-
kotek.filemon 23.11.11, 10:34> A było kiedyś takie państwo w Europie, gdzie żyli obok siebie wyznawcy bardzo w
> ielu religii, gdzie wspólnoty nie wywodzono ani ze wspólnej wiary, ani z etnosu
> , ani z kształtu nosa, ani z koloru włosów, gdzie nie narzucano innym jednego w
> yznania, wraz z jego pychą. Słynęło z tolerancji, przyciągało swoją kulturą, mó
> wiło wieloma językami, kwitło, prosperowało, dominowało nad kawałem kontynentu.
> Fakt, do czasu, ale to inna bajka. A nazywało się Rzeczpospolita Obojga Narodów.E tam. To jest bajka obficie cytowana przez katoprawiczków (że niby polaczkowo zawsze takie tolerancyjne), podczas gdy tak naprawdę:
(a) dotyczy całkiem krótkiego okresu w historii I RP, raptem od konf. warszawksiej w 1573 do wygnania braci polskich w 1658 – nawet nazwa „złoty wiek” nie pasuje, bo za krótko;
(b) innowierstwo dotyczyło prawie wyłącznie szlachty (może poza kresami, gdzie istniały wpływy prawosławia i nawet islamu);
(c) wojen religijnych I RP uniknęła nie dlatego, że był to kraj pokój miłujący tylko dlatego, że (poza ww. garstką szlachty) Reformacja skutecznie ominęła to europejskie zadupie, czego konsekwencje zresztą ten biedny kraik spłaca do dziś.
-
wimini 23.11.11, 15:06Ale zwróć uwagę, że nie piszę o Polsce (tu pełna zgoda) tylko o RON
W Wielkim Księstwie Litewskim wielokulturowość, wieloetniczność, wieloreligijność i wielojęzykowość [językiem państwowym Litwy był… ruski, a Litwa to do dziś kraj „niedochrzczony”, kultywujący swoje przedchrześcijańskie dziedzictwo :)] była zasadą i trwała bardzo długo, przed unią i po unii. To samo dotyczy Rusi.
Wiemy jak wygladala chrystianizacja Europy i jak chrzescijanstwo bylo realizowane na codzien.
Owszem chrzescijanstwo jest religia gloszaca milosc ,przebaczenie, milosierdzie ale w realnym zyciu kosciol jakos malo sie nimi przejmowal i stosowal.
W Polsce chrzescijanstwo zaprowadzono jako forme religii panstwowej jako pewnego rodzaju zapory przed „misjonarzami” z zachodu ktorzy jako na narod poganski mogli napadac z blogoslawienstwem papieza. To byl doskonaly wybieg polityczny. Ochrzczeni Polanie stali sie jak teraz Polska czlonkiem UE.
Sama religia (zadna religia na swiecie) nie rozwiazuje zadnego problemu.
Ludzie sa religijni i potrzebuja gromadzic sie we spolnoty wyznaniowe ale jak uczy historia zinstytucjonalizowana religia przynosi podzialy a nie integracje.
Jestem emigrantem w Kanadzie gdzie o kosciele slyszy sie przewaznie w zwiazku ze skandalami pedofilskimi.
Sa koscioly roznych wyznan i jest rowniez episkopat ale zaden duchowny nie wypowiada sie publicznie na temat polityki,wiary,moralnosci itd.
To sa sprawy o ktorych powinno sie mowic w kosciele do ludzi ktorzy wierza w to co jest napisane w swietych ksiegach. Reszta spoleczenstwa ktora nie ma takiej wiary nie musi byc narazona na sluchanie o przekonaniach i swiatopogladzie wierzacych.
Trzeba jeszcze podkreslic,ze Kanada jest krajem emigrantow a wiec mieszanina roznych narodowosci,religii, kultow i obyczajow. Obliczono ze na jednej ulicy w Vancouver mowi sie 120 jezykami.Wszyscy ci ludzie zyja obok siebie,pracuja,zalatwiaja interesy z poszanowaniem drugiego czlowieka mimo ze prawie kazdy z nich pochodzi z innej strony swiata ,ma wlasna kulture i przyzwyczajenia.
Obserwujac te wielojezykowa i wielokulturowa spolecznosc dochodze do wniosku ze brak religii jako znaczacego czynnika spolecznego jest doskonalym srodkiem na eliminacje nienawisci ,ksenofobii. Tolerancja i trzymanie swoich wierzen jako prywatnej sprawy jest najlepszym spoiwem spolecznym.
