Omlet z duszonymi śliwkami

Już jakiś czas temu miałam ochotę na tę próbę, ale wypadł mi ten pomysł z głowy. Dziś się poprawiło, bo na bazarku śliwki akurat zauważyłam.

Na jeden omlet wzięłam:

– 120 g wypestkowanych śliwek
– 15 g masła do duszenia śliwek
– 1 białko (35 g) kurzega jajka
– 4 żółtka (65 g)
– 30 g masła do smażenia omletu

Najpierw w rondelku udusiłam na maśle śliwki.

Białko ubiłam na sztywno, dodałam do niego po jednym żółtku nadal miksując (w thermomixie, ale można mikserem jak też trzepaczką). Masło stopiłam na patelni i na nie dałam przygotowaną masę omletową. Pod patelnią – jak zwykle przy omletach – był mały ogień. Patelnię przykryłam pokrywą i spokojnie poczekałam aż wierzch omletu się zetnie. Teraz zsunęłam omlet na talerz, na połowie ułożyłam duszone śliwki i złożyłam go na pół tak żeby śliwki było widać :)

Cały omlet zawierał:

– Białko – 15,75 g
– Tłuszcz – 58,21 g
– Węglowodany – 12,58 g

– B : T : W = 1 : 3,7 : 0,8

Mnie smakował taki jak wyżej. Można pewnie poeksperymentować z przyprawami. Kto chce może też go posypać 1 g cukru: albo gruby kryształ, albo puder. A może waniliowy? Ale 1 g!

 


[shopeat_button]

8 Responses to Omlet z duszonymi śliwkami

  1. ElaC pisze:

    Żarełko na pewno dobre bez dwóch zdań :)

  2. Renia pisze:

    …i proporcje B:T:W ma idealne… ?

  3. DG pisze:

    Smazylas na masle klarowanym ?

  4. DG, używam masła „zwykłego” 82 % tłuszczu, za to smażę/duszę na małym ogniu. Klarowane też dobre.

  5. pin54 pisze:

    Mam spore doświadczenie w omletach…nie mówię, że robię najlepsze, ale robię ich dużo :) Codziennie na śniadanie praktycznie, zawsze taki sam i nie mam pojęcia czemu mi się jeszcze nie znudził :)

    Najważniejszy wniosek: nie ma sensu bawić się w oddzielne ubijanie białka, to jest strata czasu (chyba że smażycie na metalowej patelni i omlet po wstępnym obsmażeniu zapieczecie). Po wyjęciu na talerz i tak się zapadnie. Wystarczająco dobrze się całość spieni jak będziecie ubijali całe jajka – ja nawet nie używam miksera tylko blendera (z nożami tnącymi) – z lenistwa oczywiście :) – ubijamy kilka minut.

    Ja robię omlet z 5 jaj, smażę na 50g masła, do tego 2 łyżeczki dobrego dżemu (taki 100g owoców na 100g wyrobu) i na to, jak mam czas to ze 100g bitej śmietany – a jak nie mam czasu to po prostu polewam śmietanką. B-30,T-90,W-15.

    Ps. omletów ze składnikami nie przewracam bo się łamią (ze składnikami wewnątrz jajek) ale taki omlet z samych jajek można spokojnie przewrócić. Smażymy powoli, żeby nie przypalić masła i omlet się ściął – ja smażę z 10 min.

  6. grazyna pisze:

    Omlety sa smaczne ,ale moim ulubionym daniem na sniadanie sa placuszki z jablkami ,przygotowuje ciasto wieczorem a rano smaze,pycha…, moge je jesc codziennie.Biore 50g twarogu tlustego,50g jajek,male jablko ,dwadziescia piec g.maki,smalec do smazenia,cynamon, waga calkowita:B-43 T-64,8 W-dwdziescia cztery,3 PS.sory ale nie dzialaja dwa klawisze jedynka i dwojka .Pozdrawiam

  7. Renia pisze:

    Witajcie w klubie… ? ja też jestem leniwa 8) i nie miksuję białka do omleta. 4 żółka z 1 białkiem rozbełtam widelcem i wlewam to na patelnię z roztopionym masłem. Najczęściej jem go z łyżeczką niskosłodzonego dżemu. Ale częściej ostatnio robię jajecznicę na śniadanie niż omlety…

  8. pin54 i grażyna,

    witam przy stole:)

    Na wszelki wypadek policzę placuszki ( Grażyny ):

    – 50 g tłustego twarogu – 8,95……..4,60…….1,70
    – 50 g jajek…………….. – 5,70……..5,20…….0,50
    – 25 g mąki…………….. – 2,83……..0,70……18,83
    – 50 g jabłka…………… – 0,30………0,35…….6,05
    – ?? g smalcu………………0,0…………??……….0,0

    Białka mamy 17,78 g, Tłuszczu (jeśli doliczę 20 g smalcu) 30,85 g, Węglowodanów 27,08 g. B : T : W = 1 : 1,7 : 1,5 . Trzeba pamiętać aby w następnym posiłku było odpowiednio więcej tłuszczu i odpowiednio mniej węglowodanów? I żeby następny posiłek zawierał więcej żółtek – http://www.stachurska.eu/?p=1659 ?

    Przy okazji – http://nowadebata.pl/2011/01/17/jak-szybko-i-latwo-zostac-cukrzykiem/ .

Dodaj komentarz