Trzeba na serio

Zabawa w dietę „optymalną”.

„Pozdrawiam serdecznie. Uważam, że czas najwyższy ostrzec osoby przechodzące na Pańską dietę o ujemnych skutkach dla zdrowia, jakie niesie ze sobą jej niekonsekwentne przestrzeganie. Wiele osób w moim otoczeniu „bawi się tą dietą”. Podjedzą tłusto, by „zakąsić słodko.” i cieszą się, jeśli troszkę schudną. W przypadku możliwych kłopotów zdrowotnych, trafiając do lekarzy, którzy dość powszechnie zalecają 1 jajko tygodniowo, są określani jako ofiary „diety Kwaśniewskiego”.

S.G.”

Odpowiedź:

„Z organizmem człowieka jest tak samo, jak z samochodem. W obu przypadkach obowiązują te same zasady. Człowiekowi potrzebny jest budulec i części zamienne, potrzebne jest paliwo, potrzebna jest energia elektryczna, potrzebne są niewielkie ilości węglowodanów. Organizm, który dostosuje się do określonego modelu żywienia, w tym do modelu żywienia optymalnego, powinien otrzymywać te składniki, do których jest przystosowany i które najłatwiej może wykorzystać.

Budulcem dla organizmu człowieka to białko. Są lepsze i gorsze źródła białka, podobnie jak są oryginalne części do dobrych samochodów i są ich podróbki. Przeważnie każdy kierowca o samochód dba, ma stosowną instrukcję obsługi, skąd wie jak o niego dbać należy. W razie uszkodzenia może skorzystać z dobrych mechaników, którzy przeważnie wiedzą, co mają robić.

Człowiek też miał instrukcję obsługi daną mu przez jego Stworzycieli, ale nie stosuje się do niej. Często nawet jej nie może znaleźć i odczytać, a już zrozumieć jej po prostu nie potrafi.

Instrukcja obsługi człowieka może być tylko jedna, ta prawdziwa. Tymczasem człowiek wymyślił tych instrukcji tysiące i coraz to nowe wynajduje i narzuca, często siłą innym. Gdyby te instrukcje były prawdziwe, to człowiek byłby zdrowym, rozumnym, nie zajmowałby się pracą szkodliwą, nie miał patologicznych potrzeb, nie byłby w rodzaju ludzkim (jak jest) „przewrócony porządek rozumu i głupstwa” – jak pisał Stanisław Staszic.

Żywienie Optymalne oparte jest na wiedzy ścisłej, a wiedza ścisła po prostu dana jest raz na zawsze. Ani ominąć, ani przechytrzyć nie da się jej bezkarnie. Za każdy błąd się płaci. Zapłata jest tylko jedna – przedwczesna śmierć.

Leki i leczenie są drogie. Przy stosowaniu Diety Optymalnej w krótkim czasie można przestać przyjmować (i kupować) leki lub znacznie ograniczyć ich ilość. Niektórzy ludzie więcej wydają na leki niż na jedzenie. Stare polskie przysłowie mówi, że „lepiej dać masażowi niż aptekarzowi”. Oj, lepiej!

Tak, to prawda, że są ludzie, którzy, jak Pan pisze „bawią się tą dietą”. To ich sprawa, choć rezultaty tej zabawy są do przewidzenia. Kiedy po dłuższym czasie organizm przystosuje się chemicznie do Diety Optymalnej, większych błędów z zasady się nie popełnia. Organizm sam odrzuca produkty niejadalne dla niego. Po prostu one nie smakują. Niewielkie błędy nie są groźne dla zdrowia. Przy ich popełnianiu organizm po prostu jest mniej sprawny, gdyż sporo energii musi zużyć na zbędne prace.

Zbyt dużo białka w diecie to konieczność jego przerobu na glukozę i utrata na każdy atom wydalanego azotu 2 atomów wodoru i przyspieszone starzenie. Zbyt mała podaż węglowodanów w diecie, to konieczność ich wytwarzania, głównie w wątrobie, to niepotrzebne straty energii.