-
1ewkas 23.11.11, 04:37A skąd taki Hall ma o tym wiedzieć ?
On ma tylko jedno zadanie: starać się udowodnić, że bez katolicyzmu /żadnego tam chrześcijaństwa!/ nie możemy istnieć.
-
prawie_bezrobotny 23.11.11, 12:32Pani Hallowa udowadniała to samo przez lata dzieciom szkolnym, a nawet przedszkolakom.
Efekt taki, że już bodaj większość licealistów znakomicie się obywa bez lekcji religii.
akurat z Hallem i Hallową wyjątkowo nie mam ochoty
won do kruchty, tam sobie możecie te swoje jasełka odprawiać i prawić dęte farmazony
to jest XXI wiek!
-
andrzej.sawa 25.11.11, 16:37white_lake napisała:
> broń mnie panie Boże przed taką wspólnotą
> akurat z Hallem i Hallową wyjątkowo nie mam ochoty
> won do kruchty, tam sobie możecie te swoje jasełka odprawiać i prawić dęte farm
> azony
> to jest XXI wiek!Twoje ateistyczne chamstwo przeraża.
A co do pomysłów pana Halla, że spoiwem współczesnej Europy mogłoby być chrześcijaństwo, to ręce opadają ze świstem. Tu chyba nie ma w ogóle materiału do dyskusji.
Taka wspaniała, „propolska” organizacja – a kto jest kto – tajemnica !!
Czytając artykuł też skojarzyłem Autora z jakąś „zakamuflowaną opcją watykańską”.
Bardziej szanowałem p. Halla, czy naprawdę jest on tak niskiego mniemania o rozumie swych rodaków ?
„Jednak wynik ugrupowania Janusza Palikota uzyskany w ostatnich wyborach parlamentarnych dowodzi, że program głoszący usuniecie religii z przestrzeni publicznej i radykalną separację państwa i Kościoła może liczyć na niemałe grono zwolenników”.
To jest Pański program Panie Hall ? Jeśli imputuje go Pan Ruchowi Palikota, to żądam podania źródła !!
A konkordat tak czy inaczej musimy wypowiedzieć !
-
kazeta.pl55 25.11.11, 20:39henryabor napisał:
> Czas kościoła i religii bezpowrotnie minął!
Witam!
– Czas zweryfikuje taką tezę, ale wtedy chyba ani Ciebie ani mnie pośród żywych nie będzie.
A tak po prawdzie, to my dawno powinniśmy być świadkami zrealizowanego kolapsu Kościoła, bo coś podobnego twierdzono już podczas Rewolucji Francuskiej.– Zgadzam się z większością zarzutów wobec Kościoła, które wypunktowałeś. Z nich wszystkich wyciągam jednak całkiem odwrotny niż Ty wniosek. Wszelakie mankamenty i cienie tej instytucji dodają jej tylko wiarygodności, gdyż widać przez to jak na dłoni, że działają w niej zwykli ułomni ludzie, żadne święte istoty! Gdyby było odwrotnie, to podejrzany byłby to twór.
Pozdrawiam.
-
irena.kasprzak 02.12.11, 08:43henryabor – chapeau bas!
Przede wszystkim, jak ostatnim razem, dyskutuje Hall z samym soba, jako ze „bez religii” to niekoniecznie to samo co „bez religii w miejscach publicznych”. Tymczasem bez religii w miejscach publicznych kwitl byl kk nawet za komuny, a koscioly byly znacznie bardziej nabite niz teraz. Innymi slowy Hall, jak to z bogobojnymi bywa, znow usiluje manipulowac. Drobny oszuscik.
Badania regularnie pokazuja niski poziom zaufania miedzyludzkiego w Polsce, co jednoznacznie podsumowuje wartosc religijnej wspolnoty, o ktora Hall tak sie martwi. Z drugiej strony w takich Czechach narod jest dosc zwarty, a obywatele znacznie ufniejsi nawzajem niz w Polsce – obywatele naogol zupelnie nie religijni.
Pan Hall, obawiam sie – jak i inni religijni fanatycy – cierpi po prostu na brak wyobrazni, i stad w pale mu sie nie miesci mniejsza religijnosc narodu, w zwiazku z czym gotow jest narzucac ludziom religie sila oraz wciskac w nia z pomoca panstwa. Bo uwaza, ze tak jest dobrze, a wiec i przymus jest dobry.
