Bajanie o „zakwaszeniu” organizmu

http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=1914.msg28788#msg28788 :

toan pisze

2007-09-21, 07:53:38

„Zakwaszenie organizmu nie grozi nikomu, kto przestrzega podstawowowe zasady postępowania z własnym organizmem np: Żywienie Optymalne, dieta japońska, zalecenia prof. Lutz’a.
Białko „rozpuszczone” we krwi (około 60-80 g/l) ma właściwości amfoteryczne, czyli w obecności kwasów zachowuje się jak zasada, a w obecności zasad jak kwas. Czyli w zdrowym, normalnie funkcjonującym organizmie, nie ma możliwości „zakwaszenia” organizmu nawet pod wpływem np: świeżego, czy konserwowanego kwasu owocowego Wink rozpuszczającego zęby, bo zdrowy człowiek – nie pija soków owocowych, a jeśli pija to ma około 350g we krwi związków buforowych (utrzymujących stałe pH) – tylko z białka!. W cytozolu i płynach ustrojowych zaś jest bardzo dużo wolnych jonów i dodatnich (+) zakwaszających i ujemnych (-) – alkalizujących. Nie ma więc żadnych powodów do obaw, że białka zwierzęce, kwasy tłuszczowe, czy inne substancje spowodują „zakwaszenie” jeśli są spożywane racjonalnie.
Co może spowodować zakwaszenie u normalnego, wolnego od wad metabolicznych człowieka?.
Po pierwsze i jedyne u zdrowych – brak wystarczającej ilości tlenu.
Zakwasić się można np: świadomie wstrzymując oddech, co powoduje wzrost stężenia CO2 , ale nikt bez potrzeby raczej tego nie robi. Stężenie tlenu we krwi jest zaś alkalizujące. Nie podaję wartości prawidłowych p02 i pCO2 – czyli ciśnienia cząsteczkowego tych związków we krwi, bo nie jest to istotne dla rozważanego tematu.
Bardzo zakwaszającym organizm u człowieka jest niefizjologiczny (wyczynowy) wysiłek fizyczny powodujący „fermentację” pirogronianu do kwasu mlekowego. Ten bardzo nieefektywny i groźny dla zdrowia proces zachodzi wyłącznie, aby organizm zyskał na czasie, dla ratowania życia, gdy „goni drapieżnik” Wink U zdrowego „gonionego” nie dojdzie jednak do śpiączki i kwasicy mleczanowej, bo prędzej „padnie” na zawał serca z braku energii do jego pracy. Goniący „jedzie” na betaoksydacji wspartym rozsądnym fizjologicznym wykorzystywaniem zapasu ATP i fosfokreatyny, a więc nie brakuje mu tlenu, nie zakwasza się i może długo gonić. Cool

http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=1914.msg28792#msg28792 :

Lidia pisze

2007-09-21, 08:50:01

„Czesc Wam,ja tez mam pytanie do Toana -(mam nadzieje ze nie strzele znow jakiegos byka-tak jak z tym chlebem) Confused
Wiec w ktoryms z postow( chyba lekarka pisala) ze ketony na DO powstaja czy utrzymuja sie jesli W sa w zlej proporcji do B iT,wiem bo sama miewalam przed ciaza przy niskim cukrze +++ ketonow ze w nalezy podwyzyc,moje pytanie; czy zanizajac B i T uzyskam ten sam efekt co bylby przy zwiekszeniu W ?Jesli tak to moge prosic o przyklad;
mam proporcje- B-50, T- 150 ,W-50,o ile wtedy zanizyc B i T,pozdrawiam i dziekuje,Lidia”

http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=1914.msg28793#msg28793 :

toan pisze

2007-09-21, 09:02:29

„Gdy brakuje energii i tlenu organizm ratuje się wymuszoną zamianą pirogronianu w mleczan, który musi być wytransportowany do wątroby i tam „zamieniony” w procesie glukoneogenezy na glukozę. Jest to wysoce nieefektywny szlak metaboliczny i w normalnym organizmie (betaoksydującym) praktycznie zachodzi szczątkowo i tylko ewentualnie do regulacji poziomu cukru we krwi, bo dostarcza się organizmowi glukozę w odpowiedniej ilości z pokarmem – np: w/g prof. Lutz’a – 72g, a Dr’a Kwaśniewskiego – faktycznego zapotrzebowania na węglowodany, czyli około 0,8g na każdy kilogram masy należnej.
Organizm nigdy nie robi tego, co się energetycznie nie opłaca, a choć zamiana mleczanu na glukozę jest energożerna, to jednak bardziej opłaca organizmowi się odkwasić i wyprodukować glukozę, którą później można skierować na fosforylację oksydacyjną. A więc opłaca się organizmowi „pojechać” do Łodzi, z Włocławka przez Toruń, choć na pozór dla kolarza, czy kierowcy jest to nielogiczne Wink