Mniej sprawna, a ściślej zajęta zbędną pracą wątroba, nie może dostarczyć odpowiedniej energii dla pracy mózgu i serca, które powinny pracować tylko na energii zawartej w związkach wysoko energetycznych. Przy niedoborze tych związków wątroba, dla potrzeb serca i mózgu, wytwarza tak zwane ciała ketonowe, które są najlepszym „paliwem”, które musi być spalane przez mózg i serce. Mózg i serce nie chcą ich spalać, ale muszą. Wątroba wytwarza coraz więcej ciał ketonowych jako paliwa dla mózgu i serca, a te narządy starają się możliwie mało ich spalać. Dlatego są wydalane z moczem. Gdy jest ich dużo, może rozwinąć się kwasica, która szczególnie groźna może być u cukrzyków.

Gdy wątroba nie musi wytwarzać glukozy, może dostarczyć najlepszą energię dla mózgu i serca i nie musi wytwarzać ciał ketonowych. Wątroba nie musi wytwarzać glukozy, gdy ta glukoza będzie dostarczana w pokarmie. Trzeba jej zjadać tyle, aby nie było ciał ketonowych, są one wydalane z moczem i oznaczane krzyżykami od 1 do 4. Gdy mimo wszystko w moczu pojawią się, trzeba dodatkowo zjeść 10 – 15 g węglowodanów, a szybko ciała ketonowe znikną. Jeden krzyżyk może być, ale więcej być nie powinno.

Spożycie węglowodanów na dobę powinno wynosić ok. 0,8 g /kg wagi ciała, ale mogą być indywidualne różnice w zapotrzebowaniu. Gdy człowiek zje więcej węglowodanów niż powinien, nic złego się nie dzieje, ale organizm pracuje mniej sprawnie. Do 100 g na dobę dla dorosłego człowieka nie powoduje innych szkód. Granicą bezpieczeństwa jest 150 g węglowodanów na dobę, jeśli są spożywane przy każdym posiłku w postaci skrobi. Absolutnie nie może to być cukier buraczany czy fruktoza, ta z miodu, owoców, czy soków owocowych!

Uczeni, producenci żywności, telewizja i inne środki przekazu nadal robią ludziom wodę z mózgu. Niedawno podano, że wynaleziono krzyżówkę bodaj karczochów z czymś tam, która zawiera fruktozę, a ta fruktoza ma mniej kalorii od cukru buraczanego, zatem jest dla ludzi lepsza.

Fruktoza, podobnie jak glukoza ma 3,73 kcal /g. Sacharoza i laktoza czyli cukier buraczany i mleczny mają po 3,91 kcal /g. Skrobia ma 4,12 kcal / g. Gdyby kierowcom wmawiano, że benzyna zawierająca mniej kalorii jest lepsza od benzyny zawierającej ich więcej, to każdy by powiedział – puknijcie się w czoło. A przecież to samo wmawia się ludziom. I oni wierzą, że margaryna jest lepsza od masła, że jogurt 0% jest lepszy do jogurtu 2%, ogólnie co ma mniej kalorii i cholesterolu jest lepsze dla organizmu od tego, co ma kalorii i cholesterolu więcej.

W organizmach żywych obowiązują te same prawa, co w technice. Wodór zawiera 34,3 kcal /g i jest on najlepszym paliwem, używanym do rakiet kosmicznych. Węgiel jest paliwem kiepskim, zawiera 7,8 kcal /g i spala się na trujący dwutlenek węgla, który truje tak w powietrzu, jak i w organizmie. Węgiel z wodą (węglowodany) daje od 3,73 kcal w glukozie, do 4,12 w skrobi. Na węglowodanach nawet parowóz nie pojedzie.

Organizm nie wytworzył mechanizmów chroniących go przed cukrem owocowym, bo ich nie potrzebował wytwarzać, gdy ludzie tego cukru nie jedli. Skrobia jest powoli trawiona i powoli dostaje się do krwi. Glukoza również jest wchłaniana powoli, gdyż aby ją przesłać do krwi, potrzeba energii. Fruktoza tej energii nie potrzebuje i szybko trafia do krwioobiegu powodując nagły i znaczny wzrost poziomu glukozy we krwi. A to jest bardzo szkodliwe.

Najwięcej trójglicerydów i cholesterolu powstaje z fruktozy, mniej z glukozy, a najmniej ze skrobi, gdy spożywa się je w tej samej ilości. Stwierdzono to w badaniach naukowych i to wielokrotnie!.

Jan Kwaśniewski.” 