Z tej strony widac te sprawy zgola inaczej, panie Hall. My widzimy np. panska przemozna potrzebe ciaglego masturbowania sie z uzyciem religii i wierzen. Tlumy podobnych panu bigotow niezbedne sa panu dla uzyskania samozadowolenia, poczucia bezpieczenstwa, oraz pewnosci, ze nikt nie bedzie zaklocal panu idiotycznych odlotow do tzw. „zycia pozagrobowego”, do nieba.
-
andrzej.sawa 25.11.11, 16:39A ateizm leninowski to ok.100 milionów trupów.
-
prawie_bezrobotny 26.11.11, 19:32Do Andrzeja S. (>A ateizm leninowski to ok. 100 milionów trupów).
Czy chcesz nas pouczyć – historycznie – że powodem zamordowania rodziny carskiej, zagłodzenia Ukrainy, wymordowania polskich oficerów i wielu innych ludzi było to, że byli oni religijni?
Na głowę upadłeś?
-
sam16 26.11.11, 20:02prawie_bezrobotny napisał:
> Do Andrzeja S. (>A ateizm leninowski to ok. 100 milionów trupów).
> Czy chcesz nas pouczyć – historycznie – że powodem zamordowania rodziny carskie
> j, zagłodzenia Ukrainy, wymordowania polskich oficerów i wielu innych ludzi był
> o to, że byli oni religijni?
> Na głowę upadłeś?
To ty upadles na glowe. Stalin przeciez byl czlowiekiem religijnym. Byl nawet w seminarium.
Fakt ten dowodzi ze nawet studia teologiczne czyli poglebiona wiedza o religii nic nie zmienia.
W Polsce 900 godzin religii w szkole tez nie zmienia ludzi na lepsze. Katolicko wychowana mlodziez tworzy bandy ktore tluka sie na stadionach i ulicach polskich miast jakby nigdy nie slyszeli o religii milosci.
Religijni przywodcy tacy jak Rydzyk i biskupi zamiast przyczyniac sie do zgody narodowej sa zrodlem najwiekszych podzialow w spoleczenstwie.
Promuja Kaczynskiego zwolennika kary smierci (ulubiona bron Stalina i Hitlra w walce z przeciwnikami) Nie wspomne juz o historii kosciola zbroczonej krwia inkwizycji,wojen krzyzowych i rzezi Indian w obu Amerykach.
-
prawie_bezrobotny 27.11.11, 18:20Do Sama, który napisał do mnie m. in.:
> To ty upadles na glowe. Stalin przeciez byl czlowiekiem religijnym. Byl nawet w seminarium.
Odpowiadam.
Stuknąłem się parę razy, ale nie aż tak – o ile pamiętam.
Napisałem do Andrzeja S., że nie ma związku (moim zdaniem i jak wiem z historii) pomiędzy religijnością ofiar ludobójstwa a faktem, że je to ludobójstwo dotknęło.
Ty zaś mi wyjeżdżasz z zarzutem pod moim adresem, że „Stalin był człowiekiem religijnym”.
Przecież to jest inne zagadnienie, zresztą nie do rozstrzygnięcia moim zdaniem. Samo to, że był w seminarium, też nie przesądza, że była raz na zawsze religijny.
Ale podkreślam raz jeszcze: Andrzejowi nie chodziło o to, że religijni ludzie mordowali, jak i mnie nie chodzi o to, że religijność zapobiega przed mordowaniem. Andrzej napisał, przypominam: „ateizm leninowski to ok. 100 milionów trupów”. Co ja zrozumiałem, że wg Andrzeja jest związek pomiędzy ateizmem (mordujących) a mordowaniem niewinnych ludzi.
Przeciwko takiej tezie protestuję i tylko na ten temat mogę dyskutować, jeżeli byłbyś odmiennego zdania. Choć nie sądzę.
Przy tym calkowicie zapomnial Pan wspomniec o rzeczywistym naszym wspolnym korzeniu jakim byla antyczna Grecja czy tez Rzym.
Ileż to bzdur nawygłaszali nasi aktywiści religijni… Pierwsze z brzegu:
Polak = katolik
Nieważne czy Polska będzie biedna, ważne żeby była katolicka
Potajemne, bezprawne wieszanie krzyża w Sejmie.
Idiotyczne propozycje intronizacji Chrystusa na króla Polski.
Modlitwy o deszcz.
We wszystkich podziałach na „prawdziwych Polaków”, „prawdziwych patriotów” itp. zawsze przewija się wątek religijny.
Prowokacyjne i nie budujące żadnej wspólnoty „groby pańskie” prałata biznesmena.
Cała działalność Rydzyka, budującego jakąś oblężoną moherową twierdzę.
