„O tym muszą wiedzieć niepalące kobiety!
Kobiety, które nie palą, znacznie częściej umierają z powodu otyłości i związanych z nią chorób, niż palaczki.
Badania prowadzone w Szkocji na grupie około 8 tysięcy kobiet w wieku 45-64 lat wykazały, że na nadwagę lub otyłość uskarżało się około 60 proc. niepalących i 40 proc. palaczek.
Eksperci ostrzegają jednak, że palenie jest znacznie silniejszym czynnikiem zwiększającym ryzyko choroby i śmierci, niż otyłość.
(M. Mikołajska)” Źródło – http://zdrowie.onet.pl/newsy/o-tym-musza-wiedziec-niepalace-kobiety,1,4780545,artykul.html .
‚
I tyle ? Czy matematyk umiałby powyższe zadanie rozwiązać? Komu gorzej?
Ja negatywnie oceniam takich dyżurnych ekspertów, którzy udowadniają przeróżne tezy. Są eksperci od margaryny, są i eksperci od palenia lub niepalenia. ? Zależnie od zapotrzebowania. Osobiście nie palę już od jakiegoś czasu, nie przytyłem i nie stosuję żadnej diety. Jedno ale – nie jestem kobietą. Może to tłumaczy. ?
Irku, może? Eksperci i za mężczyzn się zabiorą i też dadzą radę trzyznacznej oceny dokonać
Doktor Jan Kwaśniewski o paleniu papierosów – http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=460 .
Ja nie palę już chyba 8 czy 9 lat, ale pamiętam jak mój dziadek mówił, że palenie tak bardzo nie szkodzi, jeśli człowiek dba o dobre, wartościowe jedzenie (dawniej wiedziano co te słowa znaczą). Dziadek palił prawie do końca swoich dni, a żył 93 lata…
Reniu, Mój pradziadek żył 103 . Palił do końca czarny mocny tytoń zawijany własnoręcznie, a w wieku 100 lat chodził sobie spacerkiem do brata ( 25 km w jedną stronę !). Tam wypijali sobie ćwiartkę ? i wracał na wieczór do domu.
Właśnie. Takich dziadków to już chyba nie będzie – przynajmniej nie wielu. Teraz jak jest sześćdziesiątka „na karku” to już jest staruszek, ledwie dyszący po sporej dawce leków…
Tak nie dawno pomyślałam sobie, że w mojej okolicy nie ma żadnego sędziwego staruszka (nie, nie, nie poszukuję ? ) a dawniej bywało ich sporo. Kobiet w sędziwym wieku, to trochę jeszcze jest – jedna z sąsiadek ma 9o-parę lat i sama jeszcze chodzi na zakupy i sobie gotuje.
Myślę, że ta średnia wieku, która ciągle szła w górę (głownie przez mniejszą śmiertelność niemowląt) teraz już będzie spadać – patrząc na obecny stan zdrowia młodzieży i ludzi w średnim wieku (który to teraz zaczyna się chyba po trzydziestce)…
Reniu, w Warszawie widać co i jak – http://www.stachurska.eu/?p=2712 ?