Priorytetów polskiej prezydencji w UE w sprawie równości i niedyskryminacji brak?

Zdaje mi się, że polska prezydencja w sprawie równości i niedyskryminacji priorytetów nie ma?

Krzysztof Śmiszek :

Oprócz ogólnikowego wspomnienia o konieczności niesienia pomocy prześladowanym chrześcijanom na liście priorytetów polskiej prezydencji o równouprawnieniu i przeciwdziałaniu dyskryminacji nie ma ani słowa. Nie oznacza to jednak, że nie uwzględniając tych kwestii, polski rząd może łatwo zapomnieć o konieczności realizacji tej, jakże ważnej, polityki unijnej podczas naszej prezydencji.

Równość i niedyskryminacja to jedne z fundamentów działania Unii Europejskiej i państw uczestniczących w europejskim projekcie. Jak ważne miejsce zagadnienia te zajmują w unijnych obszarach działania, świadczy szereg regulacji zarówno na poziomie traktatowym, jak i na poziomie dyrektyw. W obecnym antydyskryminacyjnym systemie prawnym UE najwięcej regulacji funkcjonuje w obszarze wyrównywania szans kobiet i mężczyzn. Dopiero w ostatnim dwudziestoleciu zauważalne stały się także działania Unii na rzecz walki z dyskryminacją rasową, etniczną, ze względu na wiek, religię, niepełnosprawność czy orientację seksualną. Pierwszy szeroki zapis traktatowy, który powierzył Radzie Unii Europejskiej kompetencje przeciwdziałania dyskryminacji ze powodów wymienionych we wstępie artykułu, został wprowadzony artykułem 13 Traktatu ustanawiającym Wspólnotę Europejską(1), dodanym do Traktatu w wyniku jego nowelizacji dokonanej Traktatem Amsterdamskim w 1997 roku. Traktat Lizboński utrzymał te kompetencje przy jednoczesnym wzmocnieniu pozycji Parlamentu Europejskiego (w art. 19 ust.1 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej)(2) i – co ważne – wprowadził kilka nowych zobowiązań, których głównym celem jest włączanie perspektywy niedyskryminacji we wszystkie działania i polityki Unii Europejskiej. Przykładem może być zapis art. 10 Traktatu o Unii Europejskiej, który po raz pierwszy wprowadził tzw. zasadę equality mainstreaming, i w którym podkreślono, że Unia zwalcza wykluczenie społeczne i dyskryminację, wspiera równość kobiet i mężczyzn, uznaje prawa, wolności i zasady określone w Karcie Praw Podstawowych Unii Europejskiej, nadając im taką samą moc prawną jak Traktaty. Jednocześnie w artykule tym stwierdzono, że przy określaniu i realizacji swoich polityk i działań Unia dąży do zwalczania wszelkiej dyskryminacji ze względu na płeć, rasę lub pochodzenie etniczne, religię lub światopogląd, niepełnosprawność, wiek lub orientację seksualną. Zapis ten nakłada nie tylko tzw. negatywny obowiązek, czyli konieczność unikania lub powstrzymywania się przez Unię Europejską od działań, które mogłyby dyskryminować lub prowadzić do dyskryminacji z powodów wymienionych w Traktacie. Przepis ten należy interpretować także w kategorii obowiązku pozytywnego, czyli nie tylko aktywnego podejmowania działań mających na celu zwalczanie już zaistniałych nierówności, ale i działań o charakterze prewencyjnym, tak aby minimalizować ryzyko występowania lub utrzymywania się tych nierówności w przyszłości. Innym, istotnym z punktu widzenia standardów praw człowieka jest regulacja artykułu 2 tegoż Traktatu, wedle którego Unia jest ufundowana na takich wartościach jak szacunek dla godności ludzkiej, wolności, demokracji, równości, rządów prawa i przestrzegania praw człowieka, łącznie z prawami osób należących do mniejszości. Zapis ten wyraźnie włączył prawa mniejszości w kanon praw człowieka, które są podstawowymi zasadami funkcjonowania Unii Europejskiej. Wydaje się, że taką regulację należy interpretować w powiązaniu z przepisem art. 21 Karty Praw Podstawowych, który zakazuje dyskryminacji na gruncie enumeratywnie wyliczonych cech prawnie chronionych…”

