Sznycel z podgardla

Parę dni temu przyszło mi na myśl, że trzeba sprawdzić jak smakuje sznycel z podgardla. Próba się właśnie odbyła: jest soczysty, rozpływający się w ustach, smaczny. Eksperyment się powiódł :) , polecam:

Zużyłam:

– 300 g pokrojonego na plastry (3 szt) podgardla
– 30 g roztrzepanego jajka
– 20 g bułki tartej
– 20 g smalcu do smażenia

Plastry podgardla rozbiłam kuchennym młotkiem do połowy ich pierwotnej grubości, czyli do 0,5 cm, obtoczyłam je w roztrzepanym jajku oraz bułce tartej i usmażyłam na smalcu.

100 g tego sznycla zawiera:

– białko – 9,47 g
– tłuszcz – 52,30 g
– węglowodany – 5,39 g

– B : T : W = 1 : 5,5 : 0,6


[shopeat_button]

4 Responses to Sznycel z podgardla

  1. Nemer pisze:

    Pani Tereso,
    udało mi się namówić „kierownictwo” do sporządzenia mi takiego sznycla ale nie z podgardla (o to spróbuję zaapelować następnym razem) tylko z bazarowego boczku. Rzeczywiście super, wchłonąłem trzy na raz.
    Czuję się komfortowo.
    Pozdrawiam, Nemer

  2. Nemer, nie wątpię :)http://www.stachurska.eu/?p=2878 . Mnie też smakuje. Jak kupuję boczek to proszę o tłusty :)

  3. Nemer pisze:

    Pani Tereso,
    przepraszam, że mieszam i wcinam się w to poważne forum z prywatną refleksją kulinarną ale nie mogę sobie darować. Otóż udało mi się namówić najważniejszą osobę w państwie (nemerowskim oczywiście) by zamiast serwować mi kotlety ze schabu środkowego i karkowego, po doświadczeniach z boczkiem spróbowała też z podgardlem. Udało mi się tylko częściowo, bo „Osoba” z godnością odmówiła mi towarzyszenia w spożywaniu trzech kotletów poprzestając na sznyclu z cielęciny więc spustoszenia kulinarnego na sznyclach z podgardla dokonałem sam i nie żałuję!
    Ajajaj, niech się schaboszczaki schowają.
    Jestem Pani wdzięczny, bo bez tego przepisu na „sznycel z …” nie byłoby chyba mnie stać na odwagę, by zaproponować przyrządzanie w ten sposób podgardla, jako że już sama nazwa budzi strach i wątpliwości.
    pozdrawiam, Nemer

  4. Panie Nemer, miło bardzo że eksperymenty ze sznyclami i Panu przypadły do gustu. Polecam do nich „jarzynę”: kiszony ogórek plus cebula pokrojone w kostkę, doprawione oliwą (trochę wypiją :) ) na parę godzin przed wydaniem.

    Schab i inne tego typu są daleko za. Ja się nie bałam sprawdzić co uzyskam, ale upowszechniania już trochę tak ? , bo ileż to tego podgardla w handlu jest? Jak się wszyscy „rzucą” to przyjdzie jedynie wspominać ich smak :) ? Ale niech tam, niech stracę.

Dodaj komentarz