W Londynie Polki rodzą

.

Magdalena Środa:

„…Nic więc dziwnego, że Polki wyjeżdżają do Anglii i rodzą na potęgę. Spośród kobiet, z którymi tam rozmawiałam, żadna nie chce wracać do ojczyzny i większość myśli o kolejnym dziecku. Bo tu – jak mówią – jest łatwo, bezstresowo, państwo bardzo pomaga. ”No i nie ma tego polskiego oszołomstwa”.

Antykoncepcja jest na Wyspach dostępna w pełnym zakresie i za darmo. Ostatnio kilka klinik zdecydowało się na dostarczanie pigułek wczesnoporonnych na zamówienie do domu. Chodzi o to, by nie dopuszczać do niechcianych ciąż. Aborcja odbywa się pod pełną kontrolą lekarską i to zarówno ginekologiczną, jak i psychologiczną. W każdej dzielnicy Londynu i w małych miasteczkach znajdują się ośrodku zdrowia seksualnego, gdzie młodzi ludzie mogą uzyskać niezbędną im wiedzę, poradę, terapię lub inną pomoc.

Porody też są za darmo i w różnych formach (na siedząco, w wodzie itp.). Od dziesiątego miesiąca dziecko i jego rodzice mogą korzystać z przedprzedszkolnej opieki instytucjonalnej. ”Służba zdrowia jest tu niemal socjalistyczna”, a państwo wie, że dzieci to nie balast, ale ekonomiczna inwestycja. Niezależnie od rządów polityka prorodzinna traktowana jest serio. Bo to się opłaca.

W Polsce, by wesprzeć rozrodczość kobiet, organizuje się wystawy zdjęć (takie jak ta w Bydgoszczy) oraz pielgrzymki, a prorodzinna aktywność rządu ogranicza się do obietnicy ministra sprawiedliwości, że będzie ochraniać tradycyjną, czyli usługową rolę kobiety jako matki. A ponieważ to jakoś nie pomaga, tedy do zbiorowego narodowego wysiłku demograficznego dołożyć się wkrótce mają pobożni polscy aptekarze ze swoją antyantykoncepcyjną ”klauzulą sumienia”. I dzięki temu już wkrótce Londyn stanie się drugą stolicą Polski. Tej normalnej.

Więcej… http://wyborcza.pl/1,86116,11607430,W_Londynie_Polki_rodza.html#ixzz1tEAEVN6p

No to jeszcze z blogu red. Janiny Paradowskiej:

http://paradowska.blog.polityka.pl/2012/05/15/politycy-i-media-w-goracym-uscisku/#comment-98518 :

wiesiek59
23 maja o godz. 21:30

„Najbardziej fałszywym założeniem wielu programów nazywanych polityką rodzinną jest nastawienie na oferowanie młodym rodzinom, a szczególnie młodym mamom różnego rodzaju zasiłków.

Więcej… http://wyborcza.pl/1,126764,11780326,Cudowny_lek_na_demografie___polityka_rodzinna___list_.html#ixzz1visE25hR
———-
Myślę że ważny tekst…..
Pozorne działania, hucpa medialna, kontra realia….”

http://paradowska.blog.polityka.pl/2012/05/15/politycy-i-media-w-goracym-uscisku/#comment-98546 :

Teresa Stachurska
24 maja o godz. 12:50

„Wiesiek59,

polecany przez Pana artykuł – http://wyborcza.pl/1,126764,11780326,Cudowny_lek_na_demografie___polityka_rodzinna___list_.html#ixzz1visE25hR jest dla mnie dyletancki. Idąc tropem prezentowanym przez autora nikt, ale to nikt nie może zdecydować się na dziecko, tym bardziej dzieci, bo skąd pewność że do ich pełnoletności rodziców stać będzie na ich utrzymanie.

Są Państwa, które inwestują w przyszłych podatników. Dlaczego nie mają inwestować? W Londynie zasiłek na małe dziecko wynosi 20 funtów tygodniowo i wystarcza z pewnością na wyżywienie. Ba, jeśli dochody rodziny są niskie to Państwo albo przyznaje mieszkanie komunalne (niski czynsz), w ktorym dziecku przysługuje dodatkowy pokój, gdy dzieci jest więcej niż jedno to każdemu – dodatkowy pokój. Jeśli rodzina (choćby polska) woli mieszkanie wynająć np w szeregówce to Państwo dopłaca do czynszu. W znanym mi przypadku ta dopłata wynosiła więcej niż czynsz w tej szeregówce. Może logicznie, gdyż do kosztów utrzymania dachu nad głową poza czynszem wchodzą jeszcze opłaty za media. To co powyżej jest dopiero początkiem pomocy Państwa rodzinie.

