http://passent.blog.polityka.pl/2012/02/22/gra-w-%e2%80%9e67%e2%80%9d/#comment-220221 :
24 lutego o godz. 14:23
„„Reforma” emerytalna Donalda i Vincentego:
Siódemka jest najbardziej tajemniczą z wszystkich cyfr. Podobnie jak cyfra trzy, siódemka jest liczbą magiczną. O ile jednak trójka symbolizuje siły magiczne w akcji o tyle siódemka reprezentuje ezoteryczny aspekt magii
Mamy wiec juz 7.
Dalej:
Liczba 3 jest symbolem intuicji, magii, sił twórczych i radości, którą niesie korzystanie z nich. Reprezentuje ona również Czas, składający się z trzech elementów: już poznanego i doświadczonego zwanego Przeszłością, właśnie przeżywanego zwanego Teraźniejszością oraz nieznanego i niepewnego, zwanego Przyszłością.
Mamy 3.
Co dalej:
Nad zerem panuje Pluton, który nadaje jemu wiele zmieniających się i regenerujących właściwości. Ma wiele głębi i intensywności,
Otrzymalismy 730 i…:
Dwójka oznacza harmonijne współdziałanie przeciwieństw symbolizowane przez yin i yang. Starożytni mędrcy doskonale zdawali sobie sprawę, że właściwe funkcjonowanie świata i człowieka zapewniane jest przez współdziałanie przeciwstawnych sił i tendencji. Znaczenie liczby dwa stanowi więc harmonia.
Bierzemy dwojke i przy jej pomocy dzielimy juz uzyskana liczbe 730.
Otrzymujemy… 365!
Co okazuje sie iloscia dni w roku i wychodzi nam ze tajemnicza liczba 730, ktora wyszla nam z uprzednich wyliczen wskazuje na… 2 lata.
I o tyle podnosimy wiek emerytalny dla mezczyzn!
Jezeli chodzi o kobiety stosujemy zasady numerologii Majow, ktore przekaze Wam przy innej okazji.”
‚
Na chwilę wytchnienia w sam raz?
‚
Numerologia jest argumentacją bardziej uczciwą od prognozy demograficznej. Wiadomo powszechnie, że wypłacalność emerytur zależy od poziomu składek do ZUS i do funduszy emerytalnych.
Składki z kolei zależą od wysokości dochodów z pracy, a nie od relacji pomiędzy liczbą pracujących i liczbą emerytów. Prognozy demograficzne w zestawieniu z poziomem dzisiejszych wynagrodzeń są oczywistą manipulacją i odwracaniem uwagi społeczeństwa od innych, ważniejszych problemów, takich jak np. konieczność zmiany systemu wynagrodzeń w naszym kraju. Czas najwyższy wprowadzić w życie obowiązującą w UE zasadę, że minimalne wynagrodzenie ma wystarczyć na pokrycie kosztów utrzymania czteroosobowej rodziny! Nie można dalej tolerować utrzymywania konkurencyjności polskiej produkcji kosztem skandalicznie niskich wynagrodzeń za pracę! W krajach, gdzie pracę człowieka wynagradza się godziwie, nie ma problemu z emeryturami. Ważniejsza od reformy emerytur jest zatem reforma
wynagrodzeń, która zwiększy popyt wewnętrzny i doprowadzi do możliwego w Polsce dwucyfrowego tempa wzrostu gospodarczego. Jest to możliwe w każdym kraju „zapóźnionym” gospodarczo, ponieważ tempo wzrostu zależy głównie od poziomu, z którego się startuje. Nowoczesne technologie i racjonalna organizacja gwarantują zwielokrotnioną wydajność pracy, a o rozwoju głównie decyduje szansa zbytu produktów i usług. Z uporem powinno się rządzącym przypominać dosadne hasło Prezydenta Clintona GOSPODARKA GŁUPCZE !!!
Panie Henryku, dziękuję za powyższy komentarz. Jak i wszystkie poprzednie. Jak to się dzieje, że tyle osób tego nie pojmuje? Kwestia braku wiedzy, czy jakieś (interesowne?) gierki, bo trudno uznać że głupota spod profesorskich piór nas zalewa?
– http://paradowska.blog.polityka.pl/2012/02/23/z-przeszlosci-dla-przyszlosci/#comment-94383 :
Andrzej
26 lutego o godz. 11:23
„Jeszcze o przedłużeniu wieku emerytalnego przez rząd Tuska. Pojawiały się w mediach cyfry dotyczące wielkości prognozowanych emerytur w 2040 r według aktualnych przepisów i ewentualnej zmiany. Ta emerytura kształtowała się w granicach +,- 3000 złotych.
W związku z tym mam pytanie: ile procent polskich emerytów ta wysokość by dotyczyla (bo ta wielkość jest średnią i dotyczy zarabiających dziś 1200zł i 20000zł) i jakie szanse dożycia wieku emerytalnego (67 lat) mają pracownicy wykonujący pracę fizyczną przez (często) 12 godz?
