Czekolada i śliwki w czekoladzie

.

Z ciekawości jak będzie smakować, jeśli nie będzie zawierać soi, mleka w proszku, pszenicy, E-476 i może innych wynalazków. Na maśle, nie zaś tłuszczach roślinnych, z wyjątkiem tego który jest w kakao – tu tylko 7 g, gdy tłuszczu z masła i śmietanki aż ( w całej porcji ) 225 g.

Zrobiłam dwie wersje: jedną czekoladową na wskroś w kostkach, drugą ze śliwkami kalifornijskimi wewnątrz.

 

Czekolada i śliwki w czekoladzie

Wzięłam:

– 200 g masła ekstra
– 100 g śmietanki 30 %
– 70 g kakao
– 15 g cukru
– 10 g ekstraktu waniliowego
– szczyptę soli
– szczyptę gałki muszkatołowej

Masło stopiłam w rondelku, dodałam pozostałe składniki, wymieszałam, podgrzałam na maleńkim ogniu prawie do zagotowania. Pozostawiłam do ostudzenia. Potem część (60 g) zagospodarowałam na potrzeby śliwek, a resztę przełożyłam do keksówki wyścielonej rękawem do pieczenia, żeby nie było kłopotu z wyjęciem „dzieła” z formy. Formę wstawiłam na parę godzin do lodówki, po wyjęciu wyrób pokroiłam w kostkę. Nie da się powiedzieć, że nie rozpływa się taka kostka w ustach, słowo :)

100 g to:

– Białko – 4,48 g
– Tłuszcz – 51,14 g
– Węglowodany – 16,73 g

– B : T : W = 1 : 11,4 : 3,7

Śliwki (kalifornijskie), każdą oddzielnie, na wykałaczce moczyłam w masie czekoladowj jak wyżej jeszcze przed wstawieniem do lodówki. Deskę do krojenia wyścieliłam folią aluminiową i na niej układałam śliwki unurzane w czekoladzie. Deskę też wstawiłam do lodówki.

Śliwek było 60 g, czekolady do nich zużyłam też 60 g. Ponieważ na opakowaniu śliwek nie ma informacji o składzie przyjmuję dla węglowodanów 60 g w 100 g produktu. Wtedy 100 g śliwek w czekoladzie będzie zawierać ca:

– Białko – 4,5 g
– Tłuszcz – 26 g
– Węglowodany – 38 g

– B : T : W = 1 : 6 : 9

Można 1 – 2 przegryźć od czasu do czasu w ramach osobistego limitu węglowodanów. Można może dodać do sernika jak tu – http://www.stachurska.eu/?p=1052 jako większą niespodziankę :) .W międzyczasie chyba lepiej trzymać je w jakimś pudełku w lodówce. Ja tak zrobię.

.

PS. Przepis na ekstrakt waniliowy – http://www.stachurska.eu/?p=55 .
[shopeat_button]

7 Responses to Czekolada i śliwki w czekoladzie

  1. Trilian pisze:

    Jak się mocno poszuka w necie to i kakao słaboodtłuszczone można dodać (20-22 % T). Ja nawet spróbuje troche surowych zmielonych i/lub też nie, ziaren kakaowca dodać bo gorzka musi być na maksa ?
    Ale nabrałem ochoty na to czarne cudo!

  2. Trilian, ona jest gorzka :) Proszę sprawdzić również śliwki :)

  3. Trilian pisze:

    Sprawdzone (na razie bez śliwek, ale i one „wpadną”). Faktycznie, moje zasoby tłuściutkiego kakao znacznie sie uszczupliły (a i tak wszystko na pół dzieliłem). Dodałem garść ziaren kakaowca (uzależniłem sie od nich ;), po schłodzeniu podzieliłem na porcje i zamroziłem. Mam teraz rewelacyjne odrobinki gorzkiego nieba w gębie :) pod ręką.

  4. Renia pisze:

    Chociaż nie jestem tutaj Gospodynią, to zawsze mnie cieszą udane eksperymenty potraw z tego bloga. Wiem, po sobie, że jak się zasmakuje w takim jedzeniu, to już sklepowe przestaje smakować…

  5. Trilian, miła wiadomość :) , dziękuję.

  6. Gocha pisze:

    A jak by to czarne niebo osłodzić za pomocą stevii?

  7. Gocha, rocznie zużywam mniej niż kilogram cukru. Optymalnym dużo to trzeba dobrych żółtek, masła, smalcu, śmietany, ale słodkiego – maleńko. O cukrze wiemy dosyć, żeby go unikać. O stewii możemy się za ćwierć wieku dowiedziec więcej niż dziś, więc może to wtedy odpowiem na pytanie?

Dodaj komentarz