Matka,która nie pracuje zawodowo, bo opiekuje się dzieckiem otrzymuje socjal. Na kursie angielskiego uczestnicy mieli po angielsku powiedzieć czym zawodowo zajmowali się w swoich krajach. Jedna z pań powiedziała że w Polsce była kurą domową. Parę osób długo nie dawało rady wytłumaczyć nauczycielowi co znaczy „kura domowa”. A gdy zrozumiał ten „syndrom” to się nie mógł otrząsnąć ze zdumienia… Słowa ludzi niosą? Nie dodam, że mogą w maliny.

To jeszcze jeden przypadek. Młoda kobieta (tez Londyn, Polka) spodziewając się dziecka zostaje sama. Idzie dowiedzieć się w socjalu na jaką pomoc może liczyć. Od razu dostaje klucze do jednopokojowego (z wygodami, odnowionego) mieszkania komunalnego z zapewnieniem że po rozwiązaniu dostanie większe, czyli dwupokojowe. Oraz pomoc finansową. Ma dbać o siebie i dziecko. W urżędzie na pierwszym miejscu uprzejmość.

Po drugie żłobki. Żłobki nie są dla dzieci potrzebne. Politolog, jeśli chce się w tej sprawie wypowiadać, powinien wiedzieć co to jest rozwój dziecka – w tym przypadku do lat trzech. Jeśli rodzice nie mogą zabezpieczyć opieki niemowlęciu osobiście, nie może im pomóc również rodzina, to najlepszym rozwiązaniem będzie niania, na wszelki wypadek dodam, że poważna, czyli spolegliwa jak przystało na „personel”. Dziecku tak małemu może służyć przechowalnia, w której mieszają mu w głowie już nie dwoje rodziców, ale kilkunastu zmieniających się opiekunów na etacie? Mam na myśli sprzeczne komunikaty, których dziecko jest adresatem. I proszę zobaczyć, że złobki nie są za darmo. Już koszt ich budowy i wyposażenia jest ogromny, a potem utrzymanie każdego miejsca żłobkowego również drogie. O wiele wyższe są te koszty niż racjonalny zasiłek rodzinny, np 500 zł/m-c? To jeszcze wspomnę o chorobach sierocych, których żłobkowe niemowlęta nie pozbędą się do końca swoich dni.

Żłobki są tak samo „logiczne” jak domy dziecka, gdzie Państwo – jak wieść gminna niesie – płaci za utrzymanie jednego dziecka nawet 6,5 tys.zł/m-c. Niejednokrotnie odebranym rodzinie za biedę. Troje dzieci to 20 tys. zł/m-c.”

http://paradowska.blog.polityka.pl/2012/05/15/politycy-i-media-w-goracym-uscisku/#comment-98548 :

wiesiek59
24 maja o godz. 13:09

„Teresa Stachurska
24 maja o godz. 12:50

Zauważ, że był to LIST, z rubryki „Czytelnicy komentują”
Czyli osobiste spojrzenie na sprawę….

Zgadzam się, z tezami, że polityki prorodzinnej nie ma, a pieniądze trafiające do rodzin, można by wydawać sensowniej.
Jak- to już sfera dyskusji właśnie. Burze mózgów skutkują często niekonwencjonalnymi rozwiązaniami. Kilka dyskusji GW, między innymi
„rodzić po ludzku” skutkowało daleko idącymi zmianami.

Poza dyskusją jest, że my nie mamy ŻADNEGO systemu wsparcia rodzin. Od Wielkiej Brytanii, Niemiec, czy Szwecji, dziali nas w tej dziedzinie odległość kosmiczna.
Ale na wsparcie uczelni katolickich, misjonarzy, pieniądze się znajdują…
Na temat wielkości tej kwoty, liczonej w miliardach, już opinie wymienialiśmy. Moja minimalistyczna, to pięć miliardów.
Starczyłoby na utrzymanie kilkuset przedszkoli……

Ps.
Mój znajomy za prywatne płaci 1500 miesięcznie…..
Sporo więcej, niż minimalna pensja.”

