.
https://www.facebook.com/groups/771725336187939/permalink/829206290439843/
.
Piotr Ikonowicz 02.03.2014 r. pisze:
.
.
„I po Majdanie
.
Pewien pokojowy demonstrant stracił rękę bo wybuchł mu w niej granat. Na Ukrainie doszło do obalenia władzy siłą. Prawy Sektor zaraz po zawarciu porozumienia z urzędującym prezydentem, z którego wynikało, że przyspieszone wybory mają się odbyć do końca roku, porozumienia gwarantowanego przez unijnych ministrów, postawił ultimatum: albo Janukowycz poda się natychmiast do dymisji, albo będziemy szturmować budynki rządowe. No i prezydenta nie ma. A co jest? Jest precedens. Obalić władzę siłą można jeżeli ta władza zrobi coś takiego jak na przykład odmowa podpisania Układu Stowarzyszeniowego z Unia Europejską. Bez większych komentarzy przeszedł fakt, że podczas konfrontacji zginęło kilkudziesięciu milicjantów. Czy to znaczy, że w Europie zawód policjanta stał się tym samym zawodem podwyższonego ryzyka? Na Ukrainę, mediować pojechał Aleksander Kwaśniewski. Nie posiadał się z oburzenia nad okrucieństwem władzy, która strzelała do demonstrantów. Trzeba jednak pamiętać, że Kwaśniewski jest doradcą (i to nie społecznym) prezydenta Kazachstanu Nazarbajewa, który wydał rozkaz strzelania do strajkujących nafciarzy. Śmierć stu związkowców z Zhanaozen w Kazachstanie przeszła bez echa, a Kwaśniewskiemu, który na Ukrainę jeździ jako rzecznik demokracji i praw człowieka, nie przeszkadza, że bierze pensję od zbrodniarza, który kazał zastrzelić z karabinów maszynowych około 100 swoich rodaków.
.
Ukraina to jedno wielkie nieszczęście. System jest oligarchiczny. Rządzą tam złodzieje, którzy rozgrabili majątek narodowy. Panuje powszechna bieda i jest najwięcej w Europie rozwodów spowodowanych masową emigracją zarobkową. Na fali narodowej rewolucji z więzienia wyszła Julia Tymoszenko, o której mówi się, że posiada 10 miliardów dolarów. Większość oligarchów wprawdzie opuściła kraj prywatnymi odrzutowcami, ale przecież wrócą i będą dalej rządzić. Hasła renacjonalizacji zagrabionego majątku nie padły. Lewicy na Ukrainie praktycznie nie ma.
Ukraina to jedno wielkie nieszczęście. System jest oligarchiczny. Rządzą tam złodzieje, którzy rozgrabili majątek narodowy. Panuje powszechna bieda i jest najwięcej w Europie rozwodów spowodowanych masową emigracją zarobkową. Na fali narodowej rewolucji z więzienia wyszła Julia Tymoszenko, o której mówi się, że posiada 10 miliardów dolarów. Większość oligarchów wprawdzie opuściła kraj prywatnymi odrzutowcami, ale przecież wrócą i będą dalej rządzić. Hasła renacjonalizacji zagrabionego majątku nie padły. Lewicy na Ukrainie praktycznie nie ma.
.
Nie ulega wątpliwości, że władza, która właśnie upadła była zła. Ludzie słusznie winili ją za swój marny los. Teraz będą tam kolejne wybory. Jeżeli jednak sytuacji się radykalnie nie poprawi, a do tego żeby się poprawiło potrzebna jest rewolucja społeczna, a nie narodowa, na Majdanie znowu wyrosną barykady. Ludzie już się nauczyli, że wprawdzie nowe władze się wybiera, ale odwołać je można niekoniecznie poprzez wybory. Można zamiast tego zacząć znowu palić opony.
Nie ulega wątpliwości, że władza, która właśnie upadła była zła. Ludzie słusznie winili ją za swój marny los. Teraz będą tam kolejne wybory. Jeżeli jednak sytuacji się radykalnie nie poprawi, a do tego żeby się poprawiło potrzebna jest rewolucja społeczna, a nie narodowa, na Majdanie znowu wyrosną barykady. Ludzie już się nauczyli, że wprawdzie nowe władze się wybiera, ale odwołać je można niekoniecznie poprzez wybory. Można zamiast tego zacząć znowu palić opony.
.
Na Majdanie ludzie zebrali się ponownie. Poprzednia, „pomarańczowa rewolucja” nie załatwiła żadnego problemu. Ale przynajmniej nie była krwawa. Ta tym bardziej niczego nie załatwi, bo nie była już pomarańczowa, lecz raczej brunatna. Nacjonalizm potrzebuje wroga i ekspansji terytorialnej. Ponieważ ta ostatnia jest niemożliwa, będziemy teraz świadkami polowań na czarownice. Procesów i rozpraw z wrogami narodu ukraińskiego, Żydami, Moskalami, złodziejami. Dramatyzm sytuacji podkreśla apel Witalija Kliczki, który z racji żydowskiego pochodzenia był na Majdanie regularnie wygwizdywany, aby powstrzymać się od samosądów.
Na Majdanie ludzie zebrali się ponownie. Poprzednia, „pomarańczowa rewolucja” nie załatwiła żadnego problemu. Ale przynajmniej nie była krwawa. Ta tym bardziej niczego nie załatwi, bo nie była już pomarańczowa, lecz raczej brunatna. Nacjonalizm potrzebuje wroga i ekspansji terytorialnej. Ponieważ ta ostatnia jest niemożliwa, będziemy teraz świadkami polowań na czarownice. Procesów i rozpraw z wrogami narodu ukraińskiego, Żydami, Moskalami, złodziejami. Dramatyzm sytuacji podkreśla apel Witalija Kliczki, który z racji żydowskiego pochodzenia był na Majdanie regularnie wygwizdywany, aby powstrzymać się od samosądów.
.
Problemem Ukraińców jest olbrzymia próżnia ideowa i programowa. Majdan nie wygenerował alternatywy władzy, nowego ustroju ani przywódców, którym można by przypisać szczególne przywiązanie do demokracji czy praw człowieka. Stare kadry partyjne są skompromitowane, a aktywność polityczna większości społeczeństwa, pozostaje paradoksalnie bliska zeru.
Problemem Ukraińców jest olbrzymia próżnia ideowa i programowa. Majdan nie wygenerował alternatywy władzy, nowego ustroju ani przywódców, którym można by przypisać szczególne przywiązanie do demokracji czy praw człowieka. Stare kadry partyjne są skompromitowane, a aktywność polityczna większości społeczeństwa, pozostaje paradoksalnie bliska zeru.
.
Ludzie, którzy próbowali się upomnieć o socjalny wymiar Majdanu, anarchiści, związkowcy, dostali po ryju i nie dopuszczono ich do głosu. Nacjonaliści mają program z kim się policzą, ale nic ponadto. Nadspodziewanie szybko nadejdzie dzień, kiedy miliony ludzi zauroczonych gwałtownym upadkiem władzy zada sobie pytanie: No i co?
Ludzie, którzy próbowali się upomnieć o socjalny wymiar Majdanu, anarchiści, związkowcy, dostali po ryju i nie dopuszczono ich do głosu. Nacjonaliści mają program z kim się policzą, ale nic ponadto. Nadspodziewanie szybko nadejdzie dzień, kiedy miliony ludzi zauroczonych gwałtownym upadkiem władzy zada sobie pytanie: No i co?
.
Wielu szczerych lewicowców w Polsce dało się porwać wizji przewrotu, wiwatującego i walczącego z policją tłumu. Tak bardzo są wściekli i oburzeni na establishment, że włączając emocje, wyłączyli część mózgu odpowiedzialną za refleksję. Im wszystkim proponuję dziś kiedy kurz bitewny opadł, aby wskazali na kogo stawiają, kogo powinniśmy poprzeć, gdzie jest ta iskierka nadziei, dla której warto było popierać rzeź na ulicach Kijowa? Kto i co zmieni tam na lepsze? A może wystarcza im fakt, że Julia Tymoszenko nie siedzi już za swoje przekręty?
.
Piotr Ikonowicz”
Wielu szczerych lewicowców w Polsce dało się porwać wizji przewrotu, wiwatującego i walczącego z policją tłumu. Tak bardzo są wściekli i oburzeni na establishment, że włączając emocje, wyłączyli część mózgu odpowiedzialną za refleksję. Im wszystkim proponuję dziś kiedy kurz bitewny opadł, aby wskazali na kogo stawiają, kogo powinniśmy poprzeć, gdzie jest ta iskierka nadziei, dla której warto było popierać rzeź na ulicach Kijowa? Kto i co zmieni tam na lepsze? A może wystarcza im fakt, że Julia Tymoszenko nie siedzi już za swoje przekręty?
.
Piotr Ikonowicz”
.
.
Polecam:
.
– Prof. Grzegorz W. Kołodko – https://www.facebook.com/kolodko/posts/674875065891927
.
– Łukasz Fołtyn – https://www.facebook.com/#!/profile.php?id=621379173
.
– Magdalena Ostrowska – https://www.facebook.com/#!/groups/771725336187939/?fref=ts .
.
.
„Sytuacja wokół Ukrainy charakteryzuje się rosnącą dynamiką, sprawiającą, iż dojść może do nieoczekiwanej zmiany układu sił w skali znacznie większej od europejskiej czy nawet eurazjatyckiej. Losy Krymu czy Donbasu nie mają takiego znaczenia, jak możliwe przeformatowanie układu sił geopolitycznych, a ściślej – doprowadzenie do powstania dwóch bloków państw kierujących się całkowicie odmienną logiką w kształtowaniu przestrzeni międzynarodowej…” Więcej – http://www.geopolityka.org/komentarze/2722-mateusz-piskorski-krymskie-podwaliny-ladu-wielobiegunowego .
Też się zastanawiam, czym nasze władze się podniecają. Nie mamy żadnego realnego wpływu na sytuację na Ukrainie. Za to przyjemnie oderwać się od naszych coraz bardziej narastających problemów wewnętrznych. To poczucie rzekomego uczestnictwa w czymś ważnym jest nawet przyjemne, póki daje oddech od narastającego zadłużenia kraju, masowej emigracji, kibolstwa i wpadek medialnych naszych arcyposłów. Czyżby nasze władze chciały uciec do przodu, wzniecając poczucie zagrożenia z zewnątrz? Nie dziwię się, że Polacy zaczęli emigrować na zachód całymi rodzinami.
Piotr Ikonowicz zdaje się jest blisko Palikota, który gra jedne z pierwszych skrzypiec w podpuszczaniu Ukraińców do bezprawia.
Zgadzam się z jego artykułem, ale zadaję sobie pytanie:
który Piotr Ikonowicz jest prawdziwy?
To, co robią w ostatnim czasie polskie partie polityczne zasiadające w parlamencie od prawa do lewa to jeden wielki wstyd i jeszcze za to słono zapłacimy.
Może coś dla przykładu:
– http://www.stachurska.eu/?p=15511
– http://rss.org.pl/ .
10 punktów. Kryzys na Ukrainie i na Krymie.
LINDSEY GERMAN
03/03/2014
10 punktów do zapamiętania, o kryzysie na Ukrainie i na Krymie.
1. Kto jest agresorem? Oczywistą odpowiedzią wydaje się być: Rosja. Odpowiedź ta jest jednak daleka od pełnej perspektywy. Po zakończeniu zimnej wojny Rosja rozwiązała Układ Warszawski i sojusz wojskowy. Stany Zjednoczone i NATO złamały jednak słowo dane Rosji, włączając kolejne kraje wschodnioeuropejskie i bałkańskie do swego własnego sojuszu wojskowego, budując też przy tym bazy militarne przy rosyjskiej wschodniej granicy. Od zakończenia epoki zimnowojennej Unia Europejska i NATO miały zamiar otaczać Rosję bazami wojskowymi i marionetkowymi reżimami lojalnymi Zachodowi, często instalowanymi przez ‘kolorowe rewolucje’. W wydatkach na zbrojenia USA i NATO wielokrotnie przewyższają Rosję.
2. Wojna w Afganistanie, trwająca obecnie trzynasty rok, wybuchła w momencie, w którym Zachód stracił kontrolę nad swymi dawnymi sojusznikami – Talibami, których Stany Zjednoczone wspierały wcześniej by obalić reżim przychylny Rosji.
3. Sekretarz stanu USA, John Kerry, wydał twarde oświadczenie potępiające Rosję, brytyjski premier David Cameron apelował o powstrzymanie się przed interwencją i o narodową suwerenność Ukrainy. Nikt nie powinien brać lekcji od ludzi, którzy właśnie dokonali czwartej militarnej interwencji na masową skalę w trakcie jednej dekady, teraz w Syrii.
4. Oświadczenie Sekretarza ONZ, który ogłosił, że Rosja zagraża pokojowi i bezpieczeństwu Europy ignoruje istotne pytania, takie jak: rola zachodniego imperializmu w regionie – włączywszy w to kwestię bezpośrednich interwencji w formowanie się nowego ukraińskiego rządu – i rolę faszystów i skrajnie prawicowych partii w Kijowie i w pozostałych regionach kraju. We wszystkich tych przypadkach należy zwrócić uwagę na całe tło wydarzeń.
5. Unia Europejska nie jest bezstronnym obserwatorem tych wydarzeń. Ona także rozszerzyła swoją obecność pośród państw Europy Wschodniej, przede wszystkim poprzez neoliberalny i prywatyzacyjny program, który jest blisko powiązany z ekspansją NATO. Ministrowie spraw zagranicznych NATO i specjalna wysłanniczka, baronessa Ashton, bezpośrednio interweniowali na Ukrainie, szukając sposobu na włączenie Ukrainy do strefy UE poprzez porozumienie stowarzyszeniowe. Kiedy zostało ono porzucone przez byłego prezydenta Janukowycza, Unia Europejska wsparła jego usunięcie i wdrożenie nowego rządu, który od razu zgodził się na żądania UE.
6. Centralnie zaangażowane pozostają Stany Zjednoczone. USA nadzorowały odsunięcie Janukowycza od władzy i ich neokonserwatywni ludzie desperacko poszukują teraz powodu do wojny z Rosją. Neokonserwatywny, dawny kandydat na prezydenta, John McCain złożył wizytę na Ukrainie i przemawiał do demonstrujących w Kijowie. Tak samo zrobiła też Victoria Nuland, asystentka sekretarza stanu do spraw europejskich i euroazjatyckich w departamencie USA. Nuland pozostaje najbardziej znana z uwagi na jej rozmowę telefoniczną, która wyciekła do sieci, dotyczącą zarządzania zmianą reżimu na Ukrainie, w trakcie rozmowy Nuland mówi też by “pierdolić Unię Europejską”. Jej mąż to natomiast neokonserwatysta Robert Kagan, jeden z założycieli Project for the New American Century, ideologicznego partnera irackiej wojny Busha i Blaira.
7. Zachodnie gadanie o demokracji ukrywa fakt wspierania przez Zachód skrajnej prawicy i sił faszystowskich na Ukrainie. Te siły mają bezpośredni rodowód od kolaborantów nazistowskich z roku 1941 i później, ludzi odpowiedzialnych za wymordowanie setek tysięcy Żydów. Żydowskie źródła na Ukrainie wyrażają dziś lęk przed gangami skrajnej prawicy patrolującymi ulice i atakującymi przedstawicieli mniejszości rasowych. Zachodnie media są jednak w tej sprawie ciche, nie komentując tych osobliwych sojuszników Unii Europejskiej.
8. Historyczne podziały na Ukrainie są złożone i trudne do przekroczenia. Ale jest oczywistym, że wielu rosyjskojęzycznych obywateli, tam i na Krymie, nie sprzeciwia się Rosji. Te kraje mają prawo do niepodległości, ale natura tej niepodległości jest teraz wyraźnie i bardzo podważana. Istnieje także potencjał realnej wojny domowej pomiędzy Zachodem a Wschodem Ukrainy. Już głębokie podziały tylko zaostrzą i pogorszą się w wyniku wojny.
9. Ci, którzy domagają się antywojennych protestów przeciwko Rosji, tutaj, w Wielkiej Brytanii, ignorują historię i rzeczywistość Ukrainy i Krymu. Liberałowie z gatunku “B52” sprzeciwiają się wojnom tylko, jeżeli ich rządzący robią podobnie, wspierając wojny, które prowadzą ich rządy. Praca każdego ruchu antywojennego polega jednak na walce przeciwko zaangażowaniu własnych rządów w wojny, i na wyjaśnianiu rządowego zaangażowania w wojny wraz z ich sojusznikami.
10. Kryzys na Ukrainie ma dużo wspólnego z sytuacją w Syrii, gdzie wielkie potęgi interweniują obecnie w ramach wojny domowej. Klęska interwencji wojskowej w zeszłym roku doprowadziła do frustracji neokonserwatystów. Teraz są oni zdeterminowani by wywołać nowe wojny. Po klęsce USA w Afganistanie, Iraku, Libii i w Syrii, neokonserwatyści wypatrują klęski rosyjskiej nad Ukrainą, pragnąc też w dalszej perspektywie klęski Chin. Sytuacja rozwija się obecnie prowadząc do nowej Zimnej Wojny. Rywalizacja pomiędzy Zachodem a Rosją zagraża wybuchem znacznie większego konfliktu niż te, których byliśmy świadkami w ostatnich latach.
Lindsey German
Tekst pierwotnie ukazał się na portalu Stop The War Coalition
Tłumaczenie Redakcja
————————-
Realne , rzeczywiste spojrzenie na konflikt ukraiński z zachodu .
Napoleon na Majdanie
Pyrrusowe zwyciestwo to takie, ze zwyciezca czulby sie lepiej gdy sie ono mu nie przytrafilo. Napoleon po zdobyciu Moskwy pewnie zazdroscilby Pyrrusowi. Otoz po zajeciu Moskwy Napoleon daremnie oczekiwal, ze Car sie ukaze i zlozy jemu nalezny hold. Taki byl pocztek konca boga wojny. Kilka miesiecy temu ukrainscy oligarchowie wraz z pokrewna miedzynarodowa sitwa urzadzili szopke majdanska w Kijowie celem przejecia wladzy nad Ukraina. Chociaz na zywo wszysko odbywalo sie wedlug scenariusza i humanitarnie. Fakt, ze Ukraine zdolano zawojowac przy tubylczych oficjalnych stratach okolo 100 osob nalezy traktowac jako szczyt doskonalosci sztuki wojennej. Niewatpliwie bankierzy musieli smakowac takiego osiagniecia ale gdy kurz opadl to zaczeli sie czuc tak samo jak Napoleon w Moskwie. Nowa wladza objawila sie Ukraincom lecz wiekszosc z nich nadal nie kapuje kto tu jest wladca a kto poddanym. I jak tu rzadzic, nawet nie ma chetnych by kraju bronic. Pomijajac to, ze nadal nie wiadomo kto ma placic na te hece. A gdyby taki sie znlazl to komu naleza sie oplaty skoro dwuwladza ma sie dobrze. I na dodatek udzielne ksiestewka juz sie ukazuja, ktorym prym wiedzie Krym.
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/przezyli-ostrzal-snajperow-janukowycza-mysleli-zastrzela-to-zastrzela/rjb0h , komentarze.
Polecam – http://sophico21.blogspot.com/2014/03/rosja-poprawia-unijna-demokracje.html .
http://passent.blog.polityka.pl/2014/03/01/putin-pokazuje-kly/#comment-444059 :
.
wiesiek59 4 marca o godz. 8:31 pisze:
„Wojna jest kontynuacją polityki innymi środkami…….
Może warto przypomnieć mistyfikacje Imperium Dobra?
Wyguglować można na przykład:
Wojna o ucho Jenkinsa
Incydent w zatoce Tonkijskiej……
W wojnach nie chodzi wbrew teoriom przeznaczonym dla maluczkich, o sprawiedliwość, czy rację, tylko o łupy i kontrolę.
A pretekst do wojny zawsze można sfabrykować……”
https://www.facebook.com/#!/jarek.augustyniak.5/posts/829767493706967?stream_ref=10 :
.
Jarek Augustyniak 05.03.2014 r. o 11:33 pisze:
„Bardzo dobry tekst z portalu Stop the War Coalition. Zacytuje go w całości, bo wart jest rozpowszechnienia. Zwróce uwage od razu na jedno mądre zdanie: ” Ci, którzy domagają się prowadzenia antyrosyjskiej kampanii wojennej w Wielkiej Brytanii, ignorują historię i aktualną rzeczywistość Ukrainy i Krymu. Liberałowie spod znaku bombowców B-52 przeciwstawiają się wojnie tylko wtedy, gdy ich rządzący tak czynią, popierając jednocześnie wojny swoich własnych rządów. Rolą każdego ruchu antywojennego jest przeciwstawianie się roli własnego rządu w tych wojnach oraz tłumaczenie działań rządu i jego sojuszników.”. Nasza rola jest przede wszystkim patrzenie na to co robi rząd RP i niedopuszczanie do tego, by wciągał nasz kraj w awanturniczą polityke Zachodu.
Lindsey German
Sytuacja na Ukrainie i Krymie ewoluuje ku nowej Zimnej Wojnie, a rywalizacja między Zachodem i Rosją grozi wybuchem wojny znacznie większej od jakiejkolwiek od wielu lat.
1. Kto jest agresorem? To, że jest nim Rosja wydaje się oczywiste, lecz taka odpowiedź nie oddaje złożoności sytuacji. U kresu Zimnej Wojny Rosja, wypełniając ustalenia z mocarstwami Zachodu, rozwiązała Układ Warszawski, sojusz wojskowy pod swoim przywództwem. Stany Zjednoczone i NATO złamały jednak obietnicę złożoną Rosji przyjmując do swojego sojuszu wojskowego większość państw wschodnioeuropejskich i bałkańskich, a także rozbudowując bazy wojskowe wzdłuż południowych granic Rosji. Od momentu końca Zimnej Wojny Unia Europejska i NATO dążyły do otoczenia Rosji bazami wojskowymi oraz marionetkowymi prozachodnimi reżimami, często ustanowionymi na mocy „kolorowych rewolucji”. W dziedzinie wydatków na zbrojenia Stany Zjednoczone i ich sojusznicy z NATO wielokrotnie prześcignęli państwo rosyjskie w dziedzinie wydatków na zbrojenia i siły militarnej.
2. Wojna w Afganistanie, która trwa już trzynasty rok, rozpoczęła się wtedy, gdy Zachód stracił kontrolę nad talibami – niegdysiejszymi sojusznikami, których wspierał w celu obalenia reżimu proradzieckiego.
3. Amerykański sekretarz stanu John Kerry wydał serię gromkich oświadczeń potępiających Rosję, a brytyjski premier David Cameron wypowiadał się przeciw interwencji i za suwerennością państwową. Nikt nie powinien jednak słuchać pouczeń ze strony ludzi, którzy najechali Afganistan i Irak oraz bombardowali Libię. W ostatnim roku ci militaryści chcieli rozpocząć czwartą wielką interwencję militarną w ciągu dekady, tym razem wymierzoną w Syrię. Powstrzymały ich tylko bezprecedensowe wyniki głosowania w parlamencie, podczas którego parlamentarzyści kierowali się powszechnymi wśród społeczeństwa brytyjskiego nastrojami antywojennymi. Nie powinniśmy także uznawać wartości troski o suwerenność państwową oraz prawo międzynarodowe wyrażanej przez takich ludzi, jak Barack Obama i J. Kerry, którzy odpowiedzialni są za nielegalne ataki na ludność cywilną przy pomocy dronów w Jemenie, Somalii, Pakistanie i innych miejscach.
4. Oświadczenie sekretarza generalnego Ban Ki-moona, zgodnie z którym Rosja zagraża pokojowi i bezpieczeństwu w Europie, pomija szereg kwestii, takich jak rola zachodniego imperializmu w regionie, w tym bezpośrednia ingerencja w formowanie rządu ukraińskiego, a także rola faszystowskich i skrajnie prawicowych partii w Kijowie i w innych częściach państwa. We wszystkich tych sytuacjach powinniśmy przyglądać się tłu wydarzeń.
5. Unia Europejska nie jest bezstronnym obserwatorem. Ta organizacja również rozszerzyła się o państwa Europy Wschodniej w oparciu o prywatyzację i politykę neoliberalną, ściśle powiązaną z ekspansją NATO. Ministrowie spraw zagranicznych jej państw członkowskich oraz Wysoka Przedstawiciel UE baronessa Ashton interweniowali bezpośrednio, usiłując powiązać Ukrainę z Unią Europejską na mocy układu stowarzyszeniowego. Gdy były prezydent W. Janukowycz odmówił podpisania układu, Unia Europejska wspierała jego odsunięcie od władzy i uformowanie nowego rządu, który akceptuje cele Unii Europejskiej.
6. Stany Zjednoczone zaangażowały się bezpośrednio. Nadzorowały usuwanie W. Janukowycza ze stanowiska, a neokonserwatyści desperacko usiłują wynaleźć pretekst do wypowiedzenia Rosjanom wojny. Były neokonserwatywny kandydat na prezydenta John McCain odwiedził Ukrainę i wygłosił przemówienie do demonstrantów w Kijowie. To samo uczyniła Victoria Nuland, zastępczyni Sekretarza Stanu ds. Europy i Eurazji w Departamencie Stanu USA. V. Nuland zyskała sławę przede wszystkim za sprawą ujawnionej ostatnio rozmowy telefonicznej dotyczącej kierowania procesem zmiany rządu na Ukrainie, podczas której wygłosiła słowa „p******ć UE”. Jej mężem jest neokonserwatysta Robert Kagan, który był współzałożycielem Projektu na rzecz Nowego Amerykańskiego Stulecia (Project for the New American Century – PNAC) i ojcem ideologicznym wojny w Iraku prowadzonej przez Georga Busha i Tonego Blaira.
7. Za prodemokratyczną retoryką Zachodu kryje się wsparcie dla sił skrajnie prawicowych i faszystowskich na Ukrainie. Siły te wywodzą się z prostej linii od nazistowskich kolaborantów, którzy ponoszą odpowiedzialność za mordy dokonane na setkach tysięcy Żydów w 1941 r. i później. Źródła żydowskie wyrażają dziś strach przed skrajnie prawicowymi gangami patrolującymi ulice i atakującymi mniejszości rasowe. Mimo tego zachodnie media milczą o tych dziwnych sprzymierzeńcach Unii Europejskiej.
8. Historyczne podziały wewnętrzne Ukrainy są złożone i trudne do przezwyciężenia. Wydaje się oczywiste, że wielu przedstawicieli ludności rosyjskojęzycznej na Ukrainie i na Krymie nie przeciwstawia się Rosji. Te region mają prawo do niepodległości, ale charakter tej niepodległości jest bez wątpienia w najwyższym stopniu sporny. Wojna tylko pogłębi i tak bardzo głębokie podziały.
9. Ci, którzy domagają się prowadzenia antyrosyjskiej kampanii wojennej w Wielkiej Brytanii, ignorują historię i aktualną rzeczywistość Ukrainy i Krymu. Liberałowie spod znaku bombowców B-52 przeciwstawiają się wojnie tylko wtedy, gdy ich rządzący tak czynią, popierając jednocześnie wojny swoich własnych rządów. Rolą każdego ruchu antywojennego jest przeciwstawianie się roli własnego rządu w tych wojnach oraz tłumaczenie działań rządu i jego sojuszników.
10. Kryzys na Ukrainie jest ściśle związany z sytuacją w Syrii, w której wielkie mocarstwa zaangażowane są w interwencję w wojnie domowej w Syrii. Zatrzymanie interwencji zbrojnej w ubiegłym roku rozwścieczyło neokonserwatystów. Oni są zdeterminowani, by rozpocząć nowe wojny. Po porażkach amerykańskich w Afganistanie, Iraku, Libii i Syrii, neokonserwatyści czekają na klęskę Rosji na Ukrainie oraz przegraną Chin. Sytuacja ewoluuje ku nowej zimnej wojnie. Rywalizacja między zachodem i Rosją”
Machiavelli
Po zakonczeniu II wojny swiatowej toczyly sie procesy przeciwko nazistom. Jakos malo bylo slychac o zbrodniach banderowcow. A to dlatego, ze zachodni politycy patrzac w przyszlosc widzieli Slowian jako swych potencjalnych przeciwnikow. Nic dziwnego, ze Zachod otoczyl banderowcow i ich dzieci swoja opieka aby w odpowiednim momencie uzyc ich jako swych uzytecznych idiotow. Neobanderowcom i zydom jakos nie przeskadza skazona przeszlosc. To banderowcy mordowali zydow i co? zydzi banderowcow jako grupy nie ruszaja bo oni sa im potrzebni. Zydzi nie tylko, ze kieruja banderowcami a nawet zezwalaja im na antysemickie belkoty. To jest mala cena aby wykonczyc Slowiam i zagarnac ich ziemie. Banderowcy doczekaja sie swojej zaplaty gdy na to przyjdzie czas. Tak mysla i czynia politycy. Wiedzac to Machiavelli, wloski renasensowy „politolog” nie skrywal tej wiedzy tylko dla wtajemniczonych lecz przekazal ja wszystkim do wgladu w swojej ksiazce: Ksiaze. Czas by Slowianie, jezeli chca przetrwac, zaczeli myslec w kategoriach politycznych jakie obowiazuja w realnym swiecie i przestali pochlipywac do rytmu falszywych doradcow. Tysiac lat temu Slowianie znalezli sie pod wplywem dwoch odlamow chrzescjanstwa. Zbrodnie banderowcow przeciwko Polakom pewnie by nie zaistnialy z tego prostego powodu, ze jedni i drudzy nie wiedzieliby ze cos ich dzieli gdyby mieli wspolne wyznanie. Te rzezie banderowcow na Wolyniu i ich obecne wyslugiwanie sie obcym przeciwko Slowianom to nic innego jak otumanieni Rusini czy banderowcy nie wiedzacy kim sa i jaka jest ich wspolna sprawa. Jan, Wladek, Hawrylo, Iwan i Wasyl razem winni czytac „Ksiecia” a potem wydumac, czy rzeczywiscie bratobojcza wojna jest im potrzebna bo tak nakazala obca agentura.