Stany niefizjologiczne – „tłuszcze spalają się w płomieniu węglowodanów” czyli pojawienie się ciał ketonowych w cukrzycy.
Jak już wspominałem http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=1866.msg28364#msg28364 , a może nie? kwasy tłuszczowe i węglowodany, na „diecie korytkowej” współzawodniczą ze sobą o NAD, którego brakuje do spalania i syntezy kwasów tłuszczowych, a jedynym liczącym się jego źródłem jest szlak pentozowy (jeśli się uruchomi zachodzi wzmożona synteza tłuszczu, czego wynikiem jest „produkcja” niefizjologiczna cholesterolu, a jej konsekwencją – rozwój miażdżycy Sad
Gdy w „konkuerncji” o NAD wygrywają tłuszcze (a wygrywają też przy niedoborze glukozy z pokarmu, bo glukoneogeneza jest nieopłacalna w tym przypadku), bo do zamiany kwasów tłuszczowych w a-CoA potrzebny jest NAD, zmniejsza się w wątrobie „zużycie” mleczanu (glukoneogeneza) przez hepatocyty i dochodzi do produkcji ciał ketonowych oraz cukrzycowej kwasicy mleczanowej.”

http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=1914.msg28797#msg28797 :

toan pisze

2007-09-21, 10:00:08

„Wszystkim radzę – dbajcie o własną wątrobę!, bo to obok proporcji BTW i codziennej dawki ruchu jest ważny KLUCZ DO ZDROWIA Very Happy Jeśli nie ma innych powodów, to przestrzegając zalecenia Dr’a JK, ani białko, ani tłuszcz, ani węglowodan Was nie „zakwasi” – czego życzę. Very Happy …”

http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=1914.msg28801#msg28801 :

toan pisze

2007-09-21, 11:05:11

„… A każdy chyba wie, że w/g „współczesnych poglądów medycznych” – najzdrowsza dla serca jest „dieta kadmowa”, czyli pięćxwarzywaiowoce, a do niedawna „margaryna KAMA”, ale coś tam z transami „odkryli”, że rakotwórcze? i tego też ni w ząb nie rozumiem! „Udowodniono naukowo” teoretycznie, że było zdrowe, a praktyka wykazała, że nie jest. Shocked
Jakieś wnioski?.”

cd – http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=1914.0 .

O właściwościach amfoterycznych białek w internecie jest informacji dostatek. Ja ze swej strony dodam, z doświadczenia, że jeśli się skrupulatnie stosuje by na 1 gram białka w menu przypadało 3-4 g tłuszczu, to organizm nie jest zainteresowany nadmiernym spożyciem białka, co stanowi jakby połowę sukcesu. Drugą połowa to nie przesadzić (za dużo lub za mało) ze spożyciem węglowodanów. U mnie się sprawdza „do 0,6 g węglowodanów na 1 gram białka”.

Polecam:

– Źródła energii dla człowieka – http://www.stachurska.eu/?p=3383

– Życie to białko – http://www.stachurska.eu/?p=3439

4 Responses to Bajanie o „zakwaszeniu” organizmu

  1. Grakuz46, dzięki za link. W szpitalach nawet osoby, które jedzą samodzielnie są niedożywione: za mało białka, tym bardziej że chorzy. Rodzina, nie znając się „na rzeczy” donosi łakocie, o zgrozo. Mogłaby białko w ich miejsce, gdyby zdawała sobie sprawę z problemu.

  2. Renia pisze:

    Zdrowy organizm sam reguluje równowagę kwasowo-zasadową. Zakwaszenie jest dobrym chwytem marketingowym do sprzedaży „odkwaszających” suplementów diety .

  3. Admin 02.09.2012 r. o 07:15:13 pisze:

    Najbardziej zakwaszają się wegetarianie, którym w skrajnych przypadkach rozpuszczają się zęby pod wpływem kwasów organicznych zjadanych w pożywieniu, choć sikają na zasadowo! ?
    To tak w ramach „obalania mitów”. ?

    Źródło – http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=4696.from1346533458#new .

Dodaj komentarz