Polecam:

– W UK najwyższy zasiłek jest na najstarsze dziecko, na kolejne – niższy – http://www.benefity.org.uk/child-benefit

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/gazeta-wyborcza-polski-baby-boom-ale-nie-w-polsce,1,5135679,wiadomosc.html

– W UE obowiązuje zasada – http://www.stachurska.eu/?p=7857

– Piotr Ikonowicz – http://www.stachurska.eu/?p=5849

– Dziecko albo mieszkanie, nie w Austrii – http://www.stachurska.eu/?p=8375 .

39 Responses to W Londynie Polki rodzą

  1. Jesper Juul – http://tygodnik.onet.pl/33,0,75899,1,artykul.html .

    Szkoda, że nie ma możliwości polecić Autorowi odwrotną pocztą np:
    – o astmie – http://www.stachurska.eu/?p=6577
    – o odżywianiu kobiet ciężarnych i dzieci – http://www.stachurska.eu/?p=5829 .

  2. Renia pisze:

    Jeśli aptekarzom sumienie nie pozwala na sprzedawanie takich tabletek to powinni pracę zmienić. Szkoda, że sumienie pozwala im na branie wypłaty przy takiej dziurze budżetowej… ?

  3. Powyższe to metoda na osłabienie popytu na rynku konsumenckim i tym samym ograniczenie możliwości wytwarzania towarów i usług. Firmom widać nie zależy na tym by efekty swojej działalności sprzedawać? Chyba że wszystkim się zdaje, że sam eksport im wystarczy, a krajowy rynek nieistotny. Pytanie: czy przedsiębiorcy w Polsce doprowadzą – z premedytacją – do deflacji?

  4. Deipnosophist pisze:

    Heh, absurd goni absurd. „Profesor” Środa twierdzi, że tabletki wczesnoporonne mają pozytywny wpływ na prokreację.

    Natomiast Pani Renia uważa, że to, czy w prywatnych aptekach aptekarz dostaje pensję czy nie ma wpływ na dziurę budżetową.

    Cytat:
    „Jeśli aptekarzom sumienie nie pozwala na sprzedawanie takich tabletek to powinni pracę zmienić. ”

    A niby dlaczego? Wolny wybór, jak nie będą sprzedawać zarobią mniej. A na rynku jest taki wybór, że ci co chcą kupić, pewnie znajdą sobie aptekę, gdzie aptekarz serwuje pigułki, śpiewając przy tym Międzynarodówkę.

  5. http://paradowska.blog.polityka.pl/2012/05/15/politycy-i-media-w-goracym-uscisku/#comment-98761 :

    Ewa 1958
    3 czerwca o godz. 19:39

    „Teresa Stachurska
    3 czerwca o godz. 17:24

    Zgadza się. Mam na myśli UK. Mam tam dwie córki. Jedna mieszka od siedmiu lat, druga od sześciu. Tam też dwa lata temu urodził się mój wnuk. Przed miesiącem mały Leon z rodzicami przeprowadził się do własnego domu z dużym ogrodem. Od roku korzysta z przedszkola, a właściwie z opieki przedprzedszkolnej (taki nasz żłobek). Rodzice mogą obserwować swoje dziecko przez internet. Ja też mam hasło dostępu i czasami sobie popatrzę, jak bawi się mój wnuczek.

    Córka pracuje 16 godzin w tygodniu, bo ma małe dziecko.”

  6. audionerd pisze:

    Straszny ten neoliberalizm ?

  7. Komentarz do – http://biznes.onet.pl/tk-odpowie-czy-przepisy-o-umorzeniu-skladek-zus-sa,18543,5185903,1,news-detal :

    edek do ~ubelatu 11.07., 12:53 użytkownik ~ubelatu napisał:

    „Ciekaw jestem czy w innych państwach tamtejsze ZUS-y mają takie pałace jak u nas i takie państwo w państwie.I takie trudności z wyegzekwowaniem swoich praw w razie potrzeby.Niech piszą Polacy z zagranicy.