~Robert O. :
Mam pytanie !
Czy TNS OBOP, TNS Pentor, bądź inna pracownia zrobiła miarodajne badania wśród populacji Polaków, dotyczącej wielkości poparcia rewolucji na Ukrainie !!
Jakie są wyniki ?
Czytam te posty i jednego nie mogę zrozumieć, skąd u części Polaków tyle KLINICZNEJ NIENAWIŚCI do Rosji ?
Dobra, wymordowali kilkaset tysięcy Polaków (różne źródła różnie podają) w XX wieku. Zgadza się !
Jednak hitlerowskie Niemcy wymordowały 6 milionów Polaków.
Ofiary jednych i drugich są jednakowe ! A przy KAŻDEJ nadarzającej się okazji, pamiętamy tylko o ofiarach spowodowanych przez sowietów.
Przecież nasza CAŁA historia to walka z DWOMA WIELKIMI sąsiadami. Krzyżacy też się w pewnym momencie pojawili. Dodatkowo Szwedzi również.
Dobrze, że wielkiemu sąsiadowi Niemcom, wiecznie nie wypominamy, poniesionych przez Polskę ofiar.
Może kiedyś przyjdzie czas na Rosję, ale nie pod warunkiem, że oddadzą nam część swojego terytorium do Uralu, jak marzył jeden z forumowiczów !
Zawsze uważałem, że należy dobrze żyć z sąsiadami, a nie tęsknym wzrokiem zerkać za ocean.
„RZĄD SIĘ WYŻYWI” powiedział Urban na konferencji prasowej, po nałożeniu sankcji ekonomicznych przez Prezydenta USA, Reagana.
I MIAŁ RACJE ! !
Przecież nie jesteśmy samowystarczalnym, światowym mocarstwem. Jak będziemy wszystko, bezmyślnie, na ZŁOŚĆ ROSJI (bo przecież TYLKO o to chodzi), popierać co się dzieje na Ukrainie, to możemy tego bardzo żałować.
Dlaczego WYCHODZIMY przed szereg ?
Bierzmy przykład z państw, na zachód od Polski.
Nie jestem pewny, czy my ZWYKLI Polacy jesteśmy przygotowani, na odwetowe ruchy Rosji.
Rządzący są ! – Oni się przecież wyżywią !!!!!
I na koniec pytanie.
W sprawie sytuacji i wydarzeń na Ukrainie, Polscy politycy kogo reprezentują – siebie, swoich nielicznych wyborców czy wszystkich Polaków ?
Przecież po wielotygodniowej dyskusji na tym forum (podobnie jest na innych), WYRAŹNIE widać, że ocenia wydarzeń na Ukrainie, nie jest jednoznaczna a w tej kwestii zdania są PODZIELONE ! !
A w mediach okropna jednostronna (dlaczego ? ) propaganda ! !
źródło powyższego http://wiadomosci.onet.pl/sprzeczka-w-telewizyjnym-studiu-pomiedzy-ukraincem-i-rosjanka/p5rgv
„To nie jest czas na zemstę. Kara dla Rosji nie pomoże Ukraińcom – uważa prof. Grzegorz Kołodko i dodaje, że Zachód i Polska nie powinny drażnić Rosji, bo to pogorszy sytuację. – Nie należy odgrywać się na Rosji, bo to nie przyniesie skutków – podkreśla Kołodko. Były wicepremier i minister finansów był w piątek gościem „Faktów po Faktach” w TVN24…” Więcej – http://faktypofaktach.tvn24.pl/prof-grzegorz-kolodko-karanie-rosji-nie-pomoze-ukrainie-mfw-dziala-pod-polityczna-presja-usa,405209.html#autoplay . Warto posłuchać tego wywiadu.
https://www.facebook.com/#!/groups/ruch.na.rzecz.przemian/ :
.
Henryk Rynkowski 08.03.2014 r. pisze:
.
„Polski mainstream medialny – od „Gazety Wyborczej” po „Gazetę Polską” i „Nasz Dziennik” oraz od TVP i TVN po TV Republika i TV Trwam – nieustannie zachwyca się „rewolucją demokratyczną” na Ukrainie. Od kilku dni rozpętuje też kolejną antyrosyjską histerię w związku z „agresją” Rosji na Krym. Niestety rewolucja na Ukrainie, która doprowadziła do obalenia konstytucyjnych władz z prezydentem Wiktorem Janukowyczem na czele, nie jest demokratyczna.
Polskie media mainstreamowe przeważnie przemilczały lub starały się bagatelizować dominację szowinistycznego nurtu banderowskiego w ukraińskiej rewolucji. (…)
Szczelna kurtyna dezinformacji medialnej ma sprawić, że przeciętny obywatel Polski nabierze przekonania, iż na Ukrainie ma miejsce rzeczywiście „demokratyczna rewolucja”, której celem jest „integracja” tego kraju z „Europą”. Rąbka tajemnicy na temat szczegółów walki o „demokrację” na Ukrainie uchyliła jednak pani Victoria Nuland, zastępca sekretarza stanu USA. Na spotkaniu grupy roboczej USA-Ukraina w grudniu 2013 roku powiedziała ona, że USA od 1991 roku wydały 5 mld USD na ukraińską „demokrację”. Nie ulega wątpliwości, że pieniądze te trafiły do różnych organizacji banderowskich, które politycznie zdominowały ukraińską diasporę w USA i Kanadzie, a stamtąd do ich odpowiedników na Ukrainie. Taka jest geneza zarówno „pomarańczowej rewolucji”, jak i obecnej rewolucji czerwono-czarnej. (…)
Polski mainstream medialny wobec obalonego prezydenta Ukrainy, którego wyboru i konstytucyjności władzy nikt przed 21 listopada 2013 roku nie kwestionował, chętnie używa określenia „dyktator”, a jego władzę nazywa „reżimem”. W większości polskich mediów pojawiły się dosyć prymitywne w formie opisy przepychu luksusowej rezydencji Janukowycza. Przemilczano przy tym, że jego poprzednik – wielbiciel Bandery Wiktor Juszczenko – zgromadził znacznie większy majątek, a do najbogatszych obywateli Ukrainy zaliczają się także pan Kłyczko, zwolniona z więzienia Julia Tymoszenko, czy Ołeksandr Turczynow. No ale to są namaszczeni przez USA i UE demokraci.”
Więcej (dopisek TS) – http://www.myslkonserwatywna.pl/polityka/banderowska-rewolucja/ ”
==========
Paul Craig Roberts – http://www.countercurrents.org/roberts070314.htm .
https://www.facebook.com/#!/janusz.kasprzycki.1 :
.
Janusz Kasprzycki 08.03.2014 pisze:
.
„Wczoraj w NYT ukazał się analityczny artykuł Stevena Lee Myers’a, poświęcony polityce Putina względem Ukrainy
Decyzja o inwazji na Krym została podjęta w bardzo wąskim kręgu doradców, z wyłączeniem szefa rosyjskiego MSZ i jego zespołu. twierdzi NYT i wymienia trzech ludzi z najbliższego otoczenia prezydenta Rosji, którzy uczestniczyli w całym procesie decyzyjnym: Siergiej Iwanow, szef administracji, Nikołaj Patruszew, sekretarz Rady Bezpieczeństwa Rosji oraz Aleksander Bortnikow, dyrektor Federalnej Służby Bezpieczeństwa. To właśnie oni mają mieć największy wpływ na prezydenta, i to przede wszystkim w tym gronie dyskutowano o krokach przeciwko Ukrainie.
Myers kończy swój tekst słowami, z których można wyczytać, że praprzyczyną wydarzeń na Ukrainie była polityka „okrążania” Rosji.
“As long ago as 2008, when NATO leaders met in Bucharest to consider whether to invite Ukraine to begin moving toward membership, Mr. Putin bluntly warned that such membership would be unacceptable to Russia, presaging the strategy that appears to be unfolding now.”
http://www.nytimes.com/2014/03/08/world/europe/russias-move-into-ukraine-said-to-be-born-in-shadows.html?hp&_r=0 „
http://wiadomosci.onet.pl/kozakiewicz-o-ukrainie-polska-przegrala-i-to-z-kretesem/ensk2
Wreszcie kubeł zimnej wody na rozgrzane głowy polskich politykierów.
http://www.kresy.pl/publicystyka,wywiady?zobacz/pierwszy-ambasador-rp-na-ukrainie-w-obecnym-kryzysie-nie-ma-zadnych-interesow-ukrainskich
dla dopełnienia powyższego
Ukraina: BUNT NIEWOLNIKÓW
Słuszny. Bez własnego programu. Opłacony. Bez przyszłości dla zbuntowanych.
»Jeśli zaczniecie ścigać każdego, kto coś tam przeskrobał, to przez lata nikt u was ani dolara nie zainwestuje. Bo jak można robić interesy w kraju, gdzie patrzy się na to podejrzliwie?« – doradza Ukraińcom Kakha Bendukidze, były minister gospodarki Gruzji. Tan sam, który powiedział, że „Gruzja powinna sprzedać wszystko prócz sumienia”. Ale w wypadku Ukrainy nie robi tego zastrzeżenia…
x x x
Janukowycz okazał się być tylko drobnym szulerem, któremu powinęła się noga. Próbował oszukać wszystkich – Putina, UE, a nawet Obamę. Nie dla Ukrainy. Dla siebie.
Zdawał sobie sprawę, że od dawna nie jest dla Kremla człowiekiem perspektywicznym, bo wszystko i wszystkich gotów był sprzedać, jeśli tylko przyniosłoby mu to zysk. Taki typ – co w moczu, to we krwi. W tym zresztą niewiele różnił się od swoich kontrahentów. Do ostatniej chwili próbował więc od wszystkich wyłudzić kasę, użalając się przy tym na presję co i raz innego. Robił perskie oko do ukraińskich rusofonów i jednocześnie uskarżał się na nich „patriotom”, nazywanych dziś neo-banderowcami. Kreml bywa lojalny wobec swoich złodziei, ale pod warunkiem wzajemności, a Janukowicz wyraźnie grał na dwie strony, jeśli nie na trzy.
Janukowycza Putin ostatecznie wystawił na licytację już 7 lutego. Znamienne – telewizja rosyjska nie pokazała go – jako jedynego tej miary polityka – podczas ceremonii otwarcia igrzysk w Soczi. Janukowycz owinięty flagą Ukrainy pozdrawiał z trybun ukraińską drużynę, ale ani razu nie był widziany na kanałach rosyjskich. Już wtedy, zdaniem speców, był to znak, że Kreml wystawia go na odstrzał. Prawdopodobnie jeszcze wcześniej nawiązano stały kontakt z Kliczką, a jakiś przedstawiciel Putina cały czas mu asystował, pośredniczył, doradzał.
To Kliczko miał się sprawdzić na ukraińskim ringu. Już choćby po to, by Olimpiada przebiegła w spokoju. I prawie się to udało.
A Janukowycz nadal liczył, że będzie głównym rozgrywającym, wystarczy, że pokona Kliczkę. W końcu też był kiedyś bokserem… Kiedy jednak UE zorientowała się, że Kreml jest gotów Janukowycza wymienić na mniej zawodny i zdecydowanie tańszy model, przestała w ogóle traktować go jako przyszłościowego partnera. Co było widać.
Tak więc pozostawało tylko Kliczce się sprawdzić, a UE nie sknocić mszy. Bo – uwaga! – nikt nie chce wyłożyć na Ukrainę kasy. I na tym polega pułapka.
Właśnie dlatego działania władzy w grudniu zeszłego roku, w styczniu i w lutym wydawały się do tego stopnia niezrozumiałe, idiotyczne, przewidywalne w swej głupocie, że to właśnie one były bodźcem prowokującym naturalną reakcję Majdanu. I tym samym dawały mu raz po raz kolejny oddech.
Kiedy Janukowycz nie podpisał w listopadzie umowy stowarzyszeniowej z UE, Majdan stał przez tydzień, drugi, i… zaczął przygasać. Nikt tam nie zaproponował jasnego planu działania i sposobu jego realizacji. I oto nagle władza robi Euromajdanowi »prezent« – rozgania i bije studentów. Majdan zyskuje drugi oddech i nowa fala rozlewa się na znaczną część Ukrainy.
Władza wykonuje kolejny – głupi i bezgranicznie okrutny ruch – i Majdan znów odzyskuje siły i sens swego istnienia. Wprowadzenie zaś 16 stycznia represyjnego prawodawstwa pozwoliło znajdującemu się w głębokim bezdechu Majdanowi znów zaczerpnąć powietrza i zyskać zwolenników poza Kijowem.
W Polsce w jedną noc spacyfikowano Solidarność, ruch liczący 10 milionów. A na Majdanie było tylko 10 tysięcy. W kraju o jedną trzecią liczebniejszym od Polski czasów stanu wojennego i bardziej przywykłym do zamordyzmu.
Znamienne jest też, że tak naprawdę, to nie podjęto ani razu akcji, mającej na celu całkowitą likwidację zgromadzenia na Majdanie. Do poważniejszych starć dochodziło tylko przy okazji raz po raz ponawianych prób wyjścia poza Majdan – do tzw. dzielnicy rządowej, czy pod parlament. Milicja zaś przerywała swe działania z chwilą zawrócenia tej czy innej kolumny na Majdan. Zastanawiający jest też bilans zabitych. Do dziś wiadomo, że zginęły 82 osoby, w tym aż 20 milicjantów. To proporcje rzadko spotykane w takich zdarzeniach, niezwykłe. Mając w pamięci okrutne obrazy rozbijania wystąpień ulicznych w innych krajach, nie trudno dojść do wniosku, że pacyfikacja Majdanu, póki był izolowany na jednym placu, nie stanowiłaby problemu dla żadnej współcześnie wyposażonej policji świata. Wydaje się więc oczywiste, że to sam Janukowycz dolewał do Majdanu benzyny, dymił Majdanem w kraju i zagranicą, groził, ostrzegał, tumanił, przestraszał i… z całym cynizmem nie dopuszczał do jego likwidacji. Bo gra toczyła się całkiem gdzie indziej. Nie na Majdanie się zaczęła i nie tam zakończy.
Janukowycz grał o wszystko i nie chciał się dzielić. W ciągu trzech lat swoich rządów potrafił przerzucić do swojej kieszeni – tylko z budżetu państwa – co najmniej 30 mld dolarów USA. Skutkiem tego w tym też czasie o połowę zmniejszyła się wartość majątków tych oligarchów, którzy niekoniecznie chcieli być w jego bandzie. Stan posiadania zwiększyli jedynie ministrowie i syn prezydenta Wiktora Janukowycza Ołeksandr, stomatolog, który w ciągu trzech lat zgromadził pół miliarda dolarów. A najbogatszy ukraiński oligarcha, Rinat Achmetow, posiada obecnie „tylko” 17,8 mld dolarów, chociaż w ubiegłym roku miał 25,6 mld dolarów. Innemu oligarsze, Ihorowi Kołomojskiemu pozostało jedynie 3,4 mld dolarów, choć przed rokiem miał 6,2 mld. Z kolei Wadim Nowinski zachował 3,3 mld dolarów – również połowę tego, co przed rokiem.
Stąd też nie może dziwić, że przewrót w znacznej części finansowała grupa ukraińskich oligarchów, tych na swój sposób prounijnych. Zapewne nie bez inwestorów zagranicznych, których wkład finansowy był zarazem gwarancją politycznego poparcia, bo finansowych oprychów nic tak nie spaja, jak jeszcze nie podzielony łup. Ukraińska oligarchia jest typową burżuazję kompradorską, nastawioną na pobieranie »placowego« od wszystkiego, co się rusza. Stąd też lwia część ewentualnych pieniędzy z Unii trafi do ich kieszeni. Nie inaczej. W końcu po to są prounijni.
W okresie poprzedzającym planowane podpisanie umowy stowarzyszeniowej Ukrainy z UE pojawiały się w Polsce (która chciała odgrywać w tym kluczową rolę) opracowania sugerujące, aby rozszerzyć dostęp do konfitur także na tych oligarchów, którzy niezbyt popierają Janukowycza. Np. w dostępnym w sieci dokumencie „Oligarchowie wobec stowarzyszenia Ukrainy z UE” wyłożono kawa na ławę, że za pozyskanie rynku Ukrainy trzeba zapłacić przede wszystkim tymże oligarchom, bo w mandaryńskiej strukturze Ukrainy inaczej się tego zrobić nie da. Po prostu.
Biorąc wszystko powyższe pod uwagę, przewrót nie mógł się nie udać. Było to tylko kwestią czasu i przelanej krwi. Krwi tych, dla których z owych miliardów dolarów wysupłano tylko tyle, by przetrwali na Majdanie przez trzy miesiące. To nawet nie procent, lecz tylko ułamek promila stawki, o którą walczą ci, którzy na Majdan nie chodzą i nawet nie jeżdżą. Mają do tego innych.
x x x
Stara mądrość mówi, że plany robi się po to by, je później, w działaniu, zmieniać. Tak też stało się i tym razem.
Majdan został sprowokowany przez Janukowycza dość wcześnie. Miał zdetonować odpowiednio długo przed Olimpiadą plany opozycji. Lawina miała schodzić w sposób kontrolowany. I powoli. Na tyle wolno, by Janukowycz miał czas urządzić licytację i złupić tego, kto da więcej. Miał chyba świadomość, że to ostatnia tego rodzaju okazja w jego prezydenckiej karierze. No, może przedostatnia. Ale przelicytował, zagrał, doigrał się. I przegrał.
Putin przerwał wypłacanie kredytu po tym jak Janukowycz zdymisjonował premiera Azarowa, zwolennika integracji z Rosją. Janukowycz zaczął więc po raz kolejny podgrzewać Majdan. Próbował też dokupić do swojej bandy więcej oligarchów – pozyskał Firtasza, m.in. właściciela największej TV na Ukrainie – „Inter”. Potem zaczął kusić innych – cały czas strasząc wszystkich Majdanem. W końcu przegiął, bo Putin rozmówił się z Merkel i, co ważniejsze, z Obamą (coś mu zapewne odstąpi w Syrii, bo ponad godzinę mówiono o Ukrainie i Syrii, czy też raczej handlowano tymi krajami), i Janukowycz został na spalonym.
Dotąd czas grał na korzyść wszystkich, tylko nie Putina. Teraz to się zmieniło. Może poczekać, aż go poproszą o wsparcie i pieniądze. Wtedy poda warunki.
Już dzień po upadku Janukowycza pojawiły się pierwsze tego jaskółki – w formie „zaproszenia” Zbigniewa Brzezińskiego do „finlandyzacji” Ukrainy, potem Susan Rice (doradcy Baracka Obamy d/s bezpieczeństwa) do partycypowania w kosztach na „wspólnej” przestrzeni. Jeszcze później nowy szef ukraińskiego parlamentu, Ołeksandr Turczynow, zaczął kłaniać się Moskwie w pas. A zrobił to dlatego, że zarówno USA, jak i UE wyjaśniły mu, że bez Putina to Ukraina za chwilę wybuchnie w buncie głodowym. Bo nie ma pieniędzy na wypłatę emerytur, a i bez tego kurs hrywny sięgnął dna.
Agencja ratingowa Standard & Poor’s obniżyła ocenę Ukrainy do poziomu CCC – a więc kraju, będącego na skraju bankructwa. Analitycy agencji ostrzegają, że jeśli Rosja odmówi odblokowania kolejnej transzy kredytu (zablokowanej 28 stycznia, po dymisji premiera Azarowa), Ukraina, która w tym roku musi spłacić 13 mld USD długu, stanie się niewypłacalna. A kasa państwowa jest pusta. Dosłownie.
Ukraina jest de facto gospodarczym bankrutem. Jej zobowiązania wobec Rosji sięgają 30 mld dol., a żeby wyciągnąć kraj z gospodarczej zapaści potrzeba ok. 150 mld euro – mówią ekonomiści.
Gospodarcze dźwigniecie Ukrainy przekracza możliwości finansowe Unii Europejskiej. Aby program pomocowy mógł przynieść skutek, potrzeba wielu lat i tych właśnie 150 mld euro. Tylko po to, by życie Ukraińców pozostało z grubsza na obecnym poziomie, bądź niewiele wyższym. A ludzie na Majdanie i całej Ukrainie spodziewają się przecież wzrostu poziomu życia – nie po to walczyli o Unię!
Tymczasem z układanki wychodzi uparcie, że rządzić Ukrainą może dziś tylko ten, kto zyska zaufanie Rosji…
Dla ścisłości – rządzić Ukrainą może ten, kto uzyska odblokowanie kolejnej transzy rosyjskiego kredytu – zablokowanego 28 stycznia (na pilną spłatę zadłużenia), po dymisji premiera Azarowa. Nikt inny tak łatwo nie wyłoży na Ukrainę takich pieniędzy bez gwarancji, których dziś Ukraina dać nie może. A Putin podnosi cenę kredytu, tyle że w barterze. Prawdopodobnie jest to „federalizacja” południowo-wschodnich regionów, w tym Krymu – i najwyraźniej jest w tej sprawie po rozmowach z Obamą, któremu za neutralność coś odstąpił. Niekoniecznie swojego.
Tak więc per saldo – ostatnie słowo należy do Putina, który w razie konieczności może zachować neutralność, zwaliwszy problem ukraiński w całości na UE (ku rozbawieniu Obamy), kompromitując UE i doprowadzając do tego, że władze na Ukrainie same poproszą Rosję o wsparcie. I zaoferują w zamian »federalizację« Ukrainy południowej i wschodniej. Poza rosyjskim ekonomicznym protektoratem pozostanie zdecydowanie mniej zamożna Ukraina Zachodnia, nie będąca w stanie w ramach „federacji” nawet sklecić własnego budżetu, nie stawszy się utrzymanką UE. Na stałe, jak Kosowo.
x x x
Ukraina w swojej masie – po prostu śpi. Sprawę rozgrywają ukraińscy oligarchowie i jedyna siła, mająca organizację na dole, w masie – te kilka ugrupowań odwołujących się do banderowskich idei, tradycji i praktyk. Oligarchowie, jak każda mafia, chcą pobierać placowe od unijnej czy rosyjskiej pomocy, im wszystko jedno, chciwość ich zaślepia. I po to sfinansowali ten Majdan. Ale tzw. »prawy sektor« ma dalej idące plany. I swoje lobby na Zachodzie. Nie tylko Europy.
Bunt niewolników tym się charakteryzuje, że nie przeradza się w społeczną rewolucję. Wspierając żądania tych, którzy niejawnie formułują program buntu – rezygnują z własnego zwycięstwa. Występując jedynie z pozycji ograbionych, oszukanych, wykorzystanych i nie formułując własnego programu żądań społecznych, jako wytwórców podstawowych dóbr – oddają wszystko w ręce tych, którzy o ich przyszłość najmniej zadbają. Bądź wcale.
Nie jest przypadkiem, że Majdan nie przedstawił żadnego programu żądań społecznych, czy ekonomicznych, że w ogóle nie wzięły w tym udziału związki zawodowe. Właśnie dlatego szybko zapomniano o planowanym, ba, proklamowanym (!) na 13 lutego strajku generalnym!
Faktem godnym odnotowania jest to, że Majdan, czyli ci, którzy walczyli na głównym placu Kijowa, wymusili na nowych władzach Ukrainy prawo do kontroli, nadzoru nad formowanym rządem. Stąd ludzie z pierwszej setki najbogatszych Ukraińców (tzw. lista Top-100) i funkcjonariusze administracji prezydenta po 2010 roku nie wejdą do rządu i nie obsadzą też stanowisk kierowniczych władzy wykonawczej.
Przed nowymi urzędnikami Majdan postawił wymóg wykazania się co najmniej 7-letnią praktyką (prócz struktur MSW, służb specjalnych i ministerstwa obrony), w tym doświadczenie na stanowiskach kierowniczych minimum 5 lat, a także brakiem powiązań o charakterze korupcyjnym.
»Sprawdzimy według tych kryteriów każdego kandydata zaproponowanego przez parlamentarną większość, bo każdy członek rządu musi uzyskać akceptację Majdanu« – głosi oświadczenie »Koła ludowego zaufania« *), w którym reprezentowane są główne organizacje Majdanu, mające największy autorytet.
»Koło ludowego zaufania« nie jest organem kierowniczym Majdanu, lecz tylko pośrednikiem między Majdanem a menadżerami, których lud będzie zatrudniał« – wyjaśnił jego członek, władyka Stefan.
Przedstawiciele »Koła…« podkreślili, że lista jego członków nie jest zamknięta i będzie się poszerzała, a jego członkowie nie pretendują do zajmowania jakichkolwiek stanowisk.
»Chcemy mieć nie tylko rząd, lecz rząd ludowego zaufania. A do takiego rządu muszą wejść tylko uznani fachowcy, z niesplamioną reputacją, a nie partyjni funkcjonariusze« – podkreśla się w oświadczeniu »Koła…«.
Wymuszenie prawa do kontroli i nadzoru nad nowymi władzami to niewątpliwie pierwszy krok w kierunku prawdziwego ludowładztwa. Ale kryteria selekcji kandydatów na rządowe stołki grzeszą naiwnością ludzi stawiających pierwsze kroki w polityce.
Po Majdanie pozostaną więc zapewne już wkrótce szumne i puste społecznie hasła, później zaś przyjdzie rozczarowanie i apatia. A na upadku ducha żerować będzie prawica. Również skrajna.
I tu uderzmy się w piersi, bo niewinnym winowajcą jest tutaj lewica. Lewica, która na Ukrainie była i jest jeszcze zbyt słaba, by móc przerwać kordon sanitarny, jakim był otoczony Majdan. Właśnie przeciwko tejże lewicy.
Karol Majewski
24.02.2014
I Piotr ma niestety rację w tym co napisał .
Piotr Ikonowicz: Internacjonalizm a kwestia ukraińska
[2014-03-11 01:29:07]
Jaki wniosek z lekcji ukraińskiej wyciągnęła polska klasa polityczna? Że musimy się teraz uzbroić po zęby i być gotowi na odparcie rosyjskiej nawały. W obliczu wroga ze Wschodu wszyscy ci szubrawcy podali sobie ręce i zaczęli opowiadać te same głupoty z tymi samymi mądrymi minami. Nic tak bowiem nie zamienia społeczeństwa w stado posłusznych baranów jak perspektywa wojny.
Ale „są w ojczyźnie rachunki krzywd i obca broń ich też nie przekreśli”. Zwłaszcza, że straszenie wojną to tylko chwyt mający skupić ludność wokół nie lubianych a nawet znienawidzonych polityków z pierwszych stron gazet. Tusk idzie w ślady Jaruzelskiego, który tłumiąc ruch strajkowy polskich robotników, straszył nas, że wejdą. Nie weszliby wtedy, a tym bardziej nie wejdą teraz.
Mam nadzieję, że ten „szał bitewny” szybko minie i wrócimy do załatwienia naszych tak boleśnie niezałatwionych spraw tu w Polsce, gdzie dzieci chodzą głodne, dorośli nie jeżdżą na urlopy, a komornicy zagarniają wdowi grosz.
Wielu już dziś mnie pyta, gdzie się podział mój internacjonalizm? Ale przecież Polska nie będzie na Ukrainę eksportować rewolucji tylko co najwyżej plan Balcerowicza. A tego najgorszemu wrogowi nie życzę i kiedy słyszę o koniecznych reformach, jakie mają poprzedzić wcielenie Ukrainy do UE, oblewa mnie zimny pot. Bo ja strasznie lubię ludzi, w tym bardzo Ukraińców. Tych z Zachodu i tych ze Wschodu. I bardzo im współczuję, że rządzi nimi banda ponurych złodziei. Majdanowy rząd wysyła na Wschód nowych namiestników. Gubernatorami tych pro-rosyjsko nastawionych prowincji mają zostać oligarchowie. I nikt tego nawet nie kryje. Komentatorzy gazet i telewizji uważają, że to świetny pomysł. Bo taki oligarchia, który okradł państwo i społeczeństwo ukraińskie nie jest goły jak premier Jaceniuk i nie tylko chwyci za mordę, ale i może groszem rzuci ku radości gawiedzi. Tak to przynajmniej skomentowała nieoceniona „Gazeta Wyborcza”. Rząd w Kijowie ogłosił pobór do wojska, ale kolejek poborowych jakoś nie widać. Bo lud głupi nie jest i za Ukrainę cwanych złodziei nie pali się krwi przelewać.
Już wkrótce Majdan zawiąże się na nowo. Tym razem przeciwko rządowi Jaceniuka, w którego składzie już są oligarchowie. Będzie tam narodowa rewolucja anty-oligarchiczna. Putin robi co chce, bo Ukraina jest słaba. Została rozkradziona, a największymi zwolennikami zapisania tego bałaganu do UE byli właśnie ci, którzy jak niejaki Achmetow, ją rozkradli.
Na Wschodzie wychodzą na ulice ludzie pracy. Oni tęsknią za Rosją-karmicielką, która daje chleb i pracę. Ale takiej Rosji nie ma. Jest Rosja-macocha, która ma swoich bezwzględnych oligarchów. Rosja wielkiego rozwarstwienia i wyzysku. Bo car Putin to nie figura retoryczna, a carat to nie tylko kult jednostki, ale i miliony pozbawionych praw rabów, niewolników. Tak więc rosyjscy żołnierze nie idą górnikom z Donbasu na odsiecz, lecz po nowe łupy.
Co my Polacy możemy tu pomóc? Przekonamy Zachód, żeby się wielkodusznie podzielił z naszymi braćmi Ukraińcami swym dobrobytem? A z nami się podzielił? My, którzy nie potrafimy nakarmić naszych dzieci, leczyć chorych, zapewnić pracy młodym, budować mieszkań na kieszeń zwykłych obywateli, co my oferujemy Ukrainie? Sankcje wobec Rosji? To po to były kanclerz Gerhard Schröder został dyrektorem w Gazpromie, żeby teraz narazić Niemców na zamknięcie kurka z gazem?