Mówi się, ze średnia długość życia w Polsce wzrosła. I znów pytanie: które grupy społeczne dotyczy ten wzrost, i czy nie są to osoby pracujące jako urzędnicy i często na wysokich stanowiskach, mający zdecydowanie lepszy dostęp do świadczen medycznych w przeciwieństwie do zwykłego pracownika z tzw „pokolenia 1500″?
Wygląda na to, że klasa panująca w tym grajdole chce sobie załatwić tako oto sytuację: „robole” pracujący fizycznie placąc składki do ZUS tworzący realny dochód narodowy ze względu na to, ze wiek 67 lat będzie dla nich (a może nas?) nierealny i wielu nie otrzyma ani złotówki wypracowanej emerytury, będą pracować na klasę politycznych próżniaków (i nie tylko), którzy ciężką fizyczną pracę widzieli tylko w telewizji, a przez fakt, o którym pisałem powyżej, wiek 67 lat to dla nich kolejny etap długiego życia.
I tak oto Tusk i jego partia PO chce przywrócić feudalizm, tyle, że w nowej formie.
Piszę to, jako osoba prowadząca gospodarczą dzialalność, a wiadomo, że takie osoby o ile zdrowie pozwoli, praca po osiągnięciu wieku emerytalnego jest czymś normalnym.
Grace
26 lutego o godz. 1:45
Brawo, brawo, brawo.”
‚
– http://paradowska.blog.polityka.pl/2012/02/23/z-przeszlosci-dla-przyszlosci/#comment-94384 :
Nemer
26 lutego o godz. 12:30
„Andrzej
26 lutego o godz. 11:23 pyta:
„Jeszcze o przedłużeniu wieku emerytalnego przez rząd Tuska. Pojawiały się w mediach cyfry dotyczące wielkości prognozowanych emerytur w 2040 r ….
W związku z tym mam pytanie: ile procent polskich emerytów ta wysokość by dotyczyla (bo ta wielkość jest średnią i dotyczy zarabiających dziś 1200zł i 20000zł) i jakie szanse dożycia wieku emerytalnego (67 lat) mają pracownicy wykonujący pracę fizyczną przez (często) 12 godz?”
Szanowny Panie Andrzeju
Skoro jest Pan zainteresowany tematem, to z ostatniego raportu dot. Warszawiaków wynika, że przeciętny mieszkaniec Pragi Północ z emerytury nie skorzysta bez względu na to czy wiekiem granicznym będzie 65 czy 67 lat, bo dożywa do 63 roku życia. Jednym słowem facet z Pragi Północ cała składkę emerytalną odkłada nie dla siebie a dla faceta z Mokotowa, który dożywa do 82 roku życia i na marmury zusowskie oraz tę potężną bandę zusowskich, urzędniczych darmozjadów.
Pozdrawiam, Nemer”
‚
‚
‚
– http://paradowska.blog.polityka.pl/2012/02/23/z-przeszlosci-dla-przyszlosci/#comment-94455 :
wiesiek59
27 lutego o godz. 12:10
„Teresa Stachurska
27 lutego o godz. 11:41
Wszyscy logicznie myślący to wiedzą. Jedynie dogmatycy będą twierdzić, że położenie człowieka zależy od jego indywidualnego wkładu pracy….
Ale tak jest wygodniej dla polityków i posiadaczy.
„ora et labora” była wygodnym tłumaczeniem, wiara w życie pośmiertne, ukojeniem dla niewolników i wyzyskiwanych, sprowadzonych z człowieczeństwa, do roli dodatku do maszyny…..
Najciekawiej problem rozwiązał Lula w Brazylii…..
Z ludzi nie mających szans na samodzielne wydobycie się z dna, stworzył konsumentów. A skoro konsumowali, to stworzyli popyt, miejsca pracy. Samonakręcająca się maszyna…
Ps.
„Biała hołota” okazała się tańsza od systemu niewolniczego i dlatego niewolnictwo upadło. O współczesnym niewolnictwie pisał Zola, London, Prus…..
Samoutrzymujący się niewolnik to wynalazek dziewiętnastowieczny, nie do utrzymania w wieku XXI ……”
Czy sa jakies róznice miedzy rzadem, a kosciolem ?- raczej nie widzę – kościół wie co i kiedy mamy jeśc- rzad – tez podwyższajac ceny, by bylo nas stac na to , na co rzad pozwoli. Kosciol wie z kim i jak mozemy spać – rzad – tez wie nie pozwalajac na pełne prawa w zwiazkach partnerskich, Kosciol wymaga od nas zycia w ubóstwie – rzad nawet nam w tym „pomaga”.Kosciół pokazuje nam, która religie mamy wyznawac – rzad – tez dajac kosciolowi wyraźne przywileje.Kosciol każe nam przestrzegac swoich praw i wierzyc w dogmaty – rząd tez podpisujac AKTA , a niedlugo GMO. Kościoł traktuje kobiety jak inkubatory – rząd – tez nie wprowadzajac ustaw dozwalajacych aborcje. Kosciól pogardza kobietami – rzad -tez , bo nie wyrownuje dochodow na tych samych stanowiskach kobiet i mężczyzn i doklada kobietom 7 lat pracy, gdy mężczyznom tylko dwa. Kościół nie dyskutuje z wiernymi, lecz wymaga – rzad tez nie dyskutuje z narodem. Kościół domaga sie datków i haraczy – rzad – podatków – więc czym sie rózni rzad od koscioła – mundurkiem ?- bo innych różnic nie dostrzegam…. To prawie na temat, ale chyba wszyscy mamy podobne spostrzeżenia.