Źródło – http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=717

Polecam również:

http://www.optymalni.org.pl/channel.php

http://nowadebata.pl/


4 Responses to Trzeba na serio

  1. Renia pisze:

    „W przypadku możliwych kłopotów zdrowotnych, trafiając do lekarzy, którzy dość powszechnie zalecają 1 jajko tygodniowo, są określani jako ofiary „diety Kwaśniewskiego”.”
    Teresa bardzo trafny cytat wstawiłaś, bo takie zjawisko nie należy do odosobnionych i psuje opinie o Diecie Optymalnej.
    jak rozmawiałam z jedna znajoma o Diecie Optymalnej to mi powiedziała, ze ta dieta jest niebezpieczna bo ponoc ktos na niej byl i umarł.
    Ale, żeby takie opinie głosić to trzeba mieć konkretne informacje i wiedzieć dokładnie czy ta osoba rzeczywiście na tej diecie była.
    Ciekawi mnie inna sprawa – czy istnieje dieta, która daje nieśmiertelność? Ile ludzi codziennie w Polsce umiera przy diecie tradycyjnej? Dieta Optymalna nie jest dietą cud, ale sporej ilości osób uratowała – bądź przedłużyła życie – poprawiając jego komfort.
    Przez te fałszywe opinie o „tłustej diecie” sporo osób się jej boi. A szkoda. Nie mają szansy na poprawę swojego zdrowia.

    Tutaj mogę się posłużyć przykładem chociażby „mojej” dentystki. Trzy lata temu jak przechodziłam na DO rozmawiałam z nią o moim postanowieniu. Ona skwitowała to słowami, że bałaby się takiej ilości cholesterolu. Dzisiaj po 3 latach stosowania tego sposobu odżywiania nie mam śladu po chorobach na które cierpiałam (m.in. Hashimoto) a dentystka w tym czasie własnie tej choroby się nabawiła i sporo utyła…I nadal twierdzi, że ta dieta nie byłaby dla niej dobra – ewentualnie dla jej męża, bo on lubi tłusto zjeść… :(

  2. Komentarz @ Mariusza z „Mit „zbilansowanej” diety” na nowadebata.pl :

    „W badaniach na szczurach dieta białkowo-tłuszczowa przy 75% energii w tłuszczach, 20% w białkach i 5% w węglowodanach – spowodowała zmniejszenie zapotrzebowania na białko o 35%, na energię o 34%, na składniki mineralne o 68% i prócz bardziej korzystnych rezultatów we wszystkich badanych parametrach spowodowała zmniejszenie wagi serca o 35%.
    http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=444

  3. OPTY pisze:

    ” psuje opinie o Diecie Optymalnej.”- Renia
    ————-
    To się tylko tak potem mówi, bo na co można zwalić jak nie na to czego stosować właściwie się nie chciało. To tak jak z nowym samochodem jesli nie umiesz nim jeździć i nie przestrzegasz instrukcji obsługi nie jest winny samochód tylko kierowca. Z organizmem jest tak samo. Więc twierdzę, że nic nie psuje żadnej opinii o diecie bo jej popsuć nie może umysł który jej nie pojął , poprostu jej nie rozumie. A człowiek nierozumny nie może być dawcą opinii, tylko kalumii. Dla mnie jest to proste jak budowa bata. Może tylko w sposób spaczony się o niej wypowiadać, ale to w żaden sposób nie zmienia jej słuszności skuteczności i prawdziwości. To trzeba potrafić rozgraniczyć przy słuchaniu różnych niestworzonych rzeczy na temat , którego nie rozumie pseudokrytyk. Ta dieta broni się skutecznie sama poprzez właściwe jej stosowanie i przestrzeganie zasad. A jeśli się nie broni tzn. że osobnik na niej nie jest, tzn. popełnia błędy.
    Mi gdy się coś takiego zdarzy a czasami się zdarza ,to organizm zapala czerwoną lampkę w postaci określonych niedomogów i wtedy wiem ,że robię coś źle i skutecznie szukam przyczyny. Wiedząc ,że sam jestem sobie winien. Bo ten sposób odżywiania organizmu jest najlepszy dla człowieka. Nic nie jest winien zegar pokazujący godzinę, której z różnych przyczyn nie chcielibyśmy aby była. Czas płynie jednakowo dla wszystkich. Jednakowa dla wszystkich organizmów ludzkich jest dieta taka , która pozwala im funkcjonować bezkolizyjnie. A ,że wielu tego nie chce zrozumieć to już ich sprawa.

Dodaj komentarz