Cięcia w demokracji

Przemysław Wielgosz:

„… Później mieliśmy okazję widzieć jak przywódcy Unii konsekwentnie wprowadzają w życie dane bankom słowo. Wszelkie wątpliwości co do intencji Angeli Merkel, Nicolasa Sarkozy’ego i innych rozwiała eksplozja pryncypialnej wściekłości wywołana przez krótkie znarowienie się potulnego dotychczas premiera Grecji. Widmo referendum, w którym ignorowane i pałowane od miesięcy społeczeństwo greckie mogłoby wreszcie odzyskać suwerenność w sprawie fundamentów swojego bytu, nie mieści się w głowach polityków, dla których jedynym liczącym się partnerem są rynki finansowe.

I nic nie zmieniają twarde dane dowodzące, że grecki dług nie ma nic wspólnego rzekomym wyuzdaniem socjalnym greckiego społeczeństwa (wydatki socjalne w Grecji wynoszą ledwie 3350 euro na głowę mieszkańca, czyli ponad dwukrotnie mniej niż w Niemczech czy Francji). Irracjonalność recept stosowanych przez KE, EBC i MFW jest tak oczywista, że upór z jakim wciąż są ordynowane musi się wydawać szalony. Jest w tym jednak metoda, bo całkiem racjonalnym celem kuracji wcale nie jest ożywienie, ale zduszenie płac, demontaż zabezpieczeń socjalnych, deregulacja stosunków pracy i wreszcie obalenie systemu demokracji społecznej z prawami pracowniczymi, kodeksami pracy, umowami zbiorowymi i wolnościami związkowymi na czele (podkreślenie TS). Kryzys ujawnił z całą mocą, że w swej obecnej postaci kapitalizm może wyjść na swoje tylko kosztem potrzeb społecznych.

Europejski kapitalizm korzysta z okazji, by usunąć przeszkody restauracji swej bezwzględnej władzy na skalę kontynentalną. Jak widać nawet ewentualna depresja nie jest zbyt dużą ceną dla osiągnięcia tego celu. W końcu jej konsekwencje poniosą klasy ludowe, które tracąc swoje prawa i zdobycze osiągnięte w ciągu minionych 150 lat, sfinansują kolejne transze sowitej pomocy dla uprzywilejowanych. Skoro proceder ten udawał się dotychczas, dlaczego go porzucać? A że przy okazji uderza się nie tylko w społeczny, ale już także formalno-prawny fundament demokracji? Cóż, kto powiedział, że kapitalizmowi potrzebna jest demokracja? Przecież przez setki lat obywał się bez niej…”

Więcej – http://www.monde-diplomatique.pl/index.php?id=1_2

Polecam:

http://forum.gazeta.pl/forum/w,50394,129947993,129947993,Adopcja_Greka_juz_mozliwa.html

– Serge Halimi: Lewica, jakiej nie chcemy – http://www.monde-diplomatique.pl/index.php?id=1_1

– Susan George: Czyj kryzys, czyja odpowiedź – http://www.monde-diplomatique.pl/biblio/biblio.php?id1=1&id2=2028

2 Responses to Cięcia w demokracji

  1. OPTY pisze:

    „kto powiedział, że kapitalizmowi potrzebna jest demokracja? Przecież przez setki lat obywał się bez niej…” – J. Wielgosz
    ———————-
    Otóż , nikt ! Bo demokracja nie jest tym co my rozumiemy pod postacią obecnie obowiązującą . Ta demokracja jest zaprzeczniem samej siebie . Tu rząśdzi pieniądz a nie demokracja . Czym prędzej to zrozumiemy tym prędzej się z tego wyzwolimy.

  2. Renia pisze:

    W demokraci na pierwszym miejscu powinno się liczyć dobro większości a nie garstki osób – wąskiej grupy interesu…
    A co to jest za demokracja, w której jest tak prawo skonstruowane, że może rządzić rząd wybrany 20% głosem społeczeństwa (40% minus połowa, która nie głosowała)…zresztą na kogo by się nie głosowało to i tak jedna klika decyduje… uciszą każdego, który chciałby coś dobrego wprowadzić dla większości obywateli – tym bardziej gdyby przy okazji miało uszczknąć coś tym najbogatszym…
    My jesteśmy tylko przedmiotem potrzebnym do zdobycia i utrzymania podmiotu – czyli władzy i jej nierozłącznej koleżanki mamony…

Dodaj komentarz