Łamanie ustaleń co do finansowania wynagrodzeń katechetów.
Naciski skutkujące wprowadzeniem religii do szkół na drodze rozporządzenia, bez żadnej debaty społecznej.
Podpisanie konkordatu przez Suchocką, w momencie gdy rząd był już na wylocie, rządził tylko ze względów technicznych, a pani premier nie miała zwykłej przyzwoitości by wstrzymać się od tak poważnych decyzji w momencie, gdy nie miała mandatu społecznego do rządzenia.
Absolutne wyalienowanie kościoła jeśli chodzi o finansowe ciężary transformacji: przejmowanie majątku na drodze wybiórczej reprywatyzacji, oszustwa przy tym przejmowaniu, ulgi podatkowe, obarczenie państwa kosztami nauki religii.
Ciągłe szermowanie hasłem, że przecież prawie wszyscy Polacy to katolicy, więc prawo ma być stanowione pod dyktando katolików – najlepiej bez pytania ich o zdanie.
Zawłaszczanie uroczystości państwowych, a nawet głupich fet z okazji zbudowania czegoś tam…
Absurdalny sprzeciw wobec in-vitro, przy jednoczesnym wychwalaniu życia i rodziny z mnóstwem dzieci jako modelowej.
Żadnej solidarności, żadnego współczucia – no, może z wyjątkiem współczucia dla świeżo zapłodnionej komórki jajowej. Tak, komórka nie posiadająca mózgu może liczyć na współczucie. Im więcej mózgu, tym mniej kościół osobnika lubi. Chyba że ten już nie żyje – wtedy staje się przyjacielem kościoła, bo przecież parę oboli może wpaść przy odbębnionym pochówku. Jest też masa współczucia wobec pedofili w sutannach: tych trzeba chronić, za to polityka nie słuchającego plebana należy surowo napiętnować, bo czymże jest pedofilia wobec zbrodni nieposłuszeństwa (vide Boniecki)?
No to ja takiej wspólnocie mówię nie i mam wasze filozoficzne brednie o wydumanych wspólnotach głęboko w dupie. To już pierwsza lepsza komuna hippisowska miała więcej sensu i uczciwości niż ten sekciarsko-mafijny układ.
—
Od 1903 roku Coca-Cola nie jest już tym, czym była…
-
prawie_bezrobotny 28.11.11, 21:02Do Freda.
Całkowicie się z Tobą zgadzam.
Ale chyba należę do mniejszości, która rozumie po polsku.
Trzymajmy się więc i mnóżmy.
Pozdrawiam.
-
witekjs 29.11.11, 13:49Sir_fred napisał doskonałe, zwięzłe i rzeczowe podsumowanie naszych relacji z Kościołem katolickim.
Myślę, że takie właśnie wypowiedzi pomagają nam uporządkować swoją wiedzę i zrozumieć narastanie sprzeciwu przed próbą dominacji, nie tylko religijnej KK w naszym kraju.Dziękuję i pozdrawiam. Witek
Źródło – http://forum.gazeta.pl/forum/w,904,130902464,,Hall_Bez_religii_trudno_o_wspolnote.html?v=2 .
———————-
Jak to było? Że:
– Wiedzą i głoszą?
– Nie wiedzą i głoszą?
– Wiedzą, że mówią nieprawdę, a i tak ją głoszą?
‚
Pingback: Passent ubolewa nad pożarem w UE,który chce gasić polskimi rękami « Zygfryd Gdeczyk
Czy pan Aleksander Hall, o którym tu mowa to ten sam Aleksander Hall, co to obsikał pomnik Lenina w Poroninie (oczywiście pod osłoną nocy11) i za to mu dasli Orła Białego ❓
Czesław, witam Pana
Może tu Pan rzuci okiem żeby przybliżyć sobie osobę Pana Halla – http://pl.wikipedia.org/wiki/Aleksander_Hall
Zasiała mi Pani poważne watpliwości, czy myślimy o tym samym Aleksandrze Hall’u. W tej notce biograficznej o tym nie pisali (o tym jak to pod osłoną nocy obsikiwał pomnik Lenina w Poroninie), a ja słyszałem, jakiś czas temu, właśnie o tym z ust „mojego” Aleksandra Hall’a. I bądź tu mądry o kogo właściwie chodzi ❗
Pozdrawiam serdecznie Panią, Czesław R.
Czesław, dziękuję i najwzajemniej
Nie-tykalni – http://religia.onet.pl/racjonalisci,39/nie-etykalni,43588.html# .