Nie zwracajmy więc już większej uwagi na to tupanie nóżką i robienie groźnych min. Mamy swoja złą władze, z która musimy się zmierzyć. Którą musimy obalić. Ale zróbmy to jak należy. Spokojnie, przy urnach wyborczych. Bez palenia opon i jednego wystrzału z kałacha. Nie palmy komitetów, zakładajmy własne, jak radził Jacek Kuroń. Rewolucja narodowa niczego nie załatwia, bo zaczyna się i kończy na nienawiści. Nie posiada programu pozytywnego, więc w końcu i tak oddaje władze w ręce złodziei – w nadziei, że nie są oni na przykład Żydami tylko swojakami.
A nam potrzebna jest rewolucja demokratyczna z programem przemiany społecznej. Potrzebna rewizja procesu prywatyzacji i reprywatyzacji. Renacjonalizacja zagrabionego mienia publicznego. Program budowy tanich mieszkań. Opodatkowanie międzynarodowych korporacji, banków, kapitału finansowego. Ustalenie systemu pomocy społecznej, który wyeliminuje konieczność pracy na czarno, na umowy śmieciowe, na niewolniczych warunkach. Już dziś Polska, która według słów Tuska zmierza ku staniu się 20. gospodarką świata, może to zrobić. Jest tylko jeden warunek. Większość musi się zaangażować politycznie i odebrać władzę pasożytniczej mniejszości.
I dopiero wtedy będziemy mogli do braci Ukraińców wyciągnąć pomocną dłoń. Będziemy tam jeździć i pomagać w pozytywnym buncie społecznym na rzecz zwykłych, oszukiwanych i wyzyskiwanych obywateli.
Piotr Ikonowicz
http://www.lewica.pl/?id=29222&tytul=Krzysztof-Derebecki:-Zachodnia-mentalno%B6%E6-Kalego
Ukrainy cd.
OPTY, dziękuję za powyższe,
Polecam – http://www.lewica.pl/?id=29253&tytul=Piotr-Ciszewski%3A-Demokracja-na-wynos
Nie bardzo wiem gdzie to dać , wiec daję tu , warte przeczytania i pomyślenia czego tak naprawdę jeszcze brakuje aby spełniły się jedynie marzenia wielkich ludzi.
http://paweldrozdziak.natemat.pl/94707,jak-zapobiec-wojnie-fragmenty-korespondencji-freuda-i-einsteina?utm_source=twitterfeed&utm_medium=facebook
http://passent.blog.polityka.pl/2014/03/15/rusofobia-jest-toksyczna/#comment-458431 :
Nemer 16 marca o godz. 19:44 pisze:
Czytam sobie te wszystkie komentarze, jedne każą mi się nad nimi zastanowić, drugie śmieszą, trzecie budzą „absmak” a jeszcze inne prowokują bym postukał w klawiaturę.
Zwracam się teraz do osób, które w przeciwieństwie do Władymira Putina, mającego podobno „obniżony próg poczucia zagrożenia”, mają podwyższony próg poczucia zagrożenia.
Otóż z pewnością żadnej wojny wywołanej przez walkę dwóch ukraińskich grup przestępczych nie będzie. Mówię o grupie Janukowycza, prorosyjskiej, który już przegrał i drugiej, której dziś przewodzą Jacyniuk i Turczynow, wspieranej aktualnie przez „społeczność międzynarodową”, w tym niestety wyrywających się jak „Konop z Filipin” reprezentantów mojego Kraju z różnych i różnistych politycznych opcji, którzy jak banda nieodpowiedzialnych kretynów przy wtórze takich że mediów tworzą idiotyczną atmosferę zmierzającą do wywołania histerii, której objawy obserwuję także na tym czy sąsiednich blogach, gdzie np. jakiś „analityk specjalnej troski” wymyślił, że Krym to początek putinowskiego marszu, który zakończy się na brzegu Atlantyku, czy coś takiego.
Poziom zidiocenia zaczyna osiągać dziwnie wysokie pułapy.
A sprawa jest prosta „as construction of flail”
Pod pozorem rzekomych dążeń całego narodu ukraińskiego do powiązania ich kraju z tzw. Europą nawet kosztem olbrzymich wyrzeczeń, złodzieje i gangsterzy z gangu pragnącego przejąć władzę i wpływy od złodziei i gangsterów z grupy zwanej „Familią” doprowadzili przy wsparciu „społeczności międzynarodowej” do wybuchu majdanskiego i przeprowadzili udany zamach stanu. Tę zwycięska grupę reprezentują dziś m.in. niejaki Turczynow (p.o. prezydenta Ukrainy), który jako „bywszy” szef bezpieki ukraińskiej zniszczył (zniszczył?) 20 tomów akt dotyczących najbardziej poszukiwanego przez FBI przestępcy, szefa mafii sołncewskiej – Siemiona Mogilewicza – w tym materiałów na powiazania z Mogilewiczem swej protegowanej, niejakiej Julii Tymoszenko, znanej m.in. z tego, że przy okazji podpisywania z Rosją kontraktu na dostawy gazu, za który to kontrakt Janukowicz wtrącił ją za kraty, „wypinkowała” z biznesu gazowego RusUkrEnergo, którego znaczącym udziałowcem był Dmytro Firtasz i którego w ten sposób „okradziono” a wchodziły w grę miliardy dolców. W zemście, Firtasz zaczął finansować Partię Regionów i kampanię prezydencką Janukowycza, który wdzięczny po zwycięstwie, obszedł się był z „boską Dżulią” wiadomo w jaki sposób, (bo każdy satrapa ma swojego Chodorkowskieg). Źródła niektóre podają, że „Jula” (jak ją czule nazywa niejaki Olo od Philippine disease ) ostatnio, podczas pobytu w jednej z niemieckich klinik i nudnego oczekiwania w kolejce na operację kręgosłupa, podobno odbyła wycieczkę na wózku do Zurichu i Lichtensteinu, i która to wycieczka podziałała jak najlepsze lekarstwo, bo „natentychmiast wyzdrowiała się”.
Dobijani są przegrani, czyli „Familia”, na co wskazywałoby niedawne (chyba 13 marca) aresztowanie Firtasza na terenie Austrii celem wydania go FBI-com, którzy ścigają go m. in. za to, że na terenie USA stworzył zorganizowaną grupę przestępczą. Dmytro miał jednak chyba śledczym coś ciekawego do zaoferowania, bo niedługo potem, on, multimiliarder, został zwolniony za kaucją jedynie 150 tys baksów czy ojro, to jest za sumę, którą pewnie jego kierowca-ochroniarz nosi przy sobie na co dzień.
Ponadto, te wszystkie odniesienia aktualnego problemu krymskiego do „sprawy Kosowa” jest i trafne i nie. Po przegranej w Ukrainie gangu „Familia”, która okazała się nieudolna i zatracająca w swej pazerności instynkt samozachowawczy, zawiodła prezydenta Rosji i ten, w obawie słusznej bądź nie – tego nie wiem – chciał się uchronić przed tym, by aktualny gangsterski reżim, który przeprowadził udany zamach stanu, „sprzedał” Krym NATO jak Hasim Thaci Kosowo.
Ten nowy gang musi się czuć silny po wizycie u Bombamy bo Jaceniuk w te słowa uderza w sprawie Krymskiej „Ziemia pod nogami będzie płonąć. Przyjdzie czas, aby zapłacić za separatyzm i próbę obalenia konstytucji. Żadnego miejsca na świecie nie będzie, gdzie będą się czuli swobodnie i Rosja ich nie obroni” (to o separatystach).
Jacyniuk ma też innych sojuszników, w Doniecku gubernatorem zrobił Tarutę, solidnego przecież właściciela Stoczni Gdańskiej a w Dniepropietrowsku Kolomoyskiego (dwa razy bezskutecznie pociąganego do odpowiedzialniości za zlecenie zabójstw), tego u którego Michał Tusk służył a właściwie u Plichty, Kołomoyskowego „słupa”, tego od OLTExpress i AmberGold.
Sikorski, kolega najbogatszego ukraińskiego „nieposzlakowanego biznesmena” Renata Achmetowa wycenianego na 17,5 miliarda baksów, negocjując 21 lutego, trafnych słów używał – „nie podpiszecie, to nie żyjecie” – bo rozmawiał przecież z gangsterami i ekstremistami z Euromajdanu i trzeba im było „kawę na ławę”.
A Wy tu mociumpanie” jakieś kałachy, linie Sanu itd. Itd., jak dzieci, czyli jakieś półgłówki w stylu Skrzypczaka czy Polki. Szkoda że jeszcze Dziewulskiego nie biorą.
Opanujcie się, bo chodzi o to, czy Rosja dostanie od USA jakieś gwarancje, że te nie będą kupować żadnego Krymu od władz ukraińskich na jakiś Bondstill, to Krym ma szanse na jakąś autonomię choć wątpliwe, czy w ramach Ukrainy albo będzie „ruski” jeśli mógłby stać się NATOwski, czyli amerykański w istocie.
W Kosowie rządzi „nasz sq…syn” więc nawet sama Carla del Ponte go nie wsadzi za handel organami porywanych i mordowanych w tym celu Serbów, w Ukrainie mają sprawować rządy też „nasze sq…syny” i dlatego będą się cieszyły tez naszym, znaczy władz polskich poparciem.
Ale bez przesady, nie wyrywałbym się przed szereg, bo już mnie zaczyna zbierać na rzygi.”
~KRESOWIANIN : SZANOWNI DYSKUTANCI. Nic się nie dzieje przypadkowo, a wszystko jest dokładnie sterowane. Wybory prezydentów Ukrainy: Leonida Krawczuka i Leonida Kuczmy przebiegały spokojnie i nikt nie żądał ich ustąpienia przed upływem kadencji. Dlaczego?. Bo OUN i UPA były rozbite i nie było komu mieszać. Ale w tych spokojnych latach, powróciło tysiące nacjonalistów OUN z zagranicy. Jak w 2004 r. wybory wygrał Wiktor Janukowycz, to właśnie Kwaśniewski, pierwszy nie uznał tych wyborów (otrzymał od zięcia Kuczmy milion dolarów), a za nim Unia nie uznała tych wyborów. By nie doszło do takiej rozróby jak dziś, Wiktor Janukowycz ustąpił, a w powtórzonych wyborach wygrał Wiktor Juszcenko. Jak to się odbyło. Ano, postawiono na tym samym Majdanie 200 namiotów, darmowe jedzenie, zablokowano prace urzędów i premiera, płacono za dobę każdemu z Majdanu po 200 hrywien za udział, a USA i diaspora dały na to 400 milionów dolarów.. Jeździli tam i Kaczyńscy, Geremek, Tusk, Wałęsa i Kwaśniewski, który swoim samolotem zawiózł na Ukrainę 30 tysięcy Gazety Wyborczej z artykułem Michnika o poparciu dla Juszczenki. Z Polski pojechało 10 tysięcy rzekomych wolontariuszy, a faktycznie Ukraińcy mieszkający w Polsce, by agitować na rzecz Juszczenki. No i zrobiono tak, że Juszczenko wygrał. I to miała być DEMOKRATYCZNA – „pomarańczowa” Ukraina. I co się okazało. Juszczenko szybko odrodził na nowo OUN i UPA, Dał im przywileje, manifestowali kilka lat w Kijowie i we Lwowie z pochodniami płonącymi i umacniali powrót UPA na scenę. W takich województwach jak: Lwów, Tarnopol, Stanisławów (Iwano-Frank), Łuck i w Równo i Chmielnicki, wszystkie funkcje we władzach wojewódzkich, powiatowych i miejskich obsadził nacjonalistami z OUN,UPA, policji z okresu okupacji i bojownikami dywizji SS „Galizien”. Co gorsze, z bandytów Bandery, Szuchewycza i jego syna Jurija, zrobił „bohaterów ” narodowych Ukrainy. Postawiono setki pomników ku chwale UPA, nazwano ich imieniem ulice, place, szkoły i uczono o „bohaterstwie” UPA – pomijając całkowicie ludobójstwo UPA na Wołyniu i całych Kresach wschodnich.. W wyborach w 2011 r. Wiktor Juszczenko za swa banderowska politykę dostał tylko 4% głosów, a wybrano ponownie Wiktora Janukowycza, w sposób demokratyczny – uznany przez wszystkich, tylko nie przez OUN i UPA. Oni dalej mobilizowali się, byli finansowani przez CIA i Unię Europejską. Wiedząc, ze wyborów w 2015 roku nie wygrają, postanowili (w cichej zmowie z USA i Unią) zrobić pucz, czyli rebelię na Majdanie i to jest właśnie wynik ich działań, za które zrzucają winę na Rosję. Jak faszyści z OUN i UPA defilowali jawnie w Kijowie i głosili hasła faszystowskie, to Unia i USA były ślepe i nie widzieli nic. Nic więc nie było przypadkowe co dzieje się na Majdanie, a świadome i starannie zaplanowane działania. Nasi politycy, na polecenie Unii, jak ślepe kocięta bronili Juliji Tymoszenko i cały czas popierali banderowskie działania na Ukrainie i w Polsce, chociaż by na przykładzie Ukraińca Myrona Sycza, który chciał przeforsować uchwałę Sejmu o potępieniu naszych żołnierzy za operacje wojskową :Wisła: przeciw bandytom z UPA. Teraz leje się krew, ale kamienie, butelki z benzyną, kije bejsbolowe i siekiery, to nie miała w rękach Milicja, tylko „pokojowi” manifestanci, a de facto wyszkolone bojówki UPA. Taka jest prawda i nie ulegajmy fałszywej propagandzie, że to naród ukraiński za tym stoi. Ukraina liczy około 45 milionow mieszkańców, a na Majdanie to są faszyści z OUN i opłaceni przez nich bojówki oraz zastraszona ludność terrorem bojówek Ołeha Tiahnyboka – faszystowskiej partii „Swoboda”..
. Zaczęło się od uchwalenia przez polski Sejm 22 czerwca 1990 r. uchwały o potępieniu operacji wojskowej „Wisła”, która rozgromiła UPA. Potem A. Kwaśniewski nazwał w 2002 r. operację „Wisła” haniebną. W 2004 r. pierwszy w Europie nie uznał wyboru Wiktora Janukowycza, a poparł Juliję Tymoszenko i syna banderowca Wiktora Juszczenkę. Nie był to więc przypadek, bo W. Juszcenko porzucił poprzednią swoją żonę, a ożenił się z podstawiona mu Kateryną Czumaczenko – aktywistką OUN w USA w organizacji „Plast”. Jako aktywistka OUN, została starannie przeszkolona przez CIA, a następnie zatrudniona w Departamencie Stanu. Dla CIA stanowiła więc doskonałą „agentkę wpływu”- po wyborze W. Juszczenki na prezydenta. Przyznani więc tytułów bohatera Ukrainy dla zbrodniarzy Romana Szuchewycza i Stepana Bandery, jest większa zasługą jego żony p- agentki CIA – niż W. Juszczenki.
Antyrosyjska choroba Lecha i Jarosława Kaczyńskich zaowocowała w Polsce tym, że w kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego prym wodziła Ukrainka – uchodząca za Polkę – Bogumiła Berdychowska. Jej koleżanka, również Ukrainka, prof. Aleksandra Hnatiuk, była I doradcą Ambasadora III RP w Kijowie i organizowała konkursy dla uczniów gimnazjum o polityce Gedroycia. W PiS wiceprezesem został Marek Kuchciński – Ukrainiec z Przemyśla, uchodzący za Polaka, który w 2004 r. osobiście woził na Ukrainę bele płótna pomarańczowego z Polski, bo zabrakło go na Ukrainie. PiS obsadził wiele stanowisk w IPN Ukraińcami – zwolennikami bandery – by broń Boże nie prowadzono spraw przeciwko UPA. Nic dziwnego, że od 1990 r. olbrzymia kadra pionu śledczego IPN w Polsce, nie osądziła ANI JEDNEGO zbrodniarza z UPA za dokonane mordy. Nie tylko, że nie osądziła, to wszystkich bandytów z OUN – UPA, skazanych przez Wojskowe Sądy za popełnione zbrodnie, IPN – bez wyroków sadowych -zrehabilitował i zaliczył ich w poczet osób „Represjonowanych przez PRL ze względów politycznych”. Uznał więc de facto ich działalność na terenie Polski od 1944 r. za legalną. W kancelarii prezydenta B. Komorowskiego podobnie. Znaleźli się na czołowych miejscach zwolennicy Bandery: Henryk Wujec – doradca prezydenta, Władysław Berdychowski – brat Bogumiły, który „prywatnie” założył w Krynicy Forum Europy Wschodniej, by pod tym szyldem umożliwiać V Kolumnie w Polsce lepsze działanie. Przykładem wywrotowej działalności OUN w Polsce – pod patronatem prezydenta RP – jest działalność posła Myrona Sycza w parlamencie, odmowa Kresowianom realizacji ich postulatów związanych z obchodami 70 rocznicy upamiętnienia ofiar ludobójstwa na Wołyniu. Brak potępienia przez Sejm RP OUN – UPA, SS „Galizien”, jako organizacji zbrodniczych i zakwalifikowania zbrodni na Wołyniu jako ludobójstwa. Uwieńczeniem tych haniebnych działań w popieraniu barderyzmu, był aktywny udział w poparciu bandytów z UPA na Majdanie: Jarosława Kaczyńskiego, Donalda Tuska, Radosława Sikorskiego i innych polityków.
I Niech nikogo, co dzieje się w sprawie Ukrainy ze strony polskich politków nie dziwi , bo to jest agentura amerykańska. Oni muszą robić to, co im CIA nakazuje. Białoruś na razie porzucili, bo tam się nie udało, a jak opanują Ukrainę, to do Białorusi szybko powrócą i znajdą znów jakąś Engelikę BORYS, jako bohaterkę i opozycjonistkę. To jest polityczna wojna przeciw Rosji i nasze straty czy Ukrainy- finansowe czy ludzkie – nie wchodzą w rachubę , tak jak było w Iraku czy w Afganistanie. ,,
Nie chcą zrozumieć, że Ukraina , jako suwerenne państwo, nie może istnieć. Gdyby teraz odłączyła się od Rosji, z bohaterami Stepanem Banderą i Romanem Szuchewyczem, to będzie prowadzić nieustanne wojny przeciwko wszystkim sąsiadom, by utworzyć „Soborną Ukrainę”. Jej granice zostały przez OUN wyraźnie nakreślone, a faszyści ze „Swobody” już teraz domagają się przyłączenia Przemyśla do Ukrainy..
Nasze miasta od Chełma do Sanoka, czyli tzw. „Zakierzoński” kraj, zostały włączone w granice tej „Sobornej” Ukrainy. Tereny sąsiadów też.
Jeżeli Ukraina rozpadnie się i Zachodnia Ukraina odłączy się od reszty Ukrainy, to tym bardziej, będzie to siedlisko zgrai „wściekłych psów”, które na długie lata, Polsce i Europie przyniosą destabilizację pokojowego życia.
Po to, by Ukraina stała się prawdziwie demokratycznym i pokojowym państwem wobec sąsiadów, najpierw trzeba wypalić z korzeniami wszelkie ideologie OUN, rozebrać pomniki postawione bandytom i zdelegalizować na zawsze wszystkie przybudówki faszystowskie typu „Swoboda”. Takiej dezynfekcji ounowskiej swołoczy Unia Europejska nie przeprowadzi.
Może to jest na dzisiaj nie modne, ale tylko Rosja jest w stanie tego dokonać, pod warunkiem, że pomoże jej Polska i nie będzie wtrącać się w te sprawy Unia Europejska. Pomoc Polski dla Rosji polegałaby na tym, by Sejm RP uznał OUN – UPA i SS „Galizjen” oraz policję ukraińską z okresu okupacji, za organizacje zbrodnicze, potępił dokonane na Polakach ludobójstwo i zakazał działalności OUN – UPA w Polsce. Przy obecnych włodarzach Polską, jest to niemożliwe i Polska sama, swoimi rękami, szykuje Polakom następną rzeź wołyńską.
Przykre to, co piszę, ale taka jest realnie sytuacja.
Polska już przed Majdanem przygotowała się na taki scenariusz. Były u nas wiece ukraińskiej młodzieży z poparciem banderowców. Sejm odmówił uznania ludobójstwa UPA za ludobójstwo, rząd nie poparł obchodów Kresowianom upamiętnienia ofiar UPA w 70 rocznicę ludobójstwa 11 lipca 2013 r. W Polsce już przyjęto na leczenie bandytów z Majdanu. W Hruszowicach w powiecie przemyskim stoi nielegalny pomnik gigant ku chwale wszystkich kureni i sotni, kore walczyły w Polsce, by oderwać od niej terytorium zwane „Zakierzońskim ” krajem Ukrainy i nikt go nie usuwa.. To nie są przypadki a jawne popieranie ze strony Polskiego Rządu V Kolumny OUN w Polsce i faszystów UPA na Ukrainie.
Tymczasowo posiadający obywatelstwo polskie pan Radosław Sikorski ,nie martwi się tym, jakie zapalne ognisko rozkłada koło Polski w postaci enklawy OUN przy granicy z Polską, bo ma żonę amerykankę Elizabeth Applebaum i w każdej chwili spokojnie wyjedzie do USA lub Izraela.
Sami na własne życzenie i własnymi rękoma rozpirzyli swoje państwo. Sami zrobili siłowy przewrót i obalili legalne, demokratycznie wybrane władze. Sami wywołali niepokoje społeczne i sprowokowali Putina chcąc wypowiedzieć umowę o stacjonowaniu Floty Czarnomorskiej i przekazaniu ruskich baz USA. A teraz Unia ma karmić, a NATO bronić tych troglodytów? Kogoś chyba poważnie rozbolała głowa.
Było porozumienie z Janukowyczem wynegocjowane przez Sikorskiego. Gdyby banda prostaków uszanowała własne podpisy i dane słowo, to dziś mieliby Krym, nie byłoby wojny domowej, właśnie wybieraliby nowe władze, a Rosja z zachodem licytowaliby się kto da więcej za przyjecie Ukrainy do swojej strefy wpływów.
Ale nie, tak być nie mogło, bo przecież ukraińską tradycją jest spieprzenie wszystkiego czego się dotkną w sposób koncertowy. Trzeba było wygrażać śmiercią Janukowyczowi i wysyłać banderowskich siepaczy po niego. Trzeba było upokarzać Berkutowców i rozwiązać tą formację tracąc tym samym kontrole nad państwem. Trzeba było wprowadzać ustawę językową by rozjuszyć ponad połowę społeczeństwa. W końcu trzeba było wygrażać, ośmieszać i prowokować Putina. To się dopiero nazywa odpowiedzialność, dorosłość i mądrość.
Oczywiście wg nich wszystkiemu jest winna Rosja i najnowsze wcielenie Lucyfera, czyli Putin. Przecież to on zrzucił im na spadochronie zdrajcę i agenta Janukowycza. Nieprawdą jest, że ktokolwiek go wybierał w wolnych wyborach, a jeżeli to tylko Ruscy. Rewolucję na Majdanie zorganizował również Putin. To on płacił Majdanowcom dniówki i ich karmił. To agenci Putina strzelali na Majdanie.
To nie ukraińskie społeczeństwo wschodu ma dość kijowskich rządów i nie zgadza się na nacjonalistów. To wszystko są rosyjscy agenci i terroryści. Nieprawdą jest, że ukraińska milicja, służby i wojsko nie odmawiali wykonania rozkazów strzelania do swoich braci, sióstr, matek oraz ojców i że przeszli na stronę obrońców wschodniej Ukrainy. To też byli ruscy agenci. Oczywiście to Specnaz przebrany za Banderowców wykazał się krańcowym zezwierzęceniem w Odessie. To ci bandyci zamordowali ciężarną sznurem telefonicznym, zgwałcili i podpalili żywcem kilka dziewczyn, a inne poćwiartowali.
Jednym słowem to Rosja jest całym złem na Ukrainie!
Dzisiaj zamiast zaopiekować się krajem w kryzysie i nakarmić głodujących ludzi, którym nie płaci rent, emerytur i pensji od 5 miesięcy. Wykazać wolę pokojowego porozumienia – dogadać się wypracowując kompromis w ramach jednego państwa, to rząd ściąga z USA płatnych najemników (koszt ok. 700 milionów złotych miesięcznie) i uzbraja bandytów z Prawego Sektora (koszt ok. 1,5 miliarda złotych) żeby razem strzelali do Ukraińskiego Narodu. Jednocześnie wydaje rozkazy rozpoczęcia nalotów lotniczych i ostrzału ciężką artylerią ukraińskich miast.
Ludzie którzy bombardują własne miasta różnią się od zdegenerowanych siepaczy z Odessy jedynie ubiorem i skalą popełnionych zbrodni. Muszą stanąć przed trybunałem za ludobójstwo na własnym narodzie, co zapewne prędzej, czy później się stanie.
http://wiadomosci.onet.pl/prasa/majdan-pod-psem/bf6fe
Żałosne skutki wielkiego oszustwa politycznego a zasadniczo politycznego kur…twa.
~k2 do ~Demon: Świat ukochał Ukrainę? Dlaczego? Co jest powodem tej miłości? Komu potrzebna Ukraina? Nam? NIE! Europie? NIE! Jej tereny, jej przestrzeń, potrzebna jest USA i ta miłość UE do Ukrainy, jest dowodem absolutnej uległości UE wobec USA, jest dowodem psiej pokory wobec pana z USA i my wpisaliśmy się w ten psi jazgot przeciw Rosji w interesie USA, nawet nie Ukrainy, w interesie USA! Ludobójcy z USA chcą być obok Rosji, szczuć i judzić Ukraińców by zabijali się z Rosjanami w interesie USA! Stany Zjednoczone Ameryki Północnej kontynent Ameryki południowej okradli ze wszystkiego, co przedstawiło jakąkolwiek wartość, to już nie państwa ameryki południowej a folwarki USA. Szefami folwarków są kundle USA. W Ameryce południowej nie ma już bogatego państwa, USA okradli wszystkich, a teraz przyszli okraść Rosję. UE i rynsztok u nas sprawujący władzę -jak przystało na kundli, ujadają przeciw Rosji. USA to kraj morderców, ludobójców, złodziejów i narkomanów, to kraj zbrodni zbudowany na zbrodni! Moje pytanie brzmi jaki jest powód miłości do Ukrainy, do jej „obrony” państw, które bez wahania zamordowali Jugosławię, Irak, Afganistan, Libię, etc, etc, etc. Ubiegłego roku parlament ryczał by rzeź wołyńską potraktować jako ludobójstwo, dziś tym samym ludobójcom pomagają ci, który ryczeli o rozliczenie Ukrainy z tego ludobójstwa! Za sprawą kolejnych rządów, jesteśmy kundlami USA. W naszym interesie nie leży samostyjna silna Ukraina, bo silne banderowcy jutro zaczną nas mordować! Ukraina nie ma żadnych praw do jakichkolwiek ziem, ponieważ nigdy nie była państwem, zawsze mniejszością narodową. Trzeba nie lada bezczelności by domagać się uznania Krymu za własność Ukrainy. W oparciu o jakie prawo? Jakie prawo do ziem Rosji ma Ukraina? To jakaś bandycka paranoja, świat zwariował, domaga się zgody Rosji na rabunek Krymu, na rabunek ich ziem, na których przez wieki mieszkali Ukraińcy jako mniejszość narodowa, tak samo jak na ziemiach; rosyjskich, polskich, francuskich, hiszpańskich, niemieckich etc, etc, mieszkali Żydzi. Dlaczego Żydom nie oddać kawałka Francji, Polski, Niemiec, Rosji, Hiszpanii, etc, etc?, też przez całe wieki mieszkali jako mniejszość etniczna na tych terenach! Dać Żydom Berlin, Paryż, Madryt, Kraków, no przecież mieszkali wieki w tych państwach o wieki dłużej niż jakakolwiek wzmianka o Ukrainie! Mieszkali pośród nas, na takich samych prawach jak Ukraina i mają do tych ziem takie same prawa jak Ukraina! Każda piędź ziemi zajmowana przez Ukrainę jest albo własnością Rosjan albo naszą! Polski nie było na mapie przez 123 lata, nie było Litwy, Gruzji, ale te państwa były wcześniej, istniały, miały swoich władców, swoje stolice. Ukraina, Białoruś nigdy nie były państwami, zawsze nacją, zawsze mniejszością narodową! Nazwa nacji Ukrainiec pojawiła się z końcem 15 wieku. Jak można domagać się cudzej własności? Ukraina nie ma żadnych praw do istnienia jako wolne państwo, bo nie ma ziem, które kiedykolwiek stanowiły ich własność! Kijów był od zawsze Rusi, a Ruś ani czerwona, ani halicka nigdy nie była Ukrainą, to protoplaści Rosji! Lwów od czasów Kazimierza wielkiego -1340 roku, należał do Polski, dziś jest Ukrainą prawem kaduka. Po II wojnie Stalin ustalił granice i one do dziś obowiązują, na mapie Stalina nie było państwa Ukrainy, Białorusi, Rosji, etc, był ZSRR stworzony z państw i nacji! Państwem i trzonem ZSRR była Rosja, państwem była Gruzja, Łotwa, Litwa ale nigdy Białoruś i nigdy Ukraina! Więc w oparciu o jakie prawo Ukraina domaga się poszanowania ich granic? Jakich granic? W roku 1991 ustalili z Rosją i Białorusią, wyjście ze struktur ZSRR i ustalili sobie granice, nas nikt nie pytał o zdanie, nie pytał, czy zgadzamy się by Ukraińcy zatrzymali nasze kresy jako swoje ziemie! A zajmują nasze ziemie, od wieków nasze! Więc dywagacje co jest ukraińskie są dywagacjami durni, nic nie jest ukraińskie, nic nie jest białoruskie, jest albo polskie, albo rosyjskie, albo litewskie. Amen! Wszystkich obrońców Ukrainy zachęcam do wejścia na stronę you tube i wpisania tam; zbrodnia wołyńska, to polskie filmy dokumentalne o ludobójstwie Ukraińców na Wołyniu. Zamordowali 160000 Polaków, zamordowali wszystkich Żydów, których ustalili, byli wspólnikami SS, ludobójstwa Żydów w Babim Jarze! Zachodnia Ukraina ma ogromne zasługi w ludobójstwie i może iść o lepsze z III Rzeszą i Chorwatami! Ich wspieranie jest tym samym co chwalenie Himmlera i komendantów obozu zagłady, tym samym!