    W Wielkiej Brytanii w ogóle na prowincji nie ma żadnych budynków ichniejszych ZUSów czy NFZ. Wszystkim zajmuje się skarbówka, a przepisy są tak uproszczone, że np. przedsiębiorca latami nie odwiedza skarbówki. Stąd ich urząd skarbowy w 300 tys. mieście to kilkanaście Pań w kilku biurach wynajmowanych w biurowcu, gdzie działają zwykłe firmy. Dla mnie to był szok bo w moim 30 tys. miasteczku w Polsce jest potężny budynek ZUS i nieustępujący mu budynek skarbówki z setkami etatów. W powiecie szpital, ZUS i US są największymi pracodawcami. Kuriozum”

  8. OPTY pisze:

    Aktualne
    ————-
    ” Matki Polki królują na Wyspach ” – z Daily Mail w polishexpress

    http://polishexpress.polacy.co.uk/art,matki_polki_kroluja_na_wyspach,6138.html

  9. Prorodzinna polityka Państwa? Nie u nas. Proszę:

    „…Ponieważ moje dziecko jest w przedszkolu średnio dziewięć godzin dziennie, będę musiał płacić 220 zł miesięcznie. Dojdzie jeszcze wyżywienie, które jest płatne oddzielnie, i zajęcia dodatkowe. Wszystko daje blisko 600 zł. Niewiele mniej niż w przedszkolu prywatnym – dodaje Paweł.

    Szok przeżyli też rodzice w innych miastach. Z szacunków „Rz” wynika, że od września opłaty za przedszkole wzrosły średnio o 70 proc…” Więcejhttp://www.rp.pl/artykul/55713,712764-Drakonskie-oplaty-za-gminne-przedszkola-Rodzice-sa-w-szoku.html .

  10. „…We Francji rodzicom po skończonym urlopie macierzyńskim przysługuje trzyletni urlop wychowawczy (pod warunkiem, że pracują przynajmniej rok u jednego pracodawcy). Dodatkowo miesięcznie mogą liczyć na całkiem spore kwoty od państwa. W czasie wspomnianego urlopu wychowawczego jest to 560 euro. Jeśli rodzina ma trójkę lub więcej dzieci, ta kwota wzrasta do 801 euro. Becikowe we Francji wynosi 907 euro.

    W Wielkiej Brytanii urlop macierzyński wynosi 52 tygodnie, z czego płatnych jest 39. Za urlop płaci pracodawca. Jednak, jeśli kobieta pracowała na umowę czasową lub sama się zatrudniała, to może liczyć na pomoc państwa – zasiłek w wysokości 150 euro tygodniowo.

    Dodatkowo rodzice mogą liczyć na tak zwaną kwotę na dziecko w wysokości 25 euro tygodniowo na pierwsze dziecko oraz 16 euro na każde kolejne. Kwota ta jest co roku waloryzowana. Becikowe w Wielkiej Brytanii wynosi 600 euro…”Więcejhttp://wiadomosci.onet.pl/kraj/katastrofa-demograficzna-polska-na-poziomie-nauru,1,5314909,wiadomosc.html .

    Powtórzę się, inwestycja w kapitał ludzki. Że też Państwo może akurat tej nie chcieć… O co chodzi?

  11. http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/25-miliona-polakow-zniknie-panstwo-sie-temu-bierni,1,5320345,wiadomosc.html . Pan poseł nie wie? Ulgi podatkowe przy poselskim wynagrodzeniu mogą być znaczące, ale nie przy najniższym. Czemu nie zasiłek rodzinny w kwocie 500 zł/na miesiąc na dziecko, jeśli utrzymanie dziecka w domach dziecka i rodzinach zastępczych kosztuje wielokrotnie więcej? Czemu nie mieszkania komunalne?

  12. Renia pisze:

    Gdzie ta polityka prorodzinna? Nic dziwnego, że Polacy uciekają z kraju.. ?

  13. http://passent.blog.polityka.pl/2013/01/20/chodzi-o-pieniadze/#comment-285359 :

    wiesiek 59
    22 stycznia o godz. 16:29

    „Według oficjalnych danych za 2011 r., imigrantki wydały na świat prawie jedną czwartą wszystkich dzieci w Wielkiej Brytanii. Liderkami pod tym względem są Polki – blisko 21 tys. polskich dzieci urodziło się w ubiegłym roku w Anglii i Walii, co daje średnio aż 57 noworodków dziennie.
    http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Bezlitosny-wzrost-urodzen-dzieci-imigrantow-zaludniaja-WBrytanie,wid,15274351,wiadomosc.html
    =============

    Jak myślicie, kim będą te dzieci?
    I gdzie będą płacić podatki?”

  14. http://biznes.onet.pl/latwo-o-pokoj-na-wyspach,18563,5657803,1,prasa-detal . Niespecjalnie się te informacje potwierdzają. Znajomi za trzypokojowy parter w szeregówce płacili 900 funtów/m-c, za całą pięciopokojową szeregówkę płacą 1300 funtów/m-c. Gaz i prąd są tanie. Komunikacja dość droga, ale świetnie zorganizowana.

