Nikt Obamy nie pyta…

http://paradowska.blog.polityka.pl/2012/01/15/przez-pieklo-do-salonu/#comment-92201 :

„Pani powtarza, że z prawdziwą równością będziemy miały do czynienia dopiero wtedy, kiedy liczba niekompetentnych kobiet będzie taka sama jak niekompetentnych mężczyzn.

Tak, gdyż do oceny kobiet i mężczyzn stosuje się często inne kryteria, znacznie bardziej wymagające dla kobiet. Mówiono także o tym we wspomnianych już badaniach w europejskich parlamentach. Od kobiet wymaga się, żeby były superwomen, i jeśli niektórym się to uda, to mogą zająć jakieś stanowisko. Od mężczyzn się tego nie wymaga. Ponadto jakiś błąd czy niekompetencja pojedynczej kobiety są uniwersalizowane.
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,114757,10956892,Nikt_Obamy_nie_pyta__co_sobie_powiekszyl.html?as=1&startsz=x————————-

Kapitalna rozmowa…….”

Rzeczywiście warto przeczytać.

Polecam również: Dzień Kobiet, Dzień, nie Święto – http://www.stachurska.eu/?p=763

2 Responses to Nikt Obamy nie pyta…

  1. dr med. psychiatra pisze:

    PEDAŁY !!! Aberracja jest uleczalna !

  2. Renia pisze:

    To jest chyba prawdą co mówią o psychiatrach… :roll:

Dodaj komentarz