„…Czy tego chcemy, czy nie – jesteśmy indoktrynowani na potęgę. Zalew ideologiczny, zalew treści opartych na kapitalistyczno-imperialistycznych standardach nie jest jednak rzeczą najgorszą. Najgorszy jest występujący jednocześnie syndrom sztokholmski, który każe biednym, zmuszanym do emigracji i okradanym Polakom identyfikować się z własnymi oprawcami. Na tym polega przewaga skutecznej ideologizacji, oprawca staje się nietykalny, ponieważ staje się bliższy ofierze niż jej własne interesy. W tym też tkwi tajemnica polskiej uległości wobec polityków, którzy bez mrugnięcia okiem przystają na jawną kolonizację naszego państwa przez obcy, zagraniczny interes. Najchętniej robią to oczywiście polscy narodowcy….” Więcej – Tymoteusz Kochan: Obama w Tobie – http://www.lewica.pl/blog/kochan/29555/
https://www.facebook.com/groups/771725336187939/permalink/894020843958387/ :
Piotr Ikonowicz 13.06.2014 r. o 09:17 pisze:
.
„Gest Camerona
Kiedy przywódcy dwóch takich potężnych państw jak Rosja i Wielka Brytania nie podają sobie ręki na powitanie może to oznaczać, że istnieje powód aby publicznie zademonstrować wzajemną niechęć. Okazuje się, że na plaży w Normandii spotkali się byli alianci, którzy wszak aliantami już nie są. Churchill nie miał żadnego kłopotu z tym żeby wielokrotnie podawać rękę Stalinowi. Stalin jednak był sojusznikiem i to o wiele potężniejszym od Władymira Putina. Powstaje więc pytanie: Czy jak Rosja się jeszcze dozbroi i umocni sojusz z Chinami, to czy wróci era serdecznych shake-handów? Albo dlaczego Rosja, która jest równie kapitalistyczna jak Wielka Brytania nie jest już sojusznikiem? Wszak Rosjanie udzielają wsparcia operacjom amerykańskim w Afganistanie, rosyjscy milionerzy kupują posiadłości w Kensington, Rosja zaopatruje Europę Zachodnią w gaz, a w najbliższym czasie zakupi od Francuzów okręty wojenne Mistral. To jednak wszystko mało. Anglicy wprawdzie nie zamierzali umierać za Gdańsk, ale za Krym i Donbas ich premier gotów jest nie podawać ręki Putinowi. Czyżby dalszy ciąg sankcji? Konflikt ukraiński „ugrywa” kto może. Zarobił na nim Tusk strasząc wojną od 1 września. Ugrywa Putin, któremu kwestia ukraińska przynosi rekordowe poparcie w Rosji. Dlaczego nie ma ugrać i Cameron? Brytyjczycy widzieli, że ich premier zdobył się na nie podanie ręki samemu carowi Putinowi. Pozostaje mieć nadzieję, że ten symboliczny gest dezaprobaty zmusi prezydenta Rosji do zastanowienia się nad sobą. Świadkowie podobno widzieli jak Władimir Władimirowicz siedział godzinami w swym pałacu i patrzył smutno i melancholijnie to na swoją rękę to gdzieś hen ku stepom Ukrainy… Kiedy Brytyjczycy robią coś głupiego i zupełnie niezrozumiałego jak przystąpienie do napaści na Irak, to wiadomo, że wysługują się Amerykanom. Nie wierzę by pragmatyczni Angole nosili głęboko w sercu sympatię dla „walczącego o niepodległość i integralność terytorialną narodu ukraińskiego”. Przeciwnie „they don’t give a sh….t”. To Amerykanie pchają się tam nie od dziś, a Rosjanie, czemu trudno się dziwić, nie chcą kolejnego prozachodniego członka NATO u swych rubieży więc ich odpychają. Ofiarami tego konfliktu mocarstw (globalnego – USA i regionalnego – Rosja) są Ukraińcy i Rosjanie zamieszkujący na Południowym Wschodzie kraju. Putin cynicznie robi im nadzieję i daje ginąć nie kiwając palcem w ich obronie. Rosnąca liczba ofiar (zwłaszcza cywilnych) operacji armii ukraińskiej daje Moskwie do ręki coraz więcej atutów. Putin nie dąży do kolejnej aneksji tylko do kontrolowania sytuacji na Ukrainie. Rosyjskie ofiary konfliktu pozwolą mu zasiąść do stołu i negocjować kształt pokoju czyli właśnie wpływać na Ukrainę. Na razie spokojnie siedzi sobie Kremlu liczy rosyjskie trupy i wzywa do rozmów pokojowych.”
http://www.lewica.pl/?id=29574&tytul=Agnieszka-Mr%F3z:-Ukraina-%26%238211%3B-krajobraz-(po)-rewolucji
Po majdanie mamy wielki bajzel , zarzewie wojny .
Przykład choroby psychicznej byłego wojaka zabijaki .
„~PSYCHE : To wszystko jest chore, zupełnie porąbane. Kim jest ten gość, z którym był wywiad. Były żołnierz armii sowieckiej, czyli radzieckiej, weteran wojny, który tęskni za wojaczką. Jakim niby weteranem wojny, gdzie ? Z kim on chce walczyć i dla jakiej ideologii jedzie na wschód zabijać cywilów, ludzi którzy wiele lat temu przez kaprys władcy- pijaka, obudzili się pewnego ranka w innym państwie. W czym oni zawinili, że stali się wrogami, których trzeba wyniszczyć, nienawidzić tylko za to, że urodzili się Rosjanami. Gdyby czuli się w nowej ojczyźnie dobrze, bezpiecznie, z pewnością by nie mieli powodu do protestów, walki, bo walczy się o coś. Ter ” weteran ” wojny czuje ” krew „, znów może się sprawdzić w walce. To jest silniejsze od niego, a wytłumaczeniem jest pretekst – patriotyzm, pomoc towarzyszom, przyjaciołom. Pragnie znów trzymać broń w rękach, uczyć zabijania, jak za młodych lat. Chce się poczuć bohaterem, wojownikiem. CHORE. ”
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/nie-powiem-nikomu-ze-jade-na-wojne/9ktls
„~lav : Spędziłem na Ukrainie kilka lat.
Zaczęło się od oficjalnej wizyty na zaproszenie ichniego ministra.
Jakimś cudem bez strat w ludziach i poważniejszych w sprzęcie dotarliśmy samochodami do Kijowa. Po tym czymś, co zapewne w czasach ZSRR było międzynarodową dwupasmówką, a wtedy mogło służyć producentom Hammerów i innych Rosomaków za tor testowy.
Po drodze sporo atrakcji. Na przykład z ciężarówkami, które beztrosko i bez świateł jechały sobie pod prąd, stadem krów przepędzanych przez drogę, nieoświetloną przyczepą pozostawioną na pasie, czy patrolami milicji, których interesowała jedynie łapówka. Tu najlepszy był jakiś milicjanier, który ledwo trzymając się na nogach, z koszula wystającą spod kutrko-marynarki służbowej, zionący wódą na 20 metrów zademonstrował cyferki na radarze i stwierdził „ty Paliak ocień bysto jezdisz”. Odparłem „niciwo, niciwo, dierży diesiatku i wypij z drugam za majo zdarowie”. Przyjaciel sierżant szeroko się uśmiechnął i odwrócił. W drodze do samochodu słyszę „Paliak, Paliak padażdaj. Na butylku ty dał, a zakuska gdie?”.
Zaczynają się pojawiać znaki drogowe, tablice informacyjne, barierki, czy cokolwiek metalowego, co nie zostało rozkradzione i oddane na złom. To oznaka, że zbliżamy się do Kijowa.
Pod gabinetem wiceministra zameldowaliśmy się punktualnie. Jakież było nasze zdziwienie, gdy jedna z kilkunastu asystentek posażna w rozbrajający uśmiech oświadczyła, że żadnego spotkania nie będzie, bo wczoraj był dień rożdienia ministra i nikogo ważniejszego w ministerstwie nie ma i nie będzie chyba przez kilka dni. Skok ciśnienia, ale OK, wracamy do hotelu. Coś zjemy, popijemy może jakieś inne rozrywki?
Okazuje się, że było włamanie i kolegom ukradziono bagaże. Obsługa bagatelizuje sprawę twierdząc, że to normalne i nie trzeba było niczego zostawiać. Czyli nasza wina. Nie wytrzymałem. Opieprzyłem po żołniersku, postawiłem na baczność, wyciągnąłem wizytówkę kolegi z SBU i kazałem go poprosić o pomoc. Za 10 minut torby się cudownie znalazły.
Po dwóch dniach telefon z ministerstwa – zapraszają nas na przełożoną konferencję.
Zaczynamy rozmawiać. Temat współpraca gospodarcza pomiędzy naszymi państwami. Vice pyta, czego się napijemy wyciągając wódkę i koniak. Szybko okazuje się, że oni mają gdzieś współpracę, ministerstwo, Polskę i Ukrainę. Interesują ich wyłącznie prywatne biznesy. Oferta niezła. Trzeba im to jedynie sprzedać za dolary i niezłą prowizję. Jeśli mamy inne pomysły, to są w stanie załatwić wszystko + pełna ochronę służb i Rekietu (mafijna organizacja przestępców składająca się z ludzi po ciężkich wyrokach, w całości kontrolowana przez ukraińskie SBU).
Impreza trwa. Przenosimy się do jakiegoś ośrodka. Menu powala. Bania, masaże, w sumie pełne SPA na niezłym poziomie. Dziewczyny w dowolnym wieku, do wyboru i koloru.
Następnego dnia po południu skonani lądujemy u siebie w hotelu. Idziemy spać. W nocy budzi mnie dziwne wrażenie, że coś mi łazi po twarzy. Zapalam światło i widzę horror. Setki pluskiew w popłochu szukających schronienia.
Wracamy do domu. Niestety prowadzący pomylił drogę i jedziemy, jedziemy i jedziemy… W końcu wioska i ludzie. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki cofamy się 100 -150 lat. Cywilizacja sprzed epoki prądu elektrycznego. Drewniane chaty, lampy naftowe, studnie, babcie na zapieckach, wędzone sało, prawdziwy chleb, ser i samogonka. Jest świetnie.
Traktują nas jak samych Carów Wszechrusi. Bieda aż piszczy, ale wyciągają, co mają najlepszego żeby nas ugościć. Dziwi brak mężczyzn. Same baby, starcy i dzieci. Okazuje się, że chłopy różnie, ale najczęściej gdzieś wyjechali za robotą i słuch po nich zaginął. Czasem wpadają po kilka baniek samogonu od dziadka Daniło. Narobią draki, bo chcą sexu i tyle ich było widać, a dzieci buty potrzebują i zeszyty do szkoły.
Rano żegnamy się i robimy zrzutkę po $20 od łebka dla naszych gospodyń. Wierz mi, że tak wielkiej radości z tak małych pieniędzy nigdy wcześniej, ani nigdy później nie widziałem. Była to wzruszająca chwila, którą długo będę pamiętał.
Mijamy miasteczko. Pytam, czy nie pobłądziliśmy? Jest OK. Po jakichś 30 km wyprzedza nas bus. Nagle widzimy w oddali jak hamuje i staje w poprzek drogi. Zatrzymujemy się przed nim. Z tyłu drogę blokuje 2 czarne, stare BMW serii 5. Zaczynam się modlić widząc troglodytów z kałachami. Każą wysiąść z samochodów zostawiając kluczyki w stacyjkach.
Jakie to szczęście, że na imprezie w bani poznałem ogra, który był w Rekiecie jakąś szyszką i na odwrocie mojej wizytówki napisał mi namiary na siebie. To uratowało nas przed „przygodą życia” ;-D
Zachowaliśmy nawet zawartości portfeli.
Milicyjnych wyłudzaczy łapówek już nie liczę. Późnym wieczorem jesteśmy na granicy. Całe szczęście, że przysługuje nam pas dla CD, bo stalibyśmy dwa dni lub dając łapówkę po $20 od auta 1-2 godzin.
Wysiadam, klękam i całuję polską ziemię jak JP II. Nie pamiętam, co powiedział papież. Ja westchnąłem „nareszcie kawałek cywilizacji”.
========================
Kiedyś napiszę ciąg dalszy, ale myślę, że już ten skrót ze wstępu do mojego, ukraińskiego życiorysu wiele uświadamia ludziom nieznającym tamtejszych realiów.
To dziki kraj dzikich ludzi. Zdeprawowany w 101%. Bandycki i bezwzględny. Choć z drugiej strony kraj piękny i uzależniający jak ciężki narkotyk. Nic tak euforycznie nie łechce ego jak władza i bezkarność, a tam mając pieniądze i układy masz ich do woli. Stajesz na szczycie świata i wcale cię nie martwi, że dzikiego. „
~MłodyPolak : Dedykuje Panu Petrenko [kijowski minister sprawiedliwości – majdanowy minister] historyczne wskazania – do wystąpienia do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka – wszak zbrodnia ludobójstwa nie podlega przedawnieniu! –
– „Większość ofiar banderowców z OUN-UPA zginęła w tak straszliwych okolicznościach i z zastosowaniem tak wymyślnych tortur, przede wszystkim fizycznych, a niekiedy i psychicznych, że cywilizowany człowiek XX w. nie może tego pojąć i w to uwierzyć. Oprawcy OUN-UPA zabijali z chęci i potrzeby zabijania, aby drwić i rozkoszować się bestialskim okrucieństwem swoim, aby upajać się widokiem tortur, męczarnią zarówno dorosłych jak i dzieci oraz rozpaczą bezbronnych ofiar. Metod pozbawiania życia (niejako oficjalnych, spisanych w instrukcjach, których uczono na – o zgrozo – szkoleniach) było ponad sto. Nie chodziło tylko, żeby zabijać, ale żeby pozbawić życia polskich dzieci, kobiet i mężczyzn w najwymyślniejszych męczarniach”
– „Sprawcy tortur i okrucieństw – tj. terroryści OUN-UPA – urządzali niekiedy makabryczne sceny, aby drwić i szydzić z ofiar. Na przykład: tułów z obciętymi rękami i nogami oraz obciętą głową ofiary, układali na `siedząco” pod ścianą zewnętrzną domu mieszkalnego, wystawiając je na publiczne `pośmiewisko”. Czasami, rozwieszali jelita ofiary na ścianie wewnątrz izby z ukraińskim napisem – `Polska od morza do morza”. Częstokroć, po dokonanej rzezi Polaków jeździli banderowcy powozem po wsi śpiewając i wiwatując przy akompaniamencie harmonii. Znany jest również przypadek zamordowania furtiana w kościele i obcięcia mu głowy oraz naigrywania się w ten sposób, że tułów banderowcy podparli z przodu i z tyłu ławką, a do rąk złożonych jak do modlitwy włożyli jego własną głowę. W innym przypadku, odrąbaną głowę ofiary dawali ukraińscy terroryści dzieciom do zabawy – kopania jej jak piłkę. Tortury psychiczne zadawane były na przykład rodzicom zmuszonym do oglądania szczególnie wymyślnych tortur zadawanych ich dzieciom lub dziecku…”
– .”W tajnej dyrektywie terytorialnego dowództwa UPA – „Piwnycz”, podpisanej przez „Kłyma Sawura” (Roman Dmytro Klaczkiwśkyj) czytamy: „(…) powinniśmy przeprowadzić wielka akcję likwidacji polskiego elementu. Przy odejściu wojsk niemieckich należy wykorzystać ten dogodny moment dla zlikwidowania całej ludności męskiej w wieku od 16 do 60 lat(…) Tej walki nie możemy przegrać, i za każdą cenę trzeba osłabić polskie siły. Leśne wsie oraz wioski położone obok leśnych masywów powinny zniknąć z powierzchni ziemi”.
– „Oto meldunek dowódcy kurenia „Łysoho” o pogromie dokonanym w Ziemlicy pow. Włodzimierz Wołyński: „(…) Do wsi Mosur spędzono wszystkich mieszkańców okolicznych miejscowości z toporami i widłami, którym „druże” Zuch wyjaśnił, że pod przewodnictwem jego uzbrojonego oddziału pójdą do wsi Ziemłica, aby rozprawić się z Polakami, i wymagał od nich, żeby byli bezlitośni wobec wszystkich, kogo zastaną w tej miejscowości. W nocy okrążono wieś, a o świcie zebrali wszystkich mieszkańców w centrum wsi. Starców, dzieci i chorych, którzy nie mogli samodzielnie poruszać się, zabijali na miejscu i wrzucali do studni. Spędzonym do centrum kazali kopać dla siebie groby, a następnie przystąpili do ich zabijania przez uderzenie siekierą w głowę. Tego, kto próbował uciekać, zabijali z broni. Wszyscy mieszkańcy wsi Ziemlica zostali zlikwidowani, mienie zabrano dla UPA, budynki spalono…”
KIEDY JUZ Europejski Trybunał Praw Człowieka UPORA SIĘ Z O S Ą D E M (DOBRZE BYŁOBY – NA WNIOSEK ASPIRUJACEJ DO ŚWIATA DEMOKRACJI Ukrainy!) WASZYCH! UKRAINSKICH ZBRODNI – WTEDY MY- Polacy zastanowimy się, czy można wam zaufać! CZY WARTO zaliczyć was do grona narodów a i państw c y w i l i z o w a n y c h!~~
Trochę historii prawdziwej :
Warto wspomnieć, że akurat następnego dnia, bo 11 lipca, mija inna tragiczna rocznica, o której od wielu już lat panuje głuche milczenie we wszelkich oficjalnych mediach i podręcznikach. Rocznica ta jest związana z ludobójstwem jakiego dopuściłi się nacjonaliści ukraińscy z OUN-UPA na ludności polskiej. Tylko na Wołyniu w 1943 r. wymordowali oni ponad 60 00 osób, głównie dzieci , kobiet i starców.
W 1944 masowe rzezie objęły następne województwa: tarnopolskie, stanisławowskie i lwowskie oraz wschodnie powiaty województw : lubelskiego i rzeszowskiego. Wedle szacunków całkowite straty ludności polskiej poniesione na Kresach Wschodnich na skutek ludobójczej działalności nacjonalistów ukraińskich wyniosły 500 000 osób. Apogeum tych zbrodni przypadło właśnie na dzień 11 lipca 1943.
Jak pisze F.Budzisz – „w latach 1943-1944 trudno jest znaleźć dzień w którym by nie dokonano mordów na ludności polskiej , a były to dni w których zabito tysiące np. 10, 11, 12 lipca i 30 sierpnia 1943 r. Na 11 lipca 1943 przypada apogeum zbrodni ludobójstwa. Była to NAJKRWAWSZA NIEDZIELA w historii polskiego narodu.
Pod względem zasięgu terytorialnego , ilości ofiar i barbarzyństwa oprawców – zbrodnie dokonane w tę niedzielę przewyższają wszystkie inne, dokonane kiedykolwiek na ludności polskiej w ciągu jednego dnia. W blisko 100 miejscowościach Wołynia, wsiach i osadach, w tę niedzielę najbardziej bestialskimi metodami wymordowano ponad 10 000 osób . W siedmiu wołyńskich kościołach nacjonaliści ukraińscy z OUN-UPA zabili ponad 1000 wiernych, nie oszczędzając dzieci przystępujących do Pierwszej Komunii św. ani księży. Rozległość obszaru na którym dokonano tych zbrodni i wybór momentu ich dokonania (niedziela) świadczy o tym, że była to starannie zaplanowana i skoodrynowana, przez kierownictwo OUN, akcja.
A oto jedynie kilka przykładów:
11 lipca 1943 r. W okolicach RADZIWIŁŁÓW, pow. dubieński, spalono kilkanaście osiedli polskich oraz wymordowano ich mieszkańców.
11 lipca 1943 r. JEZIORANY SZLACHECKIE, pow. dubieński, nacjonaliści ukraińscy wymordowali 43 osoby narodowości polskiej .
11 lipca. 1943 r. LINIÓW, wieś, gm. Świniuchy, pow. horochowski nacjonaliści ukraińscy wymordowali całą wieś…
11 lipca 1943 r. KISIELIN, siedziba gminy, pow. horochowski. Duża liczebnie banda nacjonalistów ukraińskich otoczyła zgromadzoną w tamtejszym kościele ludność polską… Cześć ludzi wyszła z kościoła, wówczas zamordowane zostały 62 osoby. Pozostali — około 200 osób — przeszli na plebanię… podjęli na piętrze desperacką obronę… Po północy napastnicy wycofali się… Pomocy rannym udzielili miejscowi Ukraińcy, przeciwnicy UPA.
11 lipca 1943 r. RUDNIA, wieś, gm. Kisielin, pow. horochowski, ludność polska napadnięta przez ukraińskich nacjonalistów… cała wieś została doszczętnie spalona. Zginęło około 100 osób.
11 lipca 1943 r. ZAMLICZE, wieś, folwark, gm. Chórów, pow. horochowski… Ukraińcy wymordowali 118 osób narodowości polskiej.
11 lipca 1943 r. GUCIN, kolonia polska, gm. Grzybowica, pow. włodzimierski, kilkusetosobowa grupa nacjonalistów ukraińskich dokonała o świcie napadu na kolonię. Wszystkich mieszkańców około 140 osób (35 rodzin) oprawcy spędzili do starej, nie używanej kuźni, którą zaryglowano, oblano obficie benzyną i podpalono. Pośród dantejskich scen w palącej się kuźni, kilku mężczyzn zdołało zrobić wyłom w ścianie i część ludzi uciekła… Większość jednak zginęła w płomieniach. Troje dzieci Jana Krzysztonia uratowała stara Ukrainka. Następnego dnia dzieci zostały siłą zabrane i żywcem utopione w studni…
11 lipca 1943 r. KALUSÓW, kolonia polska, gm. Grzybowica, pow. włodzimierski. Grupa upowców spędziła do stodoły gospodarza Grabowskiego wszystkie kobiety, mężczyzn zaś do stodoły Urbaniaka, gdzie wszyscy zostali wymordowani. Ogółem wymordowano 107 osób… Podczas rzezi… kilku oprawców wpadło do domu Józefa Fili, gdzie zamordowali jego żonę lat 23, paromiesięczne dziecko rozerwali za nóżki, a szczątki położyli na stole.
11 lipca 1943 r. MIKULICZE, siedziba gminy, pow. włodzimierski, przyjechał tam na ponad 80 furmankach oddział UPA (około 600 ludzi)… Kolejno mordowali ludzi w poszczególnych domach, bądź wyprowadzali całe rodziny do lasu i tam je zabijali. W ten sposób wymordowana została cała osada…
11 lipca 1943 r. BISKUPICZE, wieś, gm. Mikulczyce, pow. włodzimierski, nacjonaliści ukraińscy dokonali masowego mordu ludności spędzonej do budynku szkolnego…
11 lipca 1943 r. OKTAWIN, kolonia, gm. Mikulicze, pow. włodzimierski… grupa oprawców (UPA) dokonała mordu w oktawińskim kościele. Po rzezi wewnątrz kościoła podpalono go granatami…
11 lipca 1943 r. DOMINOPOL, wieś, gm. Werba, pow. włodzimierski, upowcy wymordowali całą ludność Dominopola liczącą około 60 rodzin (około 490 osób)… Mordowali nożami, siekierami, widłami itp…
11 lipca 1943 r. TERESIN, gm. Werba, pow. włodzimierski, nacjonaliści ukraińscy wymordowali w kolonii Teresin 88 osób dorosłych i 28 dzieci narodowości polskiej, razem 116 osób…
11 lipca 1943 r. KRYWNO, wieś, gm. Krymno, pow. kowelski, nacjonaliści ukraińscy wymordowali ludność polską zgromadzoną w kościele na niedzielnym nabożeństwie.
11 lipca 1943 r. TURÓWKA, kolonia, gm. Korytnica, pow. włodzimierski, nacjonaliści ukraińscy wymordowali 49 osób ludności polskiej. 22 osoby wrzucono do studni.
11 lipca 1943 r. ORZESZYN, kolonia, gm. Poryck, pow. włodzimierski, nacjonaliści ukraińscy wymordowali 306 osób narodowości polskiej…
11 lipca 1943 r. WYDRANKA, wieś, gm. Korytnica, pow. włodzimierski, nacjonaliści ukraińscy wymordowali kilkadziesiąt osób narodowości polskiej.
11 lipca 1943 r. ZYGMUNTÓWKA, kolonia, gm. Mikulicze, pow. włodzimierski, nacjonaliści ukraińscy wymordowali sto kilkadziesiąt osób narodowości polskiej…
11 lipca 1943 r. WITOLDÓWKA, kolonia, gm. Poryck, pow. włodzimierski, nacjonaliści ukraińscy wymordowali kilkadziesiąt osób narodowości polskiej.
11 lipca 1943 r. CHRYNÓW, wieś, gm. Grzybowica, pow. włodzimierski, nacjonaliści ukraińscy zaatakowali w czasie nabożeństwa rzymskokatolicki kościoł-kaplicę. Księdza Jana Kotwickiego zabili przy ołtarzu… W innym miejscu Chrynowa, w dwóch stodołach oprawcy wymordowali około 200 osób.
11 lipca 1943 r. NOWINY, wieś, gm. Korytnica, pow. włodzimierski… Tego dnia (z rąk UPA) zginęło w Nowinach 66 osób narodowości polskiej.
11 lipca 1943 r. STĘZARZYCE, wieś, gm. Korytnica, pow. wtodzimierski, oddział UPA dowodzony przez „Krwawego Potapa” zamordował 80 Polaków.
11 lipca 1943 r. SMOŁOWA, wieś, gm. Mikulicze, pow. włodzimierski, nacjonaliści ukraińscy dokonali zbiorowego mordu na Polakach. Pośród ofiar była rodzina Jana Wargackiego… żonie w ciąży rozcięto brzuch, aby „pomóc | urodzić proklatoho Lacha”… Ogółem wymordowano 19 osób.
11 lipca 1943 r. PORYCK, miasteczko, siedziba gminy, pow. włodzimierski. Podczas nabożeństwa niedzielnego o godz. 11.30 banderowcy napadli na ludność polską zgromadzoną w miejscowym kościele. Nawę kościelną obrzucili granatami, a do ludzi otworzyli ogień z broni ręcznej i maszynowej powodując masakrę, pokotem kładąc wszystkich na posadzce kościelnej. Przy ołtarzu zginęli ministranci, a ksiądz Bolesław Szawłowski został ciężko ranny i udawał zabitego. Po tej wstępnej kanonadzie banderowcy weszli do kościoła j i strzałami w głowę dobijali wszystkich, którzy ruszali się jeszcze… Po tej masakrze oprawcy naznosili słomy i podpalili kościół… W tym czasie spadł ulewny deszcz, który wygasił ogień… Ks. Szawłowski zmarł, uzupełnił grupę 500 osób, które zginęły tego samego dnia w kościele bądź obok kościoła…
11 lipca 1943 r. KORYTNICA, siedziba gminy, pow. włodzimierski, nacjonaliści ukraińscy zamordowali ks. Karola Barana z miejscowej parafii. Po zadaniu mu wielu ciosów nożem, przecięli w poprzek ciała piłą w drewnianym korycie.
11 lipca 1943 r. ZABŁOCIE, wieś, gm. Grzybowica, pow. włodzimierski, nacjonaliści ukraińscy wymordowali 76 osób.
11 lipca 1943 r. MIKOŁAJPOL, kolonia, gm. Werba, pow. Włodzimierski, nacjonaliści ukraińscy wymordowali 50 osób…
11 lipca 1943 r. WÓLKA SWOJCZOWSKA, kolonia, gm. Werba, pow. włodzimierski, nacjonaliści ukraińscy wymordowali ludność polską…
11 lipca 1943 r. SWOJCZÓW, osada, gm. Werba, pow. włodzimierski, banderowcy wymordowali kilkaset osób narodowości polskiej. Rzeź rozpoczęła się od próby wysadzenia murów miejscowego kościoła, co było hasłem j do mordowania Polaków… zgromadzonych na niedzielnym nabożeństwie…
11 lipca 1943 r. STASIN, kolonia polska, gm. Grzybowica, pow. włodzimierski, uzbrojony oddział upowców okrążył kolonię, do stodół spędzono i osobno kobiety z dziećmi a osobno mężczyzn, następnie wszystkich wymordowano — stosując wymyślne tortury…
11 lipca 1943 r. ZWIERZYNIEC, kolonia, gm. Werba, pow. włodzimierski, miejscowi nacjonaliści ukraińscy zamordowali Łukasza i Antoninę Gaczyńskich. Łukasza żywcem wrzucono do studni i zabito kamieniami. Antoninie ucięto głowę, którą dzieci ukraińskie za włosy ciągnęły po drodze.
11 lipca 1943 r. BOŻA WOLA, kolonia, gm. Werba, pow. włodzimierski, banderowcy żywcem wrzucili do studni Antoniego Stelmacha i dwunastu innych młodych chłopców, którzy ponieśli śmierć przez utonięcie bądź od kamieni wrzuconych do studni.
Warto zaznaczyć, że w wyniku propozycji polskich środowisk intelektualnych Organizacja Narodów Zjednoczonych ustanowiła dzień 11 lipca „Dniem Ludzkości”. Był on obchodzony po raz pierwszy przez świat 11 lipca 1993 roku w 50 rocznicę wołyńskiej masakry.