  15. „…Żyjąc w Anglii masz jakieś kompleksy jako Polka?

    W ogóle nie mam kompleksów! Zostałam od razu zaakceptowana i czuję się tu jak ryba w wodzie. Planuję zostać na stale. W Polsce nie potrafię się już odnaleźć. Do kraju przylatuję dwa razy do roku, żeby odwiedzić tatę i koleżanki…” Więcej – http://plejada.onet.pl/wywiady/karolina-pachniewicz-wykreowano-mnie-na-pusta-dziewczyne/p8680

  16. „…Nie­za­leż­na ko­mi­sja (Hi­gher Edu­ca­tion Com­mis­sion) zło­żo­na z po­słów Izby Gmin z róż­nych par­tii w opu­bli­ko­wa­nym we wto­rek ra­por­cie osza­co­wa­ła, że trzy czwar­te stu­den­tów nie spła­ci po­ży­czek za­cią­gnię­tych na stu­dia, po­nie­waż nie bę­dzie ich na to stać, i rząd bę­dzie mu­siał spi­sać ich długi na stra­ty. Ozna­cza to sub­sy­dio­wa­nie szkol­nic­twa wyż­sze­go „tyl­ny­mi drzwia­mi”.

    We­dług ko­mi­sji za­dłu­że­nie stu­den­tów (opła­ta za stu­dia wy­no­si 9 tys. fun­tów rocz­nie) jest tak wy­so­kie w sto­sun­ku do śred­niej za­rob­ków, że 73 proc. dłuż­ni­ków, zwłasz­cza pra­cu­ją­cych w sek­to­rze pu­blicz­nym, nie zdoła go spła­cić w prze­wi­dzia­nym ter­mi­nie 30 lat. (Dług za­czy­na­ją spła­cać z chwi­lą, gdy ich za­rob­ki się­gną 21 tys. fun­tów rocz­nie, a po 30 la­tach nie­spła­co­na część jest uma­rza­na)…” Więcejhttp://wiadomosci.onet.pl/swiat/londyn-protest-tysiecy-studentow/3np3f .

  17. Deipnosophist pisze:

    I tu rodzi się pytanie:
    czy zawiódł złowrogi kapitalizm, którego w GB nie ma ( w końcu Polacy uciekają z kapitalistycznej Polski do socjalistycznej GB), czy państwo opiekuńcze odniosło kolejny sukces, a ono nigdy nie zawodzi, szczególnie ZAGRANICO?

  18. Deipnosophist pisze:

    Magdalena Środa zdradza, że mówienie o biedzie w Polsce to kłamstwa:

    No i mamy jeszcze kłamstwo fantazyjne. W dwóch wersjach – pesymistycznej i optymistycznej. Ta pierwsza to np. fantazjowanie o straszliwej polskiej biedzie.

    Mówił też o ogólnej zapaści, o braku perspektyw, o tym, że górnikom zamyka się kopalnie, a rolnikom wydziera ziemię i zaniża ceny jabłek oraz wieprzowiny. Pochylał się nad emerytami, którzy muszą dłużej pracować, oraz nad dziećmi, które muszą emigrować i tęsknią, bo przecież wolałyby bronić polskiej ziemi przed obcym kapitałem, niż zarabiać w obcej walucie.

    Fantazjowanie o biedzie to w PiS obowiązek partyjny. Aż dziw bierze, skąd kandydat Duda ma tak udaną córkę? Jak w tych strasznych warunkach udało mu się ją wyżywić i posłać na studia? To w Polsce są jeszcze jakieś studia?!

    Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75968,17388377,Ile_klamstwa_w_klamstwie_.html#ixzz3RpKt8Vwp

  19. OPTY pisze:

    Kiedyś podobno był jedynie ocet na pólkach ( są nawet filmy z tamtych lat ) a jednak nikt z głodu nie umarł , nie było bezdomności („Ludzie bezdomni „- S. Żeromskiego), i bezrobocia. Za to zapłacił kraj a zasadniczo społeczeństwo zmianą ustroju społeczno-gospodarczo-politycznego na wydolniejszy ,lepszy i co ?
    Wskaźniki są nie tyle porażające co dobitnie pokazujące ,że 10-15% ludzi żyje się lepiej a reszta wegetuje z dnia na dzień. Oczywiście wśród tych ostatnich są też różnice ale nie tak wielkie jak w przedziale pierwszym . Ale te 85% to zasadniczo życiowi nieudacznicy ,nieroby ,pijacy ,męty społeczne, upośledzeni i niezaradni w powszechnym „wyścigu szczurów ” do koryta . Tak głosi powszechnie propaganda neoliberalna. Tu nie trzeba być jakimś ” lewakiem” aby to samo zauważyć. Ale wystarczy to samo zauważyć aby w mniemaniu neoliberałów popaść w tzw. lewactwo.
    Czy świat został stworzony jedynie dla bogaczy? Jeśli tak, to trzeba to ludziom wyraźnie wyartykułować . Zauważył to już 200 lat temu S. Staszic pisząc w swoim „Rodzie ludzkim”;