http://paradowska.blog.polityka.pl/2012/02/23/z-przeszlosci-dla-przyszlosci/#comment-94467 :
Haszszu
27 lutego o godz. 13:58
„Argumentacja przedstawiana przez rząd w sprawie konieczności przeprowadzenia kolejnej reformy emerytalnej, jest mieszaniną prawd, półprawd i pospolitego łgarstwa.
Jest prawdą, że Polacy żyją dłużej, jednak jakość tego życia wcale nie uzasadnia późniejszego odchodzenia na emeryturę, o czym przekonywująco pisał ‘Kropkozjad’ w dniu 26 lutego o godz. 14:31. Przede wszystkim jest to wynikem faktu, że w okres schyłkowy wchodzą pokolenia, których niemowlęctwo, dzieciństwo i młodość przebiegało po wojnie a więc nieporównywalnie lepszych warunkach niż w okresie okupacji. Nie jest to więc wynikiem obecnej opieki zdrowotnej, bo ta w powrównaniu do tamtej, w zakresie profilaktyki, właściwie nie istnieje.
Półprawdą jest uporczywie wygłaszana teza, że Polska jest krajem rozpasanych młodych emerytów. Trzeba stanowczo powtarzać, dla historycznej prawdy i politycznej uczciwości, że ta grupa ‘młodych’ emerytów została stworzena przez prawicowe postsolidarnościowe rządy. Naciski, przymus i ‘wykopywanie’ ludzi na wcześniejsze emerytury to już prawie obyczaj, utrwalony przez ostatnie dwadzieścia lat. Stworzono cały sytem przepsów ułatwiających te praktyki, a niekórym nawet dopłacano byle tylko odweszli na emeryturę. Do tego atmosfera weryfikacji i lustracji, co w służbach i urzędach państwowych, w tym procederze miało zasadnicze zanaczenie. Można więc powiedzieć, że rząd Donalda Tuska usiłuje rozwiązać problem, który sam stworzył. Wydaje się, że polityka wypychania ludzi na wcześniejsze emerytury zachwiało całą strukturą pracy, i nie od rzeczy będzie stwierdzenie, że gdyby nie ta polityka to obecnie mielibyśmy całkiem inną sytuację.
Łgarstwem jest twierdzenie, że wydłużony wiek odchodzenia na emeryturę, spowoduje jej podwyższenie. Nie ma związku między wiekiem odejści na emeryturę a wysokością tej emerytury, natomiast takie powiązanie jest z latami pracy, przynajmniej w obecnym systemie ściągania i odprowadzania składek emerytalnych. W warunkach strukturalnego bezrobocia, które w Polsce waha się w okolicach 10 %, i które tworzą głównie ludzie do 30 roku i po 50 roku życia, jest to fikcja a uporczywe ignorowanie tego faktu przez rząd, wyrazem pewnego cynizmu. Cynizmem jest też twierdzeni, że obecni emeryci nie mają się co przejmować, gdyż wydłużanie będzie stopniowe i dotyczyć będzie tych co dopiero zamierzją pójść na emeryturę i tych co nawet o niej jeszcze nie myślą. Wzorcowa platformiana spychotechnika … kłopoty na następne rządy, a ci co bedą przeklinać, to już nawet nie będą mieli na kogo, bo wówczas Donalda Tuska i jego kompanów, może już nie być na świecie albo bedą dogorywać na wypasionych emeryturach.
Jedyną rozsądną propozycją, która usiłuje pogodzić te sprzeczności tkwiące w samej strukturze rzeczy jest projekt SLD, chociaż według mnie zbyt ostrożny. Pozostawilbym wieksza swobodę w wyborze czasu odejścia na emeryturę, zwiekszając widełki wiekowe od 50 do 70 lat oraz zrównując i obniżając wymagany czas pracy do minimum 30 lat, oczywiście dostosowując do tego czasu pracy wysokość emerytury. Każdy wybierałby swoje przejście na emeryturę w zależności od warunków życiowych. Temat jest oczywiście do dyskusji a przede wszystkim do solidnej analizy i przeprowadzenia stosownych symulacji a przede wszystkim uzyskania sensownego konsensusu społecznego. Konsensus to nie jest przyjęcie jednej i jedynej prawdy objawionej ale kompromis. Nic nie wskazuje aby Donald Tusk był skłonny do takiego kompromisu, w związku z tym każda decyzja jaką podejmie będzie kontestowana a reformowanie reform, bo do tego sprowadza się cała ta operacja, nie będzie trwałe i może być zawsze odwołane.”