Więcej: Równość i niedyskryminacja a priorytety polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej http://www.boell.pl/web/219-9

2 Responses to Priorytetów polskiej prezydencji w UE w sprawie równości i niedyskryminacji brak?

  1. Renia pisze:

    Najważniejsza powinna być równość do godnego życia wszystkich obywateli Unii. Żeby móc godnie żyć to minimum socjalne na poziomie europejskim (jednakowe dla wszystkich jej państw członkowskich) powinno być zagwarantowane każdemu obywatelowi…dopiero wówczas można rozmawiać o innych równościach…

  2. http://paradowska.blog.polityka.pl/2011/07/06/tajemnica-europosla-ziobry/#comment-85460 i następne :

    Kartka z podróży pisze:

    2011-07-15 o godz. 21:05
    „Teresa Satuchrska
    Pozwolę sobie uzupełnić wpis z 20,51 o rekomendacje Amnestii Międzynarodowej dla polskiej prezydencji. Rząd śmiało mógłby się nimi zająć oczywiście gdyby chciał a przede wszystkim okiełznał łamanie praw człowieka przez swoje wlasne organa jak i praktyki władzy sądowniczej. Nie mówiąc już o wyjaśnieniu afery z torturami CIA na Mazurach. W każdym razie AI taki priorytety polskiej prezydencji proponowała.
    http://amnesty.org.pl/no_cache/archiwum/aktualnosci-strona-artykulu/article/7369/564.html
    Pozdrawiam”

    wiesiek59 pisze:

    2011-07-15 o godz. 21:28
    „Teresa Stachurska pisze:
    2011-07-15 o godz. 20:51

    Aleś mi pracę zadała!!!
    Jestem pewien, że gdzieś o liczbie czytałem, ale w trakcie szukania stwierdziłem, że jest ich ZA MAŁO!!!
    Oto próbka kwalifikacji prawnych naszych posłów i uwag Biura legislacyjnego…….

    „Proszę państwa, pierwsza uwaga dotyczy tytułu ustawy. Ustawodawca uznał, że ustawa powinna nosić tytuł „Kodeks wyborczy”. Proszę państwa, zgodnie z zasadami techniki prawodawczej nazwa „kodeks” zastrzeżona jest dla ustaw podstawowych dla danej gałęzi prawa, a nie ustawy podstawowej dla danej dziedziny stosunków społecznych. Innymi słowy, kodeks jest ustawą jednogałęziową. W tym wypadku mamy do czynienia z taka sytuacją, że w ustawie – Kodeks wyborczy znalazły się przepisy należące do różnych gałęzi prawa. W związku z tym ustawa ta powinna nosić tytuł „Prawo wyborcze” albo „Ordynacja wyborcza”. Zgodnie z zasadami techniki prawodawczej nazwa „ordynacja wyborcza” jest nazwą właściwą dla aktów normatywnych regulujących tryb wyborów. Konsekwencją ewentualnej zmiany nazwy byłaby zamiana paragrafów na ustępy w akcie normatywnym oraz zmiana w przepisach, które mówią o kodeksie, gdyż trzeba by tam było odesłać do właściwej nazwy ustawy. Dziękuję.”

    http://www.senat.gov.pl/k7/kom/kpcp/2010/223pcpp.htm

    Przy takim poziomie znajomości prawa wśród posłów, potrzeba by co najmniej dwóch dobrych prawników na jednego………
    Hobbystom polecam cały stenogram…….
    Przy znanej statystyce czytelnictwa w kraju- 40 stron rocznie, czarno widzę…….”

    Kartka z podróży pisze:

    2011-07-15 o godz. 21:52
    „Wiesiek59
    Kalisz się skarżył, że to biuro prawne zastopowało mu na wiele miesięcy prace nad raportem w sprawie śmierci pani Barbary Blidy. Oczywiście chodziło o „tajne przez poufne”. Zdaniem tego biura z powodu licznych tajemnic panstwowych nie wolno mu było świadków ze służb specjalnych przesluchać.
    Pozdrawiam”

Dodaj komentarz