadały mi o kobiecie, która zalegała miesiąc z opłatą za pobyt w schronisku. Ochroniarz wyprowadził ją z dzieckiem na ręku za bramę. Padał śnieg, a kobieta tuląc maleństwo stała jeszcze kilka godzin pod bramą w nadziei, że ją wpuszczą z powrotem. Żeby znaleźć miejsce w schronisku dla bezdomnych trzeba mieć jakiś dochód, bo pobyt ten wiąże się z koniecznością wpłacania na rzecz schroniska od 50% nawet do 80% nędznego dochodu, renty, zasiłku stałego (niepełnosprawność) czy innego świadczenia lub dochodu. Bez dochodu nie przyjmują. A i tak w jednym schronisku wolno przebywać do 6 miesięcy.
Kancelaria Sprawiedliwości Społecznej przygotowała projekt nowelizacji ustawy o ochronie praw lokatorów, która eliminuje eksmisję na bruk, wprowadzając zamiast pomieszczeń tymczasowych, pomieszczenia hostelowe, gdzie każda rodzina ma osobny pokój zamykany na klucz. I ma prawo tam przebywać do czasu rozwiązania swego problemu mieszkaniowego. Wszystko w rękach Sejmu.
Piotr Ikonowicz”
Poranek RDC: Sprawy lokatorskie w Warszawie. Działalność Kancelarii Sprawiedliwości Społecznej – podsumowanie i plany na 2015 rok – http://www.rdc.pl/publikacja/poranek-rdc-sprawy-lokatorskie-w-warszawie-dzialalnosc-kancelarii-sprawiedliwosci-spolecznej-podsumowanie-i-plany-na-2015-rok/ .
Bieda się „opłaca” – http://biznes.pl/gielda/wiadomosci/doskonale-wyniki-polskiej-spolki-ktora-jest-postrachem-dluznikow/sz1vlg .
Mam pytanie: rak się opłaca?
Polecam – http://outsidelando7.blog.onet.pl/2015/08/20/migawka-z-soru/ , i komentarze.
http://www.theguardian.com/money/2014/oct/02/wonga-writes-off-customer-debt