Jak już wspomniano dzień 11 lipca nie był jedynym, w którym dokonano masowych mordów na ludności polskiej na Kresach Wschodnich. Na przykład 30 sierpnia 1943 we wsiach Ostrówki i Wola Ostrowiecka nacjonaliści ukraińscy wymordowali 1700 Polaków. Jak pisze E.Prus:
„To był wołyński Katyń, o którym jednak milczą encyklopedie świata; milczą polskie władze i środki masowego przekazu. Cisza! Gdzie jest Sejm, gdzie Senat, gdzie Rząd RP, gdzie wreszcie Prezydent reprezentujący Majestat Narodu Polskiego, tego narodu, którego 1700 przedstawicieli spoczywa w niepoświęconej ziemi w Ostrówkach i woła, krzyczy na cały głos aby usłyszał świat – najstraszniejsze słowo rzucone w twarz naszym władzom: HAŃBA! „
Niestety polskie ofiary tych wszystkich mordów do dnia dzisiejszego nie doczekały się żadnego oficjalnego upamiętnienia i uznania ze strony najwyższych władz państwowych III RP.
Takie małe podsumowanie, z netu ;
„..,,Terroryści zajęli kolejny posterunek, Moskwa zamyka przedstawicielstwo NATO, Jaceniuk potwierdził naruszenie przestrzeni powietrznej Ukrainy itd. itp., lub jeszcze coś innego to tylko tani hamburger do łykania przez elektoraty różnych państw. To wszystko jest jedynie parą w gwizdek, a podstawowy problem związany jest z nierównomiernie dzielonymi bogactwami świata . Ukraina jest tak naprawdę tematem zastępczym. Problemy znajdują się znacznie głębiej. Obecna wysokokonsumpcyjna cywilizacja przeżywa głęboki kryzys, który startował nie z Majdanu, a znacznie wcześniej. To wszytko zaczęło się już w końcówce lat 90-tych, kiedy to wiodące kraje zrozumiały, że przy tak ogromnej konsumpcji w ich krajach, światowego ekonomicznego potencjału nie wystarczy, żeby na takim poziomie mogły żyć i pozostałe kraje. To nie wymysły polityków, a dokładna analiza ekonomistów. Innego sposobu jak eksploatacja innych państw w celu utrzymania dobrobytu u siebie nie istnieje. Jedyne rozwiązanie to neokolonializm. Niepopularne historycznie słowo zostało zamienione słowem „walka o prawdziwa demokrację „. Jak agresywna jest ta walka widzimy z mapy konfliktów za ostatnie 20-30 lat.
1950-1953-wojna w Korei. W działaniach bojowych brało udział 350 tysięcy ludzi, 1 tysiąc czołgów, ponad 300 okrętów. Przeważającą część kontyngentu i sprzętu wojskowego dostarczyły USA
1961, kwiecień-próba amerykańskiej inwazji na Kubę w rejonie Zatoki Świń w celu obalenia rządu Fidela Castro
1965-1973-wojna w Wietnamie. Największy udział sił zbrojnych USA po II Wojnie Światowej
1964-1973-operacja zbrojna USA przeciwko Frontowi Patet Lao w Laosie. Brało udział ponad 50 tysiące ludzi
25 października 1983-czerwiec 1985-operacja wojskowa USA „Nagła furia” na Grenadzie w celu obalenia lewicowego rządu tego wyspiarskiego państwa
1986, kwiecień-po wprowadzeniu sankcji ekonomicznych USA rozpoczęły akcje wojskowe przeciwko Libii. Zbombardowano dzielnice mieszkalne Trypolisu i Benghazi
1989, grudzień-wojskowa operacja USA pod nazwą „Just Cause” w Panamie w celu usunięcia szefa kraju, prezydenta Noriegi, oskarżonego o handel narkotykami i o popieranie terroryzmu
1991, 17 stycznia-28 lutego-operacja wojskowa USA i ich sojuszników, o nazwie „Pustynna burza”, w wyzwoleniu Kuwejtu od irackiej okupacji
1991-1995 i 1998-1999-wojna etniczna w Jugosławii i agresja NATO przeciwko Federalnej Republice Jugosławii
1993, 17 stycznia-USA rozpoczęły atak rakietowy na iracki obiekt gdzie , według twierdzeń Waszyngtonu, prowadzono prace nad bronią jądrową w odległości 20 kilometrów od centrum Bagdadu
1993, 26 czerwca-USA dokonały uderzenia rakietowego w główny kompleks dowodzenia wywiadu irackiego w Bagdadzie w odpowiedzi na rzekome opracowanie przez Bagdad planów zabicia amerykańskiego prezydenta George’a Busha
1996, 3 września-USA dokonały ataku rakietowego na Irak po tym jak wojska irackie przeprowadziły operację przeciwko Kurdom w rejonie Erbil na północy Iraku
1998, 20 sierpnia-atak na „cele terrorystyczne” w Afganistanie i Sudanie w odpowiedzi na zamachy terrorystyczne na ambasady amerykańskie w Tanzanii i Kenii
1999, 24 marca-operacja „Sojusznicza siła”. Interesujący jest zwłaszcza ten historyczny przegląd na tle tego jak zachowują się USA i sojusznicy w sytuacji kiedy jeden niepodległy kraj próbował spacyfikować jedną samozwańczą republikę
2001, 7 października-Afganistan. USA przeprowadzają operację w Afganistanie w ramach operacji „Enduring Freedom”, rozpoczętej rzekomo w odpowiedzi na zamach terrorystyczny z 11 września 2001 roku
2003, 20 marca-wojna iracka, konflikt który rozpoczął się od napaści sił USA i ich sojuszników na Irak w celu obalenia reżimu Saddama Husseina. Operacja nosiła nazwę „Iracka wolność”
2008, sierpień-konflikt zbrojny w południowej Osetii. Nieudana próba USA rozpoczęcia wojny z Rosją z wykorzystaniem Gruzji
2011, 19 marca-wojna w Libii. Pod wymyślonym i kłamliwym pretekstem stworzono powód do napaści na Libię
Wszędzie chodziło zawsze o pieniądze. Np. nikt nie interweniował w Somali czy Ruandzie-tam nie było bogactw naturalnych tzn. żadnych korzyści. Motorem działań takiego scenariusza jest wielki kapitał połączony z mediami”… „
~ASIK : popisy polityczne z sieci ;
„Nawet gdyby to byli tzw. separatyści, to nie zmieni to faktu iż ci, którzy zestrzelili samolot, są Ukraińcami! To dzisiejszy rząd Ukrainy, do niedawna tzw. Majdan, zapewniał cały świat, że są nie tylko przygotowani do rządów, ale i biorą PEŁNĄ odpowiedzialność za przyszłość Ukrainy i życie ludzi tam! Dawali słowo honoru. Samozwańcy z Majdanu, nawet w ilości miliona, nie byli całą Ukrainą, stąd ta wojna DOMOWA! Potępiam w całości bestialstwo zestrzelenia, ale to nie Putin zestrzelił, czy wydał rozkaz. To nie Rosjanie, ale opozycjoniści Ukrainy, którzy nie chcą takiego rządu, takiego kierunku polityczno-gospodarczego! Winię Ukrainę, bo to władze ponoszą odpowiedzialność za sytuację… .”
„Jak zwykle, Rosja, chłopiec do bicia,. Swoją drogą, jak mało odpowiedzialny jest doradca szefa MSZ Ukrainy, skoro bez żadnych badań, rzuca tak poważny zarzut w eter!!! Ciężko obecnym notablom Ukrainy przyznać się do bratobójczej wojny,w której likwidują OPOZYCJĘ wobec tego kierunku przemian polityczno-gospodarczych nieakceptującą obecne władze. Swoją nieudolność, nieprzygotowanie do rządów, zakrywają, o wszystko obwiniając ,,separatystów”, ,, terrorystów” i Rosjan. To chore.”
Dwulicowość
Tym, którzy argumentują a nie plują wyzwiskami przypomnę fakt, Krym itp to wcale niejest pierwszy ani jedyny przypadek w Europie, kiedy jakieś państwo siłą zmienia granice. Najbardziej znany jest przypadek Turcji, która siłą zajęła część obcego państwa, „oczyściła” zajęty teren z Greków i zniszczyła Cypr. Okupuje jego część do dzisiaj blokując wszelkie rozmowy pokojowe. Wystarczy próbować przejść granicę strefy okupacyjnej by zobaczyć, co się dzieje.
Ale najdziwniejsze jest coś innego: Ta sama Turcja jest tolerowana przez EU i NATO, kiedy w brutalny sposób likwiduje powstanie Kurdów mordując ludność cywilną. Bo to „seperatyści”.
Czyli wystarczy być po dobrej stronie (USA) i już i tak i siak jest się tym dobrym.
Skupiając się na wielu szczegółach w swoim oglądzie świata i Polski, tracimy czasami z pola widzenia sprawy najważniejsze, często decydujące o być albo nie być całych narodów czy kontynentów.
W dzisiejszej histerii antyrosyjskiej, zapoczątkowanej majdanem w Kijowie, zamachem stanu i późniejszymi, zajęciem Krymu przez Rosję i powstaniem ludności Donbasu przeciwko kijowskiej władzy, poziom agresji postawił pod znakiem zapytania pokój w Europie i na całym świecie.
W sytuacji eskalowania napięcia, nasuwają się pytania o rolę i postawę polskich władz i polskich polityków wszystkich opcji w tych wydarzeniach.
Dziś należałoby zadać pytanie czy wzniecanie histerii wojennej i podsycanie nastrojów antyrosyjskich w Polsce, wzywanie Europy do wprowadzania kolejnych sankcji wobec Rosji, apelowanie o wprowadzenie na terytorium naszego państwa obcych wojsk, jednoznaczne wspieranie reżimu który na Ukrainie doszedł do władzy w wyniku inspirowanego z zewnątrz zamachu stanu, zamykanie oczu na zbrodnie popełniane przez ten reżim na rosyjskojęzycznych obywatelach Donbasu, nie zakrawa już na ZDRADĘ STANU?
Powinniśmy uświadomić sobie, że jest to działanie wbrew żywotnym interesom Polski i Polaków. Igranie losami i życiem milionów rodaków. Wzywanie do agresywnych poczynań wobec państwa ,które w ŻADEN sposób nie zagraża naszym interesom. Które nie wysuwa wobec Polski żadnych roszczeń terytorialnych lub żądań jakichkolwiek koncesji politycznych lub gospodarczych. Państwa które akceptuje nasz ustrój, obecność w UE oraz sojusze. Kraju z którym łączą nas rozliczne więzi gospodarcze, które powinniśmy rozwijać oraz więzi kulturalne czy przyjaźnie między obywatelami.
W tej sytuacji pchanie Polski do konfrontacji z Rosją wbrew polskim i europejskim interesom, w imię interesów USA, powinno być potraktowane jako dyskwalifikujące dla całej tzw. „klasy politycznej”, rzucającej na stos los i życie narodu w imię swoich wyimaginowanych fobii i uprzedzeń oraz w interesie mocarstwa, które od lat destabilizuje sytuację na świecie dokonując całego szeregu agresji i interwencji…
Trochę historii i opis sytuacji na Ukrainie;
„Język w Małorosji zawsze był sprawą delikatną. „Ukaz emski” wydany 30 maja 1876 w Bad Ems w Niemczech przez Aleksandra II był aktem prawnym, zabraniającym używania nawet nazwy „Ukraina”. Zakazywał też wszelkich publikacji, nawet przekładów z rosyjskiego w języku ukraińskim (w nazewnictwie dokumentu – „narzeczu małoruskim”), a także wwożenia z zagranicy na terytorium Imperium Rosyjskiego wszelkich wydawnictw wydrukowanych w tym języku. Zabraniał także wystawiania ukraińskich spektakli teatralnych i drukowania ukraińskich tekstów do utworów muzycznych. Wydanie ukazu spowodowane było obawą caratu przed rozwojem narodowego ruchu ukraińskiego i w konsekwencji wyodrębnienia się z Imperium Rosyjskiego Ukrainy.
Stąd właśnie język rosyjski stał się obowiązującym językiem ukraińskiej inteligencji. Pisali w tym języku np. Nikołaj Gogol, Ilja Miecznikow, Ołeksandr Potebnia. W początku XX wieku w Kijowie zanotowano tylko 8 rodzin inteligenckich, które posługiwały się językiem ukraińskim.
Po rewolucji 1917 r., w latach 20. obowiązującą tendencją stała się tzw. korienizacja – zamiana języka rosyjskiego na miejscowy. Na Ukrainie przyjęło to formę ukrainizacji. Robotnicy mieli podjąć naukę języka pod groźbą zwolnienia. Ukrainizowano też prasę i administrację. Wraz z ostatecznym zwycięstwem frakcji Stalina w końcu lat 20., stalinowska reakcja w latach 30. politykę korienizacji zastąpiła powrotem do rusyfikacji. Niezależnie od tego proces uprzemysławiania Ukrainy spowodował napływ ludności z innych regionów ZSRR, co obiektywnie wzmacniało pozycję języka rosyjskiego. Do tego doszły liczne małżeństwa mieszane. Do 1989 roku oba języki współistniały z równą pozycją, z tym, że w szkolnictwie wyższym technicznym dominował język rosyjski, ale w humanistycznym – ukraiński.
Język rosyjski na Ukrainie jest do dziś językiem dominującym na południu i wschodzie kraju oraz w stołecznym Kijowie, a także drugim językiem w pozostałej części kraju. Licząca ponad 14 milionów rosyjskojęzyczna populacja Ukrainy jest zdecydowanie najliczniejszą w Europie spośród tych, których język nie ma dziś statusu urzędowego.
Język ukraiński zaczął dominować jedynie na Ukrainie Zachodniej. Stał się argumentem i żądaniem „ukrainizacji” tamtejszych ugrupowań prawicowych. Stąd też nawet politycy dalecy od nacjonalistycznej prawicy zabiegając o głosy wyborców na Ukrainie Zachodniej coraz częściej opowiadali się za rugowaniem języka rosyjskiego.
W walce o głosy skrajnej prawicy nowo upieczeni demokraci-antykomuniści nie mieli skrupułów – 12 października 2007 prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko pośmiertnie nadał tytuł Bohatera Ukrainy Romanowi Szuchewyczowi, dowódcy UPA odpowiedzialnemu za rzeź wołyńską – zastępcy dowódcy batalionu Nachtigall, odpowiedzialnego za współudział w mordach na Żydch. A z okazji 68 rocznicy utworzenia 14 Dywizji Grenadierów Waffen SS „Galizien” – już za prezydentury Janukowycza – 28 kwietnia 2011 odbył się we Lwowie marsz „nacjonalistów autonomicznych” pod hasłem: »Myśmy za mało was Polaków wywieszali«. Marsz ochoczo kontestowali prawicowi przywódcy ukraińskiej opozycji.
Julia Tymoszenko, przewodnicząca partii „Blok Julii Tymoszenko”, wspólnie z faszystą Ołehem Tiahnybokiem liderem partii „Swoboda” wystąpiła na sesji Rady Obwodu Lwowskiego z projektem uchwały zakładającej ustanowienie dnia pamięci dla ofiar polskiego terroru we Lwowie we wrześniu 1939 roku. A w obwodzie lwowskim jeden z kandydatów w październikowych wyborach 2012 roku sfinansował aż trzy pomniki przywódcy ukraińskich nacjonalistów Stepana Bandery.
Wobec powyższego poparcie dla „ukrainizacji” wydawało się najmniej problematyczne.
Już hetman Pawło Skoropadski w 1919 r. twierdził, że galicyjscy Ukraińcy mają niewiele wspólnego z przygniatającą większością Ukraińców – wieloetnicznych, wielokulturowych i posługujących się na co dzień wieloma językami. Że już wtedy galicyjska idea „ukrainizacji” niosła tragedię.
W tym wypadku Skoropadski miał sporo racji – Ukraińcy przekonali się o tym wtedy i później – podczas II wojny światowej, gdy przyszło im raz jeszcze doświadczyć skutków obłędu zainfekowanego ideami Dmytro Doncowa.
Stąd też kiedy prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko podpisał 20 listopada 2007 r. dekret „o działaniach na rzecz popularyzacji ukraińskiej kultury i języka na Krymie” i nakazał też w nim rządowi Ukrainy oraz władzom Krymu podjęcie szybkich działań w tym celu, owe blisko 30% obywateli Ukrainy będących rusofonami wiedziało, czym to pachnie. W wypadku Krymu był to dyktat wobec blisko 80% mieszkańców autonomii.
Stąd właśnie zwycięstwo Wiktora Janukowycza w lutym 2010 r. w wyborach prezydenckich dla jego wyborców oznaczało przede wszystkim obiecane przez kandydata odejście od represyjnej „ukrainizacji”. Ale ustawa o podniesieniu statusu języka rosyjskiego nie szybko weszła w życie. Dopiero w połowie grudnia 2011 roku Konstytucyjny Sąd Ukrainy zezwolił na wykorzystywanie w sądach obok języka ukraińskiego także regionalnych języków, a więc i rosyjskiego. Wcześniej w parlamencie został zarejestrowany rządowy projekt ustawy, który między innymi w końcu sankcjonował prawo rodziców do wyboru edukacji językowej dzieci w przedszkolach. Oprócz tego Rada Najwyższa uchyliła obowiązujący dotąd nakaz dubbingowania filmów na język ukraiński i zniosła limity na muzykę ukraińską na antenie telewizji i radia.
Wiodąca opcja polityczna Majdanu, jej Prawy Sektor, nie ukrywał swoich planów odnośnie języka. Strona internetowa Prawego Sektora, obok enuncjacji nt. tego, że etnicznie ukraińskie ziemie rozciągają się od Czech do Kazachstanu i obejmują całą Polskę, zgłaszała też żądanie wprowadzenia na Ukrainie zakazu mówienia w innym języku, niż ukraiński. Zakaz ten miał dotyczyć głównie rosyjskiego, polskiego, węgierskiego i rumuńskiego. Za publiczne używanie tych języków proponowano karę więzienia. Dodajmy, że to właśnie Prawy Sektor zatwierdzał kandydatów na członków rządu tymczasowego, stanowisko premiera i prezydenta po obaleniu prezydentury Janukowycza w lutym tego roku.
Pod naciskiem Prawego Sektora, ale też partii „Swoboda”, w niedzielę 23 lutego Rada Najwyższa (parlament) Ukrainy anulowała ustawę o podstawach polityki językowej, przeforsowaną przez ekipę obalonego prezydenta Wiktora Janukowycza w 2012 roku, która nadawała uprzywilejowany status językom mniejszości narodowych w regionach Ukrainy o dużych skupiskach tych mniejszości, nie tylko Rosjan. I mleko się rozlało…
Pięć dni trwało, zanim w piątek 28 lutego nowo mianowany przedstawiciel prezydenta Ukrainy na Krymie Serhij Kunicyn oświadczył, że p.o. prezydenta Ołeksandr Turczynow nie zatwierdzi uchylenia ustawy.
„Uchylenie przez ukraiński parlament ustawy o podstawach polityki językowej dającej przywileje mniejszościom narodowym, zwłaszcza Rosjanom, było błędem” – łagodnie określił dramat w rozmowie z CNN minister spraw zagranicznych Polski Radosław Sikorski. Witalij Kliczko bił się w piersi przyrzekając, iż nie dopuści do uchwalenia nowego prawa. Ale dopiero w sobotę, 1 marca, gdy rosyjska Rada Federacji, na wniosek prezydenta Rosji Władimira Putina, zgodziła się na użycie rosyjskich sił zbrojnych na Ukrainie „w celu ochrony zdrowia i życia obywateli rosyjskich i członków sił zbrojnych Rosji na Krymie” – pełniący obowiązki premiera Ukrainy Arsenij Jaceniuk polecił przygotować nową wersję ustawy o językach, wzywając w parlamencie: – Niezwłoczne opracujcie nową wersję ustawy Ukrainy o językach, która dawałaby wszystkim mniejszościom narodowym gwarancje używania swojego języka!
W czwartek, 6 marca parlament lokalny Krymu ogłosił zamiar przeprowadzenia 16 marca 2014 regionalnego referendum w sprawie poszerzenia autonomii Krymu, jednak już 11 marca połączone zgromadzenie radnych Rady Najwyższej Republiki Autonomicznej Krymu i Rady Miejskiej Sewastopola przyjęło deklarację niepodległości obu jednostek jako Republiki Krymu. W deklaracji powołano się wprost na przypadek Kosowa i wyrok z 22 lipca 2010, w którym Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości uznał, że jednostronna deklaracja niepodległości Kosowa nie narusza prawa międzynarodowego.”
http://passent.blog.polityka.pl/2014/07/28/osiatynski-boj-sie-boga/#comment-580874 :
rem 1 sierpnia o godz. 12:36 pisze:
„@Kartka z podróży
1 sierpnia o godz. 12:13
„Nazwanie Ukrainy “pseudopaństwem” uważam za trafne. Ukraina to nie państwo, to zlepek mega-folwarków będących własnością oligarchów. Niektórzy oligarchowie doszli do wniosku, że bardziej im się opłaca trzymać z Zachodem, inni – że z Putinem, no i tak doszło do wojny domowej. Jak to się skończy, nie wiem, ale analogia z Polską przedrozbiorową i jej magnatami nasuwa się sama.”
Halina Wołłowicz dla WP.PL:
WP.PL | dodane 2014-07-31 (07:20)
Były też sytuacje, gdy kolegów przerzucało się przez płoty, by ratować im życie. Tak było na Wyścigach. Musieliśmy to robić, żeby nie dopadli ich Niemcy, którzy dobijali ciężko rannych. Ale i tak bardziej niż Niemców, bałam się Ukraińców.
Dlaczego?
– Bo Niemcy mordowali, a Ukraińcy przedtem torturowali i gwałcili dziewczyny. Banderowcy (członkowie niezależnej podziemnej organizacji ukraińskiej, jawnie współpracujący z Niemcami – przy. red.) byli okrutni. Dało się to odczuć bardzo wyraźnie. Później dowiedziałam się, że gwałcili zarówno 3-letnie dziewczynki jak i 80-letnie kobiety. Stąd miałam broń. Ale muszę przyznać, że jeśli chodzi o taką samoobronę, to przez całe wakacje miałam przy sobie dwie fiolki z cyjankiem. Ponieważ byłam łączniczką i znałam dużo adresów i nazwisk, to trucizna dawała mi taki, nazwijmy to, spokój. Wiedziałam, że jeżeli coś się stanie, to nie zamęczą mnie śledztwem.
Marek Hłasko w swym opowiadaniu „Drugie zabicie psa” (Kultura Nr 1-2 1965, Paryż) pisze: „…I nie uwierzyłaby chyba również i w to, że widziałem w czterdziestym czwartym roku w Warszawie, jak sześciu Ukraińców zgwałciło jedną dziewczynę z naszego domu a potem wyjęli jej oczy łyżką do herbaty; i śmieli się przy tym i dowcipkowali…”. O tych zbrodniach ukraińskich mówiła cała powstańcza Warszawa i ludzie panicznie ich się bali. Zbigniew Zaniewski w książce „Powstanie i potem” (Londyn 1984) pisze: „…Nie lękała się śmierci, ani Niemców nawet, ale – o wstydzie! – przerażała ją możliwość dostania się w ręce „braci-Słowian” w niemieckich mundurach. Budziła siebie i innych po nocach, krzycząc że Ukraińcy… są już w bramie”. Dlatego, jak pisze Deschner, Polacy nie brali do niewoli Ukraińców (i SS-manów). Na plecach malowano im dużą literę „U” i rozstrzeliwano.
Józef K. Wroniszewski w swej książce „Ochota 1939-1945” (Warszawa 1976) pisze: „Po raz pierwszy zaatakowali Niemcy redutę (powstańczą na Ochocie) 3 sierpnia… Tuż za tym przygotowaniem ruszyło od Wawelskiej natarcie kompanii SS „Galizien” przy wsparciu ogniowym działa czołgowego i cekaemów… 4 sierpnia… obrońcy Wawelskiej odpierali natomiast parokrotne ataki wspartej czołgami kompanii SS „Galizien”… Jakaś młoda dziewczyna rozpacza. To kilku Ukraińców ją zgwałciło: płacze, modli się, przeklina. Kto ją pomści?…W mordowaniu ludności cywilnej brali wybitny udział ukraińscy nacjonaliści”.
Dnia 22.III.1946 r. w Warszawie p.o. SOS A. Germaszowa, dOKBZN, przesłuchała niż. wym. świadka. Świadek: BRONISŁAWA MAZURKIEWICZ, ur. 28.VIII.1910 r., pielęgniarka, zam. w Warszawie
Żołnierze wpadli do gmachu Instytutu Radowego im. Curie-Skłodowskiej., byli to wszystko Ukraińcy i wszyscy pijani. W tym czasie ciężko chorzy i ranni znajdowali się na parterze gmachu, zniesieni przez personel Instytutu, lżej chorzy zaś i inne siostry znajdujące się w szpitalu – w suterenie. Łącznie w szpitalu znajdowało się około 90 chorych (mężczyźni, kobiety), cały personel lekarski i pomocniczy szpitala z rodzinami oraz kilka osób, które przypadkowo tu się schroniły.
Kilkudziesięciu Ukraińców z rozpylaczami wpadło od razu do sutereny, kazali wszystkim podnieść ręce do góry i rozpoczęli brutalną rewizję, przeszukiwali kieszenie, torebki, zabierali pieniądze, biżuterię, zegarki. Gdy u jednej z chorych znaleziono pierścionek ukryty za podszewką torebki, jeden z Ukraińców już ją miał zastrzelić, tylko na nasze prośby odstąpił od tego zamiaru.
Następnie kazali wszystkim zejść na podwórze z podniesionymi rękoma. Ustawiono wszystkich mężczyzn, kobiety i dzieci trójkami. Wszystko to odbywało się niesłychanie brutalnie, wśród krzyków, poszturchiwań, bezładnej strzelaniny, a gdy jeden z mężczyzn (brat jednej z chorych – nazwiska nie znam) stanął nie tak, jak tego żądano, Ukrainiec kazał mu patrzeć się na numer i strzelił mu w głowę z rewolweru, kładąc go trupem na miejscu. Wreszcie jeden z oficerów dał rozkaz „nastawiajcie kulomioty”, jednak inny oficer kazał wszystkim wyjść na ulicę. Wyprowadzono ich w kierunku Zieleniaka. Na terenie szpitala pozostało około 90 chorych (mężczyzn, kobiet) i 8 osób z personelu szpitala.
Teraz rozpoczęła się masowa grabież i rozbijanie dobytku szpitalnego. Ukraińcy demolowali wszystko, co napotkali na drodze. Rozbijali stoły, krzesła, szafy, drzwi, niszczyli narzędzia lekarskie, pozabierali zapakowane walizy chorych i personelu, zapasy żywności ze spiżarni wynieśli, częściowo je zabrali, a częściowo zniszczyli, jak np. worki z cukrem rozpruli i wysypali ich zawartość, słoje z konfiturami tłukli. Rozbili aptekę szpitalną, wypili spirytus, eter, denaturat. Działo się to przez cały dzień 5.VIII i noc następną. My wszyscy siedzieliśmy częściowo na parterze, częściowo w suterenie.
W nocy zaczęły się gwałty kobiet. Jedna z pielęgniarek (nieżyjąca dziś…) została zgwałcona przez Ukraińca publicznie na korytarzu, ja sama to widziałam. Inną z pielęgniarek zamknięto w osobnej piwnicy i przez całą noc żołnierze pojedynczo lub jednocześnie paru tam wchodzili. Słyszałam, jak się wzajemnie nawoływali, by tam pójść, i opowiadali swoje wrażenia. Poza tym została zgwałcona publicznie chora, nieżyjąca dziś… Gdy usiłowała się bronić, oficer ukraiński ją zbił. Następnie publicznie przy chorych została zgwałcona jeszcze jedna z sióstr i 2 ciężko chore leżące na podłodze w suterenie.
„…Szef MSW Ukrainy Arsen Awakow ocenił kilka tygodni temu, że ludzie, którzy znajdują się dziś w miasteczku namiotowym na Majdanie Niepodległości w Kijowie, działają na rzecz rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB)…” Więcej – http://wiadomosci.onet.pl/swiat/kijow-wladze-miasta-oczyszczaja-majdan-niepodleglosci/y4krl .
Język w Małorosji zawsze był sprawą delikatną. „Ukaz emski” wydany 30 maja 1876 w Bad Ems w Niemczech przez Aleksandra II był aktem prawnym, zabraniającym nawet używania nazwy „Ukraina”. Zakazywał też wszelkich publikacji, nawet przekładów z rosyjskiego w języku ukraińskim (w nazewnictwie dokumentu – „narzeczu małoruskim”), a także wwożenia z zagranicy na terytorium Imperium Rosyjskiego wszelkich wydawnictw wydrukowanych w tym języku. Zabraniał także wystawiania ukraińskich spektakli teatralnych i drukowania ukraińskich tekstów do utworów muzycznych. Wydanie ukazu spowodowane było obawą caratu przed rozwojem narodowego ruchu ukraińskiego i w konsekwencji wyodrębnieniem się Ukrainy z Imperium Rosyjskiego.
Stąd właśnie język rosyjski stał się obowiązującym językiem ukraińskiej inteligencji. Pisali w tym języku np. Mikołaj Gogol, Ilja Miecznikow, Ołeksandr Potebnia. Na początku XX wieku w Kijowie odnotowano tylko 8 rodzin inteligenckich, które posługiwały się językiem ukraińskim.
Po rewolucji 1917 r., w latach 20. obowiązującą tendencją stała się tzw. korienizacja – zamiana języka rosyjskiego na miejscowy. Na Ukrainie przyjęło to formę ukrainizacji. Robotnicy mieli podjąć naukę języka ukraińskiego pod groźbą zwolnienia. Ukrainizowano też prasę i administrację. Wraz z ostatecznym zwycięstwem frakcji Stalina w końcu lat 20., stalinowska reakcja w latach 30. politykę korienizacji zastąpiła powrotem do rusyfikacji. Niezależnie od tego proces uprzemysławiania Ukrainy spowodował napływ ludności z innych regionów ZSRR, co obiektywnie wzmacniało pozycję języka rosyjskiego. Do tego doszły liczne małżeństwa mieszane. Do 1989 roku oba języki współistniały z równą pozycją, z tym, że w szkolnictwie wyższym technicznym dominował język rosyjski, a w humanistycznym – ukraiński.