    ” Nigdzie słabym, wszędzie tylko mocnym służy sprawiedliwość. ”
    ” Prawo łączy , ale przywileje różnią. „

  20. „W ostatnich pięciu latach w Wielkiej Brytanii urodziło się 150 tys. polskich dzieci. To połowa populacji Białegostoku, więcej niż liczba mieszkańców Opola i niewiele mniej niż Olsztyna – wylicza „Gazeta Polska Codziennie”…” Więcejhttp://wiadomosci.onet.pl/wielka-brytania-i-irlandia/gazeta-polska-codziennie-polki-wola-rodzic-za-granica/cvdkb3 .

  21. http://biznes.pl/swiat/socjalne-raje/k4dlh :

    „Lichtenstein

    Za­si­łek na dziec­ko – 266 euro

    Za­si­łek dla bez­ro­bot­nych – 2800 euro

    Naj­bar­dziej opie­kuń­czym eu­ro­pej­skim pań­stwem jest Lich­ten­ste­in. Na dzie­ci przy­słu­gu­je tu do­da­tek w wy­so­ko­ści 280 fran­ków, czyli 266 euro (1117 zł). Za­si­łek wzra­sta, jeśli dziec­ko prze­kro­czy 10. rok życia. Wtedy wy­no­si 330 fran­ków (1240 zł). Ro­dzi­ny po­sia­da­ją­ce dzie­ci mogą li­czyć na licz­ne ulgi po­dat­ko­we: od­li­czą kosz­ty po­nie­sio­ne na edu­ka­cję, trans­port do szkół. Lich­ten­ste­in to też praw­dzi­wy raj dla bez­ro­bot­nych. Za­si­łek w przy­pad­ku bez­ro­bo­cia sta­no­wi 80 proc. uzy­ski­wa­nych przed utra­tą pracy do­cho­dów. To przy pen­sji mi­ni­mal­nej nawet 2800 euro (11 tys. zł), zaś przy śred­niej – 4460 euro, czyli bli­sko 19 tys. zł!”

    Inne kraje – http://biznes.pl/swiat/socjalne-raje/v9t06 (Wielka Brytania, Islandia, Holandia, Szwecja, Austria, Francja, Dania, Norwegia, Niemcy, Szwajcaria).

  22. http://wiadomosci.onet.pl/warszawa/osiedle-dudziarska-warszawskie-getto/3w9jxe .

    Jest takich mieszkań w Warszawie więcej, nawet w centrum miasta. Elewacje odnowione, wewnątrz – zgroza. Mieszkanie – w bloku – które widziałam, było okropnie zagrzybione (klatka również), co tu owijać w bawełnę – z adekwatnym fetorem, i nie posiadało instalacji grzewczej. Ogrzewanie grzejnikami elektrycznymi było możliwe, ale koszty okrutne, więc mało wykorzystywane.

  23. „…Konserwatywny rząd Davida Camerona obiecał przed majowymi wyborami zredukowanie migracji netto (migracji pomniejszonej o emigrację) do „dziesiątek tysięcy” i planuje wprowadzenie reform pozbawiających obywateli innych państw europejskich praw do zasiłków przez pierwsze cztery lata pobytu w Wielkiej Brytanii.

    Zgodnie z doniesieniami medialnymi, aby uniknąć oskarżeń o dyskryminację w ramach Unii Europejskiej, rząd zamierza pozbawić tego prawa również młodych Brytyjczyków, którzy dopiero wchodzą na rynek pracy: uzyskają oni prawo do dopłat socjalnych dopiero po przepracowaniu czterech lat.” Więcejhttp://biznes.onet.pl/praca/wielka-brytania-ponad-dwa-miliony-pracujacych-imigrantow-z-unii-europejskiej/mrg6q4

Dodaj komentarz