Wojna o pieniądz

http://passent.blog.polityka.pl/2011/10/21/za-glosem-serca/#comment-211892 :

„Janusz pisze:
2011-10-23 o godz. 20:19

absolwent

Szwajcarzy nic nie mogą, gdyż nic im do Franka, który stanowi wyłączną własność nadwłaścicieli (uber alles) Wall Street/City/BIS, tak jak i „szwajcarskie” złoto, a służy dziś manipulacji oraz okradaniu społeczeństw krajów byłych demoludów, za pomocą kredytów hipotecznych (lokalnych odpowiedników amerykańskich subprime) w tej walucie. Ostatni banksterski trik z powiązaniem CHF z Euro ma na celu utrzymanie ceny CHF na irracjonalnie wysokim poziomie, aby kredytobiorcom nawet nie marzyło się przewalutowanie w momencie spadku, bo spadku teraz nie będzie, choć być powinien, bowiem CHF jest wart może z 1/3 dzisiejszej ceny, dokładniej można to ocenić po wskaźniku Big Mac.

Euro natomiast było blisko zdetronizowania dolara, dlatego rozpoczęto atak na Europę i to całe propagandowe odwracanie kota ogonem, że to niby strefa Euro upada, a nie dolar (piszę z małej litery, bo nie zasługuje na dużą). W Euro chciał rozliczać ropę Irak, chciała Libia i chce ją rozliczać Iran. Różne kraje potrzebowałyby wtedy rezerw nie w USD, a w Euro. To byłby koniec dolara.
Doskonale wiadomo skąd wziął się kryzys w USA, napisano o tym wiele książek, nakręcono wiele filmów. A w Europie skąd? Z jakiej przyczyny zaistniała potrzeba dofinansowywania banków w Europie oraz w UK i co to są za banki? Jedynie z horrendalnych premii? To macki tego samego gangu Wall Street/City, grabiącego państwa za pomocą szantażu bailoutami, z tymi samymi, wyparowującymi posiadaczom szybciej niż kamfora,derywatami made in Goldman Sachs. Skąd się wziął taki kryzys w Grecji? Skąd te idiotyczne ratingi popleczników Wall Street? Skąd określenie grupy krajów mianem „ŚWIŃ”? Do tego potrzeba ludzi, którzy innymi gardzą, a sami mają się za wybranych, za nadludzi.

Złoty Dinar Afrykański nie miał zagrażać dolarowi, a jedynie wprowadzić do Afryki prawdziwą walutę z prawdziwą bankowością. Afryka zrzuciłaby postkolonialne jarzmo i rozkwitłaby natychmiast, poza tym, każdy w czasie nieustającej i postępującej inflacji chciałby mieć pieniądz, który jej nie podlega, podobnie ze złotym Yuanem, więc wielopoziomowy sukces byłby murowany.

jasny gwint

Mam nadzieję, że jednak więcej osób sięgnęło po książkę Wojna o Pieniądz oraz że powiedzieli o niej znajomym, a ci znajomi swoim znajomym. Jeśli ktoś ją wyśmiewał, to chyba jedynie dlatego, że mu za to zapłacono, bo merytorycznie nic jej nie można zarzucić, a napisana jest w sposób zrozumiały nawet dla laika.”

Polecam – Hongbing Song: Wojna o pieniądz – http://ksiegarnia.pwn.pl/produkt/84347/wojna-o-pieniadz.html?gclid=CIK4h_LF_6sCFYNJ3godt29skA

4 Responses to Wojna o pieniądz

  1. Henryk L. pisze:

    Ekonomiści i politycy zawsze twierdzili, że spełnianie roszczeń walczących o podwyżki płac (czyli najczęściej o przeżycie) jest niemożliwe, bo emisja pieniędzy „bez pokrycia” jest zabójcza dla każdej gospodarki. I słusznie! A czym jest pomnażanie majątku banków dopisywaniem do kapitału odsetek? Czy odsetki mają „pokrycie” w realnych dobrach (w produkcji, w złocie, w nieruchomościach itp)?

  2. Renia pisze:

    Zasada działania kapitalizmu…

  3. Henryk Lewandowski pisze:

    Współczesnego kapitalizmu… Początki były integralnie związane z produkcją przede wszystkim dóbr materialnych. Następnie coraz większą rolę w „robieniu kasy” zaczęły pełnić usługi. Natomiast obecnie prym wiedzie lichwa, zarabianie na pożyczkach, kredytach, na hazardzie giełdowym itp. I to jest pieniądz bez pokrycia, który – jak sądzę – jest także źródłem współczesnych problemów…

Dodaj komentarz