Język rosyjski na Ukrainie jest do dziś językiem dominującym na południu i wschodzie kraju oraz w stołecznym Kijowie, a także drugim językiem w pozostałej części kraju. Licząca ponad 14 milionów rosyjskojęzyczna populacja Ukrainy jest zdecydowanie najliczniejszą w Europie spośród tych, których język nie ma dziś statusu urzędowego.
Język ukraiński dominuje jedynie na Ukrainie Zachodniej. Stało się to argumentem dla tamtejszych ugrupowań prawicowych żądających „ukrainizacji” innych regionów. Stąd też nawet politycy dalecy od nacjonalistycznej prawicy zabiegając o głosy wyborców na Ukrainie Zachodniej coraz częściej opowiadali się za rugowa- niem języka rosyjskiego.
W walce o głosy skrajnej prawicy nowo upieczeni demokraci-antykomuniści nie mieli skrupułów – 12 października 2007 r. prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko pośmiertnie nadał tytuł Bohatera Ukrainy Romanowi Szuchewyczowi, dowódcy UPA odpowiedzialnemu za rzeź wołyńską oraz zastępcy dowódcy batalionu Nachtigall, odpowiedzialnego za współudział w mordach na Żydach. A z okazji 68 rocznicy utworzenia 14 Dywizji Grenadierów Waffen SS „Galizien” – już za prezydentury Janukowycza – 28 kwietnia 2011 r. odbył się nawet we Lwowie marsz „nacjonalistów autonomicznych” pod hasłem: „Myśmy za mało was, Polaków wywieszali”.
Julia Tymoszenko, przewodnicząca partii „Blok Julii Tymoszenko”, wspólnie z faszystą Ołehem Tiahnybokiem, liderem partii „Swoboda” wystąpiła na sesji Rady Obwodu Lwowskiego z projektem uchwały zakładającej ustanowienie dnia pamięci dla ofiar polskiego terroru we Lwowie we wrześniu 1939 roku. A w obwodzie lwowskim jeden z kandydatów w październikowych wyborach 2012 roku sfinansował aż trzy pomniki przywódcy ukraińskich nacjonalistów Stepana Bandery.
Poparcie dla „ukrainizacji” serwowanej w takim sosie wydawało się wielu mieszkańcom Ukrainy co najmniej problematyczne. Już hetman Pawło Skoropadski w 1919 r. twierdził, że galicyjscy Ukraińcy mają niewiele wspólnego z przygniatającą większością Ukraińców – wieloetnicznych, wielokulturowych i posługujących się na co dzień wieloma językami. Że galicyjska idea „ukrainizacji” niesie w sobie tragedię.
W tym wypadku Skoropadski miał sporo racji – Ukraińcy przekonali się o tym wtedy i później – podczas II wojny światowej, gdy przyszło im doświadczyć skutków urzeczywistniania zbrodniczych idei Dmytro Doncowa.
Stąd też, kiedy prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko podpisał 20 listopada 2007 r. dekret „o działaniach na rzecz popularyzacji ukraińskiej kultury i języka na Krymie” i nakazał też w nim rządowi Ukrainy oraz władzom Krymu podjęcie szybkich działań w tym celu, owe blisko 30% obywateli Ukrainy będących rusofobami wiedziało, czym to pachnie. W wypadku Krymu był to dyktat wobec blisko 80% mieszkańców autonomii.
Zwycięstwo Wiktora Janukowycza w lutym 2010 r. w wyborach prezydenckich dla jego wyborców oznaczało przede wszystkim obiecane przez kandydata odejście od represyjnej „ukrainizacji”. Ale ustawa o podniesieniu statusu języka rosyjskiego nie szybko weszła w życie. Dopiero w połowie grudnia 2011 roku Konstytucyjny Sąd Ukrainy zezwolił na wykorzystywanie w sądach obok języka ukraińskiego także języków regionalnych, a więc i rosyjskiego. Wcześniej w parlamencie został zarejestrowany rządowy projekt ustawy, który między innymi w końcu sankcjonował prawo rodziców do wyboru edukacji językowej dzieci w przedszkolach. Oprócz tego Rada Najwyższa (parlament) uchyliła obowiązujący dotąd nakaz dubbingowania filmów na język ukraiński i zniosła kwoty na muzykę ukraińską na antenie telewizji i radia.
Prawy Sektor, wiodąca opcja polityczna Majdanu, nie ukrywał swoich planów odnośnie języka. Strona internetowa Prawego Sektora, obok enuncjacji na temat tego, że etnicznie ukraińskie ziemie rozciągają się od Czech do Kazachstanu i obejmują całą Polskę, zawierała też żądanie wprowadzenia na Ukrainie zakazu mówienia w innym języku niż ukraiński. Zakaz ten miał dotyczyć głównie rosyjskiego, polskiego, węgierskiego i rumuńskiego. Za publiczne używanie tych języków proponowano karę więzienia. Dodajmy, że to właśnie Prawy Sektor zatwierdzał kandydatów na członków rządu tymczasowego, stanowisko premiera i prezydenta po obaleniu prezydentury Janukowycza w lutym tego roku.
Pod naciskiem Prawego Sektora, ale też partii „Swoboda”, w niedzielę 23 lutego Rada Najwyższa Ukrainy anulowała ustawę o podstawach polityki językowej, przeforsowaną przez ekipę obalonego prezydenta Wiktora Janukowycza w 2012 roku, która nadawała uprzywilejowany status językom mniejszości narodowych w regionach Ukrainy o dużych skupiskach tych mniejszości (nie tylko Rosjan). I mleko się rozlało…
Pięć dni trwało, zanim w piątek 28 lutego nowo mianowany przedstawiciel prezydenta Ukrainy na Krymie Serhij Kunicyn oświadczył, że p.o. prezydenta Ołeksandr Turczynow nie poprze uchylenia ustawy.
„Uchylenie przez ukraiński parlament ustawy o podstawach polityki językowej dającej przywileje mniejszościom narodowym, zwłaszcza Rosjanom, było błędem” – stwierdził również w rozmowie z CNN minister spraw zagranicznych Polski Radosław Sikorski. Witalij Kliczko bił się w piersi przyrzekając, iż nie dopuści do uchylenia dotychczasowego prawa. Ale dopiero w sobotę, 1 marca, gdy rosyjska Rada Federacji, na wniosek prezydenta Rosji Władimira Putina, zgodziła się na użycie rosyjskich sił zbrojnych na Ukrainie „w celu ochrony zdrowia i życia obywateli rosyjskich i członków sił zbrojnych Rosji na Krymie” – pełniący obowiązki premiera Ukrainy Arsenij Jaceniuk polecił przygotować nową wersję ustawy o językach, wzywając w parlamencie: – „Niezwłoczne opracujcie nową wersję ustawy o językach, która dawałaby wszystkim mniejszościom narodowym gwarancje używania swojego języka!”.
W czwartek, 6 marca parlament lokalny Krymu ogłosił zamiar przeprowadzenia 16 marca 2014 r. regionalnego referendum w sprawie poszerzenia autonomii Krymu, jednak już 11 marca połączone zgromadzenie radnych Rady Najwyższej Republiki Autonomicznej Krymu i Rady Miejskiej Sewastopola przyjęło deklarację niepodległości obu jednostek jako Republiki Krymu. W deklaracji powołano się wprost na przypadek Kosowa i wyrok z 22 lipca 2010 r., w którym Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości uznał, że jednostronna deklaracja niepodległości Kosowa nie narusza prawa międzynarodowego.
Półwysep Krymski w mocarstwowej świadomości Wielkorusów zawsze zajmował miejsce szczególne. Dziś przypomina się, że tam to właśnie w 988 r. ruski książę Włodzimierz I Wielki przyjął chrzest w bizantyjskim Korsuniu, czyli Chersonezie (obecnie przedmieścia Sewastopola), a wraz z nim symbolicznie i Ruś. Chanat krymski i cały półwysep ostatecznie podbity został przez Rosję w końcu wieku XVIII i odtąd w świadomości Rosjan jest równie rosyjski, jak Plac Czerwony w Moskwie. Kolejne fale migracji zmieniały skład narodowościowy mieszkańców Krymu, ciągle jednak znaczący odsetek stanowili tam krymscy Tatarzy. Aż do roku 1944, kiedy to w maju, w czasie kilkudniowej operacji wysiedlono stamtąd wszystkich Tatarów i nie-Tatarów z racji jakoby ich kolaboracji z niemieckimi okupantami w latach 1941-44. Wśród deportowanych byli również Tatarzy-oficerowie, często z wysokimi odznaczeniami za wojnę partyzancką na Krymie z tymiż okupantami. Ogółem podczas wojny i po jej zakończeniu Krym przymusowo opuściło 300 tysięcy mieszkańców, z czego 200 tysięcy stanowili Tatarzy krymscy. Wskutek warunków transportu i osiedlenia w Uzbekistanie zmarła blisko połowa, bądź nawet – wedle innych szacunków – ponad połowa deportowanych.
Motywy, jakimi kierował się Stalin w tej sprawie nie dają się w pełni zracjonalizować. Podobnie jak decyzja przywódcy ZSRR Nikity Chruszczowa podjęta dziesięć lat później, w roku 1954, przekazująca Krym Ukrainie, pozostającej wszakże w ramach tegoż ZSRR.
W obliczu rozpadu ZSRR krymscy Rosjanie zaczęli zgłaszać postulaty powrotu do Rosji i 5 maja 1992 r. proklamowali powstanie Republiki Krymu. Wynegocjowany z Kijowem kompromis polegał na tym, że Krym zrezygnował z niepodległości, a władze Ukrainy zgodziły się na status republiki autonomicznej. Sewastopol, niegdyś stanowiący część obwodu krymskiego, uzyskał status miasta wydzielonego, jako siedziba rosyjskiej Floty Czarnomorskiej.
Po upadku ZSRR poradziecka Flota Czarnomorska została podzielona przez Rosję i Ukrainę; większa jej część, która przypadła Federacji Rosyjskiej, pozostała na Krymie, a jej główna baza, na zasadach dzierżawy, znajduje się w Sewastopolu. W 1997 r. Rosja i Ukraina podpisały umowę, na mocy której rosyjska flota miała prze- bywać na terytorium Ukrainy do 2017 r. W 2010 r. ówcześni prezydenci Wiktor Janukowycz i Dmitrij Miedwiediew podpisali tzw. porozumienie charkowskie, przewidujące przedłużenie stacjonowania rosyjskiej floty na Krymie co najmniej do 2042 r. w zamian za obniżenie ceny rosyjskiego gazu dla Ukrainy. Dodatkowa klauzula przewiduje, że rosyjska flota może tam pozostać do 2047 r.
W pierwszych dniach kwietnia 2014 roku, po inkorporacji Krymu, Rosja anulowała wszystkie umowy, jako niezgodne ze status quo.
Kolejny głos zdrowego myślenia z netu;
” Hipokryzja sięgnęła zenitu! Najpierw prowadzono za pomocą mediów zakrojoną na szeroką skalę manipulację, ludzi rzucających w milicję butelkami z benzyną nazywano „demonstrantami”, mówiono że milicja strzela do niewinnych i bezbronnych ludzi, choć ci „bezbronni” mieli broń palną, siekiery, pałki i kostkę brukową w dłoniach zamiast transparentów. Jak już sprawy poszły zgodnie z oczekiwaniami, „demonstranci” podpisali porozumienie, które natychmiast zerwali i wyszło na to, że „niebywały sukces polskiej dyplomacji” okazał się nic nie wartym świstkiem. Nikt złego słowa nie powiedział zrywającym to porozumienie, którzy natychmiast utworzyli rząd i wybrali prezydenta. Zrobili to wbrew wszelkim zasadom, łamiąc wszystkie reguły demokracji, nie za pomocą kart do głosowania, tylko zbrojną przemocą. Wszystko za akceptacją UE i USA. Rosjanie tradycyjnie stali się agresorami i zarzucono im złamanie wszystkich zasad! Co za metamorfoza! Niestety Putin kolejny raz nie spełnił oczekiwań zachodu. Nie doprowadził do wojny, choć wielu z tych „obrońców pokoju i demokracji” bardzo na tym zależało. Mało tego – jego żołnierze nie zabili ŻADNEGO Ukraińca! To chyba nie podlega dyskusji, bo gdyby było inaczej – „wolne media” już by nakręciły o tym serial! Zły Putin podniesie teraz ceny za gaz i ropę, albo co gorsza – przykręci kurek. Bo to zły człowiek jest. Sam nałoży na siebie sankcje, o które polski rząd tak zabiegał – nie będzie od nas nic kupować, a parę surowców przestanie sprzedawać w akcie pokuty. Nam pomoże UE i postawi jeszcze z 500 nowych banków i 1000 Tesco, Lidlów i Biedronek, więc martwić się nie ma czym! Watykan również nas wesprze – duchowo i zainwestuje w 1000 nowych kościołów, gdzie będziemy się mogli modlić o rozum dla rządzących i tych, którzy ich wybierają. Czasu na modlitwę będzie pod dostatkiem – bezrobotni czasu nie liczą bardziej niż szczęśliwi! Cała ta elita, która nas do tego doprowadziła, będzie nas wspierać – z Florydy lub Wysp Bahama… „
Ponieważ większość internautów w przeróżny sposób pisze o PUTINIE, Przysparzając mu nie bardzo wiem czy zasłużonego rozgłosu, to i ja korzystając z wywalczonej wolności wypowiedzi postanowiłem podzielić się swoimi spostrzeżeniami na temat prezydenta Rosji Putina.
Oczywistą oczywistością jest, że gdyby zależało Rosji na zdobyciu Ukrainy, to taką armię jaką reprezentuje Ukraina przy swoim arsenale jaki zaprezentowała Rosja w Dniu Zwycięstwa na uroczystej paradzie 9. V. 2014 roku rozbiłaby w dwa wieczory (a prawdopodobnie cała armia bez walki by mu się Rosji poddała). A prezydent Putin w czasie gdy zachodnia propaganda odsłoniła prawdziwe oblicze demokratycznych wyborów próbuje w przeróżny sposób uwikłać prezydenta Rosji w „rozlane przez siebie mleko” czyli w sprawy wewnętrzne Ukrainy. Tymczasem Putin jeździ sobie po świecie konkretnie po mundialu, i z koleżanką Angelą kibicuje zwycięskiej drużyny. Odwiedza Argentynę, Brazylię wcielając w czyn organizację BRICS (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny, RPA). Taki przywódca przydałby się nam Polakom, który dbałby o interesy nas Polaków, a nie szukał wsparcia za oceanem.
Przypominam wszelkiej maści rusofobom Polska bezpieczna była na przestrzeni ostatnich 250 lat jedynie w latach 1945-1990, kiedy to zlikwidowaliśmy analfabetyzm, rozwinęliśmy przemysł (jak podają roczniki statystyczne byliśmy dziesiątą gospodarką światową), odbudowaliśmy Ojczyznę po zniszczeniach wojennych. Odbudowaliśmy 300 tys. armię. Budowaliśmy szkoły, szpitale, Uczelnie wyższe, fabryki, ilość Polaków z roku na rok rosła. Odnosiliśmy sukcesy sportowe lekkoatletyka, piłka nożna, piłka siatkowa, żużel, kolarstwo itd. A co mamy obecnie? Polska nie dość, że wyprzedana to jeszcze z bilionowym zadłużeniem. Propaganda dezinformacyjna jakiej zapewne Goebbels by się nie powstydził a również na jakiej miniony okres tzw. ustroju równości społecznej mógłby się wzorować. Poznaliśmy smak bezrobocia, beznadziei, niemalże niewolniczej pracy, efektem czego jest sześciokrotny wzrost samobójstw na tle ekonomicznym. Ilość więźniów wzrosła niemalże dwukrotnie. Pojawiło się zjawisko korupcji, prostytucji i nie tylko politycznej, bezdomności. O ile spostrzeżenia moje obecnej sytuacji nie są zgodne z rzeczywistością uprzejmie proszę o sprostowania. Jednocześnie proszę o zachowanie elementarnej kultury na tym forum, godnej nas Polaków, którym zależy na dobru Naszej Ojczyzny. Przesyłam znak pokoju wszystkim a szczególnie tym, Którzy nie w pełni są zgodni z moimi spostrzeżeniami.
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=699765686782292&set=a.342211849204346.80646.100002466019671&type=1&theater :
.
Henryk Rynkowski 24.08.2014 r. pisze:
„Bardzo niewielu ludzi w naszym kraju wie o co dokładnie toczy się konflikt na wschodzie Ukrainy. Na skutek nieustannego prania nam mózgów przez media propagandowe nabraliśmy wszyscy przekonania, że wojna toczy się pomiędzy Ukrainą a Rosją, a winni są „prorosyjscy separatyści”, którzy chcą przyłączenia części Ukrainy do Rosji. Nie jest tak. Powstańcy w Donbasie nie są prorosyjscy, ani też nie chcą przyłączenia ich LUDOWYCH REPUBLIK do Rosji. Powstanie w Donbasie jest powstaniem antyoligarchicznym i antykapitalistycznym, które jest solą w oku i dla Zachodu i dla Rosji, która też jest kapitalistyczna i rządzona przez oligarchów. Rosja nie może jednak odwrócić się plecami do rosyjskojęzycznej ludności zamieszkującej tamte tereny, bo za moment może mieć do czynienia z podobnym powstaniem na swoim terytorium. Wszystko powinien wyjaśniać tekst, którego przeczytanie wszystkim gorąco polecam! Wg. mnie dostatecznie wyjaśnia on dlaczego na wschodzie Ukrainy mordowani są ludzie.
http://www.socjalizmteraz.pl/pl/Artykuly/?id=549%2FO_co_walcza_powstaNcy_w_Donbasie_ „
http://3dno.pl/narodowy-relatywizm/
dobry esej o sytuacji na Ukrainie umiejętnie spleciony z naszą historią.
Świetny artykuł, dzięki OPTY.
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=702269993198528&set=a.342211849204346.80646.100002466019671&type=1&theater :
Henryk Rynkowski 28.08.2014 r. pisze:
„Media propagandowe w Polsce znów bezczelnie obrażają inteligencję polskiej opinii publicznej. Opublikowały dziś „zdjęcia satelitarne NATO”, które rzekomo mają przedstawiać rosyjskie wojsko na Ukrainie.
Drodzy propagandyści – nie macie do czynienia z debilami! Te zdjęcia nie pochodzą od NATO tylko z serwisu internetowego http://www.digitalglobe.com, a przy każdym ze zdjęć widnieje wyraźny napis po angielsku z występującym w nim słowem „PROBABLE” co w języku angielskim oznacza „prawdopodobnie” lub „przypuszczalnie”. Nie róbcie z nas debili i nie wrzucajcie takich idiotycznych newsów, byle tylko podtrzymać swoje kłamliwe tezy o obecności rosyjskich wojsk na Ukrainie. TO NIE SĄ ZDJĘCIA NATO i wszystko jest wielką prowokacją i oszustwem obliczonym na wywołanie wojennej i antyrosyjskiej histerii. Jednym słowem – bezczelne kłamstwo w żywe oczy. Komu służycie? Polskiemu społeczeństwu, czy banderowcom?”
„Poprzednia, „pomarańczowa rewolucja” nie załatwiła żadnego problemu. Ale przynajmniej nie była krwawa.”
Było na odwrót. Nie była krwawa bo nie załatwiła niczego.
Aby wygrać trzeba walczyć. Skoro wróg nie walczy to widocznie nie boi się, że przegra…
Ikonowicz napisał w marcu:
Procesów i rozpraw z wrogami narodu ukraińskiego, Żydami, Moskalami, złodziejami. Dramatyzm sytuacji podkreśla apel Witalija Kliczki, który z racji żydowskiego pochodzenia był na Majdanie regularnie wygwizdywany, aby powstrzymać się od samosądów.
No i Panie Ikonowicz, gdzie te samosądy na Żydach? Co prawda rosyjska telewizja co chwila mówiła o antysemityzmie, a tu klapa. Nawet Haarec dał się nabrać, kiedy niejaki rabin Ukrainy ogłosił ewakuację dla Żydów z Ukrainy. Parę godzin poszło sprostowanie, że to samozwańczy rabin, popierany jedynie przez Moskwę.
Opty przepisał:
włączywszy w to kwestię bezpośrednich interwencji w formowanie się nowego ukraińskiego rządu – i rolę faszystów i skrajnie prawicowych partii w Kijowie i w pozostałych regionach kraju.
No proszę, faszyści. Rosyjska telewizja przez cały dzień trąbiła, jak to Prawy Sektor zebrał na Ukrainie kilkadziesiąt procent głosów. Tymczasem okazało się, że nie kilkadziesiąt procent, ale koło 1 proc.
ktoś tam napisał:
Źródła żydowskie wyrażają dziś strach przed skrajnie prawicowymi gangami patrolującymi ulice i atakującymi mniejszości rasowe.
Oto dokładnie punkt w punkt propaganda moskiewska.
I na koniec. Nie kibicuję nikomu, ani Ukraińcom, ani Ruskim, ale drogie misie, propagandę trzeba umieć robić. A tu albo idioci, albo agenci, bo nikt przecież poważnie nie traktuje tego, co rosyjscy spin-doktorzy sobie wymyślają i podają do wierzenia.
. Powstanie w Donbasie jest powstaniem antyoligarchicznym i antykapitalistycznym, które jest solą w oku i dla Zachodu i dla Rosji, która też jest kapitalistyczna i rządzona przez oligarchów. Rosja nie może jednak odwrócić się plecami do rosyjskojęzycznej ludności zamieszkującej tamte tereny, bo za moment może mieć do czynienia z podobnym powstaniem na swoim terytorium.
O proszę, Specnaz, którego na Ukrainie „nie ma”, na czele rewolucji antykapitalistycznej. Ładne rzeczy ? ?
A ciekawe, co by ów autor powiedział na Krym? Też w awangardzie rewolucji antykapitalistycznej?
http://www.pb.pl/3700547,9728,krym-bedzie-rosyjskim-singapurem
http://krecikowaty.blogspot.co.uk/2014/03/ostrzegamy-cie-ukraino-system.html
https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=270462643144496&id=121066958084066 :
Piotr Ikonowicz 04.09.2014 r. 0 09:31 pisze:
„Gościłem u siebie wczoraj delegację związku zawodowego Społeczna Solidarność. To ci sami, którzy kiedy próbowali się upomnieć o socjalny wymiar Majdanu zostali dotkliwie pobici przez działaczy Prawego Sektora. Teraz zajmują się między innymi wspieraniem ludzi, którzy w toku pięciu fal mobilizacji zostali wysłani na front i którzy po powrocie z frontu pozostają bez pracy i bez środków do życia. Ta sytuacja dotyka dziesiątek tysięcy Ukraińców. Ukraińska armia przegrywa bo tych ludzi trzeba do niej wcielac siłą, a mobilizacja oznacza pogrążenie rodzin poborowych w absolutnej nędzy.”
Zgodnie z panującym na Zachodzie przekonaniem, kryzys na Ukrainie to skutek wyłącznie rosyjskiej agresji, a Władimir Putin zajął Krym, nie mogąc pogodzić się z upadkiem sowieckiego imperium. Prawdopodobnie zajmie też kolejne tereny Ukrainy, podobnie jak inne kraje wschodniej Europy. Zgodnie z tym punktem widzenia, obalenie prezydenta Wiktora Janukowycza w lutym 2014 roku było jedynie pretekstem do wysłania wojsk rosyjskich na Ukrainę. Ale to błędna diagnoza: w rzeczywistości odpowiedzialność za kryzys na Ukrainie ponoszą Stany Zjednoczone i ich europejscy sojusznicy, a kłopoty zakorzenione są w rozszerzeniu NATO – pisze amerykański magazyn „Foreign Affairs”
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/foreign … nato/ktl31
https://www.facebook.com/tymoteusz.kochan/posts/10203637028823637 :
Tymoteusz Kochan 08.10.2014 r. komentuje artykuł – http://www.krytykapolityczna.pl/artykuly/opinie/20141008/polakowie-dlaczego-czesc-polskiej-lewicy-chce-kochac-putina-na-zlosc
„komentarz do tego bełkotu:
Szanowni autorzy. Powyższy tekst jest dowodem na skrajnie prawicowe ideologicznie umocowanie w rzeczywistości, bez grama racjonalnego podejścia. Trudno się zresztą dziwić, skoro tekst pojawia się w określonym miejscu i autorami jego są osoby z państwowej uczelni na państwowym etacie co znacznie zmniejsza wolność osobistą, wbrew idealistycznym rojeniom, że jest inaczej. Zrównujecie Putina i Państwo Islamskie, nazywacie (słusznie) USA gangsterem i światowym złodziejem zasobów następnie stwierdzacie, że na tym polega demokracja a Putin to nie demokrata (sprawdźcie może jego poparcie społeczne?), nawołujecie do wspierania gangstera (USA), mijacie się z prawdą na każdym kroku, budujecie huntingtonowską wizję zagrożenia „Cywilizacji Zachodu”, podczas gdy Zachód morduje w Trzecim Świecie i na Bliskim Wschodzie bijąc rekordy zabitych i to bez żadnej odpowiedzi z drugiej strony od całych dekad. Przemilczacie fakt, że Irak, Syria i ISIS i sytuacja w regionie to EFEKT amerykańskiej polityki. Nie przeprowadzacie żadnej analizy wydarzeń ukraińskich – przypominam, że to Zachód poparł zamach stanu demokratycznie obranego prezydenta i że to właśnie zwycięski Majdan później bombardował wschód Ukrainy, a nie wschód Ukrainy bombardował Majdan, a jest to chyba jakaś różnica? Krytykujecie zachodnią lewicę za jej „rusofilstwo” w zasadzie odcinając się całkowicie od 90% europejskich socjalistów i środowisk lewicy. Do tego jeszcze w sposób paternalistyczny i zwierzchni określacie się jako obrońcy lewicy a prawdę powiedziawszy nie macie z nią nic wspólnego. Wasza wizja umiłowania Putina przez lewicę ma zakryć brutalną prawdę – Stany Zjednoczone prowadzą zbrodniczą, prowokacyjną i prowadzącą do opłakanych skutków w wymiarze światowym politykę, która wymaga sprzeciwu i przeciwko której budować należy alternatywny front lewicy, nie strasząc ruskim bo jest to całkowicie bezpodstawne, ale walcząc z fundamentem prawicowości w Polsce – imperializmem i ślepym uwielbieniem dla NATO, z czego Polska nie wynosi obiektywnie żadnych korzyści. Jako, że w sposób oczywisty nigdy nie przejdziecie na tego typu pozycje (bo kręgosłup moralny macie z Gazety Wyborczej) to apeluję tylko o nie wtrącenie się do problemów polskiej lewicy i nieudawanie, że się nią jest (choć doskonale rozumiem mechanizm ideologiczny, który za tym stoi – systemowi zależy żeby nawet lewica w Polsce była ślepo proamerykańska, wtedy nikt już się nie sprzeciwi stawianiu silosów, mobilizacjom, czy podbijaniu wydatków na zbrojenia do 2,3,5% PKB).”
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/prof-bronislaw-lagowski-rusofobia-to-jest-obecnie-ideologia-panstwowa/51vhw
Wreszcie trzeźwe spojrzenie na tą tematykę.
rof. Bronisław Łagowski: zajęcie Krymu zostało zrobione na wzór polski
Tomasz Szeląg, Redaktor Onet Wiadomości Obserwuj52
Polacy nie wyobrażali sobie po I wojnie światowej, że Wilno może nie być polskim miastem, a mocarstwa zachodnie przyznały je Litwie. Wobec tego Piłsudski postąpił tak jak Putin: nakazał swojemu gen. Żeligowskiemu, żeby się „zbuntował” – i zajął Wilno – mówi w drugiej części rozmowy z Onetem prof. Bronisław Łagowski, filozof polityki i publicysta. – Dla Rosjan jest natomiast zupełnie oczywiste, bez żadnej propagandy, że Krym to jest kawałek ich ojczyzny, który niejako wrócił do macierzy. Oni tak czują. Nie mówię, że należy usprawiedliwiać zajęcie Krymu, ale trzeba mieć do tego dystans. Jak można z pełnym zaangażowaniem i tak histerycznie reagować na przyłączenie Krymu, mając w swojej historii tych wileńskich „zielonych ludzików”? (…) Europa może się oburzać i Polska również, ale Polska powinna to robić z jakimś dystansem, dlatego że zajęcie Krymu zostało zrobione na wzór polski – dodaje.
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-oneci … lski/l2skn
Większość ofiar banderowców z OUN-UPA zginęła w tak straszliwych okolicznościach i z zastosowaniem tak wymyślnych tortur, przede wszystkim fizycznych, a niekiedy i psychicznych, że cywilizowany człowiek XX w. nie może tego pojąć i w to uwierzyć. Oprawcy OUN-UPA zabijali z chęci i potrzeby zabijania, aby drwić i rozkoszować się bestialskim okrucieństwem swoim, aby upajać się widokiem tortur, męczarnią zarówno dorosłych jak i dzieci oraz rozpaczą bezbronnych ofiar. Metod pozbawiania życia (niejako oficjalnych, spisanych w instrukcjach, których uczono na – o zgrozo – szkoleniach) było ponad sto. Nie chodziło tylko, żeby zabijać, ale żeby pozbawić życia polskich dzieci, kobiet i mężczyzn w najwymyślniejszych męczarniach. Znany rosyjski literat Aleksander Sołżenicyn wymienił ponad 50 metod tortur stosowanych w śledztwie przez NKWD np. zdejmowanie paznokci czy przypalanie ciała rozpalonym papierosem. Członkowie OUN-UPA – banderowcy prześcignęli znacznie NKWD stosując o wiele liczebniejsze i okrutniejsze rodzaje tortur wobec Polaków a niekiedy i wobec swoich rodaków nie akceptujących ich zbrodnicze praktyki. W UPA występowała w zasadzie solidarność zbrodnicza wśród jej członków. Każdy kandydat na członka UPA musiał najpierw dokonać zbrodni zabójstwa „Lacha” (Polaka) np. w mieszanym małżeństwie polsko-ukraińskim zabić matkę Polkę lub ojca Polaka, względnie kogoś wskazanego np. dziecko, aby móc być dopuszczonym do złożenia przysięgi i zostać członkiem UPA. Różnorodność stosowanych wobec Polaków tortur i okrucieństw, a także pozbawienie życia przez zastrzelenie, nie było dowolne według uznania sprawcy. Z reguły rodzaj tortur czy okrucieństwa był ustalany przez banderowski tzw. komitet rewolucyjny. Pomysłowość tortur była nagradzana. Sprawcy tortur i okrucieństw – tj. terroryści OUN-UPA – urządzali niekiedy makabryczne sceny, aby drwić i szydzić z ofiar. Na przykład: tułów z obciętymi rękami i nogami oraz obciętą głową ofiary, układali na `siedząco” pod ścianą zewnętrzną domu mieszkalnego, wystawiając je na publiczne `pośmiewisko”. Czasami, rozwieszali jelita ofiary na ścianie wewnątrz izby z ukraińskim napisem – `Polska od morza do morza”. Częstokroć, po dokonanej rzezi Polaków jeździli banderowcy powozem po wsi śpiewając i wiwatując przy akompaniamencie harmonii. Znany jest również przypadek zamordowania furtiana w kościele i obcięcia mu głowy oraz naigrywania się w ten sposób, że tułów banderowcy podparli z przodu i z tyłu ławką, a do rąk złożonych jak do modlitwy włożyli jego własną głowę. W innym przypadku, odrąbaną głowę ofiary dawali ukraińscy terroryści dzieciom do zabawy – kopania jej jak piłkę. Tortury psychiczne zadawane były na przykład rodzicom zmuszonym do oglądania szczególnie wymyślnych tortur zadawanych ich dzieciom lub dziecku…” A.Kubasik wymienia w swojej książce również takie tortury jak choćby: przybijanie niemowląt do ściany z podpisem „polśkij oreł”, obdzieranie ludzi ze skóry i posypywanie solą, wbijanie dzieci na kołki w płocie, rozdzieranie dzieci na pół, duszenie drutem kolczastym, zakopywanie żywcem w ziemi lub tylko po szyję tak by można było głowy kosić kosą itd .
„…Brytyjski dziennik przytacza słowa Radosława Sikorskiego, cytowane przez amerykański portal Politico. Napisał on, że prezydent Rosji Władimir Putin w 2008 r. miał proponować ówczesnemu szefowi polskiego rządu Donaldowi Tuskowi udział w podziale Ukrainy. Sikorski we wtorek wieczorem przyznał, że podczas wizyty polskiej delegacji rządowej w Rosji nie doszło do rozmowy dwustronnej Tusk-Putin. „W tej sprawie zawiodła mnie pamięć” – mówił…” Więcej – http://wiadomosci.onet.pl/swiat/financial-times-o-dyplomatycznej-burzy-wywolanej-przez-sikorskiego/ns418 .
~Tylko Ja : Tak Polsko… wysyłajcie BROŃ Ukrainie (oczywiście w celach pokojowych) WĘGIEL (za darmo bo niby czym mają nam płacić) i GAZ (jako Polakowi rządzący powinni wyjaśnić co się stało z naszymi rezerwami gazu a jak je sprzedano to sie pytam, ile na tym zarobiliśmy??). Te 300 milionów zeta dla Ukraińców od Prezydenta Komorowskiego świadczy o waszej (polityków) hojności… szkoda że dla innych, nie Polaków. Polacy z własnego kraju muszą uciekać za chlebem, bądź egzystować za głodowe 1500 zł na rękę, bo tyle REALNIE wynosi średnia krajowa. Naszych polityków stać, by Ukraińcom fundować lekarzy (oczywiście bez kolejek), fundować studia tysiącom osób zza Sanu (a ci z „wdzięczności” robią sobie fotki z sztandarem UPA) , ZA DARMO dostarczać sprzęt wojskowy, dawać Ukraińcom 100 milionowe (euro!)kredyty wiedząc, że nigdy nie będą spłacane… a że w Polsce bieda beznadzieja i bezrobocie? Co to ich obchodzi, jak się nie podoba, to won za granice.
I na kogoś takiego Polacy głosują???
Cóż… widocznie odpowiada nam traktowanie nas jak niewolników bez prawa do protestów i buntu… za komuny byle jaka podwyżka cen, od razu strajki a teraz nikt nie protestuje gdy go się nawet okrada (skok na kasę OFE), kolejne podwyżki cen kwitowane są co najwyżej wzruszeniem ramion… co się stało z tym Narodem, kiedyś dumnym, honornym i nie pozwalającym sobie w kaszę dmuchać.
NIKOMU.
Co się z nami stało, ze nawet nie protestujemy gdy nasze dzieci GŁODUJĄ, urzędnicy okradają (egzekucje komornicze), a politycy skłócają tak, że NIGDY w swojej historii Polacy nie byli tak skłóconą nacją?
Koto nas wykastrował, kto nas pozbawił jaj że jak barany się na to wszystko zgadzamy?
I co dzień zadaje sobie pytanie, czy jest jakaś granica, coś co zrobią politycy w naszym kraju, a my, Naród powiemy DOSYĆ?
Jest?
Bo jeśli pozwalamy się upadlać za marne grosze, zmuszać do emigracji z własnego kraju, wciskać ze banderowcy to nasi przyjaciele, a nawet przyzwalać, by nasze dzieci głodowały to mam wrażenie, ze już się poddaliśmy i jak barany będą nas doić, strzyc i… zarzynać.
Obym się mylił… obym za kilka lat nie mógł powiedzieć : A nie mówiłem?
Wszystko w naszych rękach, przy urnach wyborczych… nie pozwólcie sobą manipulować, głosujcie na tych, którzy dają choć cień szansy na zmianę, nie zaś tych którzy w skłócaniu naszego Narodu znaleźli przepis na wieczne siedzenie (bo pracą tego nazwać nie można) w Sejmie.
Pogonić WSZYSTKICH by móc później sobie powiedzieć przed lustrem, iż chociaż spróbowałem coś zmienić, nie zaś tylko i tradycyjnie iż się poddałem.
Postaw na nowych, na zmiany… i oczekuj ich, ba WYMAGAJ, i rozliczaj za ich brak, bo to TY jesteś w tym kraju suwerenem, TY tutaj rządzisz… nie politycy, nie kliki, nie strach.
T Y.
I zrób coś ze swoim głosem przy urnie, jeśli nie dla siebie, to dla swoich dzieci.
Pozdrawiam.
?
KOPIOWAĆ I WKLEJAĆ GDZIE SIĘ DA… bo nasi politycy już dawno przestali dbać o interesy Polski.
„Przeciwstawiać się wszelkiemu zbliżeniu Polaków i Rosjan zarówno na Ukrainie jak i w Polsce, podsycać wrogość Polaków do Rosjan i odwrotnie, pamiętając, że ścisły sojusz rosyjsko-polski jest poważnym zagrożeniem dla Ukrainy i jej całości terytorialnej.
Polska jest Ukrainie potrzebna jako sojusznik do rozbicia ZSRR. W tym celu należy popierać w Polsce wszystkimi siłami wszystko co ma posmak antyrosyjski. Katyń, wywózki na Sybir, zbrodnie NKWD i UB. Taki stan rzeczy odwraca uwagę Polaków od UPA. Podkreślać z całą mocą, ze pełne wyzwolenie Polski nie jest możliwe bez samostijnej Ukrainy (vide Michnik). Oznacza to pełne zaufanie Polaków do antymoskiewskiej polityki Ukraińców, pozwoli na ich zupełny bezkrytycyzm i na pełne ich zaangażowanie po naszej stronie. Zaangażowanie to ma pomóc do umocnienia pozycji Ukrainy i osłabienia Polski, co pozwoli w przyszłości podporządkować państwo polskie ukraińskim interesom narodowym.
Wyciszać wszystko to co nas dzieli, w tym także negatywne patrzenie na UPA. Najlepiej to robić piórem samych Polaków, wśród których znajdą się osoby sprzedajne. Wskazane jest opanowanie niektórych polskich pism.
Nigdy nie zależało nam na sile Polski i teraz nie zależy, wręcz przeciwnie, na jej osłabieniu wewnętrznym i międzynarodowym”.
(Fragmenty Uchwały Krajowego Prowidu Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) podjętej 22.VI.1990.)
Cytat: Fragmenty Uchwały Krajowego Prowidu Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) podjętej 22.VI.1990.
Oczywista fałszywka. Autorem prawdopodobnie niejaki Edward Prus.
Rzezie na Kresach – to kłopotliwa sprawa dla Kościoła. Ich sprawcami byli bowiem nie bestialscy Hunowie czy dzicy Wandale, ale wyznawcy Kościoła greckokatolickiego. Do zbrodni podżegali księża greckokatoliccy. Oni też, profanując miejsca i obrządki, święcili siekiery i noże, którymi zbrodni tych dokonywano. Z tymi trudnymi kwestiami trzeba się uporać. Nie da się ich zamieść pod dywan, aby uległy zapomnieniu… ZAKOŃCZENIE Analizowany tu tekst Uchwały Krajowego Prowidu, powstały najprawdopodobniej w 1990 roku, wykazuje się tak znaczną mocą przewidywania kierunków rozwoju stosunków polsko-ukraińskich, że powinni się nad nim pochylić nie tylko badacze, ale przede wszystkim politycy. [1] W. Poliszczuk, Gorzka prawda. Zbrodniczość OUN-UPA, Toronto – Warszawa – Kijów 1995, s. 372.
http://www.wilnoteka.lt/pl/tresc/czy-uchwala-prowydu-oun-jest-realizowana-w-praktyce-w-polsce
http://www.ljazownik.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=104:lekcja-majdanu&catid=36:pami-kresow-polityka-historyczna&Itemid=66
Też można się dużo dowiedzieć .
Cytat: Analizowany tu tekst Uchwały Krajowego Prowidu, powstały najprawdopodobniej w 1990 roku,
A nasz forumowy Benny Hill idzie w zaparte, na uwiarygodnienie fałszywki, cytując bloga jakiegoś anonima
Jakie są fakty na temat tego „dokumentu”:
– żadna z organizacji, posługujących się nazwą Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów nie ma nazwy Krajowyj Prowid;
– żadna z tych organizacji nie obradowała latem (poza tym jedne opracowania podają datę ukazania się dokumentu 22 czerwca, inne 22 lipca);
– dziennikarze i naukowcy polscy, zajmujący się zagadnieniami Ukrainy podkreślają, że nigdy nie zetknęli się z ukraińskim tekstem “uchwały”;
– przedstawione postulaty nie figurują w większości w najbardziej nawet skrajnych programach ukraińskich nacjonalistów;
– w wersji “parlamentarnej” była sugestia, że Tadeusz Mazowiecki, wtedy jeszcze urzędujący premier, sprzyja OUN. Podobne insynuacje dotyczą Adama Michnika, “Tygodnika Powszechnego”. To, że Wilczur nie umieścił tego fragmentu w opracowaniu w “Polsce Zbrojnej”, sugeruje, że nie był przekonany o autentyczności tego dokumentu.
http://www.nestor.cracow.pl/Wydawnictwo/ms1/cz_5.htm
http://www.polskawalczaca.com/viewtopic.php?f=3&t=23433&start=30
Zręby przyjaźni polsko-ukraińskiej
Ukraiński historyk Witold Poliszczuk, w wydanej w 1995 roku książce „Gorzka prawda – działalność OUN-UPA”, zamieścił fragmenty uchwały krajowego prowidu OUN z 22 czerwca 1990 r. http://www2.kki.pl/piojar/polemiki/rubi … hwala.html.
Jak pisze Poliszczuk „tekst [uchwały] po przetłumaczeniu Agencja Konsularna RP we Lwowie, pismem z dnia 20 marca 1991 r. przesłała do Komisji Sejmowej d/s Polski w Warszawie, do Ministerstwa Spraw Zagranicznych departament Prasy i Informacji w Warszawie, do Instytutu Historii PAN w Warszawie i kilku innych miejsc. Poza tym materiał został wydrukowany dnia 12-14 kwietnia 1991 r. w gazecie „Polska Zbrojna”, organie Ministerstwa Obrony Narodowej.
Następnie historyk pisze, że „Po przeanalizowaniu tekstu fragmentów „uchwały”, po skonfrontowaniu ich z innymi publikacjami, doszedłem do wniosku, że „uchwała”, a raczej jej fragmenty, jest oryginalną uchwałą OUN-b. Wskazuje na to treść uchwały, która jest adekwatna do strategii, polityki i ideologii OUN-b. Tekst „Uchwały” jest odzwierciedleniem mentalności kierowniczych kół OUN-b .”
Tyle ukraiński historyk, odnośnik do uchwały jest powyżej i każdy może się z nią zapoznać. Ogólnoświatowa encyklopedia o nazwie Wikipedia zawiera w sobie takie hasło jak „uchwała krajowego prowidu OUN z 22 czerwca 1990” opatrzone przedrostkiem „rzekoma”, jednak dla leniuchów w sam raz, żeby chociaż liznąć temat http://pl.wikipedia.org/wiki/Uchwa%C5%8 … erwca_1990.
Przyznam, że zaśmiałem się ponuro, kiedy po przeczytaniu uchwały i w trakcie pisania tekstu zobaczyłem w teleogłupiaczu żółto-niebieskie logo „Solidarności”.
Robactwo chwilowo potrzebne
Miłośnicy ukraińskich „wolnościowców” niech zapoznają się z dekalogiem ukraińskiego nacjonalisty http://pl.wikipedia.org/wiki/Dekalog_uk … cjonalisty.
Jest tekst pierwotny i tekst w latach 30. XX wieku wygładzony.
Zapewne dzisiejszy dekalog dzielnego Ukraińca jest także odpowiednio przygotowany do sytuacji, no bo na nienawiść to w dzisiejszej Europie miejsca nie ma.
Na zakończenie wypowiedź lidera opozycyjnej partii Swoboda, Ołeha Tiahnyboka, który po wygraniu przez jego partię wyborów lokalnych stwierdził, że będzie się starał o rozszerzenie granic państwa, bo obecne są niesprawiedliwe?
Tiahnybok mówi o UPA: „Oni się nie bali, tak jak i my nie powinniśmy się bać. Brali karabin na plecy i poszli w lasy, przygotowywali się i walczyli z Moskalami, z Niemcami, z żydostwem i innym robactwem, które chciało odebrać nam nasze ukraińskie państwo. Trzeba w końcu zwrócić Ukrainę Ukraińcom”.
A teraz, wielbiciele ukraińskiej opozycji, pytanie za sto hrywien – kto to są „robactwo”?
Precz z antypolonizmem!
http://fanatik.ogicom.pl/?p=1576
Teraz natomiast nasz forumowy Roan Atkinson robi jak zwykle minę zadowolonego z siebie idioty . Ano nima ? hahaha
I weź tu z idiotą rozmawiaj Zacytuje każde kłamstwo, jakby mało było autentycznych dokumentów, które świadczą o antypolonizmie OUN-UPA. Czy istnieje jakiś dowód na to, że dokument jest autentyczny, poza domniemaniem Poliszczuka?
Tekst był kolportowany na zasadzie jedna baba drugiej babie:
„Henryk Pająk w swej książce „Za samostijną Ukrainę” opublikował list, wysłany przez środowiska kombatantów 27. Wołyńskiej Dywizji AK: „Uchwała Prowodu dotarta do nas za pośrednictwem Jacka Wilczura, tego, który kręci się koło naszego środowiska, udając wielkiego przyjaciela 27. Dywizji, a wroga Ukraińców. Po przyciśnięciu oświadczył, że otrzymał tekst od Edwarda Prusa, profesora historii i politologii, wykładowcy Wyższej Szkoły Ekonomicznej w Katowicach.”
Postaw Prusa przed sadem ! hahha
To tylko pokazuje, umysłowość takich jak Ty. Za to się nie sądzi. Niestety, ludzie uwierzą w najpiękniejsze kłamstwo – ważne, żeby pasowało do ich teorii – jak choćby w Protokoły Mędrców Syjonu etc.
Ktoś kiedyś powiedział ,że nie ważne kto mówi ale ważne co mówi . Z umysłowościami to vice versa.
I co takiego mówi? Cytujesz bezkrytycznie kłamstwa, nie pierwszy raz zresztą. Ile razy będziesz udawał, że deszcz pada?
Dobra , nie było Wołynia , nie było UPA i Bandery . Tak pewnie będzie najlepiej zakłamać historię, nie po raz pierwszy zresztą.
Rozumiesz słowo czytane, czy Dieta Optymalna Ci zaszkodziła?
Powtórzę:
Zacytuje każde kłamstwo, jakby mało było autentycznych dokumentów, które świadczą o antypolonizmie OUN-UPA.
Już pewno nie pamiętasz, jak rozmawialiśmy o korzeniach ludobójstwa na Wołyniu, a teraz sprowadzasz wszystko do absurdu, żeby rozwodnić cytowanie przez siebie netowych fałszywek. Zresztą po raz kolejny. Wcześniej starałeś się udowodnić na bazie prymitywnego kłamstwa rozsyłanego przez prorosyjskich trolli, że Ukraina nie istnieje
Ukraina jako niepodległe państwo istnieje od 1991 roku , co nie przeszkadza mi mieć o tym tworze państwowym niedobre zdanie spowodowane tym, że sami sobie winni są swej nieudolności państwowej i wszystkimi konsekwencjami pomajdanowymi. Łącznie z sytuacją obecną. A tu kłamstwa tak wymieszano z prawdą ,że istnieją jedynie półprawdy , które z prawdą mają tyle wspólnego co krucjaty z miłością chrześcijańską.
Widzę, że wycofujesz się ze swoich kłamstw okrakiem:
Tego państwa wg. zasad ONZ na mapie nie powinno być( jest w necie wystarczająco dużo na ten temat – szukaj a q…a znajdziesz) , nie potwierdziło swoich granic. To jest państwo typu – ” pic na wodę ,fotomontaż
Dobre i tyle. Oczywiście bagatelizujesz swoją nieumiejętność krytycznego myślenia, pisząc:
A tu kłamstwa tak wymieszano z prawdą ,że istnieją jedynie półprawdy
Prawda oczywiście istnieje, ale trzeba zadać sobie trudu, niestety intelektualnego, żeby ją poznać. Nie wystarczy obsługa Google.pl
A kto oprócz Ciebie twierdzi ,że się wycofałem ? , wg. tamtej informacji tak jest, a czy to przyjmujemy czy nie, to już inna sprawa. Jeśli uznamy ,że wszystkie informacje w necie są zafałszowane to po co w ogóle ta dyskusja ? Kto rozsądzi obiektywnie co jest a co nie prawdziwe ?
Ani Ty ani ja nie jesteśmy w stanie prześledzić faktów historycznych ani być przy nich osobiście aby poświadczać to czy tamto. Po jakimś czasie dokumenty okazują się być albo prawdziwymi albo sfałszowanymi.
Potem są pisane podręczniki gdzie redaguje się historie jako stek/zestaw uzgodnionych kłamstw , co zauważył był Napoleon.
Tak ,że nie bądź taki pewny swego bo nie wiesz co za jakiś czas nie będziesz zmieniał zdania. Przypominam opinię Giedroycia ,że Polska ma jedną z najbardziej zakłamanych historii narodów na świecie.
Nie wszystkie informacje są zafałszowane, ale tamta jest zwykłym ordynarnym kłamstwem, co można zweryfikować w 5 minut. Jeśli nie wycofujesz się z niej, to tylko potwierdzasz w pełni moją diagnozę.
Giedroyc i nie tylko on tak twierdził (nawiasem mówiąc, dziwne, że cytujesz Giedroyca, który miał utopijną wizję polityki wschodniej właśnie w związku z Ukraińcami), tylko nie na zasadzie ordynarnych kłamstw (jak to czynią na zmianę propaganda rosyjska i ukraińska), ale interpretacji procesów historycznych i podjętych decyzji, kiedy ewidentne porażki przekuwano na sukcesy w imię jakichś ideologii.
W sprawach w których głos zabiera Pan Deipnosophist jest On jedynym ekspertem, ba, i diagnostykiem autorów wyrażających inne – niż pożądane przez Pana Deipnosophista – opinie, gdyż tak sobie właśnie życzy. Osobom wypowiadającym się na dany temat inaczej przykleja etykiety wg osobistego uznania, „ordynarny kłamca” należy do kategorii delikatnych. Wniosek: nie nadwyrężać wspaniałomyślności Pana Deipnosophist. Lepiej wypowiedź ograniczyć do „Tak Panie Deipnosophist, jak Pan sobie życzy”.
Czyli uważa Pani, że:
1) informacja zawarta w tym linku jest wiarygodna:
http://wolna-polska.pl/wiadomosci/oswiadczenie-onz-panstwa-ukraina-bylo-2014-06
2) Uchwała Krajowego Prowidu Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) podjęta 22.VI.1990 miała rzeczywiście miejsce.
Jak mniemam tak. To najlepiej świadczy o tym, że do wszelkich doniesień o „uzdrowieniach” tzw. Dietą Optymalną podawanych przez wypowiadających się w tym wątku dyskutantów należy podchodzić z bardzo dużym dystansem, jeśli nie potrafią weryfikować dużo prostszych do weryfikacji faktów.
http://swiat.newsweek.pl/polska-chce-podzielic-ukraine-zyrinowski-dla-ukrainy-to-i-tak-za-duzo,artykuly,357236,1.html hahaha „…. tylko we Lwowie „
A niektórzy i tak będą twierdzić, że tylko Ameryka dąży do wojny
http://polish.ruvr.ru/2015_02_16/Wielkie-Klamstwo-Obamy-USA-od-poczatku-zaopatrywaly-Ukraine-w-bron-1375/
„„Jestem silnie przekonany, że szanse na trwały, zrównoważony pokój w Donbasie są praktycznie zerowe pomimo największych wysiłków Putina mających na celu rozwiązanie kwestii drogą dyplomatyczną”.
Prezydent Putin, Siergiej Ławrow i inni rosyjscy urzędnicy zrobili wszystko co możliwe w celu osiągnięcia pokoju w czasie miesięcy konfliktu.
„Obama chce wojny, a nie pokoju. Donbas jest jego wojną. On nie wszczął jej aby rezygnować. CIA, FBI i amerykańskie siły specjalne atakują Kijów. Są zaangażowane w planowanie, wdrażanie i kierowanie walk”, powiedział analityk.
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/usa-powaznie-zaniepokojone-lamaniem-zawieszenia-broni-na-ukrainie/5yrej
„USA poważnie zaniepokojone….” Hmm…Hmm – Atak na Wietnam…. atak na Grenadę… atak na Jugosławię dla jej rozbicia…. Dwa ataki na Irak i zaplanowany mord sądowy na Husajnie aby w razie międzynarodowego procesu nie ujawnił istotnych zbrodni USA we współpracy militarnej z Irakiem…. Inspirowanie rewolty w Libii do zniszczenia Libii i linczu „takim humanistycznym, w zgodzie z Karto ONZ i standardami prawa” na libijskim przywódcy… Niszczenie Afganistanu…. inspirowanie wojny domowej w Syrii dla stworzenia pretekstu – jak w przypadku Iraku – wymuszenia na ONZ i RB akceptacji militarnego ataku „demokracji amerykańskiej” w obronie oczywiście amerykańskich stref wpływów no i w obronie amerykańskich granic tysiące kilometrów od … „bezpiecznych amerykańskich granic”…. No i widać tego efekty – po lejącej się krwi niewinnych w Iraku, Libii… Afganistanie – amerykańska demokracja w ofensywie … wsparta osłami amerykańskimi z Polski… wizowymi osłami amerykańskimi. No bo co niby im pozostaje oprócz „robienia amerykanom laski „? w tym ” teoretycznym państwie ” o charakterystyce „ch…, d… i kamieni kupa ” ?
Już wiadomo, co ukrywano w Debalcewie – W składzie okrążonego zgrupowania ukraińskich oprawców w Debalcewie około 25% (2500) ludzi stanowią żołnierze NATO i zagraniczni najemnicy. Właśnie tym tłumaczy się gorączkowa aktywność dyplomatyczna przywódców Zachodu i przylot do Moskwy przywódców Francji i Niemiec. Po zamknięciu kotła zachodni dyplomaci najwyraźniej wpadli w zdenerwowanie. Właśnie w Debalcewie, a nie z jakiegoś innego miasta Donbasu gdzie toczą się zażarte boje, wystąpiło pilne zapotrzebowanie na ewakuację cywilnych mieszkańców. Z tego powodu wstrzymano na dwie doby działania bojowe. Jednakże zamiast cywilnej ludności wywożono, głównie, rannych żołnierzy NATO, których i tak do końca się nie udało wywieź z kotła. O rotacji żołnierzy w Debalcewie i dostarczaniu nowej amunicji w okresie 6-7 lutego, powiedziały także władze Noworosji. Dlaczego tak nagle przylecieli do Moskwy Merkel i Hollande? Boją się po prostu skandalu, że w zdobytym Debalcewie do niewoli wpadną setki, a nawet tysiące, żołnierzy NATO – a to znaczy, że słowo „wojna”, które wypowiedział Hollande, stanie się faktem, ponieważ będzie udowodnione, że siły NATO walczą już tutaj, a w konsekwencji Rosja także może wzmocnić swoją obecność w tym regionie. Najprawdopodobniej z Putinem do końca nie udało się dogadać póki, co. Część rannych żołnierzy NATO, jak poprzednio, pozostaje w Debalcewo. Właśnie, dlatego 7 lutego, z rozkazu Bidena, Siły Zbrojne Ukrainy w pilnym reżimie przeszły do kontrofensywy, której jedynym celem jest odblokowanie znajdujących się w Debalcewie żołnierzy NATO., Przy czym rozkazano, aby nie liczyć się z ofiarami. Stawką może być zdemaskowanie USA i NATO. W tym właśnie celu teraz intensyfikuje się dostawy różnorakiego uzbrojenia na Ukrainę. Ofiary tego konfliktu obecnie milczą przyjdzie czas że będą krzyczeć to wy to wy !!!
Wojny to takie zjawiska/fakty historyczne ,o których wszyscy byli przekonani ,że nigdy nie wybuchną, mawiał jakiś klasyk .
„W składzie okrążonego zgrupowania ukraińskich oprawców w Debalcewie około 25% (2500) ludzi stanowią żołnierze NATO”
hehe, rosyjskie trolle nie śpią tylko pracują
„Rząd przyjął projekt zwiększający wydatki na obronność. „Polska armia nie potrzebuje tych pieniędzy” stwierdził Piotr Ikonowicz. W programie Tak Jest spierał się z nim Stefan Niesiołowski…” Całość – http://www.tvn24.pl/tak-jest,39,m/wiecej-pieniedzy-na-wojsko,516245.html .
Bardzo ciekawe historia-teoria z NEon24.pl
Wojna na Ukrainie- teatralna ustawka
ZACHOWAJ ARTYKUŁPOLEĆ ZNAJOMYM
Na Ukrainie toczy się dziwna wojna.
Na Ukrainie toczy się „wojna” jakiej jeszcze świat nie widział!
Z jednej strony (jak chce światowa propaganda chazarskich mediów) armia ukraińska walczy z żołnierzami rosyjskimi poprzebieranymi za „separatystów”, zaś z drugiej strony obie wojujące strony, jak gdyby nigdy nic współpracują ze sobą w wielu dziedzinach. Rosja sprzedaje Ukrainie gaz, węgiel, energię elektryczną, pręty uranowe do elektrowni atomowych i wiele innych towarów, bez których gospodarka ukraińska poszłaby na dno, a jednocześnie ukraiński przemysł zbrojeniowy pracuje pełną parą dostarczając broń do…. Rosji. Wiele ukraińskich przedsiębiorstw wysyła tam swoje towary, kupując potrzebne do produkcji surowce. Prezydent, oligarcha Poroszenko, robi interesy w Rosji (ma tam fabrykę czekolady) i nikt mu w tym nie przeszkadza!
Jednym słowem: z jednej strony wojna na całego (i wojenna propaganda z obu stron), a z drugiej współpraca jak za dobrych komuszych czasów!
Działania zbrojne ograniczają się do niewielkiego obszaru wschodniej Ukrainy, zaś reszta kraju funkcjonuje normalnie! Po stronie ukraińskiej walczą głównie ochotnicy, których zostawia się samych, gdy tylko „separatyści” ich okrążą. Licząca 50 tysięcy armia ukraińska nie bierze udziału w walkach, choć mogłaby przykryć „separatystów” czapkami!
Walczące strony nie atakują zaplecza gospodarczego przeciwnika, co zawsze miało miejsce w wojnach normalnych!
Co jest grane? Przecież takiej „wojny” w historii świata jeszcze nie było!
Zauważmy, że cały majątek narodowy „walczących” stron (i Rosji i Ukrainy) rozkradli tak zwani „oligarchowie”, w tym w większości pochodzenia chazarskiego1. Większość oligarchów i na Ukrainie i w Rosji to nasi starsi bracia w wierze. Rozkradli oni i Rosję i Ukrainę do samego „dna”! W tych państwach nie ma już czego ukraść, chyba, że jeden oligarcha obrabuje innego, co jest czasami praktykowane! W tym celu na Ukrainie organizuje się kolejne „Majdany” które odsuwają od koryta jednych oligarchów i robią miejsce dla innych, zaś w Rosji „rozkułacza” się niepokornych oligarchów wykorzystując do tego państwowe sądy!
Jednak generalnie możliwości rabunku i w Rosji i na Ukrainie już się skończyły, a apetyty oligarchów rosną w miarę jedzenia!
Jak te apetyty zaspokoić? Ano w prosty sposób! Skoro Rosjanie i Ukraińcy zostali już obrabowani i nic już się nie da z nich wycisnąć, to teraz trzeba dobrać się do kasy podatników amerykańskich i europejskich metodą na „dywersanta”. Jeśli Ukraina ogłosi się dywersantem złowrogiej Rosji (i da tego dowód prowadząc małą wojenkę), to głupi Amerykanie i ich europejscy sojusznicy sypną dolarami, bo gryzienie po kostkach Putina zębami kogoś innego, warte jest każdych pieniędzy!
Więc płyną te pieniądze na Ukrainę szerokim strumieniem ze wszystkich możliwych źródeł (w tym i z Polski), by trafić ostatecznie (jak zawsze na Ukrainie) do kieszeni… oligarchów, będących aktualnie przy korycie.
Dlaczego na taki prostacki numer dali się nabrać politycy zachodni? Ano po pierwsze wielu z nich ma prawnicze pochodzenie (i nie robi tego bezinteresownie), zaś po drugie nawet jeśli dany polityk nie reprezentuje starszych braci w wierze, to jest przez nich dyskretnie (bądź nawet na chama) sterowany.
Media światowe (będące w rękach chazarskich) nakręcają wojenną atmosferę, aby ułatwić transfer kasy do kieszeni oligarchów ukraińskich (licząc na swoją prowizję od zrabowanych pieniędzy) i…. interes się kręci!
A kiedy przestanie się kręcić? Jak przestanie płynąć na Ukrainę kasa z Zachodu. Wtedy natychmiast zapanuje spokój! Efektem ubocznym tego chazarskiego geszeftu będzie ekonomiczna ruina całej Ukrainy, oraz fizyczne i biologiczne wyniszczenie wschodnich rubieży tego państwa! Ale cóż, każdy biznes wymaga poniesienia jakiś kosztów, a gdy jeszcze koszty ponosi ktoś inny niż ci co inkasują zyski, to jaki w tym problem?
Po zakończeniu „wojny” ukraińscy oligarchowie którzy porobili na niej majątki, pouciekają do Izraela, zaś Ukraina będzie dogorywać w nędzy i rozpaczy!
Przedstawiona wyżej teoria niesie pozytywne przesłanie dla Polaków i całego świata: żadnej wojny światowej z powodu Ukrainy nie będzie! To co się tam dzieje, to tylko teatralna ustawka, której celem jest wydojenie podatników europejskich (w tym i nas) i amerykańskich z kasy, metodą na ”rosyjskiego dywersanta”!
Na prawdziwej wojnie światowej nie da się zarobić nawet naszym starszym braciom w wierze, gdyż żaden z nich nie ma pewności, że atomowy kataklizm by przeżył!
Możemy więc spać spokojnie, żadnej wojny światowej nie będzie – okradną nas tylko pod pozorem „walki ze złowrogim Putinem”, tak jak wcześniej okradli nas metodą na „dziurę ozonowa”, „grypę ptasią i świńska”, „globalne ocieplenie” itp.
W następnym etapie nasi starsi bracia w wierze mogą się dobrać i do naszych tyłków, do czego czynią przygotowania od dawna. Zapewne wyegzekwują 65 miliardów dolarów „odszkodowana” za pozostawione po wojnie mienie żydowskie, przejmując polskie lasy.
Z materiałów opublikowanych w ostatnim tygodniku „W sieci” wynika, że polski rząd i polski prezydent, w tajemnicy przed opinią publiczną, od wielu już lat intensywnie pracują na rzecz „strony żydowskiej”, by umożliwić jej grabież polskiego majątku pod pozorem „odszkodowań”! Pierwsze podejście do takiego geszeftu okazało się nieudane (Sejm nie zmienił Konstytucji umożliwiającej prywatyzację lasów państwowych), ale będą następne, aż do skutku!
[1] Profesor uniwersytetu w Tel Awiwie, Shlomo Sand, w książce „The Invention of the Jewish People” udowadnia, że współcześni mieszkańcy Izraela (i rozsiana po świecie diaspora) nie mają nic wspólnego z Żydami! Są oni potomkami Chazarów, plemienia tureckiego które posiadało w średniowieczu własne państwo (położone na terenie dzisiejszej Ukrainy), i które jako religię państwową przyjęło judaizm. Chazaria została podbita przez Ruś Kijowską, zaś jej mieszkańcy rozpierzchli się po świecie. Genetycznymi potomkami Żydów są…. Palestyńczycy, których Chazarowie próbują unicestwić! Przeprowadzone ostatnio w Izraelu badania genetyczne potwierdzają tezy profesora Shlomo: to nie potomkowie Żydów zamieszkują to państwo, lecz mający korzenie tureckie Chazarowie. Cóż za paradoks: naród wybrany przez Boga (Żydzi, których potomkami są Palestyńczycy) jest poddawany eksterminacji przez Chazarów, którzy od Żydów przejęli religię!
Ukraina , Ukraina . Wasza najnowsza przyszła historia przedstawia się mniej więcej tak.
Wasza młoda majdanowa demokracja wymaga poświęceń i zaciśnięcia pasa Ukraińcy.
Ja też ciągle słyszę , niezależnie od ustroju, ciągle to słyszę, że Polska boryka się z „chwilowymi” problemami … i tak już z 50 lat goni ten Zachód i dogonić go nie może. Zawsze coś…. .
Ważne, że to inni są na skraju upadku tak jak podobno Rosja, a Polska to jeszcze 20-30 lat i będzie… kolejne 30 lat, a potem następne i następne….
Tych trzydziestoletnich okresów po których dogonimy czołówkę to było już kilka, począwszy od 1918 r.
Przed rozbiorami było ich kilkadziesiąt.
Na razie to młodzi ( i nie tylko ) milionami dali dyla do bogaczy w Unii Europejskiej.
Nie martwcie się Ukraińcy i czekajcie cierpliwie na te miliardy z Europy i USA. Do Polski też przyleciały . Ale jak na razie odleciało Wam wasze złoto, już nie długo będzie rok jak wylądowało nad Potomakiem , a wy obyliście się ze smakiem.
Przepowiednia A.d.T zbliża się milowymi krokami jak Bajerowicz zrobi Wam „szok ” ale bez terapii. Przyjdzie czas zacisnąć pas komu trzeba nie tam gdzie zwykle.
~opty ~polecam uwadze
~polecam uwadze do ~opty: Nie wiem, jak u Ciebie ze znajomoscia jezykow ale jest wartosciowy artykul amerykanskiego polityka o tym ,jak Waszyngton dazy do III wojny swiatowej. Tu jest tekst:
„Washington Has Resurrected The Threat Of Nuclear War
Paul Craig Roberts
Foreign Affairs is the publication of the elitist Council on Foreign Relations, a collection of former and current government officials, academics, and corporate and financial executives who regard themselves as the custodian and formulator of US foreign policy. The publication of the council carries the heavy weight of authority. One doesn’t expect to find humor in it, but I found myself roaring with laughter while reading an article in the February 5 online issue by Alexander J. Motyl, “Goodbye, Putin: Why the President’s Days Are Numbered.”
I assumed I was reading a clever parody of Washington’s anti-Putin propaganda. Absurd statement followed absurd statement. It was better than Colbert. I couldn’t stop laughing.
To my dismay I discovered that the absolute gibberish wasn’t a parody of Washington’s propaganda. Motyl, an ardent Ukrainian nationalist, is a professor at Rugers University and was not joking when he wrote that Putin had stolen $45 billion, that Putin was resurrecting the Soviet Empire, that Putin had troops and tanks in Ukraine and had started the war in Ukraine, that Putin is an authoritarian whose regime is “exceedingly brittle” and subject to being overthrown at any time by the people Putin has bought off with revenues from the former high oil price, or by “an Orange Revolution in Moscow” in which Putin is overthrown by Washington orchestrated demonstrations by US financed NGOs as in Ukraine, or by a coup d’etat by Putin’s Praetorial guards. And if none of this sends Putin goodbye, the North Caucasus, Chechnya, Ingushetia, Dagestan, and the Crimean Tarters are spinning out of control and will do Washington’s will by unseating Putin. Only the West’s friendly relationship with Ukraine, Belarus and Kazakstan can shield “the rest of the world from Putin’s disastrous legacy of ruin.”
When confronted with this level of ignorant nonsense in what is alleged to be a respectable publication, we experience the degradation of the Western political and media elite. To argue with nonsense is pointless.
What we see here with Motyl is the purest expression of the blatant propagandistic lies that flow continually from the likes of Fox “News,” Sean Hannity, the neocon warmongers, the White House, and executive branch and congressional personnel beholden to the military/security complex.
The lies are too much even for Henry Kissinger.
As Stephen Lendman, who documents the ever growing anti-Russian propaganda, honestly states: “America’s war on the world rages. Humanity’s greatest challenge is stopping this monster before it destroys everyone.”
The absurdity of it all! Even a moron knows that if Russia is going to put tanks and troops into Ukraine, Russia will put in enough to do the job. The war would be over in a few days if not in a few hours. As Putin himself said some months ago, if the Russian military enters Ukraine, the news will not be the fate of Donetsk or Mauriupol, but the fall of Kiev and Lviv.
Former US Ambassador to the Soviet Union (1987-91) Jack Matlock cautioned against the crazed propagandistic attack against Russia in his speech at the National Press Club on February 11. Matlock is astonished by the dismissal of Russia as merely “a regional power” of little consequence to the powerful US military. No country, Matlock says, armed with numerous, accurate, and mobile ICBMs is limited to regional power. This is the kind of hubristic miscalculation that ends in world destruction.
Matlock also notes that the entirely of Ukraine, like Crimea, has been part of Russia for centuries and that Washington and NATO have no business being in Ukraine.
He also points out the violations of promises made to Russia not to expand NATO eastward and how this and other acts of US aggression toward Russia have recreated the lack of trust between the two powers that Reagan worked successfully to overcome.
Reagan’s politeness toward the Soviet leadership and refusal to personalize differences created an era of cooperation that the morons who are Reagan’s successors have thrown away, thus renewing the threat of nuclear war that Reagan and Gorbachev had ended. ”
Czytajcie , tłumaczcie i zacznijcie myśleć .
http://www.tygodnikprzeglad.pl/ukraina-somalia-europy-rozmowa-prof-wieslawem-olszewskim/
Ukraina to Somalia Europy – rozmowa z prof. Wiesławem Olszewskim
Ukraina nie jest żadnym partnerem dla Zachodu, ani gospodarczym, ani politycznym
Prof. Wiesław Olszewski – historyk i podróżnik, pracuje w Instytucie Wschodnim Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, autor wielu książek… http://www.tygodnikprzeglad.pl/ukraina- … lszewskim/
„Dopóki będą tak wielkie różnice w rozwoju całych obszarów geograficznych, tak olbrzymie dysproporcje w dochodach ludzi, nie zanikną przyczyny konfliktów, więc jeszcze niejeden autor dorobi się profesury, a może i majątku na opisie wojen w najnowszej historii świata.”
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/kat-wolynia-i-warszawy-bedzie-uczczony-na-ukrainie/27v7w
„W 1943 r. zorganizował Ukraiński Legion Samoobrony, zwany też Legionem Wołyńskim. Oddział ten, uzbrojony przez Niemców, brał udział w wielu mordach, dokonanych na bezbronnych Polakach na Chełmszczyźnie i Kresach Wschodnich. We wrześniu 1944 r. został przerzucony do Warszawy, gdzie pacyfikował Czerniaków, odznaczając się ogromnym okrucieństwem wobec cywilnej ludności, w tym zwłaszcza wobec rannych, których dobijano lub palono żywcem. (…) Po wojnie Diaczenko przeszedł na służbę wywiadu amerykańskiego. Do końca swoich dni żył pod Nowym Jorkiem, nie ponosząc żadnej kary za swoje zbrodnie. Może właśnie dlatego minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna nie zareagował na decyzję władz ukraińskich o uhonorowaniu zbrodniarza hitlerowskiego, choć ta decyzja jest pluciem w twarz narodowi polskiemu.”
„Ukraińcy biorą do wojska tylko biedaków i bezrobotnych. Oligarchowie i mafiosi wykupują synów ze służby, płacąc łapówki. Za wolną Ukrainę nie chcą umierać nawet jej synowie. A przynajmniej nie ci, którzy mogą sypnąć groszem…” Więcej – http://www.fakt.pl/polityka/ukraincy-biora-do-wojska-tylko-biedakow-inni-placa-lapowki,artykuly,529610.html .
Roman Dmowski był wizjonerem:
„Nie ma siły ludzkiej, zdolnej przeszkodzić temu, ażeby oderwana od Rosji i przekształcona na niezawisłe państwo Ukraina stała się zbiegowiskiem aferzystów całego świata, którym dziś bardzo ciasno jest we własnych krajach, kapitalistów i poszukiwaczy kapitału, organizatorów przemysłu, techników i kupców, spekulantów i intrygantów, rzezimieszków i organizatorów wszelkiego gatunku prostytucji: Niemcom, Francuzom, Belgom, Włochom, Anglikom i Amerykanom pośpieszyliby z pomocą miejscowi lub pobliscy Rosjanie, Polacy, Ormianie, Grecy, wreszcie najliczniejsi i najważniejsi ze wszystkich Żydzi. Zebrałaby się tu cała swoista Liga Narodów…
Te wszystkie żywioły przy udziale sprytniejszych, bardziej biegłych w interesach Ukraińców, wytworzyłyby przewodnią warstwę, elitę kraju. Byłaby to wszakże szczególna elita, bo chyba żaden kraj nie mógłby poszczycić się tak bogatą kolekcją międzynarodowych kanalii.
Ukraina stałaby się wrzodem na ciele Europy. „
http://swiat.newsweek.pl/janusz-korwin-mikke-teorie-spiskowe-ameryka-chce-oslabic-rosje,artykuly,359188,1.html
A to potwierdza powyższe Dmowskiego wizje co do Ukrainy. Tak przecież było.
@Opty
Zamiast zajmować się wygłupami pajaca Korwina przeczytaj artykuł
http://www.kresy.pl/publicystyka,analizy?zobacz/dlaczego-uzbrajanie-ukrainy-to-naprawde-bardzo-zly-pomysl-
To tłumaczenie artykułu profesora z Harvardu, czyli inny punkt spojrzenia ale nie widzenia. Pośpiesz się bo może zniknąć jako ruski troll i agent Putina.
@Vera
„Co więcej, kryzys ukraiński nie rozpoczął się od śmiałego ruchu ze strony Rosji czy nawet serii bezprawnych rosyjskich żądań. Zaczął się, gdy USA i UE spróbowały wyrwać Ukrainę z rosyjskiej orbity wpływów i umieścić ją w strefie wpływów Zachodu. Ten cel mógł być abstrakcyjnie pożądany, lecz Moskwa całkowicie jasno dała do zrozumienia, że będzie z tym zaciekle walczyć. Amerykańscy przywódcy beztrosko zignorowali te ostrzeżenia – które wyraźnie wynikały z rosyjskiego braku poczucia bezpieczeństwa aniżeli z żądzy terytorialnej – i nic dziwnego, że zostali zaskoczeni reakcją Moskwy. Niepowodzenie amerykańskich dyplomatów, którzy nie przewidzieli twardej odpowiedzi ze strony Putina, było aktem nadzwyczajnej niekompetencji dyplomatycznej i można jedynie zastanawiać się, dlaczego osoby, które odpowiadają za tę porażkę wciąż tkwią na stanowiskach.”
Nic nowego się nie dowiedziałem a pajac JKM nie jest z mojej bajki jednak w tej sprawie potwierdza tylko to, co powiada ten Profesor i co było nam wiadome od samego początku tego konfliktu. Per analogiam konflikt kubański z 1961 roku , wtedy też próbowano(USA) instalować rakiety w Turcji , to ZSRR odpowiedziało instalacjami na Kubie . Ostatecznie rozsadek wziął górę.
Wg. mnie teraz też tak być powinno, a jak będzie zobaczymy lub już nigdy nie zobaczymy nic. Żadne mocarstwo, zwłaszcza nuklearne nie pozwoli sobie pod nosem na takie ekscesy jak na Ukrainie. A Rosja, jak mawiał Bismarck wcale nie jest tak silna jak się zdaje ale również nie tak słaba jak myślimy.
Korea Północna wygrała wojnę z USA, Korea Południowa przegrała i jest teraz pod okupacją Wuja Sama.
W którym kraju wolelibyście żyć – w Korei Północnej czy Południowej?
@ala wilk
Każdy niech żyje tam gdzie się urodził ,(lub) tam gdzie mu najlepiej jest żyć (człowiek ma duże zdolności adaptacyjne) .
Mówią ,że nie ma głupich pytań ,otóż są. Bo to pytanie jest sprowokowane ( i jest prowokujące) przez nierozwiązaną sytuację od zakończenia działań II wś .
Myśmy też przecież wygrali ostatnią wojnę światową i co z tego ?- włazimy w d…ę Niemcom gdzie się tylko da.
Osobiście nie chciałbym żyć w żadnym z nich.To nie nasz krąg/obszar kulturowy.
Zresztą tam dalej toczy się tzw. wielka polityka. Jak nie można militarnie to niszczy się ekonomicznie tylko dlatego ,że ktoś nie godzi się na czyjś „jakiś” dyktat. I tak „człowiek człowiekowi wilkiem”.
Opty!
Oj coś mi się wydaje, że „ala Wilk” to taki Dei-Wilk w owczej skórze. Nowe wcielenie.
Przekręcanie historii: Korea Południowa żadnej wojny z USA nie prowadziła a napadnięta nie przegrała, a w zasadzie wygrała gdyby nie Chińczycy. Dobrobyt Korei Północnej to zasługa opieki Chińczyków. Podobnie jak dobrobyt Kuby to zasługa opieki USA. Dobrobyt Afganistanu to też zasługa USA. To samo Somalia, Jemen, Irak, Sudan i jeszcze parę innych a ostatnio Syria i Libia.
A sprawie Afganistanu można przypomnieć, że Rosjanie wprowadzili tam całkiem rozsądny i nowoczesny, cywilny rząd. (Choć wtedy wyglądało to na najazd). I to USA sfinansowało Talibów i Al Kaidę żeby ten niezależny od religii rząd zniszczyć. Skutki widać.
A co do artykułu w Kresach: Rozumiem, że Opty wszystko już wie i tylko głupi uczą się przez całe życie. Gdyby u mnie w rodzinie byli tacy co wszystko lepiej wiedzą i niczego się nie muszą uczyć to bum bum i by było po rozwodzie.
Bum!
@Vera
” Rozumiem, że Opty wszystko już wie …”
Na ten temat i w tym momencie to akurat było mi wiadome ( była wystarczająca ilość informacji w mediach po odsianiu ziaren od plew ) , co nie znaczy ,że wszystko wiem.
Za daleko idące wnioski wyciągasz.
Na pewno są rzeczy , których nie wiem i których wiedział nie będę, tak bywa nie tylko ze mną.
Głupi mają przeważnie to do siebie ,że nie uczą się wcale. I bum.
14:21 19.03.2015(zaktualizowano 14:37 19.03.2015)
Pretensje USA wobec Rosji nie mają nic wspólnego z obroną zasad demokracji i niepodległości – Ameryka dąży tylko do zachowania swojej pozycji na świecie, twierdzi pismo CounterPunch.
Bariery między kontynentami, żelazna kurtyna rozdzielająca państwa i narody oraz niestabilność na świecie potrzebne są temu, kto zamierza umocnić się w roli globalnego gwaranta regionalnego bezpieczeństwa – Stanom Zjednoczonym, uważa amerykańskie niezależne pismo CounterPunch.
„Jeśli Departament Stanu nie zainicjowałby przewrotu na Ukrainie w celu obalenia legalnie wybranego prezydenta Wiktora Janukowycza, to USA nie udałoby się wcisnąć klin pomiędzy Unię Europejską i Rosję, oraz zniszczyć silne więzy Europy i Azji” – pisze gazeta.
Chang: Moskwa i Pekin blisko stworzenia „osi Niedźwiedzia i Smoka”
Eurazyjatycka integracja ekonomiczna, włączająca plany budowy szybkiej kolei z Chin do Europy („Szlak Jedwabny”), stanowi jawne i bezpośrednie zagrożenie dla Stanów Zjednoczonych, których udział w światowym PKB spada. Nikt w Waszyngtonie nie jest gotowy pogodzić się z utratą wpływu i pozycji lidera Ameryki na arenie międzynarodowej. Prognozować pojawienie się nowego konkurenta – zjednoczonych Unii Europejskiej i Rosji – znaczyłoby „pogodzić się z przyszłością, w której USA zetknęły się ze stopniowym, ale nieuchronnym osłabieniem swojej niepodzielnej władzy w sprawach międzynarodowych”, pisze CounterPunch.
Dla Ameryki szczególnie ważne jest, aby oddzielić Europę i Azję. W tym celu stworzy strefę buferową od Bałtyku po Morze Czarne, która jednocześnie stanie się placem jej przyszłej agresji. USA już ściągają swoje siły do Europy, choć amerykańskie media wolą o tym raczej milczeć.
Media: rozszerzenie Banku Azjatyckiego oznacza koniec „wieku USA”
Główny inicjator procesu to właśnie USA, a nie NATO. Choć państwa europejskie popierają sankcje przeciwko Rosji, to nie są zbyt rade umacnianiu potencjału wojskowego na swoich granicach. Dlatego też wydatki leżą całkowicie po stronie Ameryki, zauważa pismo.
Co ciekawe, analitycy reprezentujący różne obozy polityczne są jednomyślni w tym, że umocnienie współpracy między Rosją i Niemcami w żaden sposób nie jest zgodne z interesami Stanów Zjednoczonych, bowiem „połączywszy się, staną się jedyną realną siłą, która mogłaby przeciwstawić się USA” – pisze CounterPunch.
Ameryka jest przekonana, że ma historyczne prawo do kierowania losami świata. Zatem sytuacja na Ukrainie nie ma nic wspólnego ani z demokracją, ani z niepodległością, ani z tzw. rosyjską agresją. Po prostu USA próbują odwlec w czasie upadek swojej gospodarki.
Poroszenko chce rozpętać nową wojnę w Europie?
Dlatego Waszyngton zdecyduje się na wszystko, aby nastawić Brukselę przeciwko Moskwie i ekonomicznie zaszkodzić Rosji. „Dziel i rządź, oto klucz do sukcesu. Niech oni wszyscy ciągłe wbijają sobie kły w szyje. Sunnici przeciwko szyitom, jeden naród na Ukrainie przeciwko drugiemu, Rosjanie przeciwko Europejczykom. Oto i jest plan Waszyngtonu, on nigdy nie zawodzi” – podsumowuje pismo.
Waszyngton zamierza wyjść zwycięsko z tego konfliktu, ustanowić kontrolę nad dwoma kontynentami i zachować swoją pozycję jako jedynego mocarstwa. „Tylko Rosja może powstrzymać USA i mamy nadzieję, że to zrobi” – rezumuje CounterPunch.
Czytaj więcej: http://pl.sputniknews.com/opinie/20150319/140195.html#ixzz3Uq9ZTNgJ
To jest artykuł przetłumaczony z amerykańskiej prasy ,można wejść na oryginał i sobie porównać.
Zgadzam się z powyższą opinią.
„To polityka, która głosami polityków, prezydenta, rządu, generałów oficjalnie ogłasza Ukrainę za sferę polskich interesów, do których obrony zakłada się możliwość zbrojnej konfrontacji, rozpętuje się propagandę wojenną i prze do zaostrzania stosunków międzynarodowych. Stanowisko polskiego rządu należy do ekstremalnych w Europie i jest w dalszym ciągu polityką osła trojańskiego, który sabotuje interesy UE w imię całkowitego podporządkowania polityce USA. Jest to polityka nie tylko rusofobiczna, ale przede wszystkim antyeuropejska i antypolska. Cały konflikt o Ukrainę został wywołany w celu rozbicia samodzielnej europejskiej polityki kooperacji z Rosją, skłócenia UE z Rosją i wykluczenia tym samym marzeń o europejskim usamodzielnieniu się od amerykańskiej dominacji.
Prawicowy militarystyczny ekstremizm w polityce międzynarodowej idzie w parze z prawicowo-klerykalną polityką wewnątrz kraju. Kościół katolicki w Polsce jest wspierany co roku miliardami z kasy państwowej i finansowanie to z roku na rok lawinowo rośnie. Pod naciskiem kościoła katolickiego tworzy się system szkolnictwa, który na wielkich obszarach Polski prowadzi do monopolistycznego panowania szkolnictwa wyznaniowego. Najoczywistsze sprawy jak walka z przemocą w rodzinie, wprowadzenie in vitro, sprawa legalności aborcji są w niewoli u skrajnie konserwatywnych katolików i ich reakcyjnego rządu i prezydenta. Przyzwyczailiśmy się do tej strasznej okupacji i traktujemy ją jako niewidoczne tło naszego codziennego życia. Dochodzi do tego, że lekarz-profesor łamiąc represyjne prawo dotyczące aborcji może realnie wymuszać na kobiecie w ciąży poród dziecka z połową czaszki, które w żaden sposób nie ma szans na jakiekolwiek życie po porodzie!
Czy to jest ta misiowata polityka ospałego Komorowskiego i „polityka ciepłej wody w kranie” premiera Tuska?
Otóż nie! To jest polityka bezwzględnego dyktatu i panowania ciemnoty i reakcji!”
http://www.socjalizmteraz.pl/pl/Artykuly/?id=666/Precz_z_Komorowskim_
Czy trzeba daleko szukać ?
Jeśli ktoś czyta moje wpisy to prawie to samo może wywnioskować co autor tego artykułu, nie mam jedynie takiego akademickiego pisarskiego zacięcia. Widzę to co się dzieje w sposób podobny do autorów stronki ST. I nie jestem osamotniony w takim spojrzeniu.
Uczestniczymy, siłami rządzących w swoistym marszu ku wojnie będąc marionetkami w rękach „wielkiego brata”.
Polecam – http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/3790279,szkolenia-wojskowe-2015-obowiazkowe-5-dni-i-do-60-roku-zycia-zasady-warunki-szkolenia,id,t.html?cookie=1 .
http://www.socjalizmteraz.pl/pl/Artykul … c_za_Rosja
„W środę 18 marca na Krymie odbyły się główne uroczystości w rocznicę przyłączenia półwyspu do Federacji Rosyjskiej. Według ośrodka GfK Ukraine, aneksję popiera 93 proc. mieszkańców Krymu, przeciw jest zaledwie 4 proc.”
http://www.socjalizmteraz.pl/pl/Artykuly/?id=672/Krym__Przygniatajaca_wiekszosc_za_Rosja
teraz jest do otworzenia
Cytat: Oj coś mi się wydaje, że „ala Wilk” to taki Dei-Wilk w owczej skórze. Nowe wcielenie.
Tradycyjnie źle ci się wydaje. Mam nadzieję, że nie pracujesz przy prognozach pogody.
Strajk.eu – Świat – Polityka
piątek 20 marzec 2015 14:13
Ukraiński oligarcha pokazuje, kto naprawdę rządzi na Ukrainie
Ihor Kołomojski wziął szturmem biuro państwowej spółki naftowej i obrzucił wulgaryzmami dziennikarzy.
Ukrtransnafta to państwowy operator systemów przesyłania ropy naftowej na Ukrainie, drugi co do wielkości w świecie. Zabezpiecza przesył nafty nie tylko dla przedsiębiorstw ukraińskich, ale też odpowiada za bezpieczeństwo przepływu tego surowca do Europy. Rocznie przez rurociągi przedsiębiorstwa przepływa 64-66 milionów ton ropy naftowej. 42 proc. akcji należy do Kołomojskiego.
W czwartek rada nadzorcza przedsiębiorstwa usunęła ze stanowiska protegowanego Kołomojskiego, Aleksandra Łazorko, mianując na jego miejsce Jurija Mirosznika.
Tej nocy na miejsce przybył sam Ihor Kołomojski w otoczeniu uzbrojonych w automaty ludzi, by, jak się wyraził, usunąć „rosyjskich dywersantów”. Zbrojnemu przejęciu państwowego giganta przez oligarchę i gubernatora Dniepropietrowska towarzyszyli niektórzy posłowie. Na miejsce przybył minister energetyki Władimir Demczyszyn, ale zaraz odjechał. Zawiadomiony o sytuacji minister spraw wewnętrznych Awakow, według słów deputowanych, odkładał słuchawkę, nie podejmując żadnej akcji.
Po 6 godzinach Kołomojski i jego ludzie opuścili budynek Ukrtransnafty wynosząc dokumenty spółki.
W ukraińskiej sieci ogromną oglądalnością cieszy się film z nocnej akcji ze szczególnym uwzględnieniem momentu, kiedy Kołomojski bluzgając najgorszymi przekleństwami, sztorcuje dziennikarza radia „Swoboda”.
Cała ta akcja pokazuje, że państwo ukraińskie jest całkowicie bezradne wobec poczynań ukraińskich oligarchów, którzy praktycznie rządzą Ukrainą. Mają tyle siły, że dysponując na dodatek prywatnymi, dobrze uzbrojonymi armiami mogą zupełnie bezkarnie lekceważyć najwyższe organy państwa.
Według ostatnich doniesień ukraińskich mediów w stronę Dniepropietrowska przemieszczają się siły ukraińskiej Gwardii Narodowej. Dziennikarka Sewgil Musajewa powołując się na rozmowy w Ukrtransnafcie napisała, że Kołomojski odgrażał się, że w Kijowie ma 2000 swoich bojowników. Czy to oznacza wojnę między prezydentem Poroszenką a najbardziej wpływowym oligarchą Ukrainy?
SLD krytykuje gloryfikowanie ludobójców przez władze Ukrainy – http://www.lewica.pl/index.php?id=30414&tytul=SLD-krytykuje-gloryfikowanie-ludob%F3jc%F3w-przez-w%B3adze-Ukrainy .
http://www4.rp.pl/article/20150329/OPINION/303299880
I wszystko jasne https://www.youtube.com/watch?v=5gbVOr6n8Ww